|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Zmierzch fotografii jako pasji/hobby?
mszczyrek - Wto 04 Sie, 2020 Temat postu: Zmierzch fotografii jako pasji/hobby? Jako że ostatnio zaczynam się zastanawiać na nowym aparatem (mam Fuji XT-20 od premiery, nie wiem czy jest sens zmieniać na coś nowszego) poodwiedzałem trochę portali branżowych na które kiedyś zaglądałem prawie codziennie. I choć niby wiedziałem, że sprzedaż aparatów spada, i tak jestem zaskoczony skalą spadku zainteresowania. Choćby tu na forum - ciekawe jak wyglądają statystyki odwiedzin/nowych postów w porównaniu z czasami cyfrowej rewolucji? Z jednej strony generujemy coraz więcej "obrazków" (smartfony + media społecznościowe) z drugiej coraz mniej mamy chyba pasjonatów/hobbystów uprawiających fotografię dla fotografii. Kiedy już widzę kogoś z aparatem na mieście zazwyczaj jest to jakiś stary analog...
Michał
Arek - Wto 04 Sie, 2020
Aktywność forum nie jest dobrą miarą, bo na spadek aktywności forumowiczów składa się kilka czynników. Mniejsza liczba ludzi zainteresowana sprzętem to jedno, ogólny odwrót od forów w kierunku różnego rodzaju FB czy Twitterów to drugie.
Bardziej wiarygodne jest spojrzenie na statystyki Optyczne.pl. W szczycie mieliśmy 350-400 tysięcy UU na miesiąc, teraz 200-250 tysięcy.
Spadek to m.in. efekt rewolucji wprowadzonej przez smartfony i ich coraz lepsze aparaty foto. Jeszcze 10 lat temu wprowadzaliśmy do bazy około 200-300 aparatów kompaktowych rocznie, teraz kilkanaście. Smartfony zabiły ten rynek dokumentnie, a przez to ludzie zainteresowani kompaktami odeszli od portali foto.
Arek - Wto 04 Sie, 2020
Idąc dalej w rozważaniach...
Pierwsze 15 lat XXI wieku to rewolucja cyfrowa. Każdy posiadacz aparatu analogowego chciał go wymienić na cyfrowy. A ponieważ cyfra była droga i była nowością, ludzie szukali informacji na ten temat, żeby dobrze wydać swoje pieniądze. Co więcej, postęp był wtedy tak szybki, że aparat zaprezentowany 1-2 lata wcześniej był już przestarzały i ludzi kusiło, aby wymienić go na nowy. Teraz jakość sprzętu doszła tak wysoko, że aparat "żyje" znacznie dłużej. Sam jesteś przykładem, bo XT20 to wciąż świetny sprzęt i nie miałbym skrupułów, aby go komuś polecić.
DarkRaptor - Wto 04 Sie, 2020
Generalnie niewiele mogę dodać do tego co napisał Arek. Media społecznościowe, szybkość ich działania i rosnąca jak kula śniegowa popularność spowodowały, że praktycznie fora z każdej branży albo pod-upadły [ach ta autocenzura forum ], albo wręcz całkowicie umarły. Byłem na kilku, czasem przez kilkanaście lat i większość jest teraz cieniem samego siebie sprzed choćby 5-6 lat.
mszczyrek napisał/a: | z drugiej coraz mniej mamy chyba pasjonatów/hobbystów uprawiających fotografię dla fotografii |
Może moja obserwacja nie jest reprezentatywna, ale powiedziałbym, że jest odwrotnie. Powszechna dostępność sprzętu do fotografowania spowodowała, że teraz każdy może zająć się fotografią. Jest to swego rodzaju przekleństwo, bo w zalewie ton tandety i szmiry uciekają gdzieś wspaniałe prace. Z drugiej strony, pasję odkrywają niezwykle utalentowane osoby, które w "dawnych" czasach nawet nie zainteresowałyby się robieniem zdjęć, gdyż nie pozwalały na to ceny czy dostępność konkretnego sprzętu.
Tak więc zmierzchu nie widać.
