forum.optyczne.pl

Cyfrowe lustrzanki - [Filozoficzny ;)] APSC -dobre posunięcie producentów czy złe

artpal - Pią 16 Sty, 2009
Temat postu: [Filozoficzny ;)] APSC -dobre posunięcie producentów czy złe
Witam.

Zarzucam tu temat który nie wniesie za pewnie wiele w świat fotografii cyfrowej, ciekawią mnie jednak odczucia innych.

Jakiś czas temu, gdy wchodziły pierwsze cyfrowe lustrzanki producenci apratów zdecydowali się produkcję matryc różnych wielkości - o rozmiarach pełnej klatki filmu 35mm, i mniejszych (1/1.6, 1/1.3). Niezbyt mogę zrozumieć w jakim celu... Wiadomo koszty, z plastra krzemu można wyciąć więcej APSCeków niż FullFramów, ale nawet jeśli pierwsze lustrzanki cyfrowe byłby by 10-20% droższe, tak czy siak spopularyzowały by się na rynku w takim stopniu jak widzimy to obecnie. Tymczasem tym posunięciem producenci zaczęli podcinać pod sobą gałąź w kwestii obiektywów.

Crop to konieczność wydłużenia ogniskowej przez oddalenie matrycy żeby obraz zmieścił się na prostokątnej płytce. Nagle ze standardowej 50ki robi się umiarkowane tele, a popularne portretowe 85ki zaczynają nadawać się bardziej do fotografowania ptaków niż ludzi... Szeroki kąt znika... bo stare dobre zoomy 16-35, którymi robiono powalające zdjęcia samochodów łapią ledwo reflektor i kawałek maski.

Producenci zaczynają wypełniać luki tworząc zommy 17-50 i 10-2x. Jest to jednak kłopotliwe, bo pokrycie ogniskowych 24-70, a 17-50 przy styłym dobrym świetle wprowadza dużo więcej wad optycznych. Nie mówiąc o ogniskowych rzędu 10-11, które mają sens tylko na matrycach APSC (w canonach nawet mocowanie nie będzie pasowało to pełnej klatki, z innymi systemami nie miałem za dużo doczynienia). Jedyna Tokina nie tak dawno temu wymysliła coś typu 11-18 ze stałym 2.8, ale czy to godny odpowiednik 16-25 na pełnej klatce pod względem jakości obrazu nie wymaga chyba komenatrza...

Pomimo faktu, że od lat '80 czołowe marki posiadają w ofercie bardzo dobre szkła, producenci muszą projektować i wypuszczać nowe modele, skazane i tak na traktowanie po macoszemu. Bo czy będą Lki na EF-S? Oczywiście że nie, zawodowcy i tak mają pełnoklatkowe 1ki i 5ki. A patrząc na ofensywę Nikona z 700 i 800ką zaczynam się zastanawiać czy w przeciągu kilku lat nie zostanie na tym polu już tylko pełna klatka. I po co to zamieszanie, skoro w przez kilka lat matryce stały się tanie jak barszcz, a wysokie ceny utrzymuje się przez marketing, kompozyty magnezowe i uszczelnienia, niekoniecznie wszystkim potrzebne. A przynajmniej nie tak jak dobry szerokie kąt i sensowne jasne zoomy dla amatorów.

Z drugiej strony APSC ma swoje zalety, każde tele robi się dłuższe, macro 1:1 można już robić na 60mm i to bez dźwigania kilogramowej lufy.

Rynek już się ukształtował, matryce ASPC długo pewnie jeszcze nie znikną z powodów czysto marketingowych. Ciekaw jestem tylko jak inni pstrykacze, często przyzwyczajeni kiedyś do pełnoklatkowych analogów odbierają całe to zamieszanie.

Pozdrawiam.

Wujek_Pstrykacz - Pią 16 Sty, 2009

Tak myślę, że temat ten jest troche spóźniony. Wszyscyśmy już się tak przyzwyczaili do APS-C, że nawet pełna klatka stała się dla niektórych egzotyczna. Dla mnie przejście 4lata temu na crop nie był aż tak straszny. Powiem nawet że spodobało mi się to że ze skromnej trzysetki zrobiła sie mniej skromna czterystapięćdziesiątka(kąt widzenia). Mogłem przez to "bardziej zbliżyć się do obiektu". A do krajobrazów dalej pozostał analog i niezastąpiona Fuji Velvia.
AQQ - Pią 16 Sty, 2009
Temat postu: Re: [Filozoficzny ;)] APSC -dobre posunięcie producentów czy
artpal napisał/a:
jak inni pstrykacze, często przyzwyczajeni kiedyś do pełnoklatkowych analogów odbierają całe to zamieszanie


Z dystansem. Od początku przypuszczałem/miałem nadzieję, że APSC/DX to rozwiązanie przejściowe. Dlatego m.in. nie mam żadnego apsowego/dxowego obiektywu, mimo, że puszka [narazie] z małą matrycą.

ghost - Pią 16 Sty, 2009

różnica wynikła z racji że wyprodukowanie matrycy FF jest wielokrotnie droższe. nie 10-20%.
problem jest z ilością odrzutów i ceną maszyn będących w stanie w jednym przebiegu naświetlić pasek o szerokości ponad 24mm...

Daimon - Pią 16 Sty, 2009

APS-C to dla mnie nieporozumienie, nasz ulubiony Ken Rockwell opisał tutaj tę smutną historię - http://www.kenrockwell.com/tech/aps.htm
Jestem zwolennikiem sensorów pełnowymiarowych dla małego obrazka.
Pewnym problemem może być upowszechnienie FF.

Żeby pełna klatka zaczęła być rozpoznawalnym znakiem towarowym dla szerokiej publiczności (jak mpix), to najpierw trzeba ją wylansować.
A o to producenci zadbają, możemy być pewni.
Cały marketingowy młyn stosunkowo łatwo jest przestawić z epatowania megapixelami na eksponowanie niewątpliwych zalet FF.
Być może producenci w tej chwili potrzebują takiego "koła zamachowego" sprzedaży, pixeloza już nieco się zgrała.

Od strony technologicznej jak wiadomo sprawa wygląda tak, że procentowo o wiele więcej sensorów FF odpada w selekcji poprodukcyjnej. Ale i z tym powoli się uporają/uporali.

Problem dobrych i niedrogich szkieł pod FF istnieje, ale patrząc na przykład Tamrona 28-70 2.8, już wiadomo, że można zrobić niezły obiektyw za rozsądne pieniądze.

ApS-C jako twór sztuczny, marketingowy przejdzie do historii a FF zejdzie pod strzechy znacznie szybciej niż się spodziewamy.
I nie widzę w tym niczego niezwykłego- bo przecież to jedynie "powrót do normalności". 8)

jarecki_jg - Pią 16 Sty, 2009

OK. Wszytko ładnie pieknie 50 to 50. 200 to nie 350 itd.


Ale patrzac z inne strony co da uzytkownikowi majacego np. d300 i zakres w szkłach DX po przeliczeniu na pełna klatce 15-350mm w zastosowaniu tego samego ekwiwalentu na Fx'ie z uzyciem np D700.

wiec porównując D300 + S10-20 + S18-50 + S70-200 vs. D700 + S12-24 + S24-70 + S100-300 .....


moim zdaniem te 3 mm szerzej nie jest warte około 6000 zł wiecej i mysle ze dadzą te same efekty.

A tak na marginesie dziekuję za załozenie wątku, który sam planowałem zreszta załozyc i się zastanawiałem jak ubrac go poprawnie w słowa by wzbudził on poważna dyskusję.

Mi bowiem zalezy na jasnym okresleniu przez bardziej doswiadczonych, który z wyżej proponowanych zestawów jest zwyciezcą i dlaczego akurat ten.

Czy proponowana zmiana z DX na FX, bo rozumiem ze klasa jakosci optycznej proponowanych zestawów jest podobna, jest warta dla tych 3 mm szerzej ok. 6000 zł.

Liczę na dalsze kontynuowanie wątku za co serdecznie dziękuję.

edmun - Pią 16 Sty, 2009

jarecki_jg napisał/a:
Liczę na dalsze kontynowanie

proszę to poprawić :D :D

FotoTomek - Pią 16 Sty, 2009

A dlaczego tzw. pełna klatka jest normalnością? Pytam poważnie. Akurat historię fotografii znam tak sobie, więc nie bardzo wiem skąd akurat wziął się taki a nie inny rozmiar klatki małoobrazkowej. Czy była jakaś przyczyna techniczna, czy ktoś sobie tak wymyślił i już tak zostało?
Co do stosowania mniejszych rozmiarów matryc niż FF, to myślę, że wyprodukowanie matrycy APS-C ZAWSZE będzie tańsze niż FF, w związku z tym ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto takie matryce będzie wykorzystywał - z powodów czysto ekonomicznych. Zauważcie, że ostatnio pojawił się system Micro 4/3. To jest tendencja raczej odwrotna do powrotu do pełnej klatki. Raczej nie podejrzewam, żeby Micro 4/3 dawało lepszej jakości fotki niż zwykłe 4/3, więc pozostają jedynie powody ekonomiczne.

artpal - Pią 16 Sty, 2009

jarecki_jg: S10-20 i S12-24 to akurat bardzo podobne obiektywy, główny problem w tym że S10-20 ma światło 4.5-5.6, a na pełną klatkę znajdziesz obiektyw pokrywający taki sam kąt widzenia z f/2.8. Co prawda będzie 2x droższy, ale będzie. Tymczasem rynek pokazuje, że zrobnienie 10mm z 2.8 bez kolosalnych aberracji i innych wad jest diabelnie trudne. Może czepiam się ciągle tych szerokich kątów, ale w ciasnych pomieszczeniach, gdzie zazwyczaj też nie ma dużo światła zazwyczaj brakuje tych kilku mm, zwłaszcza jak obiektyw kończy się na 24 na cropie.

Do tego 6000 więcej jest także za lepszą rozdzielczość (15Mpix w 50D na APSC jest w stanie wykorzystać tylko kilka obiektywów, to po prostu za gęsto), większy zakres tonalny, mniej szumów, uszczelnienia i długo by wymieniać jeszcze... więc sprawa nie toczy się tylko o szkiełka, chociaż problemy wynikające z mnożnika ogniskowej są chyba najbardziej namacalne.

MasterB - Pią 16 Sty, 2009

Daimon napisał/a:

Żeby pełna klatka zaczęła być rozpoznawalnym znakiem towarowym dla szerokiej publiczności (jak mpix), to najpierw trzeba ją wylansować.
A o to producenci zadbają, możemy być pewni.


Nie wiem skąd pewność, że producentom zależy na produkcji FF dla typowo amatorskich lustrzanek. Przecież upakowanie pixeli na małym sensorze APSC jest dużo tańsze aniżeli wyprodukowanie sensora FF. Nie wspominając o tym, że szkła pod APS też wydają się być sporo tańsze...
Poza tym - producentom opłaca się rozróżnić APSC i FF ze względów właśnie marketingowych. Dzięki istnieniu APSC dla "mas", mogą żądać duużej kasy za aparaty FF dla użytkowników "pro".
Dowodem na to może być fakt, że żaden z największych producentów nie wyłamał się do tej pory i nie zaoferował lustrzanki FF za 1500-2000 złotych.

AQQ - Pią 16 Sty, 2009

FotoTomek napisał/a:
A dlaczego tzw. pełna klatka jest normalnością?.


Bo była standardem od prawie 100 lat. http://pl.wikipedia.org/wiki/Leica

Jej historia ma sie tak do historii apsc/dx jak dzieje piramid do historii trabanta.

[mam nadzieję, że niektórzy pamiętają co to jest/był "trabant" :mrgreen:

jarecki_jg - Pią 16 Sty, 2009

artpal napisał/a:
Do tego 6000 więcej jest także za lepszą rozdzielczość (15Mpix w 50D na APSC jest w stanie wykorzystać tylko kilka obiektywów, to po prostu za gęsto), większy zakres tonalny, mniej szumów, uszczelnienia i długo by wymieniać jeszcze... więc sprawa nie toczy się tylko o szkiełka, chociaż problemy wynikające z mnożnika ogniskowej są chyba najbardziej namacalne.


