Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Czw 24 Paź, 2019 Szukanie ideału czy błędne koło
Czasami korci mnie żeby zostawić sobie jedną lornetkę a resztę oddać w dobre ręce . Już kilka lornetkowych prezentów w życiu zrobiłem . Gonię tego króliczka już tyle lat , kupuję coraz lepsze i coraz droższe lornetki . Szukam ideału licząc że przez lepszą lornetkę zobaczę więcej , lepiej , wyraźniej . Nazbierało się tego szkła trochę , czasami dochodzę do wniosku że pasja z dzieciństwa zmieniła się w kolekcjonerstwo . Nie powiem to bardzo relaksujące hobby , dobrze mieć taką odskocznię od stresów . Ale coś mnie zaczyna niepokoić , czy naprawdę kupno kolejnej lornetki ( może nawet lepszej ) wypełni pustkę w życiu . Tak naprawdę poszukujemy emocji . A czy to będzie nowa lornetka , nowa kochanka , czy nowy samochód . Skutek jest zawsze taki sam . Przez kilka miesięcy mamy fajną zabawę i energię do życia .
Konsumpcjonizm przybiera wiele form, a samo - nazwijmy to - zbieractwo to pewnie jakiś atawistyczny objaw (bo więcej znaczy lepiej).
Ja np raz w roku jadę na 3tyg wakacje gdzieś w świat i można mówić, że to "podróżowanie", a prawda jest taka, że - tak jak piszesz - nie ma znaczenia czy to lornetka czy wakacje gdyż efekt jest ten sam - wyrzut dopaminy.
Rzecz w tym, że wszystko można zredukować to wawrtości małych, pomijalnych. Jestem z wykształcenia historykiem i lubie zwiedzać świat, a czym byłaby wymarzona przygoda w stylu Indiany Jonesa? Poszukiwaniem... przedmiotów Konsumpcjonizm.
Nihilizm jest jednak mało twórczy. W ostateczności bowiem jeśli uznamy, że życie i to co w nim nie ma sensu, powinno nas to wyzwolić od stresu, a nie go dokładać.
A co do lornetek , to przede wszystkim kosztują o wiele za dużo za prezentowaną jakość, a samo przyzwolenie społeczności na "nieważne, że kosztuje 2.5k ale jak jest składane w Chinach to będzie gorsze" woła o pomstę do nieba Nic dziwnego, że trzeba gonić króliczka.
Zamówiłem ostatnio do testów MHG 8x42 i tylko się wkurzyłem, ale to temat na inny wątek
Wiking, mam bardzo podobne myśli jak Ty. Wprawdzie nie mam tyle lornetek co Ty i Inni Koledzy z tego forum, ale jednak parę ich w szafie zalega (Pomijając inne teleskopy, lunety, okulary, aparaty i masę obiektywów...) Jakieś ok 15 lat temu pojawiła się u mnie idea jednej najlepszej możliwej lornetki, w moim przypadku padło na 10x50 (nie boję się wagi, bo przy tych klamotach, które dźwigam na ptaki to 200-300 gram naprawdę nie robi różnicy...) No ale jednak taka np. 10x56 jednak jaśniejsza, a lubię podglądać nocne zwierzęta, a na koncerty(zawsze mam ze sobą lornetkę) to jednak 8x30 z szerokim polem fajniejsza:) No a z trzeciej strony jak tu nie mieć starego legendarnego Zeissa itd. itd. Chyba jednak jesteśmy skazani na kolekcjonerstwo... Ja jednak staram się zachować umiar (identycznie mam z gitarami, 10 razy zastanowię się zanim kupię kolejną...:)
Pozdrawiam!
Panowie, ale przecież życie jest nie tylko kieratem, w którym ma nam starczyć do pierwszego. Pracujemy, żeby utrzymać siebie i swoje rodziny. Ale, żeby mieć motywację do tej pracy i cieszyć się, że dobrze ją wykonujemy, warto raz na jakiś czas dać sobie nagrodę. Jeśli nasz budżet się spina, mamy jakieś nadwyżki, bufor bezpieczeństwa, to należy nam się nagroda w postaci inwestycji w nasze hobby. To motywuje do dalszej pracy i powoduje, że mamy z niej satysfakcję.
A dobra, klasyczna lornetka, o którą będziemy dbać praktycznie nie traci na wartości. Więc oprócz zaspokojenia naszego hobby, możemy to traktować jako inwestycję i sposób przechowania wartości naszego kapitału.
to prawda, kolejna lornetka nie załatwi sprawy i jeszcze następna również...
Niestety winna jest temu cała nasza edukacja, którą dostajemy od samego dzieciństwa.
Uczy się nas, że osiąganie czegoś wymaga działania, i tak jest, ale to dotyczy względnego świata materii.
Jak chcesz być dyrektorem korporacji, musisz się bardziej postarać. Jak chcesz mieć własny samolot, musisz postarać się jeszcze bardziej...
