|
forum.optyczne.pl
|
 |
Serwis sprzętu i usterki - Zanim kupisz obiektyw Tamron
Zeke - Sro 18 Kwi, 2007 Temat postu: Zanim kupisz obiektyw Tamron Dla tych, którzy zachwycają się jakością szkieł firmy Tamron, wynikami w testach, chciałbym opisać mój przypadek - niech się zastanowią dobrze, zanim wydadzą pieniądze.
Kupując pierwszą lustrzankę, przeglądałem fora internetowe i pytałem ludzi z doświadczeniem, co warto kupić. Padło na zestaw: Canon EOS 350D + Tamron 28-75/2.8 . Obiektyw służył dobrze, zrobiłem koło 10 tysięcy zdjęć. Ale wreszcie skończyła się gwarancja. Przyszedł grudzień, miałem okazję robić zdjęcia Naszego Wspaniałego Premiera (czyżby zbieg okoliczności?), i zaczął się pojawiać niesławny Err 99.
Początkowo tylko co jakiś czas, potem regularnie. Wizyta w serwisie na Żytniej w Warszawie, diagnoza: uszkodzenie flexa. Mimo, że na stronie głównej napisane jak byk: "Autoryzujemy sprzęt [...] Tamron", powiedzieli od razu, że nie naprawią. No więc wyprawa na ul. Żurawią. Tu diagnoza: ok. 180 zł, naprawa w ciągu tygodnia. Świetnie, zgodziłem się. Po tygodniu napisałem maila, ale nie naprawili jeszcze. Podobnie po miesiącu. I po dwóch. Po trzech oddali mówiąc, że nie są w stanie sprowadzić części.
I nic dziwnego, bo z firmy Tamron odpisano mi, że taką część może sprowadzić tylko autoryzowany serwis (wobec tego, na co liczył serwis na Żurawiej? na uszkodzonego Tamrona z allegro?):
F.H. FOTO-TECHNIKA
Autoryzowany przedstawiciel firm:
Braun, Delsey, Tamron, Hakuba, Metz, Velbon, Zeiss,
Ul. Ks. Robaka 63c; 80-119 Gdańsk
Ten sam adres uzyskałem, pytając pod testem tego obiektywu (w komentarzach). Zadzwoniłem tam, dowiedziałem się że naprawa będzie kosztowała ok. 450 zł, potrzebną część mają na stanie. Jako że to jest ok. 1/3 ceny nowego obiektywu, zdecydowałem się na wysłanie.
Znajomy z Gdańska akurat był w stolicy, i był tak miły że zgodził się osobiście dostarczyć obiektyw do serwisu. I tu pierwsze zdziwienie: podany powyżej adres jest ciężko znaleźć - tam jest podobno "długa ściana bez drzwi". Miejscowi pokierowali do wejścia, dość skomplikowaną drogą. Drugie zdziwienie: to jest hurtownia obiektywów Tamron, nie serwis. Adres serwisu to:
Foto-complex
ul. Armii Krajowej 23/1
81-366 Gdynia
tel./fax: (+48) 58 620 16 45
e-mail: fotocomplex@poczta.onet.pl
No więc zawiózł tam. Następnego dnia oddzwonił do mnie pan z serwisu, i zdziwienie trzecie: za 450 zł to on nawet się nie zabierze do naprawy. Jego cena to (z VAT) 630 zł. Połowa ceny nowego... hm, ale trudno: zdecydowałem się. Po kilku dniach obiektyw wrócił do mnie, z radością podpiąłem do aparatu, popstrykałem różnych zdjęć - we wnętrzach z lampą i bez, w słońcu, kwiatki etc. Zdziwienie czwarte: ŻADNE ze zdjęć nie było ostre. Różne czasy, różne przysłony, różne warunki. W centrum tylko trochę rozmyte, brzegi kompletnie nieostre. Przyjrzałem się uważnie obiektywowi: za pierwszymi od końca soczewkami były jakieś śmieci - kurz, plamki, nie wiem. *Nieco* wzburzony zadzwoniłem do serwisu, i pan z serwisu był łaskaw zaproponować, żebym wysłał DHLem obiektyw do nich, ale on nie ma pojęcia jak się tam mógł kurz dostać - może w transporcie (firmowe pudełko tamrona, folia z bąbelkami, pudełko w folii). No i koszty pół na pół. Tu *nieco* ton mi się zmienił, i zapytałem z jakiej okazji mam płacić za to, że z serwisu dostaję zabrudzony obiektyw. Więc zgodził się, że na koszt firmy. Wysłałem.
Po kilku dniach pan z serwisu zadzwonił, i mówi że wyczyścił soczewki, a przez obiektyw podpięty do analogowego aparatu jest w stanie widzieć anteny na dachach. Nie wiem czy to dowód że obiektyw robi ostre zdjęcia, ale dla _autoryzowanego_ serwisu to wystarcza, to co ja mam powiedzieć?
Dwa dni później przyjechał kurier z DHL, i prosi żebym przygotował 52 zł.
Było po 19-tej, w serwisie nikt nie odbierał telefonu. Nie odebrałem paczki - niech wraca do serwisu na ich koszt, nie tak się umawialiśmy. Następnego dnia z rana zadzwoniłem i o tym poinformowałem. *Zakładam* , że było to niedopatrzenie osoby wysyłającej. Skontaktowali się prawdopodobnie z DHLem, i szybko dostałem obiektyw - przysłany na koszt serwisu. Obiektyw wyczyszczony ze śmieci, aczkolwiek jedna plamka została. Porobiłem zdjęć, pomiędzy burzowymi chmurami świeciło dziś ładne słońce, można było robiłć zdjęcia nawet z ustawieniami 1/500s f/10.
I już się chyba sami domyślacie: żadne ze zdjęć nie jest ostre.
Całość zdarzenia opisałem panu Kazuhiro Kaneko, z centrali Tamrona na Europę :
Kazuhiro Kaneko
Manager Service Dept.
TAMRON Europe GmbH
Robert-Bosch-Str. 9
50769 Köln
Zobaczymy co odpowie, ale nawet nie bardzo wiem czego się spodziewać.
Na chwilę obecną refleksja jest taka, że zamiast wydawać 1400 zł (bodajże) + 630 za naprawę, mogłem od razu kupić szkło Canona za jakieś 2.5 tys i nie przechodzić przez te problemy.
Stąd moja rekomendacja: zanim kupisz obiektyw firmy Tamron, zastanów się, czy stać cię na obiektyw działający tylko przez okres gwarancji.
Moderatorów tego forum proszę o przyklejenie mojego tematu - żeby każdy wchodzący go widział.
asp - Czw 19 Kwi, 2007 Temat postu: złe doświadczenia Nie zazdroszczę, jednak podobna sytuacja może się zdarzyć z obiektywami (i nie tylko) każdej firmy, może nie aż tak extremalna, ale jednak...
Ogólnie wiele się mówi o traktowaniu klientów przez serwisy - a może lepsze słowo - "olewanie" klientów.
Mimo iż serwis ma często w nazwie "autoryzowany", to ta nazwa jest tylko po to by przyciągnąć klienta, który potem musi czekać na swój sprzęt całymi tygodniami a niejednookrotnie miesiącami, zwodzony jest obietnicami szybkiej i taniej naprawy.
---
Akurat jestem na podobnym etapie. Mam w serwisie aparat - naprawiaja mi go juz od połowy listopada. Jeden serwis nie ma cześci i nie wiedza kiedy będą mieli, a tam gdzie maja to chcą za naprawę duzo wiecej niż jest wartość mojego aparatu. (Za naprawe 1000zł - na allegro używany w dobrym stanie 600-700zł).
KIEDY W POLSCE SERWISY ZACZNĄ TRAKTOWAĆ SWOICH "KLIENTÓW" POWAŻNIE ??
- Czy nie widzą oni, że czasy komuny już się skończyły ? - gdzie klient był traktowany jako "zło konieczne".
- Czy tzw. "autoryzowane serwisy" są w jakiś sposób weryfikowane przez producentów sprzętu ?
- Ceny pogwarancyjnych napraw pewnie są specjalnie wygórowane, by nie kalkulowało się naprawiąc, a jedynie kupować coraz to nowsze produkty
MM - Czw 19 Kwi, 2007
Może należy wysyłać do serwisów za zachodnią granicą? Berlin blisko, tam to powinni zrobić bez problemu.
nirriti - Czw 19 Kwi, 2007
Moim zdaniem wysyłanie do serwisów na zachodzie to nie jest rozwiązanie. Normą powinno być usuwanie usterek przez serwisy w kraju. Takie sytuacje jak opisana przez Zeke nie powinny mieć miejsca. Mam nadzieję, że list do europejskiej centrali pomoże. Jeżeli nie to może rzeczywiście warto będzie opisać ten przypadek szerzej. W końcu obiektyw za 1K zł to nie chińska zabawka kupiona na stadionie i klient ma prawo oczekiwać, że jak się zepsuje to zostanie naprawiony.
Fabrykant - Czw 19 Kwi, 2007
Nie wiem czy to coklowiek pomoże:
http://www.uokik.gov.pl/
Firmy sprzętowe, o ile można się zorientować nie są zbyt zainteresowane obsługą serwisową w Polsce. Sprzedaż obiektywów jest u nas zapewne mikra, więc i przypadki podobne do Zeke nie są bardzo liczne. Może takie głosy na forach jak ten właśnie zmieną cokolwiek sytuację. Na razie rzeczywiście jedyne wyjście to wysłać do serwisu po zachodniej stronie granicy. Ja byłem aż tak zdesperowany w sprawdzaniu możliwości serwisów, że w poszukiwaniu upgrade do mojej wiekowej Sigmy 100-300/4,5-5,6 UC (nie działa z cyfrówkami) pisałem maile po całej Europie- do Holandii, Francji, GB, do Polski oczywiście też. Wszyscy strasznie przepraszali, ale I TAK NIC SIĘ NIE DA ZROBIĆ, bo Sigma nie przysyła uaktualnień do tak starych obiektywów. Co się nie opłaca, tego się nie robi, po prostu- life is brutal, opinia o marce nieważna. Zatem do kupna KAŻDEGO niefirmowego obiektywu nalezy doliczyć jego ewentualne kłopoty z kompatybilnością z późniejszymi modelami aparatów. Co nie znaczy że takich obiektywów nie kupuję...
