|
forum.optyczne.pl
|
 |
Lornetki - lornetki-może wreszcie autofokus?
eLKa - Pon 05 Wrz, 2011 Temat postu: lornetki-może wreszcie autofokus? Panie Arku. Zastanawiam się kiedy ktoś wprowadzi autofokus do lornetek / lunet/??
Serdecznie pozdrawiam, zawsz pełen uznania
hijax_pl - Pon 05 Wrz, 2011
Zaczyn już jest... http://www.optyczne.pl/41...-5_i_DEV-3.html
Arek - Pon 05 Wrz, 2011
Ja tam wole manualnie.
Wszelka elektronika to konieczność zasilania. A lornetki używa się w terenie, często w warunkach o dużej wilgotności, mrozie itp. W takich warunkach zasilanie szybko pada.
kimek27 - Pon 05 Wrz, 2011
Przecież były lornetki z AF. Miałem kiedyś takie "kwadratowe pudełko" minolty hehe
Guliwer - Pon 05 Wrz, 2011
Przed rokiem napisałem na forum, że za kilka lat cyfrowe lornetki zaczną wypierać te obecne, pryzmatyczne. I już mamy pierwsze jaskółki, tyle, że oparte o matrycę z cyfrowego aparatu fotograficznego.
Moim zdaniem zamiast obiektywu będzie sensor, jak w wideoendoskopach.
Pryzmaty, zmora obecnych lornetek nie będą potrzebne. Drogie szkło, powłoki pójdą do lamusa.
Obraz będzie stabilizowany jak w obecnych aparatach fotograficznych.
Ostrość, jasność, kontrast, powiększenie ustawiane automatycznie lub ręcznie. Likwidacja dotychczasowych wad optycznych nie będzie żadnym problemem. Pole widzenia będzie szerokie i regulowane.
Lornetki będą leciutkie jak obecne cyfraki. Mogą być całkiem niewielkie.
Problemem może być monitor lub elektroniczny wizjer ale postęp jest tu tak szybki, że nie będzie raczej większych przeszkód.
Kto zechce, zrobi przez taką lornetkę zdjęcie lub nakręci film.
Podniósł się krzyk, że baterie nie wytrzymają itd.
Baterie/akumulatorki stosuje się w skrajnych warunkach atmosferycznych w latarkach, GPSach, komórkach, aparatach fotograficznych, broni palnej, celownikach, laserowych wskaźnikach celu, noktowizorach itp. i radzą sobie świetnie. Są małe, lekkie, długo trzymają. Lornetki nie będą tu wyjątkiem.
W dobrej, tradycyjnej lornetce muszą być duże pryzmaty, duże obiektywy, więc lornetka jest duża i ciężka, vide Fujinony FMTR-SX.
W XIX w. też nie wyobrażano sobie, że mogą być inne lornetki niż Galileusza.
Arek - Pon 05 Wrz, 2011
Guliwer, skoro powłoki i obiektywy nie będą potrzebne to co dostarczy światło do detektora?
To że Sony puściło swoje lornetki, niczego nie zmienia.
goornik - Pon 05 Wrz, 2011
Guliwer napisał/a: |
Lornetki będą leciutkie jak obecne cyfraki. Mogą być całkiem niewielkie. [...]
Problemem może być monitor lub elektroniczny wizjer ale postęp jest tu tak szybki, że nie będzie raczej większych przeszkód.
Kto zechce, zrobi przez taką lornetkę zdjęcie lub nakręci film.
|
Guliwer, piękna wizja
Już widzę, jak po wycofaniu się Swarowskiego, Nikona, Leicy, Zeissa, Steiera i Fujinona z produkcji klasycznych lornetek, nagle ebay jest "wymiatany" z ostatnich egzemplarzy PRAWDZIWYCH lornetek.
I nawet jeśli Twój (czarny...) scenariusz się sprawdzi, po jakimś czasie przyjdzie ponownie "moda retro"; producenci uświadomią sobie, że nie ma to jak dobrze skorygowany obiektyw z płaskim polem, dobre, odpowiednio duże pryzmaty i szeroki okular.....
