|
forum.optyczne.pl
|
 |
Warsztat foto, literatura, teoria, art - Robienie zdjęć w Egipcie
timi1970 - Pią 21 Mar, 2008 Temat postu: Robienie zdjęć w Egipcie Wybieram się do Egiptu i bardzo Was proszę o wszelkie porady dotyczące robienia zdjęć w tym kraju tj. jakich zasad trzeba przestrzegać, jakie filtry itp.
Z góry dziękuję za pomoc
MM - Pią 21 Mar, 2008
Przyda się przenośna lodówka i grucha do czyszczenia (tylko mi nie wciskaj o wbudowanej czyszczarce). Oczywiście polar, szara połówka a nawet filtr szary. Dużo drobnych na łapówki dla różnego rodzaju "strażników" bardzo przydatne.
timi1970 - Pią 21 Mar, 2008
MM mógłbyś trochę rozwinąć, w filtrach jestem zielony, w jakich sytuacjach przydają się łapówki?
Dingo - Pią 21 Mar, 2008
timi1970, w Egipcie uważaj na piasek. Nie tylko w typowej postaci, ale przede wszystkim w formie bardzo groźnego dla sprzętu fotograficznego pyłu i kurzu. Moja znajoma od kilku lat mieszkająca w Egipcie codziennie w całym domu ściera kurze... i to naprawdę nie jest mania prześladowcza a konieczność
Udanych zdjęć życzę!
P.S. Łapówki/napiwki czyli "bakszysz" przydają się w Egipcie w niemal każdej sytuacji. Może się nawet okazać, że za parę drobnych monet będziesz mógł porobić zdjęcia nawet tam gdzie oficjalnie nie wolno. "Strażnicy" często sami to proponują
P.P.S. http://pl.wikipedia.org/w...28fotografia%29
timi1970 - Sob 22 Mar, 2008
wielkie dzięki za wskazówki , właśnie dzisiaj kupiłem CPL i od razu mam pytanie czy mogę mieć go założonego cały czas, jak zachowuje się w nocy itp.
Dingo - Nie 23 Mar, 2008
Filtr polaryzacyjny to w zasadzie filtr do specjalnych zastosowań (m.in. nasycenie nieba, eliminacja odblasków w wodzie). Zamocowanie go na obiektywie na stałe nie będzie dobrym pomysłem choćby dlatego, że pogarsza on światło (co oznacza konieczność wydłużenia czasu naświetlania / zmniejszenia przysłony). Teraz już wiesz czego się po nim spodziewać w nocy
Jeżeli myślisz o ochronie przedniej soczewki obiektywu to bardziej trafnym pomysłem niż filtr polaryzacyjny będzie po prostu filtr UV (choć to również jest filtr, który w pewnych sytuacjach należy ściągnąć). Jeżeli już jednak masz filtr UV to pamiętaj, że nakręcenie na niego dodatkowo filtra polaryzacyjnego może przynieść na zdjęciu efekt winietowania.
timi1970 - Wto 25 Mar, 2008
W sobotę dostałem na urodziny CPL-a Sony VF-67CP - co sądzicie o nim?
Raczej nie będę używał dwóch filtrów jednocześnie.
Wielkie dzięki za pomoc zielonemu
Dingo - Wto 25 Mar, 2008
CPL Sony? Coż... preferuję filtry nieco innych firm
Choć oczywiście marka Sony niekoniecznie deprecjonuje produkt typu filtr polaryzacyjny Dlaczego? Powód jest prosty: Carl Zeiss. Mam wręcz nabożny (choć może nieco irracjonalny) stosunek do produktów sygnowanych tą marką - zresztą do dziś jeszcze czasem używam "kieszonkowej", 1.5 kg stałki produkcji Carl Zeiss: niejakiego Sonnara 180/2.8.
