|
forum.optyczne.pl
|
 |
Serwis sprzętu i usterki - o serwisie Canon (CSI z ul. Zytniej :(:() PS A630, LCD wada
Bugajski - Czw 29 Lis, 2007 Temat postu: o serwisie Canon (CSI z ul. Zytniej :(:() PS A630, LCD wada Opowiem, ale najpierw musze ochlonac :(
MC - Czw 29 Lis, 2007
z wielka checia posluchamy...
007areka - Czw 29 Lis, 2007
...dawaj, dawaj...
Bugajski - Pią 30 Lis, 2007
OK, wiec krotkie wprowadzenie: nie jestem nastoletnim "spoko-ziomalem", co to kupil se za niewielka kaske "pstrykacza", ale czytac nie za bardzo umie. (nota bene- nic nie mam przeciwko "ziomalom" :) ).Mam 50 lat (zgred, znaczy sie ...), dawno temu ukonczylem studia wyzsze, ale nadal czytac ze zrozumieniem potrafie. I, mam wrazenie, myslec dosc analitycznie tez chyba potrafie nadal. Na fotografii znam sie, jak wilk na astronomii, co nie oznacza, iz nie zrobilem juz "analogiem" i "cyfrakiem" kilku tysiecy calkiem udanych fotek. Uwazam, ze nie musze zaglebiac sie w technike, mechanike, optyke, elektronike, etc. Jestem tylko amatorem, weekendowo- wakacyjnym "fotografem". To wszystko nie oznacza rowniez, iz nie potrafie odroznic dobrego zdjecia od zdjecia marnej jakosci, ze nie potrafie zauwazyc, iz z aparatem jest "cos nie tak" ( a ze owego "nie tak" czesto nie umiem zdefiniowac- poszukuje pomocy, gdzie moge). CDN ...
Smola - Pią 30 Lis, 2007
Proszę Pana do konkretów prosimy. Bo my pare grzechów różnych firm to już znamy. Jesli jakas firma ( serwis, sklep ) postępuje nieuczciwie to opisujemy to na forum. I tak powstaje czarna lista...
MC - Pią 30 Lis, 2007
Smola napisał/a: | Proszę Pana do konkretów prosimy. Bo my pare grzechów różnych firm to już znamy. Jesli jakas firma ( serwis, sklep ) postępuje nieuczciwie to opisujemy to na forum. I tak powstaje czarna lista... |
gorzej, jesli jest sie skazanym na ta czarna firme, bo np. jest jedynym autoryzowanym serwisem
No i nadal czekamy na opis problemu.
Bugajski - Pią 30 Lis, 2007
Smola napisał/a: | Proszę Pana do konkretów prosimy. Bo my pare grzechów różnych firm to już znamy. Jesli jakas firma ( serwis, sklep ) postępuje nieuczciwie to opisujemy to na forum. I tak powstaje czarna lista... |
Po "piersze primo": nie tytułuj mnie "panem"; mimo, iz piewszy raz "zapisalem sie" na jakies forum- znam zasady, uznaje forme " ty".
Po "drugie primo = secondo ": wstep o wieku i wyksztalceniu byl konieczny- a to sie okaze pozniej :)
Po "tercio": musialem sie jakos przedstawic- amator na forum, gdzie fachura na fachurze, no i fachurą pogania... (bo moze sie okazac, ze mimo opinii profesorskich moj problem zaraz zostanie "rozgryziony" a ja sam wyjde na idolentio wulgaris ...:):).
A bardziej serio- "czarne listy"??? Srednio wierze w "magie" takowych; jesli nawet zainteresowani przedstawiciele firm/serwisow te nasze krytyki czytaja- niewiele "sobie z tego robia". Co nie oznacza, ze nie warto dopominac sie o swoje. Warto, nalezy, trzeba. Ktos nazwal chyba "007areka" pieniaczem- to zwyczajne naduzycie, z ktorym sie nie zgadzam, czlowiek walczy o swoje (gdzie w gre wchodzi kasa- sentymenta ulatuja , i slusznie). Ponadto, "nie poganiaj mnie, bo gubie oddech ..." Kora i Maanam?).
Jestem na "wojennej sciezce" z Canonem, ale detale kapke pozniej i po trochu- serialik taki malenki bedzie :). Ta "wojenka" zaczela sie od "ekspertow" z CSI, ul. Zytnia 15, Wa-wka.
Co do "doswiadczen"- wygralem w przeszlosci swego zywota dlugasnego "wojenki" z Sony, Philisem i Electrolux- em. O drobniejszych potyczkach nie wspomne- szkoda atramentu . CDN ...
Smola - Pią 30 Lis, 2007
Czytają
http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=1734
Bugajski - Pią 30 Lis, 2007
No więc .... dawno, dawno temu ... (mozecie dopisac: za siedmioma gorami, za siedmioma lasami, bo w Archangielsku ) kupilem pierwszy w zyciu aparat. "ŁOMO Compact Automatic" , potem byl "Zenit XP" (nie mylic z Windows XP!!), aparat doprawdy swietny. Ale ze nie miescil sie w kieszeni- poszedl do komisu wraz z teleobiektywem. Za te "ogromna kase", po doplacie polowy prawie, nabylem "maszyne" marki "Praktica" model P90 AF. To juz miesci sie w kieszeni :). Nadeszla jednak era "cyfrowek", wiec po dlugich namyslach "wykosztowalem sie" na "Sony R-1".Po ostatnich wakacjach zycie przycisnelo mnie mocno, wiec szybciutko tego doprawdy swietnego kompaktu pozbylem sie, poki byl "na gwarancji. A ze "bakcyl" pstrykania we mnie pozostal- kupilem w sklepie internetowym "X" w Wa-wie polecany mi przez znajomego produkt Canona, PS A630 ..... :( Co prawda, znajomy chwalil wlasny A510, ale tego oczywiscie dawno juz nie ma w sprzedazy. CDN ...
komor - Pią 30 Lis, 2007
Ależ nam nowy forumowy kolega dawkuje tę opowieść. Przebieramy nogami
MM - Pią 30 Lis, 2007
Kolego Bugajski.... nie obraź się proszę tym co napiszę, ale ja też już młodziutki nie jestem, lubię za to konkrety. Tutaj jest dział opisujący pracę serwisów sprzętu optycznego a nie forum polonistyczne - dział "autobiografia". Więc prosiłbym o opisanie problemów z ww. serwisem bo choć może dla niektórych piszesz ciekawie to jednak stanowczo za długo piszesz nie na temat
Pozdrawiam
Bugajski - Pią 30 Lis, 2007
komor napisał/a: | Ależ nam nowy forumowy kolega dawkuje tę opowieść. Przebieramy nogami |
W moim wieku nie jest sie juz "mlodzienczym piechurem", ktory wymiata z automatu, dopoki "zamek nie zostnie w tylnym polozeniu"... :) I potem rozglada sie bezradnie. Jest sie raczej "strzelcem wyborowym", a tu obowiazuje prosta zasada: jeden strzal- jeden trup :( .
Tak wiec, kurier "aparata" przytaskal, migiem zostal on (nie kurier- aparat :) ) uzbrojony w akumulatory i "memory"... CDN.