Okey ja podałem 2 konkretne zblizone do siebie zestawy. Przeciez D300 i D700 maja takie same uszczelnienie, ... no moze róznią się szumem jak czytałem, a biorąc pod uwagę całośc z zaproponowaną przeze mnie szklarnią, tj. D300 + S10-20, S18-50, S70-200 vs D700 + S12-24, S24-70, S100-300 jak to wyglada w praktyce, i czy jest warte 6000 zł wiecej?

Arek - Pią 16 Sty, 2009

Już to kilka razy pisałem, mnie do FF nic nie ciągnie. Dla mnie zestaw D300 + S10-20, S18-50 jest
prawie pod każdym względem lepszy niż D700 + S12-24, S24-70. Podobnie jak zestaw 50D + Tokina 11-16 + EF-S 17-55 od 5D MkII + 16-35L + 24-70L.

jarecki_jg - Pią 16 Sty, 2009

Arek napisał/a:
Już to kilka razy pisałem, mnie do FF nic nie ciągnie. Dla mnie zestaw D300 + S10-20, S18-50 jest
prawie pod każdym względem lepszy niż D700 + S12-24, S24-70.



Nic dodac nic ujac, o taka właśnie odpowiedz mi chodziło.

Dziękuje Arku. Pomogłeś mi bardzo. Dla mnie to ty jesteś tutaj autorytetem, oczywiście bez cukru :) , ale tez nie jesteś onanizatorem sprzętowym jak wnioskuje również po korespondecji z tobą w zakrese pomocy w doborze obecnie posiadanego przeze mnie sprzętu. Za co ci po raz kolejny dziekuję.

Masz doczyczenia przecież z róznym sprzetem, tym drozszym i tanszym, a co za tym idzie znasz najlepiej stosunek ceny do jakości.

artpal - Pią 16 Sty, 2009

Arek, mógłbyś proszę rozwinąć "pod każdym w zględem" w jedno, dwa konkretniejsze zdania? Wiadomo, cena, sam jednak jeszce nie mam do końca zdania na ten temat i każda rzeczowa opinia będzie cenna.
jarecki_jg - Pią 16 Sty, 2009

Przyłączam się do prośby kolegi artpal. Nie ma jak wypowiedz poparta dowodami.
Arek - Pią 16 Sty, 2009

W centrum kadru (jeśli nie będziemy cropować) obraz dawany przez D300 i D700 będzie miał podobną rozdzielczość. Natomiast szerokie szkła zaprojektowane pod APS-C lepiej obsłużą rogi małej matrycy
niż szerokie szkła zaprojektowane pod FF i działające na FF.

Ostatnio goltar porównywał rogi kadru z zestawu 50D plus Tokina 11-16 f/2.8 z rogami zestawu 5D MkII plus 16-35L. Pomimo różnicy w cenie 6500 zł, nie było widać różnicy w jakości obrazu. Do tego 50D ma lepszy AF od 5D MkII.

Patrząc jeszcze inaczej. Znajdź mi jakikolwiek odpowiednik zestawu E-3 oraz ZD 12-60 mm. Żaden inny system nie ma takiego szkła, a to dlatego, że zbyt duża matryca uniemożliwia taką konstrukcję.

Zaletą FF będzie niewątpliwie mały szum. D700 na wysokich ISO szumi trochę mniej niż D300, 5D MkII szumi trochę mniej niż 50D.

Dodatkowo gdy zaczniemy bawić się w cropy, które często stosuje się w fotografii ptaków, wszelkiej innej zwierzyny, spotterce czy astro, D300 czy 50D zjedzą swoje pełnoklatkowe odpowiedniki na drugie śniadanie.

jarecki_jg - Pią 16 Sty, 2009

Dziękuję.

Widac, ze fachura.

Jasno, przejrzyście i konkretnie. Wiec po co wydawac 6000 zł jak nie widac różnicy.

Tak się zastanawiam co zrobic z tymi 6000 zł, które zaoszczedziłem :) .


A już wiem.....
Kenia - Tanzania - Zanzibar, moze i na Kilimandzaro by stykło, skoro nikt nie był zainteresowany http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=5684

mnich - Pią 16 Sty, 2009

Nie boli mnie brak FF.
Jestem zadowolony z obecnego formatu DX.
Profesjonaliści wykorzystają FF i te cudowne obietywy jak 14-24, 24-70. Mi- amatorowi- nie jest to potrzebne. ( zresztą patrzcie post Arka )
Tak jak ze zmianą lustrzanki enterylevel, na semi-pro, tak zmiana DX na FX nie wiele da, jeśli uważamy że to przyniesie lepsze zdjęcia.
Lepsze zdjęcia są w naszych głowach, nie w matrycach.

Daimon - Pią 16 Sty, 2009

Arek napisał/a:
W centrum kadru (jeśli nie będziemy cropować) obraz dawany przez D300 i D700 będzie miał podobną rozdzielczość. Natomiast szerokie szkła zaprojektowane pod APS-C lepiej obsłużą rogi małej matrycy
niż szerokie szkła zaprojektowane pod FF i działające na FF.

Ostatnio goltar porównywał rogi kadru z zestawu 50D plus Tokina 11-16 f/2.8 z rogami zestawu 5D MkII plus 16-35L. Pomimo różnicy w cenie 6500 zł, nie było widać różnicy w jakości obrazu. Do tego 50D ma lepszy AF od 5D MkII.

Patrząc jeszcze inaczej. Znajdź mi jakikolwiek odpowiednik zestawu E-3 oraz ZD 12-60 mm. Żaden inny system nie ma takiego szkła, a to dlatego, że zbyt duża matryca uniemożliwia taką konstrukcję.

Zaletą FF będzie niewątpliwie mały szum. D700 na wysokich ISO szumi trochę mniej niż D300, 5D MkII szumi trochę mniej niż 50D.

Dodatkowo gdy zaczniemy bawić się w cropy, które często stosuje się w fotografii ptaków, wszelkiej innej zwierzyny, spotterce czy astro, D300 czy 50D zjedzą swoje pełnoklatkowe odpowiedniki na drugie śniadanie.


Wszystko dobrze tylko że Arek pisze o czynnikach wymiernych. Cała reszta przy takim podejściu ucieka.
Natomiast każdy kto ma jako takie oko i miał okazje porównać zdjęcia pejzażowe (chodzi o ogromną ilość detali) np. 40d i 5d wie, że różnica jest uderzająca. :)

artpal - Pią 16 Sty, 2009

Dziękować :)
Daimon - Pią 16 Sty, 2009

artpal, dla ścisłości - wśród moich zdjęć nie ma jeszcze tych z aparatu FF.
Dopiero w poniedziałek odbieram taką puszkę.
Natomiast zdjęcia FF robiłem i po tym co zobaczyłem jak najszybciej chciałem mieć taką maszynę. :)

Arek - Pią 16 Sty, 2009

Daimon napisał/a:
Wszystko dobrze tylko że Arek pisze o czynnikach wymiernych. Cała reszta przy takim podejściu ucieka.


Echch... ta mityczna plastyka, której nikt mi nigdy ani nie zdefiniował, ani na zdjęciu nie pokazał...

Daimon napisał/a:
Natomiast każdy kto ma jako takie oko i miał okazje porównać zdjęcia pejzażowe (chodzi o ogromną ilość detali) np. 40d i 5d wie, że różnica jest uderzająca.


Mówisz o starym 5D czy nowym?

Daimon - Pią 16 Sty, 2009

Arek napisał/a:
Echch... ta mityczna plastyka, której nikt mi nigdy ani nie zdefiniował, ani na zdjęciu nie pokazał...


Tak Arku, niektórzy naprawdę to widzą. Może dlatego robią ciekawe zdjęcia? :smile:

Arek napisał/a:
Mówisz o starym 5D czy nowym?


Starym, nowego jeszcze na oczy nie widziałem choć już kupiony. Będzie w poniedziałek to napiszę coś więcej o mojej opinii dot. relacji APS-C <-->FF.

Jesienny - Pią 16 Sty, 2009

Dzięki APSC mamy tanie lustrzanki dla mas. Tanie FF to mit, przewaga w możliwości wpakowania większej ilości pikseli na większą matrycę (lepsze szczegóły) - może i fajnie, co z tego, skoro muszę dokręcić do tego słoik za grube dziesiątki tysiący, żeby te piksele obsłużył. Poza tym mam zbyt mało ścian, żeby wywieszać na nich takie fototapety ;)

APSC to radość fotografowania, a dyskusje na temat plastyki obrazu zostawię specjalistom od plastykofilii.

Ciekawe zdjęcia to ludzie robią i kompaktami.

Arek - Pią 16 Sty, 2009

No to tym bardziej się nie zgodzę. Nie ma dużej różnicy przy wykorzystaniu całego kadru. Stare 5D daje rozdzielczość na poziomie 1600 LWPH. EOS 40D na poziomie 1400 LWPH.

Daimon napisał/a:
Tak Arku, niektórzy naprawdę to widzą.


Widzą różnicę w GO. Ja też ją widzę, ale nie nazywam jej plastyką.

mnich - Pią 16 Sty, 2009

Jesienny napisał/a:
APSC to radość fotografowania, a dyskusje na temat plastyki obrazu zostawię specjalistom od plastykofilii.

Zgoda, ale nie powiesz że nie widzisz różnicy miedzy ładnym bokeh'em a brzydki- a raczej jego brakiem. Dobre szkło to jest dopiero radość fotografowania :)

Arek - Pią 16 Sty, 2009

mnich napisał/a:
Dobre szkło to jest dopiero radość fotografowania


To prawda. Ale za bokeh bardziej niż szkło odpowiada kadr, fotografowana scena, oświetlenie i rozkład świateł w kadrze.

AQQ - Pią 16 Sty, 2009

Jesienny napisał/a:
Tanie FF to mit

Narazie tak, ale czas robi swoje i postęp techniczny też. W 1999 r. DXowy D1 z 2,6 MPIx kosztował na starcie [jesli dobrze pamiętam] ok. 50 tys. zł. Teraz za ok. 7-8x mniej jest FF D700 z 12 Mpix. Co będzie za 2-3 lata ? ....

mnich - Pią 16 Sty, 2009

Arek napisał/a:
Ale za bokeh bardziej niż szkło odpowiada kadr, fotografowana scena, oświetlenie i rozkład świateł w kadrze.

No dobrze, znaczy się wszystko zależy od fotografa :)

Jesienny - Pią 16 Sty, 2009

mnich napisał/a:
Zgoda, ale nie powiesz że nie widzisz różnicy miedzy ładnym bokeh'em a brzydki- a raczej jego brakiem. Dobre szkło to jest dopiero radość fotografowania


Jasne. Tylko, że to "ładny" bokeh na APSC kosztuje mnie mniej ;)

Daimon - Pią 16 Sty, 2009

Jesienny napisał/a:
Tanie FF to mit, przewaga w możliwości wpakowania większej ilości pikseli na większą matrycę (lepsze szczegóły) - może i fajnie, co z tego, skoro muszę dokręcić do tego słoik za grube dziesiątki tysiący, żeby te piksele obsłużył.


Co takiego? Gęstość upakowania matrycy 5d MK II jest podobna do tej z 40d.
Niby dlaczego tak trudno to obsłużyć, skoro z 40d się da?
Poza tym Tamron 28-70 2.8 pokazał, że można stworzyć niedrogie i dobre szkło które z powodzeniem obsłuży matrycę FF.
Wielu dobrych profi ma je w swojej szklarni, pytani dlaczego odpowiadają jedno-ostrość i detale. Fafniak też sobie je chwali na swoim d700.

MC - Pią 16 Sty, 2009

AQQ napisał/a:
Co będzie za 2-3 lata ? ....

Tego nie wie nikt.

