forum.optyczne.pl

Sklepy i promocje - Dziś w Saturnie na stoisku foto.

offca11 - Pią 02 Paź, 2009
Temat postu: Dziś w Saturnie na stoisku foto.
Stoję sobie w saturnie i oglądam sony a350 (masakrycznie niewygodnie sie go trzyma). Podchodzi do mnie kobieta (nie bede jej zawstydzał i nie podam nazwiska :razz: ) oferując pomoc, ja dziekuje i podchodzi do drugiego czlowieczka. -Dzien dobry, w czym moge pomoc?
- Chce kupić lustrzanke z obiektywem i lampa do 3000zl. Zastanawiałem sie nad canonem i sony. Co bedzie lepsze?
- Wie Pan, Sony robi najlepsze aparaty, najwiecej ich sprzedajemy i nigdy nie ma żadnych reklamacji a klienci sa bardzo zodoweleni. Zresztą sama mam sony i naprawde polecam. Canon to bardzo stara firma, dawniej robili dobre lustrzanki, ale konkurencja juz ich wyprzedzila. Sony ma matryce exmor'a to jest nowoczesna i bardzo dobra matryca a canon ma starego typu matryce.
- A jak jest z obiektywami?
- Sony ma dużo wiecej obiektywów niz canon, jest w czym wybierać. Poza tym w sony jest stabilizacja matrycy. Z każdym obiektywem ma Pan stabylizacje a w canonie bedzie musial Pan kupić duzo droższe obiektywy ze stabilizacja bo nie ma jej w aparacie.
- A co to jest silnik, bo coś slyszalem o obiektywach z silnikiem ale nie wiem o co chodzi.
Tu chwila zastanowienia, kobieta sie namyśla.
- No silnik w obiektywie duzo daje. Jak jest silnik to obiektyw duzo szybciej chodzi.
-A sony maja silnik?
-Oczywiście, że mają.
-A canon?
-Niestety, canon nie produkuje takich obiektywów.
- No chyba lustrzanką zrobie dużo lepsze zdjecia niz kompaktem.
- Wie Pan, to jest zupełnie inna jakość.
- Czyli jednak sony duzo lepszy od canona?
- No napewno.
- A jak jest z nikonem?
- Nikon w sumie nie jest zly, ale i tak uważam, że gorszy od sony, zresztą nie mamy w tym momencie nic wartego uwagi (byl tylko D300 :cool: )
- Aha, a moge zobaczyć ta a380 bo cenowo by mi odpowiadala.
Mila pani pokazuje klientowi aparat.
- W zestawie jest ten obiektyw. Bardzo dobry, standardowy obiektyw, w przyszlości można dokupić inny, jak mowilam sony ma spory asortyment. Prosze zobaczyć jest w nim jeszcze odchylany wyswietlacz, super sie sprawuje zwlaszcza przy makro i na koncertach. To jest jeden z najlepszych modeli jakie mamy.
- A jak jest z lampa? Dostane lampe do tego aparatu.
- W tym momencie nie mamy żadnej, ale moge dla Pana zamowic i powinna byc za pare dni. Zreszta ta lustrzanka ma wbudowaną lampe i na początek wystarczy.
- O, to super. Karta zaplace?
- Oczywiście.
Pani podała Panu jego najwspanielszy aparat pod słońcem i odszedł szcześliwy w strone kasy.
Wybaczcie, że sie tak rozpisałem ale nie mogłem sie powstrzymac.

lupo57 - Pią 02 Paź, 2009

no i pozamiatane :cool: :lol: nie ma to jak "profesjonalny doradca" hahaha
kozidron - Pią 02 Paź, 2009

dobre :mrgreen: i jak łatwo brednie mogą stać się na chwilę "prawdą"
MC - Pią 02 Paź, 2009

Kobieta duzo glupot naopowiadala, ale najstraszniejsze jest na koniec:
offca11 napisał/a:
odszedł szcześliwy

offca11 - Pią 02 Paź, 2009

Powiem szczerze, że miałem ochote wtrącić sie w rozmowe ale stwierdzilem ze to nie moja sprawa, a kupujacy jakby chcial dobrze zainwestowac pieniadze nie polegalby tylko na zdaniu kompetentnej Pani ze stoiska tylko zaglebilby sie w temat, chociażby na tym forum albo podobnym.
Jerry_R - Pią 02 Paź, 2009

Bylem swiadkiem podobnych sytuacji. Ale chce Wam powiedziec jedno, troche w klimacie "odszedl szczesliwy".

Jak gosc bedzie ambitny, cos mu nie wyjdzie, bedzie mial pytania - zapisze sie na forum jak nasze, moze na jakis kurs, warsztat pojdzie. Innymi slowy zacznie sie rozwijac. I moze rozbuduje sobie system SONY, a na pewno zamieni kitowy obiektyw, bo on z tego co pamietam nie wykorzystuje potencjalu matrycy. A moze zmieni system. Jego sprawa.

A jak nie, jak bedzie zadowolony trzaskal JPG'i - to jedynie mozemy:
a) popastwic sie nad moralnoscia, czy etyka sprzedajacej, a moze raczej sklepu
b) ponarzekac na slabe podejscie do masowego klienta firm C i N...

Ech...

PS: zapomnialem dodac - jesli gosc bedzie ambitny i wejdzie w temat, to mozemy "podziekowac" SONY za przyciagniecie kolejnej osoby w nasz swiatek. Skutek uboczny - nabijanie kabzy SONY, ale to temat rzeka...

maziek - Pią 02 Paź, 2009

Kobieta profesjonalnie zrobiła to, za co jej płacą, a facet (skoro pytał sprzedawcy o lustrzankę) był świeży jak szczypiorek na wiosnę. Czyli cymbał. Lubię profesjonalistów, cymbaliści mnie śmiesza (o ile nie są zagrożeniem dla zdrowia).

I nie chodzi o to, że Sony, bo jeśli trend sie utrzyma oni BĘDĄ najlepszą firma foto (tzn. jak im się "zachce"), chodzi o to, że przyszedł kupować lustro i się pytał. Chyba, że po prostu tak ot - sobie - a to szacun, znaczy bogaty.

Szninkiel - Pią 02 Paź, 2009

Jerry_R napisał/a:
Jak gosc bedzie ambitny, cos mu nie wyjdzie, bedzie mial pytania - zapisze sie na forum jak nasze, moze na jakis kurs


Może tak jest, że spora grupa ludzi potrzebuje lustrzankę dla lansu tak by mieć, szwagier dwa lata temu kupił olympusa z kitem i tak pstryka do dziś na imprezach rodzinnych, wielu z nich poprzestanie na tym co kupiło, tryb auto, kit i body Sony i będą/są szczęśliwi :grin: :idea:

MM - Pią 02 Paź, 2009

offca11 napisał/a:
Powiem szczerze, że miałem ochote wtrącić sie w rozmowe ale stwierdzilem ze to nie moja sprawa


Ja bym się oczywiście wtrącił i wyprostował takiego sprzedawcę. Zresztą już nie raz to robiłem. Prostowanie merytoryczne trwa chwilę bo to są przeważnie ludzie bez większej wiedzy. :twisted: Kij ma jednak dwa końce bo taki klient widząc, że ktoś ma jakąś wiedzę natychmiast się pyta "a co by mi Pan doradził" i wtedy mam 10 minut z bańki. Najczęściej taki ktoś kupuje coś zupełnie innego i to do tego w innym miejscu bo takie media mają ceny z kosmosu. Już nawet sklepy FJ są dużo tańsze i jak jest taki obok to tam pcham amatora aparatu. W jednym sklepie już na tyle mnie kilku sprzedawców kojarzy, że znika na zapleczu lub doradza bardziej bezstronnie. :mrgreen:

kozidron - Pią 02 Paź, 2009

oceniam, że nie ma sensu prostować takich sytuacji, facet sam jest sobie winny, za niewiedzę się płaci za karę dostał alfetkę :razz: i to akurat z tym świetnym gripem, będzie mu się wygodnie pstrykało.
Monastor - Pią 02 Paź, 2009

lupo57 napisał/a:
o i pozamiatane :cool: :lol: nie ma to jak "profesjonalny doradca" hahaha

Skąd te emotki? Zawodowe doradzanie nie polega na rekomendowaniu najodpowiedniejszego do potrzeb sprzętu tylko na sprzedawaniu tego, co akurat sprzedać trzeba. Jak facet nie zadał sobie trudu, żeby się zorientować w temacie to i tak nie zauważy różnicy między aparatami.

kozidron napisał/a:
oceniam, że nie ma sensu prostować takich sytuacji, facet sam jest sobie winny,

Otóż to :twisted:

Sprzedawcy niech robią swoją robotę, a do kupującego należy zadbanie, żeby nie zostać zrobionym w balona. Gorzej jak sprzedawca jest natarczywy. Na szczęście na ogół wystarcza pytanie o bardziej nietypowe (nie wypisane na plakacie) funkcje aparatu i jest spokój na parę(naście) minut.

offca11, sam napisałeś, że facet odszedł szczęśliwy. Nie odbieraj mu tego szczęścia. Jeszcze przeczyta i wątek i nagle mu się aparat przestanie podobać :razz:

kozidron - Pią 02 Paź, 2009

Monastor napisał/a:
Jeszcze przeczyta i wątek i nagle mu się aparat przestanie podobać :razz:


jeszcze zajrzy na forum, podobnie jak ten prawdziwek co miał pretensje do reklamy, ze został oszukany, że jego nowa lustrzanka robi gorsze zdjęcia na auto niż kompakt bo jego piesek jest rozmazany w kadrze a w reklamie było tyle o stabilizacji obrazu.

