forum.optyczne.pl

Cyfrowe lustrzanki - WYTŁUMACZCIE TO MOJEMU TACIE BO JA JUZ NIE MAM SIŁ

vip321 - Sob 22 Mar, 2008
Temat postu: WYTŁUMACZCIE TO MOJEMU TACIE BO JA JUZ NIE MAM SIŁ
Hej Chłopacy załozyłem ten temat po byście wy wyrazili swoje opinie. Bo mój tata ma tak ograniczoną wiedze ze tłumaczyc mu to nie mam juz sił. Za dużo faktu czyta i innych szmatławych gazet. ---- A więc problem polega na tym iż tłumaczę mojemu tacie, że aparat kompaktowy canon s6 (taki teraz ma wyjść) nie zrobi nigdy lepszego zdjęcia niż lustrzanka. A on twierdzi ze nie ma żadnej różnicy w jakości bo canon ma duża przekątną obiektywu i że to już jest taka jakość, że nie ma różnicy ,a nawet jest lepszy od lustrzanek. Dodatkowo mówię mu, że minolta z6 i canon 710 is robią zdjęcia bardzo zbliżonej jakości do tego s6. I czy wyjdzie nowy kompakt z nowymi ...... to i tak lustrzanki nie pobije. Więc prosze was napiszcie co mozecie może wkoncu jego ograniczony mózg przyjmie więcej do wiadomości. Pozdrawiam Piotras
P_M_ - Sob 22 Mar, 2008

To sie rozumie samo przez sie. Tylko czy twoj szanowny rodziciel zaglada na optyczne.pl?
Nawet powszechnie pogardzany nikon d40 jest lepszy od tych wynalazkow.
Pokaz tacie poziom szumow na iso400 z konpakta i lusterka.
A stare aparaty z mniejsza iloscia pixeli bywaja faktycznie lepsze niz najnowsze cuda. Nie wiem, czy ta minolta z6 i canon a710, ale canon a610/620/630, fuji s6500, s5600, s9600 - napewno.

PS. Chlopaki? Do wielu z nas moglbys mowic tato. Starsi tez sie zdarzaja. Mysle, ze 'koledzy' brzmi rozsadniej.

carlo - Sob 22 Mar, 2008

Hehe dziwny temat. Poza tym "lepsze zdjęcie" to pojęcie względne. Dla kogoś wyostrzone, pokolorowane zdjęcie z kompaktu może na pierwszy rzut oka (zwłaszcza bez nadmiernego powiększania), wydać się lepsze od surowego obrazu z lustrzanki :) Lustrzanka daje przede wszystkim dużo większą kontrolę nad zdjęciem, oraz możliwości (szybkość, zdjęcia w gorszych warunkach itp.)
Ostegolectric - Sob 22 Mar, 2008
Temat postu: Re: WYTŁUMACZCIE TO MOJEMU TACIE BO JA JUZ NIE MAM SIŁ
vip321 napisał/a:
A więc problem polega na tym iż tłumaczę mojemu tacie, że aparat kompaktowy canon s6 (taki teraz ma wyjść) nie zrobi nigdy lepszego zdjęcia niż lustrzanka

a tam zaraz nigdy:P zawsze znajdą się wyjątki potwierdzające regułę :mrgreen: :razz:

dawid_ - Sob 22 Mar, 2008

Chłopaki to u szewca gwoździe prostują!

Pokaż mu porównanie sampli np. z optyczne.pl. Jeżeli nie znajdziesz odpowiednich przykładów, to na pewno będą na dpreview.com

Arv - Nie 23 Mar, 2008

A ja przekornie powiem, że jakość zdjęć z kompaktów - szczególnie takich typowych turystycznych fotek (zrobionych w ładny słoneczny dzień) oglądanych na typowym monitorze (rozdzielczość max. 1280x1024) albo w typowym rozmiarze odbitki (10x15) NIE ODBIEGA znacząco od jakości zdjęć wykonanych lustrzanką.
Oczywiście lustrzanka ze szkłem semi-pro poradzi sobie z zadaniami, na których kompakt polegnie....
...... ale czy amatorowi zależy na jakości zdjęć w takich sytuacjach ???

Ja widzałem fantastyczne zdjęcia wykonane jakimś tanim Ricohem mieszczącym się w kieszeni koszuli czy aparatem z komórki. Sam mam mnóstwo zdjęć wykonanych syfrowym Olympusem z rozdzielczością matrycy 1024x768. Część z nich jest na mojej picasie. Teraz pstrykam Canonem 300D (Rebel) i nie planuję wymiany dopóki się nie rozpadnie.

Mój kumpel wygrał konkurs na wakacyjne zdjęcie w Gazecie Wyborczej fotką zrobioną starym Canonem A50 (o ile pamiętam oznaczenie).
A jeden z moich dobrych znajomych pasjonuje się przeterminowanymi kliszami ORWO, holgą i fotografią otworkową.