To skoro juz taki watek powstal, to i ja cos napisze. Crop wydaje sie byc dobrym posunieciem producentow, szczegolnie ze wzgledow ekonomicznych. Jak na razie aparaty pelnoklatkowe sa wyraznie drozsze, najczesciej wieksze i ciezsze. Obiektywy tez sa drozsze. Efekty, jakie uzyskujemy posiadajac FF (nie liczac moze szumow) zazwyczaj sa nie do odroznienia. Porownujac efekty uzyskane 5DMkII+C16-35 z 50D+Tokina11-16 dochodzimy do wniosku, ze roznicy praktycznie nie widac. A skoro nie widac roznicy to po co przeplacac?
Jeszcze bardziej na korzysc cropa przemawia tele - tutaj mamy "wydluzenie ogniskowej", wiec nie musimy kupowac np. bardzo drogiego C800/5.6. Wystarczy z powodzeniem C500/4, ktory nie dosc, ze jasniejszy to jest jeszcze sporo tanszy.
Oczywiscie inna jest glebia ostrosci - czasami wada, a czasami zaleta cropa. Zaleznie od zastosowan.
Takie sa przynajmniej moje rozmyslania na ten temat. Nie czuje parcia na wymiane sprzetu na A900 czy cokolwiek innego. Abstrahujac od tego, ze musialbym pozbyc sie S10-20 i CZ16-80 (ten drugi na FF praktycznie nie do zastapienia), to musialbym na podobne obiektywy wydac ponad 10tys zl. Warto? MZ nie.

Bies - Pią 16 Sty, 2009

FotoTomek napisał/a:
A dlaczego tzw. pełna klatka jest normalnością? Pytam poważnie. Akurat historię fotografii znam tak sobie, więc nie bardzo wiem skąd akurat wziął się taki a nie inny rozmiar klatki małoobrazkowej. Czy była jakaś przyczyna techniczna, czy ktoś sobie tak wymyślił i już tak zostało?


Pełna klatka stała się normalnością przez zasiedzenie :) I co ciekawe, nie zmieniło się to po wejściu APS-C. Zapewne dużą rolę odegrały tu przyzwyczajenia. Jak ktoś chciał robić portret, to bez zastanowienia wyciągał 85-tkę, bez obliczania jakie szkło na APS-C da taką samą perspektywę. Co ciekawe, podobnie myśleli producenci. Prawie wszystkie najlepsze szkła (i to niezależnie od systemu) są tylko na FF i nikt nie zadał sobie trudu, by opracować ich wersje na APS-C. Nawet Nikon, który do niedawna szedł w zaparte, że DX wystarcza, a FF to przeżytek, nie opracował wersji DX swoich najlepszych szkieł. Firmy po prostu wzięły APS-C na przeczekanie.

FotoTomek napisał/a:
Co do stosowania mniejszych rozmiarów matryc niż FF, to myślę, że wyprodukowanie matrycy APS-C ZAWSZE będzie tańsze niż FF, w związku z tym ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto takie matryce będzie wykorzystywał - z powodów czysto ekonomicznych. Zauważcie, że ostatnio pojawił się system Micro 4/3. To jest tendencja raczej odwrotna do powrotu do pełnej klatki. Raczej nie podejrzewam, żeby Micro 4/3 dawało lepszej jakości fotki niż zwykłe 4/3, więc pozostają jedynie powody ekonomiczne.


Nie jest tak, że produkcja matryc APS-C zawsze będzie tańsza. O koszcie produkcji w większym stopniu decyduje jej skala niż koszt materiału. Jeśli matryce FF będą szerszym strumieniem wchodzić na rynek (a będą) to w pewnej chwili może się okazać że koszty produkcji obu typów są zupełnie inne niż parę lat wcześniej.

A producenci z całą pewnością będą rozwijać FF. Wydaje się, że APS-C, tak jak 4/3 zaczyna być pod technologiczną ścianą. Marketingowy wyścig na megapiksele pokazał, gdzie można się spodziewać granicy sensownej ilości MPix. Dla APS-C może to być 14 MPix. Przykład Sony A350 pokazuje, że taka matryca wymaga lepszych szkieł. Może nawet lepszych od tych, na które przeciętny amator mógłby sobie pozwolić (z wyjątkami). Dla 4/3 jest to około 10-12. A marketingowy wyścig trwa...

Na popularyzacji FF z całą pewnością zyskają landszafciarze i zwłaszcza portreciarze, dla których wreszcie skończy się karkołomne łapanie się prawą ręką za lewe ucho (czytaj: używanie portretowych szkieł FF na body z APS-C, co skutkuje koniecznością cofnięcia się w tył (jak jest gdzie) i utrudnia kontakt z modelem).

Daimon - Pią 16 Sty, 2009

Bies napisał/a:
A producenci z całą pewnością będą rozwijać FF. Wydaje się, że APS-C, tak jak 4/3 zaczyna być pod technologiczną ścianą. Marketingowy wyścig na megapiksele pokazał, gdzie można się spodziewać granicy sensownej ilości MPix. Dla APS-C może to być 14 MPix. Przykład Sony A350 pokazuje, że taka matryca wymaga lepszych szkieł. Może nawet lepszych od tych, na które przeciętny amator mógłby sobie pozwolić (z wyjątkami). Dla 4/3 jest to około 10-12. A marketingowy wyścig trwa...


Arku
, sam często piszesz o tym, co tu dobrze ujął Bies. Gdyby marketingowy wyścig na mpix zatrzymał się dla APS-C na tych 12 mln, to nie było by źle. Ale wszyscy wiemy, że się nie zatrzyma. Co w związku z tym? Gdzie przyszłość tego formatu i szkła obsługujące malutkie, niezwykle gęsto upakowane matryczki?

Kocur - Pią 16 Sty, 2009

Ja nadal jestem zadowolony, że nie zdecydowałem się na zebranie kasy na 5Dmk.2, a kupiłem 50D a kasa pójdzie niedługo na szkło... (zamiast 70-300/4-5.6 is usm będzie 70-200/2.8). I nie sądzę, żeby wyniki testów mnie przekonały. Jasne, że FF mniej szumi, że ma większy DR, ale to jedyne zalety, jakie mogły by mnie przekonać. Nie są to aż tak duże różnice, żeby mnie skłoniły do rezygnacji a AF i szybkich zdjęć seryjnych w 50D. Jeśli miałbym na coś zmieniać, to tylko "jedynki", przynajmniej na razie nie widzę innych kandydatów. Więcej pikseli? A na co mi jak do 95% zastosowań i tak używam sRAW 8Mpix bo to wystarcza w zupełności... Że inne kąty widzenia? No tak, ale na APS-C są szkła zaczynające się od 10-11mm i dające bardzo ostre zdjęcia... Jeśli czegoś mi w niepełnej klatce brakuje, to tylko szerokich szkieł, czegoś około 16/2.0 i 10/2.8 (albo nawet 8/2.8), jeśli by jeszcze te stałki można było kupić za max. 2-2,5 tyś, to byłby pełen wypas.

Pewnie kiedyś i tak przejdę na FF, ale będę się nad tym zastanawiał jak zobaczę 5Dmk.3 :P Jak dadzą dobry AF (tak ok. 21 punktów, z czego przynajmniej 9-11 krzyżowych) i zdjęcia seryjne 5-7klatek/s to może mnie przekonają. Aaa, no i żeby to nie kosztowało 12tyś zł :P

mnich - Pią 16 Sty, 2009

Daimon napisał/a:
Gdzie przyszłość tego formatu i szkła obsługujące malutkie, niezwykle gęsto upakowane matryczki

przyszłość jest w nowej technologi, która pozwoli cieszyć sie dużą ilością pikseli na matrycach, albo i nie koniecznie pikseli, kto to wie.

Daimon - Pią 16 Sty, 2009

mnich napisał/a:
przyszłość jest w nowej technologi, która pozwoli cieszyć sie dużą ilością pikseli na matrycach, albo i nie koniecznie pikseli, kto to wie.


Nic o tym nie wiemy. Pewnie o wiele taniej dla producenta jest upowszechnić FF niż ładować duże pieniądze w badania, których wynik jest niewiadomą.

Kocur - Pią 16 Sty, 2009

Co do wyścigu na mpix, zakończy się jak wielkość pikseli zejdzie poniżej zdolności rozdzielczej szkieł, chyba że marketingowcy mają nierówno pod sufitem, co wcale nie jest nieprawdopodobne :P
MC - Pią 16 Sty, 2009

Ale za jakis czas pewnie i FF beda gesto upakowane i co wtedy? MF?
Daimon - Pią 16 Sty, 2009

MC napisał/a:
Ale za jakis czas pewnie i FF beda gesto upakowane i co wtedy? MF?


Będziemy się martwic, gdy to się stanie. A na APS-C to już w tej chwili jest realny problem . Dla FF melodia przyszłości. :)

ghost - Pią 16 Sty, 2009

ale już są. 24 ff ~ 12 aps. to już bardzo blisko
Bies - Pią 16 Sty, 2009

mnich napisał/a:

przyszłość jest w nowej technologi, która pozwoli cieszyć sie dużą ilością pikseli na matrycach, albo i nie koniecznie pikseli, kto to wie.


Nie słyszałem o jakiejś poważnej technologii, zdolnej wejść na rynek w sensownym czasie. Olympus modli się o coś takiego jak o deszcz. Był/jest Foveon, ale póki co chyba tylko na kroplówce na oddziale intensywnej terapii.

A co po dojściu pod megapikselową ścianę? Wbrew pozorom ścieżki są przetarte... w kompaktach. I ten schemat działania widać już od jakiegoś czasu w lustrzankach. Nie możemy poszaleć już za bardzo z megapikselami? To dajmy paciorki. LiveView, kręcenie filmów, rozpoznawanie twarzy... Brzmi znajomo? Tylko co wtedy, gdy aparat będzie już spiewał, grał, chwalił fotografa za każde ujęcie (tekst z głośniczka: "świetny kadr, naprawdę super!") i czule się droczył ("nie mów do mnie 'Misiu' ")?

Kocur - Pią 16 Sty, 2009

Może wtedy wreszcie ktoś zajmie się zwiększaniem DR, redukcją szumu, szybkością zdjęć seryjnych, AF-em, a nie tylko "kto da więcej?" (mpix oczywiście)
ghost - Pią 16 Sty, 2009

Cytat:
Może wtedy wreszcie ktoś zajmie się zwiększaniem DR, redukcją szumu, szybkością zdjęć seryjnych, AF-em, a nie tylko "kto da więcej?" (mpix oczywiście)

ale szum maleje (porównaj np d100-d200-d300), dr rośnie, no a zdjęcia seryjne.. serio 5kl/s ci nie starcza?


no i skoro aps jest tylko droższa a "różnicy nie widać" to czemu prawie wszyscy zaawansowanii fotografowie portretowo-widokowi-i innizwykłotematowi lgną do tych drogich pełnych klatek?

palindrom - Pią 16 Sty, 2009

Jesienny,
Tamron 28-75/2.8 ;) Byłem zainteresowany tym obiektywem ale znalazłem inne cudo ;]
Pozostaje jeszcze 70-200/2.8, który również jest nieprzyzwoicie ostry i nawet zdążył ładnie stanieć... Cholera, chyba jednak go kupię :>

Wracając do tematu,
To nie jest tak, że obiektywy dają lepszy obraz na APS-C, bo marginesy są obcinane (patrz: http://en.wikipedia.org/w..._sensor_formats ). To oczywiście sprawia że krzywizna pola, astygmatyzm i koma nie do końca skorygowane, nie będą tak widoczne. Niestety żeby przy większej gęstości upakowania pikseli uzyskać *ostry* obraz, obiektyw musi być znacznie lepiej skorygowany na wszystkie pozostałe wady, inaczej fizyczna rozdzielczość obrazu na sensorze będzie za mała. Większa matryca o mniejszej gęstości pikseli może wybaczyć większe niedoskonałości obiektywu bez znacznej utraty jakości obrazu.
A naprawdę wracając do tematu ;) czy APS-C to dobre posunięcie? Gdyby wszystkim amatorom fotografii przyszło kupić cyfrówkę FF, to płakalibyśmy że nie ma czegoś tańszego, lżejszego i mniejszego :) W końcu trzeba to docenić. Szkoda tylko że jak przyjdzie mi kupować następną za kilka lat, RAW'y będą miały po 50MB, z czego 20 użytecznych a reszta to taki "generator liczb losowych" :mrgreen:
Wujek dobrze prawi. Chcesz zrobić *zdjęcie*, weź body z porządną kliszą.

ghost - Pią 16 Sty, 2009

Cytat:
Wujek dobrze prawi. Chcesz zrobić *zdjęcie*, weź body z porządną kliszą
.
:roll:
serio, to bzdura.
Niuanse w obrazie nie zrobią dobrego zdjęcia.

