|
forum.optyczne.pl
|
 |
Warsztat foto, literatura, teoria, art - Zdjęcia koncertowe - szeroko czy wąsko?
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012 Temat postu: Zdjęcia koncertowe - szeroko czy wąsko? Dyskusja wydzielona z wątku Nikon D7000 czy Sony a57 czy Sony a65.
Sunders napisał/a: | Zestaw nr1 prezentuje się najlepiej, tylko dokup sobie coś o dłuższej ogniskowej do koncertów | Zależy od koncertów, ale akurat ta ogniskowa jest zdecydowanie bardzo przydatna. Duuużo bardziej, niż coś dłuższego.
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | Duuużo bardziej, niż coś dłuższego. |
Niekoniecznie
\
Omawialismy ten temat wielokrotnie, jak ktoś chce złapać emocje to nawet nie wskazane, zresztą sporo zależy od rodzaju muzyki, kiedy fotografuje się biegających dinozaurów rocka z zadyszką to jak najbardziej szeroki kąt bardziej się przydaje.
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | Omawialismy ten temat wielokrotnie, jak ktoś chce złapać emocje to nawet nie wskazane | Jak ktoś chce złapać detale. Jak chcesz złapać kontekst i klimat, czasem i 35, to mocno za wąsko.
kozidron napisał/a: | zresztą sporo zależy od rodzaju muzyki | Niewątpliwie. I miejsca z którego się fotografuje.
kozidron napisał/a: | kiedy fotografuje się biegających dinozaurów rocka z zadyszką to jak najbardziej szeroki kąt bardziej się przydaje. |
Ci akurat zazwyczaj grają na sporych scenach, więc niekoniecznie aż tak. Szeroki najbardziej przydaje się na małych klubowych scenach, podobnie jak ryba. Tyle, że 35mm na APS-C, to żaden szeroki, tylko dość uniwersalny standard.
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | Jak chcesz złapać kontekst i klimat, czasem i 35, to mocno za wąsko. |
chyba za szeroko, miałeś na myśli
jaad75 napisał/a: | Niewątpliwie. I miejsca z którego się fotografuje. |
oj tak, nie często fotografuje się ze sceny
Cytat: | Szeroki najbardziej przydaje się na małych klubowych scenach, podobnie jak ryba. Tyle, że 35mm na APS-C, to żaden szeroki, tylko dość uniwersalny standard. |
Wszystko zalezy od tego co chcemy fotografować, jeżeli mamy w zamyślę objąć całą scenę to oczywiście, jeżeli jakieś "wydarzenie" to 50 na aps-c wydaję się optymalne nawet w małych klubach.
Mimo wszystko polecałbym autorowi d7000 +35G, pozostałe aparaty moim zdaniem (z tymi wizjerami) mogą zniechęcić przy fotografii koncertowej.
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | chyba za szeroko, miałeś na myśli | Zdecydowanie miałem na myśli to, co napisałem... IMHO same detale i wąskie kadry rzadko kiedy oddają nastrój wydarzenia.
kozidron napisał/a: | oj tak, nie często fotografuje się ze sceny | 35-tka na APS-C, to i z fosy jest często trochę wąsko - 24mm byłoby znacznie wygodniejsze. Zresztą chyba najfajniejsze koncertówki jakie widziałem, to była właśnie fosa i 24mm, ale na FF.
kozidron napisał/a: | Wszystko zalezy od tego co chcemy fotografować, jeżeli mamy w zamyślę objąć całą scenę to oczywiście | Mówię o zdjęciach, na których jest osoba (zajmująca znaczącą cześć kadru), w kontekście całości wydarzenia...
Np. takich:
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | IMHO same detale i wąskie kadry rzadko kiedy oddają nastrój wydarzenia. |
i tu się mylisz, co już dawno wyjaśniliśmy
1.
2.
3.
4.
