forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Film ze startów i lądowań samolotów - jaki sprzęt?

SylwekG - Czw 16 Mar, 2017
Temat postu: Film ze startów i lądowań samolotów - jaki sprzęt?
Za pomocą jakiej kamery, lub aparatu mogły zostać wykonane te nagrania? Jaka długość ogniskowej może wchodzić w grę? Według mnie to co najmniej 1000mm, ale mogę się mylić. Ktoś ma propozycję? Link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=7P9OAng32F0
Wojmistrz - Pią 17 Mar, 2017

W wielu z tych nagrań widać świetną pracę zooma, co sugeruje kamerę a nie aparat.
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
W wielu z tych nagrań widać świetną pracę zooma, co sugeruje kamerę a nie aparat.

Czytam i nie wierzę :roll: :zalamany:

komor - Pią 17 Mar, 2017

T.B., przecież Wojmistrz od jakiegoś czasu namawia wszystkich pytających na kamery. :) Do takich filmów na pewno są lepsze niż bezlustra czy lustrzanki. Chociażby ze względu na ogniskowe, jak wspomniano.
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

komor,
Nie może być :lol:
Ja pamiętam, bo to było niedawno, że Wojmistrz kompletnie namącił komuś w głowie pisząc coś w rodzaju "ludzie, przecież filmować da się wszystkim", a było to w opozycji do mojego zdania, że do filmowania lepsza jest kamera filmowa.

[ Dodano: Pią 17 Mar, 2017 10:48 ]
Jaaa...tej! Komor, chyba jest tak jak mówisz, bo aż sprawdziłem. :shock:
To co? Jakaś chwilowa niemoc go dopadła w tym przypadku, który wspominam?

Wojmistrz - Pią 17 Mar, 2017

Dostrzegam mój błąd. Kompakt to też aparat, a zrobiłem jakby rozdział był między lustrzanki i kamery :)
Ja skupiłem się na innej sprawie, a mianowicie na prowadzeniu w kadrze i nie tylko w tym, ale i całej serii tych filmów jakie wyskoczyły na YT, bo fajny temat :)
Nie sugeruję, że OP ma kupić kamerę, a to, że w spora części z tych filmów powstała przy pomocy kamer... lub może sprawniejszych kompaktów. Te nie mają aż tak rozbudowanego mechanizmu jak kamery i ograniczają się do trybu Lo i Hi, ale nie są złe. Chodziło mi o pracę mechanizmu zoomu, który w kamerach jest biegowy lub całkiem płynny więc można prowadzić obiekt nie gubiąc go i nie zmieniając jego powierzchni w kadrze praktycznie niezależnie od jego szybkości. Oczywiście lustrzanką czy bezlustrowcem też można zrobić transfokację, ale wymaga to nie tylko dobrego podparcia, ale i świetnego opanowania takiej pracy no i niezawodnego, a głównie nie przycinającego się obiektywu. O ile pierścień ostrości w obiektywach chodzi bardzo płynnie, tak pierścień zmiany ogniskowej często zawodzi i dalej, o ile kamerą po 5 minutach nauki umiało by nakręcić taki materiał nawet dziecko, tak kręcić płynnie lustrem jest ciężko.
1000mm w kamerze to też nie problem, zwłaszcza jeśli piszemy o ekwiwalencie. Przewiduję, że każda kamera z optycznym lub hybrydowym zoomem powyżej x30 da radę. Niedawno widziałem filmik z wyścigów zrobiony Sony DSC-HX400V więc uważam, że nawet zaawansowane kompakty spiszą się na medal.