Ja akurat stoje na stanowisku że amatorskie materiały światłoczułem nie mają szans z amatorską cyferką typu a200 czy d60. Szczególnie powyżej iso400 ;)

zresztą o czym my tu mówimy... o małym obrazku.. kiedyś ludzie twierdzili że poniżej 6x6 to lipa i zabawka. cóż... teraz to standard.

palindrom - Pią 16 Sty, 2009

ghost,
w dziedzinie rozdzielczości to chyba żadna cyfra nie porozmawia z Velvią :) Ale to, jak wspomniałeś, jest szczegół. Mnie raczej przekonuje rozpiętość tonalna, ziarno które po prostu lubię, to że wyciągam aparat gdy coś się dzieje, ustawiam "na oko" w locie, a negatyw mi to wybaczy. Nie wspomnę ( :mrgreen: ) o kolorystyce negatywów Fuji, z których wyciągałem fenomenalne barwy - od głębokich czerwieni do hipnotyzujących fioletów, których nigdy nie udało mi się złapać cyfrówką. Gamut za mały.

Nie wiem, może to takie moje zboczenie, bo wychowałem się na kliszach, ale gdy biorę odbitkę w ręce - to jest co innego.

ghost - Pią 16 Sty, 2009

zgadzam się co do kolorów czy "jakości szumu".. tylko to wszystko są niuanse, które ze złego zdjęcia nie zrobią dobrego ;)
i w większości łatwe do nadrobienia PSem.

co do rozdzielczości - może dobry slajd, profesjonalnie zeskanowany przenosi więcej informacji niż cyfra, tylko kto tu fotografuje ten sposób? negatywy mz wypadają już słabiej. slajd z kolei odpada w konkurencji DR.

goltar - Pią 16 Sty, 2009

Do tego co już napisano na szybko dopiszę, że za FF przemawiają obiektywy których nie ma na APS-C. Np. proszę mi pokazać odpowiedniki takich obiektywów jak Canon 14mm lub 24 f/1.4 czy 70-200 f/2.8 IS na APS-C... (pod Canona)
ghost - Pią 16 Sty, 2009

za ff przemawia jeszcze WIZJER.
costi - Pią 16 Sty, 2009

Cytat:
I po co to zamieszanie, skoro w przez kilka lat matryce stały się tanie jak barszcz, a wysokie ceny utrzymuje się przez marketing, kompozyty magnezowe i uszczelnienia, niekoniecznie wszystkim potrzebne.

Bardzo sie przyjacielu mylisz ;)

Matryce FF sa cholernie drogie. Podam Ci przyklad: na obszarze wafla odpowiadajacym jednej matrycy FF mozesz zmiescic dwie matryce APS-C lub cztery najnowsze, czterordzeniowe procki Intela, kazdy sprzedawany w detalu po kilka tysiecy zlotych. Jak cos pojdzie nie tak (a idzie dosc czesto), to zostajesz z 0 matryc FF, jedna matryca APS-C lub trzema prockami.
Do tego dochodzi fakt, ze nie kazda czesc wafla nadaje sie do zrobienia matrycy, bo nawet sztucznie hodowany monokrysztal krzemu nie jest idealnie jednorodny i na brzegach potrafia sie dziac dziwne rzeczy, ktorych efektem moze byc nawet dyskwalifikacja matrycy.

Po prostu - matryca FF jest, w elektronicznej skali, gigantyczna, i tego nie da sie przeskoczyc zadna miniaturyzacja. A raczej - da sie, robiac matryce APS-C, i to wlasnie uczyniono.

APS-C nie umrze nigdy, wlasnie z powyzszego powodu - niemoznosci redukcji kosztow produkcji matryc FF. Co najwyzej mozna doskonalic proces produkcyjny, ale to tez kosztuje i trwa, a w dzisiejszym, pedzacym w zawrotnym tempie, swiecie niekoniecznie jest na to czas, bo trzeba czym predzej wypuscic nowszy model...

FF dalej zostanie domena aparatow z wyzszej polki, dla zamozniejszych zaawansowanych amatorow, semi-pro i profesjonalistow. Sprzet dla amtorow i zaawansowanych amatorow nadal bedzie jechal na mniejszych matrycach, gdyz dla takich klientow cena nadal jest jednym z wazniejszych kryteriow wyboru sprzetu.

To wszystko oczywiscie moje przemyslenia i nie kazdy musi sie z tym zgadzac ;)

EDIT:
Cytat:
no i skoro aps jest tylko droższa a "różnicy nie widać" to czemu prawie wszyscy zaawansowanii fotografowie portretowo-widokowi-i innizwykłotematowi lgną do tych drogich pełnych klatek?

Bo wielu zaawansowanych fotografow robi zdjecia nie od wczoraj i maja swoja szklarnie, z ktora wcale nie maja ochoty sie rozstawac.

Cytat:
Zgoda, ale nie powiesz że nie widzisz różnicy miedzy ładnym bokeh'em a brzydki- a raczej jego brakiem. Dobre szkło to jest dopiero radość fotografowania

A co mi przeszkadza podpiac to samo szklo do APS-C?

Arek - Pią 16 Sty, 2009

goltar napisał/a:
Np. proszę mi pokazać odpowiedniki takich obiektywów jak Canon 14mm lub 24 f/1.4 czy 70-200 f/2.8 IS na APS-C... (pod Canona)


Z jednej strony fakt, ale po drugiej stronie równoważy to lepsze zachowanie na zakresie tele. Przy mocnym cropowaniu Twoje 100-400L z 40D znacznie lepiej sprawi się od 5D.
50D za to wygra z 5D MkII.

Prawda jest taka, że żaden fotoamator początkujący czy zaawansowany nie może czuć
się w żaden sposób ograniczany używając APS-C. Mówienie, że dzięki FF zrobię lepsze
zdjęcia niż na APS-C to w znacznej większości przypadków bajka, którą wymyślamy sobie, żeby usprawiedliwić mierne efekty, które osiągamy obecnie. Znacznie lepiej wyjdziemy na doskonaleniu własnego warsztatu niż na przechodzeniu na pełną klatkę.
99% osób z tego forum FF nie pomoże w robieniu lepszych zdjęć.

Kocur - Pią 16 Sty, 2009

Odpowiednikiem 70-200 jest Sigma 50-150/2,8, jak dadzą stabilizację to będzie idealne szkło do APS-C. Olek ma swoje 35-100/2, bardzo fajne szkło, chociaż drogie.

Arek napisał/a:
Prawda jest taka, że żaden fotoamator początkujący czy zaawansowany nie może czuć
się w żaden sposób ograniczany używając APS-C.


Ja wybrałem 50D z pełną świadomością, bo i tak możliwości tego aparatu jeszcze długo będą przekraczały moje, efekty jakie uzyskuję w zupełności mnie satysfakcjonują.

Jesienny - Pią 16 Sty, 2009

palindrom napisał/a:
Jesienny,
Tamron 28-75/2.8


Już parę razy (parenaście) napisałem to, że mam to szkiełko i jestem z niego zadowolony. Mało tego to był pierwszy obiektyw jaki kupiłem nie zastanawiając się wtedy czy jest to obiektyw również pod FF. Wtedy "za Optyczne.pl" służył mi kumpel, który ten obiektyw miał w wersji z mocowaniem Canona.

Upakowanie APSC osiągnęło limit? i dobrze, i tak przekroczyło potrzebne mi wartości. Dodatkowo przy tym samym upakowaniu FF musi obsłużyć jeszcze boki kadru. Mniejszy szum? niewątpliwie, W codziennym użytkowaniu nie wychodzę poza ISO 1600.

Ja wiem, że za jakiś czas skończę z pełnoklatkową matrycą. Sęk w tym, że daleko mi jeszcze do tego bym jej pożądał, bym czuł potrzebę tego by ją mieć. Oglądam zdjęcia z d3X stwierdzam, że są super, a potem wychodzę i idę robić zdjęcia ze swoim APSC i jestem też zadowolony.

Po prostu w danej chwili pełna klatka jest niewspółmiernie droga co do jakości jaką ma górować nad mniejszą klatką. Wydaje mi się, że większość z Nas tutaj to amatorzy, dla których fotografia, to piękne hobby. Pasja, do której non stop trzeba dokładać. Zawodowiec amortyzuje swój sprzęt swoją pracą.

Nie wątpię, że w końcu pełna klatka stanieje na tyle by powalczyć o amatorskie serca hobbystów. Ale póki co, różnica jakości w zdjęciach nie jest tak duża jak różnice w cenach.

palindrom - Sob 17 Sty, 2009

Jesienny,
ja wbrew pozorom wypowiedziałem się pozytywnie o tym obiektywie :) Chodziło mi o to że zakres ogniskowych jest inny niż podałeś ;)

costi,
boke zależy od rozmiaru matrycy, z tym że nie jego kształt, a wielkość (czyli GO) ;) Inaczej będzie to wyglądało na FF i APS.
Tak, matryce pełnoklatkowe są stosunkowo duże ale powinieneś wiedzieć ile kosztuje surowy wafelek krzemowy ;) Miałem okazję pomacać taki (proces 350mm) w fabryce pamięci Infineon w Dreźnie (oraz mniejsze w FEMTO-ST we Francji). Odsetek uszkodzonych egzemplarzy już nie jest taki tragiczny, choć to też ma wpływ na cenę. Przede wszystkim maski używane w litografii są droższe. Jak 2, 3 chipy będą wadliwe, to nie ma nad czym płakać, co innego w średnim formacie :mrgreen:

ghost - Sob 17 Sty, 2009

GO nie zależy od wielkości matrycy. dla tej samej ogniskowej będzie podobna, może nieco mniejsza na aps-c niż na małym formacie.
Wujek_Pstrykacz - Sob 17 Sty, 2009

Wg. strony DOFMaster jak założymy że podpinamy obiektyw o ogn. 55 mm i ustawimy ostrość na 10m to przy f 5,6 na FF GO mamy 16.2 metra, a na APS-C 8.08 metra. Jak to rozumieć. Zmienić się powinien tylko kąt widzenia.
ghost - Sob 17 Sty, 2009

obraz z aps-c musisz powiększyć 2x bardziej niż z ff dla takiej samej odbitki.
stąd inny krążek rozproszenia i inne wyniki.

palindrom - Sob 17 Sty, 2009

Geometrycznie krążek rozmycia oczywiście będzie taki sam. Chodzi o to, że na mniejszej matrycy o większej ilości pikseli "bardziej go powiększymy".
Eksperyment myślowy:
punkt znajduje się poza płaszczyzną ostrości, jego obraz na matrycy ma średnicę 5µm. FF ma większe piksele, powiedzmy że 5µm ;) - punkt jest odwzorowany ostro (zajmuje 1 piksel). Na matrycy APS mamy mniejsze piksele, powiedzmy 3µm. Obraz punktu zajmuje 4 piskele - jest nieostry -> wyszedł poza GO.

O to mi mniej więcej chodziło :mrgreen:

ghost - Sob 17 Sty, 2009

znaczy krążek nie jest taki sam :razz:

dofmaster dla aps-c zakłada .019mm, a dla Dsów .03

palindrom - Sob 17 Sty, 2009

Zakłada wielkość dopuszczalnego krążka rozmycia, czyli efektywną wielkość piksela.