Nie wiem czy to cokolwiek da, ale warto być może postraszyć polskiego dystrybutora Tamrona wyżej wymienionym UOKiK.
Współczuję Zeke i czekam na relację jak sprawa się rozwija.
Pozdrowienia
vip321 - Nie 22 Kwi, 2007
ja bym olał wogóle taki obiegtyw jak Tamron wg mnie to psia firma Polecam tokine, sigme no jak masz aparat canona to oczywiście obiektywy canona. A tak do wiadomości ja już nie jedną rzecz złą o Tamronie słyszałem, a o dziwo żadnej dobrej Tak jak tamron nas tak i my - Olejmy go i nie kupujmy
Arv - Nie 22 Kwi, 2007
Ja myślę, że ta sytuacja nie świadczy źle o obiektywach Tamrona tylko o firmach, które je serwisują w Polsce. Pech pechem ale to co pokazały serwisy - dramat.
Arek - Pon 23 Kwi, 2007
Zeke - niezła droga przez mękę. Faktycznie ku przestrodze. Daj koniecznie znać co odpisze ten człowiek z centrali europejskiej. Jeśli odpisze... Jak nie opisze, to też daj
znać, bo to także będzie świadczyć o podejściu firmy do klienta.
Kiedy Polska przestanie w końcu być zaściankiem dla niektórych firm?
Arek
Zeke - Czw 10 Maj, 2007
Z europejskiej centrali nie dostałem odpowiedzi na mój mail - to chyba nie wymaga komentarza. Wkrótce wyjeżdżam do UK, może tam znajdę serwis który wyreguluje mi ten złom...
Arv - Czw 10 Maj, 2007
Zeke napisał/a: | Z europejskiej centrali nie dostałem odpowiedzi na mój mail - to chyba nie wymaga komentarza. Wkrótce wyjeżdżam do UK, może tam znajdę serwis który wyreguluje mi ten złom... |
Dzięki Zeke za ostrzeżenia.
P_M_ - Czw 10 Maj, 2007
A ja juz chcialem kupic 17-50. Teraz sie mocno waham.
PS. Znajomi Chinczycy tez bluzgaja na tamrona. Mam nadzieje, ze przynajmniej w Europie Zachodniej bedzie znosniej.
Arv - Pią 11 Maj, 2007
P_M_ napisał/a: | A ja juz chcialem kupic 17-50. Teraz sie mocno waham. |
IMHO i tak nie ma dla niego porównywalnie dobrej alternatywy w zakresie cenowym do 2k zł (przynajmniej dla canoniera)
Chyba że, Tokina okaże się równie dobra lub lepsza.
Ale czy będzie mieć lepszy serwis ?
---
Arv.
fotograficzna ciamajda - Sob 24 Lis, 2007 Temat postu: sprzęt jednorazowego użytku Może późno piszę w tym temacie, ale dopiero teraz trafiłem na niego. Odnosze wrażenie, że w Polsce sprzęt fotograficzny to jest "jednorazowego użytku" (jak zapalniczki) znaczy do pierwszej awarii. Później to w rękach "magików" ląduje w serwisach i jeden Bóg wie co sie z nim dalej stanie.
Niemiło wspominam czasy istnienia ZURiT-u. Z naprawą telewizorów i radioodbiorników było kiedyś podobnie. Z serwisami to tak jak z lekarzami. Spróbuj leczyć jedną chorobę a wpadniesz w nastepną. Zanieś sprzęt z jedną usterka to Ci pochrzanią jeszcze coś w sprzęcie i zamiast jednej usterki będziesz miał 2-3 . No i jeszcze śrubki ze sprzętu rozkręcanego im zostaną .
Do naprawy sprzetu fotograficznego nawiasem mówiąc precyzyjnego to trzeba mieć "złote rąsie" i do tego jeszcze delikatne. No i trzeba być pedancikiem. A jeśli serwisant ma łapy jak patelnie to do kilofa a nie do sprzętu fotograficznego sie nadaje.
Nóz się w kieszeni otwiera kiedy się to wszystko czyta co wyprawiają serwisy w Polsce nawet te szumnie zwane "autoryzowanymi". Obym nie musiał z ich usług nigdy korzystać Ze sprzetem obchodzę się jak z ... jajeczkiem, ale kto to wie w którym momencie coś się uszkodzi bez mojego udziału.
007areka - Sob 24 Lis, 2007
...szkoda czasu i nerwow na serwisy, do sprzedawcy i niech sie buja z wadliwym towarem, polskie prawo nie chroni sprzedawcy tak jak gwaranta przed roszczeniami konsumenta....moze ustawodawca raczy to kiedys zmienic i klient bedzie mogl wedle uznania wybrac od kogo dochodzic skutecznie swoich praw....a tak zostaje serewis na zachodzie, tylko w takim razie po co nam pseudo seerwisy w tym kraju....a moze lepiej calkiem sie stad wyniesc jak sporo ludzi ...ciekawe czy Zeke zdecydowal sie wrocic do kraju nad Wisla i czy udalo mu sie wyregulowac sprzet
Paweł_G - Wto 04 Gru, 2007
[quote="007areka"]....moze ustawodawca raczy to kiedys zmienic i klient bedzie mogl wedle uznania wybrac od kogo dochodzic skutecznie swoich praw....[quote]
Polecam zaznajomienie się z poniższym artykułem z KC:
Art. 579. Kupujący może wykonywać uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji.
Przepis powyższy jest w Kodeksie Cywilnym od 28.12.1996...
Pozdrawiam
Paweł
007areka - Wto 04 Gru, 2007
[quote="Paweł_G"][quote="007areka"]....moze ustawodawca raczy to kiedys zmienic i klient bedzie mogl wedle uznania wybrac od kogo dochodzic skutecznie swoich praw.... Cytat: |
Polecam zaznajomienie się z poniższym artykułem z KC:
Art. 579. Kupujący może wykonywać uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji.
Przepis powyższy jest w Kodeksie Cywilnym od 28.12.1996...
Pozdrawiam
Paweł |
...kolego polecam poczytaj uwaznie mojego posta...moze mam tylko ochote aby dochodzic praw od gwaranta, a to w Polsce jest malo skuteczne...
Paweł_G - Sro 05 Gru, 2007
Co do skuteczności to masz rację. Jednak dobrze chyba wiesz, że konstrukcja gwarancji jest niejako subsydiarnym systemem odpowiedzialności za wady produktu w stosunku do ukształtowanej przez wieki rękojmi. Jak sobie wyobrażasz sytuację w której ustawodawca wprowadziłby regulacje dotyczące skuteczności dochodzenia praw z tytułu gwarancji skoro de facto wystawienie dokumentu gwarancyjnego jest uzależnione jedynie od woli producenta? W dobie tak szerokiego lobbingu i stojących za nim ogromnych pieniędzy producentów raczej jest to niemożliwe. Wiadomym jest, iż bez gwarancji nie byłoby możliwości sprzedania czegokolwiek. Dlatego też ustawodawca wiedząc o trudnościach w dochodzeniu roszczeń gwarancyjnych od potentatów tak umocnił pozycję konsumenta w stosunku do bezpośredniego sprzedawcy co w naszym kraju również jest trudne. Nie przeczę że nie masz racji i przyznaję że nie doczytałem twojego posta.
Pozdrawiam
Paweł
pepe - Nie 13 Sty, 2008
jest tylko jeszcze inna zaleta cytowanego przez Ciebie Pawle_G art. 579 KC, otóż od bodajże września 2002 roku on NIEOBOWIAZUJE w zakresie sprzedaży konsumenckkeij, czyli takiej między przedsiębiorcą a konsumentem!!!
Co do warunków sprzedaży, ochrony konsumenta (bez oceny jej jakości i skuteczności) stosuje się ustawę z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie KC (Dz. U. 2002, Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.). Sprzedaż konsumencka jest tutaj nieco inaczej uregulowana w szczególności pozycja konsumenta i przed wszczęciem walki ze sprzedającym warto się z nią zapoznać.
007areka - Nie 13 Sty, 2008
...a jasniej, jakie ztego pozytki lub nie?
pepe - Czw 17 Sty, 2008
w telegraficznym skrócie:
art. 4 ust. 1 tejże ustawy "sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem 6 miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania towaru"
art. 8 ust. 1 "jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. (...)"
art. 8 ust. 4 "jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawa domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; (...)"
konkludując, jak wczesnej napisano (007Areka) z towarem do sprzedawcy i niech on sie martwi, a jeżeli coś będzie nie tak odstępujesz od umowy i kaskę masz w kieszeni
pzdr
007areka - Czw 17 Sty, 2008
...o, i kazdy zwykly szarak chyba zrozumial
Michal4 - Pon 25 Lut, 2008
sorki, że tak późno, ale śledziłem kiedyś temat i do tej pory nie ma odpowiedzi na poruszony przez kilka osób temat - zbawczej roli zachodnioeuropejskich serwisów. Czy ktoś już taką drogę przebył i jakie miał doświadczenia, czy żeczywiście jest tak ostro i kolorowo? Mam obecnie dobrze działający sprzęt Canona i Sygmy - ale odpukać...