T.B. - Pią 17 Mar, 2017

No dobra, Wojmistrz - tak uśredniając, uogólniając i co tam jeszcze chcesz:
- do filmowania lepsza jest kamera filmowa (niż aparat fotograficzny).
Prawda czy fałsz? :???:

Wojmistrz - Pią 17 Mar, 2017

Uogólniając? Tak, prawda.
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

No.
To niech teraz Szanowny Areopag przyklei to w widocznym miejscu i niech mi więcej nikt o tym nie dyskutuje :mrgreen:

Wojmistrz - Pią 17 Mar, 2017

T.B., po coś są aparaty i po coś są kamery. Tak jak niektóre kamery potrafią fotografować i jest to dla sporej grupy fotografów jedynie namiastka fotografii, tak aparaty też filmują i nie jest to ideał :)
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
po coś są aparaty i po coś są kamery
To też proszę przykleić w widocznym miejscu :idea: :!:

Cytat:
aparaty też filmują i nie jest to ideał
Powiedzmy to wyraźnie: jest to jedynie namiastka filmowania.

[ Dodano: Pią 17 Mar, 2017 13:29 ]
I to jest poważna, merytoryczna debata :mrgreen:
Powiedział przed chwilą telewizor.

maziek - Pią 17 Mar, 2017

Na tym poziomie ogólności wróbel jest mniej więcej rozmiarów słonia, jak się tak zastanowić. Są sytuacja, kiedy aparaty filmują dobrze a nawet zdecydowanie lepiej niż kamery. Lub inaczej mówiąc nie da się zrobić takich ujęć amatorską kamerą, jakie można zrobić lustrzanką.
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

Golono, strzyżono
maziek - Pią 17 Mar, 2017

E tam. Dam Ci przykład - spróbuj taką kamerą uzyskać głębię ostrości typową dla obiektywu 1,4/50 mm.
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

Po co?
maziek - Pią 17 Mar, 2017

Dyskutujemy o możliwościach technicznych czy estetyce?
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

http://www.cyfrowe.pl/kam...canon-xc10.html
Dla kogo Canon robi takie kamery? Kup lustrzankę za tę cenę i udowodnij, że jest lepsza do robienia filmów.

(Na dostępnym dla mnie poziomie cenowym, ja wiem z własnego doświadczenia, co jest lepsze do filmowania - a kamerę mam nawet o wiele lat starszą, niż aparat fotograficzny.)

Wojmistrz - Pią 17 Mar, 2017

T.B., dla kogo? Dla biednych filmowców szukających 4K. Pamiętaj, że są jeszcze sprawy licencyjne oraz komercyjne filtry których po prostu w aparacie nie dasz rady zainstalować i wykorzystać.
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
Dla biednych filmowców szukających 4K.

Którzy nie lubią lustrzanek "bo nie"? Dlaczego ci biedni filmowcy nie kupią sobie lustrzanki? Są biedni bo głupi?

[ Dodano: Pią 17 Mar, 2017 16:42 ]
Tak sobie myślę, Maziek, że skoro wg Ciebie wróbel jest podobny do słonia, to właściwie wszystko jest jasne. Znaczy się - możesz powiedzieć wszystko :roll:

maziek - Pią 17 Mar, 2017

T.B. - Ty przypadkiem nie rejterujesz poprzez atak frontalny z fanfarami ;) ? Ja powiedziałem bardzo konkretną rzecz a nie "wszystko". O słoniu (myślałem, że znasz ten tekst) mówiłem odnośnie do poziomu ogólności, który Ty wprowadziłeś: najogólniej mówiąc, skoro są kamery i lustrzanki, to widocznie służą do czego innego, nawet jeśli ich możliwości w pewnym zakresie się pokrywają.

Natomiast z powodu swej konstrukcji (w segmencie amatorskim) "niechcący" mają pewne unikatowe cechy i jedną z tych cech lustrzanek jest wielka matryca. Tak więc, jeśli jakiś amator chce nakręcić film z ujęciami z bardzo małą GO - to lustrzanką może, a kamerą "z zoomem 30X" prawdopodobnie nie. Więc z tego punktu widzenia lustrzanka lepiej się nadaje do kręcenia filmów niż kamera.

