|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe aparaty bez lustra z wymienną optyką - Nikon 1+ adapter ft1+ tamron 150-600
michael99 - Czw 20 Lut, 2014 Temat postu: Nikon 1+ adapter ft1+ tamron 150-600 Witam,
mam pytanie, zupełnie teoretyczne, bo na razie nie mam kasy. Czy połączenie, o którym piszę w temacie będzie działać poprawnie (AF, itp.)? Czy ten adapter zmienia jakoś mnożnik ogniskowej? Czy do tego zestawu można podpiąć jeszcze jakiś konwerter (np. Sigma, Nikon, Kenko)? Wiem, że zaraz powiecie mi, że po co mi bezlusterkowiec, jeśli za podobną cenę (adapter kosztuje ok. 1000zł) mogę kupić lustrzankę. Już wyjaśniam: chcę małą matrycę. Czemu? Bo chcę większe powiększenie. Pewnie teraz powiecie, że na jakości mocno spada jak jest mała matryca, ale na razie mam Nikona p510, który ma mnożnik ogniskowej ponad 5,5x i zdjęcia wychodzą niezłe.
Pozdrawiam
hijax_pl - Czw 20 Lut, 2014
A co chcesz podglądać?
michael99 - Czw 20 Lut, 2014
Ptaszory przede wszystkim
dragossani - Czw 20 Lut, 2014
Powinno wszystko działać jak trzeba. Konwerter pewnie też możesz podpiąć ale o AF wtedy zapomnij. Tyle że tym ptaszorom to chcesz chyba z kilometra diagnozować migdałki. Nikon 1 to mnożnik 2,7x - czyli 405-1620mm. Jak dasz do tego konwerter x2 to masz ogniskową do 3240mm. Chyba nie ma takiego statywu który by ci to utrzymał bez drgań. O fluktuacjach powietrza nie wspominając. Te 1620mm bez konwertera mogło by być niezłe do obserwacji księżyca. Ale na ptaki...
RB - Czw 20 Lut, 2014
Na ptaki... te 1600mm to jest taka dośc typowa 'ogniskowa' (a raczej ekwiwalent) digiskopingowa. Np. aby strzelić fotkę łęczaka z 30-50 metrów.
Statyw: np frotka 055 z jakąś deczko lepszą głowicą video. Wyzwalanie wężykowe. Tylko obiekty dość statyczne. Drgania atmosfery przeszkadzaja. Nie focić w godz. poludniowych!
Z 3000mm też robiłem, ale tu mam zbyt słabą lunetę, efekty były raczej słabe. IMO doskonały ekwiwalent digiskopingowy!
michael99 - Pią 21 Lut, 2014
Jak na razie mam ekwiwalent 1000mm, i z ręki udaje mi się robić na pełnym zoomie zdjęcia, które nie są poruszone, więc 1,6x więcej ze statywem nie będzie problemu. Tym bardziej, że robiłem z ręki nawet na 2000mm (zoom cyfrowy) i też zwykle wychodziły nieporuszone. Więc albo mam pewną rękę, albo dobrą stabilizację. A i uwierzcie mi, że nawet 2000mm to w niektórych sytuacjach z ptakami bardzo mało. A do astrofoto też bym wykorzystywał, ale rzadziej.
Moim zdaniem 1600mm jak na digiscoping to bardzo mało (chyba, że mówimy o projekcji okularowej), ja z moim malutkim teleskopem mogę osiągnąć z niezłą (jak na digiscoping, bo nieporównywalnie gorzej niż narmalnie) jakością ekwiwalent 8100mm, a z sporo gorszą 24300, a nawet 36500!!! Jakość już wtedy straszna, ale ekwiwalent powalający. Dodam jeszcze, że jakby można było podłączyć wspominanego nikona do teleskopu (za duże soczewki w porównaniu z soczewkami okularu), to z niezłą jak na digiscoping jakością miałbym 75000! A z jakością straszną nawet 337500 Przy ostatniej i przedostatniej nic by praktycznie nie było widać, bo taka słaba jakość, ale jaki ekwiwalent!
