Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
pan.tadeusz, a po co gibany ekran w takim aparacie?
Co macie za problem z gibanymi ekranami? Ja miałem taki najpierw w canonie PS G2, potem S5 IS, równolegle mając 20D i 40D, w których bardzo brakowało mi tego wynalazku. Jeżeli gibany LCD wchodzi po złożeniu głęboko w obudowę i z dobrym zatrzaskiem, to w zasadzie nie ma mozliwości sam sie otworzyć itp. Za to, fotografując np. w tłumie, znad głowy, gibany LCD jest rewelacyjny. Robienie 'na oko', szczególnie z teleobiektywem, to wiekszość zdjeć nie trafionych. Z kolei fotografując z poziomu gleby (np. zwierzeta itp.) trzeba się połozyć policzkiem na asfalcie. Do takich zdjęć w 40D miałem celownik kątowy, ale to tylko nieco pomagało, bo i tak twarz musiała być przy aparacie, czyli tez blisko ziemi. Z gibanym LCD takich problemów nie ma, można patrzeć z odległości kilkudziesięciu cm. nie przytulając sie do ziemi. Co znaczy że w takim aparacie gibany nie potrzebny? Że takim aparatem nie robi sie nigdy zdjeć znad głowy? Albo z poziomu ziemi? Jeżeli tak, to dziekuje za 'taki aparat'
Ostatnio zmieniony przez hijax_pl Pią 17 Maj, 2013, w całości zmieniany 1 raz
Tutaj bardziej chodzi o kwestię AFa. Przy LiveView (podgląd ekranowy) AF kontrastowy działa dobrze tylko ze statywu, a fazowy opuszcza lustro wyłączając podgląd. Generalnie takie np. robienie w tłumie nad głową nie jest takie proste, chyba że odpuścić sobie AF np. poprzez przełączenie go na przycisk AF-ON, ustawienie ostrości zawczasu na interesujący nas element i używanie ekranu tylko do kadrowania. Manualnego łapania ostrości nad głową jakoś sobie nie wyobrażam.
Fotografowanie znad głowy wykonywane jest najczęściej z jednego miejsca (np. w tłumie) i odległość do objektu (np. scena) jest najczęściej niezmienna. Więc przewaznie wystarczy jednorazowe ustawienie ostrości. Poza tym robiąc 60D mam takie doświadczenie z LV - ustawiając AF fazowy (szybki), z dobrym obiektywem lustro podnosi się dosłownie na pół sek. łącznie z ustawieniem ostrości i już jest podgląd LV z powrotem, dosłownie mignięcie. Kwestia przyzwyczajenia. Ustawianie AF w trybie LV bez podnoszenia lustra to praktycznie zupełnie bez sensu, przynajmniej w 60D. Ale z posta hijaxa raczej wywnioskowałem że ogólnie uważa on za bezcelowe umieszczanie ruchomych ekranów w sprzęcie tzw. profesjonalnym.
[ Dodano: Pią 17 Maj, 2013 14:24 ]
A tak w ogóle to coś nie tak z tym D800. A już planowałem w przyszłości zmianę systemu C na N i własnie myślałem o D800:)
Chyba przesadzasz z tym szufladkowaniem aparatów. To do czego D800 został stworzony? Do fotografowania konferencji prasowych PIS/PO??? Uważasz że zwiększanie uniwersalności/funkcjonalności aparatu jeżeli nie odbywa się kosztem jakosci/niezawodności to coś złego? Dokaładnie takie same opinie czytałem kiedyś przy wprowadzaniu filmowania do funkcji aparatu. Mam kolegę który fotografuje i filmuje małe reportaże dla TV. Kiedy mu powiedziałem - po premierze 5D mkII - że pokazał się nowy aparat z funkcją filmowania i to bardzo wysokiej jakości, to popatrzył na mnie jak na jakiegoś dziwaka laika, z politowaniem. Potem kupił, oczywiscie do zdjęć, potem popróbował filmować, a miesiąc później wszystkie materiały, które mógł zrobić 5D, robił tym aparatem, bo jakość materiału była bez porównania lepsza niż z profesjonalnych kamer (chyba systemu beta) za które płacił po kilkadziesiąt tysiecy za używane:) Nie zdziwię się jak za kilka lat wszystkie modele aparatów, łącznie z tymi topowymi modelami, będą miały ruchome LCD, bo ma to kilka zalet a wad prawie nie. Na razie jedyną rzeczą która może to powstrzymywać, są nie rzeczowe argumenty, ale zachowawcza mentalność profesjonalistów, ich siła przyzwyczajenia i konserwatyzm, nic poza tym.