Co do wątku "czasu życia" aparatów. Ja zawsze stałem trochę z boku Praktycznie zawsze kupuję sprzęt używany, najlepiej 1-2 generacje do tyłu, bo ma przeważnie najlepszy stosunek jakości do ceny. Później długo katuję takie puszki (najczęściej ok.4-5 lat, choć D700 zajeżdżałem jakieś 7). Z punktu widzenia producentów, jestem bardzo złym klientem
mszczyrek - Wto 04 Sie, 2020
Oczywiscie zgadzam się z Wami odnośnie przyczyn upadku forum internetowych jako formy komunikacji, diagnoza Arka odnośnie sił które napędzały zainteresowanie rynkiem foto (szybki postęp i gadżeciarstwo) rownież jest celna. Ale nie da się ukryć ze kiedyś podcza spaceru po mieście widziało sie ludzi fotografujących architekturę, a dziś robią raczej selfie...
Arek - Wto 04 Sie, 2020
mszczyrek napisał/a: | widziało sie ludzi fotografujących architekturę, a dziś robią raczej selfie... |
No niestety...
ryszardo - Sro 05 Sie, 2020
Ja jakoś tego zmierzchu fotografii jako hobby nie widzę.
Kiedy byłem w liceum (zaczynałem 10 lat temu), to spotkałem jedną osobę robiącą zdjęcia. Teraz "wróciłem do szkoły" angażując się w działania zespołu teatralnego i takich ludzi spotkałem sporo więcej.
Co ciekawe w tym gronie zdecydowanie dominującą pozycję mają lustrzanki Canona. Na 10 osób wszyscy używają ich jako podstawowego sprzętu + jedna ma dodatkowo Sony A6000. Swoją drogą jest to dość przyjemne gdy można między sobą swobodnie pożyczać sprzęt, bo wszystko jest w jednym systemie.
Ale tych ludzi nie widzi się na forach - to młodsze pokolenie, które w większości nigdy z forów nie korzystało (nie wierzę, że to piszę - czuję się staro ).
Druga sprawa jest taka, że na forach mnóstwo tematów zostało już omówionych. Kiedyś nowi ludzie rejestrowali się szukając porady/odpowiedzi na pewne pytania. Teraz przeważnie można znaleźć gotową odpowiedź bez rejestracji, więc szukają, znajdują i nie zaglądają więcej.
Do tego dochodzi coraz szersza znajomość języków obcych (głównie angielskiego), co otwiera dostęp do dużo szerszych zasobów i w efekcie fora (jak i inne strony) polskojęzyczne tracą oglądalność na rzecz zagranicznych.
DarkRaptor - Sro 05 Sie, 2020
mszczyrek napisał/a: | Ale nie da się ukryć ze kiedyś podcza spaceru po mieście widziało sie ludzi fotografujących architekturę, a dziś robią raczej selfie... |
Może to kwestia jak się patrzy? W sumie to nigdy nie będzie porównywalna i reprezentatywna próba bez dobrania odpowiedniej metodyki obserwacji i liczenia
W sumie, kiedyś znacznie łatwiej było z tłumu wyłowić kogoś, kto trzaskał wielką lustrzanką i widać było mniej więcej co fotografuje. Teraz większość ludzi korzysta ze smartfonów. Mam zawsze wrażenie, łażąc gdzieś w miejscach popularnych turystycznie, że większość fotografuje jednak coś więcej niż tylko selfi... Street, architektura, krajobraz i typowe rodzinne pstryki... choć o aspektach techniczno-artystycznych powstających zdjęć, raczej nie będę się wypowiadał
Co do wątku ryszardo, tak. Znajomość języka angielskiego też sporo zdziałała. Pewną przewagą forów jest możliwość łatwego dotarcia do wcześniejszych informacji. Na Fejsie można zajoba dostać odpowiadając jednego dnia 10 razy na identyczne pytania. Informacja pojawia się i zaraz znika, przywalona kolejnymi wpisami. Mam wrażenie strasznej ulotności zamieszczanej tam wiedzy.
Negatyw - Sro 05 Sie, 2020
ryszardo napisał/a: | ...
Do tego dochodzi coraz szersza znajomość języków obcych (głównie angielskiego), co otwiera dostęp do dużo szerszych zasobów i w efekcie fora (jak i inne strony) polskojęzyczne tracą oglądalność na rzecz zagranicznych. |
Dlatego nauka języków obcych jest szkodliwa.
DarkRaptor - Sro 05 Sie, 2020
Negatyw napisał/a: | Dlatego nauka języków obcych jest szkodliwa. |
Ależ to "fakt autentyczny". Później każą nam w obcych językach coś robić, czego nie chcemy. A tak, nie zrozumiemy nic i będziemy robić swoje...
