Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Kilka fotek, bo tylko tyle zrobiłem Resztę pokaże Maziek
1. Trzeci członek załogi. Twardy zawodnik, przebył z nami prawie 10 km na kapeluszu Mazka po czym rzucił się do wody
2. Maziek, gotowy do upolowania czapli, podziwia krajobrazy
3. Maziek i ciamciang (chyba) Rezultaty za czas jakiś
4. Nasza noclegowa miejscówka
5. Tym się poruszaliśmy:
6. Chmury zaczęły nadciągac...
7. Otuchy dodawały przebłyski słońca...
8. ... ale na 111 kilometrze wyprzedziła nas, niepokonana jeszcze przez nikogo Katarzyna i wtedy ostatecznie się poddaliśmy... na 2 km przed metą w Drohiczynie...
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Pon 20 Lip, 2009
No dobra, żeby nie było, że się obijam... Może jeszcze coś dziś wrzucę, ale wszystko w rawach i troche pracy trzeba włożyć, na początek więc najkrótsze podsumowanie:
Rusłan, łódka i ja samotrzeć w dzikich okolicznościach przyrody, sportretowani Samyangiem 8 mm .
mavierk Temu Panu już podziękujemy never knows best
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Wto 21 Lip, 2009
Arek, gadasz jak moja córka .
Ech czad... Bug jest czadowy ale złożę tu pewne wyznanie . Nie lubię się uzewnętrzniać, ale sprawa warta grzechu.
Przy czterdziesze z okładem na karku szczycę się tym, że NIGDY never-ever in my f... life (poza jednym wyjazdem z żoną do Jałty w roku 90tym) nie byłem na zorganizowanych wczasach i spędzam je WYŁĄCZNIE pod namiotem żrąc konserwy i tłukąc komary. Zacząłem jak podania rodzinne mówią kilka miesięcy przed szczęśliwym urodzeniem, całe pojezierza jedno i drugie wzdłuż i wszerz wyłącznie na dziko, nie powiem, że staliśmy nad każdym jeziorem ale gotów jestem się założyć że nad więcej niż połową z nich, kiedy zrobiło się gęsto i nie dało się już tak, że tylko i wyłącznie nasze namioty były nad jeziorem i nikogo więcej, a nocami nie słychać już świerszczy tylko pieśni godowe "turystów" - pakowałem rodzinę w samochód i zwiedzaliśmy chyba już ponad 10 lat pod namiocikiem kraje południowe.
Co przeżyłem to przeżyłem, mieliśmy i 4 tygodnie deszczu non-stop nad Hańczą, burze takie i śmakie, wygrzebywanie wyrzuconego żarcia z dołu jak się samochód zepsuł i nie było jak odjechać, a za kasę jeszcze nie można było nic, wypychanie się z błota, ataki zerwanych byków i os, pioruny walące naście metrów od pontonu w taflę jeziora aż ryby brzuchem do góry wypływały... Zalewała nas woda w korycie górskiej rzeki, siniałem w jeziorze na polskim biegunie zimna itd. w ten deseń. No słowem mniej więcej wszystko, co przez te lata może się wydarzyć jak się jest "blisko natury".
Nie uważałem się za Pałkiewicza ale też czułem wyższość nad resztą populacji . Aż popłynąłem z Rusłanem, który pociągnięty za język zacząl opowiadać o swoich wyprawach na Syberię i... jeszcze dalej . No cóż, poczułem się jak dziecko prowadzane za rączkę do przedszkola, któremu ubranemu w strój kowbojski na bal przebierańców wydaje się, że jest jak Butch Cassidy i Sundance Kid razem wzięci . Kurdupel . Tak, tak, jak będziecie mieli okazję - pociągnijcie go za jezyk...
Heh, żeby wrócić do meritum - świat się niestety zmienia, i w dodatku wbrew oczekiwaniom i GUSowi wyłącznie na gorsze (to był akord optymistyczny ). W zeszłym roku popłynąłem z synem Rospudą, nad którą - dziką i piekną - tyle razy stałem - a teraz gdzie się da obsrana jest daczami i "teren prywatny" - paszoł wont... Mazury - ech szkoda słów... Naprawdę nigdy nie stawaliśmy nad jeziorem, jeśli widać było - nieważne czy 100 metrów, czy kilometr dalej - inny namiot. Po prostu nie. Możecie nie wierzyć, nie śmiem wymagać .
