|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Cofanie licznika w aparacie Nikon/Canon
wieszjakjestnie - Pią 24 Kwi, 2015 Temat postu: Cofanie licznika w aparacie Nikon/Canon Dlaczego nikt o tym nie pisze ? Przecież wiadomo że można cofnąć licznik w aparacie jak w aucie potrzebny jest soft który posiada serwis. Osobiście znam serwis w centrum Polski który zajmuje się zerowaniem albo ustawianiem na życzenie liczby klatek w aparacie.
Jedyne co mnie irytuje to ludzie co nie wiedzą że się tak da i inni co wiedzą i się na ten temat nie wypowiadają. Śmieszy mnie gdy widzę aparat w stanie wizualnym jak po wojnie a shutter count ma 7000 zdjęć.
Wojmistrz - Pią 24 Kwi, 2015
wieszjakjestnie, to ostre oskarżenie. Jeśli masz dowody, że któryś serwis wykonuje taką usługę np zerowania licznika wewnętrznego, to powinieneś to zgłosić na policję bądź prokuratury. To, że jest taka możliwość to oczywiste, bo na wszystko znajdzie się metoda, ale jest to legalne tylko na ograniczonych zasadach.
Co do zniszczenia sprzętu, a stanu licznika, to zależy od użytkownika. Mam znajomego, który trzyma aparat (Canon 450D) w zwykłym plecaku z kupą innych rzeczy, a zrobił nią około 2000 fotek, a aparat wygląda tragicznie, za to np mój martwy już 30D, który zrobił sporo ponad 50x więcej, wygląda jak nowy.
wieszjakjestnie - Pią 24 Kwi, 2015
Wojmistrz napisał/a: | wieszjakjestnie, to ostre oskarżenie. Jeśli masz dowody, że któryś serwis wykonuje taką usługę np zerowania licznika wewnętrznego, to powinieneś to zgłosić na policję bądź prokuratury. To, że jest taka możliwość to oczywiste, bo na wszystko znajdzie się metoda, ale jest to legalne tylko na ograniczonych zasadach.
Co do zniszczenia sprzętu, a stanu licznika, to zależy od użytkownika. Mam znajomego, który trzyma aparat (Canon 450D) w zwykłym plecaku z kupą innych rzeczy, a zrobił nią około 2000 fotek, a aparat wygląda tragicznie, za to np mój martwy już 30D, który zrobił sporo ponad 50x więcej, wygląda jak nowy. |
To zależy kto jakie ma poszanowanie do rzeczy. Ale zazwyczaj styrany aparat = dużo fotek
MM - Pią 24 Kwi, 2015
Jeżeli jest taki serwis to podaj jego nazwę i adres. Jeżeli nie chcesz tego robić publicznie to zrób to na moje PW. Oczywiście coś więcej niż gołe oskarżenie mile widziane. Jeżeli będą obiektywne podstawy to postaram się tym zająć.
maziek - Pią 24 Kwi, 2015
Cofanie licznika nie jest przestępstwem.
T.B. - Pią 24 Kwi, 2015
Ale kłamać jest brzydko, maziek
http://maszprawo.org.pl/2...pstwo-oszustwa/
Usjwo - Sob 25 Kwi, 2015
Ale cofnie licznika to nie klamstwo.
maziek - Sob 25 Kwi, 2015
Odrobina logiki. Cofanie nie jest przestępstwem, bo nie ma na to paragrafu. W którym momencie występuje kłamstwo? Jest zleceniodawca, który chce cofnąć licznik i zakład, który taka usługę wykonuje. Która strona kłamie? Chyba że ten brzydki zakład cofa liczniki potajemnie niczego się spodziewającym klientom, to rzeczywiście zgroza .
dcs - Sob 25 Kwi, 2015 Temat postu: Paragraf się znajdzie Kobiety to sobie mogą zaniżać,
a jak ja sobie chcę cofnąć licznik dla poprawienia samopoczucia to nie?
Wojmistrz - Sob 25 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | Jest zleceniodawca, który chce cofnąć licznik i zakład, który taka usługę wykonuje. Która strona kłamie? Chyba że ten brzydki zakład cofa liczniki potajemnie niczego się spodziewającym klientom | No to przeczytaj w licencji aparatu, jakie masz prawo do grzebania w jego sofcie i wewnętrznych ustawieniach.
