Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
A ja, oprócz zdjęć - chciałbym podzielić się wrażeniami wywiezionymi ze zlotu.
Fotografowanie modelek (zawodowych, jak sądzę).
To wyjątkowa przyjemność, która przytrafiła mi się po raz pierwszy w życiu i jeszcze w tym życiu. Nie oszukujmy się - nikogo spośród krewnych i znajomych nie zmuszę do tak długiego i cierpliwego pozowania, połączonego ze spełnianiem moich życzeń typu stań, idź, połóż się, noga do tyłu, ręka do góry, ... Poza tym - co chyba jest najważniejsze - łatwo zauważyć na zrobionych zdjęciach (ja łatwo zauważam), że z pozowaniem jest tak, jak ze śpiewaniem:
"Pozować każdy może,
trochę lepiej, lub trochę gorzej,
ale nie oto chodzi,
jak co komu wychodzi.
Czasami człowiek musi,
inaczej się udusi,
uuu."
No cóż. Czasem jednak o to chodzi, jak co komu wychodzi
Przy okazji przekonałem się, ponieważ zrobiłem kilka zdjęć bez oświetlenia, ile dobrego robi nawet taka jedna lampa w plenerze.
Zaproszenie Mistrza Jacka i Mistrza Tomka jednocześnie, to był strzał w dziesiątkę. Dzięki temu ktoś, kto pierwszy raz, nie wyjechał z jedynym słusznym przekonaniem, że "prawdziwy fotograf wygląda tak".
Jacek Bonecki i Tomek Tomkowiak różnią się wszystkim. Kto był lub zna, ten wie - a kto nie był, niech żałuje. Można jednak wymienić cechy, które ich łączą. Obaj są wybitnymi fotografami. Jeden i drugi dużo w życiu widział, a tacy ludzie zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia. Żadnego z nich nie da się wtłoczyć w żadne ramki, a głosiciele jedynych słusznych opinii nie znajdą u nich poparcia. Jacek Bonecki uczy - i to na własnym przykładzie - że warunkiem zrobienia dobrego zdjęcia nie jest posiadanie fulfrejma, albo jasnej stałki. Że ostrość nie jest Świętym Graalem fotografii. I tak dalej, i tak dalej. Kiedy przed Tomkiem Tomkowiakiem zacząłem się tłumaczyć, że powinienem był założyć dłuższy obiektyw ale wiecie rozumiecie, powiedział mi, że jest OK, że on wcale nie zawsze portrety robi tak zwaną portretówką.
Drogą kupna nabyłem książkę Jacka Boneckiego "Fotograf w podróży", a dzięki przebłyskowi pomyślunku i uprzejmości jego menedżerki, która za mnie biegała w tej sprawie, mam w książce własnoręczną i specjalnie dla mnie dedykację autora
Mi się w prezentacjach Jacka podoba to, że niezależnie od tego czy ma się w torbie 16mm czy 500mm, reportaż można robić wszystkim. I że ogólniki i frazesy typu "jeśli Twoje zdjęcie jest złe, to znaczy że nie byłeś dostatecznie blisko" są tylko ogólnikami i frazesami. Na jego zdjęciach fotografia wymyka się z ramek, w które wiele osób stara się ją zamknąć.
Mieliśmy też bardzo ciekawy wykład z geofizyki. Nic nie zrozumiałem
Na szczęście prowadzący robił przerwy na pokazywanie zdjęć i filmów przyrodniczych. Zdjęcia były bardzo ładne i ciekawe, ale filmy bardziej trzymały w napięciu, bo było widać różne ciała - niebieskich tylko nie widziałem. Przeważał kolor czekoladowy
Ojtam, ojtam
Przy moim swobodnym podejściu do programu zlotu, ten punkt był obowiązkowy. Bardzo podobało się też mojej żonie, która miała jeszcze bardziej swobodne podejście do tych fachowo-branżowych prezentacji. Żałuję tylko, że na prezentacji Jacka Boneckiego zapomniałem o istnieniu telefonu w mojej kieszeni i nie ściągnąłem jej szybko na salę (żony, nie kieszeni).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 17