Najpierw się trzeba nauczyć podstaw (np. poprawnej kompozycji zdjęć i korzystania ze światła) a dopiero potem inwestować w sprzęt.

mavierk - Nie 23 Mar, 2008

szumy z kompakciku na iso 50 będą porównywalne jakością z D3 na iso 6400 :) Jak dla kogoś to nie ma różnicy, to po co ma przepłacać...

ja bezsprzecznie szczęśliwym jest, że mam 2mpix na komórce, a przynajmniej, że miałem (bo teraz plecak z lustereczkiem mam zawsze przy sobie) ale na iso do 80, bo 400 wygląda tak: xD


Ale znowu z drugiej strony dzięki komórce mam zdjęcia takie jak to:

koraf - Pon 24 Mar, 2008
Temat postu: Re: WYTŁUMACZCIE TO MOJEMU TACIE BO JA JUZ NIE MAM SIŁ
vip321 napisał/a:
Hej Chłopacy załozyłem ten temat po byście wy wyrazili swoje opinie. Bo mój tata ma tak ograniczoną wiedze ze tłumaczyc mu to nie mam juz sił. Za dużo faktu czyta i innych szmatławych gazet. ---- A więc problem polega na tym iż tłumaczę mojemu tacie, że aparat kompaktowy canon s6 (taki teraz ma wyjść) nie zrobi nigdy lepszego zdjęcia niż lustrzanka. A on twierdzi ze nie ma żadnej różnicy w jakości bo canon ma duża przekątną obiektywu i że to już jest taka jakość, że nie ma różnicy ,a nawet jest lepszy od lustrzanek. Dodatkowo mówię mu, że minolta z6 i canon 710 is robią zdjęcia bardzo zbliżonej jakości do tego s6. I czy wyjdzie nowy kompakt z nowymi cenzura to i tak lustrzanki nie pobije. Więc prosze was napiszcie co mozecie może wkoncu jego ograniczony mózg przyjmie więcej do wiadomości. Pozdrawiam Piotras


Podsuń ojcu książkę o fotografii cyfrowej pisaną prostym językiem ( skoro dużo czyta :wink: )
Tobie też się pewnie przyda jak nie masz dużego doświadczenia i po tej lekturze z pewnością przyzna rację ,że przy takim samym stopniu zaawansowania fotografa zarówno dla obsługi kompakta i lustrzanki z lustrzanki zrobi o niebo dużo lepsze foty :mrgreen: ! .

Aby sprawdzić i porównać efekty trzeba mieć dodatkowo : program do obróbki zdjęć np. PS i dobry monitor :grin: .

BlueDun - Pon 24 Mar, 2008

Piszecie o szumach , żeby z nimi walczyć , trzeba najpierw zrobić zdjęcie ,
pomijam wielkość matrycy ( i te upakowane piksele ) lustrzanka , daje przede wszystkim jedno- pełną kontrolę nad GO ! :)
Dla mnie, to poza kadrem podstawa kompozycji .

Rusek - Sro 26 Mar, 2008

ciekawe podejscie do ojca - zero szacunku.
mavierk - Sro 26 Mar, 2008

Rusek napisał/a:
ciekawe podejscie do ojca - zero szacunku.
nie Tobie to oceniać.
mnich - Sro 26 Mar, 2008

Cóż, temat niestety dobrze mi znany. "jak wytłumaczyć Ojcu że lustrzanka jest lepsza niż jego nikon L14". Oczywiście bladego pojęcia o kompozycji/kadrowaniu zdjęć nie posiada, więc dobre technicznie zdjęcia go nie przekonają. Szum elektroniczny? Jaki szum? Cóż zrobić. W Święta miał okazje popstrykać moim Nikonem. Że cieżki, że gdzie jest obraz na ekranie/ przełącz mi go na lustrzankę ( :mrgreen: )... Nic nie poradzisz. Ale po dłuższym czasie sie przekonał. Fajna duża wygodna zabawka.
vip321 Zaciągnij ojca do sklepu i podprowadź go pod pułkę z lustrzankami, uczynny pan sprzedawca napewno chętnie go przekona ( tymi samymi argumentami co twoje) do zakupu lustrzanki. ;-)

Ja na szczęście na cały swój sprzęt zapracowałem.

vip321 - Sro 26 Mar, 2008

No doświadczenie co do fotografi mam duże bo sporo czytam jak i robie fotek. A co do monitora to mam samsunga 2232 bw :)
mnich - Czw 27 Mar, 2008

Z całym szacunkiem ale doświadczenie nie bierze sie z czytania książek- z tąd pochodzi co najwyżej wiedza. Doświadczenie - jak w każdej dziedzinie życia-zdobywa sie realizując pewne cele ( tematy w fotografii ).
Aparat, kompakt czy też lustrzanka i stopień jego zaawansowania nie powinny przesłaniać technicznej strony tego rzemiosła artystycznego. Aparat to tylko narzędzie.
Oczywiście kompakty mają dużo większe ograniczenia w rejestracji obrazu w trudnych warunkach oswietleniowych. Ilośc generowanych szumów, ze względu na rozmiar elementu światłoczułego też jest bardziej odczuwalna. Kolejna sprawa to autofokus, predkości zapisu/odczytu i uruchamiania sprzętu- tutaj lustrzanki też są górą. Ergonomia to także zaleta luster. Jedyne w czym kompakty biją lustrzanki to dyskrecja i małegabaryty.