Podobnie moim zdaniem ma sie sprawa obudów - muszą być koniecznie ze stopów magnezu. A taki poliwęglan wzmacniany włóknem szklanym to już be, amatorszczyzna. Czy ktoś tu może podać sensowny argument że tak rzeczywiście jest? Czy ktoś przeprowadzał testy wytrzymałościowe obu typow obudowy? Bo ja mam obawy, ze ta poliwęglanowa mogłaby okazać sie wytrzymalsza, szczególnie na takie codzienne obstukiwanie, kiedy biega sie czy skacze z dwoma, trzema aparatami na szyi. Pewnie i na silne uderzenia bedzie odporniejsza, no i nie bedzie obtrzaskanego czy przetartego lakieru spod kórego widać goły metal. Nie wiem jak jest, ale poza narzekaniem nikt nigdzie nie udowodnił wprost że obudowa magnezowa jest wytrzymalsza od polieglanowej, na razie tylko wszystkim sie tak wydaje:)
Ostatnio zmieniony przez dziechu1 Pią 17 Maj, 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zaleta tylko jedna - można taki ekran odwrócić (o ile można) by w ten sposób zabezpieczyć go przed uszkodzeniem. Oczywiście jeśli ktoś tak pedantycznie do aparatu podchodzi.
W czym problem leżeć na ziemi z okiem przy wizjerze? Nawet w błocie? Jak komuś zależy na zdjęciu to się poświęci, a nie będzie kucał by się nie pobrudzić Do czego D800? Przede wszystkim do portretu i krajobrazów. Tam gibane ekrany nie są wymagane. Do filmowania może? Może tak, ale lepiej mieć podgląd wprost z HDMI a sam aparat na odpowiednim rigu.
Dla mnie gibany ekran to gadżet i w takich kategoriach go oceniam. Oczywiście w grupie aparatów gdzie gadżety i wodotryski są istotne - tam taki ekran zaplusuje. Tyle, że D800 do tej kategorii moim zdaniem nie należy.
dziechu1, odchylany ekranik jest taki trochę niemęski.. Wprowadziło go Sony w swoich Alfach usiłując zawojować rynek nie jakością sprzętu, ale wynalazkami typu dzwoneczki, kolorowe kokardki i odchylane ekraniki. To nie dla facetów. Prawdziwi faceci walcząc, masakrują sobie ryje gołymi piąchami.
...w sensie - nie problem rzucić się na glebę, aby zrobić zdjęcie.