Monastor - Sob 03 Paź, 2009

kozidron napisał/a:
jeszcze zajrzy na forum, podobnie jak ten prawdziwek co miał pretensje do reklamy, ze został oszukany, że jego nowa lustrzanka robi gorsze zdjęcia na auto niż kompakt bo jego piesek jest rozmazany w kadrze a w reklamie było tyle o stabilizacji obrazu.

No, przed tym to niestety żaden aparat uchronić nie może :smile:

offca11 - Sob 03 Paź, 2009

Monastor napisał/a:

No, przed tym to niestety żaden aparat uchronić nie może :smile:

Owszem, ale sam stwierdzam że jednak w trybie auto kompakty lepiej sie sprawdzaja od luster. Jak sam bylem zielony to wciskalem przycisk i w duzej wiekszosci bylo OK. A teraz przysłona, iso, czas naswietlania itp. Ale jestem bardzo zadowolony, że panuje nad tym swiadomie.

lupo57 - Sob 03 Paź, 2009

Monastor napisał/a:
kozidron napisał/a:
jeszcze zajrzy na forum, podobnie jak ten prawdziwek co miał pretensje do reklamy, ze został oszukany, że jego nowa lustrzanka robi gorsze zdjęcia na auto niż kompakt bo jego piesek jest rozmazany w kadrze a w reklamie było tyle o stabilizacji obrazu.

No, przed tym to niestety żaden aparat uchronić nie może :smile:


taki sprzedawca w saturnie też nie uchroni :lol: :wink:

kubek - Sob 03 Paź, 2009

Sony ma matryce exmor'a to jest nowoczesna i bardzo dobra matryca a canon ma starego typu matryce.

to zdanie mnie położyło

Jerry_R - Sob 03 Paź, 2009
Temat postu: Re: Dziś w Saturnie na stoisku foto.
offca11 napisał/a:
- Chce kupić lustrzanke z obiektywem i lampa do 3000zl. Zastanawiałem sie nad canonem i sony. Co bedzie lepsze?

Nie zapytala do czego... Moze najlepszy bylby wlasnie kompakt z auto...

MC - Sob 03 Paź, 2009

kubek napisał/a:
Sony ma matryce exmor'a to jest nowoczesna i bardzo dobra matryca a canon ma starego typu matryce.

to zdanie mnie położyło

Tym bardziej, ze wszystko przez "a" w tym zdaniu to najprawdziwsza prawda...

ghost - Sob 03 Paź, 2009

a tak w sumie to rozmawiamy o 350 czy 380?
Szninkiel - Sob 03 Paź, 2009

Po prostu musi sprzedać towar :-D
Jerry_R - Sob 03 Paź, 2009

Szninkiel napisał/a:
Po prostu musi sprzedać towar :-D

Sek w tym, ze gosc nie przyszedl do sklepu SONY, tylko z roznymi towarami...

A ewidentnie sprzedaje sie produkty jednej marki na zasadzie wciskania.
I to najbardziej drazni.

Szninkiel - Sob 03 Paź, 2009

Może SONY jest łatwo wcisnąć? Ma najlepszy marketing, piękne reklamy, cudowne artykuły z wypraw i fotografowania aparatami SONY, no i jak ktoś ma TV czy inny sprzęt daje sobie szybko wcisnąć sprzęcicho, mi jakby ktoś powiedział: "Wie Pan, tu jest Canon, może miał Pan kiedyś drukarkę Canona....", to dziękuję wychodzę :lol:

Ludzie się nie orientują co kupują :roll:

Monastor - Sob 03 Paź, 2009

MC napisał/a:
kubek napisał/a:
Sony ma matryce exmor'a to jest nowoczesna i bardzo dobra matryca a canon ma starego typu matryce.

to zdanie mnie położyło

Tym bardziej, ze wszystko przez "a" w tym zdaniu to najprawdziwsza prawda...

Matryce są jak wino, im starsze tym lepsze :smile:

MC - Sob 03 Paź, 2009

E tam, nie kazde stare wino jest dobre. Zalezy od gatunku :razz:
RB - Sob 03 Paź, 2009

Monastor napisał/a:

Matryce są jak wino, im starsze tym lepsze :smile:


Mniej więcej tak jak beaujolais nouveau...

hijax_pl - Sob 03 Paź, 2009

W sumie to nie wiem czego się czepiacie... Czasy specjalistów sklepowych dawno minęły. Dziś to nawet doradcy finansowi nie doradzają klientowi ;)

To są handlowcy - oni mają sprzedać, jak najwięcej z jak najlepszą marżą. Z tego przecież żyją.

kozidron - Sob 03 Paź, 2009

hijax_pl napisał/a:
Czasy specjalistów sklepowych dawno minęły.


smutna prawda, coraz rzadziej można spotkać fachowca.

kubek napisał/a:
Sony ma matryce exmor'a to jest nowoczesna i bardzo dobra matryca a canon ma starego typu matryce.

to zdanie mnie położyło


kawałek o lampie też był dobry :mrgreen:

RB - Nie 04 Paź, 2009

kozidron napisał/a:
hijax_pl napisał/a:
Czasy specjalistów sklepowych dawno minęły.


smutna prawda, coraz rzadziej można spotkać fachowca.


Właściciele sklepów już dość dawno zrozumieli ta jakże banalna prawdę, która wciąż zadziwia i chyba nawet bulwersuje (albo co najmniej śmieszy) szacowne grono uzytkowników tego forum:

W sklepie, szczególnie z mydłem i powidłem (np MM czy Saturn) powinni pracować FACHOWCY, tyle że od sprzedaży

Pani w przykładzie takim niewątpliwie była.

szczególnie, że róznice pomiędzy telewizorem X a Y za ... PLN czy pralka X a Y za ... PLN itd.
są naprawdę marginalne. No to sprzedaje się to na co największa marża.

hijax_pl - Nie 04 Paź, 2009

kozidron napisał/a:
hijax_pl napisał/a:
Czasy specjalistów sklepowych dawno minęły.


smutna prawda, coraz rzadziej można spotkać fachowca.


No własnie chodzi o to że to specjaliści od - sprzedaży :)

MM - Nie 04 Paź, 2009

Raczej spece od wciskania gówna za dodatkowe pieniądze. :twisted:
kufel - Nie 04 Paź, 2009

heh dobry tekst :) ten klient ( czyt. baran do strzyżenia) to totalna lama ;) choc z drugiej strony nie kazdy musi wiedziec wszystko ,sa laicy ktorzy chca uslyszec rzetelne informacje a jako ze sa laikami bez wiedzy (tabula rasa) to łykaja wszystko co usłyszą a sprzedawcy bezlitośnie te niewiedze wykorzystują.

tez bylem świadkiem podobnej sytuacji lecz potoczyła sie ona ciut inaczej ;) w jednym ze sklepów sieci FJ w Katowicach przyszedł młody chłopak zainteresowany kupnem lustrzanki. miły i życzliwy pan z pomarańczowym krawatem i pierwszą literą greckiego alfabetu ( :twisted: ) oczywiście doradził i zachwalał produkt sony. moze nie tak bezczelnie kłamiąc jak pani z powyższej sytuacji ale jednak. pech chciał ze w sklepie tym był ktoś kto znał sie na foto i na usłyszane peany ku sony zareagował dość stanowczo ;) zeby nie powiedzieć gwałtownie. szybko sprowadził sprzedawce na ziemie :twisted: i nie o rękoczyny mi chodzi tylko argumenty. w zasadzie wywiązała sie dluuga rozmowa ,która trwała jeszcze po zamknięciu sklepu ;) a pan który na początku był gotowy kupic soniaka nie zrobił tego ;)

Wujek_Pstrykacz - Nie 04 Paź, 2009

Co my się dziwimy sprzedawcą sprzętu foto w wielkich sieciach skoro co dwa miesiące sa wysyłani na szkolenia, gdzie, wiadomo do Sony, wiem cos o tym . A tam nie mówią, że C, czy N są najlepsze :razz:
radek_z - Nie 04 Paź, 2009

Przecież ja już raz pisałem na tym forum że każdy dzisiejszy sprzedawca w pierwszej kolejności sprzeda to co akurat ma na półce i co trzeba sprzedać. W drugiej lub równorzędnej kolejności sprzeda produkt producenta który w aktualnym okresie prowadzi w danej sieci sprzedarzy program motywacyjny dla sprzedawców lub np. ostatnio ufundował handlowcom wyjazd psełdoszkoleniowy w atrakcyjne miejsce. Pracowłem kilka lat w działach współpracujących z retailem w branży IT to coś o tym wiem. Wlasciwie to chleb powszedni dzisieszego handlu.


