forum.optyczne.pl

Lornetki - Vixen SG2.1x42

Monastor - Pią 24 Paź, 2014
Temat postu: Vixen SG2.1x42
Zajrzałem ostatnio na stronę Vixena (swoją drogą straszną jak na obecne czasy) i zobaczyłem takiego cudaka:
http://www.vixenoptics.co..._Binocular.html

Lornetka o bardzo małym powiększeniu i bardzo szerokim polu widzenia, a przy tym 42-milimetrowej średnicy obiektywów. Przeznaczona do przeglądania szerokich połaci nieba.

Co ciekawe, na stronie jednego ze sklepów, który ma ją w asortymencie wyczytałem, że to lorneta Galileusza, czyli bardzo prosta konstrukcja ze skupiającym obiektywem i rozpraszającym okularem.

Znalazłem tylko dwie recenzje i obydwie są bardzo pozytywne.

Spotkał się ktoś kiedyś z podobnym sprzętem? Wygląda jakby była świetna do obserwacji Drogi Mlecznej, rozległych obiektów mgławicowych, czy może nawet słabych meteorów.



Swoją drogą nie widzę tej lornetki w bazie optyczne.pl

Arek - Pią 24 Paź, 2014

Jakiś absurd dla mnie... Źrenica wyjściowa 20 mm. A to znaczy, że ponad połowa obiektywu nie jest potrzebna.
Pole małe, jak na to powiększenie.

Jakby ktoś zrobił współczesne 6x42 z polem 12 stopni, to bym kupił :)

jutomi - Pią 24 Paź, 2014

Arek napisał/a:
Jakiś absurd dla mnie... Źrenica wyjściowa 20 mm. A to znaczy, że ponad połowa obiektywu nie jest potrzebna.
Pole małe, jak na to powiększenie.


W lornetkach Galileuszowych trudno mówić o źrenicy wyjściowej. :roll:
W każdym razie są od dawna na rynku podobne "cudaki" i nawet nieźle spisują się w astroobserwacjach ze swoim 25-stopniowym polem widzenia.
http://astropolis.pl/topi...40/?hl=2%2C3x40
http://www.holgermerlitz.de/opera2.3x40.html

Arek - Sob 25 Paź, 2014

No tak, nie doczytałem, że to galileusz... Przepraszam.
widoczek - Nie 26 Paź, 2014

Kopia rosyjskiej lornetki teatralnej galileuszowej. Jeżeli jest tak dobra jak orginał to warto się w taką zaopatrzyć. Duża wrażliwość na nieosiowe patrzenie, malutki ER ale po przezwyciężeniu tych trudności widoki nagradzają upór :)
jaqb - Nie 26 Paź, 2014

Oświećcie proszę. Czemu w Galileuszowej nie ma parametru źrenicy? :oops:
Arek - Nie 26 Paź, 2014

To taka nietypowa kwestia, bo tutaj nie ma obrazu powiększanego przez okular. Obiektyw i okular tworzą obraz prosty od razu. Dobrze to jest wytłumaczone w linku z astropolis podanym przez jutomi.
jaqb - Nie 26 Paź, 2014

Dzięki :)
Monastor - Czw 17 Mar, 2016



Pudełko jak u Vixena, jak do Foresty 7x50 tylko mniejsze :wink:

W środku taki oto futerał


a w nim lornetka, bardzo dobrze dopasowane (w przeciwieństwie do Foresty) zaślepki na obiektywy i pasek na rękę


Ciąg dalszy nastąpi ;)

[ Dodano: Pon 21 Mar, 2016 19:09 ]
Niestety pogoda nie dopisuje, zobaczymy jak będzie przez święta.

Udało mi się raz trochę popatrzeć ale z centrum Poznania, przy bardzo kiepskim seeingu (3 wielkość gwiazdowa gołym okiem). Pole widzenia ogromne, idzie zmieścić cały wielki wóz. Powiększenie jest w pewnym sensie niezauważalne, wrażenie jest takie jakby mocno skupić wzrok. Udało się też zobaczyć gwiazdy przynajmniej piątej wielkości gwiazdowej ale przy takich warunkach to oczywiście żadna wartościowa ocena.

Powłoki, o takie jak na zdjęciu, dobrze wyczerniona w środku:


Naprawdę zabawnie się przez nią patrzy. Coś jak gogle polepszające wzrok. Jedyne co sugeruje, że korzysta się z lornetki to zauważalna waga. Całość jest metalowa, bez choćby jednego gumowego elementu. Przy zimowych obserwacjach może pewnie nieźle odmrozić paluchy.