Bugajski - Pią 30 Lis, 2007
MM napisał/a: | Kolego Bugajski.... nie obraź się proszę tym co napiszę, ale ja też już młodziutki nie jestem, lubię za to konkrety. Tutaj jest dział opisujący pracę serwisów sprzętu optycznego a nie forum polonistyczne - dział "autobiografia". Więc prosiłbym o opisanie problemów z ww. serwisem bo choć może dla niektórych piszesz ciekawie to jednak stanowczo za długo piszesz nie na temat
Pozdrawiam |
Drogi Kolego, bynajmniej nie zmuszam do zagladania tutaj, absolutnie :(
Dziekuje za wskazanie forum dla polonistow, jednak tu pozostane, hmmm... sadze, ze nie jest forum niniejsze Kolegi wlasnoscia, moze sie myle, nie wiem... Pozdrawiam. CDN.
MM - Pią 30 Lis, 2007
Nie jestem właścicielem ani moderatorem, ja tylko proszę bo chyba nie tylko mnie ta forma tej "opowieści" wydaje mi się tutaj mało właściwa. Tak samo jak Tobie mnie też wolno pisać na co mam ochotę. A piszę dlatego, że chcę się dowiedzieć w czym jest problem z tym serwisem a tutaj... znowu post o niczym A problem chcę poznać, więc chciałbym też byś uszanował m.in. mój czas jaki poświęcam na tym forum starając się pomóc innym kolegom.
Szczerze pozdrawiam.
Bugajski - Pią 30 Lis, 2007
MM napisał/a: | Nie jestem właścicielem ani moderatorem, ja tylko proszę bo chyba nie tylko mnie ta forma tej "opowieści" wydaje mi się tutaj mało właściwa. Tak samo jak Tobie mnie też wolno pisać na co mam ochotę. A piszę dlatego, że chcę się dowiedzieć w czym jest problem z tym serwisem a tutaj... znowu post o niczym A problem chcę poznać, więc chciałbym też byś uszanował m.in. mój czas jaki poświęcam na tym forum starając się pomóc innym kolegom.
Szczerze pozdrawiam. |
Szanuje Twoj czas. Dlatego wylacz opcje powiadamiania, nie obserwuj tej "pogadanki". Pomocy tak naprawde nie szukam (przynajmniej nie specjalnie na forum)- sam radze sobie z problemami. Mialem zamiar opisac tylko sposob zalatwiania spraw i metody traktowania klienta przez C.S.I. Jestem tu na wyrazna sugestie Pana red. A. Olecha. Problem sprobuje opisac, ale aktualnie temat jest u Dyr. Generalnego Canon Polska, wiec sie nie spiesze. Oczywiscie, mozesz pisac, co uwazasz za stosowne- po to jest forum. Problem tkwi tez w tym, ze nie umiem, i na potrzeby forum nie naucze sie wypowiadac jezykiem "powszechnie obowiazujacym" w internecie. Jezykiem bolesnie nie polskim. Rowniez szczerze pozdrawiam. I zastanawiam sie, czy, skoro taka forma wypowiedzi jest dla internautow meczaca, ciag dalszy nastapi :(:(
RobertO - Pią 30 Lis, 2007
Koledzy, dyskusja zdecydowanie odeszla od tematu, ktory zaczyna sie interesujaco, rozwija sie powoli (dla niektorych zbyt powoli) ale im szybciej wrocimy na wlasciwy tor tym szybciej dojdziemy do sedna.
Pozdrawiam
komor - Pią 30 Lis, 2007
Do ciągu dalszego zachęcamy. Trudno mi przekonywać chłopca, który jest ode mnie starszy o jakieś 16 lat, ale nam naprawdę nie chodzi o to, żeby język był niepolski czy spoko-ziomalski, tylko żeby problem z serwisem w miarę zwięźle wyłuszczyć. Ja osobiście życiorysu chętnie posłucham, nawet takiego z nadużywaniem języka mówionego, jak w dotychczasowych wypowiedziach, pod jednym wszakże warunkiem - całość maksymalnie w trzech odcinkach, bo inaczej traci się wątek i klimat języka ucieka
Pozdrawiam wszystkich, życzę miłego weekendu, zimniejszych nieco głów (znaczy nie gorących) i w ogóle to wesołych świąt. Wielkanocnych.
pilgrim - Pią 30 Lis, 2007
A ja tam lubię konkretnie i na temat.
I stwierdzam, że po przeczytaniu całej rozmowy najwięcej można dowiedzieć się z nagłówka posta Natomiast obecna dyskusja nie wiem już czego ma dotyczyć. I wszystkim życzę aby nie zrobiła się z tego wenezuelska telenowela, której zakończenie zobaczą nasze dzieci albo i wnuki:)
Smola - Pią 30 Lis, 2007
Ale jaja....
Napisz chopie mimo wszystko co za problem. MM wyluzuj. Ja też jestem bardzo konkretny i wale prosto z mostu. Nie lubie przerostu formy nad trescia. Ale kazdy ma swój styl. Ja interpretuje to jako pierwszy post nowego forumowicza - taki przyczajony tygrys, ukryty smok
007areka - Pią 30 Lis, 2007
... strach sie wychylac jedni wala az zamek zostanie stylu, drudzy w snajperow sie bawia, .......a tak na powaznie -- do rzeczy chlopie
Bugajski - Pon 03 Gru, 2007
OK, poniewaz czytanie dla niektorych jest nuzace- zwiekszam tempo :)
Wyslalem aparat do C.S.I. Foto i Wideo, ul. Żytnia 15 w Wa-wie, z opisem wady, ktorego fragment zalaczam:
"Wada polega na tym, że podczas
fotografowania w plenerze, lub np.pleneru z balkonu- na wyświetlaczu LCD
w trakcie wciśnięcia spustu aparatu do polowy pojawiają się zakłócenia
(jasnofioletowo, szerokie, zlewające się ze sobą pionowe pasy, lub nawet
jednolite, "jasnoburaczkowe" wypelnienie/kurtyna na LCD ).Inaczej
mówiąc-, gdy fotografuje w plenerze, w świetle dziennym, nawet przy
znacznie pochmurnym niebie, i np. w kadrze po jego skrajnych bokach widzę
ciemniejsze elementy planu, zaś pozostałą cześć kadru wypełniona jest
obiektami jaśniejszymi- właśnie ta jaśniejsza cześć "wypełnia się"
podczas wciśnięcia spustu na jasnofioletowo. Uniemożliwia to normalna
prace, kadrowanie, komponowanie planu, itp. gdyż moja uwaga koncentruje
się na tych zakloceniach. Fotografowalem wielokrotnie plenery rożnymi
aparatami z wyświetlaczami LCD i NIGDY takiego czegoś nie
zaobserwowalem.Wiem oczywiście, jak "zachowuje się" LCD podczas
fotografowania, gdy w obiektyw wpada promien słońca, lub blask czy
odblask bardzo jaskrawego obiektu (pojawienie się cienkiego, niekiedy aż
czerwonego paska pionowego), ale w przypadku opisywanej teraz usterki
stwierdzam, iz występuje ona w zupełnie naturalnych warunkach
plenerowych, kiedy absolutnie unikałem fotografowania "pod słońce", czy
jaskrawo święcących obiektow. Dziś fotografowałem Canonem A610 znajomego
i LCD w nim pracuje bez najmniejszych, dających się zauważyć,
zaklocen. Przejrzalem wiele opinii, recenzji i forum internetowych- nikt
przy Canonie A630 takiego problemu nie opisuje. Nie zauwazyłem tego
zjawiska na LCD Sony R1, ktorego uzywam juz ponad rok."