Pozdrawiam
hijax_pl - Pią 21 Lut, 2014
michael99 napisał/a: | Tym bardziej, że robiłem z ręki nawet na 2000mm (zoom cyfrowy) i też zwykle wychodziły nieporuszone. | Ale wiesz, że zoom cyfrowy tu nic kompletnie nie zmienia?
michael99 napisał/a: | Jak na razie mam ekwiwalent 1000mm, i z ręki udaje mi się robić na pełnym zoomie zdjęcia, które nie są poruszone | A jaki czas migawki?
michael99 - Pią 21 Lut, 2014
Nie wiem, myślę, że przy 1/150 to spokojnie. A w jakim sensie zoom cyfrowy nic nie zmienia? Przecież chyba jak większy ekwiwalent (niezależnie, czy cyfrowy, czy optyczny), to trudniej zrobić nieporuszone zdjęcie.
dragossani - Pią 21 Lut, 2014
michael99 napisał/a: | Nie wiem, myślę, że przy 1/150 to spokojnie. |
Gratuluję ręki. 8 razy lepsza niż u przeciętnego homo sapiens.
michael99 napisał/a: | Przecież chyba jak większy ekwiwalent (niezależnie, czy cyfrowy, czy optyczny), to trudniej zrobić nieporuszone zdjęcie. |
Chyba logika szwankuje. Poruszenie to samo - powiększone potem cyfrowo czy nie.
Tutejszyn - Pią 21 Lut, 2014
michael99 napisał/a: | Już wyjaśniam: chcę małą matrycę. Czemu? Bo chcę większe powiększenie. | Nie uzyskasz "większego powiększenia" przepinając jedynie obiektyw na aparat z mniejszą matrycą. Powiększenie "robi" obiektyw (a on się nie zmienia), a nie matryca. Była niedawno dyskusja o tym. Pomińmy przez chwilę argument o większym upakowaniu małej matrycy. Moja główna teza jest taka, że namieszaliśmy ludziom w głowach, przez co wierzą w to, że na mniejszej matrycy zobaczą coś więcej. Zobaczą mniej! Będą widzieli mniejszy wycinek obrazu. Oczywiście kąty będą jak w super tele, ale co z powiększeniem?
[ Dodano: Pią 21 Lut, 2014 21:21 ]
michael99 napisał/a: | Jak na razie mam ekwiwalent 1000mm, i z ręki udaje mi się robić na pełnym zoomie zdjęcia | bo to co robisz, to nie zdjęcia na ogniskowej 1000mm, a właśnie na jego ekwiwalencie. Ten ekwiwalent to coś takiego, jak robienie zdjęć przez dziurę w płocie. Ogniskowa obiektywu się nie zmienia, jedynie kąt widzenia. Dlatego spokojnie utrzymasz w ręce ten zestaw nawet dla ekwiwalentu 2000mm.. jeśli tylko znajdziesz mniejszą dziurę w płocie.
RB - Pią 21 Lut, 2014
michael99 napisał/a: |
Moim zdaniem 1600mm jak na digiscoping to bardzo mało (chyba, że mówimy o projekcji okularowej), |
digiscoping według bardziej restrykcyjnych definicji polega właśnie na projekcji okularowej
Gratuluję ręki.
U mnie luneta stoi na całkiem porządnym statywie a wyzwalanie jest wężykowe. A i to potrafi drgać aż miło.
michael99 - Pią 21 Lut, 2014
Dragossani, nie wierzysz, że przy 1000mm przy migawce 1/100 wychodzą mi nieporuszone zdjęcia?
Proszę bardzo: https://plus.google.com/photos/yourphotos?pid=5922455610665300946&oid=103465148916543583057
Ja nie widzę żadnego poruszenia, ogniskowa 180mm (ekwiwalent 1000), przysłona 5.9, zresztą wszystko pisze jak naciśniesz szczegóły. Jakość jest trochę grosza niż na kopmie.