Sebastianek - Pią 09 Maj, 2008
Witam szanowne koleżanki i kolegów na forum jako nowy. Oto mój problem z obiektywem Tamron 55-200 DI jaki kupiłem w sklepie w Krakowie w październiku 2007.W kwietniu tego roku nawalił AF a dokładnie 27.04 dostarczyłem do sklepu minęły 14 dni roboczych dzwonię i pytam co jest z obiektywem..."nie wrócił jak wróci zadzwonimy" czekam 18 dni nic dzwonię " jak pan chce to dam numer do serwisu to się pan dowie a tak w ogóle to za pana zrobiliśmy robotę bo przecież mógł pan wysłać sam - mówię zadzwonię za 10 minut proszę się dowiedzieć co z obiektywem ". Czekam kolejne kilka dni roboczych dzwonię " nie ma jeszcze" dzwonię do serwisu 0583201172 pani mówi że musieli wysłać 18.04 do Niemiec bo nie dotarła maszyna do kalibracji AF i czekają .Napisałem więc dwa dni temu i dostałem odpowiedź
<Witam!
Ze względu na brak sprzętu do ustawiania AF obiektyw Pana został przesłany do serwisu do Niemiec .
Jak tylko wróci natychmiast będzie do Pana odesłany.
Pozdrawiam>
napisałem więc
<Witam
No ale to zakrawa powoli na drwinę ze strony niemieckiego serwisu wiedząc że państwo nie mieli maszyny do usunięcia usterki powinni ekspresem odesłać naprawiony obiektyw, a z drugiej strony państwo też chyba wiedzieliście że mogą wystąpić problemy z usunięciem usterki i trzymaliście obiektyw do 18.04 . Takie odbijanie piłeczki że jak dotrze to będzie jest dziwne i uważam że przy tak zaistniałej sytuacji jeśli firma liczy się na rynku a do takich zapewne Tamron należy powinna postąpić inaczej ... ale co bym nie napisał i tak nie zmieni postaci rzeczy że będę domagał się jakiejś rekompensaty za oczekiwanie tak długo na usunięcie usterki .Zero informacji do sklepu o wszystko musiałem dzwonić i pytać lub prosić oto aby ktoś zapytał co się dzieje z obiektywem totalne lekceważenie uważam. Pracuję w handlu i mam doczynienia z serwisami i jeśli serwis się spóźnia z odesłaniem towaru a klient przyjdzie po 14 dniach roboczych muszę wydać nowy sprzęt- tak stanowi polskie prawo .Boli to że chcemy być w Europie ale serwisy uważają że sprzęt firm jakie serwisują jest nie zawodny i nie ma mowy aby powstała wada ukryta- winny jest klient . Domagam się potraktowania sprawy priorytetowo.Czuję się winnym za to że kupiłem obiektyw i się popsuł i powinienem przeprosić ale nie wiem za co ........................ no tak może wydać się to zwariowane jak ktoś będzie to czytał ale tak właśnie się czuję. Jestem kimś kto zrobił sobie na złość sam. Proszę się postawić w mojej sytuacji.
Pozdrawiam Sebastian>
Cisza nic ani słowa . Czy ktoś miał już takie przejścia i co z tym fantem zrobić
partner - Sob 09 Maj, 2009
Witam szanownych forumowiczów, szkoda że tak właśnie rozpoczynam znajomość na tym forum, no ale niestety, tak wyszło
Sebastianek napisał/a: | Czy ktoś miał już takie przejścia i co z tym fantem zrobić
|
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale mnie załatwili jeszcze bardziej.
Kupiłem T28-75/F2,8 do Sony A700
Stwierdziłem występowanie FF więc najpierw do serwisu na Żytnią Body gdyż wydawało mi się że ma z kolei BF i faktycznie był, więc zrobili w jeden dzień, no ale odkryli przy okazji uszkodzenie matrycy więc dwa dni dłużej i wymieniona matryca
Radość bo całość trwała 4 dni wraz z podróżą w tam i z powrotem.
Body wraca, 2 tygodnie się nim bawię i wysyłam do Tamrona ...
No i się zaczęło ...
Najpierw że dokumenty są nie w porządku, bo: Cytat: | Chciałabym poinformować Pana, że Pańska przesyłka dotarła do nas dzisiaj, ale jest taki problem mianowicie, że karta gwarancyjna jest nie wypełniona na wszystkich polach B, a co najważniejsze faktura Vat jest to kopia i do tego nie jest wystawiona na Pana nazwisko tylko na Przedsiębiorstwo XXX.(sic!!!)
Niestety nie mamy podstaw, żeby przyjąć taką reklamację, ponieważ wymagane są oryginały dowodów zakupu ( paragon fiskalny, bądź oryginał fakt. VAT ( bądź duplikat z potwierdzeniem za zgodność z oryginałem).(sic!!!)
Pańska paczka będzie odesłana do Pana w celu uzupełnienia brakujących danych, chyba że ustali Pan z naszym szefem inaczej. |
Mało mnie szlag nie trafił jak przeczytałem te brednie.
Dzwonię więc natychmiast do nich i od razu dostaję na otrzeźwienie cios jak młotkiem.
Odbiera jakaś baba, nie przedstawia się kto i co więc walę do niej per Pan.
Ta na mnie z ryjem, że jest kobietą i dalej mi wciska brednie o oryginałach, o tym, że f-ra na kogoś innego a przysyła ktoś inny, itp...
Mówię jej, że ma się iść przespać a później do szkoły i niech łączy z kimś kompetentnym bo szkoda mi kasy na rozmowę z kimś takim jak ona.
Łączy mnie z szefem a ten mi napierdziela o tym jaki to ja błąd zrobiłem kupując system Sony, jak już to trzeba było se Pentaxa kupić, no więc w żyłach już mi wrze ....
No dobra przedarłem się w końcu i przez jego kretyństwa i uzgadnim z nim w końcu że nie mają racji co do swoich wymagań z wyjątkiem jednego tj, nie wypełnionej poprawnie gwarancji, ale oni mi zrobią łaskę i wyślą to zaraz do sklepu i (sic!)prędzej tego nie ruszą aż nie wróci gwarancja uzupełniona i potwierdzony duplikat f-ry przez sklep...
OK, zajęło to tydzień. Całość zamknęła się w 3 tygodniach bo oni mają tyle pracy że robią wszystko w kolejności w jakiej sprzęt przyjeżdża ...
Oczywiście powiadomienia o tym że sprzęt wysyłają nie ma. Gdybym nie zadzwonił przypadkiem to bym nawet nie wiedział że paczka do mnie jedzie.
Zadowolony czekam na kuriera i ... całe szczęście że zawsze w jego obecności sprawdzam przesyłkę.
W celu wyjaśnienia dodam tylko że body do dnia powrotu z serwisu posiadałem ok. 2 miesiące w tym 4 tygodnie w serwisach (1 tydzień w Sonym i 3 w Tamronie), łącznie bawiłem się sprzętem ok. 1-1,5 miesiąca, bo zakupiłem jakoś na początku marca.
No więc otwieram przesyłkę (sprzęt wysłany był w oryginalnym opakowaniu wraz z zabezpieczeniami fabrycznymi) i mało nie dostaję zawału gdy wyjmuję body
Wyświetlacz LCD wygląda jakby go papierem ściernym wycierano, plamy na wizjerze - jakby odbarwienia, wszechobecny kurz na body we wszelkich zakamarkach, plamy na korpusie koło sanek od lampy błyskowej, no po prostu masakra.
Kuriera proszę o sporządzenie protokołu a sam dzwonię do serwisu.
Odbiera sam szefuncio, a jakże i zaczyna sobie ze mnie kpić i wciskać mi ciemnotę, że pieprzę mu bzdury, bo to jest nie możliwe by oni tak zniszczyli mi sprzęt, gdyż oni o sprzęt dbają i szanują, a on ma dobrych serwisantów.
No to mi ciśnienie w żyłach jeszcze bardziej rośnie i dalej z nim jadę, a ten mi trzask słuchawką. I tak jeszcze ze dwa razy. W końcu odbiera i zaczynamy na nowo.
Niestety nadal idzie w zaparte że to nie możliwe, no to zadaję mu pytanie o protokół przyjęcia do naprawy. I w tym momencie jakby go szlag trafił...
Nie ma mowy w nim o tym by body było zniszczone przy przyjęciu do naprawy.
Zresztą oni tego nigdy nie piszą, mi oznajmia. No to z niego teraz ja drwię i mu oznajmiam że inne serwisy są porządne i opisują dokładnie co otrzymują, czego mam przykład zarówno z Sonego jak i Sigmy na dźwięk nazwy której czuję że mu żuchwy trzaskają
Rozmowę zakończyłem z nim krótko. W protokole nie ma mowy o stwierdzonych prze ze mnie usterkach w związku z czym domagam się ich usunięcia na ich koszt.
No i w poniedziałek idą do nich pisma w związku z tą sprawą.
Co z tego wyniknie nie wiem.
Mam protokół z DHL-a, Federacja Konsumentów chętnie się tym również chce zająć i twierdzą że mam rację i właściwie sprawę wygraną skoro podczas przyjęcia sprzętu do naprawy nie opisano, że sprzęt nosi ślady użytkowania lub zniszczenia.
Reasumują, już nigdy nie zakupię czegokolwiek co nosi nazwę TAMRON.
Przy calej ułomności Sigmy, mam chociaż pewność, że kalibrację potrafią zrobić w tydzień, a nie 3 i to z łaski szefuncia z Tamrona, mieli inne moje body na kalibracji teleobiektywu, to wróciło do mnie z zabezpieczeniami na wyświetlaczu i korpusie by mi go nie zniszczyć itp.
