Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
A teraz obiecany "Święty Graal" dużych porrówek Nikona, czyli lornetka słynąca z połączenia największej sensownej źrenicy wyjściowej i bardzo dużego pola widzenia, czyli
Nikon 10x70 6,5°
Podczas tegorocznego Astrozotu miałem możliwość podelektować się tym instrumentem więc chętnie dzielę się moimi refleksjami. Lornetka pochodzi z lat 70-tych i wyprodukowano jej stosunkowo niewiele egzemplarzy. To, w połączeniu z unikalnymi parametrami optyki czyni ją jedną z najbardziej poszukiwanych lornetek Nikona. Przez kilka godzin podczas dnia oraz przez kilka kolejnych podczas dwóch nocy porównywałem tego Nikona z moim 10x70 SP o polu 5,1°.
Wnioski:
- porównanie pól widzenia jest bezdyskusyjne, klasyczny efekt "wow", szczególnie silny w nocy!
- oddanie kolorów: słabsze, bo powłoki jednowarstwowe, ale nadal neutralne, oceniane co najmniej na "dobry +". Wszystkie powłoki wydają się być jednowarstwowe.
- ostrość na brzegu: to oczywiste rozczarowanie, bo brzeg jest ewidentnie nieostry, co szczególnie boli pod ciemnym niebem - każda gwiazda wchodzi w pole widzenia jako kometa, potem staje się galaktyką eliptyczną, w centrum 'gwiazdowieje" czyli obraz jest idealnie ostry. SP - dla przypomnienia jest perfekcynie ostra od brzegu do brzegu, jak WXy....
- ergonomia - lornetki znacznie różnią się w swojej anatomii - większe pole widzenia wymagało użycia więszych pryzmatów, a przez to model 6,5° jest nieco szerszy i sporo krótszy. W ręku trzyma się go więc lepiej niż SP, mimo, że mój SP jest minimalnie lżejszy. A teraz słowa krytyki: po pierwsze, starsza lornetka nie pasuje do uniwersjalnego mocowania lornetkowego Nikona, które obsługuje Tropicala, E II, SE i wszystkie trzy aktualnie oferowane 70-tki. Po drugie - i tu sprawy robią się poważne - przy rozstawie oczu 65mm brakuje mi miejsca na nos między okularami. Porównajcie proszę na zdjęciach jak gigantycznie wielkie okulary ma model 6,5° w porównaniu do mojego SP. Sprawę dodatkowo pogarsza dużo mniejsze odsunięcie źrenicy w staruszku. Trzecia zła wiadomość: role muszli ocznej pełni mosiężna tuleja, która musi być mocno dociśnięta do łuku brwiowego; gdy jest ona zimna odczucia nie się przyjemne....Ciekawostką konstrukcjyjną okularu jest fakt, że obrót pierścienia ostrości na okularze NIE powoduje obrotu samego okularu, okular porusza się osiowo przód-tył co doskonale będzie spisywać się z kątowymi muszlami ocznymi...
Podsumowując: czy jest sens polować na Nikona 10x70 6,5°?
- jeśli nie mamy żadnej lornetki klasy 60-80mm - zdecydowanie TAK
- jeśli priorytetem jest wątek kolekcjonerski - zdecydowanie TAK
- jeśli chemy używać tego Nikona w praktyce a mamy już lornetkę klasy premium 10x70 (Nikon / Fujonon / Oberwerk itp), wszystko zależy od ceny....
Osobiście wpisałem ją na listę zamówień do Św. Mikołaja, ale małym druczkiem dodałem: "tylko jeśli będzie tanio, w pięknym stanie i kompletna"
Powiem szczerze - między galaktykami (Panna / Lew / Warkocz) surfuję najczęściej refraktorem APO 110 mm, wtedy biorę najcześciej 12x50 SE, bo ma identyczne pole widzenia jak szukasz w refraktorze.
Natomiast modelem 10x70 "zapuszczam się" jedynie w okolice jasnych galaktych, a tych na naszym niebie jest zaledwie 10-12 sztuk.
7x50 to raczej sprzęt na "podejście do obiektu", np jak się uczysz dojścia do jakiegoś włabego obiektu.
A dziś w nocy idę "na sowy" do parku, na pewno z Dialytem, nie wiem tylko którym: 8x56 czy 7x42....
w innym wątku "Docter 10x50 oryginał ?", zacząłem dochodzenie, czy model wystawiony na ebay jest oryginałem.