5.
jaad75 napisał/a: | Mówię o zdjęciach, na których jest osoba (zajmująca znaczącą cześć kadru), w kontekście całości wydarzenia...
|
a ja mówię o emocjach
nie każdy lubi wkładać obiektyw muzykowi "w oko", poza tym nie każdy muzyk to lubi
jaad75 napisał/a: | Zresztą chyba najfajniejsze koncertówki jakie widziałem, to była właśnie fosa i 24mm, ale na FF. |
Jak dobrze, że pisma i portale które czytuje i ogladam maja bardzo mało takich ujęć, wynika to na pewno ze specyfiki gatunku ale to inna para kaloszy
(wszystkie fotki to aps-c miedzy 70 a 200mm poza (3) 50mm, sorry za manierę kadrowania "za wysoko" zdjecia są chyba z przed 2010)
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | i tu się mylisz, co już dawno wyjaśniliśmy | ...śmy?
kozidron napisał/a: | a ja mówię o emocjach | Jak dla mnie pokazałeś zdjęcia, które absolutnie nie dają poczucia uczestnictwa w wydarzeniu (kwestię kadrowania pominę). To zresztą główna cecha (i największa wada) zdjęć tele. Reporterka teleobiektywem nie ma tej wymowy i siły przekazu, co reporterka robiona szerokim.
kozidron napisał/a: | nie każdy lubi wkładać obiektyw muzykowi "w oko", poza tym nie każdy muzyk to lubi
| Owszem, zgadza się, ale takie zdjęcia dają IMHO najciekawsze efekty, więc jeśli tylko jest taka możliwość, to należy ją wykorzystywać...
kozidron napisał/a: | Jak dobrze, że pisma i portale które czytuje i ogladam maja bardzo mało takich ujęć, wynika to na pewno ze specyfiki gatunku ale to inna para kaloszy | Gatunek jest tu mało istotny - o ileż ciekawsze byłyby szerokie ujęcia np. filharmoników z perspektywy końca smyczka, zamiast nudnych statecznych kadrów z poziomu widowni...
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | śmy? |
jaad75 napisał/a: | To zresztą główna cecha (i największa wada) zdjęć tele. Reporterka teleobiektywem nie ma tej wymowy i siły przekazu, co reporterka robiona szerokim. |
na szczęscie ja nie musze ogladać takiej popeliny a'la na szerokim
Emocje własnie mozna pokazać lepiej na dłuzszych ogniskowych niż na szerokim kącie.
Zbyt duzo na ogladałeś się zdjęć trącących popeliną, stąd takie poglady
jaad75 napisał/a: | Owszem, zgadza się, ale takie zdjęcia dają IMHO najciekawsze efekty, więc jeśli tylko jest taka możliwość, to należy ją wykorzystywać... |
nie ma takiej możliwości, chyba że robisz gwiazdeczki lub są to sceny bardziej pozowane, bądź uzgadniane wcześniej.
jaad75 napisał/a: | Gatunek jest tu mało istotny - o ileż ciekawsze byłyby szerokie ujęcia np. filharmoników z perspektywy końca smyczka, zamiast nudnych statecznych kadrów z poziomu widowni... |
Byłes kiedyś w filharmonii Bo wiesz tam do środka trzeba wejść
Nie chce być złośliwcem ale udaj się, obiektywu się nie kładzie za smyczkiem . Zacznij doceniać nie tylko tych, którzy grają do kotleta kilka chwytów, szanuj muzyków, bo moze trafisz kiedyś na typa pokroju Charles'a Mingus'a a on się nie patyczkował z takimi jak Ty
komor - Pon 11 Cze, 2012
kozidron, miło się czyta Twoją przepychankę z jaad75 na temat tego, czy lepsza jest szkoła falenicka czy otwocka, ale argumenty Jaady jakby trochę bardziej merytoryczne niż Twoje. Postaraj się bardziej. Możesz o tym Charlsie coś rozwinąć na przykład.