To samo w Soniaku. Mieli już 4 razy mój sprzęt poprzednie body i obecne, ale nigdy nawet ryski nie było po powrocie ...
Wiem że marne to dla Ciebie pocieszenie kolego, ale miej chociaż świadomość że nie jesteś sam w problemie z tą "firmą".
Pzdr.
PS
Po zakończeniu sprawy napiszę co udało się załatwić, dzisiaj jednak podczas testów stwierdziłem że FF nadal występuje tyle że mniejszy, na 70mm przy F2.8 ok. 1 cm na odległości 35-40 cm od pkt pomiaru. Test na bateryjkach, najprostszy jaki można wykonać.
Pzdr.
Borat - Pią 26 Cze, 2009
Na szczęście jedyny Tamron jaki posiadam to AF 55-200/4-5.6 Di II LD Macro.
Jak się zepsuje to pod but i do śmietnika
Strata będzie niewielka
MC - Pią 26 Cze, 2009
Zenujace.
mavierk - Pią 26 Cze, 2009
no... to sory, ale Tamrona już nigdy więcej nie polecę, mi samemu nie chciałoby się tak kłócić, jestem człowiekiem leniwym, który nie lubi psuć sobie humoru byle rzeczą martwą
SlawGaw - Pią 26 Cze, 2009
partner, polecam ten temat:
http://forum.optyczne.pl/...der=asc&start=0
czyli kupując na fakturę nie jesteś konsumentem i nie podlegasz pod prawo konsumenckie, to że Tamron zrobił to w ramach gwarancji to jest jego dobra wola.
Co do uszkodzeń to masz rację, jeśli coś zepsuli powinni to naprawić.
Z serwisem Tamrona miałem nieprzyjemność parę razy, jednak nigdy nie spotkały mnie tam jakieś szykany czy też niemiłe odzywki. Z szefem rozmawiałem parokrotnie. Pan ma swoje poglądy, ale nie można mu odmówić że jest wielkim zapaleńcem fotografii i starego sprzętu. Serwisant rzeczywiście wmawiał mi że Sony to w każdej serii danego modelu ma inny program w aparatach i że lepszy jest Pentax (przecież ma prawo do swojego zdania), jak to zignorowałem to już sobie porozmawialiśmy normalnie, a on sam używał Canona.
Wymaganie przez serwis dokumentów zakupu wydaje mi się normalne, nienormalny jest tam czas naprawy, a obsługa jest tam miła o ile specjalnie nie szuka się z nimi konfliktu, o co się chyba starałeś.
Myślę że tej firmie brakuje dobrego zarządzania, ale to już nie mój problem.
kozidron - Pią 26 Cze, 2009
SlawGaw napisał/a: | Wymaganie przez serwis dokumentów zakupu wydaje mi się normalne, nienormalny jest tam czas naprawy, a obsługa jest tam miła o ile specjalnie nie szuka się z nimi konfliktu, o co się chyba starałeś.
Myślę że tej firmie brakuje dobrego zarządzania, ale to już nie mój problem. |
od tego tam są, żeby robić swoje a nie uskteczniać nieprzyjemne dyskusje z klientami i powinni się trzymać przede wszystkim terminów. Osobliwe zachowanie sprzedawcy pozostawie bez komentarza.
MC - Pią 26 Cze, 2009
Akurat marka aparatu jaki ma uzytkownik Tamrona jest bez znaczenia. Problem jest z obiektywem a nie aparatem. Kolega nie zadzwonil po porade jaki sprzet kupic, a jedynie w celu ustalenia co sie dzieje z jego sprzetem.
Co do uszkodzen aparatu, to jest to bardzo prawdopodobne. Kilka lat temu serwis najwiekszej chyba firmy produkujacej komorki chcial mi oddac po naprawie telefon, ktory byl (delikatnie mowiac) zniszczony. Uparlem sie, ze go nie przyjme, napisalem list do centrali itp. W efekcie dano mi nowy telefon.
Teraz wracajac do Tamrona - za jakis czas bede kupowal obiektyw 70-200. W zwiazku z cena Sony dylemat byl pomiedzy Sigma a Tamronem. Teraz juz wiem co wybiore.
f11whocares - Pią 26 Cze, 2009
Zeke napisał/a: | Z europejskiej centrali nie dostałem odpowiedzi na mój mail - to chyba nie wymaga komentarza. Wkrótce wyjeżdżam do UK, może tam znajdę serwis który wyreguluje mi ten złom... |
Ja tydzien po kupieniu mojego 17-50 stwierdzilem a nawet bardziej wydawalo mi sie ze widze na soczewce od srodka ryske. Pojechalem do serwisu, zdziwiony Anglik stwierdzil ze obiektyw jest w stanie idealnym i dodal ze skoro nie czuje sie komfortowo, wymieni mi na zupelnie nowy model.
Moze faktycznie w Polsce dalej traktuje sie klienta jako cos co ma placic i nie zadawac zadnych zbednych pytan. Myslalem ze jest tak tylko w urzedach i na pkp nie zdawalem sobie sprawy ze w sklepach tez.
Przeciez klient to nasz pan
Baku - Pon 29 Cze, 2009
Ze względu na jednak stosunkowo niewielką konkurencję, ta oczywista oczywistość nie jest jeszcze standardem w Polsce, przynajmniej nie w branży w foto.
Jeśli chodzi o serwisowanie samochodów jest chyba jeszcze gorzej....
A jeśli chodzi o Tamrona to w kartach gwarancyjnych jest zapis, że gwarancja nie dotyczy wykorzystywania profesjonalnego. Wygląda na to, że zakup na firmę tych cudeniek nie jest jednak najlepszym rozwiązaniem.
partner - Pon 29 Cze, 2009
SlawGaw napisał/a: | partner, polecam ten temat:
http://forum.optyczne.pl/...der=asc&start=0
czyli kupując na fakturę nie jesteś konsumentem i nie podlegasz pod prawo konsumenckie, to że Tamron zrobił to w ramach gwarancji to jest jego dobra wola. |
No to jesteś w błędzie. Polecam lekturę i spotkanie z prawnikami z federacji konsumentów.
Faktura lub paragon jest wyznacznikiem tylko i wyłącznie długością trwania gwarancji.
Nie mają prawa żądać oryginałów ani potwierdzania kopii. Dokument zakupu jest tylko potwierdzeniem zakupu sprzętu i porównania daty zakupu z faktury względem gwarancji.
Kto to kupił to nie obchodzi serwisu. Na pewno też, nie maja prawa żądać by sprzęt do naprawy dostarczył ten co widnieje w fakturze. Zauważ że na paragonie nie ma w ogóle danych osobowych, co wówczas? Może ksero dowodu lub paszportu następnym razem zażądają?
SlawGaw napisał/a: | Co do uszkodzeń to masz rację, jeśli coś zepsuli powinni to naprawić.
Z serwisem Tamrona miałem nieprzyjemność parę razy, jednak nigdy nie spotkały mnie tam jakieś szykany czy też niemiłe odzywki. Z szefem rozmawiałem parokrotnie. Pan ma swoje poglądy, ale nie można mu odmówić że jest wielkim zapaleńcem fotografii i starego sprzętu. Serwisant rzeczywiście wmawiał mi że Sony to w każdej serii danego modelu ma inny program w aparatach i że lepszy jest Pentax (przecież ma prawo do swojego zdania), jak to zignorowałem to już sobie porozmawialiśmy normalnie, a on sam używał Canona. | Jasne, widocznie jesteś bardziej wytrzymały na robienie głupa z klienta ...
Ja nie i mam dość wszelkiej maści oszustów a za takich uważam ten serwis.
Szukam zresztą kontaktu bezpośrednio do Tamrona, bo tam chyba nie zdają sobie sprawy jak im się "przysłuża" ich serwis.
Ja i wielu moich znajomych jeż wiedzą w jaki sprzęt nie wchodzić ...
To powinno być oceną dla Tamrona ich serwisu, ale czy wyciągną wnioski?
Szczerze w to wątpię, więc jak tylko obiektyw powróci Z PONOWNEJ WIZYTY U PSUJÓW Z FOTOTECHNIKA natychmiast sprzedaję.
Teraz już wiem że jakość i odpowiedni poziom obsługi klienta kosztuje ale WARTO NA TO WYDAĆ ... Już zbieram na Karolka i nie ważne że kosztuje 7 tyś. Ważne że jest i działa jak należy. Obawiam się tylko jednego, żeby serwisantem nie był ten serwis Fototech.
SlawGaw napisał/a: | Wymaganie przez serwis dokumentów zakupu wydaje mi się normalne, nienormalny jest tam czas naprawy, |
Nigdy tego nie kwestionowałem, kwestią sporną były szczegóły, czyli kopia czy orginał, oraz kto ma prawo reklamować i kto ma prawo to odebrać ...
SlawGaw napisał/a: | a obsługa jest tam miła o ile specjalnie nie szuka się z nimi konfliktu, o co się chyba starałeś.
Myślę że tej firmie brakuje dobrego zarządzania, ale to już nie mój problem. |
Nie trzeba go szukać, wystarczy że jest to poniedziałek, pracownik wściekły że przyszedł do pracy za marne grosze, do tego ma szefa kompletnie nie nadającego się do zarządzania ludźmi ... to są fakty i opinie uzyskane od ludzi tam zatrudnionych ...
Nie pisz więc mi że czegoś szukałem, tym bardziej że sam prowadzę usługi i wiem jak w d...pe wchodzić ludziom by ich zadowolić i by z moich usług chcieli korzystać pownownie co wiąże się też z wysokością ich późniejszych zakupów ... U MNIE
Zgadzam się że o zarządzaniu to tam nikt nie ma pojęcia, ten biznes prowadzi ktoś kto wyniósł niezdrowe zasady z PRL-u ... Nie zauważył, że czasy się zmieniły.
