Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Do napisania tego postu natchnął mnie goornik, który ma fajną kolekcję starej optyki Nikona (w większości obiektywy ale także lornetki) i nazywa ją "fuduszem emerytalnym Nikon".
Już dzisiaj politycy mówią nam, że przyszłe emerytury to będzie poziom 30% obecnej pensji. Sytuacja idzie zdecydowanie ku gorszemu (mniejsza dzietność, rosnąca średnia życia) więc, ja nie liczę, że odchodząc na emeryturę dostanę od Państwa więcej niż 20% ostatniej pensji. A to oznacza głodową emeryturę.
Finansiści próbują nam wciskać różne fundusze, które tak naprawdę mówiąc często są wielkimi niewiadomymi. Ciekawie wyglądają w folderach, a po 30-40 latach mogą okazać się bańką mydlaną, która da nam grosze.
Natchniony przez goornika, stwierdziłem, że będę inwestował w coś na czym się znam czyli w lornetki. Stare klasyczne modele w idealnym stanie zawsze znajdą kupców. A dodatkowo będę mógł się nimi nacieszyć zanim je sprzedam potrzebując lekarstw na starość Taka inwestycja naprawdę wydaje się rozsądna tym bardziej, że to my decydujemy kiedy i za ile kupujemy. Piękne klasyczne modele rosyjskiej optyki czy wczesnej japońszczzny w stanie praktycznie sklepowym (Sears, Tasco, Jason, Swift itp) można kupić za około 200-300 zł więc nie jest to koszt duży w porównani ze składkami jakie co miesiąc ściąga z nas ZUS czy inne fundusze emerytalne, na które się decydujemy.
Nie sądzę przy tym, żeby wartość takich lornetek malała. Za kolejne 30 lat będą raczej cenniejsze niż teraz, pod warunkiem, że zachowamy ich idealny stan.
Pomysł znakomity, tyle że tak jak np. na antykach czy biżuterii na klasykach lornetkowych też trzeba się bardzo dobrze znać - czyli tak jak Redaktor Arek, goornik, 3Mnich czy inni guru z tego forum. Zwykły "zjadacz optyki" może równie kiepsko zainwestować jak w fundusz lub bezwartościowy bohomaz. No, chyba że założony zostanie kącik porad. Tyle, że wtedy konkurencja do zakupów wzrośnie - a co za tym idzie również ceny.
Weź pod uwagę, że za 40-ci lat, technika pójdzie do przodu tak bardzo, że dzisiejszy "klasyk" będzie może i okazem kolekcjonerskim, ale będzie go bardzo trudno sprzedać i niewiele się zyska. Ile np. dziś kosztuje typowa lornetka z II WŚ?
Np. niemieckie "Zeissy" 6x30 dziś "chodzą" w cenach średniej "chińszczyzny".
Jest zatem ciężko przewidzieć co za 30-40 lat będzie warte na tyle dużo by warto było to kupić teraz. Bo teraz przecież "klasykiem" nie będzie.
Jest zatem duże ryzyko, szczególnie że trwałość dzisiejszej produkcji "nieco" odstaje od przedwojennego rzemiosła.
Do napisania tego postu natchnął mnie goornik, który ma fajną kolekcję starej optyki Nikona (w większości obiektywy ale także lornetki) i nazywa ją "fuduszem emerytalnym Nikon".
Zawsze do usług, Wasza Świątobliwość Arku
A pisząc dokładnie, nazywam to "funduszem powierniczym" ale idea jest ta sama.... A ile przy tym emocji!
Szanowni,
z moich doświadczeń i obserwacji, najlepszą inwestycją było zawsze inwestowanie w siebie.
I nie mam tu na myśli najnowszego Roleksa czy ciuch od Armaniego...
Czasy się zmieniają, trendy przemijają, a historia zapamiętuje tych, którzy zostawili coś po sobie, coś takiego, co może przynieść życiu obecnych jakąś wartość.
Nie dalej jak dziś podzieliłem się na zakończenie zlotu z kilkoma uczestnikami taką refleksją na temat pracy i zaangażowania Organizatorów zlotów optycznych. W ferworze fleszy nie zastanawiamy się ile dobrego się dzieje w kuluarach takiej imprezy i im podobnych.
Tak, ludzie potrzebują zajęcia, wartościowego zajęcia, żeby trochę zapomnieć o trudach codzienności. Potrzebują tworzyć, tworzyć wartościowe i piękne rzeczy, do takich należy również fotografia. Powstanie portalu Optyczne.pl nie ma w Polsce precedensu, a to się dopiero rozkręca !
Można by rzec, że fotograficy to też artyści, kreatorzy. Zacytuję tutaj pewnego pianistę który kiedyś powiedział: "nie ważne jak dobrze grasz, ale co czujesz kiedy grasz"...
Jak widzę tych wszystkich ludzi przyjeżdżających na zloty, to aż miło i cieplej w sercu się robi.
Pasja, zaangażowanie i dobra zabawa przy okazji, czy trzeba czegoś więcej chcieć od życia ?
Uważać tylko należy, żeby to się nie stało wyłącznie sprzętomanią, bo to ślepa ulica.
Trochę odbiegłem od tematu.... przepraszam
Absolutnie podzielam opinię przedmówców o inwestowaniu w klasyki optyki, dlaczego tylko malarstwo czy złoto?
Myślę, że nie ma gwarancji na żadną opcję w perspektywie wielu lat, świat obecny to znak zapytania, ale coś trzeba robić i jeśli jest to akurat świat optyki, czemu nie ?
Moim zdaniem dobra lornetka to lepsza inwestycja, niż jakieś malowidło na ścianie którego jedynym zajęciem jest wisieć.
Lornetka może zapewnić właścicielowi sporo więcej rozrywki i pewnego rodzaju edukacji, od marnego poczucia "jestem właścicielem Mona Lisy". Wiem, że mnisi Zen powiedzą - można się patrzeć w jeden obraz przez całe życie... Ale zapytam, czy są chętni na sali ? Nie widzę... Kto się wstrzymuje ? Też nie ma...
Mam ogromny szacunek do malarstwa i malarzy i proszę potraktować te porównania trochę z przymrużeniem oka. Po prostu nie stać mnie na Mona Lisę. Ale nawet gdyby było...
W życiu głównie nie chodzi o stan posiadania, ale o samopoczucie raczej, a nawet jak już coś mamy, to jak się czujemy w stosunku do tego? Strach utraty, czy radość korzystania ?
Sam trochę inwestuję w optykę, ale użytkową, mało mnie cieszą rzeczy które tylko stoją na półce.
Co innego Arek, który buduje imperium w centrum Europy, być może kiedyś doczekamy pokaźnego muzeum optycznego, do którego dołączą Goornik i jemu podobni. Jeśli to nastąpi, ja również przekażę część moich zbiorów, aby następne pokolenia optycznych dewiantów miały swoją małą świątynię.
Wybaczcie, że trochę pofilozofowałem, ale znacie mnie przecież - co na sercu, to na forum...
Bywajcie
p.s.
czy Jerry Maguire ( 1996 ) postąpił słusznie pisząc swoje memorandum publicznie ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12