forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Stop przemocy!

MM - Pią 12 Lut, 2010
Temat postu: Stop przemocy!
Wszyscy chyba słyszeliśmy lub czytaliśmy o śmierci warszawskiego policjanta. Zginął w czasie wykonywania zwykłych dla policjanta czynności. Nieistotne jest to, że był na urlopie. Prawdziwy policjant zawsze by tak zareagował. Zmarły tragicznie policjant był moderatorem forum policyjnego http://www.ifp.pl/
Założyłem ten wątek bo mam już dość zachowania troli, młodocianych gnojów i wszelakiego gówniarstwa i lumpostwa stresujących i straszących normalnych ludzi. Rozzuchwalone bandziory niczym się nie krępują, obrażają i napadają uczciwych ludzi w tzw. biały dzień. Znieczulica i strach o własne zdrowie powodują, że lumpostwo czuje się coraz bardziej bezkarne. Przez taką znieczulicę zginął dobry policjant - NIKT mu nie pomógł choć nawet niewielka, ale ZDECYDOWANA pomoc zapewne uratowała by mu życie. Nawet nie chcę myśleć co czują teraz ludzie będący w tamtej chwili świadkami tego wydarzenia. Jeżeli są normalni i uczciwi to muszą mieć teraz wielkiego moralnego kaca. Mam nadzieję, że wielu z was postąpiłoby inaczej i walnęło takiego gnoja z całej siły w łeb monopodem albo statywem. Mam wielką prośbę - jeżeli widzicie kogoś interweniującego w podobnym przypadku a ten ktoś jest sam to nie udawajcie ślepych. Poczekajcie, pomóżcie (choćby okrzykiem ostrzeżenia), zróbcie zdjęcie, nie zostawiajcie kogoś takiego samemu sobie bo nawet jak będzie to policjant to nie ma on oczu z tyłu głowy. To dlatego policjanci pracują w parach by się wzajemnie ubezpieczać. Pomyślcie o tym, że sami możecie stać się ofiarą jakiegoś napadu i wtedy bardzo byście chcieli by ktoś wam tej pomocy udzielił. Jeżeli więcej ludzi nie będzie się bało pomagać to trole wylądują tam gdzie jest ich miejsce - w rynsztoku.

MasterB - Pią 12 Lut, 2010

Sam lepiej bym tego nie ujął.
Niestety czytając posty na innych forach w stylu "jakby się pies nie wtrącał to by żył, JPna100%" podejrzewam że ludzie NORMALNI nie stanowią już większości... :sad:

MC - Pią 12 Lut, 2010

Chyba każdy normalny, uczciwy człowiek zgodzi się z MM.

Mam nadzieje, że gówniarzy dokładnie "przesłuchali".
Niestety, żałuję, że nie grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Arek - Pią 12 Lut, 2010

W takich sytuacjach żałuję, że nie ma kary śmierci. Teraz te pasożyty będą przez 25 lat na naszym utrzymaniu. A wartościowy człowiek, ojciec, mąż odszedł...
MC - Pią 12 Lut, 2010

Arek, kara śmierci byłaby w tym przypadku zbyt humanitarna.
Gdybym tylko mógł, to zrobiłbym eksport takich potworów do jakiejś rosyjskiej kopalni uranu, żeby pracowali bez odzieży ochronnej.

OT nr 1. W Polsce raczej nie ma co liczyć na przywrócenie kary śmierci. Zbyt wiele zobowiązań prawnomiędzynarodowych Polska podpisała.
OT nr 2. Badania wykazały, iż dla skazanego bardziej dotkliwa jest kara dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego przedterminowego zwolnienia. Bo wie, że do końca życia (w tym przypadku dużo jeszcze im zostało) będzie "siedział".

Co do tego, że będą na naszym utrzymaniu - racja. Co gorsza - wyjdą z ZK jeszcze bardziej zdemoralizowani i "napakowani".

komor - Pią 12 Lut, 2010

Współczuję rodzinie i solidaryzuję się. Życzę sobie i innym więcej odwagi cywilnej na co dzień. Sam nie wiem jak bym się zachował, nie będę chojrakował, że na pewno bym pomógł, to jest kwestia sekund i jak człowiek ma wahanie co zrobić to może być już za późno. Jak się od początku widzi zdarzenie i nie ma wątpliwości kto jest „dobry” a kto „zły” to jest łatwiej, ale często jest tak, że człowiek zauważa sytuację dopiero jak się już ona toczy i nie wiadomo kto i dlaczego szamocze się.
Baku - Pią 12 Lut, 2010