Na koniec dodam, że obiektyw wrócił ponownie do serwisu jako że FF nadal występuje.
Ciekawostka.
Serwis nie wykonał usługi poprawnie więc chcieli bym ponownie na swój koszt przesłał paczkę. Z mojej strony kategoryczna odmowa i paczka została przyjęta na ich koszt.
Obecnie oczekują na przyjęcie obiektywu na warsztat, jak to się wyraził Pan serwisant czeka na swoją kolej i go nie obchodzi że to PONOWNA REKLAMACJA NA TO SAMO - W DALSZYM CIĄGU JEST ŹLE.
Dla nich to nie ma znaczenia szklo ma czekać.
Do tego zażyczył sobie serwisant dostarczenie body co spotkało się z kategoryczną odmową więc co z tego wyniknie obadamy.
Wynika z tego, że kupując cokolwiek z Tamrona trzeba się liczyć z co najmniej 2-3 miesięcznym brakiem sprzętu ... a tu wakacje
No i kuriozum działania tych ludków.
Recepcja miło zapewnia o kontakcie, obiecują że serwis się skontaktuje z nami i co?
Zero maila, zero telefonu.
Z soniaka bez problemu kontakt telefoniczny mailowy o co się nie poprosi to sprawdzą i dadzą znać co i jak. SIGMA tak samo. Sami potrafią zadzwonić i poinformować że to i to i że tak i tak będą musieli zrobić...
I to nie naprawa odpłatna ale gwarancyjna.
Aż mi się chciało zadzwonić i osobiście im podziękować jak się okazało że szkło które się popsulo otrzymuję tydzień szybciej jak mi obiecali dwa dni przed tem.
Bo to jest nic innego jak szacunek do nas klientów, z których ten serwis również zyje, nie tylko sprzedawca.
Co do sprawy o odszkodowanie to jest w toku.
Pozdrawiam i odradzam zakupów Tamrona.
[ Dodano: Pon 29 Cze, 2009 15:54 ]
Baku napisał/a: | Wygląda na to, że zakup na firmę tych cudeniek nie jest jednak najlepszym rozwiązaniem. |
Jak najbardziej jest to racjonalne. Kupujesz na firmę a następnie sprzedajesz osobie fizycznej za przysłowiową złotówkę. Prowadząc działalność masz do tego prawo.
Właśnie tak postąpiłem.
W serwisie Sonego nawet nie zapytali co to za paragon i co to za sprzedaż, A700 za kwotę 160zł BRUTTO.
Nie ma najmniejszego problemu. Tydzień temu pojechał na sprawdzenie z tymi samymi papierami i ponownie nikt się tego nie czepia, bo i czego? Kupiony w oficjalnym źródle w Polsce i odsprzedany dalej, a to sprawa przedsiębiorstwa że kupuje w sklepie i odsprzedaje dalej sprzęt. Skoro to się komuś opłaca ...
Jednak nie polecam sprzętu z pod znaku TAMRONA ZA DZIAŁANIA SERWISU
//Na przyszłość proszę o bardziej wyważone wypowiedzi i nie używanie WIELKIEJ CZCIONKI. goltar
Baku - Wto 30 Cze, 2009
Cytat: | Kupujesz na firmę a następnie sprzedajesz osobie fizycznej za przysłowiową złotówkę. |
Np. w spółce akcyjnej tak nie zrobisz, bo można paragrafem oberwać (działanie na szkodę spółki).
Dla mniejszych firm (najlepiej jednoosobowych) to nie jest złe rozwiązanie. Podatki zapłacone (nawet 2x bo przy kupnie i odpsprzedaży) więc problemów teoretycznie brak - sam na siebie przecież donosu nie napiszesz.
partner - Wto 30 Cze, 2009
Baku, to samo ze sp. z o.o. chyba będzie, ale jakoś omijają te sprawy, lub podobne bo coś mi o tym kumpel mówił. Nie znam jednak szczegółów.
Co do firm o jednoosobowej formie własności to również musisz uważać ale jak mądrze to zrobisz to nic Ci nie grozi
Przecież sprzęt ulega zniszczeniu, trzeba to zdjąć ze stanu, a to jeszcze trzeba odnotować więc ...
Po za tym, np. kupując w Macro kupujesz na rachunek, w hurtowni, prowadząc działalność handlową masz prawo odsprzedać zakupiony towar, więc gwarancja jest krótsza dla klienta końcowego? Nie możliwe.
Pzdr.
Baku - Sro 01 Lip, 2009
W jednoosobowych robisz to niejako na własną odpowiedzialność, ale w SA czy z o.o. - uwierz mi - są takie kontrole i audyty, że się żyć odechciewa (moja żona jest g. księgową w takiej firmie i podejrzewam, że nie wyraziła by zgody na takie machloje). Na pewno wiele zależy od wielkości spółki i struktury właścicielskiej - w mniejszych jest łatwiej. W każdym razie później jak UKS lub inny "dziad" przy*** karę, to będziesz żałować że od początku nie kupiłeś sobie 5DII z kompletem stałek "L", a masz komornika na głowie. I za co? Za Tamrona.
krzyskra0 - Czw 08 Maj, 2014
Opiszę mój przypadek- może coś poradzicie:
W dniu 26 marca 2014 r. zakupiłem poprzez rezerwację internetową i odbiór w sklepie stacjonarnym w RTV EURO AGD obiektyw Tamron 24-70. Przy odbiorze sprzętu nie stwierdziłem żadnych widocznych uszkodzeń oraz zarysowań. Jednak w ciągu następnych dni zauważyłem, że obiektyw wykazuje pewne cechy/objawy, które mogą wskazywać na uszkodzenie mechanizmu stabilizacji- w momencie ustawiania ostrości obraz w wizjerze skacze. Swoje spostrzeżenia zawarłem w mailu do serwisu Tamrona w Polsce- firmy Foto-Technika z Gdańska. W mailu zwrotnym serwis wstępnie potwierdził moje podejrzenia i zaproponował odesłanie obiektywu bezpośrednio do serwisu. Ponieważ nie odpowiadały mi zasady odesłania sprzętu (serwis zastrzega sobie, że wysyłka powinna nastąpić na koszt klienta a ponieważ serwis nie ponosi odpowiedzialności za uszkodzenia powstałe w trakcie transportu, klient powinien ubezpieczyć przesyłkę), zwróciłem się do sprzedawcy ze zgłoszeniem niezgodności towaru z umową i żądaniem wymiany wadliwego obiektywu. W dniu 4 kwietnia otrzymałem nowy egzemplarz, który sprawdziłem w sklepie pod kątem działania stabilizacji- stwierdziłem, że obiektyw jest sprawny. Niestety, nie przyszło mi do głowy, że obiektyw może mieć inne wady fabryczne, w tym problem z ustawianiem ostrości w punkt. Problem ten odkryłem w ciągu najbliższych dni.
Okazało się, że w egzemplarzu który otrzymałem, występuje zjawisko tzw. BACK FOCUSU, czyli ustawiania ostrości za fotografowanym obiektem. Zjawisko to może niekiedy występować w obiektywach i podlega kalibracji. Aparat, który posiadam, a który docelowo miał współpracować z tym obiektywem posiada funkcję mikrokalibracji, dzięki czemu, w pewnym zakresie użytkownik jest w stanie sam zniwelować problem. Niestety, w przypadku w/w obiektywu okazało się, że wada jest tak duża, że nie mieści się w skali, którą jest w stanie skorygować aparat (od + 20 do -20 jednostek), co w praktyce przekłada się na wartości ok 5-6 cm w przypadku zdjęć z bliskiej odległości i nawet 5-7metrów w przypadku wykonywania zdjęć z użyciem najdłuższej ogniskowej (tele). Praktycznie rzecz biorąc tak ogromna wada wyklucza przydatność obiektywu.
O wadzie tej napisałem do serwisu (wraz ze zdjęciem przykładowym) oraz ponownie zwróciłem się telefonicznie i mailowo do sprzedawcy. Kontakt w tej sprawie podjął ze mną sprzedawca ze sklepu RTV EURO AGD w CH Plejada w Bytomiu, który w pierwszej kolejności, po konsultacji z Działem Reklamacji z Centrali Euronet w Warszawie zaproponował mi wymianę obiektywu marki Tamron na podobny sprzęt innego producenta. Telefonicznie zaproponowałem że interesowałaby mnie Sigma 24-105 lub Nikkor 24-120, w ostatecznym zaś przypadku wypróbowanie jeszcze jednego, trzeciego egzemplarza Tamrona 24-70. Sprzedawca obiecał, że zorientuje się w kwestii dostępności wymienionych obiektywów i postara się je dla mnie zamówić do sklepu, żebym wybrał obiektyw na zamianę. W kolejnej rozmowie telefonicznej usłyszałem jednak, że decyzją kierownika Działu Reklamacji sklep może mi tylko zaproponować, że na własny koszt i odpowiedzialność odeśle do serwisu Tamrona do Gdańska wadliwy obiektyw wraz z moim aparatem, tak bym nie ponosił już dodatkowych kosztów. Wysyłka aparatu jest niezbędna , aby serwis mógł przeprowadzić prawidłową kalibrację- o sposobie kalibracji i usunięcia wad back czy front focusu serwis informuje na swojej stronie. Mimo, że nie byłem zdecydowany odsyłać swojego aparatu i ponosić dodatkowego ryzyka uszkodzenia go w transporcie, czy w serwisie, chcąc jak najszybciej rozwiązać tę sprawę przystałem na propozycję sklepu.
