Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Oczywiście, stwierdzenie, że lornetka nie przydaje się w praktyce np. do odczytania napisów z daleka byłoby herezją, ale ja sobie z tym radzę inaczej: Robię wtedy zdjęcie telefonem i z dwustu metrów bez problemu czytam tablice rejestracyjne samochodów. Lornetka bez stabilizacji może nawet w tej dyscyplinie przegrać z nowoczesnym smartfonem.
Przez smartfon "widać" też kometę, której okiem nie wykryłem. Na razie jeszcze kometa tam jest, ale kto we co za parę lat AI domaluje na zdjęciu.
Wojtas_B napisał/a:
Zepsucie sobie spaceru traumą z powodu AC na brzegu SFa to już poziom wariactwa sugerujący potrzebę hospitalizacji w psychiatryku.
No bo to jest tak. Skoro wydałem na lornetkę 5 tys. zł, która idealna nie jest i miałbym wydać 3x więcej, żeby nadal mieć świadomość pewnych wad to... wolę zachować te pieniądze i popracować nad zaakceptowaniem niedoskonałości. Szukanie coraz lepszej lornetki to trochę droga donikąd.
Pomógł: 45 razy Posty: 2811 Skąd: Kraków i okolica
Wysłany: Wto 29 Paź, 2024
_Tomek_ napisał..." Skoro wydałem na lornetkę 5 tys. zł, która idealna nie jest i miałbym wydać 3x więcej, żeby nadal mieć świadomość pewnych wad to... wolę zachować te pieniądze i popracować nad zaakceptowaniem niedoskonałości. Szukanie coraz lepszej lornetki to trochę droga donikąd."
Szukanie coraz lepszej lornetki w dużym stopniu polega na czekaniu na kolejne wypusty.
Po dłuższym czasie spędzonym z najlepszymi lornetkami (testowanie własnych we wszelkich możliwych warunkach, porównywanie najlepszych alf na spotkaniach z właścicielami innych modeli) celem moich poszukiwań, a ściślej wyżej wspomnianego czekania na kolejne premiery, jest poprawa ogólnego kontrastu (nie mylić z odblaskami na brzegu pola, których kontroli swoją drogą też oczekujemy), plastyka odwzorowania, głębia ostrości, kultura pracy fokusera, ergonomia (chwyt i wyważenie zapewniające najlepszą możliwą stabilizację z ręki).
Są to najistotniejsze dla mnie walory, wobec których zagadnienie braku pełnej korekcji AC i ostrości w skrajnych kilku procentach pola nie stanowi żadnego problemu.
Wspomniany kontrast ogólny nie tylko jako cecha obrazu sama w sobie poprawia estetykę, ale też zwiększa nasycenie kolorów. Przykładem jest NL 10x52 jako następca EL 10x50. Nowa NL ma większy kontrast i, jak sądzę, wynikające z tego większe nasycenie barw. Większa GO w NL powoduje że obraz jest mniej płaski niż w EL.
Jesteśmy świadkami ewidentnego postępu w technologii powłok, co widać w premierach nowych modeli.
Żadna lornetka nigdy nie osiągnie ideału z wyobrażeń wszystkich wymagających binoholików, ale zbliżania się do tego ideału można upatrywać w poprawie uniwersalności w sensie użyteczności w szerokim spektrum warunków oświetleniowych.
Szukanie doskonałości w lornetkach to IMO mniej przywara binoholika, co przejaw cechy charakteru, której najbliżej chyba do ambicji. Ale odstawmy to.
Przykład SFa w kontekście szukania wartości w sprzęcie optycznym o tyle odbieram jako trafny, że faktycznie nie jest to najlepsza optycznie lornetka świata, a kosztuje tyle, co te, którym najbliżej do tego określenia (ja tak oceniam EL i NL). Dlaczego więc tak dużo osób wydaje te pieniądze - Victory cieszy się sporą popularnością przede wszystkim w DE i w USA.
Sądzę, że chodzi tu o ten czynnik przyjazności dla użytkownika, który Victory ma na niebywale wysokim poziomie. SF łączy w sobie bardzo dobrą optykę (przede wszystkim ostrość, kontrast mniej) z fenomenalną ergonomią. SF jest tak przyjemny w użytku, że potrafię czasem wyciągnąć go z szafy, żeby przeskoczyć sobie focuserem z dalszego na bliższy plan, gdy np. pojawi się ciekawy samolot na niebie albo zmieni się godzina na ciekłokrystalicznym zegarze u sąsiadki (sic!). Organoleptykę tej lornetki odbieram jako rynkowy fenomen, choć należy oddać z pokorą, że do Swarka (jeszcze) na tym etapie nie ma startu pod względem teleportowania w oglądane sceny.