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | Emocje własnie mozna pokazać lepiej na dłuzszych ogniskowych niż na szerokim kącie. | Nie o to chodzi - dłuższe ogniskowe sytuują Cię w pozycji biernego obserwatora, a nie uczestnika zdarzeń. W tym właśnie tkwi siła szerokiego kąta, że pozwala oglądającemu poczuć się jakby tam był, a nie tylko oglądał suchą relację w telewizji. Zresztą, co ja tłumaczę - to oczywistości znane od dziesięcioleci...
kozidron napisał/a: | Zbyt duzo na ogladałeś się zdjęć trącących popeliną, stąd takie poglady
| Popeliną nazwałbym raczej bezpieczne proste ujęcia z tele - to zrobić najłatwiej...
kozidron napisał/a: | nie ma takiej możliwości, chyba że robisz gwiazdeczki lub są to sceny bardziej pozowane, bądź uzgadniane wcześniej. | Niekoniecznie. Nie każdy musi męczyć się z nadętymi gwiazdami jazzu...
kozidron napisał/a: | Byłes kiedyś w filharmonii Bo wiesz tam do środka trzeba wejść | No co Ty? Serio?...
kozidron napisał/a: | Nie chce być złośliwcem ale udaj się, obiektywu się nie kładzie za smyczkiem | Nie zrozumiałeś, czy tylko udajesz i jak zwykle spierasz się dla zasady?
kozidron napisał/a: | Zacznij doceniać nie tylko tych, którzy grają do kotleta kilka chwytów, szanuj muzyków | Weź mnie nie rozśmieszaj...
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
komor napisał/a: | Możesz o tym Charlsie coś rozwinąć na przykład. |
Nie, bo regulamin foruma raczej tego zabrania, jest google. W Polsce podobną scenę widziałem tylko raz.
jaad75 napisał/a: | np. filharmoników z perspektywy końca smyczka, zamiast nudnych statecznych kadrów z poziomu widowni... |
komor, widziałeś jak obiektyw się kładzie za smyczkiem w filharmonii ? Wyobrażasz sobie takie coś ? To tak a propos merytoryczności
edit.
jaad75 napisał/a: | Niekoniecznie. Nie każdy musi męczyć się z nadętymi gwiazdami jazzu... |
te czasy się już skończyły jakieś 25 lat temu Jesteś do tyłu
jaad75 napisał/a: | Nie zrozumiałeś, czy tylko udajesz i jak zwykle spierasz się dla zasady? |
Nie zrozumiałeś jaka jest rzeczywistość, czy udajesz, że nie rozumiesz ? Chcesz się ustawić 30cm za smyczkiem ?
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | Nie zrozumiałeś jaka jest rzeczywistość, czy udajesz, że nie rozumiesz ? Chcesz się ustawić 30cm za smyczkiem ? | Czyli jednak nie zrozumiałeś... A myślałem, że tylko się zgrywasz...
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | Czyli jednak nie zrozumiałeś... A myślałem, że tylko się zgrywasz... |
Oceniam to jako kadr życia a czy się zgrywam okażę się za kilka postów
jaad75 - Pon 11 Cze, 2012
Nie chce mi sie dzisiaj bawić z Tobą w przepychanki słowne, zwłaszcza, że wyraziłem się wystarczająco precyzyjnie, a do tego rozmawiamy o sprawach absolutnie oczywistych. Przynajmniej dla mnie.
kozidron - Pon 11 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | zwłaszcza, że wyraziłem się wystarczająco precyzyjnie, a do tego rozmawiamy o sprawach absolutnie oczywistych. |
Nie wyraziłeś sie precyzyjnie, do tego to ustawienie się za smyczkiem oderwane jest od rzeczywistości, nie ważne czy to pomysł na kadr zycia czy nie, fizycznie bez sensu, pomijając pracę ręki na instrumencie.