Wzdychajcie sobie do lornetek elektronicznych, dla mnie i tak rządzą EDG, Victory, FMTR i inne Tropicale
kivirovi - Pon 05 Wrz, 2011
Takie lornetki to moze byc hit, ale do astronomii nie sprawdzi sie to prawie na pewno. Czy do ptakow nie wiem. W myslistwie tez nie bedzie mial racji bytu. Sprawdzi sie tylko w podgladactwie... a to spnie jest glowne zajecie nabywcow lornetek i wtedy bedzie to gadzet.
Sony wypuszcza lornetke cyfrowa, ale to strasznie ciezki grzmot (1,2kg). Okulary z zoomem i kamera to by bylo cos!
Poprzednio dobry byl Pentax digibino i takie cos kupilbym w ciemno, jesli by ta linie odswiezyli. Tyle, ze sama lornetka byla tam analogowa 7x17, a z nia sprzezony byl aparat. Mysle, ze takie konstrukcje hybrydowe maja wiecej racji bytu. Moje DB dzialalo na 2xAA kilka wyjsc w teren, ale prad zuzywalo tylko podczas robienia zdjec i nie korzystalem z zadnego wyswietlacza. Jesli EVIL Sony tez dalby rade wytrzymac na bateriach 2 dniowki obserwacyjne, to czemu nie.
Dawid1984 - Pon 05 Wrz, 2011
Sama istota tych lornetek z autofokusem nie do końca jest zła zwłaszcza możliwość nagrywania.Pamiętamy wszyscy wyśmiewanie się z lustrzanek robiących filmy na rożnych forach ,a dziś to już standard i mało tego przyjęło się .Choć osobiście sceptycznie do tego podchodzę , nie sadze żeby w najbliższym czasie takie lornetki mogły konkurować ze normalnymi konstrukcjami.Coz czas zweryfikuje i zwyczajnie wyjdzie w praniu,może optyczni pokusza się o przetestowanie tej lornetki Sony
Guliwer - Pon 05 Wrz, 2011
Dziwi mnie konserwatyzm P.T. Kolegów. Aparaty fotograficzne na klisze też zostały wyparte przez cyfrowe. Takie przykłady można pokazać w każdej dziedzinie techniki. Nie ma odwrotu od cyfrowej techniki, choćby malkontenci zaklinali, zaprzeczali i wyśmiewali.
Nie trzeba być jakimś geniuszem albo wizjonerem, żeby to wiedzieć.
O cyfrowych lornetkach pisze też Holger Merlitz .
Cytat: | Guliwer, skoro powłoki i obiektywy nie będą potrzebne to co dostarczy światło do detektora? |
Soczewka obiektywu raczej zostanie. Nie będzie pryzmatów. Nie będą potrzebne wymyślne okulary.
Cyfrowe lornetki będą coraz tańsze, mniejsze i lepsze.
PS. Pierwszymi nabywcami Sony DEV będą zapewne miłośnicy zoomów, bo lornetki analogowe są w tej dziedzinie bardzo zacofane.
http://www.youtube.com/watch?v=3HLmMSkaXm0
RB - Pon 05 Wrz, 2011
Guliwer napisał/a: | Dziwi mnie konserwatyzm P.T. Kolegów. Aparaty fotograficzne na klisze też zostały wyparte przez cyfrowe. Takie przykłady można pokazać w każdej dziedzinie techniki. Nie ma odwrotu od cyfrowej techniki, choćby malkontenci zaklinali, zaprzeczali i wyśmiewali. |
Ale to cyfrowa technika zapisu wypierała analogową technikę zapisu. Natomiast lornetka słuzy nie do zapisu a do patrzenia. Jednak na salę koncertową wciąż nie nosisz małego wzmacniacza aby lepiej słyszeć Optyka w jakiejkolwiek lornetce i tak musi zostać - bo na przetwornik też cośtam cośtam musi trafić, (tzn. te miliony miliardów kwantów...) Obecnie przetworniki, detektory, wzmacniacze itede (w każdym razie te za w miarę normalne pieniadze) są jeszcze daaaleko za murzynami jeśli porównac to z czystą optyką. Jeśli obraz nie musi zostac przetwarzany to elektronika jak na razie jest zbędnym balastem. A czy kiedyś będzie inaczej? Nie śmiem gdybać. Sądzę jednak, ze jeśli tak to niezbyt prędko. Oczywiście, pojawią sie jakieś tam cudeńka typu lornetka 10x3 (dziesięć razy trzy) z kamerką i wyświetlaczem, ale to bezie plajstikowy szajs dla gadżeciazy co kcą udawać szpiega.