Jest mi nie dobrze jak myślę o tym, że tych dwóch degeneratów ma za nasze podatki pójść na urlop z wiktem i opierunkiem. Nawet jeśli dostaną maksymalny wymiar kary (a każdy inny byłby tu niesprawiedliwością) to wyjdą w wieku 42 lat. Spędzą wystarczająco dużo czasu w pierdlu by podnieść swój poziom zezwierzęcenia (choć obrażam tu zwierzęta, bo nie znajduje dość mocnych i kulturalnych słów by określić te ścierwa) do wartości jeszcze niebezpieczniejszej dla społeczeństwa, a jednak będzie to niewystarczający czas by w celi sczeznąć. Wyjdzie dwóch facetów w sile wieku, napakowanych więzienną siłownią i z gównem zamiast mózgu. To ma być wyjście?
Kary śmierci nie ma. Tych dwóch w ogóle nie powinno przyjść na świat.
Tak długo, póki nie ma realnej kary dla bandytów a nasze więzienia będą się upodabniać do europejskich domów wczasowych o zamkniętym charakterze:
http://www.joemonster.org...eskie_wiezienie
http://demotywatory.pl/210701/Wiezienie-w-Austrii
tak długo apele o reagowanie w takich sytuacjach będą trafiały w pustkę. Dlaczego? Bo społeczeństwo jest zastraszone a bandyci bezkarni. To 25 lat w polskim więzieniu (a to maksymalny wymiar kary) wydaje Ci się MM wystarczającym straszakiem?

MasterB - Pią 12 Lut, 2010

MC napisał/a:
kara śmierci byłaby w tym przypadku zbyt humanitarna.


Tu nawet nie chodzi o karę - chodzi o pozbycie się takiego elementu raz na zawsze. Może być humanitarnie, byle nie trzeba było ich utrzymywać przez kolejne 25 lat. Na jednego więźnia w Polsce wydaje się miesięcznie nawet 2000zł, a na nieletniego w poprawczaku 8000(!!!)zł.
Chwasty się wyrywa a nie pielęgnuje.

Baku - Pią 12 Lut, 2010

To bardzo nie po europejsku.
Dla naszych chwastów buduje się specjalne ogródki i pieczołowicie podlewa.

hijax_pl - Pią 12 Lut, 2010

MM, masz racje. Absolutnie się z Tobą zgadzam.

Tylko dodam tyle, że więzienie nie jest straszakiem żadnym. W Polsce nie działa resocjalizacja... i takie tego są efekty..

http://lodz.gazeta.pl/lod..._wiezienia.html

mavierk - Pią 12 Lut, 2010

Ja tam widzę dla takich ludzi po prostu ciężką pracę w kamieniołomach przez te 25 lat + pozbawienie wolności.
- praca ponoć jest bardzo dobrym środkiem resocjalizacyjnym,
- przez ten czas budżet nie traci,
- być może koleś nawet mógłby sobie odłożyć na moment, gdy wyjdzie z więzienia - nie generalizujmy, wielu ludzi żałuje tego, co zrobili po tylu latach i chcą zacząć życie od nowa.

Jestem przeciwko karze śmierci, moim zdaniem żaden człowiek nie powinien decydować o ludzkim życiu a prawo powinno dawać tego przykład.

A jak bym się zachował? Nie lubię się oszukiwać, co mógłbym zrobić?
Zadzwonić na policję? Przez całe swoje życie 3 razy zadzwoniłem, raz tylko odebrali :zalamany:

lupo57 - Pią 12 Lut, 2010

To smutne i tragiczne, dziwie się że nikt nie zareagował, dla takich ludzi powinny być stworzone obozy ciężkiej pracy !!! dożywotnio !!!
MM masz całkowitą racje, nikt z nas nie może pozostać obojętny i niech zawsze reaguje w trudnych sytuacjach

Kocur - Pią 12 Lut, 2010

Rozmawiałem wczoraj ze znajomym policjantem, m.in. na ten właśnie temat. Zacytuję jego słowa: "nie ma w polskim prawie, ani nawet poza prawem wystarczającej kary dla takiego". Znieczulica jest taka, bo się ludzie boja wychylać, żeby też przypadkiem kosy pod żebra nie dostać, ale póki takie będzie myślenie to tak się będzie działo... Gdyby do tego łobuza wyszedł nie jeden człowiek, tylko 3-4 osoby, to by się tylko za nim zakurzyło i tyle by go widzieli.
Baku - Pią 12 Lut, 2010

Z tego co mi wiadomo, to ci dwaj byli już znani policji i chyba nawet karani. Widać ta znajomość z policją poszła na marne, a kary nie odniosły odpowiedniego skutku.
Już po pierwszym kontakcie z policją i z systemem sądowniczym takim delikwentom powinna odejść wszelka ochota na wszczynanie burd. Sam strach przed losem recydywisty powinien być wystarczającą motywacją by nie łamać prawa.
Ja takich straszaków nie potrzebuje. Nie jestem karany i z policją nie łączą mnie praktycznie żadne kontakty, poza dwoma symbolicznymi mandatami w przeciągu 13 lat mojej kariery za kierownicą. Ale niektórzy widać muszą się bać, żeby żyć razem z innymi na wolności.