Wczesniej, w mailu jeden z pracownikow w/wym serwisu napisal, co nastepuje: "Z opisanej przez Pana sytuacji
wynika, że usterka prawdopodobnie dotyczy przetwornika obrazu - w
niektórych
modelach aparatów Canon występują przetworniki firmy Sony posiadające wadę
fabryczną. Z decyzji firmy Canon Polska usterka taka jest usuwana
bezpłatnie
- wymieniamy je na nowe, oryginalne. "
Aparat wyslalem, podchwalic moge jedynie firme kurierska, bo wrocil do mnie w niepelne dwie doby. Rozpakowalem przesylke. Zapis na karcie gwaranc. "Aparat sprawny. Prosze przeczytac instrukcje na str. 99".A "fioletowa kurtyna" jak byla, tak jest. Ponadto "bonus" od CSI- naklejka (plomba gwarancyjna) na jednej ze srub. (odkleja sie po 2- 3 dniach). Bonus kolejny- CSI wpisalo na karcie gwarancyjnej koncowke nr fabrycznego "5", mimo, ze fizycznie na aparacie jest "9". CDN.
Bugajski - Pon 03 Gru, 2007
W dniu otrzymania aparatu z CSI wyslalem do tego sewisu mail, dokladnie opisalem zauwazone "dodatki", i nie zgodzilem sie, ze opis zjawiska wystepujacego na LCD umieszczony na str. 99 Instrukcji Canona A630 to jest to samo, co zglosilem jako wade. (bo absolutnie nie jest to to samo).Zarzadalem takze poprawienia nr fabrycznego na karcie gwarancyjnej aparatu, tak, by dokument ten nie budzil watpliwosci co do swojej autentycznosci.No i zarzadalem USUNIECIA wady. Po dluzszym czasie ( i po mailowych monitach) odpisal mi koordynator d/s technicznych CSI.Zgodzil sie, by aparat przyslac ponownie (wczesniej jeszcze wyslalem im filmiki, obrazujace wade).Aparat pojechal do Wa-wy ponownie, z opisem, z fimami i zdjeciami obrazujacymi wade, z wstepna, nie wiazaca, co prawda, opinia prof. R. Goca (UAM)- wszystko wrzucilem na plytke dvd.Wrocil po prawie 2. tygodniach. Z zapisem na instrukcji "aparat sprawny", z poprawionym "odrecznie" numerem fabrycznym (ciekawie teraz wyglada ten dokument, zapytam chyba w prokuraturze :) ). Dodatkowa kartka papieru- "Ekspertyza". (zlecona przez CSI dla ..... CSI?).W "ekspertyzie" pisze CSI:"W czasie testowania aparatu nie stwierdzona zadnych usterek.Aparat w pelni sprawny. Efekt widoczny na wyswietlaczu powstaje podczas fotografowania w warunkach DOBREGO i SILNEGO OSWIETLENIA.( :):) ) Efekt ten spowodowany jest charakterystyka pracy przyslony i przetwornika obrazu.Efekt jest widoczny jedynie na ekranie LCD i wystepuje NIEZALEZNIE OD MODELU APARATU.Nie bedzie on widoczny na wykonanym zdjeciu.Powtorne przyslanie sprawnego sprzetu wiazac sie bedzie z poniesieniem przez klienta kosztow przesylki" Koniec cytatu, emotikony i podkreslenia- moje.
Tym razem, jako "bonus", serwis przyslal mi paragon na inny aparat, kupiony w innym miescie (ilosc dokumentow ma sie zgadzac, prawda? A czy to paragon od A630 "Bugajskiego" czy od "Canon PS ...cos tam", kogos innego- jaka roznica?). CDN.
RobertO - Pon 03 Gru, 2007
oj cos czuje ze to bedzie dluuuugi watek tak jak ten opisujacy przeboje 007areka ze swoim 30D.
ja zycze koledze rownie duzej wytrwalosci w dochodzeniu swojego, bo jak widac na przykladzie 007areka czesto sie to oplaca.
007areka - Pon 03 Gru, 2007
...jesli rosczenia sa uzasadnione to tak ..... oraz poparte wiedza prawna i fachowa ekspertyza....
MC - Wto 04 Gru, 2007
Nie moge sie wypowiadac co do usterki, ale na razie mam jeden, dosc oczywisty wniosek. ALE TAM MAJA BURDEL!!!
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
Uzupelnienie do wczesniejszych opisow stanu. W "ekspertyzie" CSI jest taki zapis "STAN: slady uzytkowania". Otoz, wysylajac sprzet do serwisu bardzo dokladnie go obejrzalem, zostal wyczyszczony (palce na LCD itp) i sfimowany z wszystkich mozliwych stron. Nie nosic ZADNYCH WIDOCZNYCH SLADOW UZYTKOWANIA, a ten zapis serwisu to zwyczajny "d****chron" na wypadek, gdyby komus z nich srubokret sie "omsknal". Aaa, rzeczywiscie, byl "slad uzytkowania" - odklejajaca sie "plomba serwisowa", nalepiona za pierwszym razem przez CSI na aparat .(Takie ozdobki powinni sobie na czolach poprzyklejac). Dla majacych chec czytac to jeszcze zalaczam fragmenty maili, wyslanych do CSI niezwlocznie po "2. naprawie" ".
Oto one:
"Szanowny Panie,
Zgodnie z Pana sugestia wyslalem ponownie Canona A630 do CSI, zalaczajac
na plycie dvd filmy, obrazujace wade, dokladny opis tejze, fragmenty
opinii specjalisty w zakresie fot. cyfrowej i inne, spisane wlasne uwagi
oraz spostrzezenia kilku uzytkownikow aparatow fot.
Dzis otrzymalem aparat wraz z "ekspertyza" ktora CSI wykonalo na
zlecenie ... CSI!!! Stwierdza sie w niej, iz, skrotowo mowiac, z
aparatem wszystko jest OK, i takie zjawisko jest normalne "we wszystkich
modelach aparatow" (jakiej firmy??). Ponadto, mylnie wpisany za
pierwszym razem przez CSI nr fabryczny aparatu zostal tak "poprawiony"
przez pracownika serwisu, ze nawet stojkowy policji mial by watpilwosci
co do oryginalnosci tego dokunentu (gwarancji).Napisali Panstwo rowniez,
iz ponowne przeslanie aparatu do CSI moze odbyc sie na moj koszt- tak
wiec uznaje, ze mozliwosci dochodzenia swoich racji w relacji z CSI
wyczerpalem.