Na temat CPL Sony/Carl Zeiss mogę powiedzieć tyle: nie znam, nie używałem - wiem, że to flitr projektowany pod Sony R1, aparat bądź co bądź bardzo udany. Jeżeli tylko Twój VF-67CP prezentuje podobny poziom co DSC-R1 to na będzie ok. Zwłaszcza, że to Carl Zeiss
P.S. timi1970, spóźnione, ale szczere: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Monastor - Wto 25 Mar, 2008
Dingo, tak, zwłaszcza, że filtry polaryzacyjne nie potrafią szumieć
timi1970 - Wto 25 Mar, 2008
Dingo napisał/a: | CPL Sony? Coż... preferuję filtry nieco innych firm |
Też chyba bym nie kupił, zwłaszcza, że nie ma nic napisane o Carl Zeiss, o których czytałem dobre opinie, ale dostałem w prezencie i kropka
Dingo napisał/a: | P.S. timi1970, spóźnione, ale szczere: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! |
Wielkie dzięki
Dingo - Wto 25 Mar, 2008
Monastor napisał/a: | Dingo, tak, zwłaszcza, że filtry polaryzacyjne nie potrafią szumieć |
Nie wiedziałem!!!
...a tak na poważnie: jeżeli zakładasz, że jestem użytkownikiem bądź co gorsze fanem(!) sprzętu foto marki Sony oślepłym na szumy (i ich krytykę) to co najmniej trafiłeś kulą w płot pod tym względem bardzo blisko mi do MM
timi1970 napisał/a: | Dingo napisał/a: | CPL Sony? Coż... preferuję filtry nieco innych firm |
Też chyba bym nie kupił, zwłaszcza, że nie ma nic napisane o Carl Zeiss, o których czytałem dobre opinie, ale dostałem w prezencie i kropka |
No proszę, a Sony tak namiętnie się chwali marką Carl Zeiss. Rozumiem, że sprawdzałeś i opakowanie, i sam pierścień filtra... Pozostaje wierzyć, że cena przekłada się na jakość
timi1970 napisał/a: | Dingo napisał/a: | P.S. timi1970, spóźnione, ale szczere: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! |
Wielkie dzięki |
Tak się składa, że ja też jestem ze znaku Barana
timi1970 - Sro 26 Mar, 2008
Dingo napisał/a: | Tak się składa, że ja też jestem ze znaku Barana |
Tobie również wszystkiego najlepszego!!!
MC - Sro 26 Mar, 2008
Baran nie baran, ja waga
Ale troche sie podepne do tematu. Czy robia jakies problemy z wniesieniem lustrzanki na poklad samolotu? Srednio mi sie usmiecha oddawac sprzet do bagazu, bo wiem jak go traktuja, poza tym moze zaginac. A kolega mial problem-jak lecial do USA to musial caly sprzet musial przekladac do torby.
goltar - Sro 26 Mar, 2008
MC napisał/a: | Czy robia jakies problemy z wniesieniem lustrzanki na poklad samolotu? Srednio mi sie usmiecha oddawac sprzet do bagazu, bo wiem jak go traktuja, poza tym moze zaginac. A kolega mial problem-jak lecial do USA to musial caly sprzet musial przekladac do torby. | Z tego co wiem to aparatu nie można przewozić w normalnym bagażu (tak piszą w regulaminie), powinien znajdować się w bagażu podręcznym wnoszonym do kabiny (o ograniczonych rozmiarach i wadze).
MC - Sro 26 Mar, 2008
O wlasnie Goltar, o to mi chodzi. Zeby nie robili problemow z lustrzanka w bagazu podrecznym. Chociaz przepisy przepisami, a jak lecialem do USA, to dostalem metalowy noz w ub. roku do obiadku
timi1970 - Sro 26 Mar, 2008
To całe szczęście bo już MC mnie nastraszył, specjalnie kupiłem plecak. Mam tylko nadzieję, że wagowo się zmieszczę
komor - Sro 26 Mar, 2008
Takie delikatne rzeczy jak laptopy czy sprzęt foto to tylko w bagażu podręcznym, chyba że lubisz ryzyko. Nie wiem jak do Egiptu, ale do Londynu miałem na ramionach dwa plecaczki, jeden ze sprzętem foto, drugi z dwoma laptopami, dyskami, kablami... Zarówno na polskim lotnisku, jak i potem przy powrocie musiałem dość szczegółowo pokazać co jest co, i że w długim obiektywie nie jest ukryty pistolet Nie pamiętam czy kazali uruchamiać laptopy, zdaje się w PL tak, a w UK nie (lub odwrotnie).