Arv - Czw 27 Mar, 2008

mnich napisał/a:
[...]Jedyne w czym kompakty biją lustrzanki to dyskrecja i małegabaryty.

Oraz cena i stosunek możliwości do ceny.

Oczywiście ktoś może powiedzieć, że możliwości kompakta w stosunku do lustrzanki są mizerne. To nieprawda.

Owszem jakość zdjęć z kompakta dramatycznie spada gdy warunki stają się trudniejsze. Owszem autofokus, lag, purplefringing, szum, rozpiętość tonalna, blah blah blah.
Ale przeciętny kompakt ma korzystny zakres ogniskowych, stabilizację, makro, nienajgorsze światło (często 2.8 na szerokim końcu) dużą głębię ostrości co dla jedych jest wadą dla innych może być zaletą, liveview (dobre dla amatorów i amatorów nietypowej perspektywy)

Aby wyposażyć lustrzankę w takie "ficzery" i zachować lustrzankową jakość trzeba naprawdę wydać DUUŻO więcej kasy niż na kompakta. Trzeba mieć 2-3 obiektywy - standardowy zoom (f/2.8), tele i macro. A stabilizacja ? Trzeba kupić takie body. AFAIR body ze stabilizacją matrycy nie mają wybitnych osiągów w zakresie czułości i szumu ;-P. Może obiektywy ze stabilizacją ? Kasy ubywa a kilogramów przybywa ....

Powiedzmy prawdę w oczy - zestaw lustrzankowy z pełnymi funkcjami typowego kompakta kosztuje ze 2-3x tyle ! Ma dużo lepszą jakość fotek, szybszy AF, krótszy lag, waży 10x więcej, wygląda prawie profesjonalnie, ale ...
-amator robi i tak fatalne centralne kadry,
-amator i tak nie korzysta z PASM,
-amatorowi zdjęcia na domyślnych ustawieniach się nie podobają (bo nie wyostrzone, bo mniejsze nasycenie koloru) a photoshopa nie ma ;-)
- amator nie radzi sobie z małą GO i często chybia z ostrością

Dlatego będę bronił tezy, że kupno lustrzanki jest uzasadnione dopiero wtedy, gdy umiejętności przekraczają możliwości kompakta.

novy - Pią 28 Mar, 2008

Arv, Popieram w 100%.
Jeśli ktoś zastanawia się czy kupić lustrzankę czy kompakt, to znaczy że powinien kupić kompakt. Ktoś kto kupuję lustrzankę powinien już mieć umiejętności i wiedzę na takim poziomie, że nie powinien mieć dylematu i powinno to być dla niego oczywiste dlaczego kupuje lustrzankę

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Cytat:
...-amator robi i tak fatalne centralne kadry,...

Znaczy się nie podoba mi się tylko to słowo "amator" ;-)

Arv - Pią 28 Mar, 2008

novy napisał/a:
Znaczy się nie podoba mi się tylko to słowo "amator" ;-)


A czemu ?
Ja uważam siebie za amatora i jakoś z tym żyję.
Co prawda mam pierwszy i drugi stopień wtajemniczenia (myślę o kompozycji, stosuję proporcje złotego podziału, staram się komponować pierwszy drugi i trzeci plan, świadomie łamę konwenanse [lubię ciasny kadr], posługuję się głębią ostrości i świadomie wybieram perspektywę [ogniskową]).
Pracuję nad trzecim stopniem wtajemniczenia (staram się myśleć o świetle i cieniu).
Ale wciąż jestem zwykłym amatorszczykiem.

komor - Pią 28 Mar, 2008

Arv, dwa pytania:
1) kiedy przestaniesz być amatorszczykiem i kto o tym zdecyduje? :)
2) gdzie można poczytać o tych stopniach wtajemniczenia? :)

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Arv napisał/a:
Dlatego będę bronił tezy, że kupno lustrzanki jest uzasadnione dopiero wtedy, gdy umiejętności przekraczają możliwości kompakta.


Ja jestem zaprzeczeniem tej tezy :D - po kupnie lustrzanki dostrzegłem w fotografii moje nowe hobby, bo przy pomocy lustrzanki mogę nagle zrobić znacznie więcej niż kompaktem...

