Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Drugi raz pojechałem na Fotomisję /wcześniejsza Lofoty 2017/. Obie prowadzone przez Roberta i Arka Olechów. Dwie wyprawy pozwalają na pełniejszą ocenę, bo wiemy już, czy coś działo się przypadkiem, czy nie. Otóż:
- pod względem fotograficznym obie były perfekcyjne. Znakomity wybór obiektów, bez pudła, różnorodność, aż do pełnego nasycenia. Powie ktoś, że to takie przecież miejsca. To prawda. Ale i tam trzeba wiedzieć, dokąd i kiedy grupę zawieźć.
- pod względem organizacyjnym było równie perfekcyjnie. Żadnych przestojów, wahań, marnowania czasu. A wszystkie rekomendacje, np. co i gdzie zjeść, trafione. Nawiasem mówiąc, takiej jagnięciny jak na Islandii w życiu nie jadłem, a trochę już żyję. / na Lofotach Robert i Arek kucharzyli i też nikt nie narzekał/. No i hotele w sam raz.
- po trzecie wreszcie (co ważne dla uczestnika w wieku, powiedzmy, 70+ i jego oczywiście dużo młodszej partnerki) w momentach trudniejszych - a na Islandii wiosną jest wciąż zima, śniegu po kokardę, bywa ślisko i wiatr łby urywa - zawsze nagle, ni stąd ni zowąd, znajdował się Robert i proponował "damie ramię". Piszę o tym, bo to świadczy o ponadstandardowej jakości usługi.
No i gigantyczny bonus w postaci pogody w oby przypadkach, aż za dobrej!
JerzyS
Dopiero doczytałem, że to organizatorzy kucharzą dla całej ekipy! Oni takie hobby (oprócz fotografii) mają czy jakieś zawodowe uprawnienia?
No, no, na takiej wycieczce to jeszcze nie byłem, jak uzbieram dolarów to na pewno się na te zorze wybiorę
po trzecie wreszcie (co ważne dla uczestnika w wieku, powiedzmy, 70+ i jego oczywiście dużo młodszej partnerki) w momentach trudniejszych - a na Islandii wiosną jest wciąż zima, śniegu po kokardę, bywa ślisko i wiatr łby urywa - zawsze nagle, ni stąd ni zowąd, znajdował się Robert i proponował "damie ramię". Piszę o tym, bo to świadczy o ponadstandardowej jakości usługi.
To teraz wiadomo dlaczego w wieku 70+ ma się duuuuużo młodszą partnerkę . Gdy partner nie stanie na wysokości zadania w momentach trudniejszych, zawsze może liczyć na młodych podających pomocne "ramię ". W przypadku partnerki w zbliżonym wieku nie było by to tak oczywiste
TomPL2, takie coś tylko na Lofotach (a w niedalekiej przyszłości też na Wyspach Owczych). Tam mamy willę dla siebie i faktycznie kucharzymy starając się zapewnić śniadanie i dwa ciepłe posiłki dziennie. Na Islandii praktycznie codziennie zmieniamy hotel, więc kucharzenia nie ma, bo nie jest to fizycznie możliwe. Ale polecamy dobre knajpy
Na Islandii tanio nie jest ale raz się żyje. Jagnięcina i owoce morza są tam rewelacyjne. Z tego co wiem jeszcze jedno miejsce na wrześniowe Lofoty jest. Więc jak ktoś chce posmakować naszej kuchni, to zapraszamy
JerzyS, bardzo dziękujemy za tak pozytywną opinię.
TomPL2, takie coś tylko na Lofotach (a w niedalekiej przyszłości też na Wyspach Owczych). Tam mamy willę dla siebie i faktycznie kucharzymy starając się zapewnić śniadanie i dwa ciepłe posiłki dziennie. Na Islandii praktycznie codziennie zmieniamy hotel, więc kucharzenia nie ma, bo nie jest to fizycznie możliwe. Ale polecamy dobre knajpy
Na Islandii tanio nie jest ale raz się żyje. Jagnięcina i owoce morza są tam rewelacyjne. Z tego co wiem jeszcze jedno miejsce na wrześniowe Lofoty jest. Więc jak ktoś chce posmakować naszej kuchni, to zapraszamy
Ja tylko z... partnerką (choć nie dużo młodszą ), więc musiałyby być 2 miejsca, ale spoko, poczekam i jak doczekam to uzbieram trochę tych dolarów i będę bliżej 70+ i może za 2 lata...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14