Nie mogąc tego rozgryźć na podstawie samych zdjęć, postanowiłem go kupić.
Przyjechał do mnie przedwczoraj, okazał się oryginałem niestety - bo będę musiał go zatrzymać... - stan zachowania wzorowy. Trzeba było troszkę podczyścić soczewki okularów, ale reszta bez zarzutu.
Musiałem zdjąć muszle gumowe, dla pełnego widoku.
Arek z 2006 roku robił test Decarema - model 1980. Transmisja wyszła na poziomie 88,7%, ale Arek stwierdził, ze oddanie bieli jest "tragiczne".
Około rok temu kupiłem Jenoptema 10x50 - model 1986 i kolor biały jest całkiem w porządku, lepszy, niż w moim Oberkochen 8x50 B, który poddany testom na ostatnim festiwalu lornetkowym w łochowie, okazał się najbardziej biały z pośród kilku innych modeli Jeniaczy x50mm.
Niestety nie miałem okazji porównać powłok między rocznikami 1980 a 1986, nie mniej ten ostatni, oddaje biel dobrze, ale obcina mocno pasmo od około 600 nm w górę. Zieleń jest lekko wysycona, żółty w normie, niebieski jako-tako, a głęboka czerwień i brąz - deficyt. To zjawisko może być zaletą w nocy, obcięte czerwone pasmo tak jakby rozjaśnia widok w nocy, ale do tego jeszcze wrócę.
Docter, ma wyraźnie lepsze powłoki ( co można zobaczyć na zdjęciu poniżej ).
W ciągu dnia Decarem daje obraz trochę lepiej kontrastowy i w czerwieni lepiej nasycony w stosunku do Jeniacza 1986r, co przekłada się ogólnie na kolorystykę bardziej harmonijną, przypominającą mocno Conquesta HD.
Ciekawa rzecz ma się w nocy, gdzie model Jeny 1986 ( Docter, to rok prawdopodobnie 1994 - końcówka produkcji - jakiś nietypowy numer seryjny... ) jest nieco jaśniejszy pomimo większych odblasków na optyce. Rzecz się ma prawdopodobnie w transmisją światła czerwonego i brązowego, która trochę przyciemnia obraz. Podobne zjawisko można zaobserwować w niektórych flagowych modelach czołowych producentówi, gdzie krzywa wykresu transmisji jest mocno pociągnięta w prawą stronę, i chociaż transmisja ogólnie jest wysoka, to jest wrażenie przyciemnionego obrazu w porównaniu z np. Swarovision o analogicznej transmisji.
Chociaż ogólnie dystorsje i zniekształcenia obrazu są na podobnym poziomie w obu modelach, Zeissa i Doctera, to jednak ogólna harmonia i porządek wydaje się być większy w Docterze.
Zwróćcie jeszcze uwagę na staranność wykonania obudowy w Docterze vs Jena.
Próbuję sobie wyobrazić Swarovision 10x50 w wersji porro...
Taaa....zawsze podziwiam twoje elaboraty o kolorystyce, opisujące niuanse zupełnie dla mnie niedostrzegalne.....
A co do obu lornetek - szkoda, że Analytik Jena tnąc koszty zrezygnował z grawerowanych opisów na pokrywach pryzmatów i zastąpiła je zwykłym drukiem....
A co do nadmiaru lornetek - czy zauważyłeś, że Dialyt 10x40 zupełnie nie był brany pod uwagę idąc na sowy?
Większość "podglądaczy" kupuje lornetkę, ponieważ chcą "coś" zobaczyć...
Ale nie o to tutaj chodzi.
Trzeba kupować lornetki żeby PATRZEĆ, przez rok, dwa, dekadę, trzydzieści lat...
Patrząc tak i patrząc, można w końcu coś zobaczyć...
Firmy farmaceutyczne nie wymyśliły jeszcze tabletki na "szybkie zobaczenie..."
Miałem kilka modeli z Jeny z logiem pisanym, nie wytłaczanym.
Nie wiem czy na zdjęciu widać, ale rocznik 1986 jest tłoczony.
Dialyt 10x40 nie był brany pod uwagę ze względów oczywistych, lubisz duuuże źrenice
na zdjęciu powyżej trochę obcięło górny prawy róg... poprawka poniżej.
