forum.optyczne.pl

Obiektywy fotograficzne - Oddanie kolorów przez różne obiektywy

krzys13k - Sob 16 Sty, 2010
Temat postu: Oddanie kolorów przez różne obiektywy
Często mówi się, że jeden obiektyw ładniej oddaje kolory od innego. Postanowiłem dzisiaj sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest. Poniżej zdjęcia z 3 obiektywów wykonane w tym samym czasie.

Wszystkie są wykonane na następujących ustawieniach:
- czas 1/60 sek.
- przysłona f/5.6
- ISO 100

Zdjęcia są wywołane z RAW'ów w Camera RAW, na takich samych ustawieniach, w szczególności balans bieli jest ustawiony na tą samą temperaturę barwową. Oczywiście zdjęcia są skadrowane aby wyeliminować różnice w ogniskowych.

Canon 50/1.8 II


Canon 70-200/4L @ 70mm


Canon 18-55/3.5-5.6 IS @ 55mm


Szczerze mówiąc nie myślałem, że różnice będą aż tak duże. W szczególności ostatni obiektyw mocno odstaje kolorystyką ...

hijax_pl - Sob 16 Sty, 2010

krzys13k, właśnie dlatego do testu obiektywów na optycznych ostatnio bardzo powoli wprowadzany jest pomiar transmisji ;)

Budowa szkieł (materiały), powłoki - to wszystko wpływa na kolorystykę ;)

MasterB - Sob 16 Sty, 2010

krzys13k, mam wrażenie że ostatnie zdjęcie jest trochę niedoświetlone...
Jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów, to najlepiej to widać porównując obrazy z obiektywów starszych bez powłok (np pentacon 200 z mojego podpisu) do nowych.

krzys13k - Sob 16 Sty, 2010

MasterB, tak jest niedoświetlone, ale chciałem żeby wszystkie miały takie same ustawienia. Próbowałem je rozjaśnić, ale nawet po rozjaśnieniu różnica w kolorach była widoczna. Swoją drogą, ciekawa jest różnica w jasności mimo tych samych ustawień :)


hijax_pl, fajnie, że optyczni to mierzą, mam nadzieję, że ten pomiar już na stałe zagości w testach :D

B o g d a n - Sob 16 Sty, 2010

krzys13k napisał/a:
Szczerze mówiąc nie myślałem, że różnice będą aż tak duże.
Na moje oko to minimalna różnica jest pomiędzy 1 i 2. Fotka 3 tak dalece odstaje ostrością i naświetleniem, że trudno ją porównać z poprzednimi.

Tak, czy inaczej wydaje mi się, że problem różnicy w kolorystyce, naukowo nazywanej transmisją, jest mocno przesadzony. Jeżeli komus się wydaje, że jego szkiełko daje mało nasycone, czy kontrastowe kolorki, zawsze może ustawić sobie odpowiedni profil w aparacie lub w wyłowywarce RAW'a.
Ile się można np. naczytać w necie, że taki EF 28/1.8 jest mało kontrastowy. A ja powiem, że to kompletna bzdura. Szkiełko daje piękne, kontrastowe i naturalne kolorki, a w szczególności we wnętrzach.

komor - Nie 17 Sty, 2010

krzys13k napisał/a:
Swoją drogą, ciekawa jest różnica w jasności mimo tych samych ustawień


To właśnie może być objaw mniejszej ogólnej transmisji światła przez ten obiektyw.

B o g d a n napisał/a:
Tak, czy inaczej wydaje mi się, że problem różnicy w kolorystyce, naukowo nazywanej transmisją, jest mocno przesadzony.