MasterB - Pią 12 Lut, 2010

Coś się zmieniło na gorsze. Pamiętam jak byłem mały to widok milicjanta powodował że wracający ze szkoły zgarbiony uczeń się prostował i na chwilę przestawał żuć gumę, a na dodatek rozglądał się 10x przed przejściem przez jezdnię ;) Nie było takiej możliwości żeby podskakiwać człowiekowi w mundurze...

Rozmawiałem niedawno z dyrektorem mojego liceum. Powiedział że kiedy mój rocznik wyszedł ze szkoły (w roku 99), pojawiła się młodzież wychowana na zupełnie nowych zasadach... I o ile kiedyś to nie było problemem, to teraz picie, ćpanie i pyskówki czy nawet groźby pod adresem nauczycieli to norma.

Do czego dążę - to rodzice tych właśnie młodych ludzi ponoszą 90% winy za ich zachowanie, ponieważ nie byli w stanie wpoić im odpowiednich wzorców. Uczyniłbym rodziców współodpowiedzialnymi za czyny nieletnich.

MC - Pią 12 Lut, 2010

To też.
Problem też leży w samej Policji. Często osoby przyjmowane nadają się "średnio".

[ Dodano: Pią 12 Lut, 2010 14:36 ]
Być może dlatego Policja straciła część szacunku społeczeństwa...
Ja też chyba jestem jakiś niedzisiejszy :oops:

Dzisiaj w sklepie 3 młodzieńców oddawało plecaki do depozytu. Na każdym z nich napis "JP na 100%". Normalnie nóż się w kieszeni otwiera.

Allan - Pią 12 Lut, 2010

Moze to brzmi jak paradoks ale kara dozywotniego wiezienia bez mozliwosci odwolania jest mniejsza kara dla wieznia niz np 25 lat.
Majac dozywocie praktycznie czuje sie bezkarnie. Zyje perspektywa i nadzieja ucieczki/ucieczek bo i tak nic wiecej nie dostanie.
Natomiast 25 lat z szansa na wyjscie po 20 naklada na niego dodatkowy rezim a i tak ma przechlapane bo wyjdzie przed emerytura.

MM - Pią 12 Lut, 2010

Dziękuję za odzew w tym temacie. Jeżeli mogę prosić to zawsze reagujcie na prośby policjanta w takiej sytuacji. Często jest tak, że interweniuje w stosunku do jednego trola a w okolicy (choćby w tramwaju) znajdzie się jeszcze takich przypadkowo kilku i natychmiast wsiadają na policjanta chamskimi pyskówkami a potem czynem. Są tak zdemoralizowani, że dopiero strzał ostrzegawczy lub postępowanie całkowicie niezgodne z prawem :cool: potrafi ich ostudzić. W tym momencie wystarczy by kilku mężczyzn zareagowało słownie w sposób głośny, stanowczy i mało wybredny językowo (to ostatnie dość istotne) a ostudzi to zapędy nakręcających się bandziorków. Po przekroczeniu pewnej linii może już być za późno, jak raz zaczną bić to skończą po zbiciu do nieprzytomności. Samotny policjant bez broni w starciu z kilkoma nawet małolatami będzie bezbronny. Zawsze któryś może go zajść od tyłu i czymś uderzyć w głowę. Nie zawsze policjant ma w pobliżu jakąś ścianę. Do tego policjant na zwolnieniu lekarskim czy w czasie urlopu ma obowiązek zdać broń a nawyki i odruchy zostają takie jakby był w pracy. Skutki tego widzieliśmy kilka dni temu. Jeżeli ktoś z was jest w miarę sprawny i odpowiednio zbudowany niech reaguje, pomaga, nie udaje ślepego bo w innym wypadku będą ginąć dobrzy ludzie. Gdy chęć pomocy NATYCHMIAST okazuje dwoje ludzi to napędza to lawinę i dołączają się szybko następni a to najskuteczniej powstrzymuje rozkręcanie się małolatów. Gdy widzą odwrócone twarze i nie słyszą sprzeciwu to zaczynają być w swoim żywiole i skutki działania tych troli wychowanych na grach komputerowych potrafią być naprawdę koszmarne.
Strzała - Pią 12 Lut, 2010

Ja też jestem za karą śmierci, ale gdyby był to ktoś z Twojej, czy Twojej rodziny, tobyś tego nie chciał/chciała.

Arek napisał/a:
Teraz te pasożyty będą przez 25 lat na naszym utrzymaniu.