kivirovi - Wto 06 Wrz, 2011
Przejscie z analogowego na detektor cyfrowy to nie tylko zmiana sposobu rejestracji. To tez zwiekszenie swiatloczulosci. Dzis obiektywem o tych samych parametrach mozna robic zdjecia przy mniejszej ilosci swiatla dziennego, a lepszy balans bieli powoduje, ze w swietle sztucznym nie musimy stosowac filtrow kompensacyjnych. Tym samym 6,3 to jest uzyteczny obiektyw, zas w analogu byl bezuzyteczny. Nie przypominam sobie tez, zeby w czasach analoga poszukiwana byly filtry szare, a w czasach cyfry rosnie ich popularnosc. Zatem elektronika przekraczamy ograniczenia jakie narzucaja prawa optyki i w efekcie mozemy wiecej. Stad obiektywy tanieja wolno, a aparaty szybko. Z tego tez wzgledu obiektyw nawet z lat 70 daje niemal tyle co nowy, o ile uda nam sie go podlaczyc z jakims rejestratorem. Producenci mainstream oczywiscie swiadomie to wprowadzili, ale producent, alternatywny, ktory sie na to zdecyduje moze osiagnac nieslychany sukces.
W lornetce, glownym elementem podbijajacym cene sa okulary i pryzmaty, obiektyw pozostawic trzeba, a to on przeciez tworzy obraz, reszte, to niepotrzebne a drogie elementy dodatkowe majace nam go pokazac tak jak lubimy: odpowiedniej wielkosci (okular) i orientacji gora-dol (pryzmat) To prosi sie wrecz, by je zastapic matryca i wizjerem elektronicznym.
Najwazniejsze jest jednak to, ze taka lornetka moze zastepowac: lornetke, aparat, kamere a w niedalekiej przyszlosci noktowizor. Wtedy nawet mase 1,2kg mozna zniesc. Do tego dochodzi zmiana pokoleniowa, stara generacja woli patrzec i strzelac, nowa chce fotografowac i sie kreowac w necie. Ani z glowa niedzwiedzia przy kominku, ani z opowiesciami o rzadkim ptaku w naszym miescie sie nie wykreujemy bez zdjecia.
Problem zasilania jest tu podstawowy, ale borykaja sie z nim wszyscy producenci elektroniki. Zdaje sie ze w Apple 10h aktywnosci to zadne wielkie osiagniecie, a tyle by mnie juz zadowolilo wstepnie.
Guliwer - Wto 06 Wrz, 2011
Zgadzam się. Żyjemy w rzeczywistości zreprodukowanej. Liczy się zapisany obraz, który można pokazać, a nie opowieści jakiego ptaszka widziałem przez lornetkę Zeissa. To było dobre w czasach "Zwierzyńca" i pana Sumińskiego.
Obecnie dużym (największym?) rynkiem dla tradycyjnych, dobrych lornetek są myśliwi. W Polsce jest ich stosunkowo mało bo ok. 100000, ale w innych krajach znacznie więcej.
Niemniej myślistwo wychodzi z mody, jest źle postrzegane, vide prezydent Komorowski, który usiłował pomniejszyć, wręcz zakamuflować swoje hobby.
Myślę, że ten segment się w najbliższych latach skurczy, bo amatorskie zabijanie zwierząt staje się passé.
Arek - Sro 07 Wrz, 2011
Guliwer, z tego co wiem, w myślistwie wszelkie wspomaganie się elektroniką polepszającą obraz jest zabronione. Możesz używać za to dalmierzy i lornetek ze stabilizacją. Jeśli chce Ci się nosić takie ciężary.
Guliwer - Sro 07 Wrz, 2011
"§ 7. Do wykonywania polowania zabrania się używania celowników noktowizyjnych, termowizyjnych i laserowych oraz sztucznego światła."
Lornetek obserwacyjnych do wykonywania polowania ze wzmacniaczem obrazu używać wolno.
Ciężar nie jest przeszkodą. Sztucer z celownikiem ważyć może 5kg, a cały ekwipunek znacznie więcej. Lornetka tradycyjna z obiektywem 50mm waży ok. 1200g.