Jeśli wierzyć napisowi na obudowie, wykonana w Japonii (Saitama), co zdarza się chyba coraz rzadziej. Moja Foresta 7x50 ma oznaczenie Made in China

Marlut - Sro 23 Mar, 2016

Sprawdzałeś lornetkę w warunkach dziennych? Najbardziej interesuje mnie poziom AC i prawidłowe oddanie kolorów.
Monastor - Sro 23 Mar, 2016

Marlut, póki co tylko w warunkach biurowych/mieszkaniowych. Przez weekend może wezmę ją na jakiś spacer. Niespecjalnie widzę sens patrzenia przez nią w dzień.

Kolorystyka raczej neutralna, AC nie miałem okazji porządnie sprawdzić ale nie rzuciła mi się póki co w oczy. Za to dystorsja jest naprawdę spora.

jutomi - Czw 24 Mar, 2016

Monastor napisał/a:

Udało mi się raz trochę popatrzeć ale z centrum Poznania, przy bardzo kiepskim seeingu


Jeśli byłbyś chętny na nocną konfrontację z pierwowzorem, to służę BGSZem 2,3x40...

Monastor - Czw 24 Mar, 2016

jutomi, czemu nie, jeśli tylko będzie pogoda.

Marlut, korzystając z dość brzydkiej pogody popatrzyłem trochę pod kątem AC (gałązki na tle jasnoszarego nieba). Kiedy spojrzeć w osi obiektywu, jest niezauważalna. Jeśli spojrzeć w poprzek osi... to AC jest najmniejszym problemem. Wady pozaosiowe są makabryczne. Nie jest to zaskakujące zważywszy na to, że to galileusz.

Trochę dziwnie to wygląda bo patrząc przez tę lornetkę można mieć wrażenie, że coś poza centrum pola widzenia jest nieostre, a kiedy zerknie się w tę stronę to obraz jest zupełnie ok. Jakby oko momentalnie się adaptowało. W każdym razie tam gdzie jest ostro, aberracji chromatycznej po prostu nie ma.

Na krawędzi pola jest bardzo brzydko. Omiatanie wzrokiem pola widzenia mija się z celem. O wiele lepiej obrócić głowę. Ni to lornetka, ni to gogle.

Jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów, nie dostrzegam różnicy między tym, co widzę przez lornetkę, a tego co widzę gołym okiem. Kontrast też jest bez zarzutu.

Próbowałem zrobić zdjęcie przy pomocy telefonu ale za chiny nie mogę utrzymać obiektywu tak, żeby ostrość odpowiadała temu, co widać kiedy patrzy się przez okular. Efekty przypominają korzystanie z Lensbaby.

jutomi - Pią 25 Mar, 2016

Monastor napisał/a:
jutomi, czemu nie, jeśli tylko będzie pogoda.


No to czekamy na pogodę. :smile:

Jako ciekawostkę podam, że pomiędzy starym radzieckim BGSZem 2,3x40 za ~100zł a Vixenem 2,1x42 z 1200zł pojawił się Sky Rover 2,3x40 - chiński, współczesny klon BGSZa za 119,50$. Ciekawe jak z jego własnościami optycznymi, czy ma lepsze powłoki niż jego radziecki pierwowzrór?

Marlut - Pią 25 Mar, 2016

Monastor, dzięki za info. Zastanawiałem się kiedyś nad taką lornetką, jak się trafi używana pewnie kupię.
Chętnie też kupię kawałek czystego nieba nad głową, ale to chyba na emeryturze ;)

Monastor - Nie 27 Mar, 2016

Marlut,
jutomi napisał/a:
Jako ciekawostkę podam, że pomiędzy starym radzieckim BGSZem 2,3x40 za ~100zł a Vixenem 2,1x42 z 1200zł pojawił się Sky Rover 2,3x40 - chiński, współczesny klon BGSZa za 119,50$. Ciekawe jak z jego własnościami optycznymi, czy ma lepsze powłoki niż jego radziecki pierwowzrór?


Jak się znajdzie ktoś odważny i go kupi to można by je wszystkie podrzucić Arkowi do testu porównawczego... O ile ma czas na takie zabawki :)

Korci mnie żeby podjechać na tegoroczny festiwal i porównać Vixeny do zgromadzonego tam towarzystwa ale kwiecień mam trochę zajęty.

Piotr_0602 - Wto 07 Maj, 2019

Test Vixena 2,1x42mm:
https://www.bestbinocular...-Review-236.htm
po angielsku...