Licznik jest oficjalnie zerowany przez autoryzowane serwisy po wymianie migawki. Autoryzowany serwis, nie ma prawa wykonać robić takiej usługi (samo cofnięcie/zerowanie) na życzenie klienta, bo stracił by autoryzację, czyli oprócz statusu, prawa do posługiwania się nazwą partnera i jego logiem, szkoleń, dostępu do części w odpowiednio niskich cenach itp. Nieautoryzowany serwis nie ma do tego prawa i tą sprawę można porównać do piractwa i sytuacji, kiedy ktoś daje Xboxa czy dekoder cyfrowy do serwisu na "przerobienie". Cofnięcie licznika jest podwyższeniem wartości sprzętu, czyli korzyścią majątkową. Rozumiem, że kiedy ty cofniesz (lub zlecisz) licznik w swoim aparacie od tak, bez wymiany migawki, będziesz na tyle uczciwy, aby zgłosić ten fakt w skarbówce oraz klientowi przy odsprzedaży
komor - Sob 25 Kwi, 2015
Wojmistrz napisał/a: | No to przeczytaj w licencji aparatu, jakie masz prawo do grzebania w jego sofcie i wewnętrznych ustawieniach. |
O ile coś się nie zmieniło, to polskie prawo autorskie zakaz reverse-engineeringu zalicza do klauzul zakazanych, ale z głębokiej pamięci to piszę.
Być może cofanie licznika można podciągnąć pod poświadczenie nieprawdy. Być może, jak w wielu aspektach, prawo polskie reguluje te sprawy w jakichś przepisach homologacyjnych, co zapewne nie tyczy się elektroniki i licznika w aparatach foto.
T.B. - Sob 25 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | Odrobina logiki. |
No maziek - Tobie przecież nie brakuje.
Podlinkowałem cały artykuł na ten temat. Wszystko zależy od tego, w jakim celu kręcisz tym licznikiem. Sobie możesz kręcić do woli. Problem zaczynasz mieć wtedy, kiedy robisz to w celu oszukania drugiej osoby, na przykład podczas sprzedaży. Artykuł jest o samochodach, bo to większy rynek, ale chyba można przenieść wprost na aparaty fotograficzne.
Co do tych spraw licencyjnych nie wypowiadam się, bo od tej strony sprawy nie znam.
mozer - Sob 25 Kwi, 2015
komor napisał/a: | Być może cofanie licznika można podciągnąć pod poświadczenie nieprawdy. Być może, jak w wielu aspektach, prawo polskie reguluje te sprawy w jakichś przepisach homologacyjnych, co zapewne nie tyczy się elektroniki i licznika w aparatach foto. |
Ale jeśli sobie cofniesz licznik, to to nie jest żadne wykroczenie. Co innego jak chcesz potem sprzedać. To w sumie dwie różne sprawy...
maziek - Sob 25 Kwi, 2015
Wojmistrz , primo Ty stawiasz tezę, że jest coś w licencji - to pokaż gdzie. Secundo załóżmy że jest, albo że producent tak uważa (to akurat mnie nie zdziwi) - następuje złamanie umowy między producentem a serwisem. Takie rzeczy też nie są ścigane z urzędu lecz z powództwa cywilnego. Cofanie licznika przestępstwem nie jest (a o tym dyskutujemy, a nie o prawach producenta do softu). Bo nie ma na to paragrafu, kropka.
Jest przestępstwem oszustwo - ale o tym nie dyskutujemy.
Tutejszyn - Sob 25 Kwi, 2015
Czytając pierwszy post odniosłem wrażenie, że to jakaś tragedia, porównywalna z przemocą w rodzinie, rzecz, o której się nie mówi, albo woli nie mówić, choć serce krwawi, kiedy przyjrzy się sprawie. A moim zdaniem problem jest tak błahy, marginalny i nieistotny, że szkoda na niego słów. Można zadać sobie pytanie ile można zyskać na cofaniu licznika? Ile jest zachodu z dotarciem do serwisu (i to takiego, który ma w cenniku taką usługę)? I czy rzeczywiście tak wielu fotografów wypstrykuje po kilkadziesiąt tysięcy zdjęć? wieszjakjestnie napisał/a: | Dlaczego nikt o tym nie pisze ? | Odpowiem - bo to nikogo nie obchodzi.
Sunders - Sob 25 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | Odrobina logiki. Cofanie nie jest przestępstwem, bo nie ma na to paragrafu. W którym momencie występuje kłamstwo? Jest zleceniodawca, który chce cofnąć licznik i zakład, który taka usługę wykonuje. Która strona kłamie? |
Fajna logika - przecież to oczywiste, że w takiej sytuacji obie strony miłują prawdę
mozer napisał/a: | Ale jeśli sobie cofniesz licznik, to to nie jest żadne wykroczenie. Co innego jak chcesz potem sprzedać. |
To też wydaje się oczywiste - jak chcesz potem sprzedać, to podkręcisz go przecież z powrotem ... do przodu
maziek napisał/a: | Cofanie licznika przestępstwem nie jest (a o tym dyskutujemy, a nie o prawach producenta do softu). Bo nie ma na to paragrafu, kropka. |
Andrzej Wyszyński na pewno by się z tym nie zgodził i chyba nie tylko on
maziek napisał/a: | Jest przestępstwem oszustwo - ale o tym nie dyskutujemy. |
maziek, a w jakim twoim zdaniem celu cofane są te liczniki
Tutejszyn napisał/a: | A moim zdaniem problem jest tak błahy, marginalny i nieistotny, że szkoda na niego słów. Można zadać sobie pytanie ile można zyskać na cofaniu licznika? |
Wreszcie wypowiedział się ktoś mający pojęcie o prawie, z którego opinią choć z mieszanymi uczuciami /bo problem jest zapewne błahy, marginalny i nieistotny dla wszystkich z wyjątkiem ... poszkodowanego/, mogę się zgodzić. Cofanie licznika aparatu fotograficznego będąc czynnością budzącą wątpliwości co do zgodności z prawem, niestety najprawdopodobniej jest szkodliwe społecznie w stopniu znikomym albo w ogóle nie cechuje się społeczną szkodliwością (art. 1 § 2 Kodeksu karnego). Dlatego IMO trudno byłoby liczyć na ściganie go z urzędu.