TS - Sro 05 Sie, 2020
DarkRaptor napisał/a: | Na Fejsie można zajoba dostać odpowiadając jednego dnia 10 razy na identyczne pytania. Informacja pojawia się i zaraz znika, przywalona kolejnymi wpisami. Mam wrażenie strasznej ulotności zamieszczanej tam wiedzy. |
To trochę tak jak było z usenetem. Ale wielką zaletą grup na Fejsie, a przynajmniej tych, w których ja uczestniczę, jest niższy poziom anonimowości. Ludzie podpisują się imieniem i nazwiskiem (na pewno czasem zmyślonym, ale jednak...). I to jest cecha, która dla mnie jest wielką przewagą na forami i wcześniej listami dyskusyjnymi, gdzie panował (-uje) taki hakerski styl wypowiedzi, który mi osobiście, po ponad 20 latach aktywnego uczestnictwa, przestaje odpowiadać. Nie widzę naprawdę żadnego powodu, dla którego ktoś nie miałby się podpisywać imieniem i nazwiskiem pod tym co pisze.
maziek - Czw 06 Sie, 2020
TS - cytując klasyka - cham, chamem! (rzekł nagle budząc się pan Zagłoba). Jak się kto podpisuje to jednak sprawa drugorzędna.
DarkRaptor - Czw 06 Sie, 2020
Jestem na jednym, specjalistycznym forum, gdzie większość użytkowników dla zasady podpisuje się z imienia i nazwiska. Faktycznie, rzadko zdarza się "dym", choć to dość specyficzna, niereprezentatywna grupa ludzi
Z drugiej strony, to chyba w sumie też mocno od moderacji zależy, jak będzie takie forum działało. Kwestia ustalenia wyraźnych zasad i konsekwentne ich przestrzeganie.
Negatyw - Czw 06 Sie, 2020
TS napisał/a: | (na pewno czasem zmyślonym, ale jednak...) |
A co to za różnica czy ktoś się podpisze "Negatyw" czy "Brunon Negatowski", jeżeli jedno i drugie zmyślone?
TS - Czw 06 Sie, 2020
Negatyw napisał/a: | A co to za różnica czy ktoś się podpisze "Negatyw" czy "Brunon Negatowski", jeżeli jedno i drugie zmyślone? |
Teoretycznie żadna, ale jednak w praktyce to w miarę działa: 1) część ludzi (jednak) zmobilizowana jest do uczciwości, 2) podawanie cudzego imienia i nazwiska może być uznane za podszywanie się pod kogoś innego, kto zgłosi pretensję, 3) są mechanizmy wyłapywania fałszywek i konta są kasowane.
No nic, nie chcę dłużej kontynuować pobocznego tematu, po prostu przestała mi odpowiadać możliwość anonimowości. W takim środowisku nie mam poczucia, że rozmawiam z konkretną osobą. Może jakaś grupa pod jednym nickiem? Może ta sama osoba różnie się podpisuje? Może to w ogóle bot? Nie sposób w ogóle w ten sposób kogoś obrazić, bo niby kogo - anonimowego nicka? W przestrzeni publicznej raczej nie gadałbym z typem w kominiarce, a w zasadzie to jest to samo. Mamy powszechny monitoring miejski i w komunikacji publicznej, można prześledzić gdzie dana osoba była i kiedy, czyli analogicznie należałoby zakrywać wszędzie twarz...
Negatyw - Sob 08 Sie, 2020
TS napisał/a: | ...po prostu przestała mi odpowiadać możliwość anonimowości... | To zacznij od siebie. Zamiast TS imię, nazwisko i numer PESEL.
TS - Sob 08 Sie, 2020
Negatyw napisał/a: | To zacznij od siebie. |
Tomasz Szmidt, PESEL nic tu nie wniesie (rocznik '79). Kultura nakazuje to samo z Twojej strony
A wracając do tematu, nie widzę zmierzchu fotografii jako hobby. Ludzie robią masę zdjęć smartfonami i dzielą się tym ze znajomymi. Większość zdjęć jest fatalna i nie chodzi mi tu o jakość techniczną smartfona, ale zupełnie zepsute kadrowanie, np. portret pod słońce, kiedy to ani sylwetka, ani szczegóły na twarzy.