W sumie te dwa plecaki przekraczały dopuszczalny bagaż podręczny, ale ponieważ każdy miałem założony na jedno ramię (jeden po lewej, drugi po prawej stronie), to steward lustrujący pasażerów nie zauważył, bo oglądał mnie tylko z jednego boku...
No ale samolot do Londynu to obecnie prawie jak kiedyś Pekaes do sąsiedniego województwa, co to co wypas do Egiptu...
timi1970 - Sro 26 Mar, 2008
Ja będę miał jeden plecak, tylko martwię się o jego wagę
Może trzeba było kupić plastikowe słoiki
goltar - Sro 26 Mar, 2008
http://www.lot.com/Portal...nformation.aspx
timi1970 - Sro 26 Mar, 2008
goltar napisał/a: | http://www.lot.com/Portal/PL/aspx/Content__Baggage_Information.aspx |
tylko każde linie lotnicze mają swoje przepisy
goltar - Sro 26 Mar, 2008
timi1970 napisał/a: | tylko każde linie lotnicze mają swoje przepisy | To prawda, z tym że przepisy LOTu są zgodne z przepisami UE więc ogólne zasady (np te w zakresie przewozu sprzętu i artykułów niebezpiecznych) powinny być takie same (dla linii z UE).
MC - Sro 26 Mar, 2008
A do Egiptu mozna teoretycznie doleciec z biura podrozy jakimis Mustafa Airlines i roznie to moze byc...
I nie zdziw sie jak co chwile bedzie ktos wolal ze chce bakszysz.
Dingo - Sro 26 Mar, 2008
chwilę mnie nie było, a tu wątek tak się rozrósł
timi1970, najprościej będzie sprawdzić albo w dokumentach, które dostałeś od biura podróży, albo bezpośrednio (telefonicznie) w biurze podróży jaki przewoźnik obsługuje Twój przelot. Niestety, w odróżnieniu od typowych rejsówek tzw. chartery bądź tanie linie mają często większe ograniczenia jeśli chodzi o wielkość (rozmiar + wagę) bagażu. Jak już ustalisz przewoźnika to sprawdzisz sobie to wszystko dokładnie na jego stronie WWW.
Na marginesie: bywa też kiepsko z przestrzenią dla pasażerów (jak się ma np. ok. 190 cm to taka podróż na ogół daje nieźle w tyłek ).
P.S. "Mustafa Airlines" - MC, dzięki, śmieję się cały czas! Do Turcji za to polecimy z "Air Kebab"
timi1970 - Sro 26 Mar, 2008
Na szczęście wzrostem mi poskąpiło
A z "Mustafa Airlines" może być ciekawie
MC - Sro 26 Mar, 2008
Dingo, moja kolezanka leciala z Turcji wlasnie Air Kebab. Niezbyt mile to wspomina. Siedzenia bardziej przypominaly PKS podmiejski z lat 80tych, obsluga beznadziejna.
Gratis bylo miedzyladowanie w Rzymie, bo cos sie w samolocie zepsulo
timi1970 - Sro 26 Mar, 2008
MC napisał/a: | Dingo, moja kolezanka leciala z Turcji wlasnie Air Kebab. Niezbyt mile to wspomina. Siedzenia bardziej przypominaly PKS podmiejski z lat 80tych, obsluga beznadziejna.