W dniu 24.04.2014 udałem się do sklepu z zapakowanym fabrycznie obiektywem oraz z przygotowanym i zapakowanym do wysyłki aparatem (Nikon D300s). Niestety, ku mojemu zdumieniu kierownik sklepu, któremu sprzedawca przekazał sprawę, poinformował mnie, że po rozmowie z Działem Reklamacji NIE UZYSKAŁ zgody na przyjęcie mojego aparatu w depozyt, ponieważ sklep nie będzie brał na siebie ryzyka uszkodzenia aparatu i że mogę odesłać poprzez sklep tylko obiektyw. Pomimo moich tłumaczeń oraz przedstawienia stanowiska serwisu w kwestii kalibracji obiektywu, kierownik sklepu podtrzymał swoją decyzję. Jednocześnie wypisaliśmy zgłoszenie reklamacyjne z tytułu niezgodności towaru z umową z zaznaczeniem mojego żądania, że w tej sytuacji interesuje mnie zwrot gotówki, tak, bym mógł zakupić nowy obiektyw.
Po oddaniu obiektywu do sklepu wysłałem również maila z informacją do serwisu, że niestety obiektyw dotrze do naprawy bez aparatu. Ze strony serwisu otrzymałem odpowiedź , że serwis nie udzieli gwarancji na wykonanie usługi, jeśli obiektyw dotrze bez wzorca (aparatu) ponieważ wykonanie pełnej i skutecznej kalibracji nie będzie możliwe, a kolejna kalibracja, którą będzie trzeba wykonać zostanie przeprowadzona z przerzuceniem kosztów dostawy i odbioru obiektywu (z aparatem!) na klienta. Tym sposobem zostałem postawiony pod ścianą i pozbawiony możliwości naprawnienia obiektywu, bez ponoszenia dodatkowych kosztów i narażania swojego aparatu na ewentualne uszkodzenia. W dniu dzisiejszym otrzymałem również odpowiedź z RTV EURO AGD w kwestii zgłoszenia niezgodności towaru z umową- poinformowano mnie, że po wykonanej przez serwis ekspertyzie nie stwierdzono niesprawności obiektywu i zostaje on odesłany do sklepu. Back czy fron fokus nie jest wadą obiektywu i nie podlega roszczeniom z tytułu gwarancji lub ustawy. Obiektyw do kalibracji mogę więc sobie wysłać na własny koszt. Tyle.
I co Wy na to?
Rzecz jasna to mój pierwszy i ostatni Tamron.
MC - Czw 08 Maj, 2014
Twoja konkluzja powinna wyglądać: to moje ostatnie zakupy w sklepie Euro.
krzyskra0 - Czw 08 Maj, 2014
tego chyba nie muszę dodawać...
MM - Czw 08 Maj, 2014
MC napisał/a: | Twoja konkluzja powinna wyglądać: to moje ostatnie zakupy w sklepie Euro. |
Tak prawdę pisząc, to nie dziwię się Euro. Każdy chroni swoją dupę a oni nie muszą niańczyć klienta dostarczając body. To nie ich problem. Dlatego lepsze są zwykłe sklepy foto. Są zwyczajnie bardziej ludzkie i idą ludziom na rękę. Na własne ryzyko (jakby się coś stało z body).
Postaram się przekazać zawartość tego wątku do szefa Tamrona na Polskę. Może w imię dobra firmy pójdzie na układ i zrobi gest w stronę klienta lub znajdzie rozwiązanie w stosunku do Euro (i innych potencjalnych sklepów). Bardzo dbają o dobrą jakość serwisu Tamrona w naszym kraju i pewnie będzie im zależało na wyjaśnieniu tej sprawy.
krzyskra0 - Pią 09 Maj, 2014
To jeszcze w załączeniu korespondencja którą otrzymałem od RTV EURO COM:
„Dotyczy sprawy: 1099750
Szanowny Panie,
W odpowiedzi na złożoną reklamację, w związku z art. 8.3 ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Ustawa) informuję, że żądanie zwrotu gotówki (odstąpienia od umowy) nie może być uwzględnione.
Wyjaśniam, że zgodnie z art. 8 Ustawy w celu doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową kupującemu przysługuje podstawowe roszczenie o nieodpłatną naprawę lub wymianę towaru na nowy. Kupujący ma prawo odstąpienia od umowy (domagać się zwrotu gotówki), jeżeli naprawa lub wymiana towaru są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów, albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić roszczeniom kupującego o naprawę lub wymianę towaru w odpowiednim czasie lub bez narażania kupującego na znaczne niedogodności. Ponadto kupujący nie może odstąpić od umowy, gdy niezgodność towaru z umową jest nieistotna.
Informujemy, że na podstawie przeprowadzonej weryfikacji technicznej reklamowanego towaru oraz zgodnie z przytoczonymi powyżej warunkami Ustawy, w tym przypadku nie jest możliwa wymiana towaru na nowy. Możliwe jest natomiast doprowadzenie reklamowanego towaru do stanu zgodnego z umową poprzez jego nieodpłatną naprawę.
W celu dokonania naprawy, prosimy o przekazanie dyspozycji w tym zakresie pod nr 22 8621010* w godz. 9.00 - 20.00 od poniedziałku do piątku. Na decyzję oczekiwać będziemy w terminie 14 dni, po których bezskutecznym upływie nie naprawiony towar będzie przekazany do odbioru w miejscu zgłoszenia reklamacji.
* opłata według taryfy operatora
Z poważaniem,
Anna Świtalska
Specjalista ds. Obsługi Klienta”
Zadzwoniłem więc na wskazany w piśmie nr telefonu i poinformowany przez konsultantkę, że rozmowa jest nagrywana, zleciłem dokonanie naprawy obiektywu. Usłyszałem, że naprawa zostanie wykonana niezwłocznie. Po kilkunastu minutach zadzwoniła do mnie jednak pani Anna Świtalska, która TELEFONICZNIE poinformowała mnie, że obiektyw nie będzie naprawiany, ponieważ zgodnie z opinią serwisu jest sprawny. Natomiast jeśli chodzi o wadę back focusa, czyli o skalibrowanie obiektywu usługa taka jest odpłatna i Serwis może ją wykonać jeśli wyślę do nich aparat z obiektywem i że leży to już w mojej gestii. Ze strony RTV EURO AGD postępowanie zostaje zakończone a obiektyw wraca z serwisu do sklepu, gdzie mogę go odebrać.
Oczywiście nie omieszkałem więc odpisać:
„Pani Anno.
W odpowiedzi na Pani pismo, oraz w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej podczas której poinformowała mnie Pani, że przedmiotowy obiektyw nie zostanie naprawiony proszę o złożenie wyjaśnienia w następujących kwestiach:
1. Dlaczego informacje, które przekazywała mi Pani telefonicznie nie znalazły się w piśmie wysłanym na maila. Czy dlatego, że są sprzeczne?
W piśmie pisze mi Pani, że ” Możliwe jest natomiast doprowadzenie reklamowanego towaru do stanu zgodnego z umową poprzez jego nieodpłatną naprawę. W celu dokonania naprawy, prosimy o przekazanie dyspozycji w tym zakresie pod nr 22 8621010* w godz. 9.00 - 20.00 od poniedziałku do piątku”. Po otrzymaniu tego maila skontaktowałem się pod wskazanym nr telefonu i zleciłem naprawę obiektywu. Rozmowa, jak poinformowała mnie konsultantka jest nagrywana. Dlaczego, po odbyciu tej rozmowy skontaktowała się Pani ze mną telefonicznie i przekazała mi informację, że obiektyw nie zostanie naprawiony, gdyż w ocenie serwisu pozostaje sprawny?
2. Dlaczego podczas rozmowy telefonicznej przekazała mi Pani nieprawdziwą informację dotyczącą kalibracji obiektywu- że, rzekomo nie jest to wada obiektywu i nie podlega usunięciu w ramach gwarancji lecz tylko odpłatnie, skoro zarówno autoryzowany Serwis Tamrona pisze „Kalibracja systemu AF obiektywu jest wykonywana BEZPŁATNIE w ramach gwarancji na obiektyw” a i producent w swojej ogólnoświatowej karcie gwarancyjnej nie wyłącza takiej wady z gwarancji. Dla Pani wiadomości załączam wyciąg z rozszerzonej karty gwarancyjnej (5 lat), którą objęty jest mój obiektyw. W punkcie 5 warunków gwarancji, który mówi o wyłączeniach producent pisze:
„Wykluczeniu podlegają jedynie:
-Zamierzone lub niezamierzone błędy obsługi (patrz Instrukcja obsługi),nieodpowiedniego użytkowania produktu lub zmian technicznych produkt
- Niezgodne z przeznaczeniem użycie produktu
- Niewłaściwa naprawa/serwisowanie przez nieautoryzowane przez TAMRON osoby trzecie
- Niewłaściwe przechowywanie, używanie w ekstremalnych warunkach
- Zewnętrzne użycie siły jak upadek, uderzenie, piasek, zabrudzenia, ciecze lub niewłaściwy transport
- Oznaki zużycia w wyniku szczególnie dużego obciążania przy przepisowym używaniu”
Jak Pani sama widzi, niesprawny system ustawiania ostrości jak najbardziej jest wadą (usterką) obiektywu i podlega gwarancji.
