forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Czy istnieje aparat, w którym definiuje się profile

stoickov - Czw 10 Sie, 2017
Temat postu: Czy istnieje aparat, w którym definiuje się profile
Nie siedzę w branży. Przy używaniu różnych aparatów brakuje mi takiej opcji:
najpierw definuję sobie kilka profili/programów, np.
- timelaps taki a taki interwał z taką a taką przesłona,
- video z manual focusem
- czas 1/100, JPG

przypisuję je pod fizyczny przycisk, albo inny łatwo włączalny pstryczek i używam do przywołania takiego wcześniej zdefiniowanego zestawu ustawień.

Jest coś takiego na rynku?

komor - Czw 10 Sie, 2017

Co bardziej zaawansowane aparaty mają tryby Custom, które są dostępne na kole trybów (jako C1, C2, …) i w których można definiować wiele różnych opcji związanych z wykonywaniem zdjęć/filmów. Czy akurat da się ustawić timelaps czy coś, to już zależy od konkretnych rozwiązań u danego producenta. Focus manualny oczywiście w co lepszym sprzęcie włącza się ręcznie na obiektywie. W kompaktach (tych lepszych) są też tryby Custom, choć w życiu nie kierowałbym się wyborem sprzętu z tego punktu widzenia.
dragossani - Pią 11 Sie, 2017

Szczerze mówiąc, gdy pierwszy raz kupiłem lustrzankę cyfrową (D300), zaskoczyło mnie przywiązanie producentów do idei mnóstwa przycisków fizycznych ze stałą funkcją. Potrzeba fizycznych przycisków i pokręteł jest zrozumiała, natomiast przypisanie im stałej funkcji już nie. Zabija to całą elastyczność konfiguracji i właściwie wyklucza tak wygodne rozwiązania jak konfigurowalne profile. Dziwię się że profesjonaliści, którzy przecież lubią mieć sprzęt skonfigurowany pod siebie, nie wywarli w tej sprawie skutecznej presji na producentach.
Tutejszyn - Pią 11 Sie, 2017

dragossani, A jak opisałbyś na korpusie te wszystkie konfigurowalne przyciski? A1, A2, A3.... D17, D18? I zapamiętaj potem to wszystko...
maziek - Pią 11 Sie, 2017

dragossani napisał/a:
Potrzeba fizycznych przycisków i pokręteł jest zrozumiała, natomiast przypisanie im stałej funkcji już nie. Zabija to całą elastyczność konfiguracj
Przełóż to sobie na sytuację, w której wsiadasz do samochodu i możesz sobie poprogramować wszystko - np. że kierownicą zmieniasz biegi a hamujesz spryskiwaczem. To jest w dużej mierze kwestia ergonomii, że te przyciski mają taką a nie inną formę i są w takim, a nie innym miejscu.
T.B. - Pią 11 Sie, 2017

komor napisał/a:
Co bardziej zaawansowane aparaty mają tryby Custom, które są dostępne na kole trybów (jako C1, C2, …) i w których można definiować wiele różnych opcji związanych z wykonywaniem zdjęć/filmów.

W Olympusie E-PL5, który jest już dość stary i jest z tej niższej półki Olympusa, można każdemu przyciskowi lub kręciołkowi przypisywać dowolne funkcje albo na przykład pozycjom na kole trybów własne, konkretne nastawy aparatu. I nawet z tego korzystam. Na przykład przycisk standardowo służący do włączenia filmowania u mnie służy do blokowania ekspozycji. Jak kiedyś ganiałem samoloty, to na kole trybów, zamiast "sceny" i "filtry artystyczne", miałem "odrzutowce" i "śmigłowe".

(Jak się mówi: każdemu pokrętle, czy pokrętłu?)

komor - Pią 11 Sie, 2017

T.B. napisał/a:
(Jak się mówi: każdemu pokrętle, czy pokrętłu?)

Moim zdaniem: każdemu pokrętłu, na każdym pokrętle.

dragossani - Pią 18 Sie, 2017

maziek napisał/a:
Przełóż to sobie na sytuację, w której wsiadasz do samochodu i możesz sobie poprogramować wszystko (...)