Kupując cokolwiek zaczynając od jogurtu kończąc na samochodzie czy domie zapomnijscie o tym ze ten przyjazny człowiek po drugiej stronie stołu za najważniejszy cel ma to aby dobrze wam doradzić. On ma na celu jak najwięcej zarobić dla swojej firmy lub bezpośrednio dla siebie w postaci premi. Tak np. pani w Open Finace doradziła koledze najdroższy kredyt o czym kolega na szczęście w porę się zorientował gdy sam sobie wszystko przeliczył. Tak samo pani w MM doradzi lustrzanke S bo np. od sztuki ma 20 PLN dla siebie. Opchnie takich 10-20 w miesiącu i ma ładny dodatek do pensji tak marnej ze żaden specjalista nie pójdzie do takiego miejsca pracować.

Tak na marginesie to przykre że dziś człowiek jest ordynarnie okłamywany w żywe oczy i bardzo częst sprzedawcy robią to z premedytacją i bez zmróżenia oka.

Na koniec maly wniosek odemnie czyli od kogoś kto w temat lustrzanek wgryzał się około 1,5 roku temu, na temat że ten człowiek mógł się tu zalogować i poczytać. Większość z was fotografujących od kilkunastu lat lub który np. ojciec fotograf od dzieciństwa zaznajamiał z tą sztuką nie zdaje sobie sprawy lub nie pamięta z iloma nieznanymi pojęciami musi zaznajomić się osoba początkująca aby miec ledwie blade pojęcie "z czym to się je". Nie każdy ma dobrego zaufanego znajomego w tej tematyce który wszystko cierpliwie wyjaśni.

Przeciętny człowiek o fotografi i aparatach wie tyle co to są megapiksele i zoom, i że jak się naciśnie przycisk to błyska i robi się zdjęcie. Uwieżcie że dla większości ludzi coś takiego jak ISO, zakres ogniskowej, crop, przysłona to tak samo ciemna magia jak dla was w tej chwili zasada działania komputera kwantowego.

Niestety ale też mało kto z forumowiczów jest na tyle cierpliwy aby odpowiedzieć na te trywialne pytania, w najlepszym przypadku ktoś jest odsyłany do poszukania sobie pośród kilkunastu tysięcy postów. Artykułu opisującego te najbardziej podstawowe kwestie nie znalazłem ani tu ani na fotopolis. Potem się dziwimy że ludzie zdają się na radę sprzedawców którzy tylko czekają na takich zieloniutkich aby wepchnąć im najbardziej marżowy produkt który akurat mają na półce.

Paweł_G - Pon 05 Paź, 2009

Ja również jestem zdania że Pani sprzedała to co dawało jej najlepszy zysk i to jest oczywiste. Nie mogę jednak pochwalić jej metod polegających na okłamywaniu klienta. Ok - niby metoda uświęca środki ale liczy się też opinia o sklepie. Tu mamy do czynienia z dużym sieciowym ale co w przypadku gdy rzecz miałaby miejsce w niewielkim sklepie foto? Na opinię pracuje się bardzo długo i na dzisiejszym przesyconym reklamami rynku to ona jest najcenniejsza, niestety traci się ją bardzo szybko.
Marek S. - Pon 05 Paź, 2009

Eeee tam. pracuję jak doradca klienta w jednej z sieci. Sprzedaję także lustrzanki i wcale nie jest tak, że klientowi trzeba wciskać kit typu "sony alfa 380 lepsza od nikona D300" :mrgreen: . Ja mówię takim klientom rzetelną prawdę i mimo to też sprzedaję sony nakręconym przez reklamy klientom. Do takich żadne argumenty nie trafiają. Nawet jak się im da w łapę plastikowy badziew od sonyego a potem porządną lustrzankę konkurencji w podobnej cenie wybiorą SONY. To nie mój problem. Z początku próbowałem takich "nawracać" ale to nie ma naprawdę sensu. Przy ilości ludzi, którzy kupują lustrzanki tak musi być. Klient zorientowany wie czego chce i tylko czasem muszę pomóc mu w wyborze. Przy okazji można sobie na ogół z takim klientem uciąć miłą pogawędkę. :smile:
hijax_pl - Pon 05 Paź, 2009

Marek S., a możesz określić przedział wiekowy osób "ślepo" wybierających S?
RB - Pon 05 Paź, 2009

radek_z napisał/a:

Tak na marginesie to przykre że dziś człowiek jest ordynarnie okłamywany w żywe oczy i bardzo częst sprzedawcy robią to z premedytacją i bez zmróżenia oka.


Cóż, nie do końca okłamywany. Czy gdy kupujesz płyn do mycia kibla musisz mieć najlepszy, czy tez taki, który Ci ten kibel dobrze wymyje nie robiąc szkody naokoło? tak samo gość z opowiastki kupił aparat który mu na dłuuugo starczy, chyba że się dowie od kogoś innego kto ma bardziej nabozny stosunek do marki że kupił 'szajs'. Tyle, ze byłoby tak z prawie każdym zakupem...

radek_z napisał/a:
Uwieżcie że dla większości ludzi coś takiego jak ISO, zakres ogniskowej, crop, przysłona to tak samo ciemna magia jak dla was w tej chwili zasada działania komputera kwantowego.

Obawiam się, że tu znajdzie się kilku, którzy całkiem nieźle sobie radzą z akurat tą wiedzą (KK) ;-)

radek_z napisał/a:

Niestety ale też mało kto z forumowiczów jest na tyle cierpliwy aby odpowiedzieć na te trywialne pytania, w najlepszym przypadku ktoś jest odsyłany do poszukania sobie pośród kilkunastu tysięcy postów. Artykułu opisującego te najbardziej podstawowe kwestie nie znalazłem ani tu ani na fotopolis. Potem się dziwimy że ludzie zdają się na radę sprzedawców którzy tylko czekają na takich zieloniutkich aby wepchnąć im najbardziej marżowy produkt który akurat mają na półce.

Czyli ksiązki umarły, niech z żyje internet, a najlepiej fora... na forum zawsze znajdzie się kilku zyczliwych, którzy Ci wytłumaczą...
AFAIK tu i fotopolis nie były nigdy projektyowane jako portal do nuaczania podstaw fotografii... więc poszukiwanie tu to po prostu pójście do linii najmniejszego oporu.

Ale to prawda, od pewnego czasu studenci przynoszą sprawozdania z teorią zerżnięta ctrl-C ctrl-V z netu. Problem w tym, ze w necie co prawda wszystko jest, ale też trzeba wiedzieć co jest prawdą i... często kopiuja bzdury. Z wiadomym skutkiem.

Najzabawniejsze z tego wszystkiego jest to, ze my tu rozprawiamy o tym przypadku sklepowym zżymając się z oburzenia (a może tarzając ze śmiechu), a gość który ta alfę zakupił pewnie jest całkiem zadowolony. To, że nikt z nas nie kupił by a380 nie znaczy, że nie można się z tego zakupu cieszyć i z powodzeniem używać. Podobnie jak każdego szajsowatego entry levela sygnowanego jakimkolwiek logiem.
Więc na co się oburzamy? Na to, że pracownicy MM czy Saturna robią w bambuko firmę Canon? A zwisa mi to i powiewa...

kufel - Pon 05 Paź, 2009

RB napisał/a:
Najzabawniejsze z tego wszystkiego jest to, ze my tu rozprawiamy o tym przypadku sklepowym zżymając się z oburzenia (a może tarzając ze śmiechu), a gość który ta alfę zakupił pewnie jest całkiem zadowolony
bardzo prawdopodobne ze jest zadowolony , pytanie tylko czy jest zadowolony:
a) dlatego ze to naprawdę bardzo dobry aparat i świetny wybór
b) dlatego ze został zindoktrynowany ze ma najlepszy za tę cene aparat na świecie i ze wybrał najlepiej jak mógł
c) czy może z samego posiadania aparatu ( samo posiadanie czegoś nowego tez możne być powodem radości ;) )

jako ze z pewnością była to osoba zupełnie nie obeznana we fotografii skłaniałbym sie ku odpowiedzi nr b. takie osoby nie wiedzą ze czesto te kilka tys złotych mogą zainwestować LEPIEJ niż "doradza" sprzedawca. z drugiej strony jeśli dla takich osób nie istotne są takie rzeczy jak szumy, DR ergonomia ( bo gdyby dla nich te rzeczy były istotne to staraliby sie zagłębić w temat) a samo posiadanie lepszego aparatu i robienie nim zdjec sprawia im radość to nie odbierajmy im tej radosci. nie ma co krytykować takich ludzi :) krytykować należy takich "sprzedawców"..
RB napisał/a:
To, że nikt z nas nie kupił by a380 nie znaczy, że nie można się z tego zakupu cieszyć i z powodzeniem używać. Podobnie jak każdego szajsowatego entry levela sygnowanego jakimkolwiek logiem.


zgadzam sie :)

RB napisał/a:
Więc na co się oburzamy?
oburzamy sie na pseudo sprzedawców (tu użyłbym bardziej niecenzuralnych słow) którzy dla osobistej korzyści potrafią kłamać bezczelnie w żywe oczy i wymyślać niestworzone rzeczy i brednie.

RB napisał/a:
Na to, że pracownicy MM czy Saturna robią w bambuko firmę Canon?
Nie. na to ,ze dokonywane ze moralnie wątpliwe praktyki w celu zdobycia klienta. to nie canon czy nikon sa robione w bambuko tylko klient. i to należy napiętnować.wiem ,to walka z wiatrakami,ale na im gorsze rzeczy będziemy przyzwalać tym gorzej dla nas.
Marek S. - Pon 05 Paź, 2009

hijax_pl napisał/a:
Marek S., a możesz określić przedział wiekowy osób "ślepo" wybierających S?