Wybacz, hijax, ale z tego co piszesz wynika tylko że bronisz jakiegoś swojego zdania tylko po to aby mieć rację, aby twoje było na wierzchu i nic poza tym. No bo zacytuję:
"W czym problem leżeć na ziemi z okiem przy wizjerze? Nawet w błocie? Jak komuś zależy na zdjęciu to się poświęci, a nie będzie kucał by się nie pobrudzić"
A dalej że "gibany ekran to gadżet". No argument rzeczywiście super. Dla takiego gościa co się aż tak bedzie poświecał (zamiast kupić aparat z ruchomym LCD) to i samochod jest zbednym gadżetem, bo na miejsce dojedzie autobusem/rowerem/piechotą. Autofokus to jeszcze bardziej zbedny gadzet, bo jak sie juz w tym błocie położy, to i manualnie ostrośc nastawi. Poza tym ktoś kto robi portret i krajobraz, to już zadnych innych zdjeć? A moża do innych ma inny aparat, najlepiej jeden do portretu, jeden do krajobrazu, jeden do reportażu, jeden do makro, jeden do fotografii zwierzat... Podobne dyskusje prowadze na forach od początku internetu i fotografii cyfrowej (zaczęło się od dyskusji z "fachowcami", że fotografia cyfrowa nigdy jakością nie dorówna analogowej) i czas pokazał że miałem rację w przewidywaniu jak sie to wszystko potoczy:) Dodam jeszcze raz - filmy w aparatach to był gadżet w amatorskich kompaktach, dzisiaj jest to zupełnie inaczej postrzegane. Mi nie sa potrzebne tryby tematyczne, style, efekty specjalne, HDRy w aparacie, ale odchylany LCD to zupełnie inna bajka, to nie gadżet, ale bardzo funkcjonalny dodatek który może sie przydać nawet największemu profesjonaliscie - pod warunkiem że ma otwarty umysł a nie zamknął sie w profesjonalnych szablonach.
W czym i jakiemu profesjonaliście odchylany ekran upraszcza pracę? Jak może on ułatwić np podchodzić susły?
Aparat to tylko narzędzie. A narzędzie dobiera się do potrzeb. W pięciu aparatach, które mam dwa mają odchylane ekrany. I nigdy z nich nie skorzystałem w praktyce (oprócz zabawy). I tak - też zdarza mi się cykać znad głowy. Filmowanie? Ta funkcja to zupełnie co innego i inne są powody dla których stała się tak ważna
Bronię zdania? No cóż. Jakoś do tej pory nie odczułem w żaden sposób tej super sprawy jaką jest odchylany ekran. Co innego CLS czy rozdzielenie korekty ekspozycji na flash i zastane. To są wartościowe zmiany
...W czym problem leżeć na ziemi z okiem przy wizjerze? Nawet w błocie? Jak komuś zależy na zdjęciu to się poświęci, a nie będzie kucał by się nie pobrudzić ...
He, he... zastanawiam się, czy leżałeś. W wielu przypadkach potrzebna jest tak niska perspektywa, że (za przeproszenie) ryj trzeba wcisnąć w ziemię, a nienaturalnie wygięte karczycho potrafi solidnie dokuczyć. Niekiedy determinuje to czas pracy z obiektem. Po prostu dłużej nie daję rady, muszę się podnieść i odsapnąć.
Po drugie, nic przyjemnego utytłać się w błocie i kleszczach dla byle kwiatka, żabki, jaszczurki, pajączka czy innego, równie prozaicznego obiektu. Odpuszczam, bo mi się nie chce. Gdybym miał szansę zrobić to inaczej, wykorzystując LiveView i odchylany ekran, to pewnie bym nie odpuścił, a tak odpuszczam.
Ale - zaznaczam - to tylko gdybania. Wydaje mi się, że odchylany ekranik ma szansę się sprawdzić. Czy tak faktycznie jest - nie wiem, bo nie mam takiego ekranika.
Powyższe dotyczy fotografii przyrodniczej, ale ilekroć widzę reporterów unoszących swoje profi korpusy nad głowami tłumu, by na ślepo walić klatki - może któraś wyjdzie - zawsze myślę, że przydałby się im odchylany ekranik. Mieliby większe szanse trafić twarz sławnej osoby, a nie różę w butonierce. To też gdybanie, bo reporterem nie jestem.
"W czym i jakiemu profesjonaliście odchylany ekran upraszcza pracę? Jak może on ułatwić np podchodzić susły?" - być może w tym, że w trybie LV można pstrykać znacznie ciszej, a w LV odchylany LCD moze być przydatny, może żeby pstrykać susły zza drzewa?