Gratis bylo miedzyladowanie w Rzymie, bo cos sie w samolocie zepsulo |
Musiałeś to napisać przed moim wyjazdem
Teraz cały czas będę myślał o tym co może mnie spotkać
MC - Sro 26 Mar, 2008
timi1970 napisał/a: | Musiałeś to napisać przed moim wyjazdem
Teraz cały czas będę myślał o tym co może mnie spotkać |
Nie martw sie. Kolezanka obudzila sie dopiero po wyladowaniu i nawet nie wiedziala, ze cos jest nie tak. Przed wyjazdem warto spytac jaki przewoznik obsluguje, zeby nie bylo takich niespodzianek. Ja do Turcji lecialem LOTem i bylo ok. Stewardessy byly tylko malo "filmowe", ale trudno. Niestety, grupa wracajaca do Szczecina leciala juz wlasnie Mustafa. Nie wiem jak im tam bylo, ale o zadnej katastrofie nikt nie donosil
Dingo - Czw 27 Mar, 2008
Znajomy właśnie wrócił z Tajlandii. Miał ze sobą "kadyszkę" Pentaksa i trochę starych, ciężkich, sporych gabarytowo stałek. Ponieważ po drodze miał trzy przesiadki to na odprawach przechodził to samo: "stop, wypakować, pokazać, wytłumaczyć". Upierdliwe, ale bez przykrych konksekwencji. Dobrze tylko, że mu tych szkieł nie rozkręcili, bo w końcu stare manualne tele wygląda jak mała bomba
Jeżeli tylko aparat i osprzęt wygląda "normalnie" i nie przekracza ograniczenia wagi/rozmiarów to nie będzie żadnych problemów. Ja przynajmniej nigdy dotąd nic takiego nie doświadczyłem, choć nadal z tęsknotą wspominam czasy sprzed 11 września 2001 r. - bo dzisiejsze przepisy bezpieczeństwa przypominają czasem paranoję...
fotokrak - Pią 11 Kwi, 2008
Z mojej praktyki mieszkania 7 lat w Afryce to ci doradzę, weź kilka worków plastykowych, sprzęt gdy się nie używa powinien być szczelnie zamknięty, czy zawiązany w plastykowym worku, to samo dotyczy gdyby sie zdarzyło że jest wiatr tfu tfu o burzy nie wspomne, drobny pył niczym mąka wlezie wszędzie!
Dobrze jest wstawać przed świtem, o świcie wychodzą najładniejsze zdjęcia choć bywa dość zimno, w południe słońce wysoko i robienie zdjęć raz że masakryczne spłaszczane dwa, gorąco
Podobnie jak ktoś leci na sycylie, długie leżakowanie sprzętu fotograficznego poza plecakiem czy torbą skutkuje niezłym zapyleniem mącznym drobnym pyłem, i średnia satysfakcja że prosto z wulkanu
Miłych wakacji
Paweł_G - Wto 15 Kwi, 2008
Ja lecąc na ostatniego sylwestra do Edynburga byłem sprawdzany tylko w Polsce. Torba z aparatem jako bagaż podręczny. Tylko na lotnisku w Goleniowie Pan ze Straży Granicznej otworzył mi torbę i pooglądał aparat i szkła bo okazał się być posiadaczem 400D więc chwilkę sobie pogadaliśmy o sprzęcie. Za to w UK żadnego zainteresowania - tylko przepuścili torbę przez rentgen i o nic nie pytali.
timi1970 - Wto 15 Kwi, 2008
Wielkie dzięki za wszelkie porady. Już jestem po wyjeździe.
Ogólnie na granicach spokój, jedynie na przejściu pomiędzy Egiptem i Izraelem musiałem body i szkła wypakować z plecaka do skrzyneczki, którą celnicy zabrali na chwilę na zaplecze
A piasek to mam wszędzie
Kamola - Czw 24 Kwi, 2008
No to napisz cos szerzej o fotografowaniu w tym egipcie. ja sie wybieram w lipcu. Może jakies ciekawe uwagi techniczne może artystyczne?
[ Dodano: Czw 24 Kwi, 2008 ]
A jeszcze taka uwaga jesliby ktos tu jeszcze zajrzał:
11 miesięcy latałem jako steward w Ryanairze i to wam powiem,ze nawet jak się ma więcej bagazy podrecznego a jest delikatny-jak sprzet foto-jak sie jest miłym dla obsługi samolotu to nawet jak nie ma miejsca w schowkach (notoryczne w lotach polska-wyspy) zamiast dac sobie zabrac torbe do luku bagazowego(nawet oklejona wtedy nie jest tagami) to ładnie wytłumaczyc,ze to bardzo delikatne i bardzo drogie i poprosić,zeby schowali ze swoimi torbami za tymi wózkami z jedzeniem-tam jest miejsce dodatkowe. Teretycznie nie powinni,ale dogadac sie zazwyczaj można. Chociaz sa i skurwysyny.......
|
|