mozer - Sob 25 Kwi, 2015
Sunders napisał/a: | To też wydaje się oczywiste - jak chcesz potem sprzedać, to podkręcisz go przecież z powrotem ... do przodu |
Ale to już jest twoja sprawa co potem z tym zrobisz. Mówimy o samej operacji...
maziek - Sob 25 Kwi, 2015
Sunders, zrozum, że cofanie licznika NIE JEST karalne. Natomiast oszustwo JEST KARALNE. Pomiędzy zlecającym tę usługę a jej wykonawcą nie ma oszustwa - ergo, kary być nie może.
Tutejszyn - Sob 25 Kwi, 2015
maziek, Wydaje mi się, że nie masz racji. To ingerencja w materię, do której właściciel aparatu nie ma prawa, a usługodawca też nie może sobie tą materią dysponować w dowolny sposób. To tylko teza, ale poparta przykładami innych absurdów, których mogę przytoczyć już sporą ilość. Przykład.
Jeśli to, o czym mówimy teraz, nie jest uregulowane prawnie, to z pewnością niedługo będzie, oczywiście w taki sposób, że właściciel aparatu będzie miał tych praw coraz mniej.
maziek - Sob 25 Kwi, 2015
Tutejszyn, to że podpiszemy ze sobą umowę, że mi nie wolno spać na plecach - to nie znaczy, że spanie na plecach jest karalne.
Tutejszyn - Sob 25 Kwi, 2015
maziek, w takim razie po co ta umowa?
Jeśli rząd w naszym imieniu przyjmie odpowiednie regulacje zawarte w ACTA, PACTA, czy ZETA, to i spanie na plecach będzie nielegalne. Takie oblicze przybiera powoli nasza rzeczywistość.
ryszardo - Sob 25 Kwi, 2015
Po prostu w przypadku złamania warunków umowy druga strona przestaje być zobowiązana do wypełniania swojej części (przy założeniu, że w umowie nie było zapisu o karach lub postępowaniu w przypadku niedotrzymania warunków przez jedną ze stron)
Tutejszyn - Sob 25 Kwi, 2015
Po co umowa bez zapisu o karach lub postępowaniu?
ryszardo - Sob 25 Kwi, 2015
Na przykład umowa gwarancyjna: sprowadza się do tego, że jeśli spełniasz jej warunki, to przez określony czas naprawią sprzęt, jeśli si zepsuje. Jak złamiesz warunki umowy, to tracisz gwarancje. Żadnych kar nie ma, złamanie warunków umowy nie jest nielegalne.
Tutejszyn - Sob 25 Kwi, 2015
"Kara" to nie musi być przypiekanie na ogniu. W tym przypadku wystarczą sankcje urzędowe, a takie grożą za niewypełnienie umowy przez gwaranta. Karą dla klienta jest pokazanie mu palca, kiedy zepsuje mu się sprzęt. Kars, to kara. Przybiera różne formy.
Zresztą nieważne...
Wojmistrz - Sob 25 Kwi, 2015
Oprogramowanie aparatu jest chronione licencjami, prawami autorskimi, etc. Legalnie oprogramowanie do takich modyfikacji posiadają tylko uprawnione jednostki - autoryzowanie serwisy, a pozostałe można spokojnie podciągnąć pod hackerstwo.
Rozdział XXXIII Przestepstwa przeciwko ochronie informacji
Art. 266. § 1. Kto, wbrew przepisom ustawy lub przyjetemu na siebie zobowiazaniu, ujawnia lub wykorzystuje informacje, z ktora zapoznal sie w zwiazku z pelniona funkcja, wykonywana praca, dzialalnoscia publiczna, spoleczna, gospodarcza lub naukowa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnosci albo pozbawienia wolnosci do lat 2.
§ 3. Sciganie przestepstwa okreslonego w § 1 nastepuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 267. § 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje informacje dla niego nie przeznaczona, otwierajac zamkniete pismo, podlaczajac sie do przewodu sluzacego do przekazywania informacji lub przelamujac elektroniczne, magnetyczne albo inne szczegolne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnosci albo pozbawienia wolnosci do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do ktorej nie jest uprawniony, zaklada lub posluguje sie urzadzeniem podsluchowym, wizualnym albo innym urzadzeniem specjalnym.