Krążek rozmycia z całą stanowczością jest taki sam, bo obraz generowany przez obiektyw jest taki sam bez względu na to czy go rzucimy na APS, FF, kliszę, średni format, czy ścianę ;)

[ Dodano: Sob 17 Sty, 2009 00:36 ]
Zaraz przyjdzie jakiś mod i nam to wytłumaczy po swojemu ;)

ghost - Sob 17 Sty, 2009

krążek rozmycia (jako parametr we wzoraach na GO) to rozmiar poniżej którego uznajemy że jest "wystarczająco ostro" - właśnie taki rozmiar piksela.
jako że dla aps piksele są mniejsze (w pewnym uproszczeniu) to i krążek musi byc mniejszy - dokładnie jak to opisałeś

Jesienny - Sob 17 Sty, 2009

Ale ja się nie wypowiadałem na temat tego obiektywu, w tym temacie ;P
Kocur - Sob 17 Sty, 2009

Miało być filozoficznie, to będzie. (spać mi się nie chce i jestem na % :P )

Moim zdaniem, żeby FF przebiło się do szerszego grona użytkowników jest powstanie aparatu z pełną klatką, który wejdzie do sprzedaży w cenie ok. 5000zł. Musi powstać aparat z możliwościami zbliżonymi do 50D/D300, ale z pełnoklatkową matrycą. Tutaj niestety na drodze wciąż stoi technologia, bo produkcja takich matryc jest jak na razie droga. Potrzebne są tańsze metody produkcji takich matryc, niestety, w dobie kryzysu rozwój takich technologii może trochę przyhamować.

To jest w ogóle jak dla mnie lekki paradoks. Elektronikę zawsze starano się zmniejszać, podczas gdy tutaj trzeba zrobić coś dużego. W dodatku, ta duża rzecz ma być zbudowana z ogromnej ilości bardzo małych rzeczy. Jak to jest trudne można zobrazować na przykładzie. To jest jak mierzenie coraz dłuższych odcinków coraz krótszą linijką. Im dłuższy odcinek, a linijka krótsza tym dokładniejsza musi być na niej podziałka i tym dokładniej trzeba mierzyć, żeby nie popełnić błędu. Bardzo łatwo sobie wyobrazić, że nietrudno o sytuację, w której króciutką linijką nie będziemy w stanie czegoś zmierzyć, bo nie pozwala na to dokładność, z jaką prowadzimy pomiar. I tutaj dochodzimy do wniosku, że w produkcji dużych matryc najbardziej przeszkadzają małe piksele :P

Ja czekam na aparat (pewnie się nigdy nie doczekam), który zaoferuje 12-15Mpix w pełnej klatce i możliwości porównywalne z 50D czy D300, w cenie ok. 5000zł. Można co prawda kupić 5Dmk.1 czy D700 w niewiele wyższej cenie, ale nie oszukujmy się, poza matrycą te konstrukcje są sporo do tyłu. Moim zdaniem taki aparat prawdopodobnie nigdy nie powstanie :D Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że jakością obrazu (szumy i DR) skasował by 1Ds i D3, sprzedaż by spadła na łeb. Poza tym, mając możliwość sprzedania tego samego kawałka krzemu 3x drożej, nikt się nie będzie się w to bawił. Nawet jeśli produkcja kosztuje 2x więcej, to i tak rachunek jest na korzyść droższych sprzętów. A już najwięcej zarabia się na malutkich matrycach kompaktów, które ani nie muszą być pierwszej jakości, ani nie są trudne w produkcji (w porównaniu z FF), a ludzie i tak to kupią, bo to nowe, bo ma więcej "pikselów", bo ma inne bajery, którymi można się pochwalić, a firmę prawie nic nie kosztują (w porównaniu z matrycą). I tak można sprzedać nawet wielkie G* w plastikowym pudełku, byle by miało coś, czego nie ma G* w pudełku mojego kolegi :P

Tak więc, produkcja matryc APS-C była bardzo rozsądnym posunięciem ze strony producentów. Mniejsze, tańsze matryce pozwoliły dotrzeć do szerszego grona użytkowników, a przez to w rezultacie zwiększyła się też pewnie sprzedaż FF, bo ludzie jak zasmakują w możliwościach, to często nie są w stanie się opanować i ciągle chcą więc ej, większych możliwości i większych matryc. Spójrzmy prawdzie w oczy, 5Dmk.2 poza matryca jest sporo do tyłu za 50D... No tak, jeszcze filmy... ale czy to nie jest kolejny haczyk z rodzaju G* w pudełku? Ile kosztuje zrobienie takiego "bajeru" w porównaniu z kosztami matrycy, czy lepszego AF? Pewnie niewiele, bo starczy kilka maluśkich układzików scalonych i oprogramowanie...

Przez mniejsze matryce, aparaty są tańsze, a przez to kupuje je więcej osób, a zyski rosną. Żeby zarobić na dużych matrycach, trzeba ich sprzedać bardzo dużo, albo sprzedać je bardzo drogo. W tym pierwszym wciąż przeszkadza technologia. Czy to się zmieni, czas pokaże, ale mam wrażenie, że ten czas już się zbliża. Może któryś producent dostrzeże tą nisze na rynku, jaką była by tania, niekoniecznie naszpikowana bajerami lustrzanka FF. Jedno jest pewne, to byłby hit i sprzedawał by się bardzo dobrze, tylko chyba żadna firma nie ma odwagi zaryzykować takiego posunięcia, albo się boją o sprzedaż profesjonalnych modeli, chociaż moim zdaniem niepotrzebnie. Kto ma kupić 1Ds czy D3x i tak kupi, a kogo nie stać i tak nie kupi, jak dla mnie proste i logiczne.

Swoją drogą, to że 5Dmk.2 ma taki kiepski AF to może też celowy zabieg. Gdyby miał lepszy, to niewiele by odstawał od połowę droższego 1D, a to by znaczyło, że 1D się nie sprzeda :P Znowu bez sensu... Po prostu narobili za dużo modeli, w których dozują starannie dodatki, nie wiem tylko po co.


Dojść można do kilku wniosków:
1. APS-C nie zniknie z rynku jeszcze dłuuugo, bo nie daje wcale mniejszych możliwości niż FF, a przy tym jest połowę tańsze.
2. FF nie będzie bardziej powszechne, bo matryce są drogie.
3. Wszystkim znów rządzi wyścig na piksele, przez co zamiast mniejszym kosztem produkować mniej szumiące matryce z większym DR wszyscy wolą produkować matryce coraz bardziej napikselowane, bo to jest dobre w marketingu.
4. Patrz punkt 2, bo nie można za długo produkować tego samego i zmniejszać kosztów, tylko trzeba produkować w kółko coś nowego i wydawać pieniądze na przystosowanie fabryk.
5. Trzeba jakoś nakłonić ludzie do regularnego zasilania konta firmy gotówką, (żeby móc produkować nowe rzeczy), a najlepiej to zrobić wmawiając im, że ich sprzęt jest przestarzały, a nowy jest lepszy i w ogóle.
6. W tym wszystkim 99% ludzi zapomina, że to fotograf robi zdjęcia nie aparat, a znaczna część uważa, że jakość sprzętu jest miarą umiejętności (na szczęście na tym forum nie stwierdziłem tego zjawiska :P )


Na koniec, w odpowiedzi na pytanie postawione w temacie :P Niepełnoklatkowa matryca to najlepsze posunięcie, jakie w dziedzinie produkcji lustrzanek cyfrowych zrobiono, serio. Tylko dzięki temu można kupić dobry aparat za jakieś w miarę normalne pieniądze i robić zdjęcia nie czując się ograniczonym przez sprzęt ;)



ps. Nie bijcie za ten tasiemiec... :D

[ Dodano: Sob 17 Sty, 2009 02:29 ]
palindrom, ghost, z tego co wiem, to GO zależy od ogniskowej, odległości i przysłony (rośnie wraz odległością i przymykaniem przysłony, maleje z ogniskową), a nie od wielkości matrycy...

Eliminując zmienne używamy szkła o tej samej przysłonie i ogniskowej. Dla tego samego kadru mamy większa GO na APS-C z racji większej odległości od obiektu, a przez to mniejsze krążki rozproszenia.

Eliminując zmienną odległości mamy identyczne krążki rozproszenia, ale węższy kadr na APS-C. Nie zmienia to jednak faktu, że fizycznie krążki rozproszenia mają taki sam rozmiar, jak i są tak samo proporcjonalne do obiektu, który fotografujemy. Postępując w ten sposób nie robimy nic innego, jak wycinamy kawałek pola widzenia matrycy FF. Nic nie ulega powiększeniu, bo nakładając obraz z APS-C na obraz z FF dostaniemy dokładnie to samo.

maput - Sob 17 Sty, 2009

ghost napisał/a:
GO nie zależy od wielkości matrycy. dla tej samej ogniskowej będzie podobna, może nieco mniejsza na aps-c niż na małym formacie.


No to w końcu zależy, czy nie ? ;)

Kocur napisał/a:
Musi powstać aparat z możliwościami zbliżonymi do 50D/D300, ale z pełnoklatkową matrycą. (...) Ja czekam na aparat, który zaoferuje 12-15Mpix w pełnej klatce i możliwości porównywalne z 50D czy D300, w cenie ok. 5000zł. Można co prawda kupić 5Dmk.1 czy D700 w niewiele wyższej cenie, ale nie oszukujmy się, poza matrycą te konstrukcje są sporo do tyłu.


Chciałem tylko spytać w czym konkretnie D700 jest sporo do tyłu w porównaniu do D300. Bo tak się kurcze zastanawiam i nie umiem wymyślić.

costi - Sob 17 Sty, 2009

Cytat:
Chciałem tylko spytać w czym konkretnie D700 jest sporo do tyłu w porównaniu do D300. Bo tak się kurcze zastanawiam i nie umiem wymyślić.

Z ust mi to wyjales ;)

Cytat:
A już najwięcej zarabia się na malutkich matrycach kompaktów, które ani nie muszą być pierwszej jakości, ani nie są trudne w produkcji (w porównaniu z FF)

Paradoksalnie, matryce kompaktow sa trudniejsze w produkcji, ze wzgledu na duzo mniejsze elementy (10 Mpix upakowane na paznokciu), za to sa bardziej wydajne (powierzchnia), wiec tansze ;)

Arek - Sob 17 Sty, 2009

maput napisał/a:
Chciałem tylko spytać w czym konkretnie D700 jest sporo do tyłu w porównaniu do D300. Bo tak się kurcze zastanawiam i nie umiem wymyślić.


A choćby w rozdzielczości, która u D700 sięga 34 lpmm, a w D300 prawie 50 lpmm. Z czym to się wiąże już pisałem. No i w tym, żeby uzyskać te same efekty, często wymaga dużo droższych szkieł. Przykłady już były.

goltar - Sob 17 Sty, 2009

Kocur napisał/a:
Odpowiednikiem 70-200 jest Sigma 50-150/2,8, jak dadzą stabilizację to będzie idealne szkło do APS-C.
Problem w tym że ta Sigma nie ma właśnie IS a do tego jest słabsza optycznie od Canona 70-200 f/2.8 IS. Chodziło mi o to że producenci są mało konsekwentni, produkują body pod APS-C ale nadal nie ma pełnej oferty obiektywów dla tego systemu, a te które są mają słabszą jakość od ich odpowiedników na FF.
Przykłady:
- W ofercie Canona brakuje odpowiednika 16-35 f/2.8. Jest Tokina 11-16 ale to jednak mniejszy zakres (17-26) oraz jakość korpusu i AF nie ta.
- Zobaczmy dalej 24-70 f/2.8. Tu mamy Canona 17-50 f/2.8 IS. Powiedzmy remis z niewielką przewagą szkła pod APS-C za IS.
- 24-105 f/4. Znowu brak odpowiednika na APS-C u Canona, (EF-S 17-85 to odpowiednik 28-135). Ewentualnie mamy Sigme 17-70 ale to znowu słabsza konstrukcja i AF.
- o 70-200 i kilku stałkach pisałem już wcześniej.
Podsumowując, wiele osób mniej chętnie patrzyłoby na FF (sam także) gdyby w ofercie dla APS-C był większy wybór szkieł klasy L. Inna sprawa że pod APS-C bogatszą ofertę obiektywów ma Nikon.
Arek napisał/a:
Z jednej strony fakt, ale po drugiej stronie równoważy to lepsze zachowanie na zakresie tele. Przy mocnym cropowaniu Twoje 100-400L z 40D znacznie lepiej sprawi się od 5D. 50D za to wygra z 5D MkII.
Z tym się całkowicie zgadzam. Dlatego myśle o dwóch body, FF+APS-C :) Jednocześnie nie wiem, czy względy finansowe nie przekonają mnie do pozostania przy APS-C... A że nie jestem fanem FF to napisze, że chciałbym aby powstał aparat klasy 50D z matrycą APS-C oraz szybkością i AF 1DmkIII...
Kocur - Sob 17 Sty, 2009

goltar, to że brakuje szkieł to ja się zgadzam i to jedyne co mnie w APS-C boli. TY wymieniasz że zoomy nie mają odpowiedników, ale kto powiedział że muszą mieć dokładne odpowiedniki. To czy ktoś używa zakresu 16-35 czy 18-50 czy innego jest raczej kwestią gustu i preferencji fotografa, a nie koniecznością, "bo trzeba mieć pokryty cały zakres". Mnie o wiele bardziej brakuje stałek, jasnych, szerokokątnych stałek - odpowiedników 14/2.8, 24/1.4 i 35/1.4. Nie ma ich żaden producent.
goltar - Sob 17 Sty, 2009