Więc, żeby wrócić do meritum, Bug się ostał. Jako rzeka graniczna przez te wszystkie lata ani nie została uregulowana, ani nikt tam żadnych drzew nie wycinał, ani dróg nie bił. Chłopy maja swoje dróżki i rybę łapią, ale quady łąk nie rozjeżdżają, jest może bidnie ale jest i szczupak, i czapla i bociek. Jest szacunek, wypada ręka machnąć, czy ...bry powiedzieć. Są zimory i orły, i bezmiar komarów i meszka od czasu do czasu, od której padają krowy. Bug ma brzydkie brzegi, rzadko piasek, raczej fajne, czarne, śmierdzące błocko, fantastycznie wsysające stopy. Obłędne bużyska (łąki, poldery) zalewane co wiosnę wodą i dające schronienie tysiącom ptaków na przelotach.
Pierwsze 60km przepłyneliśmy odcinkiem granicznym, zajęło nam to 10 godzin i o ile się nie mylę wszystkiego troje ludzi widzieliśmy (!!!) - zresztą w kupie w jednym miejscu, więc można było na minutę zamknąć oczy . Ach, był jeszcze białoruski manekin udający strażnika na "wieży widokowej" - no i białoruski kłusownik z siatką, który schował się nim go dostrzegliśmy, i tylko ryba rzucała się w sieci - i udało jej się wyswobodzić - te pustki trochę chyba dlatego, że ze względu na przyduchę wędkarzy miejscowych nie było - ale oni należą do krajobrazu... No ale kiedy rozbiliśmy się już "obustronnie" na polskiej ziemi to niestety usypiała nas łupu-cupu dyskoteka z odległej o 2-3 km wioski... Przeboje były takie, ze zrywaliśmy się ze snu z krzykiem . Wszystko się kończy...
Krótko mówiąc, wielokrotnie podczas tych dwóch dni wyrażaliśmy z Rusłanem zachwyt naszą rzeką, najpiękniejszą z rzek w Polsce. Ponieważ nikt tego prócz nas nie słyszał możecie uwierzyć, że był to zachwyt szczery i niekłamany. Są nieśmiałe plany, aby jakiś plenerek zmontować... .
Zdjęcia lecą mniej więcej po kolei ale mniej więcej .
1. Pierwsze, co trzeba powiedzieć, jakoś nie wzbudzaliśmy z Rusłanem zaufania...
2. Byliśmy poddani inwigilacji...
3. ... najczęściej kończącej się ucieczką. Na tej focie nie wszystkie czaple zmieściły się w kadrze. Ale i tak widać, że kontrola lotów słabuje!
4. Teraz będzie duszoszczypiaszczo...
5. ... i tak daleje...
6. ... i tak daleje.
7. No comments...
Dzięki Rusłan, ja bym nie zauważył. Nie mam lornetki w oczach .
8. ... just traffic. Rush hour.
9. Znów troche duszoszczypiaszczo...
10. ... i jeszcze...
11. Cóż piekniejszego - dziób (na skutek Samyanga wklęsły miast wypukły) wrzynający się w wodę, niespokojna tafa rzeki i niebo na horyzoncie...
12. Kurmoran.
13. Nadchodzi zmierzch...
14. ... idzie dalej...
15. Ech... raz, jeszczio raz, jeszczio mnoga, mnoga raz...
16. Prom z kapitanem i załogą...
17. Samo życie.
18. Good night, sleep tight...
19. Ranek tak piękny. Zwykłe życie...
20. Z mielnickiej Góry Zamkowej. Panorama Bugu, 70mm. Na lewo od centrum kadru, obok świecącego daszku widać mały ponton, a przy nim jeszcze mniejszego Rusłana. Odległość w linni prostej z 800m...
21. To samo na 400mm. Pełny kadr.
22. Zderzenie...
23. El'capitano Rusłano marszczy brew nad GPSem..
24. ... zaś majtko maźko skrzętnie fotografi.
25. Drugiego dnia momentami nie było całkiem różowo...
A mowilem zebyscie poczekali na mnie
Piekna wycieczka, tylko pozazdroscic. Dobrze ze moj urlop zaczyna sie juz w czwartek wieczorem .
Dzieci juz sie pytaja gdzie na te kajaki, takze na przelomie lipca i sierpnia tez moze to wszystko zobaczymy
U mnie sie otworzylo tylko 2/3 zdjec
[ Dodano: Wto 21 Lip, 2009 11:21 ]
Po ktoryms odswierzeniu otworzyly sie wszystkie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 14