T.B. - Pią 17 Mar, 2017

maziek,
Ja mam wiadome zdanie. Zadałem na ten temat proste pytanie Wojmistrzowi, który - wygląda na to - siedzi w temacie głębiej albo nawet głęboko i odpowiedział tak samo, jak ja bym odpowiedział.
Co to znaczy "z tego punktu widzenia lustrzanka lepiej się nadaje do kręcenia filmów niż kamera"? To jest punkt widzenia, z którego wróbel jest większy od słonia.
Sztuka filmowa nie opiera się na tej oszalałej "płytkiej głębi", która jest podstawą dyskusji o fotografii na optyczne.pl. Z powodu tej i poprzedniej dyskusji "o wyższości...", zacząłem zwracać uwagę na wykorzystanie tego środka wyrazu w szeroko rozumianym filmie. Jest wykorzystywany bardzo, bardzo, bardzo, bardzo rzadko w filmach fabularnych, ewentualnie w jakichś artystowskich. W filmach przyrodniczych, wędrowniczych, reportażach, dokumentach etceatera bomba - wcale. Tak jak już powiedziałem gdzieś indziej, na filmie ma być wszystko dobrze widać. Dlatego zadałem Ci pytanie, a po co mi ta "płytka głębia"?

A tekstu o wróblu i słoniu nie znam.

Wojmistrz - Pią 17 Mar, 2017

T.B., jeśli odrzucimy czynnik jakim jest cena, to żadna lustrzanka nie nakręci takiego materiału filmowego jak kamera, tak samo jak żadna kamera nie da tak dobrego obrazka jak aparat. Po to powstały i oby tak zostało. To wcale nie jest dobrze, że aparaty fotograficzne mają coraz bardziej rozbudowane funkcje rejestracji obrazu ruchomego, tak samo źle się dzieje dla fotografii, że aparaty montowane choćby w telefonach, mają tak wysokie parametry, bo to co powinno być sztuką, parszywieje.
Moje doradzanie "kup kamerę" kończy się na tych, którzy wspominają "chcę filmować, a nie fotografować". Dla nich wydajniejsza powinna być kamera, nawet jeśli droższa, nadrobi to choćby ergonomią. Zupełnie innym problem jest w tym, że filmować da się dziś prawie wszystkim, od kamer w cenie domu z basenem, po zegarki. Podobnie można patrzeć na fotografię, niektórzy (np ja) potrafią fotografować nawet "bez aparatu", a materiał światłoczuły pozyskać np z jajek, a na tym forum wielu patrzy na tabelki "o tego nie kupuj bo ten ma 2% lepszy DR!".

maziek - Pią 17 Mar, 2017

T.B. napisał/a:
maziek, Co to znaczy "z tego punktu widzenia lustrzanka lepiej się nadaje do kręcenia filmów niż kamera"?
To znaczy, że jak chcesz amatorsko zrobić ujęcie z małą głębią ostrości, to nie zrobisz tego kamerą, natomiast zrobisz aparatem.

Cytat:
Sztuka filmowa nie opiera się na tej oszalałej "płytkiej głębi", która jest podstawą dyskusji o fotografii na optyczne.pl.
Musielibyśmy zdefiniować znaczenie wyrażenia "opiera się" w tym kontekście, aby ściśle o tym porozmawiać - ale nie wchodząc w to jest to jeden z najpowszechniej używanych chwytów w kinematografii - od ciury do mistrza. Chyba ciężko Ci będzie znaleźć film kinowy, w którym tego chwytu przynajmniej raz nie użyto (wyłączając Bolka i Lolka ;) ).

Stąd moje pytanie - technika, czy estetyka? Kwestia co sądzisz o płytkiej GO jest pozamerytoryczna (zwłaszcza, że w filmie jest to zupełnie co innego - ponieważ w przeciwieństwie do zdjęcia nie wyklucza pokazania za chwile wszystkiego ostro). Dla kogoś, kto Twoim zdaniem jest cymbałem ;) , bo lubi płytką GO w filmie - lustrzanka może być lepsza. Lepsze dla innych są też niektóre kompakty, bo pozwalają osiągnąć więcej fps niż "kamera z 30X zoomem". Po prostu czego komu trzeba. Kwestia estetyki i wynikających z niej potrzeb jest całkowicie subiektywna, natomiast różnice w możliwościach sprzętowych różnych instrumentów całkowicie obiektywne.

