Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Pon 08 Paź, 2007
Co do głebi ostrości to ona jest zdaje się odwrotnie proporcjonalna do wielkości pola obrazowego (im mniejszy negatyw tym większa) i to jest nie do obejścia?
MM, (BTW, ja też jestem MM, jeśli to Twoje inicjały ), a jak z czystością wewnątrz aparatu przy takim intensywnym żonglowaniu obiektywami? "Znawcy" mnie straszą, że to poważny problem, i z tego powodu lustrzanka to głupota jako aparat podręczny na codzień...
Niech "znawcy" lepiej się nie odzywają. Widziałeś kiedyś fotoreporterów w akcji? Czasami żonglują wręcz szkłami i wkładają na szybko do torby BEZ ZAKŁADANIA ZAŚLEPEK Aparat to przedmiot PRACY a nie KULTU. Dla Twoich znawców to chyba jednak to drugie. Ja już wielu ludzi przekonałem osobiście, że bać się nie ma czego a czyszczenie matrcy jest szybkie, skuteczne i bezbolesne. Trzeba też zachować podstawowe reguły przy zmianie szkieł (np. body otworem do dołu, zasłonić korpus ciałem od wiatru itd.). Ja bez problemu potrafię sobie wyczyścić "na szybko" matrycę w czasie pokazów lotniczych (bo jak kurzy to taki 100-400L potrafi wpompować sporo sufu do wnętrza aparatu). To naprawdę nie jest coś skomplikowanego, nauczyłem tej czynności (bez przesady) już dziesiątki spotterów i nie tylko. Jeszcze pretensji i reklamacji nie słyszałem, wszyscy są zadowoleni z tego, że jest to takie proste i skuteczne.
Ja tylko radzę podchodzić do aparatu jak do... aparatu będącego przedmiotem użytkowym a nie nadprzyrodzonym zjawiskiem, któremu należy oddawać hołdy i nadmiernie wielbić.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Pon 08 Paź, 2007
Rzecz w tym, że mam podobne podejście do sprzętu jak Ty, aparat mam poobijany, porysowany, klapka mu odpadła itd. i wszyscy mi mówią, że na kompakt to dobre a lustrzanka takiego traktowania nie wytrzyma, przede wszystkim dlatego, że ma więcej mechaniki (lustro) i że zaraz sie rozsypie. Oczywiście nie wbijam gwoździ aparatem ale wszędzie go ciągam ze sobą, na rower, do lasu, na śnieg, deszcz itd. i takie są tego skutki. Boję się, czy nie zrobię głupa kupując sprzęt za kupę kasy, który tego zwyczajnie nie wytrzyma. A jak mam się ograniczać w używaniu to chrzanię to. W końcu ma być rozwój a nie regres.
BTW skoro o pokazach, to własnie tego roku w Góraszce podjąłem decyzję o zmianie aparatu, bo w kompakcie autofokus jest za wolny a manual to fikcja (poza FZ50). A jeszcze mój ma jakąś skaze i manualne ustawienie ostrości na nieskończoność nie ostrzy w nieskończoności... Z 50 zdjęć mustanga ze trzy mam ledwie akceptowalne - z daleka i na odejściu od ogona .
Miałem lustro Nikona (analogowy) z dwoma obiektywami 18-70 DX i 70-300 VR i po nie całym roku już miałem dość ciągłej zmiany obiektywów pracując w terenie.
18-70DX musial super wspolpracowac z analogowym korpusem.
Nie zauwazyles przypadkiem "lekkiego" winietowania?
Nie, nie zdarzyło mi się, nawet miałem osłonę przeciwsłoneczną na ten obiektyw, kupioną osobno, ale była bardzo wąska, ok 1 cm.
BTW. trochę żałuję, że cały komplet sprzedałem. Teraz FZ18 był by świetnym uzupełnieniem do tego sprzętu.
Miałem jeszcze do tego lampę błyskową Nikon SB28
Maziek, lustrzanka taka jak np. Canon 20D ma magnezową obudowę i wytrzyma o wiele więcej niż kompakt. Mój aparat dużo przeżył, ale był odpowiednio traktowany i śmiga jak rakieta. Trzeba tylko aparatowi zapewnić bezpieczeństwo w postaci dobrej, firmowej torby. Nic mu się tam nie stanie w podrózy, nawet nie zamoknie.
Co do Mustanga... na pokazy to tylko lustrzanka, radzę Ci jako stary spotter. Wtedy bez problemu będziesz sobie robił takie coś, albo takie coś
jak kurzy to taki 100-400L potrafi wpompować sporo syfu do wnętrza aparatu
Możesz to rozwinąć? Że do obiektywu się nakurzy to rozumiem, ale jak powietrze z obiektywu może się przepompować do wnętrza aparatu? Tam nie ma szczelności przy soczewce?
jak kurzy to taki 100-400L potrafi wpompować sporo syfu do wnętrza aparatu
Możesz to rozwinąć? Że do obiektywu się nakurzy to rozumiem, ale jak powietrze z obiektywu może się przepompować do wnętrza aparatu? Tam nie ma szczelności przy soczewce?