Nie jest :) Podłącz sobie Sigmę 70-300 APO to zobaczysz różnicę. Tu nie chodzi o kontrast czy nasycenie (to inne kwestie) ale jak obiektyw wycina Ci więcej światła tylko w określonych kawałkach widma, to nie wystarczy tylko podbić kontrast czy nasycenie, ale trzeba selektywnie bawić się w korektę składowych.
Dla amatora, który kupuje tanie szkło (lub dostał je w komplecie) to jest abstrakcja. Jedyne co widzi, to że coś jest nie tak. Ale co? To dopiero widać jak się przeczyta coś o widmie, ma się podstawowe pojęcie o oprogramowaniu, żeby znaleźć suwaczek dodający trochę magenty czy odejmujący niebieskiego. A jeszcze jak balans bieli jest niezbyt dobrze ustawiony to nie wiadomo od czego zacząć. Itd.

oranżewski - Nie 17 Sty, 2010

przyłączę się też z moim pytaniem. robiąc zdjęcia np. macro heliosem z pierścieniami, zdjęcia nie wychodzą żywe i nasycone i w ogóle. a patrząc na zdjęcia macro z obiektywów "dzisiejszych" zdjęcia są, nasycone, plastyczne, kolorowe. czy to też kwestia większej, lepszej transmisji nowych obiektywów niż starych pod m42?
bacruk - Pon 18 Sty, 2010

Co do m42 to też zależy co porównujemy. Jeżeli weźmiesz stare szkło z wysokiej półki to rozdzielczość i transmisja nie będą specjalnie odbiegać od dzisiejszych konstrukcji. Czasem odbiegają na +. Dotąd nie miałem w rękach szkła, które dawałoby bardziej przemawiający do moich zmysłów obraz niż stary CZJ 200 2.8, CZ 35 2,4 trochę gorzej ale jednak w moim odczuciu lepiej niż np. C 50 1,4. Mam wrażenie, że dzisiejszy marketing czyni cuda i powoduje, że badziewna masówka staje się w oczach nabywcy czymś super zaawansowanym, wręcz deklasującym stare dobre.. :wink:
Ostatnio miałem okres macania i porównywania :smile: i wcale nie jestem przekonany o słuszności wydawania 30x więcej na obecne konstrukcje w zasadzie dla obecności AF... Nawiasem, CZ nadal robi dobre manuale, które znajdują zadowolonych nabywców.
Co do S 70-300 APO, Komor ma absolutną rację - jakaś masakra. Już jestem szczęśliwym nieposiadaczem.

krzys13k - Wto 19 Sty, 2010

komor napisał/a:
To właśnie może być objaw mniejszej ogólnej transmisji światła przez ten obiektyw.

Całkiem możliwe. Przejrzałem też na szybko testy i z tych 3 obiektywów ostatni wydaje się mieć największą winietę na tej przysłonie, a to też może potęgować efekt pociemnienia.

Sądząc po Waszych opiniach widać, że problem transmisji jest, mniej lub bardziej, ale jednak ważny, na pewno ważniejszy niż na początku myślałem.
Kiedy robiłem zdjęcia tylko kitowym obiektywem wszystko było ok, ale później dokupiłem pięćdziesiątke i zacząłem mieć wrażenie, że zdjęcia z niej mają bardziej żywe i nasycone kolory, a zdjęcia z kita są jakby bardziej szare czy nawet lekko niebieskawe. Myślałem, że jestem uprzedzony do tego słoika, a to tylko moje subiektywne odczucie, ale teraz widać, że coś jest na rzeczy :D

Fajnie byłoby zobaczyć porównanie starych manualnych obiektywów z nowymi, jak kiedyś będę miał w rękach któryś z tych obiektywów to z ciekawości porównam.

A tymczasem zakładam plastikowego, beznadziejnego i tandetnego kita na aparat, aby po prostu robić coraz lepsze zdjęcia. W końcu może kiedyś zastąpi go jakiś Zeiss i głupio by było gdyby tak dobry obiektyw marnował się na beznadziejne i tandetne kadry :mrgreen: ;)

komor - Wto 19 Sty, 2010

bacruk napisał/a:
Co do S 70-300 APO, Komor ma absolutną rację - jakaś masakra. Już jestem szczęśliwym nieposiadaczem.