Oraz 23 strony wątku o tej lornetce (i podobnych) na anglojęzycznym forum CloudyNights:

https://www.cloudynights....eld-binoculars/
(wielu użytkowników jest zachwyconych - w zastosowaniach astronomicznych głównie)

niektórzy szukają tańszych odpowiedników:
https://astropolis.pl/topic/40875-lornetka-inna-ni%C5%BC-inne-23x40/

albo klecą coś sami:
https://www.forumastronom...ch-klon%C3%B3w/http://binocularsky.com/n...hive/201512.pdfhttp://www.ianmorison.com...oculars-review/

Piotr_0602 - Wto 07 Maj, 2019

i jeszcze parę recenzji po angielsku:
http://www.ianmorison.com...oculars-review/

http://binocularsky.com/n...hive/201512.pdf

i jedna po niemiecku:
https://nimax-img.de/Produktdownloads/45200_1_Testbericht.pdf

ludzie do tego dokupują uchwyt na głowę do kamer typu gopro i tak oglądają niebo:

Arek - Wto 07 Maj, 2019

Bawiłem się tym kiedyś i uznałem za przereklamowane. Nie zrobiło na mnie wrażenia. Nie leżało dobrze przy oku, diafragma wyglądała dziwnie, a przy brzegu z jakością działy się cuda.
Piotr_0602 - Wto 07 Maj, 2019

To specyficzny produkt. Recenzję anglojęzyczne są pozytywne.
Małe powiększenie i szerokie pole widzenia, zupełnie inna konstrukcja i trzeba zaakceptować wady.

Do zastosowań astronomicznych głównie, chmur, burz, ewentualnie krajobrazów, halowych imprez sportowych, z uwagi na realnie małą odległość ostrzenia do makro, może do koncertów, obserwacji z samolotu...

Przejrzałem wątek na forum CloudyNight i kilka cytatów do zastosowań w dzień:

"Tremendously enjoyed this bino on a ~1 hr. flight from Tel Aviv to Eilat. Medium-altitude flight. Great views of Negev desert, much more varied than one would expect. Also Israeli and Palestinian towns intermixed south of Jerusalem; striking difference in overhead appearance. (No politics intended here; just the view.)

Expanding a bit: On an airplane one wants a small bino because of limited elbow room and a small window. Also one wants low magnification, against vibration. And wide field to enjoy the view. In order of my experimenting: 8x30 E2 too bulky; 8x32 BN too much vibration; 7x26 Bushnell nice, but field narrow; 6.5x32 8* MeoPro wider field and less vibration ... very enjoyable. 2.1x42 Vixen also very enjoyable. The 6.5 gives higher mag for shorter looks. The 2.1 just stayed to my eyes the whole flight.

(...)

More thunder -- and I hear the sound of strong wind blowing through the limbs of Pin Oaks in my back yard. The light is awesome.

The dark storm cell that was low in the Western horizon a few minutes ago is now over my house -- moving rapidly toward the East. The Vixen SG captures the dark whiffs as they curl and move -- transforming into a new shape every second.

Vixen SG Observing a Spring Thunderstorm.

(...)

Next, I sweep a wooded hillside 1000 yards away. I have observed this hillside thousands of times before with every optic in my collection. And let me say none of them deliver the view of the distant hillside landscape as do these Vixen SGs. I find it hard to describe in words what these Vixen SGs do for this daytime observing situation. It is high noon and the thermals are beginning--the thermals, as I have written before in other posts, distract from this view when I try to observe the wildlife along the hillside woods with other binoculars--wild turkeys, deer, ground hogs, bald eagles, hawks, and black vultures. The black vultures, sometimes in groups of 50 or more, wait in the trees to catch a thermal, so they circle upwards and scavenge along the Kentucky River.

The thermals are not present in the Vixen SGs. The thermals just are not there. Beautiful.

Finally, I turn toward the limestone cliffs high over the Kentucky River--what we call river palisades here in central Kentucky. This is the same scene I have written about in comparison between my Nikon SE 12x50 and Pentax PCF WP II 20x60--the cliff is 1.7 miles away (2.8 kilometers). The thermals in this scene have been the undoing of the Pentax 20x60 in my collection. Anyway, at this time of day, the thermals destroy this beautiful early morning scene as the Sun heats up the water below in the Kentucky River. These thermals are a distraction in any of the other optics in my collection.

But in the Vixen SGs, not a single thermal is detected at high noon.

Handshake--I have written about this malady of late. Handshake is not a problem with the Vixen SG 2.1x42 Constellation Binoculars. Terrific.

(...)

The Vixen SG 2.1x42 is excellent for sweeping a cloudy twilight sky. Clouds--the bane of astronomers--can be worthy observing targets in their own right. The light of the various clouds is amazing. And if you catch a sky that is 100% overcast just before twilight--the light texture and colors will stir the poetry in you.

Distant wooded landscapes take on a different look--almost purple. Beautiful. The Vixen SG does quite well at capturing the light variations and colors of twilight. The large 20mm exit pupil is amazing--something to get lost in (if you know what I mean?).