§ 3. Tej samej karze podlega, kto informacje uzyskana w sposob okreslony w § 1 lub 2 ujawnia innej osobie.
§ 4. Sciganie przestepstwa okreslonego w § 1-3 nastepuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 268. § 1. Kto, nie bedac do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa lub zmienia zapis istotnej informacji albo w inny sposob udaremnia lub znacznie utrudnia osobie uprawnionej zapoznanie sie z nia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnosci albo pozbawienia wolnosci do lat 2.
§ 2. Jezeli czyn okreslony w § 1 dotyczy zapisu na komputerowym nosniku informacji, sprawca
podlega karze pozbawienia wolnosci do lat 3.
§ 3. Kto, dopuszczajac sie czynu okreslonego w § 1 lub 2, wyrzadza znaczna szkode majatkowa, podlega karze pozbawienia wolnosci od 3 miesiecy do lat 5.
§ 4. Sciganie przestepstwa okreslonego w § 1-3 nastepuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 269. § 1. Kto, na komputerowym nosniku informacji, niszczy, uszkadza, usuwa lub zmienia zapis o szczegolnym znaczeniu dla obronnosci kraju, bezpieczenstwa w komunikacji, funkcjonowania administracji rzadowej, innego organu panstwowego lub administracji samorzadowej albo zakloca lub uniemozliwia automatyczne gromadzenie lub przekazywanie takich informacji, podlega karze pozbawienia wolnosci od 6 miesiecy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto dopuszcza sie czynu okreslonego w § 1, niszczac albo wymieniajac nosnik informacji lub niszczac albo uszkadzajac urzadzenie sluzace automatycznemu przetwarzaniu, gromadzeniu lub przesylaniu informacji.
Rozdzial XXXV Przestepstwa przeciwko mieniu
Art. 287. § 1. Kto, w celu osiagniecia korzysci majatkowej lub wyrzadzenia innej osobie szkody, bez upowaznienia, wplywa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesylanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nosniku informacji, podlega karze pozbawienia wolnosci od 3 miesiecy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnosci albo pozbawienia wolnosci do roku.
§ 3. Jezeli oszustwo popelniono na szkode osoby najblizszej, sciganie nastepuje na wniosek pokrzywdzonego.
Rozdzial XXXIII Przestepstwa przeciwko ochronie informacji
Art. 269. § 1. Kto, na komputerowym nosniku informacji, niszczy, uszkadza, usuwa lub zmienia zapis o szczegolnym znaczeniu dla obronnosci kraju, bezpieczenstwa w komunikacji, funkcjonowania administracji rzadowej, innego organu panstwowego lub administracji samorzadowej albo zakloca lub uniemozliwia automatyczne gromadzenie lub przekazywanie takich informacji, podlega karze pozbawienia wolnosci od 6 miesiecy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto dopuszcza sie czynu okreslonego w § 1, niszczac albo wymieniajac nosnik informacji lub niszczac albo uszkadzajac urzadzenie sluzace automatycznemu przetwarzaniu, gromadzeniu lub przesyłaniu informacji.
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
Czy naprawdę nie rozróżniacie, że cofanie licznika, to cofanie licznika, a środek jakim się to osiąga, to rzecz druga czyli środek jakim się to osiąga? A powód dla którego się to robi to trzecia sprawa? I że w tym wszystkim karalne może być 2 i 3 ale nigdy 1? A żeby ukarać za 2, to najpierw poszkodowany musi zgłosić powództwo cywilne - ale nie w kwestii cofania licznika. Potem ludzie się dziwują, wszyscy wiedzieli że kradł, ale siedzieć nie poszedł.
komor - Nie 26 Kwi, 2015
Tutejszyn napisał/a: | To tylko teza, ale poparta przykładami innych absurdów, których mogę przytoczyć już sporą ilość. Przykład. |
Kluczowe zadanie z zalinkowanego artykułu:
W świetle prawa amerykańskiego może to być nielegalne.
Jak już pisałem, o ile coś się nie zmieniło i lobby korporacji nie przeforsowało tego w PL, to u nas takie zapisy są nieważne.
Wojmistrz, żaden z przytoczonych przez Ciebie artykułów nie ma związku. maziek, wyłożył wyraźnie, że karalne jest oszustwo albo poświadczenie nieprawdy („Tak, ten aparat ma tylko 5000 zdjęć na liczniku.”), a nie sam fakt modyfikacji tegoż licznika. Inaczej jest w przypadku urządzeń objętych homologacją i regulowanych odpowiednimi przepisami. Samochodowe liczniki zarejestrowanych samochodów chyba się pod to jednak nie łapią, jak wynika z szybkiego guglania:
http://www.motofakty.pl/a...zabronione.html
choć jest nadzieja na zmiany:
http://forsal.pl/artykuly...amochodach.html
Wojmistrz - Nie 26 Kwi, 2015
Pamięć wewnętrzna urządzeń elektronicznych według definicji jest nośnikiem informacji, a sposób integracji uniemożliwia w sposób prosty i bezpośredni dokonania w nim zmian przez osoby nieuprawnione. Pomijając tych uprawnionych, czyli np autoryzowane serwisy, wszelka ingerencja w zapisane i przechowywane tam dane jak zmiana informacji o stanie licznika, to hackerstwo. Zlecając taką usługę, jesteś współodpowiedzialny.