A poważniej - nie znam ani jednego fotografa, który specjalizowałby się w jednej dziedzinie i nie robił żadnych innych zdjęć. Ten od susłuw pewnie tez czasem pstryknie coś ciekawego na ulicy, czasem może jakiś koncert, albo portrecik córki? każdy, nawet najprofesjonalniejszy profesjonalista robi także zdjęcia dla siebie, dla rodziny i przyjaciół itd. Mi sie zdarzyło kilka razy robić zdjęcia w tłumie znad głowy 40D, i wtedy taki odchylany ekranik bardzo by mi sie przydał. Kilka razy w ciagi kilku lat, ale co by mi taki ekranik przeszkadzał gdyby był? Miałbym gorsze samopoczucie, bo to takie nieprofesjonalne? A co piszesz o CLSie czy rozdzialaniu krekty ekspozycji - a co to ma do rzeczy? To że by się przydały, bardziej lub mniej, nie wyklucza odchylanego LCD, pewnie każdy skroiłby sobie sam aparat na swoje potrzeby inaczej. W moim byłby odchylany LCD, Ty mozesz czołgać się w błocie, jeżeli lubisz;) A co do filmowania - podaje tylko przyklad, że filmowanie w lustrzance też było kiedyś uważane za wodotrysk i bajer nie dla profesjonalisty, podobnie jak odchylany LCD. Pomijam fakt że w studiu taki LCD tez może być bardzo poręczny, a aparat profesjonalny, więc... dlaczego nie? Bo nie wypada? Wstyd? Co do aparatów - ja też mam pieć i też w dwóch odchylany LCD - w 60D i w S5 IS W 20D nie ma (szkoda), w 40D nie ma (leży padnięty), w Minolcie XG9 chyba tez nie;)
"ilekroć widzę reporterów unoszących swoje profi korpusy nad głowami tłumu, by na ślepo walić klatki" - no właśnie. Kiedy hijax bedzie w takim tłumie stał, to wszyscy w koło niego bedą robić zdjęcia amatorskimi aparacikami z odchylanym LCD, a hijax nie zrobi zdjęcia bo ma pro sprzęt:) O to chodzi?
Ostatnio zmieniony przez dziechu1 Pią 17 Maj, 2013, w całości zmieniany 1 raz
być może w tym, że w trybie LV można pstrykać znacznie ciszej
W Nikonie?
dziechu1 napisał/a:
a w LV odchylany LCD moze być przydatny, może żeby pstrykać susły zza drzewa?
Pochodziłeś susła kiedyś?
dziechu1 napisał/a:
Ten od susłuw pewnie tez czasem pstryknie coś ciekawego na ulicy, czasem może jakiś koncert, albo portrecik córki?
I pewnie ma więcej niż jeden korpus. Albo jakiegoś lepsiejszego kompakta.
dziechu1 napisał/a:
Miałbym gorsze samopoczucie, bo to takie nieprofesjonalne?
Zagubiłeś się. Nie chodzi o samopoczucie. Chodzi o brak pożądania
dziechu1 napisał/a:
A co piszesz o CLSie czy rozdzialaniu krekty ekspozycji - a co to ma do rzeczy?
Rozchodzi się o praktyczności pewnych rozwiązań.
dziechu1 napisał/a:
pewnie każdy skroiłby sobie sam aparat na swoje potrzeby inaczej.
Jakoś nie wyobrażam tego sobie w praktyce. Taki aparat a'la RED? No może, choć koncept Ricoha GR jakoś nie przypadł do gustu klienteli.
dziechu1 napisał/a:
że filmowanie w lustrzance też było kiedyś uważane za wodotrysk i bajer nie dla profesjonalisty,
Tak - póki nie osiągnęło pewnego poziomu funkcjonalności wymaganego przez profi. A jak już osiągnęło to aspekt ekonomiczny przeważył. Oczywiście nie wszyscy i wszystko filmują ale dziś to już prawie równorzędne narzędzie.