MC - Pią 28 Mar, 2008

Juz gdzies czytalem dluuugasna debate nt. rozroznienia amator-profi.
Wynik byl do przewidzenia-brak rozstrzygniecia.
Ja nie mam watpliwosci-jestem amatorem i wcale sie tego nie wstydze. Fotografia to moje hobby.
Wstydzic sie powinni ci, ktorzy zarabiaja pieniadze na fotografii a nie maja umiejetnosci.

mavierk - Pią 28 Mar, 2008

mnie irytuje, jak kolega z d70 + kit podchodzi do mnie i mówi, że ja jestem głupi, że po co wydaje tyle kasy na nowe szkiełka, przecież i tak na tym nie zarabiam... (on natomiast obskoczył 2 śluby z tatem, który kameruje)

jestem amatorem i będę - a kase wydawać wręcz chcę jak największą na foto - przecież to jest po prostu coś pięknego :)

a profi człowiek moim zdaniem zaczyna być, gdy jego nazwisko jest znane co najmniej w europie :)

Arv - Pią 28 Mar, 2008

komor napisał/a:
Arv, dwa pytania:
1) kiedy przestaniesz być amatorszczykiem i kto o tym zdecyduje? :)
2) gdzie można poczytać o tych stopniach wtajemniczenia? :)


ad. 1 Nie przestanę i to będzie moja decyzja.
Bo wg. mnie amator to osoba zajmująca się fotografią niezawodowo.
Definicja słownikowa
A ja nie będę ani reporterem, ani "ślubowcem komunijnym", ani "portrecistą paszportowym", ani "przyrodnikiem", ani artystą fotografem. ;-)
Posiadany sprzęt nie ma tu nic do rzeczy. Marki nie robią z nikogo profi ;-)
Dokładnie się zgadzamy z MC. To pasja a nie praca. A pasjonat może ale nie musi być dobry w tym co robi ;-). Ważne, że jest frajda.

ad. 2 Obawiam się, że tylko tutaj na forum ;-) Wyższe poziomy wtajemniczenia są jeszcze przedemną ukryte - napisałem wszystko co wiem na ten temat.
Pozatym poza wiedzą jest jeszcze praktyka. A to można zdobyć tylko robiąc setki zdjęć, uczestnicząc w konkursach, zbierając cięgi na plfoto itp. Moja praktyka niestety jest niewielka.

komor napisał/a:
[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Arv napisał/a:
Dlatego będę bronił tezy, że kupno lustrzanki jest uzasadnione dopiero wtedy, gdy umiejętności przekraczają możliwości kompakta.


Ja jestem zaprzeczeniem tej tezy :D - po kupnie lustrzanki dostrzegłem w fotografii moje nowe hobby, bo przy pomocy lustrzanki mogę nagle zrobić znacznie więcej niż kompaktem...


No to jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę ;-)
Ja zaczynałem smieną (z marnym efektem) potem cudzym zenitem, ljubitjelem i krokusem (już trochę lepiej). Bakcyla złapałem ale był we mnie uśpiony aż do cyfrowej ery.
Potem strzelałem trójprzyciskowym kompaktem dopóki nie poczułem, że chcę mieć wpływ na GO. Czyli drugi stopień wtajemniczenia. Pozdrawiam.

MC - Pią 28 Mar, 2008

Troche nie na temat, ale musze a Toba Arv popolemizowac :mrgreen:
Nie zgodze sie, ze
Cytat:
amator to osoba zajmujaca sie fotografia niezawodowo

Tak powinno byc. Ale jak czasami widze, ze w studiu foto robia zdjecia paszportowe starym kompaktem, to zaczynam sie w glowe drapac i troche nie rozumiem. Wala tam lampa po oczach (bo jest to jedyne oswietlenie), zdjecia wychodza fatalne. W calym "studio" to najdrozsza jest chyba drukarka za 400zl :mad: Na szczescie tak jest zazwyczaj w malych miastach.

komor - Pią 28 Mar, 2008

Ta słownikowa definicja nic nie rozstrzyga, bo zawiera właśnie obie sprzeczne (w naszym kontekście) opcje: 1) osoba, która zajmuje się czymś dla przyjemności, oraz 3) osoba wykonująca coś bez fachowego przygotowania :)
nieogolony - Pią 28 Mar, 2008

Wątek trochę odbiegł od założonego :-) Ale skoro tak, to wrzucę swoje trzy grosze. Zgadzam się z ARVem - amator to jest ktoś, kto na fotografii nie zarabia. Prawdopodobnie robię lepsze zdjęcia od niejednego zawodowca, co nie zmienia faktu, że jestem amatorem, bo - jak do twej pory - zarobiłem na zdjęciach jakieś 60 zł :D Jakość zdjęć nie jest kryterium podziału amator/zawodowiec. Przyjęło się, że zawodowiec robi lepiej, niż amator, bo jest do tego przygotowany. Ale - jak już pisaliście wiele razy - to nieprawda. Wręcz przeciwnie - zawodowiec jest zmuszony fotografować to, co musi (konwencję klubu rady miejskiej albo puszki z konserwami dla supermarketu), a amator fotuje co chce. I to jest piękne. Wolę być amatorem i potencjalnym modelkom na pytanie "a ile bierzesz za sesję" odpowiadać "nic", niż robić sesje ślubne w parku kombinując, jak by tu upchnąć jakieś wartości artystyczne w sztampowych fotach :)
komor - Pią 28 Mar, 2008