Tak jest ze wszystkim.
Nie ma niczego złego w posiadaniu, ale to ślepa ulica. Jeśli twoje dobra służą twojej edukacji i rozwojowi to może być jakiś argument za posiadaniem.
Jeśli tylko to ma służyć dla poprawy prestiżu i wizerunku - szkoda czasu i energii.
W świecie wewnętrznym człowieka ( duchowym ), jak ktoś woli, sytuacja wygląda zgoła przeciwnie.
Im bardziej się nie starasz, tym efekt jest lepszy.
Ktoś powie: muszę się uspokoić.... to słowo "muszę" przekreśla wszystko. Nie da się wymusić relaksu. To sprawa odpuszczenia, poddania się - całkowicie.
Tak, jak w świecie zewnętrznym musimy działać by osiągać, tak w świecie wewnętrznym trzeba całkowicie zaniechać działania, aby się uspokoić.
Dodam tylko, że działanie w świecie wewnętrznym, to myślenie z analizowaniem.
Kiedy jesteś naprawdę głęboko zrelaksowany i spokojny, okazuje się, że inne rzeczy nie są już tak bardzo niezbędne, jak się wydawało podczas uniesienia emocjonalnego.
Emocje są złudne i często prowadzą na manowce. Czy innym są przeczucia - intuicja - ale to nie emocje.
Wiking, często piszesz o potrzebie doznawania emocji np. w kontekście używania lornetek.
U mnie to działa zupełnie odwrotnie, używanie lornetek spowalnia moje emocje i wprowadza mnie w stan relaksu i o to mi chodzi.
Nauki Buddy od 25ciu stuleci uczą o przyczynach cierpienia i sposobach na pozbycie się go. Ale komu się che zajrzeć do książki takiej, czy innej, żeby się czegoś więcej dowiedzieć?
A jak już to wiesz, to teraz pozostaje zmiana software w głowie, co jest rzeczą niezmiernie trudną i długoterminową. Niestety, nie można kupić tabletki a aptece na tę przypadłość...
Kończąc, oświecenie duchowe nie jest tym samym co profesura na uczelni. Wymaga to zupełnie innej wiedzy i innego sposobu działania, a raczej niedziałania.
Pozostańcie w pokoju
Nauki Buddy od 25ciu stuleci uczą o przyczynach cierpienia i sposobach na pozbycie się go
To ja tylko dorzucę, że Europa nie gęsi i Marek Aureliusz w swoich Rozmyślaniach ma nie mniej ciekawe obserwacje:
Constantly regard the universe as one living being, having one substance and one soul ;
and observe how all things have reference to one perception, the perception of this one living being ; and how all things act with one movement ; and how all things are the co-operating causes of all things which exist ; observe too the continuous spinning of the thread and the contexture of the web.
Stoicyzm to takie "nasze" zen co wszystkim polecam coby nie oszaleć! Black friday za chwile... Przeceny:)
Nauki Buddy od 25ciu stuleci uczą o przyczynach cierpienia i sposobach na pozbycie się go
To ja tylko dorzucę, że Europa nie gęsi i Marek Aureliusz w swoich Rozmyślaniach ma nie mniej ciekawe obserwacje:
Constantly regard the universe as one living being, having one substance and one soul ;
and observe how all things have reference to one perception, the perception of this one living being ; and how all things act with one movement ; and how all things are the co-operating causes of all things which exist ; observe too the continuous spinning of the thread and the contexture of the web.
Stoicyzm to takie "nasze" zen co wszystkim polecam coby nie oszaleć! Black friday za chwile... Przeceny:)
A życie bywa przewrotne, filozofia Aureliusza nie przełożyła się na Kommodusa. Przypuszczam, że to nie były jego geny...
Wiking69- mam takie same przemyślenia, od zawsze. Lubię dobrą muzykę, zmieniałem sprzęt, teraz mam jakiś miły przyzwoity i sporo słucham. Czasami na czymkolwiek. Już nie myślę przez co słucham, ale szukam emocji w muzyce. Podobnie jest z obserwacjami.
Lubię wyjazdy z żoną, czasem samemu lub z kolegami. Szukam spokoju, refleksji, pięknych widoków, harmonii barw, pięknych ptaków, innych stworów, kwiatów, także elementów architektury.
Może przez to dopada mnie nostalgia, dostrzegam przemijanie wszechrzeczy, własną niemoc, bo już nie wejdę na Świnicę, upływ czasu. Obserwując, widzę zmienność w cyklu rocznym i cyklu życia. A że sam mam równo 60, no w grudniu, to martwi mnie jak długo jeszcze? Ale bez przesady, nie popadam w depresję. Jednak myślę o tym coraz częściej.