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
maziek, rozumiem, jaka jest różnica między 1, 2 i 3. Rzecz jest raczej w kolejności. Nie jest karalne wydawanie kradzionych pieniędzy, ale nie można ich wydać, zanim się ich nie ukradnie, a kradzież karalna już jest. Aby zrobić Twoje niekaralne 1, musi nastąpić karalne 2.
komor, Pamiętasz próbę eksportu prawa amerykańskiego do Europy, w postaci umowy handlowej ACTA i próbę przemytu w tym chorych amerykańskich przepisów dotyczących własności intelektualnej? Tajne negocjacje, lobbowanie i w końcu powszechne europejskie "TAK", do czasu, kiedy ludzie nie zwąchali o co chodzi? ACTA przepadło, ale jeśli nie kijem go, to pałką i Amerykanie bombardują nas innymi podobnymi (i równie tajnymi) umowami, których nazw już nie wymienię, ale są to podobne ZETA, BETA, KATA, czy SRATA.
"W świetle prawa amerykańskiego może to być nielegalne." Może być.. Jutro już będzie, a pojutrze będziemy to mieli tu w Europie.
komor - Nie 26 Kwi, 2015
Wojmistrz, grzebanie w moim własnym aparacie póki co jeszcze nie podpada pod definicję osób nieuprawnionych. Przepisy na które się powołujesz są aktualizacją do czasów komputerowych tego, że nie wolno otwierać czyjejś poczty, podsłuchiwać czyjegoś telefonu, albo przecinać kabli transmisyjnych w studzienkach kanalizacyjnych.
Tutejszyn, pełna zgoda. Ale póki co chyba jeszcze nas ominęło.
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
komor napisał/a: | Ale póki co chyba jeszcze nas ominęło. | W ogóle cały ten temat jest "póki co". Forsowanie tezy o karalności za coś, co może być nieobjęte jakimikolwiek przepisami. Teraz to tylko wywoływanie wilka z lasu, a przy kolejnej wymianie sprzętu na nowy, możemy być zaskoczeni, że nie kupujemy już sprzętu, a wypożyczamy go od producenta, płacąc jedynie abonament, a to, co będziemy mogli zrobić legalnie, to otworzenie klapki slotu pamięci. *****.
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
Tutejszyn napisał/a: | maziek, rozumiem, jaka jest różnica między 1, 2 i 3. Rzecz jest raczej w kolejności. Nie jest karalne wydawanie kradzionych pieniędzy, ale nie można ich wydać, zanim się ich nie ukradnie, a kradzież karalna już jest. Aby zrobić Twoje niekaralne 1, musi nastąpić karalne 2. | Można wydać kradzione nie kradnąc, jak się nie wie, że są kradzione (znasz to? Y kupuje samochód od X, potem się okazuje, że X(n) skradł go Z. Efekt - Y paser. X-sów (n, n+1, ..., 0) nigdy nie odnaleziono. Y sądzą za paserkę (nie za KRADZIEŻ!, a tym bardziej nie za wyłamanie stacyjki). Primo.
Secundo nawet jeśli serwis A cofnie licznik klientowi B a aparat następnie kupi C, to jeśli C poda kogoś do sądu to sprzedającego aparat (niekoniecznie B) a nie A i za krok 3 a nie za 2 (czy 1). Wracając do primo, sąd będzie musiał udowodnić, że sprzedający świadomie cofnął licznik bądź wiedział o tym aby oszukać C. A co, jeśli sprzedawcą nie jest B (tylko siostra, abo złodziej, który B ukradł aparat?). Albo skarży dopiero F? W żadnym jednak momencie nie będzie chodziło o 1 (cofanie licznika jako takie).
Ja tu widzę szeroookie pole do popisu dla prawników obu stron, ale nie widzę, aby z czegokolwiek wynikało, że cofanie licznika w aparacie jako takie jest przestępstwem.
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | Ja tu widzę szeroookie pole do popisu dla prawników obu stron | A ja już nie ogarniam. Zresztą przestałem ogarniać już dużo wcześniej. Dla mnie istotne jest to, co czuję i co jest dla mnie szwindlem, a co nie jest. Sam łamię przepisy, jeśli uważam je za bzdurne. A cofanie licznika jest dla mnie... zbyt niewarte zachodu, aby w ogóle się tym przejmować. Jak będę chciał zobaczyć "zero", to sobie wyzeruję w menu aparatu.
