Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
że po przekroczeniu pewnej magicznej ogniskowej "zniekształcenia perspektywy" zaczną rosnąć
A gdzie powiedziałem coś takiego?
Mówię o sytuacji, kiedy fotografując obiektywem szerokim obiekty bliskie są nienaturalnie duże w stosunku do obiektów dalszych i odwrotnie, fotografując obiektywem długim obiekty dalsze są nienaturalnie duże w stosunku do obiektów bliższych. Wcześniej wkleiłem zdjęcie (choć to raczej dzieło grafika) z filmu E.T. obrazujące przypadek drugi.
Przestałem z Tobą dyskutować, bo nie widziałem już w tym sensu, ale nie wkładaj mi w usta słów, których nie powiedziałem.
że po przekroczeniu pewnej magicznej ogniskowej "zniekształcenia perspektywy" zaczną rosnąć
A gdzie powiedziałem coś takiego?
Mówię o sytuacji, kiedy fotografując obiektywem szerokim obiekty bliskie są nienaturalnie duże w stosunku do obiektów dalszych i odwrotnie, fotografując obiektywem długim obiekty dalsze są nienaturalnie duże w stosunku do obiektów bliższych. Wcześniej wkleiłem zdjęcie (choć to raczej dzieło grafika) z filmu E.T. obrazujące przypadek drugi.
Przestałem z Tobą dyskutować, bo nie widziałem już w tym sensu, ale nie wkładaj mi w usta słów, których nie powiedziałem.
Nie, nic takiego nie miało miejsca, a ja jestem eskimosem:
Tutejszyn napisał/a:
Teleobiektywy i obiektywy szerokokątne znieksztalcają perspektywę. Obiektywy portretowe zniekształcają najmniej.
I nie, obiekty w tle nie są nienaturalnie duże. Stosując obiektyw "portretowy" da się osiągnąć człowieka większego od drzewa. Zwiększając ogniskową i odległość możemy osiągnąć drzewo dużo większe od człowieka. I to nie jest nienaturalne, bo drzewo naprawdę jest dużo większe. Podobnie Księżyc jest nieporównywalnie większy od zdecydowanej większości rzeczy, jakie znajdują się na Ziemi i jesteśmy stanie je sfotografować stojąc na niej.
...
Negatyw, zauważ, że w swoim poście potwierdzasz moje ostatnie zdanie z poprzedniej wypowiedzi. Perspektywa nie zależy od obiektywu. Tylko od położenia.
...
Tak, tylko takie podejście do tematu jest mylące i nie odzwierciedla rzeczywistości praktycznej. Jak ja widzę portret tzw. przerysowany (małe uszy duży nos) to wiem, że nie został zrobiony obiektywem 300mm (na FF), a wg Twojej teorii jest to możliwe, bo ogniskowa nie ma tu nic do rzeczy tylko położenie. Podobnie amator zadający pytanie o portrety jak dostanie odpowiedź, że obiektywem ultra szerokokątnym zrobi takie samo zdjęcie portretowe jak ogniskową 135mm (na FF), bo to kwestia położenia a nie ogniskowej to zostanie wprowadzony w błąd.
komor napisał/a:
Zdaje się, że ta teza już dawno przestała być obowiązująca…
Tak właśnie jest - ogniskowa nie ma znaczenia, tylko położenie. Zdjęcie z ET mogło być zrobione obiektywem szerokokątnym, gdyby wykadrować z niego malutki fragment.
Spieracie się dlatego, że pod pojęciem "zniekształceń" każdy z was rozumie co innego. Z punktu widzenia geometrii, obiekty fotografowane z dużej odległości oddane są wierniej - im bliżej nieskończoności tym mniejsze zaburzenia proporcji. Z punktu widzenia praktyki fotograficznej, za niezniekształcone uważamy te obrazy, które odpowiadają naszemu naturalnemu widzeniu. Dla FF jest to ogniskowa ok. 43 mm (przekątna klatki). Patrząc w wizjer lustrzanki z takim obiektywem i pozostawiając drugie oko otwarte, mamy wrażenie spójności perspektywy (kwestię pola widzenia pomijamy).
Za każdym razem gdy używamy ogniskowej drastycznie odbiegającej od 43mm, będziemy mieli "zniekształcenia" względem naturalnego postrzegania. Dla obiektywów szerokokątnych przerysowania obiektów na pierwszym planie. Dla teleobiektywów "spłaszczenie" perspektywy, odbierane jako nienaturalne.
