Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Fotograf jest gościnnie na kolacji u znajomego. Oglądają jego fotki, gospodyni zachwycona:
- Ależ przepiękne zdjęcia, musi mieć pan bardzo drogi aparat.
Gość nie skomentował. Po zjedzonej kolacji, zbiera się do domu. W drzwiach całuje szarmancko panią domu w dłoń żegnając się słowami:
- Kolacja była wyśmienita, wręcz wspaniała, musi mieć pani bardzo drogie garnki...
Ostatnio zmieniony przez komor Wto 24 Mar, 2009, w całości zmieniany 1 raz
Szpital... porodówka:
Facet biega koło rodzącej żony i robi setki zdjęć.... w końcu przy
kolejnym tysiącu pielęgniarka nie wytrzymała i zagaduje męża:
- Coooo... pierwsze dziecko.... ???
- Nie.... odpowiada mąż.... dziecko to już trzecie.... ale lustrzanka
cyfrowa pierwsza...
skoro sie tak zrobiło kawałowo to ja też dorzuce swoje trzy grosze.
Cytat:
Plan filmowy. Tłum statystów, kręcą się to w tą, to w tamtą stronę, kamera filmuje. Nagle reżyser woła:
- Stop!! Stop kamera!!! Stop!
Zaczyna kolejno wskazywać statystów:
- Ty... ty... i ty...
Z tyłu podrywa się taki maleńki statysta:
- I jeszcze ja! Jeszcze ja!
- Dobrze, jeszcze ty. Wypierdalać!
Cytat:
- Dlaczego zakonnice chodzą w długich, czarnych habitach?
- Żeby im się błona nie naświetliła.
Cytat:
Jak powinna mówić żona do swojego kochanego męża - fotografa...
1. Kochanie, jutro, jak będziesz wybierał się na plener o 5:00 rano, będzie czekać na Ciebie pożywne śniadanko i gorąca kawusia.
2. Wiesz, nie jedźmy do Galerii Centrum, wolę jechać do Stodoły
3. Już wyrzuciłam wszystkie jajka z lodówki, żeby zrobić Ci miejsce na filmy.
4. Broń Boże nie przeszkadzaj sobie i nie wychodź z ciemni. Ja zrobię siusiu u Baśki z naprzeciwka.
5. Wiem ile kosztuje Cię Twoje hobby, właśnie wziełam nadgodziny i soboty, żebyśmy sprostali temu finansowo.
6. Co Ty na to, żebyśmy zamiast tych durnych seriali, kupili skrzynkę piwa i pooglądali nasze slajdy?
7. Sprzedałam swoje futro z norek, żebyś miał na średni format.
kozidron [Usunięty]
Wysłany: Wto 06 Maj, 2008
ostatni dowcip mnie powalił, wydrukuje w paru kopiach i rozrzuce przypadkowo po mieszkaniu, moze do kobiety dojdzie jak wazne jest te siedem punktów.
Ponieważ nie mogłem znaleźć żadnego tematu gdzie to mogłem wkleić, to pomyślałem że warto założyć jeden temat, który możemy przykleić i doklejać humor o fotografach +- anegdoty itp
Fotograf podejrzewa żonę, że ta ma kochanka. Chce rozwodu ale musi ją złapać na gorącym uczynku. Nie za bardzo wie, jak się do tego zabrać więc idzie po poradę do kumpla - również zawodowego fotografa. Ten radzi:
- Prosta sprawa. Wynajmujesz pokój w kamienicy naprzeciw waszego mieszkania i mówisz jej, że jedziesz na plener. Rozstaw się tam z dobrym telezoomem, jak facet wpadnie to narób zdjęć i po kłopocie.
Jak mu poradził, tak i zrobił. Po tygodniu spotykają się ponownie.
- No i jak. Zrobiłeś te zdjęcia?
- Zrobiłem.
- I co?
- Wywaliłem wszystkie. Ona wyszła dobrze, ale on na każdym był poruszony.
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć
dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po
dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł
na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w
nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- O oo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję
się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po
chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na
mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa -
trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z
pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w
salonie... Naprawdę można się wyluzować... "Dywan w salonie..." - Myśli
kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje
fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę
z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani
zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się
gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty,
człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę
nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że
rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.
Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby
zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić:
TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i
jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu
musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się
wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,
że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... k hem.. sprzęt..?
- He He He, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana
stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się
zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją
stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA
Przychodzi baba do lekarza.
Baba: Dobry .Chora jestem
Lekarz: Zretuszujemy.
B: Słabo widzę.
L: Proszę na fotel.A widzi pani moją rękę proszę się tu popatrzeć.
B A co to błysnęło?
L: Jeszcze raz może z lekkim uśmiechem.
B: Dobrze że przyszłam prywatnie przynajmniej bez kolejek.
L: Nazwisko.
B: Kowalska.
L:15 zloty z kwitkiem po odbiór dziś wieczorem albo jutro rano.
B:Ale ja nie wybrałam oprawek.
L: Niestety nie mamy takich o jakie Pani chodzi proszę zajrzeć w przyszłym tygodniu.
B: Rozumiem- do widzenia.
L: Do widzenia.
Fotograf umawia się z kolegami na poranny plener.
Wstaje rano, ubiera się, wychodzi z domu, a tam ulewa z silnym wiatrem.
Spogląda w niebo i mruczy do siebie: "Nie, kurczę, daruję sobie dzisiaj". Wraca do domu.
Rozbiera się cichutko, z ulgą wsuwa pod kołdrę i przytula się do śpiącej tyłem do niego żony.
Żona pyta:
- To Ty?
- To ja - odpowiada fotograf.
- Zmarzłeś?
- Zmarzłem.
- No widzisz, a ten idiota pojechał fotografować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 16