Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Ultima potestowana! Jest fajna, tyle w skrócie, po weekendzie więcej informacji i może klika fotek? Piękna z wyglądu, gdy oko oswoi się z obrazem dawanym przez ten instrument (w pełni zasługuje na tę nazwę) i nauczy się widzieć, robi się interesująco za dnia, a zwłaszcza w nocy...
O tej nad wyraz klasycznej lornetce napisano już wiele. Dodam tylko swoje uwagi, które może uzupełnią nieco jej dotychczasowe recenzje.
Budowa:
Piękna klasyka, naprawdę nie wygląda na 56 mm i daje wrażenie operowania instrumentem o średnicy obiektywów 50 mm. Pokryta jest rodzajem syntetycznej skóry (pewnie rodzaj winylu?), która jest położona na korpusie i tubusach. Miła faktura wzbogacona jest miękkością i delikatnym połyskiem.
Jest wielkości Nikona SE 12x50:
porównanie od strony obiektywów:
Mikra waga - chyba poniżej 1 kg, bo naprawdę jest leciutka, daje bardzo komfortowe warunki obserwacji przez długi czas. Na to składają się także wyważenie i muszle oczne z miękkiej gumy, które są w typie tych z Nikona EII. Bardzo wygodne, można je odwijać, a także dobrze chronią przed bocznym światłem.
Konstrukcja składająca się z metalu, szkła, gumy i rzeczonej skóry syntetycznej. Z tej skóry wykonano także pięknie brązowe etui wyłożone czerwonym pluszem, które zamykane jest na metalowy zameczek, typowy dla klimatu lat 70-80-rodem z teczki dyrektora!
Nie podobają mi się tylko jaskrawe opisy na korpusie, wolałbym białe, dyskretne, te nie pasują. Paski są w stylu lat 70-tych-nylonowe, z podłużnym, żółtym wtrętem, wąskie-ok. 8 mm. Taki klimat.
Mechanika:
To lornetka w dawnym stylu, nie tylko, bo porro, ale także wykonanie i precyzja montażu jest jak z dobrych czasów mniejszej komercji. Fokusowanie przebiega bez problemu, z lekkością, ale precyzyjnie i palec zawsze trafia w pokrętło. Indywidualne ostrzenie prawego okularu pracuje pięknie równo i lekko, ale nie za lekko. Przy składaniu lornetki słychać leciutki mlask smaru-wiemy, że jest tam coś... Produkcja w Japonii, cechowana, numerowana. Naprawdę ma się wrażenie kontaktu z wyrobem uzdolnionego i troskliwego rzemieślnika, czuć w niej duszę i zapach innej epoki. Podobnie miałem z Nikonem Tropicalem.
Optyka:
Lornetka 8x56 może z powodzeniem służyć do zarówno nocnych, jak i dziennych obserwacji, a swoją średnicą 7 mm ułatwia znalezienie właściwego ułożenia przy oczach.
Jej niska waga i poręczne rozmiary zapewniają wygodę obserwacji.
Za dnia:
Piękna biel, faktycznie to widać! Lekka AC na brzegach pola od ok 80%, ale nie jest uciążliwa, w centrum niezauważalna. Bardzo czysty, krystaliczny obraz o ogromnym kontraście i bardzo dużej ostrości w centrum pola. Spadek ostrości zauważalny jest od ok 80% pola (po jego promieniu), zatem jest to bardzo ok, zważywszy, że nie jest to sprzęt za duże pieniądze. Od 90-95% pola nie da się już odczytać tablic rejestracyjnych aut ze 150 m. Jakość obrazu w centrum, ostrość, biel, kontrast na poziomie testowanej wcześniej Foresty 7x50, którą oceniam jako bardzo udany sprzęt za 999 zł! Ultima deklasuje Forestę na brzegu pola! Choć AFOV ma mniejsze niż 7x50, to jakość pola jest duuużo lepsza od 75% promienia.
I tu uwaga o AFOV (to mój konik ostatnio). Mam wrażenie, oceńcie, czy właściwe, że gdy w obrazie możemy się "rozejrzeć" (duże AFOV), wady brzegowe pola są mniej zauważalne, tzn. widzimy je, ale jesteśmy (jestem) w stanie je tolerować, bo naturalnie wzrok w granice tak dużego pola jak w Nikonie EII nie błądzi. Oglądając obraz z Ultimy, który jest pod tym względem przeciętny (ok. 15% mniejszy od SE 12x50), zauważyć można łatwo każdy niedobór jakości optycznej na brzegu. Naturalna obserwacja małego pola pozornego trafia na brzeg pola raz za razem. To taka moja teoria.
Dystorsja jest widoczna, ale mi nie przeszkadza jakoś mocno przy omiataniu horyzontu. Widać ją od ok 50% promienia pola.
Pod Słońce ta lornetka radzi sobie bardzo dobrze, nie pojawiają się dokuczliwe, mleczne półksiężyce. To zasługa wyczernienia z pewnością.
