|
forum.optyczne.pl
|
|
Aparaty analogowe - Aparat wielkoobrazkowy ze światłomierzem
strzelba - Pon 04 Sty, 2010 Temat postu: Aparat wielkoobrazkowy ze światłomierzem Witam,
możecie mi pomóc w decyzji odnośnie zakupu aparatu wielkoobrazkowego z wbudowanym światłomierzem ? (coś niedrogiego - produkcja CCP może)
Czy światłomierze w takich aparatach są w ogóle zdatne do użytku ?
Może Kiev 60 ?
palindrom - Pon 04 Sty, 2010
Kiev 60 to średni format.
Nie miałem do czynienia z dużym formatem, niestety.
Jeżeli chodzi o światłomierze w ruskim sprzęcie (takim ~30 lat) to były one oparte o CdS i ulegały degradacji po czasie. Możesz się spodziewać prześwietlonych zdjęć. Da się nauczyć z tym żyć, wystarczy porównać wskazania z jakimś działającym światłomierzem i brać poprawki.
Jeżeli jednak pytałeś o średni format, AFAIR Mariusz Lemiecha używał Kieva. Może spytaj Jego?
Poza tym jest jeszcze korex.net.pl a tam sporo użytkowników tego sprzętu.
Zainteresuj się Lubitelem 166 albo Startem 66 (+ światłomierz zewnętrzny, niestety). Start jest cięższy ale sprawia wrażenie lepszego wykonania. Tyle jeżeli chodzi o niedrogie rzeczy.
ophiuchus - Pon 04 Sty, 2010
strzelba, pentacon six plus pryzmat ze światłomierzem (choć czytałem, że lubią się mylić), zmieścisz się w 600 zł. Albo z kominkiem i zewnętrzny ruski typu jakiś leningrad. Używam i nie narzekam, ale zamierzam właśnie nabyć pryzmat TTL.
Prawdziwy aparat wielkoformatowy możesz zrobić sobie sam
strzelba - Wto 05 Sty, 2010
to znaczy że pentacon six ma swiatlomierz w przystawce ttl ?? znalazlem taki na allegro...
i jeszcze jedno pytanie - czym skanowac negatywy amatorsko ??
ophiuchus - Wto 05 Sty, 2010
Jak tak przeglądam wszelakie portale, to ludzie chwalą sobie Epsony V500/600 - koszt ok. 1100-1300 zł. Skany średniego formatu wyglądają całkiem miło, nie wiem jak mały obrazek. Natomiast wyżej są skanery bębnowe. Rzadkie i horrendalnie drogie. Ewentualnie jakiś dedykowany Nikon. Ale to już koszt rzędu 3000 zł.
[ Dodano: Wto 05 Sty, 2010 12:17 ]
A co do Penatakona, to są przystawki ze światłomierzem i bez...
h.s. - Pią 08 Sty, 2010
strzelba napisał/a: |
i jeszcze jedno pytanie - czym skanowac negatywy amatorsko ?? |
Aparatem cyfrowym, jakbyś robił makro.
Mariusz Lemiecha - Nie 10 Sty, 2010
Ja używam Kieva 60 ze światłomierzem w pryzmacie i nie narzekam. Ważne żeby wiedzieć jak on działa i myśleć przed naciśnięciem spustu
Epson V500 jest wystarczający do średniego formatu, z małym jest różnie, jak dobrze wywołany i nie niedoświetlony to efekty są niezłe.
Pozdrawiam.
WojciechW - Nie 10 Sty, 2010
palindrom napisał/a: | .
Jeżeli chodzi o światłomierze w ruskim sprzęcie (takim ~30 lat) to były one oparte o CdS i ulegały degradacji po czasie. Możesz się spodziewać prześwietlonych zdjęć. Da się nauczyć z tym żyć, wystarczy porównać wskazania z jakimś działającym światłomierzem i brać poprawki.
|
Jesteś w błędzie co do światłomierzy wykorzystujących CdS. Mylisz je zapewne z powszechnymi wcześniej światłomierzami z fotoogniwami selenowymi, które niezależnie od marki, z wiekiem ulegały degradacji dając coraz to mniejszy sygnał. CdS wykorzystywany był jako fotoopornik i nie ulegał istotnej degradacji, również w światłomierzach radzieckich. Bardziej istotny problem wiąże się natomiast z tym, że najbardziej popularne NRD-owskie i radzieckie modele światłomierzy CdS pochodzą z okresu gdy stosowano ogniwa rtęciowe 1.35V, które już są niedostępne, a zastosowanie dostępnych obecnie baterii o wyższych napięciach daje troszeczkę za małe wielkości ekspozycji (efekt jest przeciwny niż w światłomierzach selenowych).
Tak czy siak, stary światłomierz, zarówno CdS, jak i tym bardziej selenowy trzeba sobie przekalibrować. Podejrzewam jednak, że spadek sygnału w światłomierzach selenowych może znaacznie obniżyć ich wartości użytkowe.
Pozdrawiam serdecznie,
WojciechW
lupo57 - Nie 10 Sty, 2010
Mariusz Lemiecha napisał/a: | jak dobrze wywołany i nie niedoświetlony to efekty są niezłe.
|
wiemy wiemy, efekty widać w galerii
anonimus - Nie 17 Sty, 2010
Kup starego Sinara.
[ Dodano: Nie 17 Sty, 2010 14:52 ]
Na skanery bębnowe trzeba uważać, bo najczęściej są już zajechane. Tam dość mocno zużywają się części mechaniczne. W trakcie pracy skaner nieźle zapindala. Możesz brać pod uwagę skanery do slajdów typu Nikon LS **** - kiedyś tego typu skanery robiło wiele firm. Minolta, Polaroid - tego widziałem kiedyś w redakcji Wyborczej. Ich największą zaletą była szybkość. Niestety tanie skanery tego typu są kiepskie. A Nikony bardzo drogie. Nigdy jednak nie osiągnie się takich efektów jak na bębnie.
|
|