Cytat:
TY wymieniasz że zoomy nie mają odpowiedników, ale kto powiedział że muszą mieć dokładne odpowiedniki.
Może dlatego, że przez lata fotografii analogowej te zakresy które istnieją na FF: 16-35, 24-70, 70-200 uważane są i były za najbardziej praktyczne i uniwersalne. Co do stałek mamy podobne zdanie.
Kocur - Sob 17 Sty, 2009

Zgadza, się, to są klasyki i może rzeczywiście powinny mieć odpowiedniki. Ale to nie zmienia faktu, że jak bym miał wybór, to zamiast odpowiednika 16-35 wolał bym 3 stałki ;) Tak już mam.
Arek - Sob 17 Sty, 2009

Kocur napisał/a:
odpowiedników 14/2.8, 24/1.4 i 35/1.4. Nie ma ich żaden producent.


Odpowiednikiem 1.4/35 może być 1.4/24L ;)

Kocur - Sob 17 Sty, 2009

Może być, ale pomijając to, że da 38,4mm a nie 35mm (różnica w praktyce bez większego znaczenia) pozostaje kwestia ceny... Szkło skonstruowane do APS-C na pewno było by tańsze w produkcji a wcale nie dużo gorsze, co udowodniła Sigma 30/1,4. Pozostaje liczyć na producentów niezależnych, że w tym segmencie coś ciekawego zmontują, bo na Nikona czy Canona bym nie liczył.
komor - Sob 17 Sty, 2009

Fajna dyskusja się tu toczy. Mnie osobiście do FF kuszą tylko jasne stałki. Kwestie przewagi APS-C w tele i ewentualnej przewagi FF na szerokim kącie to są kwestie jakie kto ma potrzeby, więc trudno wymieniać je jako ogólne wady czy zalety. Dla mnie takie 40D/50D czy D300 z zoomami klasy f/2.8 są wystarczająco dobrą kombinacją do reporterskich zastosowań. Oczywiście starzy fotografowie zaraz wyjadą z tekstami, że to nie kąty widzenia – i ja to rozumiem, bo przyzwyczajenie to druga natura człowieka. Same zakresy ogniskowych też są przecież czymś podyktowane, skoro różni producenci robią te same lub bardzo podobne zakresy reporterskie, więc zdanie starych fotografów jest z pewnością usprawiedliwione.
Co do mistycznej plastyki to ja nie mam zdania bo nie wiem czy ją widzę :P Ale zdjęcia krajobrazowe z 5D rzeczywiście robią na mnie wrażenie i na 95% jestem pewien, że nie jest to kwestia autosugestii. Pamiętam jak oglądałem zdjęcia wrzucone w wątku o zlocie w Walewicach. Było tam sporo podobnych kadrów zrobionych przez różnych forumowiczów, różnym sprzętem. I nagle: łup! Rzeźby, widoczki i krzaczki Korafa. No sam nie wiem. Może to kwestia fotografa, ale ileż to w końcu roboty ustawić prawidłową ekspozycję w bardzo słoneczny dzień? :D U innych przepały albo ciemnica w cieniach, a u Korafa pełne detale od jasności do cieni. Każdy listek rozpoznawalny. Pewnie mają też w tym swój udział dobre obiektywy, ale właśnie niezbyt wysokorozdzielcza matryca 5D na dużej matrycy pozwala nawet z nieco gorszych obiektywów wyciągnąć jakieś detale, prawda? Na rogach może będzie gorzej, ale centrum kadru ma większe szanse dzięki większej i nieupakowanej matrycy.

Wszystko to jest znacznie powyżej moich możliwości finansowych, ale jakbym miał kupić sobie 5D MkII to tylko dla 35L, 85L, 135L i może jeszcze czegoś. Aha, 14L też bym nie pogardził, ładne zdjęcia Piotrmkg tym robi. Myślę, że Nikon D700 ma większe szanse trafić pod strzechy dzięki mniejszemu upakowaniu matrycy, co pozwala użyć tańszych obiektywów.

FotoTomek - Nie 18 Sty, 2009

Dawno temu, na początku tego tematu zadałem pytanie, czy rozmiar pełnej klatki to wynik jakichś szczególnych ograniczeń/warunków/własności fizycznych itp, czy raczej ktoś tak sobie wymyślił i już tak zostało. Wyszło na to drugie, bo okazało się, że chłopaki z firmy Leica wzięli sobie taśmę filmową, powiększyli rozmiar klatki 2 razy i już mieli piękny film do aparatu fotograficznego :wink: Więc jeśli rozmiar klatki to tylko kwestia pewnej konwencji (która stała się standardem przez zasiedzenie) to właściwie można by podyskutować, czy nie lepiej zrobić matrycę trochę większą od FF, np FF + 2 mm po każdym boku :grin: Wtedy upakowanie pikseli byłoby jeszcze mniejsze, jakość lepsza (to nie jest do końca pewne), kąty szersze itp. No, może z tele byłby większy problem.
Ja się zgadzam z Kocurem, że APSC/DX to dobre posunięcie. Być może, gdyby nie to, to byłoby nas dużo mniej na tym forum. Mogło też dojść do jeszcze gorszej sytuacji: producenci robiliby sobie eksperymenty na ludziach i wkładali do każdego aparatu matrycę innej wielkości i wtedy to dopiero byłyby jaja :lol:

palindrom - Nie 18 Sty, 2009

+2mm (z każdej strony?) to wbrew pozorom dużo. Większość obiektywów dałaby bardzo marne osiągi w narożnikach i na bocznych krawędziach. Nie byłoby więc sensu powiększać FF, skoro niewiele więcej byłoby użyteczne.
Leica opracowała optymalny standard, który utrzymał się przez dziesięciolecia, i pożyje jeszcze długo. Szkoda że standardowe nie są gorące stopki, bagnety obiektywów czy nawet głupie wężyki spustu migawki. Tak ze standardem wygrywa kapitalizm i zwyczajna chciwość :/ Tak też narodził się APS jeszcze w czasach przed dSLR.

southorn - Pon 19 Sty, 2009

FotoTomek napisał/a:
... okazało się, że chłopaki z firmy Leica wzięli sobie taśmę filmową, powiększyli rozmiar klatki 2 razy i już mieli piękny film do aparatu fotograficznego...:


Według mojej wiedzy ściślej wyglądało to tak: W "pewnym momencie" taśma filmowa o szerokości 35mm wykorzystywana w kinematografii upowszechniła się i stała się standardem na świecie (przez co spadły koszty jej produkcji) i ten fakt skłonił producentów aparatów do użycia ich w szerszym zakresie w fotografii.

Tym samym format 24x36mm jakkolwiek zwany w dzisiejszy czasach nie wynika z ówczesnych badań, testów i potrzeb fotografów tylko po prostu z czystej ekonomii "tamtych czasów" i zaryzykuję twierdzenie, że rozmiar samej klatki w fotografii z logicznego punktu widzenia wydaje się "przypadkowy". Inna sprawa to rozwój technologiczny sprzętu który z przyczyn marketingowo-biznesowo-ekonomiczno-rynkowych powoduje nieco zamieszania z formatami w związku z standardem klatki 24x36mm.

Już tak całkiem "hipotetyzując" wydaje mi się, że konstrukcja (miejsce obiektywu, matrycy i wizjera oraz wygląd ogólny) dzisiejszych aparatów cyfrowych nie musi być podobna do aparatów tradycyjnych. Znów zależności rynkowe oraz oczywiście przyzwyczajenia trzymają nas przy podobieństwach. Aparaty o większych formatach chyba idą własną drogą.

Podsumowując 24x36mm to ani pełny ani lepszy ani gorszy format ani cokolwiek innego. To po prostu pewien rozmiar klatki i matrycy.

...

komor - Pon 19 Sty, 2009

palindrom, pisząc o dodatkowych 2 mm kolega FotoTomek z pewnością miał też na myśli nowy standard obiektywów, który by to obsłużył. Oczywiście wiemy, że w realnym świecie nikt by się na taką drobną zmianę nie pokusił, no chyba żeby do takiej matrycy stosować po prostu obiektywy ze średniego formatu! :)

Generalnie to:
southorn napisał/a:
Podsumowując 24x36mm to ani pełny ani lepszy ani gorszy format ani cokolwiek innego. To po prostu pewien rozmiar klatki i matrycy.

…i z tym się zgadzam. Jak się patrzy na historię różnych standardów to często się okazuje że na początku był jakiś przypadek lub robocze założenie przyjęte z czapki, do którego potem dokleja się historię, jakie to było przemyślane, obliczone i w ogóle ze wszech miar słuszne… :)

Oczywiście rozumiem, że trzymamy się tej tradycyjnej klatki 24x36 z powodu ogromu sprzętu, który jest już zaprojektowany, wyprodukowany, sprzedany i sprzedawany dalej. Przecież nie chodzi tylko o matrycę i obiektywy ale całe mnóstwo innych rzeczy, które są przystosowane do takiego a innego standardu konstrukcji.

Kocur - Pon 19 Sty, 2009

southorn napisał/a:
format 24x36mm jakkolwiek zwany w dzisiejszy czasach nie wynika z ówczesnych badań, testów i potrzeb fotografów tylko po prostu z czystej ekonomii "tamtych czasów" i zaryzykuję twierdzenie, że rozmiar samej klatki w fotografii z logicznego punktu widzenia wydaje się "przypadkowy".


Bardzo moim zdaniem słuszne i prawdziwe stwierdzenie. Dlatego ja dorzucę, że APS-C zdaje się być najpopularniejszym "standardem" w czasach dzisiejszych i tak samo jest to podyktowane ekonomią. Poczekamy, zobaczymy, ale moim zdaniem powstanie nawet profesjonalnych szkieł pod APS-C jest tylko kwestią czasu, bo obraz jaki generują dzisiejsze matryce APS nie jest wcale gorszy od tego, który dawały kosmicznie drogie matryce FF jeszcze nie tak dawno (3-4 lata temu), a który wszystkich zwalał z nóg. Za następne kilka lat wyjdzie 60 czy 80D i skasuje jakością obrazu 5Dmk2, taka już chyba kolej rzeczy... Więc kto potrzebuje maksymalnej jakości, kupi sobie FF, a kto nie, kupi coś mniejszego, APS czy 4/3. Myślę że 99% ogółu fotografów w zupełności wystarcza nawet z nawiązką jakość obrazu jaką dają współczesne DSLR-y z APS-C na pokładzie. Dlatego mam wrażenie, że jednak w tym kierunku pójdzie większość firm, właśnie ze względów ekonomicznych.

costi - Pon 19 Sty, 2009

southorn napisał/a:
FotoTomek napisał/a:
... okazało się, że chłopaki z firmy Leica wzięli sobie taśmę filmową, powiększyli rozmiar klatki 2 razy i już mieli piękny film do aparatu fotograficznego...:


Według mojej wiedzy ściślej wyglądało to tak: W "pewnym momencie" taśma filmowa o szerokości 35mm wykorzystywana w kinematografii upowszechniła się i stała się standardem na świecie (przez co spadły koszty jej produkcji) i ten fakt skłonił producentów aparatów do użycia ich w szerszym zakresie w fotografii.
...