Są wśród nich 20-latkowie, są i 50-latkowie. Nie ma reguły. Reklama działa na umysły osób w różnym wieku :wink: Jednak pracuję na tym stanowisku dosyć krotko by móc być tego tak do końca pewnym. :smile: Tak czy inaczej udało mi się parę osób przekonać, że np. Samsung GX-20 jest lepszym wyborem niż Sony A350, pomimo że cenę ma niższą. Założę się, że nabywca miast mnie przeklinać raczej mnie błogosławi :razz:
Jeśli sprzedawca jest uczciwy to nie będzie wciskał na siłę najmniej ciekawego modelu łżąc przy tym jak pies, że to najlepszy sprzęt na świecie. Czasem jednak klient się uprze i nic nie poradzisz. Chce sony to niech ma sony. Statystyczny nabywca lustrzanki i tak na ogół sam nie dojdzie do tego, że mógł kupić lepszy sprzęt nie wydając przy tym więcej pieniędzy.
A już całkiem inna sprawa, że 90 % nabywców lustrzanek nieświadomie wyrządza sobie krzywdę kupując właśnie lustrzankę a nie kompakt. Tego akurat jestem pewien tym bardziej im dłużej lustrzanki sprzedaję. :neutral:

edmun - Pon 05 Paź, 2009

podstawą jest fakt, że sprzedawca wyrabia sobie premię. póki coś takiego będzie praktykowane, nie będzie uczciwej sprzedaży
MasterB - Pon 05 Paź, 2009

edmun, tak z ciekawości - jaka to jest "uczciwa sprzedaż"? Handel od zawsze polegał na wciskaniu ludziom g**na w cenie złota...
Marek S. - Pon 05 Paź, 2009

MasterB, handel - najbardziej niemoralne zajęcie wszech czasów :twisted:
Chyba za bardzo upraszczasz. Nic nie jest idealnie białe lub idealnie czarne. Handel owszem, polega na tym by sprzedać towar za jak najlepszą cenę. Ale to nie oznacza, że polega on tylko i wyłącznie na szukaniu tzw. jeleni. Wszystko zależy od ludzi i takie generalizowanie jest krzywdzące dla wielu. Ceny weryfikowane są przez wolny rynek a i to co się klientowi sprzedaje nie musi być zawsze "wciskaniem g....a w cenie złota". Trudno nie zauważyć zbyt wysokich w naszym pięknym kraju cen np. sprzętu foto. Ale to wynika z tego, że nasz wolny rynek się dopiero stabilizuje. Klienci też są inni niż na zachodzie - wciąż nie mogą się najeść, nakupować po latach postu w okresie komunizmu. Normalny Niemiec czy Francuz nie pomyśli nawet żeby iść w niedzielę kupować lodówkę czy aparat a u nas niedziela to dzień, w którym sprzedawcy takiego sprzętu często mają najwięcej roboty.
Uwierz mi, są czasem klienci, którym aż chce się sprzedać takie g....no o jakim piszesz (co nie oznacza wcale że tak robię). Ale są też tacy, dla których szuka się najlepszego produktu w najlepszej cenie.

RB - Pon 05 Paź, 2009

kufel napisał/a:
bardzo prawdopodobne ze jest zadowolony , pytanie tylko czy jest zadowolony:
a) dlatego ze to naprawdę bardzo dobry aparat i świetny wybór
b) dlatego ze został zindoktrynowany ze ma najlepszy za tę cene aparat na świecie i ze wybrał najlepiej jak mógł
c) czy może z samego posiadania aparatu ( samo posiadanie czegoś nowego tez możne być powodem radości ;) )


A czyzbyś mały doktoracik chcial na ten temat strzelić? Bo IMO to akurat gościa mało interesuje, czemu jest zadowolony.

kufel napisał/a:

jako ze z pewnością była to osoba zupełnie nie obeznana we fotografii skłaniałbym sie ku odpowiedzi nr b. takie osoby nie wiedzą ze czesto te kilka tys złotych mogą zainwestować LEPIEJ niż "doradza" sprzedawca.

Imo niestey nie ma jednej prawdy obiektywnej jeśli chodzi o lepszosć czy gorszośc aparatów. Każda opowiastka człowiekowi zielonemu będzie indoktrynacja pod opinię opowiadacza... 'Lepiej' jest bardzo względne. Nawet jeśli punktem odniesienia jest nieszczęsne a380...

kufel napisał/a:
z drugiej strony jeśli dla takich osób nie istotne są takie rzeczy jak szumy, DR ergonomia ( bo gdyby dla nich te rzeczy były istotne to staraliby sie zagłębić w temat) a samo posiadanie lepszego aparatu i robienie nim zdjec sprawia im radość to nie odbierajmy im tej radosci. nie ma co krytykować takich ludzi :) krytykować należy takich "sprzedawców"..

Dlatego, że nie wcisnęli im tego szajsu, który kufel uważa za lepszy?


kufel napisał/a:
oburzamy sie na pseudo sprzedawców (tu użyłbym bardziej niecenzuralnych słow) którzy dla osobistej korzyści potrafią kłamać bezczelnie w żywe oczy i wymyślać niestworzone rzeczy i brednie.

To co niby maja odpowiedzieć w temcie ktróy z tych szjsoaparatów za 1500 PLN jest lepszy? Prosto, zrozumiale i wskazując klientowi co ma kupić... Bo odpowieź wybierz sobie Pan sam jest raczej mało sensowna dla kompletnej 'zieleniny'...


kufel napisał/a:
Nie. na to ,ze dokonywane ze moralnie wątpliwe praktyki w celu zdobycia klienta.

Alez klient został zdobyty gdy wszedł do sklepu i gdy dali mu odpowiedź jakiej oczekiwał. Gość byłby zadowolony z Pentaxa, Nikona czy z Canona.


kufel napisał/a:
to nie canon czy nikon sa robione w bambuko tylko klient. i to należy napiętnować.wiem ,to walka z wiatrakami,ale na im gorsze rzeczy będziemy przyzwalać tym gorzej dla nas.

tiaa, toż to czysty socjalizm... Niech ktoś mnie nauczy, niech ktoś dobrze i bezstronnie doradzi i zaopiekuje się klientem...

MasterB - Pon 05 Paź, 2009

Marek S., oczywiście nie chciałem Ciebie urazić tym uproszczeniem (fakt, skrajnym ;) ). Po prostu handel taki już jest - każdy chce zarobić na tym co sprzedaje, co jest naturalne. Sprzedawca pietruszki nie powie przecież klientowi "moja pietruszka jest dobra, ale 2 stragany dalej jest jeszcze lepsza"...

Nie chodzi o szukanie jeleni, jelenie same przyłażą. Ktoś kto kupuje jakikolwiek sprzęt bez uprzedniego rozeznania w temacie (w tych czasach dostęp do informacji to chyba nie problem) mocno ryzykuje że zostanie nabity w butelkę, a co najmniej dokona nienajlepszego wyboru stojąc przy ladzie i porównując aparaty fotograficzne po pudełkach w jakie są zapakowane.

kufel - Pon 05 Paź, 2009

RB napisał/a:
A czyzbyś mały doktoracik chcial na ten temat strzelić? Bo IMO to akurat gościa mało interesuje, czemu jest zadowolony.
bez złośliwości...
RB napisał/a:
Imo niestey nie ma jednej prawdy obiektywnej jeśli chodzi o lepszosć czy gorszośc aparatów. Każda opowiastka człowiekowi zielonemu będzie indoktrynacja pod opinię opowiadacza... 'Lepiej' jest bardzo względne. Nawet jeśli punktem odniesienia jest nieszczęsne a380...
ale my tu mowimy o TOTALNYCH BREDNIACH , ŁGANIU I BEZCZELNYM KŁAMANIU sprzedawcy.RB, wróc do pierwszej strony i przeczytaj raz 'argumentacje" sprzedawcy...
RB napisał/a:
Dlatego, że nie wcisnęli im tego szajsu, który kufel uważa za lepszy?
problemy z czytaniem ze zrozumieniem. w mojej wypowiedzi przynajmniej czterokrotnie napisałem, co należy napiętnować.
RB napisał/a:
tiaa, toż to czysty socjalizm... Niech ktoś mnie nauczy, niech ktoś dobrze i bezstronnie doradzi i zaopiekuje się klientem...
nie ,to zwykła przyzwoitość.
RB - Pon 05 Paź, 2009

kufel napisał/a:
ale my tu mowimy o TOTALNYCH BREDNIACH , ŁGANIU I BEZCZELNYM KŁAMANIU sprzedawcy.