RB - Sro 07 Wrz, 2011
Guliwer napisał/a: | Zgadzam się. Żyjemy w rzeczywistości zreprodukowanej. Liczy się zapisany obraz, który można pokazać, |
eeee, czyli liczy się show off a nie wrażenia? Co można będzie pokazać z lornetki z aparacikiem? Mizerię... Pamiętaj, że zyjemy w elektronicznym zalewie miernych fotografi na których costam cośtam widac jak się dobrze czowiek przypatrzy (sam się do tego przyczyniam) oraz mnóstwa stron z 'cudownymi' zdjęciami kaczki krzyżówki... naprawde o to niby chodzi?
To nie chodzi o to, że będę się chwalił wszemi i wobec, że widziałem orłosępa, wazne że go kilka razy widziałem To naprawdę było bezcenne. Na mierne foty tego ptaszyska, które popełniłem i tak nie spoglądam.
Guliwer - Sro 07 Wrz, 2011
Jakość zdjęć i filmów w necie jest w większości zła, robiona telefonem komórkowym.
Dzieci nie chcą na prezenty, np. I komunię, aparatów fotograficznych, to jest wręcz obciach chodzić z aparatem. Zdjęcia robi się telefonami.
Zapis obrazu wyłącznie w ludzkiej pamięci nie ma większego znaczenia. Taki obraz jest nietrwały, często zafałszowany i może być wręcz wykasowany przez jakiegoś Alzheimera.
Reasumując. Dobra, tradycyjna lornetka staje się produktem niszowym.
RB - Sro 07 Wrz, 2011
Guliwer napisał/a: | Jakość zdjęć i filmów w necie jest w większości zła, robiona telefonem komórkowym. |
Jakość zdjęć z netu przedstawiających np. ptaki potrafi być obiektywnie kiepska, mimo, że robi się je przez lunetę Swarovskiego całkiem drogaśnymi kompaktami. A problemem wcale nie jest niewiedza operatora, tylko ograniczenia takiego systemu. Powiedzmy, że digiskoping (a w sumie o tym Ty poprzednio pisałes) daje dobre zdjęcia z max. 10-20 metrów... Potem nie ma zmiłuj.
Generalnie zaś jakość zdjęć w necie jest jaka jest... bo fotografowanie się upowszechniło. Niestety... nie każdy facio z dłutkiem i kawałkiem kamola od razu jest Buonarottim...
BTW systemy z wbudowanym aparatem stosuje kilka firm, w tym zeiss i meopta. U Zeissa takie cudo kosztuje 6 tysięcy. Dolarów hamerykańskich. Zeiss mimo wszystko nie zechciał zastąpic pryzmatu i okularu matrycą z displejem...
na dtrugim końcu skali cenowej Bushnell robi lornetki i lunety z aparatem za 100-300 USD i... o jakos tez nie pali się do wstawiania displeju.
kivirovi - Sro 07 Wrz, 2011
Jesli chcemy mowic o trendach, to popatrzmy co wybiera mlodziez a przy czym tkwia starzy ludzie. Mysliwi to towarzystwo zaawansowane wiekiem. Do tego grupa jest hermetyczna i hierarchiczna, a strzelanie do zywych istot to nie jest juz atrakcyjny model spedzania wolnego czasu. Mlodzi sie tam zatem nie garna. Wyjatkiem sa grupy zawodowe, gdzie szef poluje a podwladny tez w to idzie, zeby sie przypodobac. Albo syn wchodzi z wysokiej pozycji po ojcu. (oj, dostanie mi sie za to uogolnienie)
Mlodych aktywnych (20-30 lat) z duzych miast w mysliwstwie nie uswiadczysz. Ida w sport albo fotografie. Z obserwacja ptakow jest podobnie. W Polsce wciaz srednia wieku obserwatora jest niska, moze nawet ok. 30. Ale ogromnie bylem zdziwiony, ze w Niemczech, Kanadzie nie ma obserwatorow ponizej 50. To jest zajecie emerytow. Sadze, ze trend sie do nas przeniesie.