Tutejszyn, nie ogarniam o co Ci chodzi. Przecież z tym samym obiektywem i z tej samej odległości będziemy mieli inne stosunki wielkości obiektu do całej klatki, jak zastosujemy różnej fizycznie wielkości matryce. Czyli im mniejsza matryca tym więcej zajmuje dany obiekt na zdjęciu, czyli jest większe powiększenie.
Pozdrawiam
hijax_pl - Pią 21 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | ie uzyskasz "większego powiększenia" przepinając jedynie obiektyw na aparat z mniejszą matrycą. | Oj tam.. Porozmawiaj z tymi co robią makro lustrami DX i FX Tutejszyn napisał/a: | Powiększenie "robi" obiektyw (a on się nie zmienia), a nie matryca. | Prawda, tyle, żę później ten obraz powiększasz by go wyświetlić na np tym samym monitorze lub tę samą odbitkę w labie poczynić. Pytanie za 100 punktów: będą takie same obrazki z obu matryc czy nie? A jak nie, to który jakby bardziej "powiększony"?
Tak - było o tym już na forum setki razy.... Tutejszyn napisał/a: | Dlatego spokojnie utrzymasz w ręce ten zestaw nawet dla ekwiwalentu 2000mm.. | Ekwiwalent jest po to by mieć mniej więcej odwzorowanie zachowania "luszczankowego". Utrzymasz? Ja tam myślę, że kolega ma stabilizację o 3EV i dlatego wychodzi.
dragossani - Sob 22 Lut, 2014
Jeśli ktoś z ręki, bez stabilizacji w obiektywie, w sposób powtarzalny, utrzymuje nieporuszony ekwiwalent 1000mm przy 1/100s to powinien zgłosić się do wojska na snajpera. Poważnie - myślę że za taki talent sowicie zapłacą.
cybertoman - Sob 22 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | Oczywiście kąty będą jak w super tele, ale co z powiększeniem? | To jak definiujesz powiekszenie?
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
"Ja myślę, że że kolega ma stabilizację o 3EV i dlatego wychodzi"
Nie wiem, co to znaczy, ale też tak myślę
Dragossani, a czemu mówisz, że bez stabilizacji? Nikon p510 ma stabilizację optyczną.
hijax_pl - Sob 22 Lut, 2014
michael99 napisał/a: | Nie wiem, co to znaczy, ale też tak myślę | No to jedyne wytłumaczenie. Bez stabilizacji musiałbyś używać czasów rzędu 1/1000s by skompensować drgania. Bo dla takich obiektywów to nawet najlepsze statywy okazują się tandetne. Zobacz jak wyglądają montaże astronomiczne. A dokładniej na czym ten montaż stoi.
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
A czy taką stabilizację miałbym w połaczeniu z tematu??? Bo jak nie, to kiepsko.
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
Cytat: | Ekwiwalent jest po to by mieć mniej więcej odwzorowanie zachowania "luszczankowego". | No właśnie. Czy nie czas już przestać przeliczać? Ekwiwalent był dobry, kiedy ludzie wychowani na FF, przesiadali się na cyfrówki z APS-C. Teraz całe nowe pokolenie wychowało się na APS-C i nie ma pojęcia, co widać na FF z podpiętym obiektywem 28mm. Czy ktoś z was przelicza jeszcze ceny na te wyrażane kiedyś w milionach, aby ocenić, czy coś co kupują, jest drogie, czy tanie? Cytat: | To jak definiujesz powiekszenie? | Ale po co mam coś definiować? Wiem dokładnie co zobaczę podpinając do aparatu wszystkie swoje obiektywy. Gdybym wyjechał do Stanów, pewnie przeliczałbym przez jakiś czas mile na kilometry, ale po tylu latach istnienia formatu APS-C, już dawno wyrażałbym prędkość w milach, a moc w stopo-funtach.