Preferujesz nudne szerokie kadry wynikajace z jakis wyimaginowanych uprzedzeń do ogniskowych pomiedzy 50 a powiedzmy 70 czy nawet 135mm(na aps-c), nie wiem skąd się bierze lansowanie takich tez u kogoś kto mimo wszystko lubi fotografię portretową, aż dziw bierze, że nie możesz dostrzec, że na takich ogniskowych można pokazać emocje zamiast tego co własnie pokazałeś na zalinkowanym przez siebie zdjeciu.
mozer - Pon 11 Cze, 2012
A nie lepiej po prostu stosować oba rodzaje kadrów, żeby nie znudzić widza?
jaad75 - Wto 12 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | Nie wyraziłeś sie precyzyjnie, do tego to ustawienie się za smyczkiem oderwane jest od rzeczywistości, nie ważne czy to pomysł na kadr zycia czy nie, fizycznie bez sensu, pomijając pracę ręki na instrumencie. | Może musisz przeczytać kilka razy?...
kozidron napisał/a: | Preferujesz nudne szerokie kadry wynikajace z jakis wyimaginowanych uprzedzeń do ogniskowych pomiedzy 50 a powiedzmy 70 czy nawet 135mm(na aps-c) | Preferuję ciekawe szerokie kadry. I nie mam uprzedzeń do wymienionych ogniskowych, aczkolwiek na koncertach używam ich najczęściej nie z wyboru, a z konieczności. Wybieram zawsze najszerszy z możliwych do wykorzystania kątów.
kozidron napisał/a: | nie wiem skąd się bierze lansowanie takich tez u kogoś kto mimo wszystko lubi fotografię portretową, aż dziw bierze, że nie możesz dostrzec, że na takich ogniskowych można pokazać emocje zamiast tego co własnie pokazałeś na zalinkowanym przez siebie zdjeciu. | Lubię również portrety, które pokazują kontekst. A w fotografii koncertowej nie interesuje mnie portret sensu stricto, a pokazanie sytuacji w sposób, który pozwoli oglądającemu poczuć się uczestnikiem zdarzeń. Przykładowe zdjęcie, które pokazałem (nie moje) daje właśnie taki efekt.
[ Dodano: Wto 12 Cze, 2012 00:07 ]
mozer napisał/a: | A nie lepiej po prostu stosować oba rodzaje kadrów, żeby nie znudzić widza? | Owszem, tyle, że duże różnice w perspektywie poszczególnych zdjęć (przy zachowaniu wypełnienia kadru), powodują często wrażenie dysonansu i niespójności relacji...
kozidron - Wto 12 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | A w fotografii koncertowej nie interesuje mnie portret sensu stricto, a pokazanie sytuacji w sposób, który pozwoli oglądającemu poczuć się uczestnikiem zdarzeń. Przykładowe zdjęcie, które pokazałem (nie moje) daje właśnie taki efekt |
Na szczęście wiekszość koncertowych zdjęć, przynajmniej z portali i pism, które ja czytam/oglądam wygląda dokładnie inaczej.
jaad75 napisał/a: | Gatunek jest tu mało istotny |
To znowu jest tylko twoje zdanie, zwróć uwagę na to jak w składach powiedzmy jazzowych wystepują partie solo, podobnie zresztą jest w muzyce "poważnej" (w mniejszych składach, jeżeli można w ogóle napisać "poważnej") często fotografia skupia się na emocjach solisty z instrumentem, podobnie jest w tz. "nowej muzyce" czy wielu innych nurtach gdzie każdy z muzyków ma swoją partię solo.
jaad75 napisał/a: | Może musisz przeczytać kilka razy?... |
Co byś chciał zrobić a jest mało realne ma się nijak do rzeczywistości. Przy twojej koncepcji fotograficznej jest to mało możliwe, dodatkowo utrudniłoby to granie muzykowi. Teorii tego typu nie trzeba czytać wielokrotnie. Zarówno przepisanie jak i przeczytanie tego wielokrotnie nie uczyni tego bardziej sensowym.
mozer - Wto 12 Cze, 2012
Czy normalny uczestnik koncertu w filharmonii włazi na scenę? Niby jak taki hipotetyczny reportaż oddawałby uczestnictwo w wydarzeniu?
jaad75 - Wto 12 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | Na szczęście wiekszość koncertowych zdjęć, przynajmniej z portali i pism, które ja czytam/oglądam wygląda dokładnie inaczej. | Czyli wygląda nudno i sztampowo... Chcesz powtarzać tę konwencję, to powtarzaj - ja Ci nie bronię...