No masakra – to można powiedzieć jak już się zasmakowało lepszego szkła, miało wcześniej do czynienia z analogiem czy coś. Ja, jako zupełna świeżynka, cyfrowe dziecię, po prostu widziałem, że coś jest nie tak, i kolory na zdjęciach z 70-300 wychodzą jakieś takie złe, w porównaniu do np. Sigmy 17-70 którą też już wtedy miałem w plecaku. Ale brałem pod uwagę że to może być także moja wina.
Jak chce się mieć tele i 300 mm za 900 zł to mimo wszystko ta Sigma jest jednym z kandydatów których bym polecił. Warta tyle ile kosztuje. Za dwa razy tyle można mieć Canona 70-300 IS, który niewątpliwie jest o wiele lepszy. Ale trzeba dać dwa razy tyle.

bacruk - Sro 20 Sty, 2010

Oczywiście, jeżeli ma się kita i S70-300 to można uznać, że się "mało" zapłaciło, jest pokryty cały użyteczny zakres mm, jest zoom, jest AF, jest wygoda użytkowania i do radosnego pstrykania będzie ok. I tak to zostawmy.
Nie namawiam do zakupu starych szkieł ponieważ dobre są tylko stałki dodatkowo w dobrym stanie, są w pełni manualne, nie komunikują się z korpusem, jest większy kłopot z ustawieniem prawidłowej ekspozycji i nie mam możliwości zrobić szybkiego pstryk i gotowe. Ale jeżeli ktoś ma dobre stare szkło i opanuje sprawę manualnie to może uzyskać bardzo dobre efekty za grosze. Np. dopinając do CZJ 200 2,8 konwerter2x (do kupienia za całe 30zł) mam 400mm o ciągle akceptowalnym świetle i jakości optycznej klasy powyższej Sigmy ustawionej na 300.
Osobiście uważam, że nie warto kupować sprzętów z najniższej półki czy to w fotografii czy w innej dziedzinie. Chyba, że ktoś musi tak postąpić. Niemniej, „biednych tym bardziej nie stać na tanie zakupy”. Dopłacając kilkaset złotych do danego zakupu można mieć coś solidniejszego o wyraźnie lepszych parametrach. Przy dopłaceniu kilku tysięcy złotych względem średniej półki już tak wyraźnego przeskoku jakościowego nie obserwuje.
Życzę wszystkim dokonania dobrych/ świadomych/satysfakcjonujących wyborów :smile:

komor - Sro 20 Sty, 2010

Z tymi biednymi co ich nie stać na taniochę to się zgadzam, już zresztą nie po raz pierwszy na tym forum. Sęk w tym, że wchodząc w tematykę foto parę razy można pokonywać psychiczną barierę „biedy”. Pierwszy raz jak się człowiek decyduje na lustrzankę zamiast kompaktu za 500 zł. :) Potem tylko kolejne zera dochodzą do kwot, na które trzeba się psychicznie przygotowywać… :)
palindrom - Sro 20 Sty, 2010

Różnica w jasności tych zdjęć wydaje mi się trochę podejrzanie duża. Myślę że większą różnicę wprowadza niedokładność ustawienia odpowiedniej przesłony. Ciekawe jakie byłyby różnice gdyby zrównać poziomy jasności.
Krzywe transmisji współczesnych konstrukcji zwykle są stosunkowo płaskie i na wysokim poziomie, jednak różnice da się zauważyć, szczególnie na krótkim krańcu spektrum (nasycone fiolety). Obiektywy sprzed lat siedemdziesiątych będą dawały żółty obraz właśnie dlatego, że odbijają fiolet (MgF). Właśnie mam w ręku Weltaflex'a (TLR, 6x6) z pięknie fioletowymi powłokami. Aż miło popatrzeć ;)

bacruk - Czw 21 Sty, 2010

Użytkownicy obecnie produkowanych Tamronów również dopatrują się dominacji żółci na fotografiach (mówiąc językiem marketingu - ocieplenie barw) :wink: Tak się zastanawiam czy to kwestia powłok czy może również jakości zastosowanego szkła optycznego?
hijax_pl - Czw 21 Sty, 2010

bacruk, nie ma się co zastanawiać. Jak komuś to przeszkadza po prostu może tę dominantę skorygować przy wywoływaniu RAWa. ;)
bacruk - Czw 21 Sty, 2010

hijax_pl, zgłębiam aspekt techniczny w kategoriach od czego zależy transmisja :smile:
hijax_pl - Czw 21 Sty, 2010

