|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Czy dam rade?
Smola - Wto 08 Kwi, 2008 Temat postu: Czy dam rade? C30D + Tami 17-50 2.8 + lampa wbudowana - foto chrzcin ?
Dam rade czy bez lampy zewnetrznej bez szans ?
W kosciele i domu.
MM - Sro 09 Kwi, 2008
Jak jesteś dobry to dasz radę. Nie wolno się bać dużej dziury i wysokich ISO, robić w RAW i dobrze naświetlać zdjęcia (dobrze, czyli ich później nie wyciągać z ciemności).
Allan - Sro 09 Kwi, 2008
Jesli jestes bardzo dobry w obrobce na PS to jpegi mozesz wyprowadzic na"ludzi" abys tylko z kolei nie przeswietlil
MC - Sro 09 Kwi, 2008
Ja bym sie na Twoim miejscu zbytnio nie martwil. Chrzciny nie sa robione wieczorami (kosciol), wiec powinno byc w miare jasno. Masz jasne szklo, bez problemu powinno starczyc. Ja robilem CZ, ktory jest jednak ciemniejszy, na ISO400 i nawet uchwycilem jak kropla spada na glowe bachorka Co do imprezy, to lampa pewnie bedzie konieczna. Warto nastawic ekspozycje na np. +1EV, a lampe na -1EV. Wyglada wtedy naturalniej.
MM - Sro 09 Kwi, 2008
MC napisał/a: | Ja bym sie na Twoim miejscu zbytnio nie martwil. Chrzciny nie sa robione wieczorami (kosciol), wiec powinno byc w miare jasno. Masz jasne szklo, bez problemu powinno starczyc. Ja robilem CZ, ktory jest jednak ciemniejszy, na ISO400 i nawet uchwycilem jak kropla spada na glowe bachorka Co do imprezy, to lampa pewnie bedzie konieczna. Warto nastawic ekspozycje na np. +1EV, a lampe na -1EV. Wyglada wtedy naturalniej. |
Wszystko zależy od typu kościoła. Ja ostatnio robiłem "po koleżeńsku" przysługę w dużym kościele w Łodzi i musiało być ISO 1600. W takich starych kościołach jest nawet w upalny dzień ciemno, dlatego warto wcześniej zapoznać się z takim miejscem i warunkami oświetleniowymi by nie być później zdziwionym.
Paweł_G - Sro 09 Kwi, 2008
W przypadku robienia imprezy z wewnętrzną lampą koniecznością będzie posiadanie drugiego aku do aparatu bo jednak ciąłe strzelanie zdjęć z flashem plus wspomaganie af z lampy w 30D dość szybko zjadają prąd i w połowie imprezki może być lipa.
jaad75 - Sro 09 Kwi, 2008
To już wolałbym liczyć na zastane... Lampa wbudowana, to chyba najgorsze ze źródeł światła jakie można sobie wyobrazić...
Allan - Sro 09 Kwi, 2008
Jedyne co mozna zrobic to zakleic jakims bialym papierem to troche rozproszy swiatlo
Arv - Czw 10 Kwi, 2008 Temat postu: Re: Czy dam rade?
Smola napisał/a: | C30D + Tami 17-50 2.8 + lampa wbudowana - foto chrzcin ?
Dam rade czy bez lampy zewnetrznej bez szans ?
W kosciele i domu. |
Ale kasy za to nie bierz ;-).
Ja radziłbym wskoczyć od razu na wysokie ISO (w celu uzyskania jasnego tła).
Natomiast z prędkością AF Tamiego troszkę jednak bałbym się dużej dziury. Może chybić.
Przynajmniej kilka ujęć zrobiłbym bezpiecznym f/4 ;-)
Mnie z lampą najlepiej foci się na 'M'. Bezpieczny czas typu 1/50 1/40 przesłona od 2.8 do 4. Lampa doświetla 1wszy plan.
Zewnętrzna lampa się przydaje bo wspomaga AF gdy mało światła.
Byłem niedawno na ślubie kolegi i zabrałem aparat. Okazało się, że kolega miał tylko "filmowca" a moje fotki spodobały mu się bardziej jak komercyjny "film" ;-). Ale ja miałem olbrzymi niedosyt i teraz wiem jak trudno jest zrobić dobre zdjęcia w kościele:
- nie ma dubli ;-)
- mało czasu na kadrowanie. Lepiej chyba kadrować szerzej niż zwykle a potem kompozycję poprawiać cropem,
- ciemno jak z tyłu murzyna, AF błądzi akurat wtedy gdy jest sytuacja na fotkę.
