Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Problem w tym, że właśnie minęło tych kilka lat, zamienniki pozdychały a oryginały choć są z tych aku najstarsze (staruszki mają nawet 8 lat) to cały czas działają.
Pytanie brzmi: ile zamienników kupiłeś w cenie jednego oryginału, bo jeśli choć ze dwa, to i tak jesteś raczej do przodu, czyż nie? Jeśli zamienniki działają podobnie do oryginału (może być i nieco krócej), a ich cena stanowi mniej niż 50% ceny oryginału, to czemu nie? Szczególnie jeśli priorytetem jest dla kogoś konieczność posiadania wielu ogniw, a tak jest właśnie w Twoim przypadku.
Moje doświadczenia są podobne do Twoich, zamienniki Ansmanna i Hahnela miałem do 400D, 40D i 50D. Nie wiem jak wygląda sprawa w przypadku nowszych aku, które są wyposażone w procesor i podają dokładniejsze wskazania. Czy zamienniki sprawdzają się podobnie? Czy dają wiarygodne wskazania pojemności? Tego nie wiem.
Ja kupiłem zamienniki, bo oryginalne akumulatory - czytaj dedykowane od Canona do Canona są kosmicznie drogie.
Wczoraj dlatego zdecydowałem się kupić aku Hahnela HL-511 (ze specyfikacją - być może prawdziwą - bo na razie wedle zaleceń, jakie przeczytałem na cyfrowych przeprowadzam kilkukrotne pełne rozładowanie i załadowanie w domu - 1500 mAh), gdyż Hahnele praktycznie wszędzie chwalą.
Na razie - bo tak podają w zaleceniach na cyfrowe.pl - przeprowadzam - łącznie 4 - procedury pełnego rozładowania i ładowania w warunkach domowych - "formatowaniem" to nazywają, bo jest napisane, że tak osiągają moc swojej mocy, więc zakładam, że tak jest (?)..
Nie kombinowalem z ceną - kupiłem po średniej - 120 zł, tak żeby mieć niedaleko w razie problemów od domu do sklepu. Mają 2-letnią gwarancję, przy np. rocznej gwarancji od Canona ;). Z tym, że nie wiem czy to normalna procedura, że dostalem od sklepu informację, iż gwarancja trwa 2 lata, ale jeśli by z moim aku było coś nie tak, w ciągu tych 2 lat, to oni dadzą mi nowy, ale gwarancja nie ulega przedłużeniu, to normalne?..
Oryginały chodzą średnio po 320 zł mniej więcej, a tego Hahnela mam za 37% ceny oryginału, więc myślę, że mi się opłaci, zwł. że mój fabryczny akumulator stracił już połowę mocy (a Ansmann pewnie kilkanaście - 10-20), więc mam zgoła inne doświadczenia - choć przyznaję - nieliczne i znikome, oparte na zaledwie 2 aku.
Jeśli pochodzą mi efektywniej wyraźnie przez okres - nawet dajmy na to "tylko" 5 lat (wydajniej od oryginału, bo na podst. swojego fabrycznego stwierdzam, że mój nie jest efektywny, a w stosunku do ceny, to nawet na pewno), to i tak będą miały zdecydowanie lepszy stosunek ceny do możliwości niż oryginał, których zakup 2-óch, to byłby dla mnie sporym wydatekiem, a co do których efektywności - wiem na podst. jednej sztuki, ale się zraziłem pewnie trochę - nie jestem taki pewien i wydaje mi się może być gorsza niż zamienniki, a przynajmniej w okresie, kiedy dobre zamienniki działają efektywnie, a być może nawet efektywniej niż oryginał, to potem się kupi nowe zamienniki - w cenie prawie 3 razy niższej niż oryginał i znowu się będzie miało efektywność równą (lub wyższą) niż aku Canona - tak zakładam, bo wolę mieć aku trzymające długo niż działające krótko (oczywiście relatywnie krótko..).
Oczywiście nie byle jakie zamienniki, ale takie polecane i sprawdzone przez innych..
A zauważyłem, że ta ładowarka Hahnel Powerstation Twin V Pro ładuje gdzieś do 95% ogniwa chyba, bo jak potem do canonowskiej wkładam, to jeszcze parę minut chodzi, hy (..). 2 nowe Hahnele HL-511 za pierwszym razem załadowały mi się w 2:30 (równocześnie, co raczej dobrze świadczy o "powtarzalności" tych akumulatorków). Więc jak robię te parę wstępnych rozładowań i załadowań, to jeśli ładuję na ładowarce Hahnela to doładowuję "do końca" na oryginalnej ładowarce CB-5L.
Prawda jest taka, że kupowanie akumulatorów jest niewdzięczne, bo po zakupie często ciężko stwierdzić, jak się sprawują, bo efektywność działania się zmienia m.in. z czasem.. I na prawdziwy test ich "sprawności" potrzeba paru lat.
Jeśli moje Hahnele przez co najmniej 4 lata będą dobrze trzymać to na pewno ten zakup będzie udany , a jeśli np. pewnego pięknego dnia padną mi na mrozie nieodwracalnie, to może zmienię zdanie ;), inna sprawa, że 4 lata to już na tyle długi dystans czasu, że w ciągu tego okresu może pojawić się nowy, znacznie lepszy model aparatu - na zasadzie po prostu ciągłego postępu - który będzie używał innych akumulatorków i wtedy nawet najlepiej trzymające oryginały właściwie się na nic chyba nie zdadzą, bo używanych akumulatorków, to chyba nikt nie kupi..
I podkreślam, że to moje wybiórcze doświadczenie i że musiałbym mieć już przećwiczonych po parę akumulatorków i Canona i innych producentów, by formułować jakieś wnioski. Zobaczymy czy mi ten wybór opłaci. A po pierwsze potrzebowałem 2 nowych wydajnych akumulatorów, zwł. że często focę w war. bliskich (lub poniżej zera) i w takowych oryginał trzyma mi - momentami - przez kilkadziesiąt zdjęć, a potem jak poleży to mogę nim zrobić niewiele ujęć już.., co mnie skutecznie zachęciło do próbowania dalej z zamiennikami (vide 3-letni dobrze trzymający Ansmann, a na mrozie te różnice w aktualnej pojemności zdają się być jeszcze bardziej widoczne..),
Zamiennik - konkretnie ten Ansmann A-Can BP-511 też nie trzyma w pewnych specyficznych, trudnych war. bardzo długo, ale w takich warunkach to każdy akumulator jak rozumiem ma znacznie zmniejszoną pojemność, zwł. że jak rozumiem nie zalecane jest używanie akumulatorów w temp. poniżej 0 stopni, co pewnie wynika z tego, że takie długotrwale używanie zmniejsza ich i pojemność i żywotność, no ale pogody się nie wybiera i wtedy możliwość użycia dodatkowego wydajnego akumulatora staje się koniecznością, by jeszcze coś sfotografować w razie potrzeby.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12