3. Powołuje się Pani na zapisy Ustawy, szczególności zaś na punkt : . „Ponadto kupujący nie może odstąpić od umowy, gdy niezgodność towaru z umową jest nieistotna”. Jak Pani myśli, Pani Anno co to jest obiektyw i do czego służy? Otóż, ponieważ, jak sama Pani przyznała w naszej rozmowie telefonicznej, nie zna się Pani na tym, poinformuję Panią, że obiektyw wraz z aparatem do którego jest podpinany służy do wykonywania zdjęć. Jego najistotniejszymi elementami są układ optyczny (czyli soczewki) odpowiedzialny za przenoszenie, odwzorowywanie obrazu, zatem, jak się Pani domyśla, wszelkie zarysowania soczewek, kurz pomiędzy soczewkami, odciski palców powstałe podczas składania obiektywu SĄ WADAMI ISTOTNYMI ponieważ wpływają ZASADNICZO na przeznaczenie obiektywu. Do najistotniejszych elementów obiektywu oprócz układu optycznego należy system ustawiania ostrości (autofokus) oraz mechanizm stabilizacji. Niesprawność któregokolwiek z tych elementów- w tym przypadku systemu automatycznego ustawiania ostrości całkowicie dyskwalifikuje produkt jako przydatny do użycia i zdolny do zastosowania zgodnie z przeznaczeniem. Zatem jest to również WADA ISTOTNA- gdybym chciał kupić obiektyw bez autofokusa wybrałbym taki model. Pisanie, że niesprawny autofokus nie jest wadą istotną jest więc zarówno nietaktem jak i absolutną ignorancją z Pani strony. Wadą nieistotna może być zarysowanie obudowy czy inne otarcie obudowy, nie mające wpływu na jakość zdjęć. Układ optyczny obiektywu i wszystko co się na niego składa ma być sprawne!. Sprawny, działający autofokus to podstawa. Od kilku lat zajmuję się fotografią i jak dotąd nie spotkałem się z tak ogromną wadą optyczną, jaką posiada ten obiektyw. Rozrzut 5-7 metrów jaki wykazuje autofokus w tym obiektywie jest wadą nie tylko ISTOTNĄ ale całkowicie DYSKWALIFIKUJĄCĄ ten produkt- rozumiem, że Serwis po prostu NIE POTRAFI skalibrować tak dużej wady. W takim wypadku produkt powinien zostać wymieniony gdyż jest bezużyteczny! Myślę, że można powołać niezależnego rzeczoznawcę, który oceni jak opisywana wada wpływa na przeznaczenie obiektywu.
4. Pisze Pani dalej, że „Kupujący ma prawo odstąpienia od umowy (domagać się zwrotu gotówki), jeżeli naprawa lub wymiana towaru są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów, albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić roszczeniom kupującego o naprawę lub wymianę towaru w odpowiednim czasie lub bez narażania kupującego na znaczne niedogodności”. Informuję Panią, że brak zakupionego 26 marca obiektywu naraził mnie już wielokrotnie na niedogodności spowodowane niemożnością należytego wykonania zlecenia, co wiąże się również z poniesionymi przeze mnie wydatkami związanymi z wypożyczeniem sprzętu zastępczego!!! Nie zamierzam również ponosić dodatkowych kosztów związanych z wysyłaniem i ubezpieczaniem sprzętu do serwisu, jak również narażanie swojego aparatu na ewentualne uszkodzenia i w serwisie i w transporcie! Jeśli Serwis nie potrafi usunąć tej usterki mam prawo odstąpić od umowy.
5. W ostatniej części Pisma informuje mnie Pani „że na podstawie przeprowadzonej weryfikacji technicznej reklamowanego towaru oraz zgodnie z przytoczonymi powyżej warunkami Ustawy, w tym przypadku nie jest możliwa wymiana towaru na nowy. Możliwe jest natomiast doprowadzenie reklamowanego towaru do stanu zgodnego z umową poprzez jego nieodpłatną naprawę.” Zgodnie z tym co Pani napisała żądam więc doprowadzenia reklamowanego towaru do stanu zgodnego z umową!
Jednocześnie informuję Panią, że zamierzam wystosować pismo – skargę na autoryzowany Serwis Tamrona w Polsce, firmę „Foto-Technika” Gdańsk do bezpośredniego przedstawiciela koncernu Tamron w Europie, pana Kazuhiro Kaneko -urzędującego w Kolonii, w Niemczech. Myślę, że działania podejmowane przez firmę Foto-Technika z pewnością nie tylko nie służą marce Tamron w Polsce, ale wręcz zniechęcają potencjalnych nabywców do tych produktów- wystarczy poczytać fora Internetowe, gdzie znajduje się mnóstwo negatywnych wpisów o działaniu serwisu. Opinie wyrażane przez pracowników tego serwisu, w tym samowolne umieszczanie w informacjach przesyłanych do klientów takich kwestii jak ta: “Wada typu Front Focus lub Back Focus to nie usterka ani wada obiektywu! Fluktuacje obrazu w trybie AF typu Front lub Back Focus są spowodowane jedynie niedoskonałością samego body.” i opieranie na nich orzecznictwa w kwestiach technicznych z pewnością zainteresują producenta, gdyż są niezgodne z zapisami ogólnoświatowej gwarancji i godzą jednocześnie w producentów aparatów (Nikon, Canon, Sony). Przedmiotowy obiektyw sprawdzany był na czterech niezależnych korpusach: posiadanych przeze mnie Nikonie D300s i Fujifilm S5pro (aparat posiada mocowanie Nikon F) oraz na wypożyczonych od znajomych aparatach Nikon D3100 i Nikon D7000. Na wszystkich korpusach występuje dokładnie ta sama wada- ogromny, nie dający się skorygować z poziomu aparatu back fokus. Insynuowanie przez Serwis, że fluktuacje obrazu są spowodowane „niedoskonałością body” jest więc co najmniej śmieszne.
Podsumowując. W oparciu o pismo, które Pani przesłała żądam doprowadzenia reklamowanego towaru do stanu zgodnego z umową i usunięcia ISTOTNEJ, mającej wpływ na przeznaczenie obiektywu usterki lub jeśli Serwis nie potrafi usunąć usterki wymianę obiektywu na nowy"
I dwa maile na koniec, które wysłałem dzisiaj:
I:
„Jeszcze jedna kwestia.
Za stan zgodny z umową rozumiem stan wg opisu na Państwa stronie. Jak Pani widzi, nie informujecie Państwo o możliwości wystąpienia jakichkolwiek wad optycznych. Kupujący może zatem wnioskować, że sprzedajecie Państwo tylko egzemplarze wolne od tych wad. Jeżeli w obiektywie występują jakiekolwiek fluktuacje obrazu spowodowane wadami optycznymi, informacja taka powinna zostać przekazana kupującemu przed dokonaniem transakcji wraz z informacją, jak należy postąpić w przypadku wystąpienia problemów. Tymczasem nie otrzymałem takiej informacji zarówno po dokonaniu rezerwacji na stronie internetowej, jak i nie zostałem poinformowany o możliwości wystąpienia wad podczas odbioru sprzętu w sklepie.
Pozdrawiam
Krzysztof Krawczyk”
II:
„Na koniec jeszcze informacja do Pani wiadomości- zanim udzieli się Klientowi informacji, czy to w formie mailowej czy telefonicznie, powinno się trochę przygotować do rozmowy. Między innymi zapoznać się z protokołem serwisowym, który został dołączony do odsyłanego sprzętu PO WYKONANEJ NAPRAWIE (nie ekspertyzie)- bo takowa jednak się odbyła. W czasie NAPRAWY tego, jak Pani twierdzi „sprawnego” obiektywu dokonano wymiany uszkodzonego modułu przycisków VC I AF, którego nieszczelność mogła prowadzić do zasysania przez obiektyw kurzu, jak również przeprogramowano i wycentrowano układ AF w obiektywie korzystając z body zastępczego, serwisowego. Oczywiście w tym przypadku Serwis nie może zagwarantować, że usterka została całkowicie usunięta- trzeba to sprawdzić z moim body- w przypadku, kiedy problem będzie nadal występował złożę ponownie reklamację z tytułu niezgodności towaru z umową.
Informacje przekazane mi przez Panią są więc całkowicie wyssane z palca i dotyczą chyba nie tego obiektywu o który toczy się całe postępowanie.
Pani Anno, zamiast arogancji i ignorancji, którą mi Pani okazała, wystarczyło wykazać się odrobiną dobrej woli i rzetelnością w zebraniu wszystkich istotnych informacji.
Pozdrawiam raz jeszcze.
Krzysztof Krawczyk”
[ Dodano: Pią 09 Maj, 2014 15:45 ]
Nadpisuję wątek:
W dniu dzisiejszym w odpowiedzi na moje pismo otrzymałem informację z Działu Obsługi Klienta o pozytywnym rozpatrzeniu zgłożonej reklamacji i uznaniu roszczenia zwrotu gotówki.
Tamron story uważam więc (prawie) za zakończoną.
Pozdrawiam
partner - Nie 11 Maj, 2014
Jak widać, po pięciu latach nadal jest tak samo ...
Gratuluję, że w końcu udało Ci się sprawę dopiąć do finału jakiego oczekiwałeś, a konkluzja jest inna, wszystko ze szklarni co z pod znaku N, żadnych zamienników, bo zdrowie i spokój psychiczny są bezcenne ...
Pzdr.
krzyskra0 - Pon 12 Maj, 2014
Nigdy nie miałem podobnycn problemów z Sigmą. Tamron jest dla mnie spalony- dwa kolejne egzemplarze z usterką sugerują niestety, że kontrola jakości u tego producenta mocno kuleje...
kozidron - Pon 12 Maj, 2014
krzyskra0 napisał/a: | Nigdy nie miałem podobnycn problemów z Sigmą. Tamron jest dla mnie spalony- dwa kolejne egzemplarze z usterką sugerują niestety, że kontrola jakości u tego producenta mocno kuleje... |
krzyskra0, albo ja cię nie zrozumiałem albo ty nie rozumiesz tematu, jednak obstawiam to drugie.