[ Dodano: Nie 26 Kwi, 2015 13:46 ]
maziek napisał/a: | Można wydać kradzione nie kradnąc | ale to nie jest przypadkiem paserstwo?
Sunders - Nie 26 Kwi, 2015
komor napisał/a: | maziek, wyłożył wyraźnie, że karalne jest oszustwo albo poświadczenie nieprawdy („Tak, ten aparat ma tylko 5000 zdjęć na liczniku.”), a nie sam fakt modyfikacji tegoż licznika. |
Czy w takim razie maziek może wyłożyć wyraźnie, w jakim innym celu /poza zerowaniem następującym po instalacji nowej migawki/ niż oszustwo albo poświadczenie nieprawdy dokonuje się takiej modyfikacji jak cofanie licznika w aparacie fotograficznym
dcs - Nie 26 Kwi, 2015
Żeby poprawić swoje samopoczucie?
Wojmistrz - Nie 26 Kwi, 2015
Kupując dowolny sprzęt, zawierasz umowę konsumencką. Do twoich obowiązków klienta, należy zapoznanie się z instrukcją obsługi, w której zazwyczaj jest odpowiedni regulamin, w którym na pewno są odpowiednie licencje, patenty i klauzule dotyczące grzebania zarówno w sprzęcie jak i oprogramowaniu
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
Sunders napisał/a: | w jakim innym celu...? | Zliczanie aparatem gołębi obsrywających mój samochód, potem reset licznika i zliczanie tym razem wróbli...
Pamiętasz "pomroczność jasną"? Albo u tego samego prawnika dołek w gardle, w którym zatrzymuje się alkohol (to było wtedy, kiedy został złapany na bani i tłumaczył, że procenty na wyświetlaczu pochodziły z owego dołka, bo we krwi musiało być zero)
Wyjaśnień może być mnóstwo. Prawnicy i ich gwara....
komor - Nie 26 Kwi, 2015
Ja nie wiem, nie jestem prawnikiem, ale jestem przekonany, że to są proste rzeczy wynikające z elementarnej logiki, a nie prawa. Są skutki, przyczyny, zamiary i konsekwencje. Nie można tego wszystkiego wkładać do jednego worka i nie rozróżniać.
Obyście kiedyś nie stanęli przed jakimkolwiek sądem, choćby ulicznym, który zechce was potraktować w ten sposób, że co za różnica, czy coś jest zabronione czy nie, ważne że według sądu/tłumu należy wam się wp#$%ol.
Bo za cofanie licznika się należy. Tylko należy odpowienią osobę w odpowiednim momencie złapać za rękę.
mozer - Nie 26 Kwi, 2015
komor napisał/a: | Bo za cofanie licznika się należy. Tylko należy odpowienią osobę w odpowiednim momencie złapać za rękę |
Dla mnie to jakoś sprzeczne z tym co napisałeś w poprzednim zdaniu. Jesteś zwolennikiem samosądu?
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
Tutejszyn napisał/a: | [ Dodano: Nie 26 Kwi, 2015 13:46 ]
maziek napisał/a: | Można wydać kradzione nie kradnąc | ale to nie jest przypadkiem paserstwo? | Oczywiście, co najmniej nieumyślne. A teraz, wg Twego kodeksu (apropos, że łamiesz bzdurne przepisy i vice versa) - uważasz, że to jest w porządku, że kupiłeś z drugiej ręki aparat, nieświadom, że pochodzi z kradzieży - i teraz TY jesteś sądzony za paserkę? Częsty przypadek (to samo co w zapodanym wcześniej przypadku samochodowym).
Wojmistrz mieszasz sprawy, w instrukcji podaje się informacje dla informacji, jedyna umową jaką zawierasz jest umowa sprzedaży. Nie przypominam sobie, aby kupno czegokolwiek (samochodu, pralki, lodówki, aparatu itp.) wiązało się z przyrzeczenie stosowania się do instrukcji pod odpowiedzialnością karną (co innego utrata gwarancji i takie tam - ale to co do zasady odrębna sprawa). Mogę sobie kupić aparat i wbijać nim gwoździe - chyba w instrukcji tego nie ma ?
Komor dobrze podsumował. Idę po wiaderko gipsu.
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
mozer, raczej tego, że bez względu na tłumaczenia oskarżonego, co do zasadności postępku, zdrowy rozsądek mówi, czy coś jest brzydkie, czy nie.
Bardzo podoba mi się to, co powiedział komor
mozer - Nie 26 Kwi, 2015
Tutejszyn napisał/a: | bez względu na tłumaczenia oskarżonego, co do zasadności postępku, zdrowy rozsądek mówi, czy coś jest brzydkie, czy nie. |
Dziwi mnie, że nie widzisz nic niewłaściwego w takim rozumowaniu.