W tym roku, po ośmioletniej przerwie kupiłem cztery lornetki, trochę miałem wyrzuty sumienia, bo można było to, czy tamto. Ale walić tam budowę domu córki, nowe podłogi w mieszkaniu. Życie jest tylko jedno. Za dwa tygodnie kupię następną, dziesiątkę. A co mi tam! Idzie zima, dużo otwartych przestrzeni, przyda się. Planuję następne wyjazdy z żoną, ona kocha wyjazdy i zaczyna powoli wkręcać się w obserwacje.
Coś trzeba wybrać w życiu, to czy tamto? Nas kręci przyroda i obserwacje, innych koncerty muzyki symfonicznej, w każdą sobotę.
Do tego drobne radości, o których piszecie. Kupiłem składany nożyk i malutką fajną latareczkę i się cieszę. Bo mam jasno i ostro nad Sanem. Jeszcze muszę gdzieś kupić mocniejszą latarkę i jakieś rękawice na zimę i już się cieszę, że nie zmarznę.
Akurat przerabiam cyników i stoików, (ale i hedonistów, a jakże) podobnie jak WolandMesser jestem historykiem i geografem i nauczam jeszcze troszeczkę. Panowie, nasze problemy dotyczyły zawsze wszystkich, żyjących na tym świecie, przerabiali to dokładnie starożytni Grecy. Analizowali, opisali, warto poczytać. Może nie ma potrzeby wyważać otwartych drzwi? Lubię filozofię grecką, jest taka ludzka. 3mnich lubi filozofię buddyjską i na niej opiera swoje przemyślenia. Może odstawmy lornetki i bierzmy się za filozofowanie?
Pozdr. Ch.
Chomsky ... naprawdę ładnie napisałeś , tak od serca . O filozofii greckiej pisz często , jak najczęściej , wszyscy na tym skorzystamy . Będzie konkurencja dla filozofii buddyjskiej . Tak sobie myślę ... jeżeli o fotografii mówi się że to malowanie światłem . To jak możemy opisać przeżycia towarzyszące obserwacjom świata przez lornetki . Dla 3mnicha to medytacja i spokój duszy , dla mnie to poszukiwania i ekscytacja . Wygląda na to że każdy czerpie wodę życia na swój własny niepowtarzalny sposób .
Pomógł: 48 razy Posty: 910 Skąd: Pogórze Kaczawskie
Wysłany: Sro 30 Paź, 2019 Re: Szukanie ideału czy błędne koło
Wiking69 napisał/a:
Czasami korci mnie żeby zostawić sobie jedną lornetkę a resztę oddać w dobre ręce (...)
Nazbierało się tego szkła trochę , czasami dochodzę do wniosku że pasja z dzieciństwa zmieniła się w kolekcjonerstwo (...) ,
czy naprawdę kupno kolejnej lornetki ( może nawet lepszej ) wypełni pustkę w życiu ?(...)
Swego czasu na tym forum wspomniano o śmierci jednego z najbardziej zasłużonych pasjonatów i popularyzatorów obserwacji ptaków Robbinsa Chandlera. Wspominam o tym, gdyż w całym swoim życiu używał zaledwie kilku lornetek - a ostatnią kilkadziesiąt lat - i jakoś mu wystarczyło. Polecam filmik https://vimeo.com/71432056 a szczególnie fragment 2:18- 2:26 min.
Czyli jest też opcja zasugerowana w tamtym wątku przez Mnicha "Tak, można mieć jedną lornetkę i być spełnionym... ".
To niesamowity widok , ale lornetka Robbinsa Chandlera wygląda strasznie . Jeszcze nigdy nie widziałem lornetki w tak opłakanym stanie . Nawet lornetki które przeżyły dwie wojny światowe wyglądają lepiej . A przecież mógł sobie kupić każdą lornetkę , pieniądze nie grały roli . Pewnie gdyby czytał nasze forum lornetkowe , pękał by ze śmiechu . Słuchając naszego jęczenia z powodu słabej transmisji , aberracji albo odwzorowania bieli . Wiele renomowanych firm dałoby mu swoje najlepsze modele lornetek za darmo , żeby tylko zaczął ich używać . Zdjęcia tak znanego pasjonaty obserwatora ptaków z ich lornetką , byłoby najlepszą reklamą . Więc dlaczego ... niezwykła zagadka .
A może to z nami jest coś nie tak . Może konsumpcjonizm tak nas przesiąknął że nie zdajemy sobie z tego sprawy . Reklamy i przekazy podprogowe zrobiły z nas wymarzonych konsumentów . Ciągle głodni , ciągle spragnieni , więcej i więcej . W tym krótkim filmie o Robbinsie Chandlerze moją uwagę zwróciło coś jeszcze . Kiedy odkładał lornetkę skupiał się na zmyśle słuchu , i sprawiało mu to ogromną radość . Podsumuję to cytatem Ajschylosa ... Nikt nie jest tak stary , aby nie mógł się jeszcze czegoś nowego nauczyć .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14