Ja tam mogę się zgodzić na taką definicję, jaką proponuje nieogolony kolega :) , ale ze stanowczym zaznaczeniem, że jest to po prostu kwestia tego, jak się umówimy. Obydwa punkty widzenia są równie uzasadnione, co widać choćby po słownikowej definicji. Z tym zawodostwem za pieniądze jest tylko ten kłopot, że można też zarabiać na zdjęciach dodatkowo, oprócz swojego normalnego zajęcia/zawodu/etatu. I jest to dość popularny wariant w dzisiejszych czasach. Ja na ten przykład zarabiam czasem na moich zdjęciach, ale jak na razie więcej wydałem na sprzęt niż zarobiłem, trudno więc nazwać zawodowcem kogoś, kto więcej wydał na warsztat niż zarobił. Gdybym się utrzymywał ze zdjęć to już dawno temu umarłbym z głodu :)
Poza tym jak patrzę na moje zdjęcia, to choćbym i z nich się utrzymywał, to jeszcze długo nie pozwolę siebie nazwać zawodowcem. :twisted:

novy - Pią 28 Mar, 2008

Panowie, chyba sie nie zrozumieliśmy, ja napisałem:

Znaczy się nie podoba mi się tylko to słowo "amator" ;-)

w odpowiedzi na to co napisał Arv

Arv napisał/a:
-amator robi i tak fatalne centralne kadry,
-amator i tak nie korzysta z PASM,
-amatorowi zdjęcia na domyślnych ustawieniach się nie podobają (bo nie wyostrzone, bo mniejsze nasycenie koloru) a photoshopa nie ma ;-)
- amator nie radzi sobie z małą GO i często chybia z ostrością


bo to chyba raczej obraża większość amatorów, również mnie :wink:

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
komor napisał/a:
[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Arv napisał/a:
Dlatego będę bronił tezy, że kupno lustrzanki jest uzasadnione dopiero wtedy, gdy umiejętności przekraczają możliwości kompakta.


Ja jestem zaprzeczeniem tej tezy :D - po kupnie lustrzanki dostrzegłem w fotografii moje nowe hobby, bo przy pomocy lustrzanki mogę nagle zrobić znacznie więcej niż kompaktem...


komor, jesteś jednym z niewielu, myślę że 8 na 10 osób namówionych na lustrzankę będzie do końca życia jego lustrzanki używał jej jak dobrego kompakta

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Znam wiele ludzi którzy kupili tańszą lustrzankę np Canon 400D tylko dlatego że słyszeli że w sumie lustrzanka jest lepsza, a cena już teraz tak bardzo nie odstaje od dobrego kompakta. Teraz przy korzystaniu z niej nie wychodzą poza funkcjonalność 'zielonego auto-kwadracika". Sam namawiałem kiedyś kumpla na lustrzankę, kumpel poszedł do sklepu 'nie dla idiotów' ustawił na auto, popstrykał parę zdjęć i stwierdził że jego kompakt robi takie same zdjęcie i że nie będzie wydawał niepotrzebnie tyle kasy. To był mój ustani raz kiedy namawiałem kogoś na zakup lustrzanki :-)

Wujek_Pstrykacz - Pią 28 Mar, 2008

Dyskusja bardzo odbiegła od tematu. Granica pomiędzy pojęciem amator, a zawodowiec jest niestety bardzo płynna w fotografii. Tak jak granica pomiędzy fotką, a grafiką dzisiaj zrobiła się także bardzo płynna. To wpływ oczywiście łatwo dostępnego sprzętu w miare zaawansowanego. Ktoś kto zrobił choć z jedną sesję za pieniądze może uważać się za zawodowca. Wkońcu zarobił na fotografii. Tak samo jest z ogólnie łatwo dostępnymi programami do obróbki fotek na takim poziomie że tworzymi już grafikę.
MM - Pią 28 Mar, 2008

Dopóki fotografia nie będzie moim jedynym/głównym żródłem dochodu to za zawodowca nie będę się uważał. Jeżeli regularnie na fotografii ktoś zarabia "jakieś" pieniądze to najwyżej możemy mówić o semi profi. Od razu zaznaczam, że niewiele to musi mieć wspólnego z jakością zdjęć. Już dużo bardziej z umiejętnościami czy wiedzą. Np. typowy amator może mieć zerową wiedzę foto a dorwie w łapki "małpkę", która "sama" zrobi zdjęcia a fotograf będzie miał "tylko" niesamowity zmysł fotograficzny, oko i głowę do ciekawych tematów czy kadrów. Czy to jest zawodowieć? Ale zdjęcia może robić zarąbiste.
mnich - Pią 28 Mar, 2008

Arv napisał/a:
Aby wyposażyć lustrzankę w takie "ficzery" i zachować lustrzankową jakość trzeba naprawdę wydać DUUŻO więcej kasy niż na kompkta.


a Wy ciągle o tej kasie ;)