kozidron napisał/a: | To znowu jest tylko twoje zdanie, zwróć uwagę na to jak w składach powiedzmy jazzowych wystepują partie solo, podobnie zresztą jest w muzyce "poważnej" (w mniejszych składach, jeżeli można w ogóle napisać "poważnej") często fotografia skupia się na emocjach solisty z instrumentem, podobnie jest w tz. "nowej muzyce" czy wielu innych nurtach gdzie każdy z muzyków ma swoją partię solo. | No tak, a to można pokazać wyłącznie teleobiektywem... A portrety robimy z pięciu metrów... Proszę Cię, co za brednie...
kozidron napisał/a: | Co byś chciał zrobić a jest mało realne ma się nijak do rzeczywistości. Przy twojej koncepcji fotograficznej jest to mało możliwe, dodatkowo utrudniłoby to granie muzykowi. Teorii tego typu nie trzeba czytać wielokrotnie. Zarówno przepisanie jak i przeczytanie tego wielokrotnie nie uczyni tego bardziej sensowym. | Mylisz się, tego typu ujęcia od dawna się robi - to, że nieczęsto w przypadku filharmonii akurat, wynika zachowawczości podejścia do tej muzyki i z tego, że rzadko komu chce się walczyć z konserwatywnym sposobem jej pokazywania. Szeroki kąt jest tam jednak również często w użyciu i to wcale nie tylko do planów ogólnych:
A w innych gatunkach muzyki od dawna kamery/aparty przyczepia się do gryfów, statywów, czy montuje na głowach muzyków, nie mówiąc już o tak oczywistych rzeczach, jak szerokokątne kamery na rampach, czy ruchomych żurawiach. To są dziś standardowe metody i używa się ich przy każdej poważniejszej realizacji wizualnej tego typu (i nie tylko, vide relacje z poważniejszych imprez sportowych), właśnie po to, by widz mógł pełniej poczuć się niejako w centrum wydarzeń.
mozer napisał/a: | Czy normalny uczestnik koncertu w filharmonii włazi na scenę? Niby jak taki hipotetyczny reportaż oddawałby uczestnictwo w wydarzeniu? | Nie rozumiesz - nie chodzi tylko o zdjęcia z fizycznej perspektywy widza, tylko o rodzaj zatopienia się w akcji - coś czego doświadczasz oglądając np. film, czy profesjonalnie sfilmowany spektakl, a czego nie doświadczysz oglądając video nakręcone z pozycji fotela gdzieś tam na widowni, choćbyś je nie wiem jak dobrze zmontował. Zauważ jakich środkow wyrazu używają właśnie współcześni filmowcy, czy choćby twórcy gier, jeśli chcą zmaksymalizować u widza/gracza poczucie bycia w centrum wydarzeń, czy utożsamienia się z bohaterem.
kozidron - Wto 12 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | No tak, a to można pokazać wyłącznie teleobiektywem... A portrety robimy z pięciu metrów... Proszę Cię, co za brednie... |
i 50mm na aps-c to jest dla ciebie mega teleobiektyw. Ty już sam gubisz się w tym co wypisujesz. Dodatkowo, jeszcze wkładasz w moje usta coś czego nie napisałem, zacytuj mnie gdzie kiedykolwiek napisałem (przez swoje spamerskie 4500postów) , że portrety robimy z 5 metrów.
Zacznij podchodzić do tematu merytorycznie, bo dyskusja robi się żenująca, twoje argumenty to: albo ktoś czegoś nie doczytał albo jak wyżej
jaad75 napisał/a: | A w innych gatunkach muzyki od dawna kamery/aparty przyczepia się do gryfów, statywów, czy montuje na głowach muzyków, nie mówiąc już o tak oczywistych rzeczach, jak szerokokątne kamery na rampach, czy ruchomych żurawiach. To są dziś standardowe metody i używa się ich przy każdej poważniejszej realizacji wizualnej tego typu (i nie tylko, vide relacje z poważniejszych imprez sportowych), właśnie po to, by widz mógł pełniej poczuć się niejako w centrum wydarzeń. |
przypominam, że rozmawiamy o fotografii, nie rozwadniaj tematu na filmowanie i sytuację kiedy z koncertu robi się widowisko medialne okraszone gadżetami.