Wobec powyzszego, uprzejmie Pana zawiadamaim, iz rozpoczynam
niezwlocznie korespondencje w powyzszej sprawie z Canon Europa.[ ... }
Szanowny Panie,
w nawiazaniu do listu, ktory wyslalem wczoraj do Pana, uprzejmie
informuje, ze CSI, zwracajac mi Canon A630 po "ekspertyzie" omylkowo
chyba wlozylo do przesylki paragon fiskalny do zupelnie innego aparatu,
zakupionego przez inna osobe, w Ostrołęce.(kopia- w zalaczeniu). Chce
jeszcze wrocic do owej "ekspertyzy" wydanej na pismie przez CSI.Otoz,
tak sie sklada, iz jestem emerytowanym pracownikiem instytucji, ktora
zatrudnia wielu ekspertow i bieglych rzeczoznawcow.Wiem, ze ekspertyzy
"samej sobie" nie moze zlecic instytucja (firma/ zaklad) bedaca stroną w
konflikcie interesów.Ekspertyza, by miala jakakolwiek wage i walor
obiektywnosci, musi byc wykonana przez niezalezny, ze stronami nie
zwiazany, podmiot.Ekspertyza musi tez spelniac prawem okreslone wymogi,
min. musi okreslac zakres badan, wykonane czynnosci, rodzaj sprzetu,
przy pomocy ktorego wykonano badania, ustalenia, wnioski, etc. Musi byc
tez potwierdzona imienną pieczecią i podpisem eksperta.Niedopuszczalne
jest w ekspertyzie ograniczanie uprawnien stron (tu cytat z "ekspertyzy"
CSI: "Powtorne przyslanie sprawnego sprzetu wiazac sie bedzie z
poniesieniem przez klienta kosztow przesylki").Zdanie to jest niczym
innym, jak proba "straszenia" klienta i blokowania mozliwosci
dochodzenia swoich racji. Odpowiem Panu tylko tyle, ze koszty
postepowania sadowego, ekspertyz, ewent. odszkodowan, etc tez bywaja nie
male.A kary za przerabianie dokumentow- surowe (prosze przemyslec
przypadek nr fabrycznego mojego Canona A630, "poprawianego" w CSI).
Wysylajac aparat do CSI zaznaczylem na pismie, iz nie nosi on zadnych
sladow uzytkowania. W "ekspertyzie" opisano: "Stan: ŚLADY
UŻYTKOWANIA".Rozumiem, ze to na wypadek, gdyby technikowi np. "udalo
sie" srubokretem "przerysowac" obudowe, itp. Takie male zabezpieczenie.
Moze i sprytne- ale nie skuteczne.Nauczony "zlymi doswiadczeniami" z
innych serwisow kazdorazowo przed wysylka sprzet starannie filmuje i
fotografuje.
Moj Canon A630 byl w CSI juz dwukrotnie. Za pierwszym razem odeslany
zostal z zaleceniem, cyt. "Aparat sprawny, prosze sprawdzic w instrukcji
na str. 99".Podany tam opis wady ("czerwona jasna smuga pojawia sie na
monitorze") i przyczyny jej powstawania znam na pamiec, ale absolutnie
nie ma to nic wspolnego z opisem z "ekspertyzy" CSI.
Cytuje fragment "ekspertyzy": "Efekt widoczny na wyswietlaczu powstaje
podczas fotografowania w warunkach DOBREGO I SILNEGO
OŚWIETLENIA".Powstaja pytania:
1. jaki efekt? (i czy jest ustaleniem ekspertyzy, czy odniesieniem sie
do zalaczonych przeze mnie filmow).
2. czy nalezy rozumiec ze w "dobrym i silnym oswietleniu" Canon A630 w
przeciwienstwie do wszystkich innych aparatow fotograficznych "nie radzi
sobie" i charakteryzuje sie wadliwym dzialaniem? (brak w tym logiki,
absolutnie).
3. jak sie ma "dobre i silne oswietlenie" do zapisu na str. 99
oficjalnej instrukcji CANON INC. 2006? (czy CSI ma uprawnienia do
poszerzania i uzupelniania tego dokumentu, bo w dziale "Klopoty z
aparatem", str.98- 107 nie znalazlem nic, co potwierdzalo by
stwierdzenie, ze dobre i silne oswietlenie jest dla tego apratu
"szkodliwe" w jakimkolwiek znaczeniu).
Moje wlasne doswiadczenia z CSI, jak rowniez opinie z forum
internetowych pozwalaja mi wyrobic sobie zdanie o tej firmie.Zdanie, dla
jasnosci sytuacji, malo pochlebne.(zalaczam przypadkowo wybrany wpis z
forum internetowego).
Sadze, ze powiedzialem wszystko, uzupelniajac wczorajszy list do Pana.
Uczynilem to tylko dlatego, by miec poczucie starannosci i obiektywizmu
w dochodzeniu swoich praw. Jak wpomnialem wczoraj, korespondencje w tej
sprawie prowadzil bede teraz z Canon Europe, nie wykluczam rowniez
innych dzialan, np. opisania przypadku w periodykach poswieconych
fotografii, itd." Tu koniec cytowanych listow.
Tego tez dnia, 29 listopada br powiadomilem krotki listem "poleconym" Dyr. Generalnego Canon Polska, iz wobec wyczerpania mozliwosci dochodzenia swoich roszczen w relacji z CSI, zamierzam zwrocic sie w mojej sprawiwe do Canon Europe. Zarowno Centrum Serwisowo - Informacyjne, jak i Dyr. Genaralny, poki co, milcza. Centrum Sewiwisowo- Informacyjne nie jest przeciez po to, by kogokolwiek "informowac", a wyniosle milczec, gdy jakis "namolny" klient nie zgadza sie "z jedynie slusznymi wyrokami" jasnie panow technikow.
Na tym etapie historia opowiedziana jest w calosci. Teksty sa dlugie, ale inne byc nie mogly, a tylko uwazne, analityczne przeczytanie trzech moich ostatnich wpisow moze pozwolic Kolegom na wyrobienie sobie pogladu o ilosci opisanych tu "fatanych wpadek "CSI, o sposobie traktowania klienta, o tzw. kulturze obslugi, etc.
Pliki wideo obrazujace wade sa w posiadaniu Redakcji "optyczne.pl". Nie wiem, czy mozliwe jest ich zamieszczenie, tak, by dla potrzeb tego forum byly dostepne. Zycze zyczliwym mi dobrego dnia. Nie zyczliwym - rowniez dobrego. I wiecej usmiechu Bugajski.
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
Czekam na ewent. komentarze dot. pracy serwisu. A moze ktos profesjonalnie wade nazwie?
MC - Wto 04 Gru, 2007
No coz, widocznie serwis jasnie wielkiego Canona ma za zadanie olewac klientow. Niestety, to nie pierwszy przypadek, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze Canona 40D nie kupie, bo moze byc tak, ze spedzi pol roku w serwisie, a ja strace troche nerwow (ogolnie nerwowy jestem ).
Szkoda, ze jedna z najwiekszych i najbardziej uznanych marek "aparaciarskich" wyrabia sobie negatywna opinie poprzez beznadziejny serwis.
Ja bym nie czekal na odpowiedz z Canon Polska albo Europe tylko poszedl w slady 007areka. Moze po kilku miesiacach bedzie jakis efekt
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
MC napisał/a: | No coz, widocznie serwis jasnie wielkiego Canona ma za zadanie olewac klientow. Niestety, to nie pierwszy przypadek, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze Canona 40D nie kupie, bo moze byc tak, ze spedzi pol roku w serwisie, a ja strace troche nerwow (ogolnie nerwowy jestem ).
Szkoda, ze jedna z najwiekszych i najbardziej uznanych marek "aparaciarskich" wyrabia sobie negatywna opinie poprzez beznadziejny serwis.