[ Dodano: Sob 22 Lut, 2014 15:30 ]
cybertoman napisał/a: | To jak definiujesz powiekszenie? | Istotne jest to, że to powiększenie jest stałe i niezmienne. Pytacz jest przekonany, że podpinając długą lufę do Nikona 1, będzie mógł oglądać pierścienie Saturna (ekwiwalent 1600mm?), a nikt mu nie chce powiedzieć, że tak to dobrze nie będzie. Ciągle tylko słyszę, o bardziej upakowanej matrycy, gdzie zdjęcia można powiększać z zachowaniem większej ilości szczegółów. No fajnie. Zwłaszcza pracując z Nikonem 1.
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
Wiem, że tak dobrze nie będzie! Ale moim zdaniem przelicznik jest potrzebny, by móc porównywać właśnie np. Nikona 1 ze zwykłymi lustrzankami. Faktycznie już chyba nikt nie fotografuje analogowo i w tym przypadku jest nie potrzebny, ale jak bez tego porównasz powiększenie aparatów z różnymi matrycami?
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
michael99, powiększenie jest dokładnie to samo dla dowolnej matrycy! Jedyne co będziesz mógł zrobić, to fragment obrazu powiększyć już potem w komputerze, z zachowaniem większej ilości szczegółów, choć nie wiem, jak to będzie z Nikonem 1, który ma matrycę taką sobie.
[ Dodano: Sob 22 Lut, 2014 15:56 ]
michael99, Nie możesz powiększenia liczyć w ten sposób. Ogniskowa x współczynnik cropa. Podpinając obiektyw 400mm, w każdym przypadku będziesz robił zdjęcia obiektywem 400mm. Więc jedyne co zmienisz, to wielkość ramki gotowego zdjęcia. Ramka w Nikonie 1 jest mała, więc wycinek fotografowanego obrazu będzie mniejszy, nie większy.
[ Dodano: Sob 22 Lut, 2014 16:13 ]
Tak na szybko (bardzo na szybko), przygotowałem pewną ilustrację, co zobaczysz na różnych matrycach, podpinając jednakowy obiektyw.
Iloczyn wielkości jednego i drugiego zdjęcia jest tym mitycznym współczynnikiem powiększenia.
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
Zgadza się, ale chyba dobrze myślę, że oglądając zdjęcia na tym samym monitorze, robione tym samym obiektywem i z tej samej odległości, ale jedno lustrzanką, a drugie np. Nikonem 1, to obiekt na zdjęciu robionym Nikonem 1 będzie po prostu większy, a co za tym idzie "powiększenie" będzie większe.
Pozdrawiam
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
michael99, Obrazek mniejszy po prawej, oczywiście możesz powiększyć do wielkości obrazka lewego. Wtedy wszystko, oczy, nos itd., będą większe. Jednak jest to powiększenie cyfrowe. Od jakości matrycy zależeć będzie wynikowa jakość. Matryca w N1, jest, jak powiedziałem taka sobie.
dragossani - Sob 22 Lut, 2014
Niby tak. Pamiętaj jednak, że Nikon 1 to taka-sobie matryca o rozdzielczości 10mpix i wycięcie środka kadru ze współczesnej lustrzanki Pentaxa czy Nikona da praktycznie ten sam efekt.
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
Warto tutaj dodać, że ta cała kombinacja z doborem aparatu z odpowiednio małą matrycą nic nie da, bo cyfrowo powiększyć możesz obrazek z dowolnego aparatu. To co sobie wymyśliłeś, oparte jest na złych założeniach.. Ogniskowa 1600mm?!
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
Ale jakby miał matrycę taką jak w lustrzankach (pixele), to pixeli byłoby tyle samo, a obraz z N1 bardziej "powiększony". Zresztą o co my się spieramy, przecież wiadomo, że w kompaktach są małe matryce i dlatego duże powiększenia. Chcę osiągnąć właśnie takie coś jak w kompakcie, ale żebym miał jeszcze większe "powiększenie" (ale osiągnięte w większym stopniu przez obiektyw, a nie tak jak w kompaktach przez matrycę).