jaad75, to zdjęcie, które pokazałeś jest beznadziejne, nie czuje się żadnych emocji, całe szczęście, że babeczka ma zasłoniete ucho włosami bo byłoby na 1 planie, 2 plan to lipa straszna, nie licząc już pleców muzyka z przodu, 3 plan to jakaś apokalipsa zbierającej się widowni na sali. Dałeś najgorszy przykład jaki można było znaleźć na poparcie swoich tez o wspaniałym kadrze "za ramienia" muzyka w filharmonii.
jaad75 napisał/a: | Mylisz się, tego typu ujęcia od dawna się robi - to, że nieczęsto w przypadku filharmonii akurat, wynika zachowawczości podejścia do tej muzyki i z tego, że rzadko komu chce się walczyć z konserwatywnym sposobem jej pokazywania. Szeroki kąt jest tam jednak również często w użyciu i to wcale nie tylko do planów ogólnych: |
tu nie chodzi o łamanie stereotypów, sam je lubię łamać, tylko wmawiasz nam na siłę, że pokazywanie czyiś pleców "jest fajne"
moronica - Wto 12 Cze, 2012
czy waskim czy szerokim czy standardowym obiektywem ja akurat lubie ciasne kadry, nie potrzeba mi postaci od stop do glow by wczuc sie w sytuacje, czesto wole kadry ktore pokazuja to czego widzowi ciezko dostrzec, zwlaszcza jesli stoi/siedzi za daleko
taki filmowy przykladzik przejscia od luznego do ciasnego kadru
a tu cos ode mnie, 50mm
i cos z zakresu 80-200, nie pamietam jaka ogniskowa dokladnie
i nie mowie, ze przerysowane szerokie ujecia sa zle jesli moment jest dobrze uchwycony i scena jest dynamiczna. na bardziej statycznych wystepach jednak wole skupienie sie na emocjach a luzniejsze kadry w zbyt duzej ilosci wydalyby sie juz strasznie powtarzalne, mozna zrobic jeden czy dwa i dac sobie z nimi spokoj
jaad75 - Wto 12 Cze, 2012
kozidron napisał/a: | i 50mm na aps-c to jest dla ciebie mega teleobiektyw. Ty już sam gubisz się w tym co wypisujesz. Dodatkowo, jeszcze wkładasz w moje usta coś czego nie napisałem, zacytuj mnie gdzie kiedykolwiek napisałem (przez swoje spamerskie 4500postów) , że portrety robimy z 5 metrów. | Ja się gubię?... Przeczytaj najpierw co sam piszesz. Czy naprawdę muszę wyjaśniać czego tyczył się przytyk o "pięciu metrach" i dlaczego go użyłem?... BTW, wkładanie komuś w usta czegoś, czego nie powiedział, ani nawet nie miał na myśli, wynikające zapewne z prostego niezrozumienia wypowiedzi, to raczej Twoja specjalność. Pamiętam dobrze poprzedni wątek...
50mm, to na APS-C krótkie tele (ze względu na kąt widzenia, a nie na konstrukcję, żebyś się znowu nie przyczepił ) i na wielu koncertach będzie o wiele za wąskie, by zrobić kadry takie jak lubię. Nie twierdzę, że nie do wykorzystania. Twierdzę, że o wiele mniej uniwersalne niż wspomniane na początku (oryginalnego) wątku 35mm. Z drugiej strony jeśli mówimy o fotografii koncertowej z z tłumu, kilkanaście/kilkadziesiąt metrów od sceny, to i 135mm będzie krótkie, tyle, że mnie taka fotografia koncertowa średnio interesuje (co nie znaczy, że nie zdarza mi się takich zdjęć robić).
kozidron napisał/a: | przypominam, że rozmawiamy o fotografii, nie rozwadniaj tematu na filmowanie i sytuację kiedy z koncertu robi się widowisko medialne okraszone gadżetami. | A czym to się wg. Ciebie różni? W jednym i drugim przypadku chodzi o atrakcyjność wizualną widowiska.