Miałeś kiedyś w ręku 100-400L? Jeżeli nie, to po prostu uwierz mi na słowo, że ten obiektyw jest wylęgarnią paprochów w zakurzonym terenie przy ostrym i częstym "skrajnym" zoomowaniu. A jak dorwiesz w łapki to szkiełko to zdejmij sobie dekielek od strony korpusu i patrząc na wewnętrzną soczewkę przejedź szybko od minimalnej do maksymalnej ogniskowej. Ten widok już sporo wyjaśni. Następnie skieruj wylot z "wnętrza" obiektywu blisko swojej twarzy i mocno "zapompuj" zoomem a będziesz wiedział WSZYSTKO
Gdybym miał, to bym pewnie nie pytał Dzięki za odpowiedź. Czyli jak rozumiem "wyloty" pompowanego powietrza są też od strony mocowania obiektywu. Niefajnie.
A czy w 70-200/4 też tak jest? Bo jeśli kiedyś mi odbije na dobrego zooma, to raczej tylko w ten najniższy pułap bym celował, do moich amatorskich celów.
Gdybym miał, to bym pewnie nie pytał Dzięki za odpowiedź. Czyli jak rozumiem "wyloty" pompowanego powietrza są też od strony mocowania obiektywu. Niefajnie.
A czy w 70-200/4 też tak jest? Bo jeśli kiedyś mi odbije na dobrego zooma, to raczej tylko w ten najniższy pułap bym celował, do moich amatorskich celów.
70-200/4 ma inny sposób zoomowania od 100-400 gdzie jest suwany zoom z dość długim skokiem i dlatego nie zasysa kurzu bo nic w nim na zewnątrz się nie rusza. No oprócz pierścieni. A 100-400 to rzeczywiście mała pompka.
Kamola [Usunięty]
Wysłany: Nie 24 Lut, 2008
Witam. To mój pierwszy post na tym forum.
Od paru dni czytam testy i przeglądam forum i zdecydowalem się- pomimo roznych negatywnych opinii na kupno D80+ Nikkor 18-200 VR. Bo Na poczatek jest mi potrzebny taki lepszej klasy kompakt z ktorego będe mógł poźniej zdjąc obiektyw i ew. pobawić sie czymś innym dla własnej frajdy- i pewnie pokupuję cos na M42-bo tansze a do odkrywania zagadnien fotografii na pewno sie nada.
Przez rok sie troche bawiłem(ale malo bo studenta na film ni ebyło stac) pozyczonym Zenitem i mi się spodobalo.
Jeszcze aparatu nie kupiłem- kupie tuz przed ślubem swoim w Lipcu,żeby miec na podroż poślubna i miec podwojne atrakcje( podwójne w stosunku do bikini wickedweasel ktore mam zamiar kobiecie sprawić ).
Moje pytanie-pewnie bardzo laickie brzmi:
Czy jeśli aparat kupie w Kanadzie(wujek na ślub przyjedzie z Kanady) to będzie możliwośc w tym D80 wybrania polskiego języka w menu?
Jeśli nie to czy można gdzies w polsce przegrać oprogramowanie na polskie?
Chodzi o to,że w Kanadzie moge D80 z Nikkorem 18-200VR kupić za taką cenę jak w polsce z kitowym 18-135,a poczytawszy testy jestem strasznie mądry teraz i wiem co lepsze
Troche mnie tylko martwi kwestia gwarancji której pewnie nie będzie mozna w europie realizować....
No nic, wybaczcie taki długi spam-post i dzieki wszystkim tutaj(z wyszczególnieniem redakcji), bo dzięki Wam sporo sie mozna dowiedzieć.
Kamola, poczytaj jeszcze o współpracy D80 ze szkłami M42 skoro zamierzasz takich używać.
Kamola [Usunięty]
Wysłany: Nie 24 Lut, 2008
Arek napisał/a:
Kurcze...Kiedyś biegało się ze światłomierzem zewnętrznym i nikt nie odpuszczał sobie szkieł manualnych Trochę doświadczenia i praktyki i nawet światłomierz nie będzie Ci
potrzebny
Cytat z tematu na ten temat....
Ja mam mniej więcej takie podejście. Autofocus i autowszystko do zdjęć na wycieczce a jak sie bawić w bardziej artystyczne rzeczy to można powoli sobie pomierzyć to światło albo metoda prób i błędow nauczyć sie to robic na oko. I ta ostatnia opcja chyba jest najlepsza, czyż nie? A światłomierz powinienem miec po dziadku.
Zresztą...właśnie mnie olśniło- Dziadek latał szybowcami jeszcze w latach 50 i żeby na zawodach robić zdjęcia punktow kontrolnych to musiał sam mieć cale laboratorium.
Może jeszcze gdzies ten caly sprzet jest w piwnicy. Zaraz z rana dzwonię do Babci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10