|
forum.optyczne.pl
|
 |
Lornetki - Komu zaparowują okulary, kiedy i dlaczego?
Wojtas_B - Sob 27 Lis, 2021 Temat postu: Komu zaparowują okulary, kiedy i dlaczego? Robię wątek sezonowy, ponieważ zrobiło się zimno i nastał czas zamglonych okularów.
Mój profesor termodynamiki zabraniał mówienia "zaparowane" szyby. Powinno się mówić "zamglone", ponieważ pary nie widać, bo jest nią woda w stanie gazowym, a to co widać, to jest już woda ze skroplonej pary, czyli mgła - drobne kropelki wody.
No ale w języku przyjęło się kolokwialne określenie "zaparowana" na zamgloną szybę i kilku profesorów musi się z tym pogodzić.
Ludzie, napiszcie coś, ponarzekajcie i pozłorzeczcie. Komu i w jakiej lornetce zaparowują okulary po schłodzeniu lornetki. I jakie macie patenty na ograniczenie tego wk...cego zjawiska.
A komu i dlaczego nie zaparowują?
twegier - Sob 27 Lis, 2021
ja dziś byłem na wycieczce ptasiej z DO Chase 10x50 i okulary kilka razy mi zaparowały (od zewnątrz, rzecz jasna). Było zimno i wilgotno, więc nie dziwię się, że zaparowywały. Ale w moim przypadku to sytuacja raczej wyjątkowa, bo jestem takim przyrodnikiem na dobrą pogodę, i rzadko idę na ptaki jak jest tak słabo jak dziś było. Pewnie by można spryskać okulary czyms hydrofobowym, ale nie wiadomo jak by to wpłynęło na powłoki. Więc chyba wolę po prostu miec przy sobie jakąś chusteczkę czy mikrofibrę.
Maciek - Nie 28 Lis, 2021
Jest taka stara myśliwska metoda z czasów kiedy lornetki nie były wodoszczelne/hermetyczne. W przypadku dużej różnicy temperatur a zwłaszcza mrozu przed wniesieniem lornetki do pomieszczenia należało ją zawinąć w jakiś materiał (ręcznik, mały koc itp.) i poczekać kilka godzin.
Wojtas_B - Nie 28 Lis, 2021
twegier, Ale co da wycieranie okularów? To samo co odstawienie na chwilę od oka, żeby zaraz znów zaparowały. Tylko dodatkowo smarujesz po okularach, a powłoki trzeba oszczędzać.
Maciek, To jest zrozumiałe, ale chodzi mi o ograniczenie parowania podczas obserwacji.
Wiking69 - Nie 28 Lis, 2021
Trzeba zostawić jak największą przestrzeń między okularami lornetki a naszą własną skórą . Musimy zapewnić powietrzu swobodną cyrkulację . Kiedy są duże spadki temperatur problemem jest oddychanie , podczas obserwacji zawsze staram się oddychać jak najwolniej , oczywiście przez nos .
Wiking69 - Nie 28 Lis, 2021
W krytycznych sytuacjach podczas największych mrozów , skręcam gumowe muszle oczne do minimum . I prowadzę obserwacje trzymając lornetkę nie dotykając twarzy . Zawsze jest ryzyko że podczas oddychania nasza własna para wodna znajdzie się na soczewkach i natychmiast zamarznie . A przecież musimy oddychać .
Wojtas_B - Nie 28 Lis, 2021
A może lornetki powinny mieć grzałki?
W teleskopach przecież stosuje się podgrzewane odrośniki.
Binokularnik - Nie 28 Lis, 2021
Wojtas_B napisał/a: | A może lornetki powinny mieć grzałki?. |
Wystarczą dobrej jakości powłoki, które zapobiegają zaparowaniu soczewek.
Wojtas_B - Pon 29 Lis, 2021
Okulary Nikona EII zaparowują szybko w zimnych i wilgotnych warunkach, a ta lornetka w obecnej wersji ma poprawione powłoki, co widać po lepszej transmisji, świetnym odwzorowaniu kolorów, kontraście i dobrej kontroli odblasków. Trzeba odginać muszle i trzymać lornetkę dalej od oczu.