kozidron napisał/a: | jaad75, to zdjęcie, które pokazałeś jest beznadziejne, nie czuje się żadnych emocji, całe szczęście, że babeczka ma zasłoniete ucho włosami bo byłoby na 1 planie, 2 plan to lipa straszna, nie licząc już pleców muzyka z przodu, 3 plan to jakaś apokalipsa zbierającej się widowni na sali. Dałeś najgorszy przykład jaki można było znaleźć na poparcie swoich tez o wspaniałym kadrze "za ramienia" muzyka w filharmonii. | Uważam, że grubo przesadzasz, na potrzeby "dramaturgii wątku", bo zdjęcie jest zupełnie w porządku. Wziąłem akurat pierwszy z brzegu przykład ilustrujący, że i w filharmonii robi się ujęcia ze sceny, tak jak i poprzednio nie zamierzam specjalnie wyszukiwać jakichś "mega ujęć" żeby udowadniać Ci coś w jałowej dyskusji o oczywistościach.
kozidron napisał/a: | tu nie chodzi o łamanie stereotypów, sam je lubię łamać | Czyżby chodziło Ci o te niestereotypowe kadry które pokazałeś wcześniej?...
kozidron napisał/a: | tylko wmawiasz nam na siłę, że pokazywanie czyiś pleców "jest fajne" |
Zresztą owszem, abstrahując od powyższego przykładu, gdzie jest to przypadkowe, może być fajne i celowe.
[ Dodano: Wto 12 Cze, 2012 13:08 ]
moronica, kadry szerokim kątem nie muszą być "luźne" i raczej nie takie mam tu na myśli. To raz. Dwa, pokazują kontekst sytuacji (czyli w przypadku koncertów światła/publiczność/resztę muzyków/instrumenty), czego nie są w stanie pokazać tak dobrze zdjęcia tele, a nawet jeśli, to ze względu na odległość zbyt mocno spłycają poszczególne plany, co nie daje już tak dobrych efektów.
kozidron - Wto 12 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | i na wielu koncertach będzie o wiele za wąskie, by zrobić kadry takie jak lubię. |
czyli 50tką na pas-c nie da rady zlapać pleców muzyka ?
jaad75 napisał/a: | Czy naprawdę muszę wyjaśniać czego tyczył się przytyk o "pięciu metrach" i dlaczego go użyłem?...
50mm |
twierdzisz, że z 50tką na aps-c trzeba odejść na 5metrów, żeby zrobić zdjęcie, to wyjaśnij bo nie kumam, to jest własnie bzdura
jaad75 napisał/a: | A czym to się wg. Ciebie różni? W jednym i drugim przypadku chodzi o atrakcyjność wizualną widowiska. |
ale bzdury, na cały reportaż może składać się mnóstwo ujęć także szerokich, filmowanie jednak rządzi się innymi prawami niż fotografia. Sytuację, które opisujesz zdecydowanie różnią się od tego jak przedstawia się reportaż foto, przynajmniej w poważnych pismach muzycznych.
jaad75 napisał/a: | Uważam, że grubo przesadzasz, na potrzeby "dramaturgii wątku", bo zdjęcie jest zupełnie w porządku. |
zdjęcie jest beznadziejne i przypadkowe, wygląda jak pstryk za pleców małpą przez muzka, który miał zajetą jedną rękę, trzymając najprawdopodobniej instrument w drugiej.
jaad75 napisał/a: | jakichś "mega ujęć" żeby udowadniać Ci coś w jałowej dyskusji o oczywistościach. |
Oczywiście, na szcęście twoje "oczywistosci" nie mają zastosowania w rzeczywistości i nie muszę ogladać takich pstryków pleców, przy artykułach opisujących koncerty.
komor - Wto 12 Cze, 2012
Fajna ta focia z filharmonii, mi się podoba. Choć zauważyć trzeba, że raczej jest z próby a nie koncertu, i raczej nie jest to przypadek.