To prawda, w tym wypadku to mniej więcej (więcej) tak wygląda. Swoja drogą autor wątku to musi mieć dobra pamięc, aby tak ładnie nam to wszystko opisać...


kufel napisał/a:
Dlatego, że nie wcisnęli im tego szajsu, który kufel uważa za lepszy?
problemy z czytaniem ze zrozumieniem. w mojej wypowiedzi przynajmniej czterokrotnie napisałem, co należy napiętnować.[/quote]

No i czemu niby mam unikać złosliwości :mrgreen:
Dobrze, a teraz napisz co nalezy zrobić a nie co należy pietnować... Gość oczekuje porady - co konkretnie kupić. I powiedz mu: A, B czy C w sposób bezstronny i nieskazony Twoim oglądem rzeczy...

kufel napisał/a:
RB napisał/a:
tiaa, toż to czysty socjalizm... Niech ktoś mnie nauczy, niech ktoś dobrze i bezstronnie doradzi i zaopiekuje się klientem...
nie ,to zwykła przyzwoitość.

Przyzwoitość nakazuje tak obsłuzyć klienta, aby był zadowolony. Klient odszedł zadowolony, wydając całkiem dobrze swoje pieniądze. Najlepiej, nie najlepiej - to inna i bardzo względna sprawa. Dlatego piszę, że sprzedawca robi w bambuko Canona robiąc mu czarny PR. A klientowi jest równo zajedno co wyniesie ze sklepu... Byle robiło0m zdjęcia i byle było lustrzanką...
Nie kocham takich sprzedawców, ale wiem, że są. Dlatego idąc kupowac cos na czym mi naprawdę zalezy próbuje posiąść chociaz podstawową wiedzę na temat tego czego szukam. I raczej nie proszę sprzedawcy o poradę. Co najwyżej o pomoc w znalezieniu danego artykułu.

kufel - Pon 05 Paź, 2009

RB napisał/a:
Dobrze, a teraz napisz co nalezy zrobić a nie co należy pietnować... Gość oczekuje porady - co konkretnie kupić. I powiedz mu: A, B czy C w sposób bezstronny i nieskazony Twoim oglądem rzeczy...

powiedzieć takiemu klientowi ze w tym przedziale cenowym ma do wyboru kilka modeli aparatów firm A B i C. w miarę posiadanej wiedzy sprzedawca powinien porównać parametry, tzw ficzery,bo to tez ma wpływ na decyzje przy zakupie, itp. chodzi mi o to żeby mówić rzetelnie o FAKTACH . a wybór pozostawić klientowi którego on dokona na podstawie tego co sie dowiedział o aparacie. niech sam zdecyduje na czym mu mniej lub bardziej zależy.prawda ze proste ? :)
RB napisał/a:
Przyzwoitość nakazuje tak obsłużyć klienta, aby był zadowolony. Klient odszedł zadowolony

zgadza sie ,ale czy myślisz ,ze jeśli by ten klient dowiedział sie jak byl bezczelnie okłamywany to dalej byłby zadowolonym klientem? chyba nie :) przyzwoitość nakazuje obsłużyć a nie okłamywać i poniekąd zmuszać do takiego a nie innego wyboru.
RB napisał/a:
Nie kocham takich sprzedawców, ale wiem, że są. Dlatego idąc kupować cos na czym mi naprawdę zależy próbuje posiąść chociaż podstawową wiedzę na temat tego czego szukam. I raczej nie proszę sprzedawcy o poradę.

zgadzam sie. ja swoją lustrzankę wybierałem dobre... pół roku jako totalny laik zdobywając wiedzę czytaniem ogromnej ilości artykułów testów etc...i to jest najlpesza droga zeby dobzre wybrac. wszelkie pytanie o rady to droga na skroty ktora nie zawsze okazuje sie lepsza.

Monastor - Pon 05 Paź, 2009

Cytat:
zgadzam sie. ja swoją lustrzankę wybierałem dobre... pół roku jako totalny laik zdobywając wiedzę czytaniem ogromnej ilości artykułów testów etc...i to jest najlpesza droga zeby dobzre wybrac. wszelkie pytanie o rady to droga na skroty ktora nie zawsze okazuje sie lepsza.


I po co Ci to było? Poszedłbyś bez zastanawiania się do takiego sklepu, kupiłbyś alfetkę i byłbyś szczęśliwym człowiekiem. Zrobiłeś inaczej, czytałeś, dumałeś i wybrałeś Canona, z którego jesteś tak niezadowolony, że musisz wyrażać swoją zazdrość i frustrację w tym wątku, wmawiać sobie, że postąpiłeś słusznie oraz krytykować głośno alternatywne wybory. Zmuszasz się do dbania o to, żeby wszyscy byli przekonani o Twojej racji. Starasz się, żeby inni powielali Twoje błędy i nie obnażali tej pomyłki będąc zadowolonymi z soniaczy :smile:

Post sponsorowany

RB - Pon 05 Paź, 2009

kufel napisał/a:

powiedzieć takiemu klientowi ze w tym przedziale cenowym ma do wyboru kilka modeli aparatów firm A B i C. w miarę posiadanej wiedzy sprzedawca powinien porównać parametry, tzw ficzery,bo to tez ma wpływ na decyzje przy zakupie, itp. chodzi mi o to żeby mówić rzetelnie o FAKTACH . a wybór pozostawić klientowi którego on dokona na podstawie tego co sie dowiedział o aparacie. niech sam zdecyduje na czym mu mniej lub bardziej zależy.prawda ze proste ? :) .


Ale on chce aby sprzedawca mu powiedział ktra lepsza...

edmun - Pon 05 Paź, 2009

a czy czasami od niedawna nie ma już w PL takiego prawa że sprzedawca nie może podpowiedzieć który kupić ? obiło mi się o uszy że sprzedawca nie ma prawa powiedzieć klientowi co mu radzi kupić, tylko właśnie ma podać suche i rzetelne fakty ?
czy też u nas to nie przeszło ?

MC - Pon 05 Paź, 2009

edmun, pierwsze slysze o tym w sumie glupim pomysle.
Monastor - Pon 05 Paź, 2009

edmun napisał/a:
a czy czasami od niedawna nie ma już w PL takiego prawa że sprzedawca nie może podpowiedzieć który kupić ? obiło mi się o uszy że sprzedawca nie ma prawa powiedzieć klientowi co mu radzi kupić, tylko właśnie ma podać suche i rzetelne fakty ?
czy też u nas to nie przeszło ?

Pierwsze słyszę, dziwacznie to brzmi, kompletna bzdura, a i utopia zarazem.

Wyobrażasz sobie procesowanie się z MM, Sony, czy inną podobną firmą o coś takiego?

Swoją drogą wychodzi na to, że Vulpes mógłby być pozwany do sądu przez Sony za odradzenie A350 na rzecz Samsunga :smile:

Marek S. - Pon 05 Paź, 2009

Monastor napisał/a:
Pierwsze słyszę, dziwacznie to brzmi, kompletna bzdura, a i utopia zarazem.

Wyobrażasz sobie procesowanie się z MM, Sony, czy inną podobną firmą o coś takiego?

Swoją drogą wychodzi na to, że Vulpes mógłby być pozwany do sądu przez Sony za odradzenie A350 na rzecz Samsunga :smile:


Będę chyba musiał skasować swój post w którym przyznałem się do tak niecnego postępku :mrgreen:

A Vulpes to mój nick z innego forum :razz:

Monastor - Pon 05 Paź, 2009

Cytat:
A Vulpes to mój nick z innego forum :razz:

Przepraszam, pamiętałem kto to pisał i skrobnąłem ksywkę z pamięci, nie było pod ręką postu do kliknięcia na nick :oops:

Marek S., skasuj prędko. Załatw sobie jeszcze jakąś zmianę wyglądu bo osoba, która kupiła aparat może Cię teraz rozpoznać :smile:

offca11 - Sro 07 Paź, 2009

RB napisał/a:
Swoja drogą autor wątku to musi mieć dobra pamięc, aby tak ładnie nam to wszystko opisać....

To bylo pisane na świeżo jak tylko wrocilem do domu dlatego bylem to w miare dokladnie opisac. Swoja droga wywiazala sie tu niezla dyskusja. Juz pisalem ze nie wtracilem sie dyskusje, kazdy ma swoj rozum i ja kupujac chociazby toster nie ide do sprzedawcy tylko pierwsze sprawdzam na co zwracac uwage a na co nie, co jest wazne a co to tylko chwyty. Koleś kupil, niech sie cieszy ze ma lustro, mysle ze pobawi sie nim z miesiac moze dwa i bedzie lezec na polce a przypomni sobie o nim przy jakis wiekszych uroczystosciach rodzinnych.

kozidron - Pią 09 Paź, 2009

offca11 napisał/a:
RB napisał/a:
Swoja drogą autor wątku to musi mieć dobra pamięc, aby tak ładnie nam to wszystko opisać....

To bylo pisane na świeżo jak tylko wrocilem do domu dlatego bylem to w miare dokladnie opisac.


ciężko zapomnieć taką historię, bo po prostu jest śmieszna, jak np. Pani z FJ, która kita olka zakłada do D60 albo robi ci fotkę w sklepie z dekielkiem na obiektywie i mówi, że aparat działa poprawnie albo gościu w koszulce z logiem A -na platynowym stoisku sony mówi że ta A700 jest zepsuta a tam korekta dioptrii przestawiona a potem razem z kierownikiem dochodzą do wniosku, że to przestawił złośliwy canonier. Chociaż najlepsza historia to jak Pani na zlocie żaglowców w Gdyni na stoisku sony twierdziła że stary kiciak sony to najlepszy obiektyw ze stajni, ona go w tej chwili nie ma (bo uzywa prywatnie) ale jak by go podłączyła pod tą A900 to masakra taki ostry.