Są różne 'zdrowe rozsądki' i kto będzie decydował, które są mojsze niż twojsze?
Kategoryczne stwierdzanie 'bo się kara należy' niezależnie od przepisów prawnych prowadzi w nieciekawe strony...
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | apropos, że łamiesz bzdurne przepisy i vice versa | Teraz nastąpi opowieść (postaram się najkrócej, jak potrafię). Niedaleko mnie jest takie dziwne skrzyżowanie. Było OK, do czasu, aż ktoś nie postawił znaku stopu, a na drodze wymalował wysepki i zaczęło być debilnie. Postanowiłem olać wysepki i stop i jeździć po staremu (akurat tak jest bezpieczniej). Oczywiście zostałem złapany i został mi "zaproponowany" mandat. Pierwszy raz w życiu zacząłem się wykłócać z władzą, aż facet przyznał mi rację. Usłyszałem "dostanie pan mandat 20zł za zaśmiecanie, ale będzie pan jeździł zgodnie z przepisami". Powiedziałem, żeby pisał normalny mandat, bo będę jeździł jak wcześniej. maziek napisał/a: | że kupiłeś z drugiej ręki aparat, nieświadom, że pochodzi z kradzieży - i teraz TY jesteś sądzony za paserkę? | To są właśnie bzdurne przepisy, z którymi się nie zgadzam, podobnie jak to, że jeśli zostanie ukradziony mój samochód i dojdzie do wypadku i szkody, to ja odpowiadam za szkodę. (Złodziej ukradł ciągnik i spowodował trwałe kalectwo kogoś. Właściciel ciągnika jest zmuszony płacić rętę poszkodowanemu)
[ Dodano: Nie 26 Kwi, 2015 14:42 ]
mozer napisał/a: | Kategoryczne stwierdzanie 'bo się kara należy' niezależnie od przepisów prawnych prowadzi w nieciekawe strony... | A czym innym jest prawo? To tylko zapisanie w kodeksie zbioru ludzkich zdrowych rozsądków. Tylko, że z czasem kodeks się rozrósł i gdzieś po drodze w niektórych przypadkach, gdzieś ten zdrowy rozsądek się ulotnił.
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
Tutejszyn napisał/a: | maziek napisał/a: | że kupiłeś z drugiej ręki aparat, nieświadom, że pochodzi z kradzieży - i teraz TY jesteś sądzony za paserkę? | To są właśnie bzdurne przepisy, z którymi się nie zgadzam | No to sam widzisz. Dobra, ja idę robić zdjęcia (tak serio to cofać licznik. Odkryłem, że jeśli w czasie robienia zdjęcia szarpie się aparat do tyłu, to licznik się cofa ).
Tutejszyn - Nie 26 Kwi, 2015
maziek, Nie rozwal sobie przy tym okularów. Ja swoje właśnie musiałem kleić. Nie, nie z powodu licznika...
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
Mogło być gorzej, jakbyś miał matówkę z kominkiem i długi pasek .
Sunders - Nie 26 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | Komor dobrze podsumował. Idę po wiaderko gipsu. |
maziek, ten gips to do łatania luk w tym podsumowaniu
komor napisał/a: | Są skutki, przyczyny, zamiary i konsekwencje. Nie można tego wszystkiego wkładać do jednego worka i nie rozróżniać. |
A można nie dostrzegać oczywistych związków przyczynowo-skutkowych
komor napisał/a: | Obyście kiedyś nie stanęli przed jakimkolwiek sądem, choćby ulicznym, który zechce was potraktować w ten sposób, że co za różnica, czy coś jest zabronione czy nie, ważne że według sądu/tłumu należy wam się wp#$%ol.
Bo za cofanie licznika się należy. |
wp#$%ol za cofanie licznika to dość wyszukany i IMO mało prawdopodobny powód
komor, maziek, skąd u Was ta apologia cofania liczników w aparatach Naprawdę uważacie, że to taka nieszkodliwa i uczciwa działalność usługowa Czemu w takim razie żaden serwis nie podaje jej w oficjalnej ofercie lub reklamie
komor - Nie 26 Kwi, 2015
Sunders, całkowicie nie zrozumiałeś moich intencji. To może innym tropem. Nikt nie neguje faktu, że cofanie licznika robi się tylko w celach niecnych, czyli oszukaniu przy sprzedaży, dlatego jest godne krytyki. Ale nie sam fakt i czynność cofana jest karalna, tylko oszustwo, wprowadzenie w błąd, poświadczenie nieprawdy – w momencie sprzedaży.
Stąd pisałem o przyczynach i skutkach i innej ich kwalifikacji moralnej a prawnej. A z tym sądem ulicznym to jest konsekwencja tego co piszę: jak nie będziemy dokładnie dostrzegać tych różnic, to skończyć się może niesłusznym samosądem. Pewnych kar nie da się już cofnąć, np. kary głównej.