Krótko mówiąc: obydwaj macie rację
Dla praktyki istotne jest to o czym wspomniał Komor. Skrócenie dystansu, choć wprowadza zniekształcenia, wzmacnia wrażenie intymności, bo nasz mózg intuicyjnie rozpoznaje po proporcjach, że fotograf był blisko modela. Działa to też w drugą stronę. Portret z dużej odległości nie tylko spłaszcza obraz, co powoduje że model wygląda jak rozjechany przez walec. Wpływa też na psychologiczne postrzeganie takiej fotografii. Odbieramy takie zdjęcia jak wykonane przez paparazzo, bez kontaktu z fotografowaną osobą.
Zdjęcie z ET mogło być zrobione obiektywem szerokokątnym
Szerokokątnym? Niby jak? "Zdjęcie" z E.T. wkleiłem, bo jest to obraz, który chyba wszyscy znają. Przykład zastosowania bardzo długiego obiektywu. Jednak nie jest to zdjęcie, choćby dlatego, że rowery nie latają
Wkleję inne, mniej znane, ale bardziej rzeczywiste. Palmy, czy często ludzie siedzący na plaży i za nimi nienaturalnie wielkie słońce. Ludzie patrząc oczami nie rejestrują w ten sposób obrazów. W rzeczywistości obserwowane słońce jest o wiele mniejsze. Patrząc na scenę aparatem z założonym obiektywem 50mm, perspektywa jest podobna do tej, jaką obserwuje oko ludzkie. Pięćdziesiątka najmniej zniekształca rzeczywistość... perspektywę... zwał, jak zwał. Można mówić o perspektywie ludzkiej i nieludzkiej, innej dla różnych ogniskowych.
Negatyw, ale jeśli obiektywem 300 mm (na matrycy małoobrazkowej) zrobimy zdjęcie z tej samej perspektywy (położenia), to zniekształcenia będą takie samo. Problem w tym, że jeśli uda się ustawić ostrość z takiej odległości i nie przywalimy modelowi przednią soczewką w twarz, to w kadrze zmieści się tylko nos i ciężko będzie zrobić porównanie. Perspektywa będzie jednak ta sama.
Tutejszyn, znowu podajesz przykład z obiektem ogromnych rozmiarów (Słońce), którego rzeczywistej wielkości człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić, ponieważ nie jest w stanie się do niego zbliżyć. Zapewniam Cię jednak, że "naturalnie" jest ono o wiele większe od palm.
Mogę się założyć, że przykładu w którym obiekt w tle zdjęcia zrobionego teleobiektywem jest "nienaturalnie duży" i znajduje się na Ziemi nie wymyślisz.
Mogę się założyć, że przykładu w którym obiekt w tle zdjęcia zrobionego teleobiektywem jest "nienaturalnie duży" i znajduje się na Ziemi nie wymyślisz.
...samochód i wędrowiec na Route 66. Daleki samochód nie będzie większy od o wiele bliższego człowieka, ale efekt zdjęciowy będzie interesujący, zwłaszcza gdy samochód jest w ruchu i jadąc przez dłuuugi czas, nie może zrównać się z człowiekiem.
Nie wiem tylko po co chcesz się zakładać? Zafiksowałeś się na czymś, co rzekomo powiedziałem, teraz kreślisz jakieś linie zbiegające się w jakimś punkcie, zupełnie nie wiadomo po co... Wiemy, co to jest perspektywa, więc możesz już wyluzować.
Tutejszyn, Ten przykład moim zdaniem nie pokazuje żadnych "zniekształceń perspektywy". Ale prawdą jest, że takie ujęcia w filmach mogą być ciekawe
Ja od początku nie zgadzam się tylko z jedną tezą, którą wygłosiłeś: że teleobiektyw zniekształca perspektywę bardziej, niż "obiektyw portretowy". Twierdzisz, że tego nie napisałeś?
Prawdą natomiast jest, że na chwilę obecną po prostu prowadzę dyskusję, bo lubię dyskutować. Trafiłem na kogoś wygłaszającego tezę, z którą się nie zgadzam i staram się wymieniać argumenty w celu poparcia swojej tezy i obalenia tezy oponenta, bo uważam, że jest to ciekawe. Na razie żaden z przedstawionych przez Ciebie argumentów mnie nie przekonuje. Rozumiem co chcesz powiedzieć, ale uważam, że nie masz racji.