Do czego zmierza ten wywód? A no do tego samego, co już zostało tutaj powiedziane - że przyjemność lornetkowania nie jedno ma imię i źródło pochodzenia, czasem bardziej przyziemne, czasem ocierające się o metafizykę. Grunt, że każdemu daje przyjemność i (dla mnie) okazję do konfrontacji z opiniami innych ludzi.
Oczywiście, stwierdzenie, że lornetka nie przydaje się w praktyce np. do odczytania napisów z daleka byłoby herezją, ale ja sobie z tym radzę inaczej: Robię wtedy zdjęcie telefonem i z dwustu metrów bez problemu czytam tablice rejestracyjne samochodów. Lornetka bez stabilizacji może nawet w tej dyscyplinie przegrać z nowoczesnym smartfonem.
Nie wiem, czy mój 4-letni Huawei da radę ale następnym razem wypróbuję bo aż trudno mi uwierzyć żeby taka fotka dała więcej niż lornetka x10
To musi być jakiś smartfon z długoogniskowych obiektywem. Teraz sprawdziłem na parkingu i u mnie nawet ze 100 m zdjęcie rejestracji jest nieczytelne. Tyle że te smartfony foto są duże i niewygodne w kieszeni, więc mnie nie interesują (a zdjęcia robię aparatem)
Oczywiście, stwierdzenie, że lornetka nie przydaje się w praktyce np. do odczytania napisów z daleka byłoby herezją, ale ja sobie z tym radzę inaczej: Robię wtedy zdjęcie telefonem i z dwustu metrów bez problemu czytam tablice rejestracyjne samochodów. Lornetka bez stabilizacji może nawet w tej dyscyplinie przegrać z nowoczesnym smartfonem.
Napisy, napisami ale po ich przeczytaniu zahaczam o inne elementy krajobrazu bo zawsze znajdzie się coś na co warto rzucić okiem, coś co tak "przy okazji" znalazło się w zasięgu lornetki, coś czego wcześniej nie brałem pod uwagę.
Oczywiście, stwierdzenie, że lornetka nie przydaje się w praktyce np. do odczytania napisów z daleka byłoby herezją, ale ja sobie z tym radzę inaczej: Robię wtedy zdjęcie telefonem i z dwustu metrów bez problemu czytam tablice rejestracyjne samochodów. Lornetka bez stabilizacji może nawet w tej dyscyplinie przegrać z nowoczesnym smartfonem.
Napisy, napisami ale po ich przeczytaniu zahaczam o inne elementy krajobrazu bo zawsze znajdzie się coś na co warto rzucić okiem, coś co tak "przy okazji" znalazło się w zasięgu lornetki, coś czego wcześniej nie brałem pod uwagę.
Gdy Mateusz przyniósł do naszej kawiarni swojego APMa 34x i popatrzyłem wzdłuż Bulwarów, to zacząłem zahaczać o rzeczy, których istnienia nawet się nie domyślałem. Poczułem się wtedy jak dziecko, które dostało super zabawkę. Magia ogromnego powiększenia! W teleskopie może nie jest ogromne, ale w lornetce tak można je określić.
Oczywiście, stwierdzenie, że lornetka nie przydaje się w praktyce np. do odczytania napisów z daleka byłoby herezją, ale ja sobie z tym radzę inaczej: Robię wtedy zdjęcie telefonem i z dwustu metrów bez problemu czytam tablice rejestracyjne samochodów. Lornetka bez stabilizacji może nawet w tej dyscyplinie przegrać z nowoczesnym smartfonem.
Nie wiem, czy mój 4-letni Huawei da radę ale następnym razem wypróbuję bo aż trudno mi uwierzyć żeby taka fotka dała więcej niż lornetka x10
Mam S23 Ultra, zdecydowałem się właśnie między innymi dla zooma optycznego 30x, który pozwala mi coś szybko odczytać z daleka. Cyfrowy zoom ma do 100x, ale to już tylko rozmemłane powiększanie konturów, bez szczegółów.
Lornetka 10x raczej na pewno ma lepszą rozdzielczość, ale smartfona wyciągam z kieszeni i nie martwię się o stabilizację obrazu.
Na załączonej fotce z S23 Ultra zoom 30x:
- tablica z nazwą ulicy w odległości 127 m,
- pylon stacji benzynowej w odległości 335 m,
- reklema kawiarni z lodami gałkowymi w odległości 195 m.
PS.
Kolega był od zawsze fanem flagowych telefonów, a ja się z niego śmiałem. Teraz sam jestem ich fanem, gdy mają takie aparaty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,75 sekundy. Zapytań do SQL: 17