bacruk, to poczytaj o absorbcji i prawie Lamberta-Beera ;)
palindrom - Czw 21 Sty, 2010

bacruk,
to co hijax_pl to jedno, choć w tych czasach nieco straciło na istotności. Kiedyś wybór gatunków szkieł był mniejszy. Kron borowy, najczęściej BK-7, flint, ciężki flint - tyle. Flint niestety potrafił absorbować fiolet, czyli dawał żółtą dominantę w transmisji.
Obecnie największy wpływ na krzywą transmisji mają warstwy przeciwodbiciowe. Gdyby ich nie było, obiektyw składający się z 10 grup soczewek miałby ~44% transmisji, czyli mniej niż pół. To tutaj właśnie jest pole żeby "ukształtować" krzywą. I tak, jeżeli zrobi się warstwy optymalizowane na niebieski i czerwony, odbicie będzie zielone (purpurowa dominanta). Optymalizacja na środek spektrum, jak się łatwo domyśleć, da purpurowe odbicie i zieloną lub żółto-pomarańczową dominantę.
Gdyby popatrzeć w pysk obiektywu ze "słynnymi" powłokami, jak T* Zeissa albo SMC Pentaksa, każda powierzchnia da inne odbicie. To pozwala wyrównać krzywą przez większą część spektrum.

siudym - Sob 23 Sty, 2010

Ciekawy temat, od dawna mnie to intrygowalo :) Chyba sam kiedys w lepsza pogode zrobic podobny test... Jednak. Jest jedno male ALE. W dzisiejszych czasach, nawet jak jedno szklo ma "lepsze" kolorki od drugiego, to tak naprawde czy ma to sens? Poziom ingerencji oprogramowania w fotki jest dzisiaj tak ogromny, ze oryginalna kolorystyka prosto z body jest juz niespotykana. Tzn moze zle nazwalem to, niech bedzie lepiej softwarowy poziom ingerowania usera w zdjecie jest ogromny :) Chyba kazdy wie o co chodzi, niech wezmie swoje najlepsze zdjecia PO finalnej obrobce, a obok wyciety dokladnie ten sam kadr z pliku, ktory wyleciał prosto z puszki. ;)

A najbardziej mnie dobijaja komentarze do wielu zdjec w necie np. Ktos wstawia maksymalnie obrobione zdjecie z danego szkla i na dole jest pospis "piekne kolory daje ten obiektyw, co jak co ale xxxxx to klasa sama w sobie" itp itd... :lol:

komor - Sob 23 Sty, 2010

siudym, trochę w tym racji jest, pytanie tylko, czy bawimy się w to hobby (i ładujemy kasę) po to, by siedzieć przy komputerze i poprawiać kolorystykę fotek, czy żeby zajmować się czymś innym.
palindrom - Sob 23 Sty, 2010

komor napisał/a:
czy bawimy się w to hobby (i ładujemy kasę) po to, by siedzieć przy komputerze i poprawiać kolorystykę fotek, czy żeby zajmować się czymś innym.

Wyostrzaniem, stemplowaniem, odszumianiem? :P

komor - Sob 23 Sty, 2010

palindrom, trafiłeś w sedno, choć zapomniałeś jeszcze o uważnym i gruntownym oglądaniu cropów 1:1 na ekranie. :) Ale poczty ode mnie albo nie czytasz albo nie dostajesz. :cool:
siudym - Sob 23 Sty, 2010

komor napisał/a:
siudym, trochę w tym racji jest, pytanie tylko, czy bawimy się w to hobby (i ładujemy kasę) po to, by siedzieć przy komputerze i poprawiać kolorystykę fotek, czy żeby zajmować się czymś innym.


Ale kto tego nie robi? Sa jeszcze tacy ludzie? Ktorzy nie poprawiaja kolorow, kontrastu, nie odszumiaja i nie obrabiaja zdjec ogolnie? No chyba, ze ogolna fotoreporterka, tam znajac zycie jest foto, jest temat i koniec. Kadr poprawic itd. :)

hijax_pl - Sob 23 Sty, 2010

Niestety technika cyfrowa jest jeszcze daleko w polu aby jej ufać bezgranicznie.
Ja już się nauczyłem, ze przed każdym ważniejszym zdjęciem idzie fota tablicy gretag macbetha aby profil koloru stworzyć.

