Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Japońska ciężka altyleria, świetna optyka, bardzo ostra w centrum, dobrze rozplanowane całe pole widzenia, na tyle dobrze, że można skanować samymi oczami nie poruszając lornetką.
Zaskakująco mała aberracja chromatyczna.
Bardzo rzadki gość na aukcjach.
Marcinie, udany nabytek
Tym razem bez palucha, tym razem coś szczególnego. Lornetka z klasyki gatunku 7x35, ale o rekordowym polu widzenia 12,5°. W tym odcinu goorniczych przygód z lornetkami wystąpi
Cardinal 7x35 Super Wide Angle (No 287) 657 ft
Lornetka pod każdym względem niezwykła: zacznijmy od gigantycznego wręcz pola widzenia 12,5°, co z grubsza licząc daje okulary o polu widzenia 87,5° Jest to okular pięcioelementowy oferujący niestety małe odsunięcie źrenicy, rzędu 10 mm, a obraz charakteryzuje się sporą dystorsją. Jednak wrażenie ogromu obrazu jest tak gigantyczne, że przyćmiewa dystorsję - percepcja oka robi swoje... Dalej: finezja mechaniki - same muszle oczne, metalowe i wykręcane na gwincie to arcydziełko mechaniki precyzyjnej. Z racji wielkiego pola widzenia i sporej źrenicy wyjściowej 5 mm, okulary mają też słuszną średnicę. Pryzmaty porro wykonano ze szkła BaK-4, więc źrenice nie są spaskudzone "diamencikami". Korpus lornetki wykonany jest z magnezu, więc jest lekki i solidny zarazem. Cechą charakterystyczą jest nietypowo umieszczone mocowanie do statywu, tak jak w Swifcie Saratoga i wielu innych japońskich lornetach z tego okresu.
Wraz z lornetką mam pasek, wspaniały futerał mieszczący dodatkowo pędzelek do czyszczenia optyki oraz dwa filtry źółto-zielone. Mam także oryginalną szmateczkę do czyszczenia i instrukcję obsługi, w której powiedziano, że w lornetce aż 24 powierznie optyczne pokryte są warstwą antyodblaskową. I muszę potwierdzić, że jasność obrazu, jego kontrast i oddanie kolorów jest na bardzo dobrym poziomie. Z instrukcji dowaidujemy się także, że marki Cardinal i Sans & Streiffe to de facto to samo: Cardinal przeznaczony był na rynek Japonii, a S&S na rynek USA. Miłego oglądania i polowania na ebayu.
Dodam, że moja sztuka jest w stanie sklepowym. Od Zeissów różnią ją gumowe muszle okularowe i nowe, wielowarstwowe powłoki. Kolorystyka obrazu jest więc lepsza, lecz wciąż daleka od ideału.
Ładny, ale jakiś "smutny" ten Docter.
Ostatnio poważnie zastanowiłem się, czy nie zmienić nicka na forum na jakiś bardziej oryginalny, np "poławiacz pereł". No bo jak tu przejść obojętnie, jak pojawia się taka perełka, a mianowicie
Nikon 12x40 H WF 5,5°
Lornetka bardzo nie typowa i trudna do sklasyfikowania. Pojawiła się na rynku w roku 1976, a więc tuż przed przejściem z serii A na E. Mimo to, w nazwie dano nieco mylącą literę "H", tak jakby lornetka miała mieć coś wspólnego z pierwszymi "dachówkami" Nikona. Swoimi gabarytami wpisuje się między modele 10x35 E i 12x50 SE. W porównaniu z 12x50 jest dużo lżejsza (tylko 630 g.) a mimo to oferuje większe pole widzenia, aż 5,5°. Druga strona medalu to mała źrenica wyjściowa 3,3 mm oraz małe odsunięcie źrenicy wyjściowej, wg instrukcji 10.9 mm. Lornetka zaskakuje solidnością wykonania pewnych detail: brzegi soczewek obiektywów są fabrycznie wyczernione, za obiektywem wszystko jest idealnie osłonięte czarnym tubusem sięgającym niemal do pryzmatu. Podczas dnia wrażenia z obserwacji są bardzo przyjemne, obraz jest szeroki, ostry niemal do brzegu, lekko ciepły. Okular, który nie miał wyczernionych brzegów, to dość nietypowa konstrukcja z 5 soczewek w czterech grupach: 1-2-1-1-oko. Mój egzemplarz jest fabrycznie nowy, ze wszystkim co fabryka dała, czyli pokrywki obiektywów, deszczochron, pasek lornetki, futerał z paskiem (to taki sam futerał jak w serii E!), instrukcja obsługi, odcinek karty gwarancyjnej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 1,98 sekundy. Zapytań do SQL: 32