A zeby bylo zabawniej, to rozmiar klatki w kinematografii jest bliski formatowi APS-C (22x16mm) ;)

komor - Pon 19 Sty, 2009

Kocur, zwiastujesz coś dokładnie odwrotnego w stosunku do trendu który się pojawił w 2008 roku. Lustrzanki FF weszły przecież do oferty dwóch kolejnych producentów, ceny ich dzięki temu się zmniejszyły, a profesjonalnych szkieł APS-C nikt na razie nie widział.
piotrmkg - Pon 19 Sty, 2009

komor, a co to jest profesjonalne szkło i czym się różni od nieprofesjonalnego :?:
costi - Pon 19 Sty, 2009

Ceną :P
Kocur - Pon 19 Sty, 2009

komor, "moda" na FF przyszła w połowie roku, a zaraz po niej kryzys, który mam wrażenie może jednak sporo zamieszać we wcześniejszych planach producentów. Co do profesjonalnych szkieł, może źle to nazwałem, bardziej mi chodziło o "pogodoodporność" jaką prezentuje seria L. Takie mniejsze L-ki :P Bo jeśli chodzi o parametry szkieł, to już mamy w ofercie kilka świetnych szkieł pod APS-C. Takie 17-55/2,8 gdyby miało metalowy korpus i uszczelnienia... było by bliskie ideału.

Wracając do "mody" na FF, to jak pisałem wcześniej, pełna klatka w modelach z niższej półki jak na razie jest przyszłością, której ja jeszcze nie widzę, bo koszta produkcji takich matryc są jak na razie barierą nie do przejścia. Chyba, że ktoś dokona jakiegoś przełomu i wymyśli coś nowego w procesie technologicznym, ale na takie badania też trzeba pieniędzy...

piotrmkg - Pon 19 Sty, 2009

Kocur napisał/a:
"pogodoodporność" jaką prezentuje seria L

z tą "pogodoodpornością" nie przesadzajmy, bo jak przychodzi co do czego to i tak okazuje się iż trzeba zakupić jakiś rain cover, Canon zresztą sprzedaje takowe do swoich uszczelnionych eLek i jedynek :)

DonYoorando - Wto 20 Sty, 2009

odpowiadając na z tematu wzięte "posunięcie producentów" (dalej pp). Jakie jest APSC każdy widzi i właśnie w jego powszechności jest ogromna siła. Przeglądając wykresy popularności modeli aparatów czy szkieł (flickr) mam wrażenie, że pp to sukces. Wszyscy mieliśmy ogromne szczęście że pp doprowadziło do sytuacji gdzie wybór modeli body ze względu na ich atrakcyjność jest pomiędzy dobrym a wyśmienitym.
FF kojarzy mi się z limuzyną Merc S albo BMW 7 - to na bank dobre ale nie dla mnie.
Czy dojdzie do wojny formatów? Ja się okopię w obozie APSC chyba, że pp w przyszłości nie będą tak trafne..

Patrokles - Wto 20 Sty, 2009

Upowszechnianie się formatu FF w cyfrówkach jest chyba przesadzone.
To kolejny krok w dążeniu do wyższej jakości zdjęć, który za moment marketingowcy wykorzystają z całą bezwzględnością.
I nie chodzi tu o przekraczanie kolejnych barier w liczbie upakowanych pixeli, gdyż ta została już chyba osiągnieta.
Chodzi o czułość, poziom szumów i dynamike.
Te zawsze z przyczyn technicznych będa gorsze w APSC. Co nie oznacza, że bedą nieosiągalne w tym formacie. Będą ale kosztem większych nakładów finansowych.
Koniec końcem, paradoksalnie dochodzimy do momentu, kiedy wyprodukowanie matrycy APSC o parametrach zbliżonych do tego co oferują wciaż taniejące matryce FF, stanie się droższe niż produkowanie matryc FF.
Technologia sie upowszechnia i tanieje, więc to proces nieunikniony.

Ale wracam do marketingowców.
Już kiedyś ( ci co swoje pierwsze kroki stawiali w erze nagatywów pamietają) prawie im sie udało wmówić klientom, że przejście z pełnej klatki na mniejsza da im mnóstwo korzyści. System szumnie nazwano APS.
System jednak specjalnie serc klientów nie podbił, choć promowali go najwięksi producenci sprzetu i negatywów.
Przyczyna wprowadzenia tego systemu była jedna. Rynek lustrzanek mocno przysiadł.
Ciężko było wmówić klientom, że potrzebuja kolejnej lepszej, gdyż te które posiadali osiągneły apogeum możliwości, jakie dało się przełożyć na praktyczne zastosowanie.
Kto posiadał wtedy Canona EOS-3, nikona 100, czy Minolte Dynax 9 wie o czym mówię.
O wyższych modelach nie wspomnę.
Ja np. fotografowałem Minoltą Dynax 7, która umożliwiała cofnięcie filmu do dowolnej zrobionej klatki i ponowne jej naświetlenie (wtedy to było kosmiczne osiagnięcie, które wcześniej oferował o ile dobrze pamietam jedynie Pentax LX)

Dziś mamy podobną sytuację. Rynek powoli nasycił sie dobrymi lustrzankami, robiącymi poprawne zdjęcia - poprawne dla określonej pólki cenowej.
Trudno klientowi sprzedac jeszcze lepszy autofocus skoro obecny go zadowala (swoja drogą ciekawe dlaczego w lustrzankach cyfrowych nie ma bajerów rodem z Eosa 5, czyli sterowanie czujnikiem AF za pomoca wzroku).
Jedyne co pozostaje to odwołanie sie do klientowskiego EGO i do mozliwości uzyskiwania jakości, która do tej pory była nieosiagalna dla jego portwela.
I tu rozwiązaniem jest aparat PROFESJONALNY ale w cenie akceptowalnej dla dużej grupy nabywców. Którz oprze sie pokusie bycia przez chwile profesjinalistą.
Za jednym pociągnięciem głaszczemy ego potencjalnych "profesjonalistów" i jednocześnie dajemy im profesjonalną jakość w przystepnej cenia.

Pytanie tylko co bedzie potem, gdy i te mozliwości sie wyczerpią.
Może fotografia 3D.

Pozdrawiam

M. Wojtyczka - Wto 20 Sty, 2009

Patrokles napisał/a:
(swoja drogą ciekawe dlaczego w lustrzankach cyfrowych nie ma bajerów rodem z Eosa 5, czyli sterowanie czujnikiem AF za pomoca wzroku).


O ile dobrze pamietam, to "eye control" mial EOS 50E i EOS 3, natomiast w piatce go nie bylo

piotrmkg - Wto 20 Sty, 2009

M. Wojtyczka, eos 5 był pierwszym, który miał Eye control. działał tylko przy kadrowaniu poziomym, w 50E działał także przy kadrowaniu pionowym. chronologicznie to eye control był w:
eos 5
eos 50E
eos 3
eos 30

M. Wojtyczka - Wto 20 Sty, 2009

Racja, rzeczywiscie mial. Bawilem sie 5 i 50E, ale to dawne czasy i wylecialo z pamieci :oops:

[ Dodano: Wto 20 Sty, 2009 10:23 ]
Swoja droga, przydala by sie ta funkcja teraz, mimo ze pradozerna byla.

Patrokles - Wto 20 Sty, 2009

Taak
Lustrzanki analogowe potrafiły być bardzo wypasione.
Czasem miały funkcje, o których dziś zapomniano albo zarezerwowane są dla najwyższej ligi.
Manualny Canon T-90 (dla mnie pod względem stylistycznym i ergonomii do dziś niedościgniony) posiadał punktowy pomiar światła błyskowego.
Posiadał także funkcje dokonywania kilku (chyba 8) pomiarów punktowych i uśredniania ich wyników przy doborze ekspozycji.
Jego nastepcy tej funkcji już nie mieli a Canon tłumaczył, że rozwiązanie to zastąpił matrycą.
Jak mylacy jast pomiar matrycowy w pewnych sytuacjach sami wiecie.
Możliwość dokonania kilku pomiarów punktowych w kluczowych miejscach sceny i ich uśrednienie zapewne wielu użytkownikom by się przydała.

Wydaje mi się (to już odczucia subiektywne) że z jakością wykonania i poziomem
bezawaryjności w lustrzankach analogowych także było lepiej.
Dziś wiele z nich wygląda tandetnie i to nawet te ze średniej półki cenowej.

M. Wojtyczka - Wto 20 Sty, 2009

Patrokles napisał/a:
Dziś wiele z nich wygląda tandetnie i to nawet te ze średniej półki cenowej.

Wtedy decydujacy glos mial inzynier, dzis spec od marketingu znajacy sie co najwyzej na wykresach sprzedazy.

ghost - Wto 20 Sty, 2009

ile kosztowały te inżynierskie puszki? kto z nas pozwoliłby sobie na kupno t90?
porównujesz klasę eosa-1 z 400d. dla równowagi powinniśmy dyskutować o smienach i druhach. to są dawni konkurenci dla klasy entry.
mz już nie jest tak zachwycająco ;)
w dzisiejszych czasach kiedy topowe puszki kosztują 500 zł można się zachwycać wykonaniem itp.

M. Wojtyczka - Wto 20 Sty, 2009

ghost napisał/a:
ile kosztowały te inżynierskie puszki? kto z nas pozwoliłby sobie na kupno t90?

Byly drogie, to fakt. Chociaz taki EOS 50E byl w polu razenia moich skromnych (wtedy)dochodow. Chodzi o to, ze inzynierowie skupiali sie na rozwiazaniach praktycznych, ktore pomagaly fotografowac (eye control, punktowy pomiar swiatla w punkcie AF itp) Natomiast marketingowcy daja nam bajery (zeby nie powiedziec bzdety) w postaci LV, filmy czy detekcja twarzy. Jestem przekonany, ze wiekszosc swiadomych uzytkownikow lustrzanek wolalaby doplacic troche do "inzynierskich" lustrzanek, ja na pewno ...

Patrokles - Wto 20 Sty, 2009

Działania marketingowców jeszcze mogę znieść. Oczywiście do momentu póki nie przekładają sie na spadek lub ograniczenie jakości (ot choćby pompowanie pikseli).
Myślę że nie mieliby oni problemów z dogadaniem się z inzynierkami.
Gorsze są działania księgowych tnących koszty za wszelką cenę.
Ja chetnie dopłace kilkadziesiąt złotych (może kilka stówek) do porządnie uszczelnienia Canona 50D.

A wracając do jakości i trwałości. W mojej ocenie analogowe lustrzanki ze średniej półki prezentowały się pod tym względem tak jak dzisiejsze cyfrówki z półki wyższej i najwyższej.
Choćby Minolta Dynax 7, Nikon F90, Pentax Z1, Canon Eos 50 i 5.
Nawet paski do aparatów dawali kiedyś w komplecie porządniejsze.
(Łza się w oku kręci)

piotrmkg - Wto 20 Sty, 2009

Patrokles napisał/a:
ograniczenie jakości (ot choćby pompowanie pikseli)

dziwne, bo jak się przegląda zdjęcia zrobione P65+ (60MP) z gęstością upakowania pikseli większą niż w 5D mk2 to jakoś nie widzę pogorszenia jakości względem wcześniejszych matryc tego producenta :)

Patrokles - Wto 20 Sty, 2009

A co z wpadkami Pentaxa i Olympusa, upakowanie odbiło się na szumach i dynamice.
Myślę, że 12-15 mega to szczyt tego co rzeczywiście potrzebujemy.
Ja chetnie zostane przy 12 a w zamian chciałbym uzyskać wzrost dynamiki.
To ciekawe, że w tym zakresie od szeregu lat mało sie zmienia na korzyśc.
Poza tym są granice, kiedy wybujałej rozdzielczości matrycy nie przeniosą najlepsze obiektywy.