Tak mi się skojarzyło...


Poza tym kluczowa nie jest tutaj nawet zmienność funkcji danego przycisku lecz to, by jego położenie nie definiowało w sposób mechaniczny wybranej wartości. Czyli zamiast takich cudów:


Raczej coś w ten deseń (muzycy jakoś nie mieli problemu z przestawieniem się):


Wybrana wartość jest wtedy na górnym wyświetlaczu, w wizjerze, a jak się postarają (oled, e-ink) to nawet na przycisku. W czym problem?

komor - Pią 18 Sie, 2017

dragossani napisał/a:
W czym problem?

Problem w tym, że z mikserem pracuje się inaczej niż z aparatem foto. Dobry reporterski aparat obsługuje się często bez odrywania oka od wizjera, dlatego kształt oraz rodzaj regulatorów (przycisk, przełącznik, pokrętło, kółko), a także ich położenie wynika z typowej częstości ich używania, łatwości dostępu bez odrywania ręki z uchwytu itd. Pamięć ruchów, kształtu, niemal bezwiedne odruchy jak zmienić coś nadal patrząc i celując, itd.

Ta Tesla powyżej to nie wiem, czy jakiś wczesny koncept, czy finalny wygląd któregoś z modeli, ale to tak czy owak nieporozumienie i ślepa uliczka. Samochód wymaga części kontroli „analogowej”, dostępnej natychmiast bez odrywania wzroku od drogi. Aktualny model choćby S nie wygląda tak, jak na tym zdjęciu powyżej i ma jednak trochę analogowych kontrolek, plus tradycyjną konsolę za kierownicą.

edmun - Pią 18 Sie, 2017

Zdjęcie Tesli powyżej to model który wyjdzie chyba w przyszłym roku (czy za 2 lata).
Pomysł ma być taki, że będzie to tani model i ma daleko jeździć :)
Co do ergonomii, jak wyżej, kształt i położenie przycisków ma znaczące znaczenie (masło maślane).
Sam w kółko się wnerwiam jak biegam z Canonem 40D i z Canonem 5D bo mają inaczej rozłożone funkcje pod "tymi samymi" przyciskami.

maziek - Pią 18 Sie, 2017

dragossani napisał/a:
Tak mi się skojarzyło...
Całkiem dobrze... pedały są, kierownica jest kierunkowskazy są, jakieś pipki czy rolki pod kciukami pewno do radia czy coś... Jeśli nie ma wyświetlacza bezpośrednio pod szybą z podstawowymi danymi (prędkość itp.) to duży błąd. Konieczność zerkania w kierunku tak dalece różnym od "patrz przed siebie" jest wysoce niebezpieczna.

Widziałem kilka "genialnych" pomysłów jak na przykład męczyłem się nieco z fururystycznymi kierunkowskazami w postaci przełączników zamiast wajchy w pewnej ibizie - porażka. Jeździłem też czymś, co miało zegarki dokładnie pośrodku między pasażerem a kierowcą - wynalazcy tego nogi z d. bym powyrywał.

Tu podstawowe rzeczy są umieszczone tam gdzie trzeba. Że dla sznytu dodano 42 calowy telewizor pośrodku to uważam chwyt czysto marketingowy ;) . Osobna sprawa, że osobiście uważam, że dotykowe starowanie ala tablet w samochodzie to nieporozumienie. Przełączniki w samochodzie powinny pracować z wyczuwalnym kliknięciem czy ruchem i z odpowiednim oporem. W samochodzie troszki trzęsie.

komor - Sob 19 Sie, 2017

edmun napisał/a:
Zdjęcie Tesli powyżej to model który wyjdzie chyba w przyszłym roku (czy za 2 lata).