Co do zdjec, to mam w pamieci kiepskiej jakosci obserwacje rzadkosci, jak i kiepskiej jakosci zdjecia dokumentacyjne. No i zdjecia wymiataja na rynku towarzyskim. Bo po prostu nikt sie nie musi zastanawiac, czy sciemniam czy nie. Ja funkcjonuje w srodowisku od lat wiec nie musze pewnych rzeczy udowadniac, jesli ktos jednak dopiero wchodzi, to kto mu w sepa, orla itp. uwierzy, jak nie da zdjecia? Jak chcesz sie wykazac, to mozesz deptac 20lat z lornetka (jak ja), lub zrobic w ciagu roku pare zdjec i wchodzisz na ta sama pozycje. Fotografia zatem powoduje, ze jestes oceniany za rzeczywiste osiagniecia, a nie mgliste zaangazowanie. Ja to rozumiem.
Dawid1984 - Sro 07 Wrz, 2011
kivirovi napisał/a: | Jesli chcemy mowic o trendach, to popatrzmy co wybiera mlodziez a przy czym tkwia starzy ludzie. Mysliwi to towarzystwo zaawansowane wiekiem. Do tego grupa jest hermetyczna i hierarchiczna, a strzelanie do zywych istot to nie jest juz atrakcyjny model spedzania wolnego czasu. Mlodzi sie tam zatem nie garna. Wyjatkiem sa grupy zawodowe, gdzie szef poluje a podwladny tez w to idzie, zeby sie przypodobac. Albo syn wchodzi z wysokiej pozycji po ojcu. (oj, dostanie mi sie za to uogolnienie)
| Brawo dobrze napisane ,może to pobożne życzenia ale mam nadzieje ze z czasem zaniknie forma takiego spędzania czasu .
Tak czy inaczej ja tam jestem otwarty na nowości ,pod warunkiem ze będę odczuwał wymierne korzyści z obserwacji przez ten sprzęt.
FIFI - Nie 11 Wrz, 2011
Chmm.... Sądząc po nowościach przez 20 lat wolałbym pozostać przy starych metodach spoglądania... prawie wszystko co nowe teraz wychodzi nie jest najlepsze... powiedzmy telefony dotykowe... niby bajer super ekstra a i tak wolałbym korzystać póki co z tradycyjnych... oczywiście myślę że to się zmieni ale na pewno nie szybko
Jeśli miałbym takie coś posiadać to jako bajer a nie jako główny instrument
Dawid1984 - Pon 12 Wrz, 2011
Cytat: | Jeśli miałbym takie coś posiadać to jako bajer a nie jako główny instrument |
Jasna sprawa
FIFI - Pon 12 Wrz, 2011
Smiejesz sie ze mnie:-D ??
kivirovi - Pon 12 Wrz, 2011
Ja tez wole klawiature od dotykowego w telefonach.. Tyle, ze to wynika scisle ze sposobu uzytkowania. Jak telefon ma byc tylko do dzwonienia, a u mnie tak jest i bedzie, to jest to prostsze. Tyle, ze znow to jest spojrzenie dinozaura Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazuja, ze telefon ma byc mala konsola gier, telewizorkiem lub przegladarka internetowa. I wtedy klawiatura jest jak smiglo przy kajaku.
Guliwer - Wto 13 Wrz, 2011
Cytat: | Jeśli miałbym takie coś posiadać to jako bajer a nie jako główny instrument |
Myślałem, że niektórzy mężczyźni usiłują przedłużyć główny instrument samochodami albo karabinami, a tu się dowiaduję, że lornetką też można.
Dawid1984 - Wto 13 Wrz, 2011
FIFI napisał/a: | Smiejesz sie ze mnie:-D ?? | No co ty.
kivirovi napisał/a: | Ja tez wole klawiature od dotykowego w telefonach.. Tyle, ze to wynika scisle ze sposobu uzytkowania. Jak telefon ma byc tylko do dzwonienia, a u mnie tak jest i bedzie, to jest to prostsze. Tyle, ze znow to jest spojrzenie dinozaura |
Nie koniecznie tez tak mam.
wdzido - Nie 18 Wrz, 2011
Dyskusja poszła w stronę świetlanej przyszłości, nowoczesnych przetworników itp.
Tymczasem wracając do zadanego pytania, jeżeli chodzi o autofocus w lornetce to od jakiegoś czasu istnieje rozwiązanie nazywane przez jednych "sport focus" lub "no focus" przez innych dużą głębią ostrości.
Sam mam lornetkę ATN Omega 7x30 RF która tak działa. Wystarczy tylko wstępnie dostroić do wady wzroku i już nic nie trzeba kręcić bez względu na odległość.
http://teleskopy.pl/lornetki%20ATN-cat-25_78.html
Wiem, że takie lornetki robi też Steiner i William Optics.