Nie wiem jak w Nikonie - to znaczy że w Nikonie w LV też trzaska lustrem? Albo w normalnym trybie w Nikonach lustra nie słychać? Nie kumam.
Nie podchodziłem nigdy susłów, nie wiedziałem też że NikonD 800 był zaprojketowany specjalnie do focenia susłów, jeżeli tak, to może masz rację.
To że straciłeś pożądanie nie znaczy wcale że tak mają wszyscy, wielu (chyba znaczna więlszość) jednak czuje pożądanie:)
Zobaczysz, za kilka lat wszystkie lub prawie wszystkie LCD będą odchylane, wtedy napiszesz że osiągneły odpowiedni poziom funkcjonalnosci?
[ Dodano: Pią 17 Maj, 2013 21:23 ]
"I pewnie ma więcej niż jeden korpus. Albo jakiegoś lepsiejszego kompakta." - no właśnie. Przydałoby sie może w końcu zdefiniować tego profesjonalistę, bo na razie to czytając tu opisy co to nie mają profesjonalisci, widze że wg Ciebie i wielu innych profesjonalista to ktoś kto zarabia na fotografowaniu (ma firmę itp) i zarabia tyle kasy, że musi mieć kilka korpusów w tym przynajmniej jeden 1D (odniosę sie do canona bo znam), kilka elek itd... Co za bzdura. Widzisz profesjonalistę chyba tylko w gosciu z Warszawy, ewentualnie Krakowa, Wroclawia, Poznania. Jeżeli przyjać że profesjonalista to ktoś żyjący z fotografowania, to zapewniam Cię że większość profesjonalistów w naszym kraju żyje dość skromnie fotografując jakąś tańszą lustrzanką i obiektywami powiedzmy średniej jakości. Profesjonalista to niekoniecznie facet ze swoim studio, fotografujący modę do najlepszych czasopism i czasem miewający tak mimochodem wystawę autorską w NY albo w Londynie. Zejdzcie na ziemię! Większość fotografów żyjących w średnich i małych miasteczkach ledwo utzrymuje się z tego fachu, to nie lata 80' kiedy fotografia była jednym z najlepszych interesów. Tych profesjonalistów mających całe torby najlepszego sprzetu to w naszym kraju może 10%. Reszta robi co może i jak może, byle przeżyć. Chyba że zmienimy definicje - profesjonalista to taki ktoś, kto zarabia na zdjeciach wiecej niż 20.000 na czysto miesiecznie. A reszta to amatory i matoły:)
Nie wiem jak w Nikonie - to znaczy że w Nikonie w LV też trzaska lustrem?
Tak
dziechu1 napisał/a:
nie wiedziałem też że NikonD 800 był zaprojketowany specjalnie do focenia susłów
Skąd taki wniosek?
dziechu1 napisał/a:
widze że wg Ciebie i wielu innych profesjonalista to ktoś kto zarabia na fotografowaniu (ma firmę itp) i zarabia tyle kasy, że musi mieć kilka korpusów
Dla mnie to osoba, która potrafi dobierać narzędzie odpowiednie do wykonywanego zadania. I potrafi z tego narzędzia należycie skorzystać. Jak na tej pracy zarabia no to jest też zawodowcem. Jak nie - pasjonatem.
dziechu1 napisał/a:
Jeżeli przyjać że profesjonalista to ktoś żyjący z fotografowania, to zapewniam Cię że większość profesjonalistów w naszym kraju żyje dość skromnie fotografując jakąś tańszą lustrzanką i obiektywami powiedzmy średniej jakości.
Tak, wiem. Dodaj do tego jeszcze tani chwiejący się statyw i mamy przeciętnego kotleciarza. Który na dodatek jeszcze nie do końca radzi sobie z ustawieniami aparatu. Tylko nie nazwałbym takiej osoby "profesjonalistą" by nie obrażać tych, którzy profesjonalnie podchodzą do tematu fotografii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12