MC napisał/a:
Wala tam lampa po oczach (bo jest to jedyne oswietlenie), zdjecia wychodza fatalne. W calym "studio" to najdrozsza jest chyba drukarka za 400zl



z drugiej strony sprzęt pro/semipro z nikogo jeszcze nie zrobił profesjonalisty, do tego potrzebne jest doświadczenie.


novy napisał/a:
w odpowiedzi na to co napisal Arv
Arv napisał/a:
-amator robi i tak fatalne centralne kadry,
-amator i tak nie korzysta z PASM,
-amatorowi zdjęcia na domyślnych ustawieniach się nie podobają (bo nie wyostrzone, bo mniejsze nasycenie koloru) a photoshopa nie ma
- amator nie radzi sobie z małą GO i często chybia z ostrością



bo to chyba raczej obraża większość amatorów, również mnie



Zapomnieliście co wogóle oznacza słowo amator.
Tutaj bardziej pasuje początkujący i zaawansowany- i tak bym dzielił fotografów na grupy.

komor - Pią 28 Mar, 2008

mnich napisał/a:
Zapomnieliście co wogóle oznacza słowo amator.
Tutaj bardziej pasuje początkujący i zaawansowany- i tak bym dzielił fotografów na grupy.


No właśnie nie zapomnieliśmy, tylko dyskutujemy dwa punkty widzenia. Zajrzyj do definicji na stronie PWN, którą przytoczył Arv. Tam są dopuszczone równorzędnie dwa warianty: że amator to ten, co nie umie :) oraz, że amator to ten, kto co robi dla przyjemności. Mnie bardziej odpowiada podział na początkujących i zaawansowanych. W końcu nieważne czy się zarabia, ważne czy się umie robić zdjęcia :)

vip321 - Pią 28 Mar, 2008

Słuchajcie ja nie napisałem w temacie ze zastanawiam się nad kupnem kompakta czy lustrzanki. Chciałem pominąć wydatków starszego na głupi kompakt jesli ma juz z6 minolte i canona a710. Jesli i tak tym nowym canonem s6 który wyjdzie nic wiecej lepszego nie zrobi. Ja lustro mam i to 3 z kolei i tez uważam się za amatora ale przyznam, ze wiedze jak i pomysłów mi nie brakuje. TO JEST MOJE HOBBY i uważam ze od kąd nie pale to co dzien wrzucam 5 zł do skarbonki zamiast paczki fajek potem się jakies szkło kupi :P Mi chodziło o to, żebyście napisali co nie co o tym zeby przekonać mojego tatę. Pokazywanie zdjęc z kompakta czy lustra nie pomogły. Dlatego wolałem zeby on przeczytał opinie innych ludzi ze troche pomyślał jakie bzdury przeczytał w tych brukowcach.

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
A co do wydatków taty namawiałem go na lustro by sobie kupił jeśli chce coś więcej sie pobawić i czegoś nauczyć. I zeby tez go przekonac do tego ze lustra robią lepsze fotki. BO on poprostu jest ślepy swoim twierdzeniem ze lustro jest gorsze od hybrydy kompaktowej jakim jest canon s6. Czy w miare jasno sie wyraziłem i zrozumieliscie co chce abyscie przekazali w postach mojemu tacie ? PROSZE TERAZ ŁADNYM PROSTYM JEZYKIEM NAPISZCIE BY ON TO PRZECZYTAŁ DZIEKI WIELKIE :p

komor - Pią 28 Mar, 2008

To ładnym prostym językiem Ci piszę, że jeżeli Twój tato nie chce kupić lustra, to nie ma co go namawiać. Czy zmieniać kompakt na następny – to już zależy jaki jest ten poprzedni. Nie wiem czy to nowe S6 jest warte grzechu, ale jak już wydawać kasę na nowe gadżety, to może Canona G9? To taki kompakt dla profesjonalistów... :)
sławek_38 - Pią 28 Mar, 2008

Ja kupiłem Canona eos300 jakieś 5 lata temu. Przeleciałem nie więcej jak 30 klisz i poszedł w kąt gdy kupiłem canona Power Shot A95 3 lata temu.( Nie miałem kasy żeby robić po 10 fotek jednego ujęcia i wywoływać i porównywać) W sumie fajny kompakt, ale po 1 dniu już wiedziałem, że to nie to co lustrzanka. Wiedziałem, że wcześniej czy później kupię lustro. To wszystko rzecz gustu - patrzeć w wizjer w lustrzance i kompakcie to ROBI WIELKĄ RÓŻNICĘ! Poza tym uważam, że kompaktem można robić fotki ale nie fotografować, nazwa fotograf i fotografia chyba bardziej kojarzą się z lustrzanką. To jak by ktoś na kręcącego kamerką na wakacjach powiedział: o patrzcie - kamerzysta! I to jest różnica. Mi po prostu pasuje lustrzanka i cieszę się że mnie na nią stać. To dla mnie wielka frajda wziąść ją do ręki i pstryknąć coś. W domu się ze mnie śmieją że zbzikowałem!