Cytat:
A tekstu o wróblu i słoniu nie znam.
Wersja od rzemyczka do koziczka, z tym że nie w ujęciu moralizatorskim a filozoficznym (błąd rozumowania) - wróbel jest tylko niewiele mniejszy od gołebia, ten od kury, kura od psa, pies ..... krowa od słonia ;) . Ergo, wróbel jest mniej więcej wielkości słonia (niewiele mniejszy ;) ).

Wojmistrz napisał/a:
To wcale nie jest dobrze, że aparaty fotograficzne mają coraz bardziej rozbudowane funkcje rejestracji obrazu ruchomego, tak samo źle się dzieje dla fotografii, że aparaty montowane choćby w telefonach, mają tak wysokie parametry, bo to co powinno być sztuką, parszywieje.
Nie widzę związku ;) ... Zresztą fotografia, jak tez i film, to w ogóle nie jest sztuka przecież ;) .
T.B. - Pią 17 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
T.B., ...

Wojmistrz,
Ale powiedz to Maźkowi, a nie mnie :smile:
Jedynie co do kryterium cenowego - moim skromnym zdaniem, żadna lustrzanka nie nakręci takiego materiału filmowego jak kamera, która nie jest tańsza od tej lustrzanki (z obiektywem).
Twoje doradzanie "kup kamerę" kończy się na tych, którzy wspominają "chcę filmować, a nie fotografować". Moje to nawet zaczyna się i kończy na tych. Bo kogo jeszcze miałoby obejmować? Przecież takie, a nie inne moje trzy grosze wrzucam tylko w wątkach typu "Obiektyw do teledysków" i piszę wtedy tak - cytuję:
"Jeśli chcesz mieć aparat fotograficzny, w którym funkcja filmowania też jest dobra - to OK.
Jeśli szukasz narzędzia tylko, lub prawie wyłącznie do robienia filmów, to za podaną kwotę kupisz wypasioną kamerę, której żaden aparat fotograficzny z funkcją filmowania nie dorówna. A już na pewno nie w tej cenie."

[ Dodano: Pią 17 Mar, 2017 20:13 ]
maziek napisał/a:
jest cymbałem ;) , bo lubi płytką GO w filmie

Przez grzeczność nie zaprzeczę :neutral:

komor - Pią 17 Mar, 2017

T.B. napisał/a:
[efekt płytkiej głębi] Jest wykorzystywany bardzo, bardzo, bardzo, bardzo rzadko w filmach fabularnych

Jest wykorzystywany często, ale w hollywodzkich produkcjach jest to zrobione tak sprawnie, że nie zauważasz, bo ostrość się nie gubi, są tylko zalety, a wady zostały wyeliminowane.

T.B. napisał/a:
W filmach przyrodniczych, wędrowniczych, reportażach, dokumentach etceatera bomba - wcale.

:shock: :shock: :shock: Nigdy nie widziałeś filmu przyrodniczego z ujęciem zrobionym teleobiektywem? Tam w 90% przypadków tło jest rozciapciane…

Poza tym filmowy look nie polega tylko na tym, żeby zrobić małą głębię. Zgadzam się z tym, że nadużywanie tego będzie na dłuższą metę męczące, nie tylko dla T.B., który jest wyjątkowym wielbicielem f/64. ;) Zdjęcie zrobione lustrem FuFu z 50/1.4, ale domkniętym do f/2.8 też wygląda inaczej, niż ekwiwalent z kompaktu czy kamery. Inna optyka, inna plastyka. (Ale mi się rymnęło.) Kolejna zaleta lustrzanek/bezluster w filmowaniu to możliwość zastosowania szerokiej gamy starych pleśniaków, które też mogą nadać specyficzny klimat obrazowi.