Wojmistrz - Nie 26 Kwi, 2015
Sunders napisał/a: | Czemu w takim razie żaden serwis nie podaje jej w oficjalnej ofercie lub reklamie | To tak samo, że jak i żaden serwis w oficjalnej ofercie i reklamie nie łamie Xboxow i dekoderów tv sat
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
Sunders, sprawa gipsu ciągnie się już latami...
Co do apologii - czy ja gdziekolwiek napisałem, że pochwalam cofanie liczników (nie mówiąc o oszustwach za pomocą tego środka)? Jest wiele sytuacji, w których się nie zgadzam "moralnie" z obowiązującymi przepisami, co nie znaczy, że nie potrafię rozróżnić między moim osądem a tymi przepisami jako takimi.
Nawiasem mówiąc każdy kij ma (co najmniej) dwa końce... i nad tym także trzeba się zastanowić.
Sunders - Nie 26 Kwi, 2015
maziek napisał/a: | sprawa gipsu ciągnie się już latami... |
Noo, to teraz już wszystko jasne
komor - Nie 26 Kwi, 2015
Bosz… aż musiałem odnaleźć co to za foty były, niestety jedną z nich z jakiejś przyczyny nie uznałem za godną archiwizacji i rozpłynęła się w cyfrowym niebycie. Pozostałe dwie uaktualniłem w oryginalnym wątku, ale z dzisiejszej perspektywy, jak to się mówi, dupy nie urywają. Maziek, niszcz gipsowe pomniki!
Swoją drogą jak ulotne jest to cyfrowe życie i wszystkie te cud-miód chmury. Serwis homepage.mac.com, na którym wrzucałem foty w owym czasie dawno już nie istnieje, podobnie jak jego następca w pierwotnej postaci. Teraz Apple robi trzecie podejście do chmury od tego czasu, ciekawe na jak długo…
maziek - Nie 26 Kwi, 2015
To fakt, choć fotobukiet się trzyma odkąd nań zrucam. Nie załamywuj się, jak patrzę na swoje pierwsze tu wrzucone fotki to zgroza! Dzieciom oczy zasłaniam, żeby nie patrzyły. Dlatego śmieszą nie takie ostre komenty starych wyjadaczy wobec nowych . Kużden ma swoje przedszkole.
Tutejszyn - Wto 28 Kwi, 2015
Prawie na temat
maziek - Wto 28 Kwi, 2015
Niestety pojęcie "praw autorskich" zostało kompletnie już wypaczone, pożarte przez korporacje i prawników, zmemłane, strawione, a teraz wychodzi z drugiej strony, z wierzchu pachnie fiołkami, ale w środku... Coś, co miało służyć rozwojowi stało się jego obozem koncentracyjnym (albo stanie się niedługo). Mówię to jako przedstawiciel wolnego zawodu, którego produkcje są powyższym "chronione".
Tutejszyn - Wto 28 Kwi, 2015
Niestety w takim świecie żyjemy, albo będziemy wkrótce żyli. Jest coś gorszego, od amerykańskiego prawa patentowego i spływających stamtąd regulacji dotyczących praw autorskich, coś o czym pamięta się dużo rzadziej. To abonament na życie, który już jesteśmy zmuszeni płacić. To ceny lekarstw i zabiegów, których chory koszt nie uzasadniają koszty badań i wdrożeń. Proste badanie krwi, które w Polsce kosztuje 30zł, w Stanach potrafi kosztować $10800... To niezbyt dobry przykład, ale pokazuje, że koszty tak naprawdę mogą brać się z sufitu. Nie chodzi już o to, ile coś kosztuje, ale o to, ile są wstanie zapłacić chorzy oczekujący na ratunek.
wieszjakjestnie - Sob 02 Maj, 2015
Ok wystarczyło poszukać jestem w posiadaniu softów serwisowych do nikona D200, D2H, D2Hs, D2X, D2Xs, D3, D300, D3000, D300S, D3100, D3S, D3X, D40, D40x, D50, D5000, D5100, D60, D700, D7000, D70s, D80, D90. i D800, D800E
Sprawdzałem na swoim nikonie i działaja wystarczy się cofnąć oprogramowaniem i sprawa jest bardzo łatwa można cofać licznik, ustawiać ff i bf i wiele innych opcji. Nie wiem jak to się ma do Canona ale Nikon dał ciała na całości. I wydaje mi się że ten serwis używa dokładnie tego samego softu do cofania liczników.
Wojmistrz - Sob 02 Maj, 2015
... i oczywiście posiadasz go legalnie...
komor - Sob 02 Maj, 2015
wieszjakjestnie napisał/a: | Nie wiem jak to się ma do Canona ale Nikon dał ciała na całości. |
Co masz na myśli pisząc, że dał ciała? Różne tajne i niedostępne programy serwisowe w różnych branżach zawsze były do zdobycia jak się miało odpowiednich znajomych. W dobie internetu jest tylko łatwiej.
|
|