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Broń boże ja siebie nie nazywam od razu forografem - źle mnie nie zrozumcie - ale jak się nauczyć robić fajne fotki jak się nie ma czym?

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Bo chyba kompakty zbyt wiele nie dają pola manewru.

[ Dodano: Pią 28 Mar, 2008 ]
Ale w tym wszystkim ważna jest sprawa co dalej. Kupisz kompakta i po sprawie. A kupisz lustro to jak w moim przypadku - no ciut lepsze i lepsze i jak miałem wydać 3 koła na sprzęt to na body tyle poszło! (na początku myśłałem o d40X + 2 obiektywy - "zestaw plus" ze stabilizacją). A teraz szkła to też byle g. do dobrego body nie kupować i tak dalej i tak dalej - to nałóg a jak ktoś ma kasę to jak w kasynie wszystko wpierdzieli :idea:

Arv - Pią 28 Mar, 2008

novy napisał/a:

Znaczy się nie podoba mi się tylko to słowo "amator" ;-)
w odpowiedzi na to co napisał Arv
Arv napisał/a:
-amator robi i tak fatalne centralne kadry,
-amator i tak nie korzysta z PASM,
-amatorowi zdjęcia na domyślnych ustawieniach się nie podobają (bo nie wyostrzone, bo mniejsze nasycenie koloru) a photoshopa nie ma ;-)
- amator nie radzi sobie z małą GO i często chybia z ostrością

bo to chyba raczej obraża większość amatorów, również mnie :wink:


Ok. Tutaj miałem na myśli statystycznego amatora. Skrót myślowy. Przepraszam wszystkich amatorów robiących lepsze fotki ;-)

novy - Sob 29 Mar, 2008

Spoko, następnym razem nie będę się czepiał słów, bo sprowadziłem temat na manowce, pozdrawiam wszystkich amatorów :wink:
mnich - Sob 29 Mar, 2008

komor zgadzam sie z Tobą całkowicie. Problemem jest dwuznacznośc słowa amator bo wychodzi na to że amatorem możemy nazwać osobę zaawansowaną w fotografii jaki kogoś kto dopiero odkrył gdzie jest menu w jego aparacie.
:)
Chcąc zakończyć dyskusje na temat zawiłości językowych, dopisze sie do głosu że jeżeli ktoś sie zastanawia nad wyborem kompakt/lustrzanka to faktycznie powinien zacząć od czegoś prostego. Przygoda z fotografią może być kosztowna jeśli ktoś nie zna umiaru i kieruje się zasadą "im droższy sprzęt -tym ładniejsze będą zdjecia"
W 90 % powodzenie w uzyskaniu "ładnego" obrazu, zatrzymujacego wzrok skomponowanego w sposób atrakcyjny dla odbiorcy- a to jest najważniejszy element jeśli chcem zbudować swój sukces i zarabiać na fotografii- jest zależne od fotografa pozostałe 5% to szczęście i 5% sprzętu.

Z drugiej strony to co podoba się tłuszczy, która jest gotowa kupic atrakcyjny "produkt" rzadko kiedy przedstawia jakąś kulturalną wartość.
Ale cytując z Kazika "wszycy artyści to prostytutki..."

komor - Nie 30 Mar, 2008

To ja jeszcze na koniec dodam (już chyba naciągając mocno limit offtopicu w tym temacie), że mam kolegę grafika, takiego „prawdziwego”, po ASP, który maluje i rysuje, a czasem robi też jakieś fotki swoim kompaktem, niczym szczególnym, jakimś Ixusem. Nie robi on wiele zdjęć, ale jak bywa w jakichś ładnych miejscach (a zdarza mu się to znacznie częściej niż mi), to pstryknie zawsze jakieś detal. No i co z tego, że ja mam lustrzankę, szkła, wydatki, wieczory tracę na czytaniu tego głupiego forum :) , podczas kiedy każda z jego nielicznych fotek tak mnie chwyta za serce, że zupełnie nie ma znaczenia, że głębia ostrości ogromna, że pewnie szumy, że to, że tamto :)
No fotki po prostu ładne i zmuszają do kontemplacji widoku. Przy czym nie chodzi o jakieś oszałamiające widoki prosto z raju, czy bardzo atrakcyjne gołe panie :) tylko detale typu firanka wyfrunięta z okna, kawałek muru, czy pies na chodniku. No szlag mnie wprost trafia, że to on ma właśnie to COŚ, to oko, tę trafność obserwacji i kompozycji, czego ja nie mam. I to nie jest żaden fotograf, hobbysta, entuzjasta – nic. On tylko pstryka coś tam na wakacjach czy wyjazdach, ale jest grafikiem (może artystą bywa? :) ) i ma po prostu to oko...
No to dobranoc :)

mavierk - Nie 30 Mar, 2008

widzisz komor - to jest jak z bluesem - trzeba to czuć ;)
komor - Nie 30 Mar, 2008

Mavierk, to pocieszyłeś mnie..., nie ma co...