Ja bym nie czekal na odpowiedz z Canon Polska albo Europe tylko poszedl w slady 007areka. Moze po kilku miesiacach bedzie jakis efekt |
Oczywiscie, Dobry Czlowieku, nie zostawie tak tej sprawy. Nie bardzo chodzi mi o pare stow, wydanych na ten "gadzecik" (na marginesie: mozna nim zrobic naprawde ladne fotki)- a o zasady. Jesli np. pisze mi sie ze wada nie istnieje, to nalezy takie twierdzenie poprzec tak jednoznaczna, fachowa ekspertyza, wykonana przez NIEZALEZNYCH EKSPERTOW (podkreslam: EKSPERTOW, a oni wiedza, co to ekspertyza i jak ma ona wygladac) bym "ani zipnął". W tym przypadku to jest wmawianie kientowi ze nie ma racji, straszenie kosztami, itp. Gdyby Canon (jako firma) cos takiego dopuscil- zapewne by zabezpieczyl sie wlasciwym opisem w instrukcji i stwierdzeniem, iz "jest to zjawisko normalne". Nie pomoze Canon Europe- jest jeszcze centrala Canon w Japonii, pod adresem:
Tel:(81)3-3758-2111
Headquarters 30-2, Shimomaruko 3-chome, Ohta-ku, Tokyo 146-8501, Japan
Annex1.2 9-4, Shimomaruko 2-chome, Ohta-ku, Tokyo 146-8512, Japan. (to dla tych, ktorzy juz tej "deski ratunku" poszukuja).
I dopiero wtedy, w przypadku braku jednoznacznego, zrozumialego w pelni wyjasnienia, pozostaje "USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej[ ... ]" oraz inne przepisy, jak rowniez instytucje krajowe, w oparciu i przy pomocy ktorych temat bede zalatwial.
Bugajski.
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
Dodam, iz temat "wadliwych przetwornikow firmy Sony, instalowanych w niektorych modelach aparatow Canon", wskazany mi w pierwszym mailu przez jakiegos uczciwego (moze zbyt gadatliwego?) pracownika CSI jest od tamtej pory konsekwentnie przez CSI przemilczany, jak zreszta pare innych problemow, ktore w mailach do nich kierowanych poruszylem. Taka zasada widac tam panuje: pytanie niewygodne, -milczec, "olewac". Centrum "informacyjne" . Ktos tez tym powinien sie zajac.
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
http://druk.info.pl/druk/site.php?id=3539
Tu, min. mozna znalezc opis wynikow badan, zleconych przez firme Canon. Badania dot. tego, co denerwuje, męczy, stresuje pracownikow biurowych w Europie. Zabawne! Canon, tak powazna firma, powinien zlecic badania wsrod swoich klientow i klientow wlasnych, "silnie autoryzowanych", serwisow. Wtedy firma zajela by sie tym, co do niej nalezy- nie zas tylko "mloceniem kasy".
007areka - Wto 04 Gru, 2007
...tak sie zastanawiam....i takie firmy....nie firma jest nawet ok...yyyy, twory jak Canon Polska i CSI nie maja prawa istniec na polskim rynku, dobrze wiemy ze takich spraw jest mnostwo i tylko nieliczne sa opisywane co niestety nie pomaga klientowi a to dla niego istnieja te firmy/twory....sam mialem zkupic prywatnie eos'a 40d i szklarnie L bo na takiej pracujemy ale mocno sie zastanawiam na przejscie na d300 i zainwestowania w nowy system...mysle ze trzeba interweniowac wyzej a nie w Polsce bo miejscowy twor kisi problemy na miejscu, ja sie zmobilizowalem i pisalem maila po angielsku do "Canon Europa"...mysle ze mnie zrozumieli a problem zostal zasygnalizowany,...
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
007areka napisał/a: | ...tak sie zastanawiam....i takie firmy....nie firma jest nawet ok...yyyy, twory jak Canon Polska i CSI nie maja prawa istniec na polskim rynku, dobrze wiemy ze takich spraw jest mnostwo i tylko nieliczne sa opisywane co niestety nie pomaga klientowi a to dla niego istnieja te firmy/twory....sam mialem zkupic prywatnie eos'a 40d i szklarnie L bo na takiej pracujemy ale mocno sie zastanawiam na przejscie na d300 i zainwestowania w nowy system...mysle ze trzeba interweniowac wyzej a nie w Polsce bo miejscowy twor kisi problemy na miejscu, ja sie zmobilizowalem i pisalem maila po angielsku do "Canon Europa"...mysle ze mnie zrozumieli a problem zostal zasygnalizowany,... |
O tym DOKLADNIE wlasnie dzis rano napisalem. Tylko ze nie bedzie to mail, a list polecony, z zalaczeniem calosci korespondencji z CSI i Canon Polska+ pliki wideo.Oczywiscie, po angielsku. Potem ew. Tokio- a dopiero pozniej inne, juz przez prawnika poprowadzone, dzialania.
007areka - Wto 04 Gru, 2007
...ok, bdb...
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
Nie ukrywam- liczylem na dyskusje, bardziej merytoryczna. Przeliczylem sie chyba co do "silnych facetow z body, lustrami, kitami, szklarniami"etc.
MC - Wto 04 Gru, 2007
Bugajski napisał/a: | Nie ukrywam- liczylem na dyskusje, bardziej merytoryczna. Przeliczylem sie chyba co do "silnych facetow z body, lustrami, kitami, szklarniami"etc. |
Tzn na jaka dyskusje? Ze serwis ma klientow, z przeproszeniem, w du***???
To juz wiemy, udowodnil nam to 007areka. Ze warto walczyc tez juz wiemy.
A silni faceci z body, lustrami, kitami, szklarniami co maja robic? Z pikieta na Zytnia sie udac?
Jesli ktos chce kupic FF i przy okazji sie nie zrujnowac finansowo to nie ma wyjscia-tylko 5D, bo Nikos D3 jes po ok.15tysiecy PLN+obiektywy.
Rynek foto, a przynajmniej lustrzankowy to chyba troche taka konkurencja oligopolistyczna (o ile dobrze mi sie przypomina). Niby jest kilka firm, ale tak w rzeczywistosci wielkich roznic nie ma. Szkoda, ze rynek foto nie przypomina samochodowego (takie porownanie mi przychodzi na mysl).
Ponadto Polska to mimo wszystko dosyc biedny kraj i niewiele osob posiada lustrzanke, a jeszcze mniej choc troche zna sie na sprzecie. Dlatego nie ma po kilka serwisow. Nie mamy wiec wyboru-jesli Canon zepsul sie na gwarancji, to Zytnia pozostaje.
Arek - Wto 04 Gru, 2007
Co więcej centrale europejskie nie są lepsze. Korespondowaliśmy z Canon Europe i, jakby tu powiedzieć, dużo więcej niż z Canon Polska nie uwalczyliśmy.
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
Cytuje MC:
Tzn na jaka dyskusje? Ze serwis ma klientow, z przeproszeniem, w du***???
To juz wiemy, udowodnil nam to 007areka. Ze warto walczyc tez juz wiemy.
A silni faceci z body, lustrami, kitami, szklarniami co maja robic? Z pikieta na Zytnia sie udac?
Jesli ktos chce kupic FF i przy okazji sie nie zrujnowac finansowo to nie ma wyjscia-tylko 5D, bo Nikos D3 jes po ok.15tysiecy PLN+obiektywy.
Rynek foto, a przynajmniej lustrzankowy to chyba troche taka konkurencja oligopolistyczna (o ile dobrze mi sie przypomina). Niby jest kilka firm, ale tak w rzeczywistosci wielkich roznic nie ma. Szkoda, ze rynek foto nie przypomina samochodowego (takie porownanie mi przychodzi na mysl).
Ponadto Polska to mimo wszystko dosyc biedny kraj i niewiele osob posiada lustrzanke, a jeszcze mniej choc troche zna sie na sprzecie. Dlatego nie ma po kilka serwisow. Nie mamy wiec wyboru-jesli Canon zepsul sie na gwarancji, to Zytnia pozostaje.[/quote] Komiec cytatu.