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
Zastanówmy się przez chwilę... Skoro uważasz, że to rozwiązane jest genialne, dlaczego nie jest to rozwiązanie powszechne?
RB - Sob 22 Lut, 2014
To jest dość powszechne rozwiazanie. W tej czy innej formie, aczkolwiek zwykle z lunetą zamiast obiektywu.
Panowie teoretycy... tak się robi, tyle, ze efekty sa znacznie gorsze od zdjęć lustrzankowych. Ale są z np. 15 metrów zamiast 3. Te 3 m oznaczaja większości wypadków, że normalny niezdeterminowany oglądacz przyrodny nie zarejestruje niczego.
Metoda kompakt + luneta lub brzlusterkowiec z jak najmniejszą matryca i długi ciemny zoom za kilka tysięcy są naprawdę powszechne wśród gości co nie tyle pasjonują się fotografia. To jest autonomiczne i rozdzielne podejście do zagadnienia.
A szczerze mówiąc pomysł pisania praktykowi w digiskopingu, że "źle robi" to lepsze kuriozum...
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
Wiem, że zdjęcia będą dużo gorsze od tych z lustrzanki, ale chyba też sporo lepsze niż z mojego aktualnego aparatu. Więc jak dla mnie może być.
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
RB napisał/a: | A szczerze mówiąc pomysł pisania praktykowi w digiskopingu, że "źle robi" to lepsze kuriozum... | Cóż, powiedziałem i zdania nie zmieniam. Mówić dalej, to już tylko strzępienie jęzora.
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
A tak przy okazji: dlaczego ten adapter jest taki drogi? Ma w sobie jakąś soczewkę, czy co?
cybertoman - Sob 22 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | Obrazek mniejszy po prawej, oczywiście możesz powiększyć do wielkości obrazka lewego. Wtedy wszystko, oczy, nos itd., będą większe. Jednak jest to powiększenie cyfrowe. | Ale jednak powiekszenie. Zdjecia w labie wszyscy daja robic tej samej wielokosci, czego uparcie nie chcesz uwzglednic.
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
cybertoman napisał/a: | Ale jednak powiekszenie. | Cudowna przemiana ogniskowej 50mm na 80mm. No błagam..
hijax_pl - Sob 22 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | Tak na szybko (bardzo na szybko), przygotowałem pewną ilustrację, co zobaczysz na różnych matrycach, podpinając jednakowy obiektyw. | Tu pokazałeś powiększenie optyczne - ono jest identyczne, bo przecież nie zmieniamy szkła. Ma się jednak to nijak do końcowego efektu, gdy postanowimy te dwa obrazki pokazać w ten sam sposób.
Przyjmując format wyjściowy 20x30cm obraz z matrycy FF musisz powiększyć 8.3x a ten z matrycy APS-C - 12.5x. Obiektyw ten sam, czyli powiększenie jego się nie zmienia. Powiedzmy, że to 1:6. Nadal będziesz uważał, że z tych dwóch aparatów będziemy mieli takie same obrazki?
Tutejszyn napisał/a: | Warto tutaj dodać, że ta cała kombinacja z doborem aparatu z odpowiednio małą matrycą nic nie da, bo cyfrowo powiększyć możesz obrazek z dowolnego aparatu. | To nie jest to samo. Za wyjątkiem kilku aparatów, maszynki APS-C mają więcej pikseli. Jeśli chodzi zaś o szczegół, abstrahując od jakości obiektywu - dla wprawy w utwierdzaniu się przy swojej teorii policz kąt widzenia pojedynczego piksela dla aparatów APS-C 16Mpx oraz pełnej klatki 24 Mpx przy ostrzeniu obiektywem 200mm motywu będącego w odległości 5m.
michael99 - Sob 22 Lut, 2014
Zgadzam się z Hijax_pl i z Cybertomanem.
cybertoman - Sob 22 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | Cudowna przemiana ogniskowej 50mm na 80mm. No błagam.. | Nie blagaj tylko sie zastanow. Pytalem, jak definiujesz powiekszenie, to odpowiedziales, ze takie ...... Cie nie interesuja. Wysmiewasz te "kąty", a one są dość istotne w tym całym interesie.
