Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Pochwalę się Wam czymś. Ostatnio zapragnąłem kupić sobie nowy nóż survivalowy. Jestem z pokolenia, które w harcerstwie nie rozstawało się z finką przytoczoną do pasa. Wtedy biegało się z dużymi nożami po szkole i nikt się tym nie przejmował Teraz pewnie wezwano by policję
Mój idealny ekwipunek na wycieczkę do lasu musi zawierać lornetkę i dobry nóż.
Zapragnąłem jednak kupić sobie coś solidnego. Nie chciałem żadnej chińskiej masówki tylko coś ręcznie kutego i wykończonego. Znalazłem więc fajną ofertę jednego z polskich płatnerzy/knifemakerów (trudno używać słowa nożowników). Wybrałem model i zamówiłem, płacąc przelewem z góry.
Za kilka dni przyszła paczka z... dwoma nożami. Jednym, który zamawiałem i drugim mniejszym.
Od razu napisałem do płatnerza, że przez pomyłkę dostałem dwa noże i gdzie mam odesłać ten drugi. Odpisał, że jest czytelnikiem Optyczne.pl i tyle razy korzystał z naszych porad, że w taki sposób postanowił się odwdzięczyć. Ale mi się zrobiło miło. Po latach czytania żali, wyrzutów i krytyki w komentarzach taki gest znaczy naprawdę wiele. A u płatnerza na pewno coś jeszcze kupię (marzy mi się piękny damast).
Jestem z pokolenia, które w harcerstwie nie rozstawało się z finką przytoczoną do pasa. Wtedy biegało się z dużymi nożami po szkole i nikt się tym nie przejmował
Arek, teraz nie masz wyjścia. Musisz zrobić jakiś test porównawczy obiektywów do fotografii produktowej noży! Swoją drogą wśród miłośników tego rodzaju biżuterii jest paru zapalonych fotografów robiących świetne kadry z nożami, latarkami i innymi survivalowymi przedmiotami.
Swoją drogą wśród miłośników tego rodzaju biżuterii jest paru zapalonych fotografów robiących świetne kadry z nożami, latarkami i innymi survivalowymi przedmiotami.
Fakt, miło się patrzy na te zdjęcia. Bardzo często są robione ze smakiem i są poprawne technicznie.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Wto 16 Sty, 2018
Parę jeszcze mam . W stosunku do noży jestem jak niepijący alkoholik - próbuję wytrwać w trzeźwości ale jak mnie najdzie to kupię jeden i wtedy zwykle się na jednym nie kończy. Potem rozdaję.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Wto 16 Sty, 2018
Nie zdzierżę, aby nie zaprotestować przeciw używaniu słowa "damast" na produkt skuwany z blaszek . Z góry proszę o przebaczenie, ale jestem przeczulony. Tzw. "damast skuwany", (super marketingowe określenie), tak się różni od damastu prawdziwego, to jest krystalicznego, jak mniej więcej fajans od chińskiej porcelany . Jeśli już to "dziwer".
Prawdziwy damast istnieje tylko w postaci głowni sprzed co najmniej 300 lat i nikt nie potrafi go obecnie wytworzyć choć niejeden (i nie jeden koncern) łamał sobie nad tym głowę. Pod koniec XX w. podpierając się całą wiedzą i całą dostępną technologią i techniką wytworzono produkt z grubsza podobny, jednak wciąż nie do końca o takich właściwościach. Również wygląd damastu jest nie do podrobienia techniką skuwania.
Nawiasem mówiąc będąc na ostatnim zlocie kopnąłem się do Malborka i sporo czasu spędziłem pośród gablot z perskim damastem .
A nożyki lubię, ostatnio nabyłem 2 sztuki WZ-69, polski multitool, z czasów gdy jeszcze szwajcarom z Victorinoxa jeszcze nie śniły się takie scyzoryki.....
Cała produkcja to 3 000 szt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14