The Vixen SG is also good for watching birds in flight (20-100 yards)--particularly the flapping of the wings as they fly towards your observing location. The moving wings are not a blur--but you can watch the wings flap up and down, up and down, up and down ...

I really enjoy using a new binocular in different observing situations.

(...)
Sweeping a landscape is surreal--dreamlike--as object after object moves through the fuzzy outer portion of the FOV to the sharp center.

(...)

Given the amount of time I use my Vixen SG they are proving to be one of my better investments. I keep them with my eyepiece cases and whenever I am going out observing take them with me. I usually scan the skies with them after I have set up other equipment or finish up scanning around when I have packed up telescopes. Then there are those evenings when there are just gaps in the clouds and will go out for five minutes (that often turns into half an hour) of scanning before turning in for the night."

Piotr_0602 - Wto 07 Maj, 2019

ale faktycznie to chyba głównie do astronomii jest zaprojektowana, chwalą ją że w zanieczyszczonym miejskim niebie pokazuje gwiazdy widoczne na ciemnym niebie

Cytaty z CloudyNight o zastosowaniach astro:

"Using them under a dark sky, they provide fabulous wide views of entire field of stars (they are advertised sometimes as "starfield binos"), and I also use them for a first scan to locate interesting objects that I then view with a larger instrument. Scan the milky way with them and you will not want to miss them anymore.

(...)
They are fun. I shall use them at Perseid maximum. When lent to a beginner, they can see more of the target at which my green laser pointer is aimed than they would naked eye.
Because they feed a beam which matches the eyepupil diameter, whatever that may be, without hand tremor or pulse effects, at 2.1x, the effect might be called "supervision".

(...)
But in dark conditions I can see about 20x more dark nebulae along the span of the Milky Way than I can naked eye. That, alone, is worth the price of admission to me.


(...)
The views of the Milky Way were quite amazing. Because you could see the star details much better instead of amorphous star clouds, and because of the wide angle view, the view looked almost 3 dimensional with depths in the star clouds. the H2 regions stood out almost appearing to float in the dense star fields.

(...)
first light last night was not good with full moon,
hot and humid southern skies, bugs; but the Vixens were great-as could be last night -viewing constellations-WHOLE CONSTELLATIONS Mars and Saturn looked good-as bright white and red double stars

these are just fun to play with, well worth the cost, glad I got them
they compliment other optics, but will not replace
for my next star party I will bring
the Vixens and a lounge chair

(...)

FAR more stars were visible than with the naked eye, yet the low power still made it easy to navigate and see whole constellations at once. Cassiopeia *just* fits in the field of view, Lyra has lots of room to spare. The fields are bright and the view looks more "naked eye" than "binocular". This would suggest that getting a Vixen SG 2.1x42 or Night Owl 2.3x42 would be a HUGE benefit for the city observer, allowing him to easily navigate the sky, like he would under much darker skies.

(...)

Wow! What a fun pair of binoculars!

What these do is give you an entire new vista on constellation-level viewing. It's like all of the stars got a couple of magnitudes brighter. It is quite simple and natural to look at a constellation, bring the binocs to your eyes, and be right on target. No star hopping or identifying fields required. Star colors are also more vivid.

I chose Cygnus for the inaugural view, and I could just fit the Deneb on one end and Alberio on the other. The Rift and North American nebula were quite prominent, even from my increasingly light polluted back yard. No luck on the Veil, but perhaps from darker skies?

I never realized just how many satellites there are - it seemed like a new one every minute! If you are into satellite watching, these binos will be great for you.

As others have noted, the best viewing strategy is to keep eyes focused on the center of the field and move your head to pick up targets edge of field. Looking at the edges directly shows softness of the image. Even so, the Vixens can produce sharp images. I saw the wide components of Epsilon Lyrae and split Alberio.

The views along the Milky Way were incredible, especially the south east corner of Cepheus. My southern skies have gotten noticeably brighter, so Sagitarius lacks the impact it once had from the house. Nonetheless, it was easy to pick up the M25 star cloud, M7, M6, and M8.

One thing that takes getting used to is the change in image scale. Targets that seem widely separated in a telescope or binocular are quite close together due to the low magnification and wide field of the Vixen. It throws off the distance relationships you are likely used too.

So what about DSO's? Mostly, the magnification is too low to give you much more than naked eye view in many cases. M13 still looks like a faint patch. I could not even see M4 due to the sky glow. I think I may have gotten M92, but I'm not sure. OTOH, larger DSO's like M7, M25, and the North American Nebula were great. M31 was still pretty low, but I think I was getting quite a bit of it - I'm still adjusting to the whole distance relation thing. The Coat Hanger as delicate and small, but easily recognizable.