T.B. napisał/a:
http://www.cyfrowe.pl/kamery/kamera-cyfrowa-canon-xc10.html

Trochę słaby przykład, bo to akurat cegła, która nie ma ani ergonomii kamery reporterskiej, ani ergonomii lustrzanki. To typowy produkt, który prawidłowo użyty będzie w realu wyglądał mniej-więcej tak:



Albo tak:




Przy mniejszym budżecie na miejscu takiej kamery może być bezlusterkowiec lub lustrzanka, oczywiście z pewnymi istotnymi technikaliami gorszymi lub nie, w porównaniu do takiej kamery.

T.B. - Pią 17 Mar, 2017

komor napisał/a:
:shock: :shock: :shock: Nigdy nie widziałeś filmu przyrodniczego z ujęciem zrobionym teleobiektywem? Tam w 90% przypadków tło jest rozciapciane…

Nigdy nie widziałem filmu przyrodniczego o małpie na kamerze, w którym widać kamerę, a małpa jest rozciapciana, albo odwrotnie.
Naturalnych nieostrości, takich jakie opisujesz, wynikających z tego, że inaczej się nie da, nie widzę. Gdy przyglądam się własnymi oczami zającowi z kilometra, to też niczego innego nie widzę. A może lisowi? Bo zajęcy przecież już nie ma.

Cytat:
oczywiście z pewnymi istotnymi technikaliami gorszymi lub
jeszcze gorszymi
O te oczywiście istotne technikalia chodzi.
Nie rozumiem, dlaczego ten przykład jest słaby. Jest dobry. Tym lepszy, im wiecej takich właśnie zdjęć pokażesz. Na których mogłoby być cośtam cośtam, ale jest to co jest.

komor - Pią 17 Mar, 2017

T.B. napisał/a:
Nigdy nie widziałem filmu przyrodniczego o małpie na kamerze, w którym widać kamerę, a małpa jest rozciapciana, albo odwrotnie.

Tutaj muszę zacytować Maźka – rejterujesz poprzez atak frontalny z fanfarami. Skoro trzeba jak krowie na rowie… Oto obrazki takiego rodzaju, które każdy z nas widział w telewizorze, z głosem Krystyny Czubówny w tle… Większość z filmu dokumentalnego o przyrodnicznych produkcjach BBC. Wszędzie jest rozciapciane tło.

T.B. - Pią 17 Mar, 2017

komor,
Twoje przykłady nie mają żadnego związku ze zdaniem, które zacytowałeś. Są nie na temat. A może jak krowie na rowie: są od czapy.
Daj znać, jeśli uda Ci się przeczytać następne dwa zdania, które napisałem. Chociaż mam podejrzenie graniczące z pewnością, że przeczytałeś, ale pominąłeś, bo za trudne.
Nie - ja myślę, że wszystko razem, co napisałem, jest dla Ciebie za trudne. Czasem nie piszę jak krowie na rowie, za co krowę przepraszam.

[ Dodano: Sob 18 Mar, 2017 10:36 ]
Komor wziął udział w dyskusji nie mając bladego nawet pojęcia o czym mowa.
Gdy mowa jest o operowaniu małą głębią ostrości w filmie, mowa jest na przykład (słownie: na przykład) o takiej scenie, na której mamy dwie lub więcej osób blisko siebie (rozmawiają ze sobą), pokazujemy je w zbliżeniu lub w półzbliżeniu i przenosimy ostrość na osobę wygłaszającą właśnie swoją kwestię, rozmywając pozostałe osoby.
Gdyby to robić w planie pełnym (scena jak wyżej), byłoby to już beznadziejne. A filmować tak stado małp może tylko idiota, bez pojęcia o tym, do czego służy film przyrodniczy.