FotoTomek - Sro 21 Sty, 2009

Patrokles napisał/a:
Myślę, że 12-15 mega to szczyt tego co rzeczywiście potrzebujemy.
Ja chetnie zostane przy 12 a w zamian chciałbym uzyskać wzrost dynamiki.
To ciekawe, że w tym zakresie od szeregu lat mało sie zmienia na korzyśc.
Poza tym są granice, kiedy wybujałej rozdzielczości matrycy nie przeniosą najlepsze obiektywy.


Ja uważam, że dla większości zastosowań 10 megapikseli jest zupełnie wystarczające, a dla zwykłego pstrykacza-amatora to i 5 mpx to maksimum potrzeb. Takie 5-megapikselowe zdjęcie i tak nie zmieści się na większości monitorów w skali 1:1, a wydruk z takiego pliku w rozdzielczości 300 dpi to ok. 15 x 21 cm. Ciekawe, ilu amatorów drukuje sobie większe odbitki?
Natomiast brak zmian na korzyść w dynamice fotek jest bardzo prosto wytłumaczalny. Trudno opisać go liczbami przemawiającymi do zwykłego użytkownika. Na zwykłego użytkownika działają LICZBY. Czyli znowu dochodzimy do problemu marketingowców. Megapiksele łatwo da się wykorzystać w reklamie, dynamikę - już nie tak prosto.

piotrmkg - Sro 21 Sty, 2009

FotoTomek, czy ja wiem zawsze można w reklamie napisać/powiedzieć:
"Oto nowy eos 3d, pierwsza cyfrowa lustrzanka małoobrazkowa o rozdzielczości 21MP i dynamice przekraczającej 14EV* za mniej niż 10000pln

*przy iso 100"

DR też ma swoje cyfry, tylko w porównaniu do rozdzielczości wyrażanej w milionach ta jak na razie wyrażana jest w liczbach od 5 do 8 czyli mało porywających :)

TheMichal - Sro 21 Sty, 2009

a 14 milionów mikroEV ładniej będzie wyglądało na billboardach ? :wink:
mnich - Sro 21 Sty, 2009

piotrmkg, TheMichal, lepiej wymyślcie hasło, które przyciągnie kogoś kto nie wie co to jest dynamika tonalna i EV. ;)
piotrmkg - Sro 21 Sty, 2009

mnich, a myślisz że ten ktoś wie co to są te mega piksele :?: nie wie, ale widzi mega i wie że to dużo a jak ma wybór między dużo a więcej wybierze więcej :)
mnich - Sro 21 Sty, 2009

Nie no o pikselach to chyba każdy wie... co to jest? Czy może się mylę?
piotrmkg - Sro 21 Sty, 2009

mnich, mylisz się. kumpel pracuje w FJ często go odwiedzałem w sklepie, zdziwiłbyś się czego to ludzie nie wiedzą/nie wymyślą :)
Kocur - Sro 21 Sty, 2009

Jak dla mnie to proste :P Można tak: "Dzięki zwiększonej dynamice tonalnej nowy EOS pozwoli zarejestrować do 8 razy więcej szczegółów". Przy dynamice zwiększonej o 3EV, w dużym uproszczeniu można to tak nazwać do celów marketingowych :D Tak samo jak wszyscy nam podają rozdzielczość matrycy w pikselach, a nie lpmm czy innych ;)

Trzeba tylko chcieć... Nie takie kity marketing ludziom wciska ;)

Patrokles - Pon 26 Sty, 2009

Tydzień temu przekonałem się, że marketingowe bajery czynią cuda - wode z mózgu klienta.
Żona poprosiła mnie o pomoc w zakupie kompaktu do 600 zł. Prosty, dobry, niezawodny podczas narciarskiego szaleństwa.
Idąc do MM ułożyłem sobie algorytm, którym sie posłuże przy wyborze pstrykacza.
1. Przyzwoita firma
2. Nie więcej niż 4-5 mega.
3. Ogniskowa około 28-70

Niby proste.
A tu niespodzianka. Modeli z ogniskową wędrującą w okolice 150 - 200 mnóstwo, natomiast tych patrzących nieco szerzej jak na lekarstwo.
Matryc napchane do granic przyzwoitości - 8, 9, 10 mega.
Załamałem się. Z pozoru wybór duży. W rzeczywistości lipa.
Ostatecznie zdecydowała żona będąca pod wrażeniem 2 drobiazgów.
Aparat ponoć może bez szkody upaść z wysokości 1,5 m a po drugie wykrywa ludzkie twarze.
I ten ostatni bajer był kluczowy.
Tak ucieszył małżonkę, że jeszcze długo w domu bawiła się celując w dzieci i czekając aż kwadraciki na wyświetlaczu pojawią się na twarzach maluchów.
Mi natomiast pozostała satysfakcja z tego, że kompakty olympusa zawsze cieszyły się dobrą optyką.

pursat - Sro 28 Sty, 2009

Bies napisał/a:
Nie słyszałem o jakiejś poważnej technologii, zdolnej wejść na rynek w sensownym czasie. Olympus modli się o coś takiego jak o deszcz. Był/jest Foveon, ale póki co chyba tylko na kroplówce na oddziale intensywnej terapii.


Niestety dla technologii, niewielu producentow zajmuje sie rozwojem technologii matryc. Mala konkurencja, male naklady na R&D i mamy maly postep.
Poprawcie mnie jesli sie myle, ze Foveon produkowany jest w chwili obecniej w technologii CCD. Wystarczy zrobic go w technologii CMOS i odpadnie mu najwieksza wada, jaka jest spora emisja ciepla. W CMOS-ie bedzie tez mozna podniesc rozdzielczosc tychze matryc. Pytanie czy dierzenie tego patentu w jednych rekach nie jest w tym przypadku kolejnym hamulcem rozwoju technologii. Chyba raczej tak.
O przyszlym ksztaltowaniu sie cen bedzie decydowal rynek, ale szczegolowych uwarunkowan jest cale mnostwo. Pentax i Olympus nie produkuja FF, konkurencja przez to mniejsza, ceny przez to wyzsze. Do tego DX sprzedaje sie masowo, wiec po co korporacja to zmieniac? Urozmaica od czasu do czasu asortyment i z glowy, kasa leci. Niedobre, pozbawione plastyki i detali FF odbiera wlasnie klientow sredniemu formatowi i to tez zaburza nieco ksztaltowanie sie cen FF. Bajer po czesci polega na tym, ze jesli bedzie zbyt tanie, to zbyt wielu to bedzie mialo i wyrobnicy beda chwytali sie innych rozwiazan by wyroznic sie z tlumu, wiec nie beda klientami i kto wie, moze sredni format przetrwa wowczas ciut dluzej bez kolejnych nakladow na R&D. Ale tylko ciut, bo nie tylko Bonecki wpadl na to, by porownac FF ze srednim formatem w cyfrze. To sa wszystko naczynia polaczone i szukanie prostych odpowiedzi definiujacych nadchodzaca przyszlosc jest misja impossible.
Zdaje sie jednak oczywistym, ze niska cena matryc APSC sprawi, ze predzej niz pozniej zaczna pojawiac sie w kompaktach, a to byc moze na moment dostarczy szerszych katow, na brak ktorych zwrocij juz uwage ktorys przedmowca.

costi - Sro 28 Sty, 2009

Cytat:
Zdaje sie jednak oczywistym, ze niska cena matryc APSC sprawi, ze predzej niz pozniej zaczna pojawiac sie w kompaktach, a to byc moze na moment dostarczy szerszych katow, na brak ktorych zwrocij juz uwage ktorys przedmowca.

Nie zaczna, bo wtedy kompakty przestana byc kompaktami - prawa fizyki sa nieublagane i tak malutkich obiektywow pod DX sie nie zrobi.

pursat - Sro 28 Sty, 2009

costi napisał/a:
Cytat:
Zdaje sie jednak oczywistym, ze niska cena matryc APSC sprawi, ze predzej niz pozniej zaczna pojawiac sie w kompaktach, a to byc moze na moment dostarczy szerszych katow, na brak ktorych zwrocij juz uwage ktorys przedmowca.

Nie zaczna, bo wtedy kompakty przestana byc kompaktami - prawa fizyki sa nieublagane i tak malutkich obiektywow pod DX sie nie zrobi.



To sie zaloz, ale dam Ci fory, poczytaj przedtem zapowiedzi Sony, mowiace o ich wlasnych planach.

kamfil06 - Sro 28 Sty, 2009

komor napisał/a:
ofesjonalnych szkieł APS-C nikt na razie nie widział.


Nikkor 17-55, na siłe można by też pentaxa 16-50 wsadzić :roll:

Dzemus - Czw 29 Sty, 2009

A C17-55?
kamfil06 - Czw 29 Sty, 2009

Dzemus napisał/a:
C17-55?


nie jest uszczelniony

RB - Czw 29 Sty, 2009

costi napisał/a:
Cytat:
Zdaje sie jednak oczywistym, ze niska cena matryc APSC sprawi, ze predzej niz pozniej zaczna pojawiac sie w kompaktach, a to byc moze na moment dostarczy szerszych katow, na brak ktorych zwrocij juz uwage ktorys przedmowca.

Nie zaczna, bo wtedy kompakty przestana byc kompaktami - prawa fizyki sa nieublagane i tak malutkich obiektywow pod DX sie nie zrobi.


Hmmm, ja tam z czasów prehistorycznych, gdy do aparatu trzeba było celuloid wkładać bo inaczej jakoś zdjęć nie chciał robić, pamiętam takie cudeńka jak olympusy mju, które były jak najbardziej na klatkę 135 i miały zadziwiająco małe wymiary. Były wersje stałoogniskowe (doskonałe!) i zmiennoogniskowe (mniej doskonałe). Poza tym było mnooostwo kompaktów na film 135 (ogniskowe zwykle od 35mm), oczywiście do takiej miniaturyzacji jak obecnie, gdy praktycznie trudno jest aparat trzymac podczas naciskania spustu migawki, nie dochodziło.

Patrokles - Czw 29 Sty, 2009

Znałem kilku poważnych fotografów, którzy nie rozstawali się z takim Olympusikiem stałoogniskowym i nosili go zawsze przy sobie.
Kiedyś oglądałem fotki z takiego cacuszka.
W życiu bym nie wpadł na to, że były robione kompaktem.
Z tego co pamiętam to Nikon też miał taki odpowiednik w swojej stajni.

FotoTomek - Sob 31 Sty, 2009

pursat napisał/a:
Bies napisał/a:
Nie słyszałem o jakiejś poważnej technologii, zdolnej wejść na rynek w sensownym czasie. Olympus modli się o coś takiego jak o deszcz. Był/jest Foveon, ale póki co chyba tylko na kroplówce na oddziale intensywnej terapii.


Niestety dla technologii, niewielu producentow zajmuje sie rozwojem technologii matryc. Mala konkurencja, male naklady na R&D i mamy maly postep.
Poprawcie mnie jesli sie myle, ze Foveon produkowany jest w chwili obecniej w technologii CCD. Wystarczy zrobic go w technologii CMOS i odpadnie mu najwieksza wada, jaka jest spora emisja ciepla. W CMOS-ie bedzie tez mozna podniesc rozdzielczosc tychze matryc. Pytanie czy dierzenie tego patentu w jednych rekach nie jest w tym przypadku kolejnym hamulcem rozwoju technologii. Chyba raczej tak.


Moim zdaniem, gdyby Foveon był tak bardzo przyszłościową i obiecującą technologią, to ktoś (Canon, Nikon...) próbowałby robić takie matryce, tylko że po swojemu - żeby obejść patent. O ile wiem, to emisja ciepła nie jest najważniejszym problemem X3. Problemem jest przede wszystkim nierównomierne naświetlanie poszczególnych warstw światłoczułych. Czy jakoś tak :grin: No i oczywiście rozdzielczość, ale czy zmiana technologii wytwarzania coś by tutaj zmieniała to nie mam pojęcia.

as... - Nie 01 Lut, 2009

kamfil06 napisał/a:
Dzemus napisał/a:
C17-55?


nie jest uszczelniony


ma niesamowitą winietę :razz:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group