jaad75 - Wto 12 Cze, 2012
komor napisał/a: | Choć zauważyć trzeba, że raczej jest z próby a nie koncertu, i raczej nie jest to przypadek. | Co nie znaczy, że tego typu ujęcia z koncertu byłyby gorsze... Podobnie jak zdjęcia z np. GoPro na głowie dyrygenta, czy przyczepionego na końcu gryfu wiolonczeli. Takie niesztampowe pokazanie muzyki poważnej mogłoby znacząco uatrakcyjnić jej wizerunek. Widziałem już tak nakręcony kwartet smyczkowy - świetna sprawa.
kozidron - Wto 12 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | Takie niesztampowe pokazanie muzyki poważnej mogłoby znacząco uatrakcyjnić jej wizerunek. |
że ty w to wierzysz, już widzę te tłumy jak walą do filharmonii po akcji billboardowej z takimi fotkami
moronica - Wto 12 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | czy przyczepionego na końcu gryfu wiolonczeli |
mi to przypomina klipy najrozniejszych pudli w latach 80ych, gdzie solowka czesto byla filmowana kamerka na koncu gryfu gitary
jaad, z tego co pamietam czesto obstawales przy tym, ze nie ma czegos takiego jak typowa/odpowiednia dla portretow ogniskowa i kazda mozna umiejetnie wykorzystac. nie wiem, czemu w tym przypadku tak kurczowo trzymasz sie szerokiego kata. przeciez to analogiczna sytuacja
dcs - Wto 12 Cze, 2012
moronica,
Tylko nie pudli
jaad75 - Wto 12 Cze, 2012
moronica napisał/a: | mi to przypomina klipy najrozniejszych pudli w latach 80ych, gdzie solowka czesto byla filmowana kamerka na koncu gryfu gitary | To było już raczej w latach 90-tych, w 80-tych chyba nie mieli jeszcze takich możliwości... Ale przy obecnej jakości i wielkości kamer wygląda to znacznie lepiej i naturalniej.
moronica napisał/a: | jaad, z tego co pamietam czesto obstawales przy tym, ze nie ma czegos takiego jak typowa/odpowiednia dla portretow ogniskowa i kazda mozna umiejetnie wykorzystac. nie wiem, czemu w tym przypadku tak kurczowo trzymasz sie szerokiego kata. przeciez to analogiczna sytuacja | Ależ ja wcale kurczowo nie trzymam się szerokiego - wyszliśmy od 35mm na APS-C, dla przypomnienia. Mówię, że to właśnie szerszy kąt daje poczucie bycia w centrum wydarzeń - to samo tyczy się zresztą wszelkich zdjęć reporterskich (i jak najbardziej zgadza się ze słynną dewizą Capy, której chyba przytaczać nie trzeba).
Tak samo jak cały czas mówię, że to właśnie szerszy kąt w portretach daje większe poczucie intymnej relacji, a dłuższe ogniskowe to pozycja chłodnego obserwatora. Taka jest psychologia ludzkiego postrzegania - nic Ci na to nie poradzę. Raz chcesz pokazać jedno, innym razem drugie. Poza tym szerszy kąt również w portretach daje lepsze możliwości pokazania kontekstu bez zaciemniania tematu zdjęcia jakim ma być człowiek, poprzez zaburzenie proporcji tematu do dalszych planów.
Najbardziej dziwi mnie, że dyskutujemy o takich oczywistościach akurat w takim gronie...
dcs - Wto 12 Cze, 2012
jaad75 napisał/a: | To było już raczej w latach 90-tych, w 80-tych chyba nie mieli jeszcze takich możliwości... |
Były. Przegrywali z 16mm, albo 35mm.
jaad75 - Wto 12 Cze, 2012
dcs, no może - chyba nie kojarzę tak nakręconych rzeczy z lat 80-tych, no może poza stagediverami z kamerami na głowach z któregoś teledysku Megadeth...
dcs - Wto 12 Cze, 2012
No bo raczej w 70-tych.
Jak widać choćby po Jarmuschowych filmach z łapy analogiem da się wiele zrobić.
|
|