W NL Pure parowanie jest niewielkie, ale występuje. Co ciekawe, szybciej zaparowuje mi lewy okular, ale mam założone skośne muszle, które mocno przylegają do oczodołów.
Słyszałem teorię, że Swarovski zmienił chemię powłok na jakąś bardziej ekologiczną, co niby pogorszyło odporność na zaparowanie, ale nie wiem, ile jest w tym prawdy.
Binokularnik - Pon 29 Lis, 2021
Wojtas_B napisał/a: | Okulary Nikona EII zaparowują szybko w zimnych i wilgotnych warunkach, a ta lornetka w obecnej wersji ma poprawione powłoki, co widać po lepszej transmisji, świetnym odwzorowaniu kolorów, kontraście i dobrej kontroli odblasków. |
Powłoki poprawiające właściwości optyczne to jedna sprawa, ale mi chodziło o powłokę (powłoki? ) tę najbardziej na zewnątrz, która (o ile w ogóle jest obecna w danym modelu lornetki) zapobiega czepianiu się brudu i kondensacji pary na powierzchni soczewki.
Wojtas_B - Pon 29 Lis, 2021
Binokularnik, Powłoki zewnętrzne muszą być. Nowoczesne powłoki są często reklamowane jako hydrofobowe, tyle że nie znam różnic między nimi. Słyszałem, że w serii EL powłoki były pod tym względem lepsze, a obecne są gorsze po zastosowaniu jakiejś "ekologicznej" chemii.
Może ekspert Arek ma jakąś wiedzę i potrafi to zweryfikować?
Na BF lub CN czytałem jakiś wątek o większym zaparowywaniu okularów w NL niż w EL.
pandal - Pon 29 Lis, 2021
U mnie w NL też jakby mocniej paruje lewy okular, ale to może mieć związek z anatomią, kształtem twarzy, oczodołów, sposobem, w jaki trzymamy lornetkę, a także w jaki oddychamy. Zauważyłem też, ze ważnym jest, żeby osłony okularów w trakcie obserwacji nie wisiały nisko pod nosem, to pogarsza wentylację. Oddech też dobrze, żeby był spokojny, nosem, jogiczny.
ptasiarz - Pon 29 Lis, 2021
Metoda jest bardzo prosta, lornetkę należy trzymać za pazuchą. Wyjmować tylko w celu prowadzenia obserwacji,potem znowu schować. Gwarantuje, że lorneta trzymana w ten sposób przed rozpoczęciem obserwacji, nagrzeje się w ciągu kilkunastu minut wystarczająco, aby przez równie długi czas cieszyć się niezamglonym widokiem, nawet na sporym mrozie.
Jan55 - Pon 29 Lis, 2021
Metoda ptasiarza jest bdb, stosuję ją przy robieniu zdjęć i jeszcze nigdy aparat czy obiektyw mi nie zaparował, natomiast lornetek w zimie (białej i słonecznej) raczej nie używam, ze względu na oczy, a jak używam, to w nie słoneczne dni i stosuję tą sama metodę.
Binokularnik - Sro 08 Gru, 2021
ptasiarz napisał/a: | Metoda jest bardzo prosta, lornetkę należy trzymać za pazuchą. Wyjmować tylko w celu prowadzenia obserwacji,potem znowu schować. Gwarantuje, że lorneta trzymana w ten sposób przed rozpoczęciem obserwacji, nagrzeje się w ciągu kilkunastu minut wystarczająco, aby przez równie długi czas cieszyć się niezamglonym widokiem, nawet na sporym mrozie. |
Jak w takim razie rozumieć informację podaną przez producentów np.:
Swarovski NL Pure : Temperatura funkcjonalna -13 ° F do +131 ° F (-25 ° C / +55 ° C)
Zaiss victory SF : Temperatura robocza: - 30 ° C do + 63 ° C
Dla mnie jest oczywiste, że w tym zakresie temperatur użytkownik tych lornetek nie powinien mieć problemów zarówno mechanicznych jak i związanych z zaparowaniem soczewek bo trudno wszak uznać, że lornetka funkcjonuje lub „robi” kiedy przez nią nic nie widać.