Tutejszyn, efekt jest mi znany, ale masz duży + za dobre jego pokazanie. Swoją drogą trochę inaczej ogląda się niektóre filmy wiedząc, jak się takie rzeczy robi
Mi chodzi o to, że tego, co widać nawet na tym filmiku dla dłuższych ogniskowych w żadnym wypadku nie nazwałbym zniekształceniem perspektywy. Jeśli na swoim przykładzie zmierzysz średnicę tych kulek i porównasz z rozstawem oczu małpki na przykład, to dla największej ogniskowej ten stosunek wielkości będzie najbardziej zbliżony do "rzeczywistego", czyli stosunku tych wielkości dla modeli 3D.
Tak samo gdybyś usunął małpkę i umieścił tylko kule o jednakowych średnicach w różnych odległościach, to w kadrze "szerokokątnym" kule miały wyraźnie różne rozmiary, a przy zwiększaniu ogniskowej różnice te stawałyby się coraz mniejsze. Taki "spłaszczony" obraz uważam za bardziej naturalny, ponieważ obiekty identycznej wielkości mają w przybliżeniu ten sam rozmiar w kadrze.
Negatyw, ale jeśli obiektywem 300 mm (na matrycy małoobrazkowej) zrobimy zdjęcie z tej samej perspektywy (położenia), to zniekształcenia będą takie samo. Problem w tym, że jeśli uda się ustawić ostrość z takiej odległości i nie przywalimy modelowi przednią soczewką w twarz, to w kadrze zmieści się tylko nos i ciężko będzie zrobić porównanie. Perspektywa będzie jednak ta sama...
Właśnie dlatego, że nie da się obiektywem 300mm zrobić takiego zdjęcia jak szerokokątnym i odwrotnie bo po wykadrowaniu zdjęcia zrobionego obiektywem szerokokątnym jego jakość może być nie akceptowalna, oraz z powodów fotografii praktycznej (bo w naturalny sposób kadrujemy w momencie robienia zdjęcia) należy mówić, że perspektywa zależy od ogniskowej, choć fizycznie i faktycznie nie zależy. Ja zawsze dodaję zależność fizyczną jako bardziej ciekawostkę niż poradę praktyczną.
[ Dodano: Nie 19 Lut, 2017 07:42 ]
By uściślić wypowiedź: gdy w naturalny sposób kadrujemy w chwili robienia zdjęcia, czyli całkowicie wypełniamy kadr to perspektywa będzie zależna od zastosowanej ogniskowej obiektywu. Dzieje się tak bo użyta ogniskowa narzuca nam odległość do przedmiotu gdy chcemy wypełnić kadr. W ogólnym przypadku bez tego zastrzeżenia perspektywa zależy od odległości.
Zdjęcie z ET mogło być zrobione obiektywem szerokokątnym
Szerokokątnym? Niby jak? "Zdjęcie" z E.T. wkleiłem, bo jest to obraz, który chyba wszyscy znają. Przykład zastosowania bardzo długiego obiektywu.
Tak, to jest przykład zastosowania długiego obiektywu, ale długi obiektyw nie jest warunkiem niezbędnym wykonania takiego zdjęcia. Warunkiem jest duży dystans do fotografowanego obiektu. Obiektyw może być dowolny. Używając szerokokątnego obiektywu, trzeba by wykadrować malutki fragment zdjęcia. Używając teleobiektywu nie trzeba kadrować. Z przyczyn praktycznych używa się więc tego drugiego.
Z przyczyn praktycznych używa się więc tego drugiego.
Z malusieńkiej klatki otrzyma się co najwyżej kilka pikseli, więc tak czy siak, podobnego efektu obiektywem szerokokątnym nie uzyskasz.
Generalnie masz rację. Jednak problemem pozostaje nazewnictwo. Jak nazwać prostowanie budynków w PS, których piony zbiegają się ku górze, z powodu nieprostopadłego trzymania aparatu? Ja to nazywam "korektą perspektywy", a dystorsję nazywam "korektą obiektywu".
Z malusieńkiej klatki otrzyma się co najwyżej kilka pikseli, więc tak czy siak, podobnego efektu obiektywem szerokokątnym nie uzyskasz.
Ale dragossani omawiał zasadę optyczną, a nie praktyczną stronę tego zabiegu.
Tutejszyn napisał/a:
Jak nazwać prostowanie budynków w PS, których piony zbiegają się ku górze, z powodu nieprostopadłego trzymania aparatu? Ja to nazywam "korektą perspektywy", a dystorsję nazywam "korektą obiektywu".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 14