Ja tylko współczuje biednym dzieciom z domu dziecka. Bo te pasożyty maja lepiej niż te dzieci

komor - Pią 12 Lut, 2010

MasterB napisał/a:
Do czego dążę - to rodzice tych właśnie młodych ludzi ponoszą 90% winy za ich zachowanie, ponieważ nie byli w stanie wpoić im odpowiednich wzorców. Uczyniłbym rodziców współodpowiedzialnymi za czyny nieletnich.


I tu jako stosunkowo młody jeszcze :P człowiek (ale już rodzic z 9-letnim stażem) muszę przyznać 100% racji. Widzę przepaść rzeczy, których jako rodzice dziś nie robimy, bo nie mamy czasu, pieniędzy ani głowy. To się wszystko w przyszłości odbije.

Misek - Pią 12 Lut, 2010

Jak najbardziej zgadzam się z tym że obecnie więzienie to żadna kara, raczej urlop.

Co do reagowania ludzi to naprawde nie dziwię się że ludzie nie reagują. Zwykle są trzy zakończenia takiej sytuacji:
1. Osoba która coś powie zostaje zbluzgana/pobita. Kara znikoma, znikoma szkodliwość według sądu, ewentualnie nie wykrycie sprawców bo uciekną.
2. Napastnik jest pijany, naćpany i sięga po nóż itp, lub tak długo bije ofiarę aż staje się kaleką lub umiera. Życia Ci nikt nie wróci, co komu po tym że sprawca dostanie dożywocie.
3. Wandal ucieka... Żadko ale się zdaża.

Dla przykładu. Moja mama ostatnio widziała na targowisku sytuacje że jakiś 2 gnojów zaczepiało dzieciaka, pewnie chcieli go okraść. Wszytsko w biały dzień, targowisko, pełno ludzi. Doszło do tego że jeden udeżył ofiarę, ta upadła. Wtedy wyskoczył ze straganu facet i do tych 2 gnojów. W normalnej wydaje się sytuacji uciekli by odrazu. Ale gdzie tam oni do gości zaraz z bluzgami że co to nie oni itp. Przypominam że sytuacja w biały dzień, masa ludzi wokoło. Dopiero jak z innych straganów wyskoczyło 4 czy 5 kolesi to im rura zmiękła i dali nogę.

Strzała - Pią 12 Lut, 2010

No to u mnie wczoraj :?: NO... był napad na bank. około 14.30 jak były korki. Pani schyliła się :) po pieniądze, a ten uciekł. Teraz go szukają
MC - Pią 12 Lut, 2010

To ja może jeszcze dodam taką uwagę:

jeśli chcecie pomóc tak jak to Mariusz opisał, a nie jesteście pewni swoich możliwości - zwróćcie się do innego mężczyzny, aby pomógł. Ale nie: "niech mi ktoś pomoże" tylko żądajcie stanowczo "niech mi Pan pomoże".

f11whocares - Pią 12 Lut, 2010
Temat postu: Re: Stop przemocy!
MM napisał/a:
Mam nadzieję, że wielu z was postąpiłoby inaczej i walnęło takiego gnoja z całej siły w łeb monopodem albo statywem.
"
No nie sadze ze to dobry pomysl, moim ciezkim manfrotto to byloby zabojstwo, w kolana to co innego chociaz tez pewnie mozna by odpowiadac za przekroczenie obrony koniecznej.
A na powaznie, szkoda uczciwego policjanta :(
Kara smierci jest niemozliwoscia, kamieniolomy i zmuszanie do pracy odebralo by prace innym uczciwym ludziom, wiezienia sa przepelnione, politycy znow kogos lustrujom i mowia o irlandii bis. Ponadto zmiana prawa doprowadzi do placzu i krzykow niezliczonej ilosci tzw. obroncow praw czlowieka, zaden Europejski polityk nie ma "jaj" aby podjac sie problemu, no bo po co, JEST SUPER!

darek-dorado - Pią 12 Lut, 2010

Nic dodać, nic ująć, popieram wszystkie Wasze wypowiedzi, a zwłaszcza te, że rodzice ponoszą największą winę za czyny nieletnich.
P.S. Co znaczy "JP na 100%"?