Właśnie wróciłem z wycieczki motocyklowej po Norwegii ( 3800 km ) . I tam pierwszy raz w życiu miałem okazję patrzeć przez Zeissa 7x42 Dialyt ( mały sklep myśliwski w Konsvinger ) . Byłem oczarowany tą lornetką , mała , lekka , szczupła , piękna . A obraz tak przyjemny i plastyczny aż ... miałem ochotę ją kupić . Lornetka była używana , dałbym jej 4+ ( w skali od O-6 ) . Cena w przeliczeniu na złotówki 2400 zł . Mam pytanie do kolegi Marcina ( goornik ) . Za jaką kwotę można kupić Zeissa 7x42 Dialyt w idealnym stanie . Pamiętam że Tobie się udało taką kupić .
Widzę, że rybka złapała cajsowy haczyk
To dobrze.
Mój Dialyt 7x42 to ostatnia wersja, czyli T*P* Classic, w stanie " jak nowy", po serwisie u Zeissa w Wetzalar i z fabrycznie nowymi muszlami ocznymi. Takie sztuki ocierają się o 1000€
Najtańsze są silnie używane wersje bez powłok T*, które można kupić za około 250-300€. W tej lornetce, które wielbiona jest za jej możliwości zmierzchowo-nocne, warto mieć powłoki T*, i w rozsądnym stanie kosztuje taka około 400€, a ładne sztuki chodzą po 500-600€
Kiedyś - jak już uporam się z zebraniem najpilniejszych rzeczy - kupić sobie drugi egzemplarz, taki do cieżkiego tyrania w terenie.....
A jako przerywnik, zdjęcie z wczorajszego wieczora, gdzie odbył się pojedynek dwóch topowyh wówczas dachówek "Made in West Germany" Dialyt 10x40B kontra Trinovid 10x40
Marcinie, jeśli wspominasz już o pojedynku, to napisz jeszcze kilka zdań o tym zdarzeniu... proszę.
Tak naprawdę odbyło się porównanie trzech lornetek: obie ze zdjęcia powyżej czyli wczesny Trinovid 10x40 (z małym odsunięciem źrenicy) pierwszy Dialyt 10x40B oraz Dialyt 10x40B T* (a może nawet T*P....)
Z jednej strony zaskakujące jest, jak te stare dachówki "dają radę" mimo 50 lat na karku. Obie dają bardzo ostre obrazy, w Trinovidzie z nieco większym problemem z aberracją chromatyczną. Obie łapią "mleczko" gdy mamy dużo ukośnego światła rozproszonego, a obserwowana scena jest ciemna. Na pierszy rzut mojego bardzo tolerancynego oka kolory są OK, ale po dłuższym oglądaniu, obie wpadają w żółć. Szczegóły sam zdegustujesz na śniadanku.
Natomiast wersja T* (czy ma powłoki P czy ich nie ma) z powodzeniem może być uznana za lornetkę współczesną - wyraźnie góruje pod względem transmisji nad poprzednikami. Wczoraj się właśnie przekonałem, że za wersję T* WARTO płacić, za T*P - być może niekoniecznie....
Uchylając rombka tajemnicy powiem, że "mała zielona żabka" już czeka na opis w tym dziale. Zgadniesz co to za żabka?
Jak wiesz Marcinie, miałem dość długo Zeissa 10x40 B T* być może P* i rzeczywiście, chętnie po niego sięgałem, obraz był bardzo przyjemny, lekko ocieplony, ale w granicach współczesnych liderów.
Podobała mi się w nim dystorsja wynikająca z efektu 'globu", podobna zresztą jak w SV10x32, tylko trochę większa. Po pewnym czasie obcowania z Swarovision, zaczynam "czytać" klasyki trochę inaczej, bardziej "kolorowo". To jest fajnie widzieć "osobowość" każdej lornetki, która jest oryginalna i niepowtarzalna.
Na hasło zielona żabka nie potrafię się zorganizować umysłowo, pewnie dla tego, że jest już po 20tej i mój mózg zaczyna ziewać...
Może jakaś inna podpowiedź ?
Na hasło zielona żabka nie potrafię się zorganizować umysłowo, pewnie dla tego, że jest już po 20tej i mój mózg zaczyna ziewać...
Może jakaś inna podpowiedź ?
Nooooo, panie Adaś, wstyd.....Arek wiedziałby od razu
Mała.....
Zielona....
Z czerwonym oczkiem.....
Co to może być za żabka?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 1,76 sekundy. Zapytań do SQL: 27