LIke a regular binocular, your arms will tire after some time, requiring breaks. But image shake is negligible. Due to the small size of the Vixen, getting a hold of it requires care. I can foresee a lot of owners inadvertently thumb-printing one or more lenses!

Lastly, like any other binocular a proper chair is required. The one I used tonight only partially reclined, so after an hour I had to call it quits. Off to hunt for a chair tomorrow. Mounting the Vixens on a helmet like NV goggles would be interesting too.

The verdict? Think of it more like an enhancement to your eyes. If you want detail on small DSO's, get a telescope. The Vixen scores off the chart on portability of course. Star colors are much more apparent. The Milky Way is breathtaking. Off the Milky Way results will vary. For example, you can fit the Great Square of Pegasus within the field. But there really isn't anything to see there. OTOH Lyra seemed littered with sapphires, as did Delphinus. And of course Milky Way constellations like Cygnus, Cepheus, and Cassiopiea will keep you busy for hours easily.


(...)
I got my Vixen SG 2.1x42 Widefield Binoculars the other week and they are great. First light was under a full moon but could still see an immense increase in the number of visable stars. Also under the full moon the Pleiades and the nebulas in Orion's swords still looked breath taking. What surprised me about these binoculars where how heavy they are, their weight noticeably heavier than my 10x42mm Bushnell Legend binoculars. But their weigh makes since with how much glass is packed into the little guys. The cost of these binoculars seem a little bit pricey but when you look at all the precision optical components in them, then compare them to two descent 2" telescope eyepiece and they seem very fairly priced.

(...)
These are still very useful in light polluted skies, I typical find that I can see about 2 to 3 times the amount of stars the I can see with a naked eye. So to me with the SG 2.1x42 in light polluted skies I can see about the same amount of stars that I can see at a moderately dark sky site, though the stars are much more vivid. But the wow factor comes in when you are at a decently dark sky site and can see the dark nebulas. If you want to see more stars in more vivid fashion in your light polluted skies then these binoculars are great. And if you make it to a dark sky site about once a month or two then they are also well worth it as an observing aid to your telescope. Remember their price may seem a little expensive but they are no more expensive than two mid-range 2" eyepieces. "




Tylko cena katalogowa jest mocno wysoka jak na takie małe coś...

Arek - Wto 07 Maj, 2019

Piotr_0602 napisał/a:
ale faktycznie to chyba głównie do astronomii jest zaprojektowana


Ale ja jej właśnie tak używałem i zupełnie mnie nie uwiodła.

Piotr_0602 - Wto 07 Maj, 2019

Arek napisał/a:
Piotr_0602 napisał/a:
ale faktycznie to chyba głównie do astronomii jest zaprojektowana

Ale ja jej właśnie tak używałem i zupełnie mnie nie uwiodła.


Może to jak wrażenia z forum astro (użytkownik kupił za katalogową cenę) - cytat:

PIERWSZE WRAŻENIE:

"Kupilem tego Vixena i wlasnie testuje, choc ksiezyc mocno zaswietla. Poki co duze rozczarowanie. Owszem widze cale gwiazdozbiory ale tylko czesc gwiazd jest w miare ostra, reszta kicha. Kasjopea - 2 "srodkowe" gwiazdy ok ale Segin, Schedir i Caph rozmazane. Wielki woz - z trudem miesci sie caly, tez dwie gwiazdy ok a reszta ku brzegom pola widzenia kicha. Orion -pas ok ale skrajne gwiazdy rozmazane. Plejady i hiady widac w jednym polu widzenia ale tez rozmazane... Im blizej krawędzi pola tym większa, rozmazana "smuga". Co jest? Może coś podczas transportu nie tak? Pudełko z lornetka wydalo mi sie za slabo zabezpieczone. :-( "

DRUGIE, dzień później:

"Wczoraj druga noc z nowa lornetką. Już wiem ze moje oczekiwania co do perfekcyjnego obrazu w całym polu Vixena były utopijne... (dzięki za info, które przekazał mi Lukasz83).

Lornetka ma gwint, który umożliwia przykręcenie jej do adapteru statywowego. Umieściłem lornetkę na żurawiu, zająłem miejsce na regulowanym leżaku w pozycji horyzontalnej i spojrzałem na niebo swoimi nowymi oczami sowy. Mimo księżycowej łuny było nieźle, osobliwe odczucie oglądać np. Mała Niedźwiedzicę w całości z gwiezdnym drobiazgiem. Obok Oriona nieuzbrojonym okiem tam gdzie jest Jednorożec widzę puste miejsce. Z Vixenem mam rysunek tego gwiazdozbioru. No a widoki Oriona czy Wielkiego Wozu (mimo pograszającego się obrazu od centrum pola) są i tak dla mnie nowym doświadczeniem obserwacyjnym...