Paweł_G - Pią 12 Lut, 2010

Prawda jest taka że obecny stopień zdziczenia takich bandziorów jest nie do przewidzenia. Ci dwaj byli pijani więc pewnie nawet gdyby inne osoby pomogłyby tragicznie zmarłemu policjantowi mogłoby to ich nie ostudzić.
Sam miałem 2 lata temu taką sutyację że mojego kolegą 3 podpitych chciało obrabować - był sam bo wyszedł nieco wcześniej z lokalu. Ja z drugim znajomym wyszliśmy akurat gdy zaczynali go już szarpać i bić. Szybka reakcja i pare strzałów po ryju tudzież kopów ostudziło ich i rozeszliśmy się. Szliśmy we trzech już w stronę domów przeżywając szczególy bójki i nagle usłyszałem nadbiegające kroki z tyłu. Obróciłem się i zdążyłem zobaczyć tylko buletkę od szampana w ręku jednego z nich. Łup i omal nie straciłem przytomności i padłem na glebe. Okazało się że było im mało więc w ten bandycki sposób postanowili dokończyć sprawę. Zakończyło się pękniętą czaską w 3 miejscach choć lekarze mówili że kto inny padł by trupem lub krwiak mózgu murowany. Po ataku uciekli a że odzyskałem świadomość choć łeb był jak pulsująca dioda postanowiłem zakończyć sprawę. Telefon na policję szybki pościg i zatrzymanie. Byłem oskarżycielem posiłkowym - odstali po 3,5 roku na sztywno.
Sprawa ta nauczyła mnie 2 rzeczy - po pierwsze odczuwam satysfakcję że po roku tułania się po rozprawach, sądy (jeden z nich wnisił nawet kasację) utrzymały wyrok.
Smutniejsza jest jednak druga refleksja - jak pewnie byś się nie czuł, jak postawnym byś nie był (ważę 104 kg) to są sytuacje gdzie nie masz szans ze zdziczeniem bandziorów i jak się uprą to Cie zatłuką na miejscu.

MC - Pią 12 Lut, 2010

darek-dorado napisał/a:
Co znaczy "JP na 100%"?

Je***ać policję.

edit: albo "Jestem Policjantem na 100%" :mrgreen:

komor - Pią 12 Lut, 2010

darek-dorado napisał/a:
P.S. Co znaczy "JP na 100%"?


Pewnie to samo co ChWDP czyli Chcę Wstąpić Do Policji. :)

jaad75 - Sob 13 Lut, 2010

Baku napisał/a:
tak długo apele o reagowanie w takich sytuacjach będą trafiały w pustkę. Dlaczego? Bo społeczeństwo jest zastraszone a bandyci bezkarni.
Bzdura. Nie chodzi o zastraszenie. Psom się po prostu nie pomaga i nie udziela informacji. Są trędowaci, a jakikolwiek kontakt z nimi to ujma - taka jest zasada funkcjonująca wśród dużej części społeczeństwa i jest to nienawiść i pogarda przekazywana z pokolenia na pokolenie. Policja musiałaby długo pracować na zmianę swojego wizerunku i poprawę nastawienia do niej, ale nawet gdyby bardzo się starali, nie bardzo wierzę, by kiedykolwiek było to możliwe.
kasiakaaz - Sob 13 Lut, 2010

jaad75, może i jest trochę racji w tym co piszesz, ale myślę że głównie jednak chodzi o zastraszenie lub wygodę. Ludzie nie chcą się narażać, jedni - bo się boją, inni - bo mają to gdzieś i udają, że nie widzą.
MM - Sob 13 Lut, 2010

To forum fotograficzne. Zdjęcie ma potężną siłę. Po pierwsze na meczach często wchodzę w największy dym ze swoim reporterskim sprzętem. Często obiektyw bez krępacji wymierzony w pyski działa lepiej niż pluton ZOMO. Gówniarstwo zakrywa twarze i się odwraca. Po drugie odpowiedni kadr zrobiony w odpowiednim momencie może być niezbitym dowodem. Moje zdjęcie poniżej wsadziło to towarzystwo za kraty lub spowodowało dostanie "zawiasów" w sądzie. Oczywiście fotek była cała seria, aż karty zabrakło :twisted:


SlawGaw - Sob 13 Lut, 2010

Śmierć człowieka z winy innych ludzi to zawsze tragedia, nie pytaj komu bije dzwon bije on tobie, w tym konkretnym przypadku nie zginął policjant, ale człowiek który interweniował, to mógł być każdy, trafiło na policjanta bo akurat miał odwagę interweniować. Ja być może nie zrobiłbym nic widząc łobuzów rzucających śmietnikiem, jednak widząc dwóch pijanych oprychów bijących człowieka bym interweniował, wiem o tym bo to przerabiałem. Wiem też że w takich sytuacjach potrzebuję jakiegoś bodźca do działania lub chwili na reakcję, w pierwszym momencie jest szok że w ogóle coś takiego się dzieje, dopiero po chwili jest reakcja.
Swojego czasu byłem świadkiem bicia (okładania pięściami) kobiety z dzieckiem na ręku przez pijanego chyba męża, działo się to na ulicy w ciągu dnia, przyglądało się temu kilkunastu przypadkowych przechodniów, nie że stali i patrzyli, tylko przechodzili obok bez reakcji, musiało minąć trochę czasu zanim dotarło do mnie co się dzieje, wystarczyło że gościa odepchnąłem i pokazałem na niego palcem, kobieta uciekła, miała na to czas. Facet trochę się uspokoił i poszedł za nią, no to ja zanim, po tym jak się upewniłem że kobieta skutecznie uciekła dałem spokój. To było parę lat temu, teraz to chyba pierw zadzwoniłbym na 112.