Pewnie parę osób zjedzie takie rozwiązanie za jakieś parametry optyki które np. dyskwalifikują taki sprzęt w jakiejś konkretnej dziedzinie, ale dla mnie jest on super jako sprzęt turystyczny.
Lornetki bardzo jasne, bardzo wyraźny obraz, mają szerokie pole. Dla mnie obraz jest bardzo dobry. Można ustawić oba okulary na "0" i dać dziecku do zerkania. (Mój syn jest za mały i nie załapał jeszcze jak kręcić lornetką ale tej lubi używać).
Abs - Nie 18 Wrz, 2011
Moja radziecka 7x50 także ostrzy od kilku metrów do + nieskończoność. Popularnego Fujinona 10x50 nie miałem w ręce ale podobno jest tak samo czyli bez konieczności dostrajania przy zmianie odległości.
Guliwer - Pon 19 Wrz, 2011
Jakiś czas temu dyskutowaliśmy tu na forum na temat głębi ostrości i doszliśmy do wniosku, że lornetki o tych samych parametrach muszą mieć taką samą głębię ostrości.
Praw fizyki pan nie zmienisz, jak mawiał hydraulik w skeczu.
Głębia ostrości zależy natomiast od jakości oczu.
RB - Pon 19 Wrz, 2011
Parametrach? Tzn.? Że każde 10x50 ma zawsze taką samą GO? no, w sumie niekoniecznie.
cszyszka - Pon 19 Wrz, 2011
Pozwolę sobie użyć takiego porównania lornetka elektroniczna a mapy elektroniczna. Pierwsze GPS pojawiły się naście lat temu. Teraz praktycznie każdy w samochodzie ma nawigację. Ale w góry chodzimy z mapą papierową. Może i tak będzie z elektroniczną lornetką. Z pewnych zastosowań zostanie wyparta z innych nie.
kivirovi - Pon 19 Wrz, 2011
e tam sa jednak rozne glebie ostrosci. mnie sie wydaje, ale to tylko spekulacje, ze jak obiektyw lornetki ma duza ogniskowa to ma mala glebie ostrosci. Tak jak w obiektywach. Powiekszenie czyli okular nie ma nic do zreczy. Taka mam teorie.
Co do elektronicznychlornetek, to ich wejscie na rynek obnizy znacznie ceny analogowych i kazdy bedzie mial 2. Podobnie bylo z mapami. Zreszta dzis dobra lornetka jest znacznie bardziej dostepna niz jeszcze pare lat temu. A najlepsze sa tak samo niedostepne jak byly.
Guliwer - Pon 19 Wrz, 2011
kivirovi napisał/a: | e tam sa jednak rozne glebie ostrosci. mnie sie wydaje, ale to tylko spekulacje, ze jak obiektyw lornetki ma duza ogniskowa to ma mala glebie ostrosci. Tak jak w obiektywach. Powiekszenie czyli okular nie ma nic do zreczy. Taka mam teorie.
|
Trzeba by porazić atropiną akomodację oka i sprawdzić różne lornetki na głębię ostrości.
Celestron produkuje lortetki no focus. Ciekawe, czy to rzeczywiście daje ostry obraz od kilkunastu metrów do nieskończoności? Może ktoś ma taką lornetkę?
http://fotozakupy.pl/lorn...us-10x50,14441s
wdzido - Pon 19 Wrz, 2011
Trochę więcej opisu do Celestrona (nie było w podanym linku):
Regulacja ostrości: układ NO FOCUS - z dużą głębią ostrości; osoby noszące okulary powinny je założyć w czasie obserwacji.
Brak regulacji ostrości na dystans uzyskano poprzez specjalne zaprojektowanie układu optycznego, charakteryzującego się dużą głębią ostrości. Odbywa się to kosztem pola widzenia, które jest nieco mniejsze niż w lornetkach z regulacją na dystans. Osoby noszące okulary korekcyjne, powinny włożyć je na czas obserwacji. Komfort obserwacji w okularach zapewnia duże odsunięcie źrenicy wyjściowej równe 20mm.
Czyli tak jak w lornetce o której pisałem wcześniej tylko ta Celestrona nie ma możliwości korekty do swojej wady wzroku.
|
|