Wojmistrz - Sob 18 Mar, 2017

komor, ja rozumiem, o co chodziło T.B. w jego wypowiedzi, bo to w sumie prawda. Nie chodzi o to, że filmy nie mają głębi, tylko o to, że raczej unika się i w jednym ujęciu nie przechodzi ostrością z obiektu A na obiekt B. Tak na prawdę przechodzi się dość często, w dużych produkcjach obok kamerzysty stoi focus puller czyli po polsku ostrzyciel(?), a jedyne co, to unika się by różnica ostrości dawała po gałach. GO jest ulubionym środkiem wyrazu w serialach, które mają duży budżet i (nie)fajnym przykładem są "Dzieci Diuny" gdzie tak przegięto z GO, że aż boli po gałach.
maziek napisał/a:
... Zresztą fotografia, jak tez i film, to w ogóle nie jest sztuka przecież ;) .
Tyle lat w plecy? Powiedz to magistrom sztuki po fotografii na ASP.
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

No. Kiedyś to byli, aktorzy, piosenkarze albo cyrkowcy. Teraz to są sami artyści :roll:

(A może teraz podyskutujemy, co to jest sztuka? :mrgreen: )

maziek - Sob 18 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
Powiedz to magistrom sztuki po fotografii na ASP.
Skutek jak powiedzieć magistrom po homeopatii, że to szalbierstwo ;) .
Tutejszyn - Sob 18 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
To wcale nie jest dobrze, że aparaty fotograficzne mają coraz bardziej rozbudowane funkcje rejestracji obrazu ruchomego, tak samo źle się dzieje dla fotografii, że aparaty montowane choćby w telefonach, mają tak wysokie parametry, bo to co powinno być sztuką, parszywieje.
Nie, tutaj sztuka właśnie szlachetnieje. Gdyby istniał jeden aparat na świecie i jeden fotograf, większość jego prac okrzyknięto by chyba sztuką. W obecnej mnogości sprzętu i jakichś 5 miliardów fotografujących, to co się wybije z bylejakości, będzie sztuką przez dużo większe "S".
Wojmistrz - Sob 18 Mar, 2017

No tak, jak podam komuś tabletkę od bólu głowy i przestanie go boleć, to znaczy, że jestem lekarzem :P
Bylejakość faktycznie otacza nas coraz bardziej.
maziek, wskaż mi uczelnię, która wypuszcza absolwentów homeopatii w stopniu magistra, bo magistrów sztuki po fotografii na ASP znam wielu.

komor - Sob 18 Mar, 2017

T.B. napisał/a:
Gdy mowa jest o operowaniu małą głębią ostrości w filmie, mowa jest na przykład (słownie: na przykład) o takiej scenie, na której mamy dwie lub więcej osób blisko siebie (rozmawiają ze sobą), pokazujemy je w zbliżeniu lub w półzbliżeniu i przenosimy ostrość na osobę wygłaszającą właśnie swoją kwestię, rozmywając pozostałe osoby.

Ale przecież to jest jakiś wyjątkowy przypadek, takie jazdy ze zmianą ostrości na twarze wyjątkowo rzadko są używane i są dość wkurzające, można to użyć do jakiejś dynamizacji, dramatyzacji, ale to kuriozum. Po co to wyciągać w dyskusji?

To może napisz jeszcze raz dokładnie, drogi T.B., co masz na myśli, że jest dobre, albo złe z tą głębią, bo ja mogę się odnosić jedynie do tego, co napisałeś, a nie do tego, co sobie myślałeś. A napisałeś dokładnie to:

T.B. napisał/a:
Sztuka filmowa nie opiera się na tej oszalałej "płytkiej głębi", która jest podstawą dyskusji o fotografii na optyczne.pl. Z powodu tej i poprzedniej dyskusji "o wyższości...", zacząłem zwracać uwagę na wykorzystanie tego środka wyrazu w szeroko rozumianym filmie. Jest wykorzystywany bardzo, bardzo, bardzo, bardzo rzadko w filmach fabularnych, ewentualnie w jakichś artystowskich. W filmach przyrodniczych, wędrowniczych, reportażach, dokumentach etceatera bomba - wcale. Tak jak już powiedziałem gdzieś indziej, na filmie ma być wszystko dobrze widać. Dlatego zadałem Ci pytanie, a po co mi ta "płytka głębia"?