Baku - Sob 13 Lut, 2010

Cytat:
Psom się po prostu nie pomaga i nie udziela informacji. Są trędowaci, a jakikolwiek kontakt z nimi to ujma


To po prostu chore.

Paweł_G - Sob 13 Lut, 2010

MM, Dobre zdjęcie - bardzo wyraźnie widać ich mordy. Powiesiłbym całą tę chołotę na tych oszczanych szalikach.
ghost - Sob 13 Lut, 2010

:shock:

jeszcze marsz milczenia, petycja internetowa i będzie jak zwykle.

kozidron - Sob 13 Lut, 2010

zdarzyła się tragedia, zginął człowiek, który zareagował jak należy(okazało się że to policjant) - wątpliwości nie ma nikt, postąpił słusznie i zapłacił za to najwyższą cenę.


MM napisał/a:
To forum fotograficzne. Zdjęcie ma potężną siłę.


częściej rozłożenie sił jest diametralnie odmienne od tego jakie pokazałeś na tym zdjęciu i policji nie przeszkadza nawet facet z dzieckiem na ręku, który przypadkowo się napatoczył....po co w takiej chwili z chodzić z dyskusją pokazując taki pstryk.

po to :
Paweł_G napisał/a:
Powiesiłbym całą tę chołotę na tych oszczanych szalikach.


ludzie dzielą się na mądrych i głupich, niestety policjanci też....uważam za bezcelowe sprowadzanie dyskusji na "taki tor".



Baku napisał/a:
Cytat:
Psom się po prostu nie pomaga i nie udziela informacji. Są trędowaci, a jakikolwiek kontakt z nimi to ujma


To po prostu chore.


bo taka jest rzeczywistość, co nie znaczy że musimy się z nią zgadzać. Osobiście nie widziałem jeszcze, żeby ktoś "podniósł rękę" na policjanta ale nader często widywałem sytuacje odwrotną.


jaad75 napisał/a:
Psom się po prostu nie pomaga i nie udziela informacji. Są trędowaci, a jakikolwiek kontakt z nimi to ujma - taka jest zasada funkcjonująca wśród dużej części społeczeństwa i jest to nienawiść i pogarda przekazywana z pokolenia na pokolenie. Policja musiałaby długo pracować na zmianę swojego wizerunku i poprawę nastawienia do niej, ale nawet gdyby bardzo się starali, nie bardzo wierzę, by kiedykolwiek było to możliwe.


dokładnie :zalamany:

garreth - Sob 13 Lut, 2010

to co napisał jaad75 jest niestety prawdą - w dużej części społeczeństwa pokutuje głęboko zakorzeniony zabobon, zgodnie z którym wezwanie policji jest tożsame z kapusiostwem, donosicielstwem itp.
może to tkwi jeszcze z czasów, w których pomoc milicji była kojarzona z pracą dla UB?

chciałbym się tylko odnieść do słów MC
MC napisał/a:
Problem też leży w samej Policji. Często osoby przyjmowane nadają się "średnio".

wydaje mi się, że problem leży również w wymiarze sprawiedliwości
dopóki na stanowiskach prokuratorskich będą zasiadali idioci, którzy wydają nakazy wypuszczenia z aresztu osób, podejrzanych o rozboje, pobicia, wymuszenia, etc.
dopóki sędziowie wydają wyroki skazujące na osoby, które użyły broni w obronie swojej bądź swojej rodziny (słynne "przekroczenie granic obrony koniecznej")
to sytuacja będzie taka, jaka jest
wspomnę tylko słowa, bodaj prof. Filara, że najbardziej dotkliwe dla społeczeństwa są tzw. przestępstwa pospolite, z którymi można się spotkać każdego dnia (kradzież, rozbój, włamanie, itp.)
co z tego, że za kratami wyląduje jakiś malwersant podatkowy, który oszukał Skarb Państwa na xx mln zł, skoro drobny osiedlowy złodziejaszek dostaje wyrok w zawieszeniu, bo kradzież radia samochodowego ma "niską szkodliwość społeczną czynu"?