Obserwacje nocne:
Tu lornetka celuje w jasności obrazu. Jej średnica źrenicy nie była w pełni przeze mnie wykorzystana, bo obserwacje prowadziłem z tarasu na północnym i zaświetlonym krańcu Krakowa-lampy uliczne, oświetlenie posesji i osiedli. Niebo z gwiazdami, ale jak w Krakowie-słaaabe.
Na gwiazdach widać klasę powłok, choć mam wrażenie, że transmisję Foresta 7x50 miała nieco wyższą:
W świetle latarki widać matowe i grafitowe tubusy z mnóstwem baffli, po jednej matowej plamce kleju i nieco porysowane dno. Ogólnie bardzo czysto i wyczernione jak trzeba! Choć Nikon SE jest tu lepszy.
Efekt-brak poświaty i odblasków, wachlarzy i innych duszków oraz artefaktów. Nawet test latarni sodowej w odl. 25m wypadł bardzo dobrze-jak EII, SE, czy nawet Swarka SLC 56. A pamiętajmy, że to niedrogi sprzęt.
Pole gwiazdowe jest ostre i wolne od komy w 80%, co daje przy 6 stopniach możliwość skakania po gwiazdach. Szkoda jednak, że nie jest to ze 7 stopni... Astygmatyzm nie jest widoczny w uciążliwy sposób, pamiętać trzeba, że ta cecha uwypukla się przy tej średnicy źrenic! Kolorki bardzo naturalne, o ile znam niebo.
Granice pola od 90% bezużyteczne, bo obraz jest zdegradowany przez te wady.
W porównaniu bezpośrednim z SE 12x50 widać jasne tło nieba, tu 12x sprawuje się lepiej, co nie dziwi.
Dla zainteresowanych:
Osłony są ze Swarovskiego SLC 56, pasują idealnie! Taki swap.
Próba podsumowania:
Zalety:
-jakość wykonania i mechanika
-wygląd, projekt i klasyczne etui
-pole skorygowane w 80% i pozbawione znaczących wad
-ostrość w centrum pola
-kontrast i rozdzielczość
-niska waga
-poręczność
Wady:
-brak wodoszczelności (nie dla mnie)
-małe pole przy przeciętnym AFOV
-transmisja wydaje się niższa niż w nowszych konstrukcjach
Nasuwa się dylemat Foresta7x50 czy Ultima 8x56?? Ultimy się już nie kupi, a Foresta jest za 999 zł.
Powiem tak:
Pole użyteczne bez wad jest w obu podobne - ok 5 stopni. AFOV w Foreście jest większe, ale nie na tyle duże, żeby jej silne wady brzegowe nie "wpadały w oko". Tu remis z przewagą na Ultimę.
Kontrast i ostrość jest na podobnym poziomie.
Obie mają CF, co jest akurat fajne.
Foresta ma przyzwoitą mechaniką, jednak Ultima tu błyszczy jak brylant!
Transmisja wydaje się wyższa w Foreście!
Wyposażenie, jakość ogólna-Ultima.
Foresta jest wodoodporna.
Cena w zasadzie obu była na zbliżonym poziomie 999-1200 zł, co je zrównuje kosztowo.
Ultima wygrywa to porównanie przez lepiej skorygowane pole, urok, klasykę i poręczność, bo jest jednak lżejsza i optyką, bo ma 56 mm, a to 25% więcej światła z minimalnie większym na niebie zasięgiem - 8x vs 7x.
Jeśli poszukujecie porro na noc, a nie kupicie Ultimy, polecam Forestę 7x50. Mi się udało!
Ultima wygrywa to porównanie przez lepiej skorygowane pole, urok, klasykę i poręczność, bo jest jednak lżejsza i optyką, bo ma 56 mm, a to 25% więcej światła z minimalnie większym na niebie zasięgiem - 8x vs 7x.
Tak naprawdę to Foresta jest o 4% jaśniejsza od Ultimy!!!
Volver, pięknie to opisałeś - prawdziwy hołd złożony klasykowi (to taki "small block na gaźnikach dwugardzielowych")
Co do owego 4% różnicy: wydaje mi się, że to efekt porównania źrenic wyjściowych 7,1 mm z modelu 7x50 kontra 7 mm z modelu 8x56. Dla osoby ze źrenicą 7,1 mm lub większa - będzie to prawda, choć być może nie odczuwalne. Dla osób ze źrenicą np 6,8 mm o jasności obrazu decydować będzie TYLKO transmisja, a tu - obawiam się - Vixen będzie lepszy.
Dzięki Goornik. No tak, oczywiste z tą źrenicą, mi się otwiera ponad 7mm. Lepszy Vixen. Ale który z opisywanych? Mam wrażenie, że Foresta. Co do Festiwalu, to dumam...jak będą widoki na pogodę, to prawdopodobnie będziemy. Taak... stara dobra tiochnika... 😊
Dziękuję Marlut. Lornetka wymaga pewnego oswojenia, ale warta ze wszech miar. Co ciekawe, wszyscy ją doceniają gdy zniknęła z rynku...coś wprost z życia wzięte. Podobnie było z SE. Mam szczęście mieć obie, a także nadzieję na turboporromegawypas na 100 lecie Nikosia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9