Porównywałem także ogromne jak mi się wydawało do tej pory 6 st. pole mojego Nikona Action Ex 10x50. To co daje 25 st. Vixen, to trudno porównać, choć w nim mniejsza cześć pola jest dobra... Załóżmy że to jest ok. 60 proc. ale i tak do tej pory żadną lornetką nie widziałem nawet zbliżonego takiego obrazu gwiazdozbiorów jako całości. Na początku popełniłem błąd oceniając obraz Vixena sam w sobie.

Mimo, że obraz w Nikonie jest jasny, to nie miałem wrażenia że obraz Vixena jest "gorszy", że przesiadam się na ciemniejszą lornetkę.

Nie mogę się doczekać nowiu... ciekawe jak jeszcze założę filtry wtedy.... Może być zajebiście. Szkoda, że producent za tą koszmarną cenę nie dołożył od razu do zestawu pierścieni umożliwiających wkręcenie filtrów."


https://astropolis.pl/topic/40875-lornetka-inna-ni%C5%BC-inne-23x40/page/2/

TOUAREG - Wto 07 Maj, 2019

Piotr_0602, ale o co chodzi? W zasadzie w temacie galileuszowego "wide bino" w sieci wszystko zostało nazwane i opisane, treści które cytujesz są ogólnodostępne. Miałem okazję popatrzeć przez BGSZ i faktycznie to bardzo specyficzny instrument o wąskim zastosowaniu, inny niż 99,99% pozostałych dwuocznych. Wnioskujesz o test, tylko wg jakich kryteriów??? Nie wystarczą te które już istnieją, napisane przez wielu amatorów jak i "profesjonalnych" recenzentów? Masz jakieś pytania, czy też własne wnioski z użytkowania? Pisz własnymi słowami, dziel się! Posiadasz ten sprzęt? Chcesz przekonać osoby które miały możliwość obserwacji z pozycji teoretyka?
Też ciekawi mnie ten Vixen/Omegon, dlatego tu zajrzałem.

Piotr_0602 - Pią 10 Maj, 2019

TOUAREG napisał/a:
Pisz własnymi słowami, dziel się! Posiadasz ten sprzęt?


Swoimi słowami? Nabyłem ostatnio okazyjnie rzeczonego Vixena, nowego, za 40% katalogowej ceny. Zdaje się jeszcze jakieś na aledrogo się znają. Zachęcony informacjami które znalazłem na sieci, a które zacytowałem.
Niestety, na astronomiczne obserwacje na razie czasu i pogody nie było.

Wrażenia? Pierwsze wrażenie słabe, trochę w stylu Arka. Na brzegach dzieją się cuda. Zastanawiałem się nawet nad odesłaniem.
Ale drugie podejście przekonało mnie (choć nie za katalogową cenę 1,2 tys.)

Centrum ostre, kontrastowe, jasne, tak do 60% może, potem obraz degraduje się gwałtownie.
Rozglądanie się po całym obrazie nie ma sensu, trzeba skupić się na centrum i obracać głowę. Oddaje to naturę wzroku, gdzie centrum mamy ostre a to co na brzegach rejestrujemy, ale nieostro.
To jest specyfika galileuszowskiej konstrukcji i trzeba to zaakceptować. W zamian dostajemy wielkie pole widzenia i rejestrację tego co dzieje się dookoła.

Pozorne pole widzenia też jest duże, co lubię. Pole widzenia jak na lornetkę ogromne. Szeroki obraz daje poczucie przestrzeni i rejestracji tego co dzieje się na bokach. Jest tak szeroko, że gdyby to zamocować jak gogle, to można by nawet samochód prowadzić albo spacerować po ulicy. Powiększenie nieduże, x2, ale w dzień odczuwalne. Jakbyśmy mieli lupę do rejestracji otoczenia albo gogle dające superwzrok.

W nocy obraz jasny, jakby jaśniej niż gołym okiem, superwzrok. Ogólnie wrażenie jest nieco inne niż przy używaniu typowej lornetki, bardziej zbliżone do patrzenia gołym okiem. W końcu to lornetka nocna. W nocy mniej zauważamy nieostrości na brzegach. Ale ogólnie trzeba nabrać innego nawyku obserwacji - ruchy głową a nie skakanie gałką oczną po obrazie w okularze, co ułatwia powiększenie x2.

Jakość wykonania - 100% solidności. Metal i szkło. Jakość super, urody nie można odmówić, ale z punktu widzenia użytkowania można by to zrobić nieco inaczej.
Całość jest nieduża i mieści się jakby w dużym etui do okularów. Ale to jest ciężkie. 400g to niewiele mniej niż 460g mojego Kite Lynxa 8x30, przy mniejszej objętości. Kite wydaje się lżejszy przy tym. 42mm średnicy obiektywów i stalowa (?) konstrukcja robią swoje. Zaskakująco to jest ciężkie w stosunku do rozmiarów. Szkoda że nie zrobili (?) konstrukcji z czegoś lżejszego (magnez?). Do kieszeni kurtki mieści się bez problemu, jak etui z okularami przeciwsłonecznymi, ale odczuwalnie ją obciąża.