Maciek - Sro 08 Gru, 2021
Binokularnik, Wskazywane przez producentów temperatury pracy oznaczają jedynie, że lornetka będzie funkcjonować bez problemu i nie ulegnie uszkodzeniu czy rozszczelnieniu.
Natomiast praw fizyki się nie oszuka i na zimnej powierzchni zawsze skondensuje się para wodna
Binokularnik - Sro 08 Gru, 2021
Maciek napisał/a: | Binokularnik
Natomiast praw fizyki się nie oszuka i na zimnej powierzchni zawsze skondensuje się para wodna |
Hmm…kiedy jeszcze byłem piękny to w kioskach „Ruchu” i w drogeriach można było kupić tzw. „Bibułki silikonowe”. Był to pakiet kilkudziesięciu małych, cienkich karteczek złożonych na pół.
Wystarczyło przetrzeć nimi soczewki okularów korekcyjnych (na soczewkach nie było żadnego śladu po takim przetarciu) by na klika godzin zabezpieczyć je przed zaparowaniem przy wchodzeniu z dworu do ogrzanych pomieszczeń - a zimy były wtedy konkretne…dopiero przy temp. poniżej -15st. rodzice nie puszczali mnie na sanki.
Czy ten patent by się sprawdził w przypadku lornetek? Myślę, że tak, bo w tamtych czasach soczewki okularów korekcyjnych wykonywano wyłącznie ze szkła. Może w krajach bardziej "ulornetkowionych" takie akcesoria są dostępne? Trudno mi sobie jakoś wyobrazić myśliwego na Alasce, który skrada się w lesie z Leupoldem BX-5 Santiam HD 15x56 za pazuchą.
TheNewOne - Sro 08 Gru, 2021
Unikałbym przecierania soczewek, tym bardziej że na zaparowanej soczewce nie zauważysz i nie zdmuchniesz jakiejś drobiny, która porysuje ją porysuje. Lepiej po prostu nauczyć się odpowiednio oddychać i problemu nie będzie.
Ja nauczyłem się wstrzymywać oddech, gdy podnoszę lornetkę w kierunku oczu, a gdy już mam ją ułożoną wypuszczam powietrze ustami węższym ale nieco silniejszym strumieniem powietrza, tak aby wydychana para nie unosiła się w kierunku okularów, tylko poszła sobie precz
Patent z trzymaniem lornetki pod kurtką jest ok pod warunkiem, że obserwacja nie jest w trakcie jakiegoś większego wysiłku bo ciało też paruje, i po włożeniu zimnej lornetki pod kurtkę na szkle pojawi się para. Właśnie z tego powodu tak nie robię, gdy maszeruje przez las
ptasiarz - Sro 08 Gru, 2021
Parametry funkcjonalności w danym zakresie temperatur nie odnoszą się do odporności na zaparowywanie, a na zachowanie odpowiedniej lepkości smaru. W bardzo niskich temperaturach tężeje, co może uniemożliwić ogniskowanie, natomiast w zbyt wysokich, rozrzedzenie spowodować może wycieki. Dochodzić mogą też problemy związane z rozszerzalnością cieplną metali.
Binokularnik - Czw 09 Gru, 2021
Zastanawiałem się nad tym dlaczego moja kowa nie zaparowuje i korzystając z niej na mrozie nie muszę robić tych wygibasów, które tu szanowni koledzy opisują. Dzisiaj, przed pracą, pojechałem na rowerze do lasu…
Przyleciał dzięcioł, wyjąłem lornetkę i….
I wszystko jasne! Przecież ja, w warunkach zimowych, korzystam z lornetki nie zdejmując okularów!
Bo to i buff, i kask na głowie, i paski pod brodą, i grube rękawice na dłoniach…po prostu zdejmowanie okularów w tych warunkach jest zbyt kłopotliwe. Zimne soczewki okularów korekcyjnych, przyłożone do zimnej lornetki, zapewne chronią okulary lornetki przed moimi wyziewami.
|
|