No to odniosłem się do tego, że nieprawdą jest, jakoby płytka głębia nie występowała w filmach fabularnych czy przyrodniczych. Bo występuje i to całkiem często.

maziek - Sob 18 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
maziek, wskaż mi uczelnię, która wypuszcza absolwentów homeopatii w stopniu magistra, bo magistrów sztuki po fotografii na ASP znam wielu.
A ja pisałem coś takiego, że są uczelnie dające magistra z homeopatii? Nie wiem, czy są (stawiam, że tak ;) , nawet w Polsce był szum, bo "renomowana" uczelnia otworzyła studium podyplomowe w tym kierunku) - ale znam masę lekarzy uprawiających homeopatię, ze dwóch nawet osobiście. Dyplom lekarza to stopień magistra. W aptekach to sprzedają na receptę magistrzy farmacji.

O czym w końcu rozmawiamy? O tym, że świat schodzi na psy, o miałkości ujęć z płytką GO - czy o sprawach technicznych ;) ? Ja się ograniczam do techniki. Zaczęliśmy mam wrażenie, być może mylne, od technikaliów. Tu sprawa jest prosta -produkty te różnią się i paradoksalnie może komuś w danym momencie bardziej pasować wbić gwóźdź tłuczkiem od kartofli niż młotkiem. Choć zasadniczo tłuczek służy teściowej do tłuczenia zięcia przecież.

T.B. - Sob 18 Mar, 2017

To może jeszcze napisz, Komor, kiedy dla Ciebie "głębia jest płytka"? Kiedy ma sto metrów, czy tylko pięćdziesiąt? Bo dla mnie głębia ostrości jest mała wtedy, kiedy ma najwyżej kilkadziesiąt centymetrów (i nie mówimy o fotografii/filmowaniu makro, kiedy to jeden centymetr głębi ostrości, to jest już jak stąd w piz..).

Ale to tak na marginesie.
Po co mam Ci cokolwiek wyjaśniać, skoro nadal piszesz "No to odniosłem się do tego, że nieprawdą jest, jakoby płytka głębia nie występowała w filmach fabularnych czy przyrodniczych." i uważasz, że odniosłeś się do mojej wypowiedzi? Nawet próba wyprostowania Twojego zdania (zgadując, co autor miał na myśli) nie przybliża go do związku z moją wypowiedzią. Na dodatek piszesz to po tym, jak już wyjaśniałem dzisiaj, co miałem na myśli. Jaśniej nie umiem. Także Wojmistrz, równolegle ze mną, próbował Ci to wyjaśnić. I co? I nic.
Mnie wystarczy, że chociaż jedna osoba rozumie o czym mówię. A chociaż jedna rozumie. Na to mamy dowód, bo podejrzenia są takie, że rozumie więcej niż jedna.

[ Dodano: Sob 18 Mar, 2017 14:32 ]
maziek,
Dyskutując o różnicy pomiędzy tłuczkiem do kartofli, a tłuczkiem do mięsa, zawsze można powiedzieć, że siekiera też się nada. I niech ktoś spróbuje powiedzieć, że to nieprawda - ale co z tego?

Tutejszyn - Sob 18 Mar, 2017

Wojmistrz napisał/a:
No tak, jak podam komuś tabletkę od bólu głowy i przestanie go boleć, to znaczy, że jestem lekarzem
Czy podanie komuś tabletki jest wybiciem się ponad przeciętność?
maziek - Sob 18 Mar, 2017

T.B. - ale powiedziałem konkret. Nie, że się z bólem zębów nada - tylko że jak komuś trzeba płytkiej GO to wybierze lustrzankę. Wybierze ją jeszcze z wielu powodów (np. - bo ma) - ale tu chodzi o cechę techniczną, którą ma tania lustrzanka z tanim obiektywem, a której nie ma tania kamera. Zaprzeczysz tym ściśle obiektywnym faktom ;) ?
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