Z uwagi na krótkie obiektywy trzyma się to specyficznie i umiarkowanie wygodnie. A że konstrukcja jest stalowa i gładka, trochę budzi to obaw o chwyt. Gdyby nałożono na to jakąś szorstką powierzchnię byłoby bezpieczniej. Nie ma typowego paska tylko smycz a la smartphone (ze bardzo długim paskiem jak na smycz), mocowany do malutkiej dziurki po lewej stronie. Dlaczego po lewej a nie prawej? Nie jest to tak ergonomiczne do trzymania jak typowa lornetka, gdzie obiektywy trzymamy pewnie całą dłonią. Te są za krótkie i trzeba trzymać to specyficznie.

Jest jeszcze gwint do mocowania, i to można by wykorzystać. Przykręcić jakiś uchwyt czy mini-monopod i mieć pewniejszy chwyt. Albo użyć do zamocowania na głowie jako gogle. Co samo w sobie jest niegłupim pomysłem. Można by użyć do tego mocowania na głowę do kamer sportowych (może po małym przerobieniu), albo zamówić u jakiegoś kaletnika (?) dopasowane do Vixena skórzane gogle w stylu klimatów z MadMaxa. Obawy budzi tylko waga tej lornetki, bo 400 gram przed oczami mocowane na głowie, wymagałyby jakieś przemyślanej konstrukcji. Kamery sportowe zwykle ważą mniej. Ale ludzie kombinują.

Minus to zaślepki na obiektywy/okulary.
Zaślepki są tanie i łatwe do zgubienia. Z obu stron to plastikowe krążki/dekielki nakładane na obiektyw/okular. Nikon do E2 daje podobne, choć na okulary ma wygodny typowy deszczochron. Tu są takie z obu stron. Zwykle do moich lornetek firmowe osłony obiektywów zamieniam na dobrane do średnicy otwierane na zawiasie dekielki do lunet myśliwskich. Najwygodniejsze rozwiązanie. Zmierzyć średnicę zewnętrzną, zamówić 2 sztuki stosownych osłon do lunety, wchodzą ciasno na obiektyw, chronią zarówno optykę jak i sam obiektyw, nie gubią, a wygodna otwierania/zamykania jest lepsza od wszystkich seryjnych osłon dostarczanych przez producentów lornetek.
Tylko Vixen jest tak krótki i tak specyficznie się trzyma, że tym razem może to przeszkadzać w uchwycie.

Muszę poczekać na pogodę i wolny czas, by przetestować to do astro.

TOUAREG - Pią 10 Maj, 2019

Piotr, teraz Twój opis zachęca mnie do ewentualnego zakupu Vixena lub Omegona. Dziękuję za opis własnych wrażeń.
Powiedz jeszcze czy w komplecie, oprócz zaślepek, dostałeś gumowe muszle/nakładki na okulary(?), które Vixen "dokładał" wstecznie pierwszym nabywcom, za pośrednictwem dystrybutorów. Polepszają one komfort zimą, izolując oczodoły od metalowych okularów.

Piotr_0602 napisał/a:
...Zdaje się jeszcze jakieś na aledrogo się znajdą...


Pisałem o tej ofercie w okazjach.

Piotr_0602 - Pią 10 Maj, 2019

TOUAREG napisał/a:

Powiedz jeszcze czy w komplecie, oprócz zaślepek, dostałeś gumowe muszle/nakładki na okulary(?), które Vixen "dokładał" wstecznie pierwszym nabywcom, za pośrednictwem dystrybutorów. Polepszają one komfort zimą, izolując oczodoły od metalowych okularów.


Nie ma gumowych nakładek. Ale okulary, nawet metalowe są całkiem OK.
Ogólnie jest bardzo komfortowa odległość od oka, ale można wciskać oczy nieco głębie (ale wtedy zostawiamy ślady od rzęs, choć nie wpływają na obraz).

Ogólnie doposażyłbym je w jakieś inne dekielki. Jak wspominałem, swoje lornetki zwykle wyposażam w zatyczki od lunet myśliwskich, są w sklepach internetowych przynajmniej do średnic 63mm (tylko takie na średnicę 69mm musiałem zamawiać na chińskim aledrogo).
Ale zostaje temat zatyczek na okulary (najlepszy byłby klasyczny jednoczęściowy deszczochron.

Oprócz zastosowań stricte astronomicznych, można jej używać na codzień.