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
Nie wyśmiewam kątów, a rozdzielczość matrycy jest rzeczą przemijającą. Dziś jest taka, jutro inna. Kto powiedział, że FF ma być mniej upakowae? hijax_pl napisał/a: | Przyjmując format wyjściowy 20x30cm obraz z matrycy FF musisz powiększyć 8.3x a ten z matrycy APS-C - 12.5x. Obiektyw ten sam, czyli powiększenie jego się nie zmienia. Powiedzmy, że to 1:6. Nadal będziesz uważał, że z tych dwóch aparatów będziemy mieli takie same obrazki? | To trochę niesprawiedliwe. Dlaczego obrazek z FF można powiększyć tylko 8x, a mniejszy aż 12x? Dlaczego nie powiększymy obu formatów po równo, na przykład 2x?
W żadnym momencie nie powiedziałem, że któryś obrazek będzie lepszy, czy gorszy. Powiedziałem jedynie, że ogniskowa, to nie harmonia i nie można jej dowolnie zmieniać.
Przy tym wszystkim zacząłem się zastanawiać, jak bardzo muszę zmniejszyć matrycę, aby przy użyciu mojej "pięćdziesiątki" obejrzeć sobie Plutona.
hijax_pl - Sob 22 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | Dlaczego obrazek z FF można powiększyć tylko 8x, a mniejszy aż 12x? | Bo takie życie jest... Tutejszyn napisał/a: | Dlaczego nie powiększymy obu formatów po równo, na przykład 2x? | Bo chcąc odbitkę 20x30 cm interesuje nas czym było zrobione zdjęcie czy tylko to, czy jego rozdzielczość starczy by taki "plakat" zrobić? Tutejszyn napisał/a: | Powiedziałem jedynie, że ogniskowa, to nie harmonia i nie można jej dowolnie zmieniać. | Tyle, że wielkość geometryczna sensora zmienia... Tutejszyn napisał/a: | Przy tym wszystkim zacząłem się zastanawiać, jak bardzo muszę zmniejszyć matrycę, aby przy użyciu mojej "pięćdziesiątki" obejrzeć sobie Plutona. | Teoretycznie to do zrobienia tyle, że w praktyce dyfrakcja zje obraz pewnie już przy f/1 i nadal się będzie trzeba domyślać, że "ta plama" to Pluton...
Tutejszyn - Sob 22 Lut, 2014
Cytat: | Bo takie życie jest... | Co racja, to racja.
Przy tym wszystkim odniosłem wrażenie, że lustrzanki FX są jakby bez sensu.. Ale to temat na osobną dyskusję.
A'll be back
Nie no, spoko, nie będzie tak źle
cybertoman - Nie 23 Lut, 2014
Tutejszyn napisał/a: | Przy tym wszystkim odniosłem wrażenie, że lustrzanki FX są jakby bez sensu.. | "Zbyt pochopne wnioski" - jak mawia pewnien doradca podatkowy - "gdyz jest wiele waznych aspektow pozwalajacych mi twierdzic, ze jest wrecz odwrotnie."
Tutejszyn - Nie 23 Lut, 2014
cybertoman napisał/a: | "Zbyt pochopne wnioski" | Z fotografią obcuję na tyle długo, że nie wnioski mam już dawno powyciągane i raczej są mało pochopne. Powiedziałem to, aby zakończyć jakoś dwudniową dyskusję, która prowadziła donikąd.
|
|