- trudno się zdecydować, czy robić bezpieczne ujęcie czy ryzykować ciekawą perspektywę (z dołu, lub z góry)
- trzeba uważać na histogram (czasem wlezie słonce przez witraż ....)
mnich - Czw 10 Kwi, 2008
A propos ślubów... Czy ktoś wie coś na temat kursów/szkoleń dla fotografów ślubnych organizowanych przez kościół? Miałem przypadek że proboszcz pytał sie mnie czy mam takie pozwolenie...( wykręciłem się że jestem z rodziny ) Może ktoś bardziej doświadczony w tej materii przybliży temacik?
Dingo - Czw 10 Kwi, 2008
Teoretycznie, żeby fotografować ślub w kościele potrzebujesz zezwolenie (licencji) wydane przez kurię. W praktyce nie każdy ksiądz o to zapyta. Zezwolenie wydawane jest po odbyciu kursu - trwa on kilka godzin, koszt to ok. 50-100 zł. Kursy organizowane są corocznie przez kurie, najczęściej na wiosnę
MC - Czw 10 Kwi, 2008
Dingo, a wiesz moze co jest "wykladane" na tych kursach? Bo chyba nie sa one prowadzone przez fotografow
mnich - Czw 10 Kwi, 2008
Przypuszczam że przypomnienie o elementach składowych ceremoni, oraz upomnienie kiedy wolno a kiedy nie przeszkadzać "księdzowi"
W sumie papierek jest ważny...
Dingo - Czw 10 Kwi, 2008
Oczywiście, taki kurs nie jest prowadzony przez fotografów
...chociaż mam znajomego księdza-fotografa, który bez trudu mógłby poprowadzić kurs stricte fotografii ślubnej
Istotą kursu w kurii jest przekazanie najważniejszych informacji dotyczących właściwego zachowania fotografa czy operatora kamery w trakcie mszy świętej. Jak mantra powtarzana jest zasada: "nie jesteś tu najważniejszy, dlatego nie przeszkadzaj". Generalnie nie ma tam raczej niczego takiego czego rozgarnięty i dobrze wychowany człowiek sam by (nawet intuicyjnie) nie wiedział. Ale tak jak pisze mnich: "w sumie papierek jest ważny"...
Obowiązek ukończenia kursu oczywiście nie dotyczy członków rodzin - chociaż... jak się czasem spojrzy na niektórych wujków / mamusie / ciotki i innych osobników poruszających się po kościele w newralgicznych momentach z gracją stada słoni w składzie porcelany i ostrzeliwujących się fleszem na oślep to aż chce się rozszerzenia tego obowiązku na każdego posiadacza aparatu/kamery obecnego w kościele
MM - Pią 11 Kwi, 2008
Ja tego papierka nie mam i nigdy mieć nie będę (za bardzo mam na pieńku z tymi panami), zdjęcia w kościele robię i NIGDY mnie się o ten świstek papieru nie pytano. Widocznie tak wyglądam jakbym miał lub wiedział co trzeba robić. Tak na marginesie fotograf powinien być "odpowiednio" ubrany.
Dingo - Pią 11 Kwi, 2008
MM napisał/a: | Ja tego papierka nie mam i nigdy mieć nie będę (za bardzo mam na pieńku z tymi panami), zdjęcia w kościele robię i NIGDY mnie się o ten świstek papieru nie pytano. Widocznie tak wyglądam jakbym miał lub wiedział co trzeba robić. Tak na marginesie fotograf powinien być "odpowiednio" ubrany. |
Wszystko zależy od regionu. Generalnie jest rzeczywiście w miarę spokojnie, ale w niektórych diecezjach "ci panowie" gotowi są nawet psem poszczuć jak fotograf nie ma tego świstka
Arv - Pią 11 Kwi, 2008
MM napisał/a: | Tak na marginesie fotograf powinien być "odpowiednio" ubrany. |
Chodzi o szarą kamizelkę z mnóstwem kieszeni ?
komor - Pią 11 Kwi, 2008
Arv napisał/a: | Chodzi o szarą kamizelkę z mnóstwem kieszeni ? |
Ze zdjęć zamieszczonych w dziale „Wolne tematy”, w wątku Fotki o fotografach dobitnie wynika, że szara/khaki kamizelka, krótkie gacie oraz obuwie typu klapki, sandały lub w ostateczności adidasy
Mile widziane długie rury targane na plecach. W sumie można sobie zrobić kilka atrap przy użyciu ogólnie dostępnych plastikowych rur kanalizacyjnych z Castoramy czy innego marketu budowlanego. Nawet kolor typu „eLka” da się dobrać...
MM - Nie 13 Kwi, 2008
Na ślubach ZAWSZE paraduję w garniaku. Jest to męczące i niewygodne, ale dopóki mam jeszcze kondycję to daję radę
mnich - Nie 13 Kwi, 2008
i do tego taczki ze sprzętem...
Oczywiście o ubiór należy zadbać garnitur wydaje się być oczywistością w takiej sytuacji. No i człowiek nie będzie sie w kościele rzucał w oczy... bo nie o to chodzi
Dobry fotograf jest jak assasin...
|
|