RB, takie historię szybko się zapamiętuje :mrgreen:

Piotrek_Qwerty - Nie 18 Paź, 2009

pewien malarz pokojowy odpowiedział mi pięknym powiedzeniem na moje "czepianie się", gdy zauważyłem lekko widoczne błędy na pomalowanym suficie. Brzmiało to tak: "Drzewo wiedzy, nie jest drzewem szczęścia".

Ps. A tak dodatkowo w temacie "podsluchane w saturnie": podchodzi sobie młoda parka do ragału z lustrzankami i on do niej pokazując na 50d z 17-55 2.8:
- widzisz, to ten kupię.
- a ma ten system rozpoznawania twarzy?
- jasne, że ma. wszystko ma.

i oddalili się szczęśliwi.

:)

luffka - Wto 20 Paź, 2009

Trochę z innej beczki, ale z cyklu "Dziś w Saturnie na stoisku foto..."
Oglądałam sobie ( i macałam :twisted: ) aparaty... I cóż odkryłam?
Canon 450d z kitem za 2899 zł... A jeszcze niedawno a Auchan można było go dostać za 1999 zł...
Trochę z cenami powariowali.. Jak tak dalej pójdzie to aparatu nigdy nie kupię...

krisv740 - Wto 20 Paź, 2009

luffka,
poszukaj dobrze...
2500 w fj z kartą 8Gb....

[ Dodano: Wto 20 Paź, 2009 21:32 ]
a w euro masz za 2290 i raty 30X 0%....

Sunders - Wto 20 Paź, 2009

luffka,
http://www.fotoforma.pl/c...55is-o_796.html
http://www.fotoit.pl/inde...=produkt&id=968
Niestety ale nie są równie dobre jak była w Auchan.

luffka - Wto 20 Paź, 2009

Sunders napisał/a:
luffka,
http://www.fotoforma.pl/c...55is-o_796.html
http://www.fotoit.pl/inde...=produkt&id=968
Niestety ale nie są równie dobre jak była w Auchan.

Dzięki, ale właśnie dlatego ja postanowiłam się wstrzymać z zakupem... Poczekam na inną okazję... Święta idą, może co się trafi ;)

lumiks - Sro 21 Paź, 2009

Wracając do Pani sprzedawczyni z Saturna, zabiorę może głos "z drugiej strony lady".
Wychwalanie Sony pod niebiosa można skwitować po prostu uśmiechem - być może miała ta Pani największą wiedzę na temat Sony i najłatwiej jej sprzedawać te lustrzanki.

natomiast czym innym jest wierutne kłamstwo w stylu:

"-A sony maja silnik?
-Oczywiście, że mają.
-A canon?
-Niestety, canon nie produkuje takich obiektywów. "


Za takie rzeczy to moim zdaniem powinni ucinać pracownikom pensje.
Dlatego m.in chcąc kupić tv, pralkę czy komputer, nigdy nie pójdę do sklepu i nie zapytam sprzedawcy "co mi Pan poleci?"

RB - Sro 21 Paź, 2009

lumiks napisał/a:

Za takie rzeczy to moim zdaniem powinni ucinać pracownikom pensje.


Jak ma dobrą sprzedaż to niby dlaczego?

Z czasie tych 19 lat w nowym ustroju (w którym byłby jakikolwiek sens pytania sprzedawcy o radę, bo wczesniej - za mojej pamięci - kupowało się co akurat wpadło w łapska) udało mi się dość szybko zauwazyc, że w przewaąjacej wiekszości to co mówią fachowcy w sklepach i co piszą dziennikarze w gazetach ma się do stanu faktycznego powiedzmy średnio. To chyba nie jest wielkie odkrycie - gdy się na czymś jako tako znamy to zauważamy dośc szybko, że zarówno dziennikarz któremu kazali napisać jak i obsługa w sklepach zna sie zwykle dośc pobieżnie i ma w głebokim poważaniu zweryfikowanie swojej wiedzy przed powiedzeniem czy napisaniem czegokolwiek.
Teraz stosujemy mały trik który polega na nie do końca prawomocnym uogólnieniu tego spostrzeżenia poza te przypadki co do których mamy pewnośc - możemy w sumie z duzym prawdopodobieństwem załozyć że w dziedzinach na ktrych się nie znamy prawdopodobieństwo otrzymania poprawnej merytorycznie informacji w gazecie czy sklepie jest podobne do prawdopodobieństwa w znanej już nam sytuacji z dziedziny na której się znamy...

Cieszę się, że kolejne pokolenia odkrywają powoli tą sama dośc w sumie nudną i prozaiczną prawdę...

Niedługo przyjdzie nam odkryć kolejna prawde, że sprzedaż niestety nie do końca polega na tym by rzetelnie i do końca poinformowac klienta o wszelkich zaletach i wadach sprzętu...

krisv740 - Sro 21 Paź, 2009

RB napisał/a:
Niedługo przyjdzie nam odkryć kolejna prawde, że sprzedaż niestety nie do końca polega na tym by rzetelnie i do końca poinformowac klienta o wszelkich zaletach i wadach sprzętu...


ja tylko parafrazując to zdanie , powiedziałbym, że sprzedaż polega na poinformowaniu o zaletach i milczeniu/ukryciu o wadach danego produktu...

a poza tym zgadzam się w 100%... :grin:

edmun - Czw 22 Paź, 2009

sprzedaż polega na sprzedaży a klient ma wiedzieć tyle ile powinien.
koniec tematu i tyle. kto naiwny ten będzie kupował badziew, kto nie w temacie, dostanie badziew.
światem rządzi pieniądz a nie wiarygodność sprzedawców

Voldo - Wto 27 Paź, 2009

przecież tylko naiwni frajerzy idą do jednego sklepu pytają sprzedawcy i mu wierzą....każdy kto ma trochę mózgu idzie do rożnych sklepów.....a jeśli wie co to internet to szuka i szuka....

RB napisał/a:
Niedługo przyjdzie nam odkryć kolejna prawdę, że sprzedaż niestety nie do końca polega na tym by rzetelnie i do końca poinformować klienta o wszelkich zaletach i wadach sprzętu...


Cytat:
ja tylko parafrazując to zdanie , powiedziałbym, że sprzedaż polega na poinformowaniu o zaletach i milczeniu/ukryciu o wadach danego produktu...



albo poinformowaniu o zaletach a jeśli klient nie pyta o wady to ominiecie tematu



kiedy ja bylem na kupnie wtedy mojego pierwszego lustra....to pierwsze co to Google :], a że dużo jeżdżę po sklepach to MM, Saturn, foto-joker, Nikon (abfoto.pl)....prawda taka ze w MM i nikonie raczej doradzali w miarę dobrze (na tą wiedzę co mam teraz), Saturn choć ma większy punkt foto to bardziej polecaja to na co maja target.....no i w Saturnie jest mega drogo ;]

Misek - Czw 05 Lis, 2009

luffka napisał/a:
Sunders napisał/a:
luffka,
http://www.fotoforma.pl/c...55is-o_796.html
http://www.fotoit.pl/inde...=produkt&id=968
Niestety ale nie są równie dobre jak była w Auchan.

Dzięki, ale właśnie dlatego ja postanowiłam się wstrzymać z zakupem... Poczekam na inną okazję... Święta idą, może co się trafi ;)


Dobrze Ci radzę nie czekaj na okazje bo się nie doczekasz. Nawet jak w MM, Realu czy gdzieś tam będzie fajny aparat za dobrą kase to i tak bez znajomości go sobie nie kupisz. Ja tak kupowałem soje 400D, w Łodzi 2 sklepy MM miały ten aparat po 1300 albo 1400 zł. W necie był droższy wtedy od 450D :razz: . Udałem się do jednego MM i mieli jedną sztuke w dodatku z takiej wystawki gdzie może sobie każdy macać :???: , ale i tak ktoś go łyknął odrazu.

Potem kupiłem swojego za 1700 zł z kartą 2GB od gościa który miał 5-6 sztuk właśnie z tej wyprzedaży. Zapewne ktoś dostał w łape bo z tego co wiem przy takich obniżkach w MM można 1-2 sztuki brać na głowe. Nie mówiąc już o tym że to była serio okazja i zapewne sporo osób chciało kupić. Pozytyw jest taki że miałem aparat nóweczkę z magazynu, nie macany przez nikogo.

