Preskaler - Wto 10 Sie, 2021 Temat postu: Aparat do slowmotion z wyzwalaniem z wężyka Mam zagrychę bo napadła mnie myśl o robieniu filmów poklatkowych a także digitalizacji filmów 8 mm. Mam oczywiście lustrzanki ale szkoda mi je uziemiać na długi czas a poza tym nie chcę katować ich migawek. Wymyśliłem sobie więc, że kupię jakiś tani, używany aparat bezusterkowy z elektroniczny migawką ale nie wiem jaki wybrać? Czy Sony Nex, Panasonic, Olympus E p1, można wyzwalać z wężyka a poza tym czy można wyłączyć ich wyświetlacze? No i podstawowe pytanie - czy będą działać z analogowymi obiektywami? Bardzo proszę o wyjaśnienie i ew. o uwagi co do tej mojej koncepcji. Jar - Pon 16 Sie, 2021 1. Jeśli chodzi o elektroniczną migawkę, to szukaj nowszych modeli niż taki E-P1. W dodatku w niektórych jest to tylko tzw. first curtain. Czyli i tak mechanika pracuje. Ale chyba najnowsze mają w opcji całkowicie elektroniczną migawkę. Tu sprawdziłbym Panasa w pierwszej kolejności. Co do wężyka, cześć wymaga zewnętrznego pilota na kablu, nowsze modele mogą mieć po prostu wbudowany interwałometr. Uważaj na Olka E-PL1, bo w tym jako jedynym) złośliwie obcięto opcję zdalnego sterowania pilotem (z resztą nie ma on elektronicznej migawki). Nowsze modele można smartfonem sterowac/wyzwalać przez wifi. 2. W zasadzie tak. Będą działać z analogowymi obiektywami, kwestia przejściówki, a te są co do zasady dostępne, bo w zasadzie wszystkie bezlustra maja krótszy rejestr niż lustrzanki, więc adapter zrobić łatwo. Ważne, aby szkło było całkowicie manualne, tzn. sterowanie przesłoną było na pierścieniu. Aha, w niektórych aparatach trzeba było gdzieś w menu odhaczyć, że aparat ma pracować "bez obiektywu" (tzn. nie widzi obiektywu systemowego z racji braku styków i elektroniki w szkle). Chyba u Panasa były takie zonki, Sony nie wiem, w Olympusach nic nie trzeba było robić. Z ciekawostek, m4/3 akceptuje łatwo szkła na C-mount od kamer CCTV i filmowe na 8 i 16mm, ale tu uwaga, bez winiety dają radę tylko te dłuższe. Problemy zaczynają się od f=25mm w dół. Tzn. szkła 25mm mogą mieć lekko przycięte rogi lub nie, zależnie na jaki oryginalnie format były robione. Czasem są schizy z długością adaptera(trzeba przetaczać, by ostrzył na nieskończoność) lub haczeniem obudowy o tenże, bo z racji b. krótkiego rejestru C-mount ten adapter jest cienki i zagłębiony w bagnecie m4/3. Aha, na m4/3 jest też adapter na szkła Pentax 110, które nie maja regulowanej przysłony (była w aparacie) i wszystkie pracują na F/2.8 chyba. Pozdrawiam -J. |