MC, spokojnie.Uszczypnalem swiadomie,ale nikogo personalnie ( w przeciwienstwie do tego, jak mi "sie dostalo" za pierwsze posty). Nie oczekuje pikiet na Zytniej. Myslalem raczej, i na to najbardziej liczylem, ze, a nuz, przeczyta temat ktos z posiadaczy "kompaktu" A630 i potwierdzi/lub zaprzeczy fakt wystepowania wady. Moze tez po cichu liczylem na to,ze ktos z wiekszym doswiadczeniem zdefiniuje mi te wade. Dotychczasowe dyskusje poza forum to mowa o bloomingu (z czym ja sie nie zgadzam), lub o "ewidentnej wadzie"- a to okreslenie niczego nie wyjasnia.
Bugajski - Wto 04 Gru, 2007
Arek napisał/a: | Co więcej centrale europejskie nie są lepsze. Korespondowaliśmy z Canon Europe i, jakby tu powiedzieć, dużo więcej niż z Canon Polska nie uwalczyliśmy. |
Arku, to tez juz wiem,ale chce wykazac maksimum dobrej woli, zanim (jesli to bedzie konieczne) sprawa zajma sie prawnicy.
007areka - Wto 04 Gru, 2007
Arek napisał/a: | Co więcej centrale europejskie nie są lepsze. Korespondowaliśmy z Canon Europe i, jakby tu powiedzieć, dużo więcej niż z Canon Polska nie uwalczyliśmy. |
...Arku tak ci sie wydaje....... ja mysle ze zdzialaslismy wiecej niz nam sie wszystkim wydaje ....poprostu nie okazali tego na zewnatrz...mnie Kierzkowski zdecydowanie dal odczuc w rozmowie ze dostal baty z gory i to mocne...(ale coz on tez jest tylko pionkiem w tej grze i wydaje mi sie ze go rozumie i akurat do niego nie mam zalu)...z wysokiej gory, ktos musial oberwac...a to n iestety chyba troche swiadczy ze taka jest ogolna polityka firmy, szcegolnie mocno realizowanej przez C.P.....
007areka - Wto 04 Gru, 2007
Bugajski napisał/a: | Nie ukrywam- liczylem na dyskusje, bardziej merytoryczna. Przeliczylem sie chyba co do "silnych facetow z body, lustrami, kitami, szklarniami"etc. |
...hmmm, tutaj raczej tematy traktowane sa jako dany problem a nie jednostkowo, ale moze sie ktos trafi z takim sama usterka, i jescze ktos....wtedy bylby to "masowe" roszczenie i latw...iej by bylo dojsc swoich praw
Smola - Wto 04 Gru, 2007
Bugajski napisał/a: | Nie ukrywam- liczylem na dyskusje, bardziej merytoryczna. Przeliczylem sie chyba co do "silnych facetow z body, lustrami, kitami, szklarniami"etc. |
My sie znamy jako tako na foto. Niektórzy bardziej....inni dużo bardziej. Jesli chodzilo ci o dyskusje na temat dochodzenia praw - to może jakies forum prawnicze Ale serio: Mysle, ze ci co uzywaja A630 to raczej nie czytaja postow z tego dzialu. Kupili aparat i klepia fotki, a wiekszosc nie zastanawia sie nawet nad tym: O co w tym wszystkim chodzi, przyslona, matryca hmm
Plus tego tematu jest jeden. Mianowice taki, ze moze kilku sprzedawcow uslyszy od nas, ze " wie pan/pani ja nie wiem czy decydowac sie na canona. chyba jednak wezme nikona. Bo co mi po gwarancji canona, skoro firma nie dotrzymuje slowa." A wtedy osiagniesz swoj cel - zasady tzn. jak firma lekcewazy klienta to go moze stracic. Moze sprzedawcy nacisna na Canona. Co do technicznego wyjasnienia sprawy - gdybys pokazal wade na zdjeciach czy filmie....moze wytedy, ktos kto zna sie bardziej od strony technicznej na aparatach moglby ci pomoc.
Silni faceci....hehe.
No dobra. Musiales sie odkuć Ale uwierz mi. Nikt z nas nie był złościlwy. My preferujemy konkrety i tyle. A i pozartowac wiekszosc z nas lubi.
Dzieki za cale info. Życze powodzenia w walce. I zapraszamy do uczestnictwa w innych dyskusjach.
Pozdrawiam
Smola
Bugajski - Sro 05 Gru, 2007
Nie bede podejmowal polemik, ktore w taki czy inny sposob "wchodza" na konkretne osoby; tym bardziej, gdyby mialy naruszac ich dobra. "Silni faceci", czy "silnie autoryzowany seris" nie jest zadnym odkuwaniem sie, a dosc specyficzna figura jezykowa, mniej lub bardziej oznaczajaca wszechstronnosc.Moje obserwacje potwierdzaja postawioną tu przez kogos teze, iz wiekszosc konsumentow, nabywajac stosunkowo tani towar wogole nie zwraca uwagi na jego drobne wady/"niedorobki", rezygnuje z dochodzenia swoich praw. Przyczyna takiego stanu rzeczy lezy, jak sadze, po stronie prawa konsumenckiego, ktore- choc stosunkowo dobrze okreslone- jest trudne w praktycznym stosowaniu. W tym tez tkwi "moc" producentow i ich serwisow. W milczacym przyzwoleniu wiekszosci.
Pliki wideo, pokazujace zglaszana wade, sa w dyspozycji Pana K. Szarugi z redakcji "optyczne.pl". Nie wiem, czy moga byc tu zamieszczone w sposob dostepny "forumowiczom"(ograniczenia techniczne?). Zainteresowanym chetnie je indywidualnie prześlę.
Felek - Sro 05 Gru, 2007 Temat postu: CSI Mam Canona A610. Kupiłem go zaraz po testach opublikowanych przez Optyczne.pl. Moja sztuka trafiła się chyba dość dobrze. Nie pamiętam, żebym widział na ekranie LCD kolorowe plamy w czasie pracy.
Na "pocieszenie" mam emaila od kuzyna z Toronto (Canada) na temat działań tamtego serwisu - cytuję:
---
Ania oddala nasz 20d do naprawy 1 sierpnia. Pan odbierający aparat
powiedział, że powinien być naprawiony w przeciągu trzech tygodni.
Trzy tygodnie później Ania zadzwoniła do Canona spytać się o aparat. Tym razem inna pani mówi, że aparat nie został wysłany do naprawy bo Canon nie dostał odpowiedzi czy zgadzamy się na kosztorys czy też nie. Nikt do nas nigdy nie dzwonił w tej sprawie to po pierwsze, a po drugie mamy wykupioną przedłużoną o dwa lata gwarancję. W powietrzu czuć inkompetencją I zaczynamy się zastanawiać co się dzieje. Wydawało się, że oddaliśmy aparat prosto do fabryki Canona, czyli w najpewniejsze ręce. Po kilku dniach Ania dzwoni do Canona, jeszcze inna pani twierdzi, że aparat nie został nam wysłany z jakiegoś tam powodu. Gdzie wysłany? My chcemy odebrać aparat osobiście.
Okazuje się następna bujda, znowu ktoś ma zatwierdzić zmieniony kosztorys.