Ło matko, czyli pewnie to ma być już ten, co praktycznie sam jeździ i pozbawi nas jednej z ostatnich fizycznych rozrywek, jakie możemy legalnie uprawiać. :) Kibicuję Tesli ze względu na ich innowacyjność i zrobienie nowej konstrukcji od podstaw, ale za samochody autonomiczne to bym zamordował. Niedługo zamkną nas w Matriksie.

maziek napisał/a:
Osobna sprawa, że osobiście uważam, że dotykowe starowanie ala tablet w samochodzie to nieporozumienie. Przełączniki w samochodzie powinny pracować z wyczuwalnym kliknięciem czy ruchem i z odpowiednim oporem. W samochodzie troszki trzęsie.

Też tak uważam. Owszem, jakieś bardziej zaawansowane ustawienia, których się nie rusza podczas jazdy i owszem, ale podstawowe sterowanie nawiewem/klimą i multimediami (co najmniej głośność i parę innnych) to koniecznie analogowe, w dobrych miejscach umieszczone kontrolki.

T.B. - Sob 19 Sie, 2017

komor napisał/a:
pozbawi nas jednej z ostatnich fizycznych rozrywek, jakie możemy legalnie uprawiać.

Jak mi teraz żona będzie marudziła, że się mało wysilam fizycznie, to jej powiem, że cały czas się gimnastykuję i to legalnie :neutral:

dragossani - Pon 21 Sie, 2017

Zdjęcie kokpitu jest z Tesli Model 3, który jest już w sprzedaży (a właściwie był od dawna, tylko dostarczanie do odbiorców rozpoczęto w lipcu br.). Mi decyzja o wyczyszczeniu deski z zegarów wydaje się logiczna. Przy jeździe sportowej kierowca i tak zerka jedynie na obrotomierz, co w przypadku elektryka bez skrzyni biegów nie ma znaczenia. Natomiast przy zwykłej jeździe i pilnowaniu prędkości wg znaków, Tesla ma ambicje nas w tym zastąpić w możliwie największym stopniu. Mogli rozważyć ewentualnie jakiś prosty HUD ale założeniem była prostota i niski koszt produkcji auta, więc zredukowano wszystko do minimum.

Porównanie obsługi aparatu i miksera audio czy syntezatora wydaje mi się całkiem niezłą analogią. Obsługa tych urządzeń np. w trakcie koncertu ma wiele wspólnego ze sposobem pracy fotografa. Dynamika pracy i konieczność reagowania na zmieniające się warunki są podobne. Co do położenia i odpowiedniej mechaniki pracy regulatorów pełna zgoda - obecne korpusy aparatów są przecież efektem długiej ewolucji. Dlaczego jednak nie pozwolić na oderwanie wartości parametru od fizycznego położenia regulatora? W D700 którego używam, na całym korpusie są tylko dwa regulatory, których wartość można (i to przy pewnej wprawie) odczytać poprzez dotyk: tryb i obszar AF. Pozostałe elementy i tak wymagają zerkania w wizjer, któryś z wyświetlaczy lub bezpośrednio na regulator. Skoro tak jest, to po co usztywniać ich wartość względem fizycznego położenia? Czy słyszeliście narzekania fotografów na brak ergonomii działania przedniej i tylnej rolki? Ja nie słyszałem. A przecież działają one właśnie tak jak postuluję. Ich funkcja i wskazywana wartość nie są na sztywno skorelowane z fizycznym położeniem. To pozornie niewielka różnica ale fundamentalna dla automatyzacji pracy całego aparatu bo pozwala na zmianę wszystkich wartości na całym korpusie w ułamku sekundy. Wystarczy odpowiednio opracowany firmware.

komor - Pon 21 Sie, 2017

dragossani napisał/a:
Zdjęcie kokpitu jest z Tesli Model 3, który jest już w sprzedaży

Ech, czyli kolejny koncern z powodu sukcesu zaczyna produkowanie i sprzedawanie kadłubków, specjalnie pozbawionych określonych ficzerów? Cena HUD-a czy czegokolwiek przy cenie tego auta nie ma przecież żadnego znaczenia…
To jest oczywiście moje zdanie i można mieć inne, ale dla mnie to jest ślepa uliczka i dalsze upupianie nas. A tak kibicowałem Tesli… Mizianie ekranu w celu zwiększenia/zmniejszenia nawiewu? Bez sensu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group