Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Pon 20 Wrz, 2021 Hormony szczęścia a cena lornetki
Dobrze o tym wiecie że moment zakupu wymarzonej lornetki dostarcza dużą dawkę hormonów szczęścia . Endorfiny szaleją , euforia unosi nas w powietrzu , świat należy do nas . Kiedy kupiłem Zeissa SF czułem się jak Indiana Jones kiedy znalazł Świętego Grala , wspaniałe uczucie . Zacząłem analizować wszystkie swoje lornetkowe zakupy . I doszedłem do wniosku że cena lornetki nie ma wpływu ani na intensywność , ani na długość działania hormonów szczęścia . Po kilku dniach albo kilku tygodniach emocje opadają , nowa lornetka staje się starą lornetką . Zaczynamy szukać pretekstu żeby kupić następną lornetkę , albo kosiarkę do trawy John Deere i znowu poczuć to wspaniałe uczucie . Na szczęście radość i satysfakcja z udanych zakupów zostaje . Doszedłem do wniosku że to nie cena decyduje o ilości endorfin . Sekretem jest spełnienie swoich marzeń , jeżeli ktoś marzył żeby kupić Nikona 8x30 EII , będzie się tak samo cieszył jak ktoś inny po zakupie Swarka NL .
Wiking69, Czuję się wezwany do tablicy ze względu na Twoje ostatnie zdanie.
NL mam już trzeci tydzień i moja ekscytacja jeszcze nie opadła, znaczy poziom zadowolenia z zakupu jeszcze nie zaczął opadać. To krótki okres, ale zawsze coś.
8x30 EII to następna lornetka w moich planach, zatem - jeśli radocha z NL nawet zacznie trochę opadać - to będę się podpierał podnieceniem na myśl o nadchodzącej EII. Może zatem warto nie spieszyć się z tym drugim zakupem i utrzymywać ten miły stan oczekiwania...
Zabrzmi trywialnie, ale masz rację. Nawet lornetka za 500zl również przynosi tyle szczęścia. Ja ostatnio zabieram swojá nawet do roboty, aby co jakiś czas looknąć na świat z biurowca. Każdy wyjazd, poza miejsce zamieszkania stwarza możliwości obserwacji. I cena tu nie ma znaczenia. To jest tak jak z samochodem, jeden aby poczuć zadowolenie musi kupić mercedesa, a inny za odpowiedni poziom osiągnie w segmencie B. Jest pewna granica, gdzie się wywala kasę w błoto, bo zysku z tego już niewiele. To jest snobizm, poczucie że najwyższa cena dyktuje jakość. Zresztą każdy ma określony próg cenowy na określone dobra. Jeden wyda kupę kasy na rower a drugi na lornetkę. Pół biedy jak na wszystko jest kasa, ale to u nielicznych. Dochodzi jeszcze racjonalizm, czyli szacunek do pieniądza. Wielu z Was nakręca... No właśnie co?
Ciśnie mi się na usta pytanie, co oglądać przez lornetki w nadchodzących, smutnych, szaroburych i deszczowych miesiącach?
Ma się załóżmy fajne, drogie lornetki, które nie ma gdzie wykorzystać. No chyba, że wielu z Was wykonuje specyficzny zawód, mieszka w ciekawej okolicy lub się często przemieszcza. Dlatego tak bardzo zwracam uwagę na racjonalizm lornetkowy.
Przez lornetkę nawet nieciekawa okolica staje się ciekawa...
Wbrew pozorom to bardzo ciekawy czas. Właśnie zaczyna się rykowisko i możne obserwować odloty/przeloty ptaków, a od listopada zaczynają zlatywać się ptaszki do karmników, ździwione, że jeszcze nic tam nie ma...
I to jest chyba paradoks pasji lornetkowej . Ludzie którzy z jakiś powodów poświęcają mało czasu na plenerowe obserwacje , rekompensują sobie utracone emocje większą ilością lornetek . Sam zakup lornetki uaktywnia hormony szczęścia . Myślę że gdybym mieszkał w pięknym miejscu , na przykład w Norweskich Loftach . To mając takie widoki z przyjemnością po pracy chodziłbym na długie wycieczki . A wtedy do szczęścia wystarczyłyby mi ... dwie , może trzy lornetki .
Miejsce zamieszkania ma kolsalne znaczenie. Rykowiska i plenery, no cóż... mieszkając w wielkomiejskiej dżungli i cały tyzień ślęcząc w robocie, nie ma szans na gdziekolwiek i jakiekolwiek obserwacje. I dlatego nie ma czego obserwować...
A dla mnie źródłem endorfin jest również "polowanie na króliczka", zastawianie sideł, wabienie go.
A jesli króliczek jest tuż obok, niemal w zasięgu ręki - jak mój ZVSF 8x42 - tym lepiej.
Miejsce zamieszkania ma kolsalne znaczenie. Rykowiska i plenery, no cóż... mieszkając w wielkomiejskiej dżungli i cały tyzień ślęcząc w robocie, nie ma szans na gdziekolwiek i jakiekolwiek obserwacje. I dlatego nie ma czego obserwować...
Ja nie mieszkam na rykowisku... Trzeba wsiąść w samochód i kilkanaście, albo kilkadziesiąt kilometrów przejechać żeby czegoś takiego doświadczyć... Kiedyś, gdy mieszkałem właściwie w centrum Warszawy, wystarczyło wyjechać poza miasto parę kilometrów (nawet w samym mieście nad Wisłą, czy choćby w Łazienkach) i otwierał się wspaniały świat dzikiej przyrody! Dla chcącego nic trudnego
Miejsce zamieszkania ma kolosalne znaczenie . Ale ... można mieszkać w pięknym miejscu i tego nie doceniać . Można mieszkać w miejskiej dżungli i kilka razy w roku odwiedzać najpiękniejsze Parki Narodowe . Widziałem takie miejsce w Norwegii które śni mi się po nocach . Co to był za widok . Budzić się i popijając poranną kawę podziwiać przez okno tą niesamowitą przestrzeń , zatokę , góry , morze , statki , bezkres nieba . Są takie miejsca na Ziemi .
Czy jest przewidziana jakaś nagroda dla Wikinga za upiększanie forum coraz to brawurowszą pomysłowością?
Ma chłop wenę pismaka i głowę do analiz, musicie przyznać.
Taaak, Norwegia jest piękna. Rozumiem, jeden woli fiordy inny podchody za zwierzyną inny zaś wchodzące w modę miejski birdwatching czy klasyczne gwiaździste niebo.
Co kto woli. Najpierw jest lornetka. Potem jest świat.
Wiec nie grymasić tylko patrzeć!
NoVik zawsze mnie podnosisz na duchu . Wychodzę z założenia ... Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz . Jeżeli chce się mieć fajne i ciekawe Forum Lornetkowe , to trzeba o nie dbać . Ale najbardziej brakuje mi na forum poczucia humoru . Śmiech jest pozytywną energią i bardzo jej potrzebujemy .
Wojtas ... słyszałem taką teorię że człowiek który nie potrafi kochać siebie samego , nie będzie potrafił akceptować , dbać i kochać drugiej osoby . To w ramach psychoterapii od kierowcy autobusu w Warszawie .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 15