MM, dobra fota

mnich - Sob 13 Lut, 2010

Myślę że teraz będzie jeszcze gorzej. Ludzie będą jeszcze bardziej bali się reagować, znając bezwzględność takich bandziorów (-nieletnich). Trzeba uczynić coś by cywile nie musieli reagować, a policja wykonywała swoje obowiązki jak należy.
Paweł_G - Sob 13 Lut, 2010

kozidron, Przepraszam za moje słowa ale agresja malująca się na twarzach tych bandziorów na zdjęciu strasznie mnie wqrzyła.
MM - Sob 13 Lut, 2010

kozidron napisał/a:
Osobiście nie widziałem jeszcze, żeby ktoś "podniósł rękę" na policjanta


Niestety mało widziałeś. Ja takich sytuacji widywałem mnóstwo - niestety. Polski policjant zbyt często musi używać siły bo nasi obywatele "wiedzą lepiej" i nie wykonują poleceń. Pyskują w sytuacjach na zachodzie nie do pomyślenia. Inna sprawa, że polscy policjanci zbyt często z nimi dyskutują zamiast te polecenia wymuszać swoim zdecydowanym postępowaniem.

Paweł_G napisał/a:
kozidron, Przepraszam za moje słowa ale agresja malująca się na twarzach tych bandziorów na zdjęciu strasznie mnie wqrzyła.


Nie masz za co przepraszać. Zachowywali się jak zwierzęta, w kilkudziesięciu "wyskoczyli" z pochodu kibiców i dopadli do trzech spokojnie stąjących w odległości około 20 metrów policjantów. Bili ich i kopali do momentu "odsieczy" innych funkcjonariuszy. Policjanci wylądowali w szpitalu z poważnymi obrażeniami. Gdyby taka dzika banda leciała na mnie bez kozery przestrzeliłbym im kolana. Piszę banda po na cropach widać nieludzkie grymasy na twarzach tych wyrostków.

MC - Sob 13 Lut, 2010

garreth napisał/a:
dopóki na stanowiskach prokuratorskich będą zasiadali idioci, którzy wydają nakazy wypuszczenia z aresztu osób

Prokurator może co najwyżej wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Postanowienie w tym przedmiocie podejmuje sąd na posiedzeniu.

garreth napisał/a:
dopóki sędziowie wydają wyroki skazujące na osoby, które użyły broni w obronie swojej bądź swojej rodziny

To już zupełnie inna kwestia. Kwestia obrony koniecznej jako okoliczności ekskulpacyjnej (mądre słowo :wink: ) jest określona w polskim prawie nieostro i dużo zależy od uznania sędziego. U nas (niestety) praktyka często idzie w kierunku przekroczenia jej granic. W USA z kolei mamy niejednokrotnie do czynienia z przypadkiem, gdy ktoś zastrzelił sąsiada, bo przyszedł pożyczyć cukier...

garreth napisał/a:
wspomnę tylko słowa, bodaj prof. Filara

O, mój wykładowca :mrgreen:
Akurat tutaj nie okrył Ameryki. "Kradzież radia samochodowego" nie ma niskiej szkodliwości społecznej. Ma wręcz olbrzymią, bo to przecież kradzież z włamaniem.

Co do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary - niestety jest to nagminne. Na przykład pod Ustką policja zatrzymuje mężczyznę kierującego autem pod wpływem alkoholu, który... jedzie do Słupska na ogłoszenie DZIEWIĄTEGO wyroku za... prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Zdziwi się, gdy z MS przyjdzie "odwieszenie".
Z drugiej strony - a gdzie byś chciał ich wszystkich "wsadzać"? Już teraz ZK są przepełnione, a na odbycie kary czeka kilkadziesiąt tysięcy skazanych...