Kolego krzyskra0 za pierwszym razem obiektyw który dostałeś był uszkodzony, za drugim razem dostałeś obiektyw z bf/ff a jak sam napisałeś, że zacytuje:
krzyskra0 napisał/a: | Back czy fron fokus nie jest wadą obiektywu |
i to jest fakt, to jest jego cecha, którą trzeba skalibrować wysyłając obiektyw wraz z body.
Zdarzało mi się, że 3 egzemplarze sklepowe nie grały z moim jednym body a z drugim grały, więc nie można nazwać tego brakiem kontroli jakośći
krzyskra0 napisał/a: | Nigdy nie miałem podobnycn problemów z Sigmą. |
to znaczy należysz do mniejszości, najwięcej problemów to jednak jest z sigmą, poczytaj tą zakładkę foruma albo inne fora, to właśnie sigma najczęsciej zawodzi. Dodatkowo serwis sigmy jest słabszy od serwisu tamrona(w Polsce), potrafią podłubać w obiektywie i odesłać go z jeszcze większym bf/ff.
Co więcej w moim przypadku potrafili złożyć źle obiektyw i odesłać mi z adnotacją, że naprawiony.
Ostatnie doniesienia ludków z różnych forumów dowodzą, że nawet zwykły użytkownik amator za pomocą sigma dock lepiej kalibruje obiektyw niż profesjonalny serwisant sigmy
krzyskra0, powinieneś też wziąć pod uwagę, że prawdopodobnie ta pierwsza usterka nie była spowodowana tym, że ktoś to przepuścił przez kontrole jakości, tylko tym że ekipa z euro rtv przerzuca towar tak samo jak ice ventura dostarczał paczkę na początku 1 częsci.
krzyskra0 - Sro 14 Maj, 2014
ok, ja rozumiem, że obiektyw może mieć BF ale, jeśli to jest taaaaaaki BF, który przy tele ma rozrzut liczony w metrach to coś nie halo- poza tym drugi obiektyw też miał usterkę w postaci uszkodzonego modułu przycisków, który serwis w trakcie "ekspertyzy" wymienił na nowy...
zresztą, jak zwał, tak zwał- miałem (lub nadal mam) następujące obiektywy Sigmy i Nikona:
N 105 VR 2,8
N 16-85
N 18-135
N 50 1,8
N 24-120
N 70-300 VR
S 150 OS 2,8
S 50-150 2,8
S 17-70 2,8-4,5 OS
S 17-70 2,8-4,0 OS
S 70-300 APO
S 17-50 2,8
i tylko w Sigmie 17-70 2,8-4,5 miałem maleńki FF (na tablicy testowej wydrukowanej z netu było to ok 1 mm)
Może jestem nadwrażliwy, ale myślę, że każdy kto zobaczyłby taki BF jaki miał ten Tamron dostałby nerwicy
kozidron - Sro 14 Maj, 2014
krzyskra0, skoro rozumiesz to nie potrzebnie sugerujesz, że to kontrola jakości.
krzyskra0 napisał/a: | Może jestem nadwrażliwy, ale myślę, że każdy kto zobaczyłby taki BF jaki miał ten Tamron dostałby nerwicy |
to przejrzyj net w poszukiwaniu tego samego z sigmą, podpowiem ci, że wątek niżej (na tym forum) od twojego jest taki sam temat
Co więcej ja np. poza kilkoma wyjątkami trafiałem właśnie TYLKO na takie sigmy
fotokrzys - Wto 31 Mar, 2015 Temat postu: Re: Zanim kupisz obiektyw Tamron
Zeke napisał/a: | Dla tych, którzy zachwycają się jakością szkieł firmy Tamron, wynikami w testach, chciałbym opisać mój przypadek - niech się zastanowią dobrze, zanim wydadzą pieniądze.
Kupując pierwszą lustrzankę, przeglądałem fora internetowe i pytałem ludzi z doświadczeniem, co warto kupić. Padło na zestaw: Canon EOS 350D + Tamron 28-75/2.8 . Obiektyw służył dobrze, zrobiłem koło 10 tysięcy zdjęć. Ale wreszcie skończyła się gwarancja. Przyszedł grudzień, miałem okazję robić zdjęcia Naszego Wspaniałego Premiera (czyżby zbieg okoliczności?), i zaczął się pojawiać niesławny Err 99.
Początkowo tylko co jakiś czas, potem regularnie. Wizyta w serwisie na Żytniej w Warszawie, diagnoza: uszkodzenie flexa. Mimo, że na stronie głównej napisane jak byk: "Autoryzujemy sprzęt [...] Tamron", powiedzieli od razu, że nie naprawią. No więc wyprawa na ul. Żurawią. Tu diagnoza: ok. 180 zł, naprawa w ciągu tygodnia. Świetnie, zgodziłem się. Po tygodniu napisałem maila, ale nie naprawili jeszcze. Podobnie po miesiącu. I po dwóch. Po trzech oddali mówiąc, że nie są w stanie sprowadzić części.
I nic dziwnego, bo z firmy Tamron odpisano mi, że taką część może sprowadzić tylko autoryzowany serwis (wobec tego, na co liczył serwis na Żurawiej? na uszkodzonego Tamrona z allegro?):
F.H. FOTO-TECHNIKA
Autoryzowany przedstawiciel firm:
Braun, Delsey, Tamron, Hakuba, Metz, Velbon, Zeiss,
Ul. Ks. Robaka 63c; 80-119 Gdańsk
Ten sam adres uzyskałem, pytając pod testem tego obiektywu (w komentarzach). Zadzwoniłem tam, dowiedziałem się że naprawa będzie kosztowała ok. 450 zł, potrzebną część mają na stanie. Jako że to jest ok. 1/3 ceny nowego obiektywu, zdecydowałem się na wysłanie.
Znajomy z Gdańska akurat był w stolicy, i był tak miły że zgodził się osobiście dostarczyć obiektyw do serwisu. I tu pierwsze zdziwienie: podany powyżej adres jest ciężko znaleźć - tam jest podobno "długa ściana bez drzwi". Miejscowi pokierowali do wejścia, dość skomplikowaną drogą. Drugie zdziwienie: to jest hurtownia obiektywów Tamron, nie serwis. Adres serwisu to:
Foto-complex
ul. Armii Krajowej 23/1
81-366 Gdynia
tel./fax: (+48) 58 620 16 45
e-mail: fotocomplex@poczta.onet.pl
No więc zawiózł tam. Następnego dnia oddzwonił do mnie pan z serwisu, i zdziwienie trzecie: za 450 zł to on nawet się nie zabierze do naprawy. Jego cena to (z VAT) 630 zł. Połowa ceny nowego... hm, ale trudno: zdecydowałem się. Po kilku dniach obiektyw wrócił do mnie, z radością podpiąłem do aparatu, popstrykałem różnych zdjęć - we wnętrzach z lampą i bez, w słońcu, kwiatki etc. Zdziwienie czwarte: ŻADNE ze zdjęć nie było ostre. Różne czasy, różne przysłony, różne warunki. W centrum tylko trochę rozmyte, brzegi kompletnie nieostre. Przyjrzałem się uważnie obiektywowi: za pierwszymi od końca soczewkami były jakieś śmieci - kurz, plamki, nie wiem. *Nieco* wzburzony zadzwoniłem do serwisu, i pan z serwisu był łaskaw zaproponować, żebym wysłał DHLem obiektyw do nich, ale on nie ma pojęcia jak się tam mógł kurz dostać - może w transporcie (firmowe pudełko tamrona, folia z bąbelkami, pudełko w folii). No i koszty pół na pół. Tu *nieco* ton mi się zmienił, i zapytałem z jakiej okazji mam płacić za to, że z serwisu dostaję zabrudzony obiektyw. Więc zgodził się, że na koszt firmy. Wysłałem.
Po kilku dniach pan z serwisu zadzwonił, i mówi że wyczyścił soczewki, a przez obiektyw podpięty do analogowego aparatu jest w stanie widzieć anteny na dachach. Nie wiem czy to dowód że obiektyw robi ostre zdjęcia, ale dla _autoryzowanego_ serwisu to wystarcza, to co ja mam powiedzieć?
Dwa dni później przyjechał kurier z DHL, i prosi żebym przygotował 52 zł.
Było po 19-tej, w serwisie nikt nie odbierał telefonu. Nie odebrałem paczki - niech wraca do serwisu na ich koszt, nie tak się umawialiśmy. Następnego dnia z rana zadzwoniłem i o tym poinformowałem. *Zakładam* , że było to niedopatrzenie osoby wysyłającej. Skontaktowali się prawdopodobnie z DHLem, i szybko dostałem obiektyw - przysłany na koszt serwisu. Obiektyw wyczyszczony ze śmieci, aczkolwiek jedna plamka została. Porobiłem zdjęć, pomiędzy burzowymi chmurami świeciło dziś ładne słońce, można było robiłć zdjęcia nawet z ustawieniami 1/500s f/10.
I już się chyba sami domyślacie: żadne ze zdjęć nie jest ostre.
Całość zdarzenia opisałem panu Kazuhiro Kaneko, z centrali Tamrona na Europę :
Kazuhiro Kaneko
Manager Service Dept.
TAMRON Europe GmbH
Robert-Bosch-Str. 9
50769 Köln
Zobaczymy co odpowie, ale nawet nie bardzo wiem czego się spodziewać.
Na chwilę obecną refleksja jest taka, że zamiast wydawać 1400 zł (bodajże) + 630 za naprawę, mogłem od razu kupić szkło Canona za jakieś 2.5 tys i nie przechodzić przez te problemy.
Stąd moja rekomendacja: zanim kupisz obiektyw firmy Tamron, zastanów się, czy stać cię na obiektyw działający tylko przez okres gwarancji.
Moderatorów tego forum proszę o przyklejenie mojego tematu - żeby każdy wchodzący go widział. |
|
|