Zaprzeczę tym ściśle obiektywnym faktom.
Cytat:
jak komuś trzeba płytkiej GO to wybierze lustrzankę
Fałsz

[ Dodano: Sob 18 Mar, 2017 14:53 ]
Przypomnę jeszcze, co jest tematem dyskusji. Czy raczej powodem dyskusji.
Powodem dyskusji jest zaprzeczenie przez Maźka niezaprzeczalnemu stwierdzeniu. że do filmowania lepsza jest kamera filmowa, niż aparat fotograficzny.
A nie że cośtamcośtam, bo ktośtamktośtam, a wróbel jest podobny do słonia.

[ Dodano: Sob 18 Mar, 2017 15:23 ]
Zdążyłem zjeść obiad, a Maźka nie ma. To jeszcze podam przykład (jeden z możliwych) zdania nie fałszywego:
"Jeśli ktoś musi sfilmować scenę z małą głębią ostrości, a pieniędzy ma mało, to zmuszony jest użyć lustrzanki."
I nie jest to żaden wybór. Chyba, że z dwojga złego - użyć lustrzanki, albo nie nakręcić sceny wcale.

maziek - Sob 18 Mar, 2017

T.B. napisał/a:
Powodem dyskusji jest zaprzeczenie przez Maźka niezaprzeczalnemu stwierdzeniu. że do filmowania lepsza jest kamera filmowa, niż aparat fotograficzny.
Pozostaje mi poprosić o wskazanie, gdzie coś tak kategorycznego napisałem ;) .
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

A czy ja napisałem, że to było coś kategorycznego :?:
maziek - Sob 18 Mar, 2017

To napisałem, czy nie napisałem, to co piszesz, że napisałem? Cytat?
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

A ja napisałem, że napisałeś :?:

Będziemy sumować, żeby się nie pogubić:
a) nie napisałem, że to było coś kategorycznego (dokładnie: wcale nie napisałem, jakie to było),
b) nie cytowałem Ciebie (dokładnie: nikogo ani niczego nie cytowałem).

Ad a)
Skoro nie napisałem, jakie to było, to mogło być kategoryczne, ale także zawoalowane, pokrętne, nie wprost, maźkowe itp.

Ad b)
Cytat nie jest jedynym sposobem przekazania, co ktoś powiedział. Może być omówienie, streszczenie, swobodna interpretacja à la Maziek itp.

[ Dodano: Sob 18 Mar, 2017 16:41 ]
à la Maziek:
Czyli zaprzeczasz, że kamera nie jest lepsza do filmowania, niż aparat fotograficzny?

Fajnie, bo ja też :mrgreen:

maziek - Sob 18 Mar, 2017

Mam wrażenie (nieodparte), że to jednak rejterada ;) . Przecież jak zaprzeczyłem (że kamera jest lepsza do filmowania niż aparat) - to gdzieś to zaprzeczenie musi być!
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

Cieszę się, że zaprzeczasz (nie kategorycznie i to nie jest cytat), że zaprzeczyłeś. Witam po jasnej stronie mocy. Tak trzymaj, Maziek. Cieszę się, że się zgadzamy.
maziek - Sob 18 Mar, 2017

Ty, ale ja nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam. Proszę o wskazanie miejsca, gdzie powiedziałem to, co piszesz, że powiedziałem ;) .
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

Maziek jest za, a nawet przeciw :zalamany:
Nie ma to jak mieć własne zdanie. Matematycznie :roll:

maziek - Sob 18 Mar, 2017

No masz rację.
T.B. - Sob 18 Mar, 2017

Też mi nowość

[ Dodano: Nie 19 Mar, 2017 15:20 ]
Nakręcone amatorską i już wiekową kamerą Sony DCR-SR75:
https://youtu.be/krcw-Jx57sM

Zamiast luszczanki wykorzystałem znajomość mojego urządzenia i trochę teorii.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group