jaad75 - Sob 13 Lut, 2010

garreth napisał/a:
to co napisał jaad75 jest niestety prawdą - w dużej części społeczeństwa pokutuje głęboko zakorzeniony zabobon, zgodnie z którym wezwanie policji jest tożsame z kapusiostwem, donosicielstwem itp.
może to tkwi jeszcze z czasów, w których pomoc milicji była kojarzona z pracą dla UB?
To tkwi znacznie głebiej - cofnąłbym się conajmniej do czasów szlachty i zajazdów... Sprawiedliwość brało się we własne ręce, a ingerencja zewnętrzna, a tym bardziej zwrócenie się o pomoc wyżej, były widziane bardzo źle. Tym bardziej zresztą potem, gdy wyżej były z założenia obce władze, a pilnowanie "porządku", było niejako zgodą na zaborowe status quo. Później mamy okupacyjnych tzw. granatowych pollicjantów, następnie milicję/ORMO/UB/SB - ta lista jest długa i trudno się dziwić, że szacunek dla policjanta jest w Polsce bardzo niski. Do tego oczywiście sama policja walnie się przyczynia, również obecnie, stosując brutalne metody, tam gdzie jest to całkowicie zbędne, a zupełnie nie radząc sobie w sytuacjach, w których nie mają przewagi liczebnej. Na codzień słyszymy o korupcji, niskiej skuteczności, czy wręcz współpracy z przestępcami (o byciu na usługach polityków nie wspominając)... Więc nie w strachu leży przyczyna, a naturalnej tendencji polaków, do sympatyzowania z "buntownikami" - bo tym jest przestępca, dopóki oczywiście nie wyrządza krzywdy bezpośrednio "sympatyzującej" osobie...
MM napisał/a:
Niestety mało widziałeś. Ja takich sytuacji widywałem mnóstwo - niestety. Polski policjant zbyt często musi używać siły bo nasi obywatele "wiedzą lepiej" i nie wykonują poleceń. Pyskują w sytuacjach na zachodzie nie do pomyślenia. Inna sprawa, że polscy policjanci zbyt często z nimi dyskutują zamiast te polecenia wymuszać swoim zdecydowanym postępowaniem.
Nie, to Twoje widzenie świata jest skrzywione, bo oglądasz swoich kolegów. Ja pamiętam kilka "interwencji" koncertowych, gdzie to policjanci napadli (tak, to odpowiednie słowo) bezbronnych ludzi. Pamiętam, gdy przechodzący obok całej akcji przechodzień stanął w obronie pałowanej dziewczyny (sic) i gdy zapytał bijącego policjanta o numer otrzymał odpowiedź "mój numer to czterdzieści i cztery", po czym rzuciło się na niego kilku i pałując zaciągnęło go do "suki". Pamiętam brata mojej koleżanki, bardzo spokojnego gościa, zatrzymanego w pojedynkę w nocy gdy wracał z imprezy do domu i pobitego tak, że uszkodzono mu wzrok. W sądzie oczywiście tylko jego zeznania przeciwko pięciu policjantom - stawiał czynny opór i pobił cały patrol (wszyscy oczywiście mieli odpowiednie zaświadczenia), sprawa umorzona... Wszyscy zapewne będą pamiętać wydarzenia słupskie, czy słynną łódzką "pomyłkę"... Wcale się nie dziwię, że cicha wojna z policją trwa i będzie trwać.
MC - Sob 13 Lut, 2010

jaad75 napisał/a:
Wszyscy zapewne będą pamiętać wydarzenia słupskie

Skoro się na nie powołujesz, to mam nadzieję, iż swoją wiedzę czerpiesz ze źródeł innych niż żałosne doniesienia medialne...


Poza tym to generalnie się zgadzam z tym co napisałeś. Niestety, obywatel najczęściej stoi na straconej pozycji, gdyż "zeznania funkcjonariuszy Policji są ze sobą zbieżne, logiczne i układają się w całość. Nie ma też najmniejszego powodu, aby odmówić im cechy prawdziwości, albowiem czynności przez nich podjęte należały do ich obowiązków służbowych. Ponadto, nie znali oni pokrzywdzonego i Sąd nie znalazł jakichkolwiek powodów, aby świadczyli oni na jego niekorzyść".

kozidron - Sob 13 Lut, 2010

MM napisał/a:
kozidron napisał/a:
Osobiście nie widziałem jeszcze, żeby ktoś "podniósł rękę" na policjanta


Niestety mało widziałeś. Ja takich sytuacji widywałem mnóstwo - niestety.


Już wcześniej domyśliłem się, ze nie chodzi Ci o stop przemocy tylko o dobry policjant i zawsze zły cywil.

MM, ty zawsze wiesz lepiej, policja ma zawsze rację a z narkotykami miałeś tyle do czynienia, że też wiesz lepiej a policjant jak leje pałą to zawsze słusznie.
Z własnego doświadczenia nie zapomnę jak jechałem na próbę autobusem pełnym Areczki, wysiadając przy stadionie tam już czekali " twoi " koledzy po fachu i pałowali "kontrolnie" wszystkich wysiadających i żadnemu baranowi nie przyszło do głowy że ten z gitarą w pokrowcu to niekoniecznie kibic.
..... a spróbowałbym oddać baranowi w pysk albo chociaż odpyskować to bym się w ogóle nie pozbierał i nie próbuj mi tu wmówić, ze w policji nie badają wzroku i jeden baran z drugim nie zauważył elektryka w pokrowcu.

....a jakie można mieć zdanie o policjantach, którzy pałują faceta z dzieckiem na rękach ...takiej scenki też nie zapomnę

........MM, dla mnie żenujące, że taki zacny apel jaki zacząłeś sprowadziłeś do takiej dyskusji i między innymi za to nie lubi się policji, że takie sytuację wykorzystuje w celach propagandowych zamiast zapobiegać znieczulicy społecznej.

goltar - Sob 13 Lut, 2010

Może faktycznie na tym już lepiej zakończyć ten temat. Zamykam.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group