Pani się wygadała, że Canon komunikuje się ze sklepem, w którym kupiliśmy aparat wraz z przedłużoną gwarancją. Zapewne czy sklep zgadza się zapłacić za taką naprawę czy inną (dwa kosztorysy). Jak Ania usłyszała to, połączyła te fakty, zadzwoniła do jakiejś "middle manager" w Canon. Ta kobieta pomimo, że sympatyczna, zaczyna nam opowiadać, że panie w serwisie są nowe itp. Itd. Who cares??? Ale obiecuje, że aparat będzie do odbioru za dwa dni. Faktycznie dwa dni później (30 sierpnia) aparat odbieramy.
Wymienili; shutter assembly, shutter release button, on/off switch. Aparat
teraz wydaje się ok.
W domu otworzyliśmy torebkę, w której zwrócili nam pasek do aparatu I
zaślepkę. Nie nasze - Stary, ściachany, brudny pasek, I nie nasza zaślepka.
Ania znowu dzwoni do Canona. Pani jej mówi, że oni w ogóle od nas nie wzięli ani paska, ani zaślepki. To dlaczego nam dali czyjeś? Poza tym na naszej fakturze stoi jak wół, przyjęte akcesoria; pasek, zaślepka. Mają to sprawdzić. Mówię ci - nightmare.
A najlepsze to jest to, że aparat nam zepsuli w Canon'ie. Kilka miesięcy temu Ania gdzieś wyczytała, że Canon za darmo czyści sensory. Oddała do nich. Trzy dni później odebrała. Sensor brudny, tak jak był przed czyszczeniem plus popsuli nam "shutter assembly". Co Ania zauważyła sama, nie żeby Canon się przyznał. Przy zmianie obiektywu widać lustro. Po rzekomym czyszczeniu lustro było w innej pozycji niż przed czyszczeniem. Po ostatniej naprawie, lustro jest w tej samej pozycji co przed czyszczeniem.
Takie to nasze z Canon Canada Service doświadczenia.
Myślałem, że Cię zaciekawi ze względu na Twoje zainteresowania w sprzęcie fotograficznym.
---
Koniec cytatu.
Przy okazji dodam, że konsument ma w Kanadzie raj w porównaniu z Polską. Widać Canon tak ma z serwisem i trzeba mieć szczęście, żeby się nie psuł.
Pozdrawiam,
Felek
pilgrim - Sro 05 Gru, 2007
Z serwisem sprzętu foto nie miałem do czynienia i oby tak już pozostało.
Ale z doświadczenia wiem, że większość serwisów tak niestety działa. Przerabiałem to w firmie z serwisem od znacznie droższej zabawki. Po przepychankach z polskim serwisem sprawa została przedstawiona europejskiemu oddziałowi w Niemczech, ale tam było jeszcze gorzej niż z naszymi. Tam w ogóle chyba nie zrozumieli istoty problemu. Sprawa ruszyła z kopyta po napisaniu odpowiedniego maila do centrali w Japonii. Centrala wysłała do nas swojego technika w ciągu tyg. Co ciekawe tego samego tyg. przybyli nasi rodzimi „specjaliści” jak i z europejskiej centrali. Zapewne ktoś dostał po tyłku.
A najciekawsza była diagnoza. Serwis polski poparty europejskim sugerował aby wymienić główny zespół za cenę kosmiczną, a japoński technik stwierdził że to zupełnie co innego , zwykły drobiazg za „marne” pieniądze oczywiście w porównaniu do wyceny naszego serwisu.
Sądzę że w takich przypadkach należy wyczerpać drogę z polskim serwisem, ewentualnie poinformować centralę europejska i następnie uderzyć do głównej siedziby z tak zgromadzoną korespondencją.
Podobną syt przerabiałem z innym serwisem ale tam szybciej poszło bo zatrzymało się na centrali europejskiej.
Nie ma co odpuszczać.
Bugajski - Sro 05 Gru, 2007
pilgrim napisał/a: | Z serwisem sprzętu foto nie miałem do czynienia i oby tak już pozostało.
Ale z doświadczenia wiem, że większość serwisów tak niestety działa. Przerabiałem to w firmie z serwisem od znacznie droższej zabawki. Po przepychankach z polskim serwisem sprawa została przedstawiona europejskiemu oddziałowi w Niemczech, ale tam było jeszcze gorzej niż z naszymi. Tam w ogóle chyba nie zrozumieli istoty problemu. Sprawa ruszyła z kopyta po napisaniu odpowiedniego maila do centrali w Japonii. Centrala wysłała do nas swojego technika w ciągu tyg. Co ciekawe tego samego tyg. przybyli nasi rodzimi „specjaliści” jak i z europejskiej centrali. Zapewne ktoś dostał po tyłku.
A najciekawsza była diagnoza. Serwis polski poparty europejskim sugerował aby wymienić główny zespół za cenę kosmiczną, a japoński technik stwierdził że to zupełnie co innego , zwykły drobiazg za „marne” pieniądze oczywiście w porównaniu do wyceny naszego serwisu.
Sądzę że w takich przypadkach należy wyczerpać drogę z polskim serwisem, ewentualnie poinformować centralę europejska i następnie uderzyć do głównej siedziby z tak zgromadzoną korespondencją.
Podobną syt przerabiałem z innym serwisem ale tam szybciej poszło bo zatrzymało się na centrali europejskiej.
Nie ma co odpuszczać. |
Dobry Człowieku, "pilgrim"; wiesz? Jedynie chyba tak naprawde Twoj wpis (cytowany wyzej) jest istotnym dla mnie wsparciem. Post, dodany bez "zlej adrenaliny", bez zle skrywanej agresji.
A zrobie dokladnie tak, jak piszesz, lecz uwazam jednak, ze musze isc krok po kroku, Tokio jest jedynie ostatecznoscia. Pozniej (nie daj Bog) sady, etc.Za dlugo zyje na swiecie, by pozwolic na to, ze ktos "zapisze mnie" do grona wystraszonych, bezwolnych idiotow. Canon Polska czy jakies tam CSI (ironia, szczegolnie w czlonie, dot. "informacji") to tez tylko ludzie, zwykli, szarzy. Gdy ich wyprowadzic z ich betonowych "twierdz", zabrac "insygnia wladzy"= pieczatki, staja sie jescze bardziej mali i poszarzali. Jak z piosenki Nikitionow "my bumażnyje, ważnyje l'udi... ". Taki hymn biurokratow
Bugajski - Sro 05 Gru, 2007
Felek napisal:
"Mam Canona A610. Kupiłem go zaraz po testach opublikowanych przez Optyczne.pl. Moja sztuka trafiła się chyba dość dobrze. Nie pamiętam, żebym widział na ekranie LCD kolorowe plamy w czasie pracy."
I o takie spostrzezenia glownie mi chodzi. Panowie z CSI, ul, Zytnia 15, w swojej "ekspertyzie" napisali, iz zjawisko, okreslone przeze mnie jako wada, jest czyms normalnym i wystepuje "we wszystkich MODELACH aparatow". No, to mam ich po raz kolejny. Model od MARKI odrozniam, zatem, idac tokiem ich myslenia, zjawisko wystepuja w KAZDYM MODELU CANON z wyswietlaczem LCD. A Ty piszesz, ze w A610 nic takiego nie zauwazasz.