MM - Sob 07 Lis, 2009

Nikt z was nigdy nie negocjował cen w sklepie tego typu? Ja tam często wołam kierownika działu czy sali. Generalnie szefa który może taką cenę obniżyć.
Piotrek_Qwerty - Sob 07 Lis, 2009

mój ostatni zakup wyglądał mniej więcej tak:
50d:
po dlugich poszukiwaniach w necie, znalazłem sklep, i to jak sie nie mylę dzięki któremuś z was optycznych - cena aparatu przez net 845 EUR plus wysyłka. okazało się, ze mają tez kilka swoich "normalnych" sklepów. dzwonię, pytam o aparat - "nie ma, powinien być jutro"
- jaka cena?
- 999 EUR
- a przez internet u was duzo taniej
- chwileczkę sprawdze, tak zgadza się, nowa dostawa - cena 825 EUR, jeśli chce pan odebrać u nas w sklepie to dopłata 20 EUR.
- ok, jutro będę, dziekuje.
Bylem na drugi dzien, aparat byl, cena sie zgadzała, kupilem.

c17-55mm
jestem w sklepie
- mają panstwo ten obiektyw?
-sprawdzę... niestety nie, ale w innym odziale niedaleko mamy.
- jaka cena?
- 865 EUR
-ok dziekuje

cena mi odpowiadała. jade do tego sklepu
- taki obiektyw maja panstwo?
- sprawdze.. tak mamy.. zaraz pokażę, ma pan aparat czy podpiąć pod nasz..?
- pod moj.
wraca...
- a cena jest juz panu znana?
- .. nie...
- 999 EUR
- drogo
- nie da się taniej
- a w innym waszym sklepie się da, moze to dlatego ze tam obslugiwała mnie kobieta? ;)
- no to niech pan od razu mówi, że ma pan już ustaloną cene.
- ale ona jeszcze nie jest ustalona - u was 865 EUR a u konkurencji dwie ulice dalej 845 EUR tylko tam musze okolo 2 tygodnie czekac. no wiec albo u was kupie teraz za 855 EUR, albo zaczekam.
- obnizyc ceny aparatu juz bardziej nie moge, ale proponuje, ze jak dokupi pan pamieć to dostanie 10 eur rabatu na nią.
- ok, zgoda.

Kupilem obiektyw i aparat. Oczywiście cena pamieci z rabatem 10eur byla taka, ze tak naprawde to byl zaden rabat tylko cena internetowa. ale juz mi sie nie chcialo dyskutowac i tak osiągnąlem to co sobir zakladalem.
aha, a na kasie wybilo cene za obiektyw 1071 EUR, czyli dostalem teoretycznie 211 EUR rabatu w porownaniu do kogos, kto by wszedl z ulicy i kupil obiektyw bez targowania.

podsumowując - w mniejszych sklepach jest wieksza mozliwosc targowania się i wieksza elastycznosc sprzedawcow. w duzych saturnach i innych mm wszystko zalezy od sprzedawcy. im dojdziesz do wazniejszego w hierarchii tym lepiej, bo jemu bardziej zalezy na wynikach i na sprzedazy.

Misek - Sob 07 Lis, 2009

Ja bym Ci nic nie obniżył, trafiłeś na dupe, a nie handlowca skoro nabrał się na to że będziesz dla 20 euro oszczędności czekać na towar 2 tygodnie.
:twisted:

Piotrek_Qwerty - Sob 07 Lis, 2009

Misek
no i sorry za określenie - ale w tym wypadku to Ty byś wyszedł na dupe, bo ja bym u Ciebie nie kupił.
akurat ten sprzedawca wykazał się mądrością - bo - sprzedał towar. podstawowa zasada w sprzedaży jest taka, zeby sprzedać za ostatecznie minimalną marżę, ale pod żadnym warunkiem nie pozwolić odejść potencjalnemu klientowi od lady. rola sprzedawcy powinna byc zbliżona do roli krupiera w kasynie. jak gra w black jacka to tylko do 16 i nie ma tam miejsca na jakieś glupie ambicje i cwaniakowanie, ze ja mu nie zejde więcej z ceny bo napewno i tak u mnie kupi. a gówno prawda. ja bym nie kupił, dla zasady.

Misek - Sob 07 Lis, 2009

Ja mimo wszytsko bym zaryzykował :wink:
Wiem że są ludzie którzy po złości nie kupią, ale skoro mieli najtaniej to ktoś inny by kupił. A te 20 euro to 2% ceny obiektywu. To tak jakbyś dla 20 gr oszczędności jechał na drugi koniec miasta bo gdzieś tam jest sklep gdzie paczka fajek kosztuje nie 8 zł tylko 7,80 zł.

edmun - Pon 30 Lis, 2009

kmosw specjalnie podsłuchiwała:

- Dzień dobry, poszukuje Pan lustrzanki ?
- Tak - zastanawiam się pomiędzy Nikonem a Canonem
- To będzie Pana pierwsza lustrzanka?
- Tak
- To polecam Sony

Najbardziej wnerwia mnie to, że niedługo będę musiał robić to samo aby zarobić na premię :evil:

A tak przy okazji:

zug - Pon 30 Lis, 2009

to wszystko kasa, zobaczcie na główną stroną B&H
do każdego z działów przypisane jest zdjęcie
Lustrzanki SONY
Kamery SONY
Komputery SONY
Telewizory SONY
to chyba nie przypadek :cool:

AuThoR - Sro 02 Gru, 2009

zug napisał/a:
to wszystko kasa, zobaczcie na główną stroną B&H
do każdego z działów przypisane jest zdjęcie


przypadek napewno to nie jest....sony wie jak wycisnąć z rynku jak najwięcej i tyle :)

bergercs - Czw 03 Gru, 2009
Temat postu: Saturn
Jest jeszcze jedna możliwość - tzw. "konkurs kasjerski". SONY rzuca kasę dla pracowników sklepu, który w całej sieci sprzeda najwięcej ich produktów; przy załóżmy 10000zł na 10 osób pokusa spora. I tak oto wchodząc do Saturna po odkurzacz Zelmera wychodzimy z A230.
Natomiast w przypadku klienta z pierwszego postu - skrzywdzony nie został, temu panu lustrzanka nie była do niczego potrzebna skoro wiedział tylko o jakichś silnikach itp.- cokolwiek mu sprzedano i tak spełni swoje zadanie: pochwalić się przed znajomymi, że kupiło się najnowszą lustrzankę, z najlepszą matrycą i super silnikami.
Jedynie żal mi go w przypadku gdyby to miał być np. prezent dla syna - ale tutaj lepiej podarować kasę na sprzęt niż dokonywać wyboru za kogoś.
I mimo, że metody "promowania" dość kontrowersyjne, ale prawda jest taka: na rynku wygrywa ten kto najwięcej sprzeda - jeśli Canon i Nikon oleją marketing i promocję to choćby produkowały najlepszy sprzęt na świecie to w wyścigu i tak punkty zdobędzie Sony - z garstki pasjonatów C i N nie wyżyją.

gammah - Pią 04 Gru, 2009

A ja opisze inną sytuację, której byłem świadkiem w MM.
Przyszedł Pan i porosił o obiektyw do Canona, to chyba była Sigma 70-300 bez stabilizacji. Powiedział, że chce kupić ten obiektyw, bo kolega mu powiedział, że jest on lepszy i jaśniejszy od tego, który ma przy swoim 50D... co było dość ciekawe, że nawet nie bardzo wiedział, jaki obiektyw aktualnie posiada. Sprzedawca zapina mu obiektyw do 50D a on chce by nastawić mu na zielony kwadrat - co sprzedawca czyni.
Dobre w tej scence rodzajowej było to, iż facet nabył jakiś czas temu sprzęt 50D z obiektywem i Bóg wie z czym jeszcze, nie mając zielonego pojęcia co z czym się to je. Potem sugerując się zdaniem kolegi, co podczas rozmowy wyszło, iż ten kolega też jakoś nie bardzo w temacie siedział, kupuje obiektyw o ogniskowej do 300 mm w niepełnej klatce co da mu w rzeczywistości jakieś 400 mm bez stabilizacji. Jak znam życie wróci za jakiś czas do sklepu i będzie płakał, że mu poruszone zdjęcia wychodzą.
Spotykam mnóstwo ludzi na ulicach, którzy walą zdjęcia takim sprzetęm, że człowiek zastanawia się kim to ten gość jest? Artystą, zawodowcem pracującym dla gazet itp.???
Podchodzę czasem do niego, widzę obiektyw jak armatę, długi, wielki a na drugim ramieniu drugi aparat z nie mniejszym obiektywem... Moim oczom powoli ukazuje się człowiek, który potrafi 5D MII walić foty na zielonym kwadraciku!
Jest mnóstwo ludzi, którzy biegają z armatami i patrzą opluwającym wzrokiem na innych wokoło, kto ma sprzęt mniejszy wymiarem od nich ;-) Faktycznie są to onaniści sprzętowi, nie mający zielonego pojęcia o fotografii ani o tym sprzęcie...
Innym przykładem, z którym miałem styczność to pewna dziewczyna, która rozwaliła podczas nieszczęśliwego zdarzenia Sony A350 zakupiony 3 miesiące wcześniej. Z racji tego, iż tatuś ma kasę to kupił jej jako następny Sony A700. Dodam tylko, że dziewuszka 15 letnia i nie mająca bladego pojęcia co to czas naświetlania albo co to przesłona – nie omieszkałem sprawdzić jej wiedzę podczas rozmowy…
Wszędzie pełno ludzi, którzy straszą wielkim i wypasionym sprzętem a w głowie pusto mają…

MC - Pią 04 Gru, 2009

gammah, nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Czy o to, ze ktos ma pieniadze i kupuje drogi sprzet bo go na to stac? Wujek zmienia 1D (obecnie na 1Ds MkIII) i robi tylko na P (bo zielonego kwadracika nie ma i co z tego. Stac go to kupuje.

Zapytam poprzez analogie: czy podobne zdanie masz o wlascicielach np. Toyoty Land Cruiser jezdzacych tymi samochodami wylacznie po miescie, po zakupy lub drogami krajowymi?