Jest na tyle mała gabarytowo (choć niekoniecznie wagowo), że można ją mieć non-stop przy sobie.
Gabaryty w etui są podobne większego etui do okularów przeciwsłonecznych. Ale waga obciąża kieszeń kurtki, choć można by to nosić przy pasku. I używać w marszu, w samochodzie, w samolocie gdy coś zwróci nasza uwagę. Jest na tyle szeroko że nie tracimy kontaktu z otoczeniem, nie odcinamy się tak jak w typowej lornetce bo nawet w tych nieostrych rogach rejestrujemy co się dzieje. Taka lupa powiększająca otoczenie. Przy powiększeniu x2 drgania są nieistne. Przy powiększeniu x8 już musimy się zatrzymać, ująć lornetkę w obie ręce, odciąć się od otoczenia, skupić na celu, najlepiej oprzeć łokcie. Przy powiększeniu x2 możemy zerkać jedną ręką.

W takim użytkowaniu przeszkadza nieco:
- waga, bo te 400g niby niedużo, ale przy tych gabarytach mogłoby być mniej, jest cięższa od małych kompaktów ważących bliżej 300g
- gładka stal na obiektywach to nie jest najpewniejszy chwyt
- spadające przy wyjmowaniu z etui zatyczki do obiektywów/okularów (choć w etui można by to trzymać bez osłon)

Piotr_0602 - Pią 10 Maj, 2019

TOUAREG napisał/a:
Piotr, teraz Twój opis zachęca mnie do ewentualnego zakupu Vixena lub Omegona.


Za te 500 zł - warto się zastanowić.
Omegon który nie ma pewności że ma tą samą jakość, powłoki, kosztuje ponad 700 zł.
Ludzie kupują niewiele taniej (albo drożej) różne inne Webedino28, rosyjskie lornetki teatralne które sa gorsze od Vixena.
Inni konstruują dla podobnych efektów coś podobnego z telekonwenterów do kompaktów (np. Nikona) z rynku wtórnego (co wcale nie musi wyjść taniej), a sama jakość takiej konstrukcji raczej lepsza nie będzie.

Za 1200 zł katalogowe, to już trzeba mieć naprawdę nadmiar środków na tak nietypowy gadżet. Za 500 zł to taka ekskluzywna zabawka, świetnie wykonana. Za katalogową cenę to już byłyby naprawdę finansowy eksces (chyba że ktoś nie liczy pieniędzy i już obłożył się wszystkimi modelami skwarków i chce coś nietypowego).

Wrażenia są nieco inne niż w typowych lornetkach. Obraz przechodzi przez szkło bezpośrednio do oka, bez pośredniczących pryzmatów czy luster. Zastosowań mniej niż zwykła lornetka x8 choćby, ale dostajemy coś czego zwykła lornetka nie zapewni.

Pewnie dokupię do tego uchwyt na głowę, te do kamer sportowych kosztują kilkadziesiąt złotych. Plus jakiś przegub, by ustawić ją naprzeciw oczu. Tylko środek ciężkości będzie inny niż dla kamery sportowej i pytanie jak to się razem by trzymało. Co innego kamerka przylegająca do głowy, a co innego minimum dwa razy większy ciężar na ramieniu przed oczami. Gdyby ergonomia była zadowalająca, to myślę że można by się nawet z tym poruszać bez zagrożenia. A już na pewno położyć się na leżaku i patrzeć wygodnie w gwiazdy.

Dodatkowo ten Vixen ma potencjał marko.
Teoretycznie to nie jest lornetka makro, ale minimalna odległość ogniskowania jest mniejsza niż podana w specyfikacji. I trochę za makro może robić. Z zamocowaną na uchwycie na głowie od kamer sportowych, można by jej prawie używać do jakiejś pracy. Może nie zegarmistrzowskiej, bo jednak odległość ogniskowania nie jest tak duża, by pracować przy czymś blisko, ale łapie ostrość gdzieś na odległości wyciągniętej dłoni. Trzymając coś bliżej nie złapiemy już ostrości, ale gdyby operować czymś na odległości wyciągniętej ręki widzimy to powiększone dwukrotnie. Na przykład oglądanie w dwukrotnym powiększeniu płochliwych owadów jak najbardziej wchodzi w grę (albo gryzących mrówek). Pewnie do tego lepszy byłby unikalny Pentax Papilio z powiększeniem x6 czy x8 i ostrością od pół metra, ale te Vixen też jakiś potencjał makro ma.

Piotr_0602 - Wto 17 Sie, 2021

Pomysły na upgrade Vixena 2,1x42.

Nakładki Badeera na muszle oczne, w tym stylu:



co daje taki efekt:


lub Bino Bandit:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group