Co do Kanady- mimo, ze opisales niezly balagan, a gliny na lotnisku nawet zabic moga- Kanada pozostaje "rajem niedoscignionym" w odniesieniu do naszego dziwnego kraiku.
pilgrim - Sro 05 Gru, 2007
Wg mnie sąd to ostateczność. Lepiej pokusić się o maila do centrali niż bawić się w pozwy i bujać się z postępowaniem sądowym tygodnie albo i miesiące. Tak naprawdę chyba zależy Ci na sprawnym aparacie, a mniej na satysfakcji, żeby im dołożyć mimo iż im się to należy. (nawet profilaktycznie)
Może Twój mail , w przypadku braku satysfakcjonującej reakcji, do centrali spowoduje, że ktoś tam naciśnie na kogoś i chociażby dla świętego spokoju załatwia twój problem.
Osobiście nie jestem fanem żadnej marki. Kupuję ich produkt bo mi akurat odpowiada, a oni na tym zarabiają. Ale serwis to już koszt. A liczy się zysk.
Przy zakupie swojego body miałem też małe przeboje. Pierwsze miało zafajdana matrycę. Poszedłem do sklepu z myślą, że może w ramach rekompensaty spuszczą mi na cenie filtra , karty ...ale ku mojemu zdziwieniu zaproponowali nowe body. No i z deszczu pod rynnę. Matryca czysta, ale wypalone 2 piksele na LCD i najważniejsze puste strzały tzn. potwierdzenie ostrości , naciskam migawkę i nic. I tak 4 razy pudło za piątym dopiero fotka. Ale jak to mówią do 3 razy sztuka. Trzecie body działa normalnie. Wielki plus dla sklepu który zawsze szedł na rękę bez najmniejszego marudzenia.
U Ciebie aparat pozwala robić fotki chociażby kadrując przez wizjer. Więc maile można pisać i robić fotki. Może komuś się znudzisz i naprawią Ci aparat
Bugajski - Sro 05 Gru, 2007
pilgrim napisał/a: | Wg mnie sąd to ostateczność. Lepiej pokusić się o maila do centrali niż bawić się w pozwy i bujać się z postępowaniem sądowym tygodnie albo i miesiące. Tak naprawdę chyba zależy Ci na sprawnym aparacie, a mniej na satysfakcji, żeby im dołożyć mimo iż im się to należy. (nawet profilaktycznie)
Może Twój mail , w przypadku braku satysfakcjonującej reakcji, do centrali spowoduje, że ktoś tam naciśnie na kogoś i chociażby dla świętego spokoju załatwia twój problem.
Osobiście nie jestem fanem żadnej marki. Kupuję ich produkt bo mi akurat odpowiada, a oni na tym zarabiają. Ale serwis to już koszt. A liczy się zysk.
Przy zakupie swojego body miałem też małe przeboje. Pierwsze miało zafajdana matrycę. Poszedłem do sklepu z myślą, że może w ramach rekompensaty spuszczą mi na cenie filtra , karty ...ale ku mojemu zdziwieniu zaproponowali nowe body. No i z deszczu pod rynnę. Matryca czysta, ale wypalone 2 piksele na LCD i najważniejsze puste strzały tzn. potwierdzenie ostrości , naciskam migawkę i nic. I tak 4 razy pudło za piątym dopiero fotka. Ale jak to mówią do 3 razy sztuka. Trzecie body działa normalnie. Wielki plus dla sklepu który zawsze szedł na rękę bez najmniejszego marudzenia.
U Ciebie aparat pozwala robić fotki chociażby kadrując przez wizjer. Więc maile można pisać i robić fotki. Może komuś się znudzisz i naprawią Ci aparat |
Oj, "pilgrim", pochwalilem Cie, a Ty dajesz mi rady, ktorych juz "sam sobie" udzielilem. Pewnie nie czytales calosci moich wpisow (wiem, to meczy ). WIEM, i o tym pisalem, ze sady to ostatecznosc- a bujac sie bede nie ja, natomiast chetnie "pobuja sie" w moim imieniu federacja konsumentow.
Bugajski - Sro 05 Gru, 2007
Ps.
Zachecam wszyskich posiadaczy Canon A630 i A610, ktorzy trafia na te wpisy (i zechca je przeczytac ) do dokladnego przyjrzenia sie swoim "wypasionym maszynom", , moze okazac sie bowiem, ze to wcale nie tylko moj problem.
pilgrim - Sro 05 Gru, 2007
Przedstawiasz swój problem na forum chyba po to żeby podzielić się nim z innymi, a tym samym poznać opinię czy sugestię innych. Jedne są zbliżone do twojego zdania inne nie. I o to chodzi aby mieć szerszy pogląd. To nie miejsce na chwalenie czy ganienie.
Bugajski - Sro 05 Gru, 2007
pilgrim napisał/a: | Przedstawiasz swój problem na forum chyba po to żeby podzielić się nim z innymi, a tym samym poznać opinię czy sugestię innych. Jedne są zbliżone do twojego zdania inne nie. I o to chodzi aby mieć szerszy pogląd. To nie miejsce na chwalenie czy ganienie. |
OK, OK, uwage przeczytalem .... mialem tylko na mysli to, ze kolejnosc postepowania w tej sprawie opisalem wczesniej.
pilgrim - Sro 05 Gru, 2007
Twój post przeczytałem w całości. Natomiast opisałem swoje doświadzczenia z serwisami , które moga być pomocne lub nie oraz następnie co ja bym zrobił. To tylko moje zdanie.
Bugajski - Czw 06 Gru, 2007
Jeszcze jedna uwaga. Wade wczesniej opisalem tak:
"Wada polega na tym, że podczas
fotografowania w plenerze, lub np.pleneru z balkonu- na wyświetlaczu LCD w trakcie wciśnięcia spustu aparatu do polowy pojawiają się zakłócenia (jasnofioletowo, szerokie, zlewające się ze sobą pionowe pasy, lub nawet jednolite, "jasnoburaczkowe" wypelnienie/kurtyna na LCD ).Inaczej mówiąc-, gdy fotografuje w plenerze, w świetle dziennym, nawet przy znacznie pochmurnym niebie, i np. w kadrze po jego skrajnych bokach widzę ciemniejsze elementy planu, zaś pozostałą cześć kadru wypełniona jest obiektami jaśniejszymi- właśnie ta jaśniejsza cześć "wypełnia się" podczas wciśnięcia spustu na jasnofioletowo."
Eksperyment z zamontowaniem filtra polaryzacyjnego wykazal, iz mozna tym filtrem wade nieomal zniwelowac. Ja nie mam o optyce pojecia, natomiast mam nadzieje,ze ta podpowiedz pomocna bedzie ludziom, znajacym sie na tym, w postawieniu diagnozy- o co uprzejmie prosze.
Bugajski - Pon 10 Gru, 2007
Kolejna opinia w mojej sprawie; wlasciwie jej fragment, z www.fotoplis.pl, cytuje: "Pana opis wskazuje jednoznacznie na nieprawidłowe zachowanie monitora. Moim zdaniem problem ten powinien zostać zgłoszony do serwisu [...]".
Piszac do "Fotopolis" nie opisywalem doswiadczen z Centrum Serwisowo- Informacyjnym, zalaczylem tylko pliki i opis tego, co widze na LCD Canona A630. Nic nie chcialem sugerowac- no i wyszlo, jak wyzej
eskadra - Wto 29 Sty, 2008
usówam wątek w strachu że serwis canona czyta to forum
Arek - Wto 29 Sty, 2008
Trzeba było zepsutej nie przyjmować. Oni przy pobraniu podają stan kamery i jeśli tam nie wpisali, że nie działała, to znaczy że wzięli sprawną. Do rzecznika praw konsumenta warto to zgłosić.
|
|