PDamian - Sob 08 Sie, 2020
https://kobieta.interia.pl/gwiazdy/news-tomasz-schmidt-pokazal-ukochanego,nId,3373494
No i super
Podawanie wszędzie swego imienia i nazwiska, jednego e-mail itd. pozwala innym na łatwiejsze śledzenie osoby.
A co do sprzętu fotograficznego dla bardziej wymagających to mz. będzie jak z audiofilskim audio.
Kiedyś każdy duży producent miał spory wybór wzmacniaczy i odtwarzaczy z górnej półki...
TS - Sob 08 Sie, 2020
PDamian napisał/a: | https://kobieta.interia.pl/gwiazdy/news-tomasz-schmidt-pokazal-ukochanego,nId,3373494
No i super
|
Ok - ciekawe skąd w takim razie wzięły się te dwa chłopaki koło mnie . Bo raczej nie z ww związku?
Sam mógłbyś się normalnie podpisać, a nie dcs, fides, PDamian. Co z tego, że ktoś śledzi? To chyba dobrze w sumie.
PDamian - Sob 08 Sie, 2020
No właśnie, że nie dobrze.
Wpisujesz w google imię i nazwisko + krs [no chyba że masz dostęp bezpośredni] i masz adres -prawdopodobnie zamieszkania [przy jdg] itd.
O nr telefonu też nie trudno.
Mając nr telefonu można znaleźć ogłoszenia z allegro, olx czy np. w moim przypadku stare o zgubionej tablicy rejestracyjnej z jej numerem.
TS - Sob 08 Sie, 2020
Rozumiem, ale co właściwie wynika z tego, że ktoś to wszystko znajdzie? Masz coś na sumieniu poza tą tablicą ? Jakaś paranoja trochę się robi.
Przykładowo - ja się wychowałem na Starym Żoliborzu w W-wie, znam tam każdy kąt i rzut oka pozwolił mi stwierdzić, że pierwsze zdjęcia przykładowe były robione koło starego bloku przy wiadukcie naprzeciw Arkadii (dopiero co powstałej), a później koło któregoś z nowych bloków koło Elektronika (technikum i kino). No i co z tego? Wspomniałem o monitoringu - nie jesteśmy prywatni we współczesnym świecie... Niestety.
Arek - Nie 09 Sie, 2020
TS, ja na Starym Żoliborzu mieszkam od 1997 roku stąd takie miejsca zdjęć przykładowych. Przeprowadzałem się, ale zawsze o odległość 300-400 metrów. Zaczynałem od Boguckiego (która jeszcze wtedy nazywała się Sokolicz), potem Al. WP, a teraz Zajączka.
komor - Nie 16 Sie, 2020
TS napisał/a: | Rozumiem, ale co właściwie wynika z tego, że ktoś to wszystko znajdzie? |
Widać, że nie czytujesz portali internetowych zajmujących się bezpieczeństwem. Nie trzeba mieć niczego na sumieniu, żeby mieć potrzebę dbania o swoją prywatność. Wystarczy poczytać o okradaniu kont bankowych korzystając z publicznie dostępnych informacji o osobie plus istniejące (okresowo, do czasu wykrycia) luki w zabezpieczeniach na styku operatora telekomunikacyjnego i banku. A już kuriozalna jest historia pewnego bogatego Amerykanina, któremu jednego dnia dwa razy obrobiono konto sposobem na podmianę karty SIM. Drugi raz, jak stał w kolejce w salonie AT&T chcąc odzyskać kontrolę nad świeżo wymienioną kartą SIM, która tuż po wymianie przestała działać, bo nieuczciwy pracownik tego telekomu współpracujący ze złodziejami ponownie podmienił karty.
TS - Nie 23 Sie, 2020
No nie czytuję, ale moja żona pracuje w AML i mówi, że taki lewy przelew z konta po prostu trzeba zgłosić do swojego banku oraz koniecznie do biura rzecznika finansowego. Zwykle to nie jest odosobniony przypadek, tylko seria włamań i oczywiście winą szybko obarczany jest bank i sprawa kończy się w sądzie.
Kiedyś - nie tak bardzo dawno, 10-15 lat temu - było prościej, bo wystarczyło zgłoszenie po fakcie, że nie autoryzujesz danego przelewu i pieniądze od razu wracały na Twoje konto. Przepisy zmieniono, akurat za czasów PO, no ale mniejsze o to kto, ważne, że na gorsze.