Takie jest moje zdanie...

palindrom - Sob 23 Sty, 2010

komor napisał/a:
Ale poczty ode mnie albo nie czytasz albo nie dostajesz. :cool:


Chyba to drugie, albo filtr przeciwspamowy mnie wybawia ;)

komor - Nie 24 Sty, 2010

Wybawia to mnie, przed zwróceniem Ci kosztów podróży. :) Wysłałem ponownie na adres PWr i skrzynkę.
bacruk - Pon 25 Sty, 2010

Wracając do tematu. Dla mnie transmisja ma kluczowe znaczenie, zaraz obok światła, wygody ostrzenia (niekoniecznie automatycznego) i nadmiernej aberracji. Nie jestem fotoreporterem aby mieć czas i ochotę do dopieszczenia tego jednego zdjęcia. Wybrałem z wakacji 600 fotek, które uważam za udane i wartościowe. Z tych 600 przynajmniej 400 wymaga korekty kolorystyki (WB ok) a zawdzięczam to użyciu miernego pod tym względem obiektywu. Jeszcze się nie wygrzebałem z poprawiania tej sieczki. Owszem da się, ale jest to mocno uciążliwe. Trzeba wyprowadzać na prostą kilka miejsc pasma. Należę do tej grupy użytkowników, którzy oczekują, że prosto z puszki wyjdzie przyzwoite zdjęcie. W naturalnym oświetleniu robie JPG docelowy i RAW dla świętego spokoju. Przy oświetleniu żarowym/mieszanym wywołuje wsadowo RAWy ustawiając WB, ewentualnie korygując ekspozycję i poziom NR. Na nic więcej nie mam ani ochoty ani czasu.

Również w kategorii transmisji sprzęt powinien odpowiadać preferencjom użytkownika. Warto sprawdzić przy/przed zakupem czy i tutaj wszystko jest ok.

komor - Pon 25 Sty, 2010

bacruk napisał/a:
Trzeba wyprowadzać na prostą kilka miejsc pasma.


bacruk, skoro tak daleko w to wszedłeś, to czy nie jest możliwe opracowanie jednego zestawu krzywych który wszystkie zdjęcia z danego obiektywu poprawi? Próbowałeś coś takiego?

palindrom, czy transmisja słoika może się zmieniać w zależności od przysłony lub ogniskowej? Próbowałeś to badać może?

palindrom - Wto 26 Sty, 2010

komor,
transmisja jako efekt całościowy zależy od przesłony tak, że z każdą pełną działką zmienia się o czynnik 2 w stosunku do poprzedniej i wiesz o tym :)
Transmisja przez soczewki oczywiście się nie zmienia, z resztą przy zmianie ogniskowej też.

bacruk - Wto 26 Sty, 2010

komor napisał/a:
bacruk, skoro tak daleko w to wszedłeś, to czy nie jest możliwe opracowanie jednego zestawu krzywych który wszystkie zdjęcia z danego obiektywu poprawi? Próbowałeś coś takiego?


Niestety to są JPGi i nie dysponuje narzędziem do wsadowego przetwarzania. O ile takie istnieje. Drugi problem jest taki, że każde zdjęcie poprawiam w danym zakresie/zakresach ale o różną wartość aby subiektywnie grało z resztą. Jeżeli przyjąłbym jakąś średnią wartość dla wszystkich to i tak w części przypadków się rozjedzie.
Zanim złapałem co i jak to zrobiłem pierwszych 100, jak nabrałem wprawy to kończy mi się materiał :smile:

Nie jest łatwe uzyskanie efektu przyjemnego dla oka i bliskiego neutralności. Przyznam, że z początku ciężkie k..y leciały.

Jaki wielki komfort dają szkiełka, gdzie trzeba podjąć ciężką decyzję na ile wyostrzyć bo tak na codzień ciężko się do czegoś przyczepić. Nuda, robie zdjęcie które mi się podoba... nuda... życie bez obróbki... fuj :lol:
Czy tylko ja mam tak fajnie a reszta świata obrabia?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group