;)

vdr - Nie 30 Mar, 2008

mavierk napisał/a:
widzisz komor - to jest jak z bluesem - trzeba to czuć ;)


coś w tym jest niestety... jedni mają łatwość nauki języków, inni świetnie kopią piłkę, a jeszcze inni mają "oko"

Tomek Sad - Nie 30 Mar, 2008

Wracając do tematu. Najwięcej zależy od umiejętności. Kompakt czy lustrzanka jeżeli się nie umie posługiwać aparatem to trudno o udane zdjęcie. Miałem dwa kompakty teraz mam C400D i widzę różnicę na korzyść lustrzanki. Jedno jest pewne. Szybkość i sprawność lustrzanki daje dużą radość fotografowania. Kompakt nie daje takiej swobody. Powiem, że przesiadając się na lustrzankę poczułem się jak pies spuszczony z łańcucha.
mavierk - Nie 30 Mar, 2008

vdr napisał/a:
coś w tym jest niestety...
Moim zdaniem coś w tym jest na szczęście - każdy jest w czymś dobry ;)
slimaczysko - Sob 05 Kwi, 2008

vip321 : Ja mam wrecz przeciwny problem... Moj Tato ktory po ogladnieciu mojego Pentaxa k10d stwierdzil ze kupi sobie k20d "bo jest lepszy"... inie bylo by w tym problemu ( bo w sumie to jego kasa) gdyby nie to ze moj tato poprostu nie ma zielonego pojecia o fotografi i obsludze lustrzanki... ostatnia lustrzanka jaka posiadal byla EXA 1b i bylo to pewnie ponad 30lat temu... teraz ma sony h5 i jedyny tryb jakiego uzywa to zielony :]...
Ja jako dobry syn martwiac sie o rodzinny budrzet ( a raczej o slabe nerwy mojej mamy ktora nie ma juz sily do gadrzetow mojego tatki) namawiam go do zakupu k10d bo za 1700zl mozna go nabyc z 18-55 w UK (dodam tylko ze ojciec moj jest mysliwym i ma zamiar pstrykac przyrode w lesie na polowniach)... on natomiast upiera sie na k20d bo lepszy i juz, bo ma 14 mpx i nowszy... a ja nie jestem w stanie mu wyjasnic ze w cenie k20d ma k10d i jeszcze obiektyw o ogniskowej 500mm... :(

mavierk - Sob 05 Kwi, 2008

jak jest myśliwym, to namów go na Canona 30d + 100-400L :D powiedz

'tato! ja wiem lepiej! Koledzy powiedzieli, że bez 600/4L z eosem 40d to nie ma co nawet iść na myśliwego!''

A tak na prawde to z kitem to przyrode to.. ee.... mrowisko można sfocić :D

slimaczysko - Sob 05 Kwi, 2008

mavierk czytaj ze zrozumieniem... "a ja nie jestem w stanie mu wyjasnic ze w cenie k20d ma k10d i jeszcze obiektyw o ogniskowej 500mm... " w cenie k20d mozna nabyc k10d z obiektywem Sigma 170-500 f/5.0-6.3 RF APO ASP... w prawie tej samej cenie...


I nie chce go namawiac na 30D bo jak juz sie uparl na lustrzanke to niech przynajmniej bedziemy w tym samym systemie...

mavierk - Sob 05 Kwi, 2008

ja czytam ze zrozumieniem, tylko że bez kompromisów, jakimi są dla Ciebie 'mamy dwa pentaxy k10 i dwa 18-55 i bede mógł od taty pożyczać 170-500' :)
slimaczysko - Sob 05 Kwi, 2008

akurat tak sie sklada ze mam kilka innych szkiel niz 18-55... i nie chodzi mi o mnie a raczej o mojego ojca ktory nie bedzie wydawal fortuny na grip i lampe bo jak bedzie potrzebowal to mu pozycze... nie bierz mnie za 14 latka ktory chce od taty wysepic 175-500... a jesli chodzi o kompromisy to uwazam ze k10d + Sigma 170-500 f/5.0-6.3 RF APO ASP jest o wiele lepszym kompromisem niz 30d +100-400L za 5k zł... napewno jesli w gre wchodzi cena do jakosci to zestaw Canona odpada...

a teksty w stylu "mamy dwa pentaxy k10 i dwa 18-55 i bede mógł od taty pożyczać 170-500' :) " uwazam za obrazliwe i zachowaj je dla kolegow z osiedla...

MM - Sob 05 Kwi, 2008

Panowie, spokojniej poproszę.
A tak na marginesie porównywanie Sigmy 170-500 do Canona 100-400L.... "nawet" Pentax tej Sigmie nie pomoże - nie ta klasa optyki.

slimaczysko - Sob 05 Kwi, 2008

wiem ze nie pomoze... ale dla amatora jakosc obrazu jest wystarczajaca... a proponowanie zestawu 30d + 100-400L gdzie w role wchodzi przedewszystkim cena (bo moge rownie dobrze powiedziec ojcu "kup k20D+Pentax FA* 250-600 f/5.6" ) mija sie z celem...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group