@Arek, to tylko trochę krócej niż ja (1979-2009). Wszystko super lokalizacje, moim zdaniem najlepsze w Wwie. Tylko kupić tam domek jednorodzinny, to nerek nie starczy, musi być mieszkanie
Negatyw - Pon 24 Sie, 2020
AML to Anti-Money Laundering?
TS napisał/a: | Negatyw napisał/a: | To zacznij od siebie. |
Tomasz Szmidt, PESEL nic tu nie wniesie (rocznik '79). Kultura nakazuje to samo z Twojej strony | Nie jestem fryzjerem ani frajerem. Nie jestem kulturalny.
szocik - Pon 24 Sie, 2020
oj tam , po co te nerwy.
komor - Wto 25 Sie, 2020
TS napisał/a: | Zwykle to nie jest odosobniony przypadek, tylko seria włamań |
Tak, oczywiście, bo wykorzystuje się systemową lukę, a nie nieuwagę pojedynczej osoby.
TS napisał/a: | oczywiście winą szybko obarczany jest bank i sprawa kończy się w sądzie |
No jak się kończy w sądzie, to gorzej, bo jak ktoś staje w sytuacji wyczyszczonego konta, to na sądy już za późno. Z relacji z Niebezpiecznika wynika, że różnie się kończy, w zależności od konkretnego przypadku, na ile ktoś niedopilnował własnego bezpieczeństwa, no i na ile bank oceni, że uda mu się wyślizgać… Sprawy sądowe czasem kończą się po myśli poszkodowanych osób, czasem nie.
Negatyw - Sro 26 Sie, 2020
komor napisał/a: | ...
No jak się kończy w sądzie, to gorzej, bo jak ktoś staje w sytuacji wyczyszczonego konta, to na sądy już za późno... | Na pewno za późno?
komor napisał/a: | ...Sprawy sądowe czasem kończą się po myśli poszkodowanych osób, czasem nie. | No to nie "za późno".
Od kiedy jest RODO to prawie do wszystkiego trzeba podać PESEL. W przypadku udzielania kredytów i wypłat bez użycia karty, powinien funkcjonować jeszcze odcisk palca. W pozostałych przypadkach to albo ktoś udostępnił hasło złodziejowi, albo złodziej jest pracownikiem banku.
komor - Pon 31 Sie, 2020
Negatyw, naprawdę bywają znacznie trudniejsze kombinacje usług, ich sposobów uwierzytelniania niż takie proste: podaj PESEL. Zresztą nie jest to chyba dla wykwalifikowanego włamywacza trudne wykraść PESEL ofiary. Poza tym, przykładowo, jak ludzie akceptują regulaminy bez czytania, że wolno im zaoferować kredyt przez telefon albo na SMS, to potem w sądzie trudno wykazać, że to wina banku, że ktoś Ci podmienił kartę SIM i przejął SMS od banku. Sądź się z telekomem.
Stąd też ostatnio migracja banków z SMS-ów na autoryzację aplikacją mobilną. Ale pomimo nowych rozporządzeń unijnych w tym zakresie nadal można autoryzować się SMS-em, nie wszyscy użytkownicy bankowości mobilnej mają smartfony, niektórzy po prostu też nie chcą używać aplikacji bankowej, sądząc, że tak jest bezpieczniej, co raczej nie jest prawdą…
Negatyw - Wto 01 Wrz, 2020
No właśnie o tym napisałem, że jeżeli do prawie wszystkiego potrzebny jest PESEL to o czyjś PESEL nietrudno. A na podstawie PESEL (czyjegoś) można wziąć kredyt. Do wszystkiego też kserują dowód osobisty. Więc podrobić dowód osobisty też łatwo.
PDamian - Czw 10 Wrz, 2020
Żeby za długo nie szukać:
https://linia.com.pl/2020/08/06/oszusci-wzieli-kredyty-na-prezydenta/
https://www.google.com/se...&sclient=psy-ab
Negatyw - Pią 11 Wrz, 2020
Cytat:
Cytat: | Kredyty zostały wyłudzone m.in. w banku Credit Agricole Bank Polska Centrala oraz w banku BNP Paribas Bank Polska. |
Pewnie nie są to przypadkowo wybrane banki. Nie wiem jak BNP Paribas Bank Polska ale Credit Agricole Bank Polska to bank złodziejski.
|
|