MC - Pią 04 Gru, 2009

Sunders, ja bym nie byl niestety tego taki pewien. Bardziej mi chodzilo o to, ze przeciez nie wykorzystuja jego mozliwosci i rownie dobrze by sie sprawdzilo cos pokroju Yaris. Ale przeciez Ty wiesz o co mi chodzi :razz:
gammah - Pią 04 Gru, 2009

Ich kasa więc robią z nią co chcą...

Chodzi mi też o to, że brakuje pokory niektórym. Zamiast kupić jakiś "ćwiczebny" aparat, nauczyć się tego wszystkiego o co chodzi w fotografii, to taki człowiek (bo ma kase), kupuje od razu wypasiony kaliber - "a co, w końcu mam kase więc co się będę szczypał!"
Chodzi mi o głupi szpan.
A zainspirowało mnie do napisania tego postu, pytanie pewego młodego człowieka (tzw. syn bogatego tatusia):
- Gdy kupię Nikona D3, to czy wtedy będę robił super zdjęcia?
- A jakim aparatem teraz robisz zdjęcia?
- Nikonem D80
- Spoko, kupuj Nikona D3...

Dziękuję, tyle mialem do powiedzenia. Jeżeli ktoś mnie źle zrozumiał, to przepraszam...

bergercs - Pią 04 Gru, 2009
Temat postu: ...
...wydają kasę na co chcą - z tym, że jedni do wydawania używają mózgu a inni nie. Land Cruiser to luksusowa terenówka, która dobrze sprawdzi się na co dzień, ale jeśli ktoś ma zamiar nią jeździć tylko w mieście to.. nie wiem jak to nazwać. Koszt takiego samochodu jest taki, że spokojnie jego właściciel mógłby kupić sobie drugi samochód bez odczuwania drenażu kieszeni - np. Corollę czy też Avensisa, którym z pewnością łatwiej zaparkować na mieście, nie wspominając o nawracaniu, kosztach paliwa. Ale Polacy uwielbiają szpan - najczęściej w leasingu, faktura ze stacji na furgon. Byleby się pokazać.
MC - Pią 04 Gru, 2009

No wiec skoro to ich kasa, to nic mi do tego. Mnie to jakos nie razi w kazdym razie. Jak to sie mowi - nie moje malpy, nie moj cyrk.
Sunders - Pią 04 Gru, 2009

MC napisał/a:
Mnie to jakos nie razi w kazdym razie. Jak to sie mowi - nie moje malpy, nie moj cyrk.

Stwierdzenie, ze ktoś myśli o czymś w sposób podobny do mojego niezmiennie podtrzymuje mnie na duchu :smile:

RB - Pią 04 Gru, 2009
Temat postu: Re: ...
bergercs napisał/a:
...wydają kasę na co chcą - z tym, że jedni do wydawania używają mózgu a inni nie.

To kwestia tego czy te kilka, kilkanaście tysięcy złotych to jest dla kupującego kwota poważna czy nie. Jeśli nie to po jaką cholerę się długo zastanawiać?

Jedne kobity kupują gacie na straganach a inne kupują Chantelle czy inne cudactwa... Jedna Pani kupuje torbę z plajstikowej skóry a inna ma kolekcję Louisów Vuittonów.

Gdybyś nie miał konkretnych ograniczerń finansowych to dziargałbys się z Sigmą 17-70 czy Tamim 17-50 czy brałbys nsa początku jakąś elkę, jakiegoś Cajsa czy adekwatnego Nikkora? Ja tam bym nie miał żadnych obiekcji, dylematów czy inszych wahań. Co zresztą kiedyś zrobiłem i dobrze mi z tym było.

To, że nie jeżdżę autem jakim bym chciał nie wynika z moich przemyśłeń 'a po co mi to' tylko z poparcia tych przemyśleń niemożnościa posiadania wszystkiego (przynajmniej w drodze kupna). Gdyby dodatkowe 50 tys nie stanowiło problemu to kupiłbym inne auto, choc w zyciu nie wykorzystałbym jego możliwości. Z tym, że dalej byłby to zwykły średni van, nie mówimy o zadnych 'cudeńkach' za i tak w sumie marne w tej materyi 200 tysiaków... .

Ludzie, nie patrzcie w kieszeń innym, patrzcie w swoją.

mnich - Pią 04 Gru, 2009

MC, popieram Cię. Przynajmniej jest się z czego pośmiać. :)
mavierk - Pią 04 Gru, 2009

tak, macie rację... ale gdy ktoś taki wyskakuje mi, że jego a200 jest dużo lepsza od mojej d70tki, że sonowe 18-70 ma wyczesane makro i w ogóle jest to super sprzęt... milczę :)
RB - Pią 04 Gru, 2009

mavierk napisał/a:
tak, macie rację... ale gdy ktoś taki wyskakuje mi, że jego a200 jest dużo lepsza od mojej d70tki, że sonowe 18-70 ma wyczesane makro i w ogóle jest to super sprzęt... milczę :)


A trzeba pogłaskać po główce, zgodzić się uprzejmie, dowartościować, pomóc potrzebującemu ciepłym słowem...

Marek S. - Pią 04 Gru, 2009

Oj napatrzę się nieraz na ludzką głupotę pracując jako sprzedawca sprzętu RTV i foto. Nie więcej niż co dziesiąty nabywca jest jako tako zorientowany w sprzęcie jaki zamierza nabyć. W dobie internetu świadczy to chyba tylko o lenistwie takiego klienta (pomijam tutaj starsze osoby, które z oczywistych powodów są na bakier z nowinkami techniki). Sprzedawca może takiemu wcisnąć co zechce a ten i tak będzie zadowolony.
Sprzedając lustrzanki zwykle staram się rozeznać jaki jest poziom fotograficznych umiejętności potencjalnego nabywcy. Jeśli widzę, że gość czuje blusa to polecam mu coś co naprawdę warto nabyć, nawet jeśli z uporem maniaka chce nabyć Sony A380. :mrgreen: Zresztą taki klient na ogół wie czego chce. Jeśli zaś widzę, że klient ewidentnie przyszedł kupić sobie nową zabawkę, którą po dwóch dniach przestanie się bawić, to polecam mu cokolwiek. On będzie i tak zadowolony. Tak to niestety wygląda z drugiej strony lady.
Żal mi tylko czasem np. mam przyprowadzanych przez 17-letnie córunie do sklepu w celu nabycia lustrzanki na raty. Dziewczę aż piszczy na widok uchylnego wyświetlacza czy innego gadżetu a mamusia tylko przerażona przelicza ile ją ten kaprys dziecka miesięcznie będzie kosztował. Samo życie!

bergercs - Pią 04 Gru, 2009
Temat postu: Kasa
Niech wydają na co chcą - owszem, tylko troszkę człowieka wkurza gdy hurtownia zalega Ci kilkadziesiąt tysięcy od dwóch miesięcy (termin płatności 14 dni), telefonicznie sekretarka Cię zwodzi o problemach z wysyłaniem przelewów i inne bajki a po przyjeździe na miejsce mówi o problemach finansowych, pracownicy nie dostają wypłaty od dłuższego czasu- wszystko zrozumiałe do momentu gdy właściciel hurtowni zajeżdża na parking nową 911 kabrio...
edmun - Pią 04 Gru, 2009

to na co ludzie wydają odbiega zupełnie od tematu wciskania ludziom kita/kitu
więc wróćmy do tematu (p.s. sprzedałem dzisiaj dwa zabytkowe kompakty za duże pieniądze :D , ważne że klient zadowolony wyszedł )

WojciechW - Sob 05 Gru, 2009

Dopatrzmy się też pozytywów. Najwięcej ich jest dla producentów i właścicieli sklepów.

Oni się na pewno cieszą gdy coraz to droższy, wręcz profesjonalny sprzęt kupują zwyczajni szpanerzy z kasą. Mobilizuje to przecież również tych bardziej znających się na rzecz fotografujących, by nie pozostać za tymi pierszymi w tyle. Że tak jest to widać najlepiej po postach kolegów.

Ale dzięki temu sprzęt znacznie staniał i stał się dostępny. Dużo z nas, również mnie, nie stać by w ogóle było na zakup lustrzanki, gdyby miały takie ceny jak pięć, sześć lat temu. Były by też pewno znacznie mniej zaawansowane technicznie, podobnie jak obiektywy i inny sprzęt fotograficzny.

Pozdrawiam serdecznie,
WojciechW

piotr_u. - Nie 06 Gru, 2009

WojciechW, popieram. Trzeba szukać pozytywów. Szkoda tylko, że średnio w Europie benzyna kosztuje 1 a u nas 4... i tak jest praktycznie ze wszystkim; więc jeśli kogoś stać na drogie rzeczy to niech je sobie kupuje i niech się nimi cieszy, a to że nie umie ich należycie obsługiwać? Jego sprawa. Nasze rozwodzenie się nad tym jest pozbawione większego sensu. Z kolei jeśli ktoś musi się zastanowić zanim kupi coś drogiego, najczęściej dobrze wie czego chce i sprzedawca nie wciśnie mu "byle czego".

Inny przykład. Ja mam canona 40D i też nie znam wszystkich jego funkcji, ale za to te, które znam, w pełni wystarczają mi do szczęścia. To, co ktoś o tym myśli, naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia... :)

Pozdrawiam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group