Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Sro 27 Lip, 2016 Czy jeszcze warto kupować używany sprzęt?
Czy warto kupić używany aparat fotograficzny? mając na uwadze, że później nie ma go gdzie naprawić.
Kupując używany aparat fotograficzny musimy się liczyć z tym, że ponosimy pewne ryzyko. Nie znamy przecież jego przeszłości i musimy brać pod uwagę koszty jego ewentualnej naprawy. Nie ma w tym nic dziwnego i nabywając taki sprzęt byłoby naiwnością myśleć inaczej. Ja osobiście przyjąłem kiedyś zasadę, że cena kupowanego sprzętu, oczywiście używanego, nie powinna przekroczyć połowy jego pierwotnej wartości. Oczywiście kryteria każdy może przyjąć swoje. Stałem się 5 lat temu szczęśliwym posiadaczem Canona 1 Ds m II, kupionym z drugiej ręki za 5,5 tyś zł w świetnym stanie. Naprawdę szczęśliwym. Aparat robił piękne zdjęcia. Dwa lata temu rozleciała się migawka, którą serwis wymienił w ramach gwarancji. Producent dał przecież gwarancję na 300 tyś zdjęć. W zeszłym tygodniu migawka znowu się popsuła, a ponieważ miałem pewność, że nie zrobiłem nawet 150 tyś zdjęć, odesłałem aparat do serwisu. No i teraz zaczyna się zabawa. Dowiedziałem się, że migawka została uszkodzona mechanicznie. Nie przypominam sobie, żebym tam kiedyś zaglądał, bo i po co. Raz w roku oddawałem aparat do serwisu w celu czyszczenia matrycy, zawsze wychodziłem z założenia, że jak się nie znam to nie dotykam. No cóż, myślę sobie, może podczas zmiany obiektywu jakaś pchła na niej usiadła, no nie wiem, nie będę dyskutował. Ale to nie jest problem, zapłacę za wymianę myślę sobie. No i teraz to mnie spotkała niespodzianka. Pan o miłym głosie poinformował mnie, że ze względu na to, że firma Canon już nie wspiera już tego modelu nie posiadają oni tej części do wymiany. Przypomnę tylko, że Canona 1 Ds m II można było nabyć w sklepach jeszcze na początku 2008 roku. Czyli 8 lat po zakupie aparatu kosztującego ponad 20 tyś zł Canon nie naprawia. Taką samą odpowiedź usłyszałem w serwisie w Londynie, więc polityka firmy jest jasna. Bez problemu można nabyć nową migawkę w USA, co postanowiłem zrobić, ale tutaj niespodzianka. Autoryzowany serwis nie wykonuje wymiany części dostarczonych przez klienta. No dobra, nie ma problemu myślę sobie, są jeszcze inne serwisy, poproszę jeszcze tylko o nr katalogowy wspomnianej części, który to numer sam znalazłem w Internecie, ale „Strzeżonego Pan Bóg strzeże” myślę sobie, lepiej sprawdzić, było nie było 150 USD na ziemi nie leży. Odpowiedź serwisu brzmi, cytuję: obowiązuje nas umowa autoryzacyjna w ramach, której informacji o numeracji części udzielić nie możemy bez względu na to, czy znalazł Pan taką informację w Internecie, czy nie. Obowiązują nas pewne zasady narzucone przez producenta, które musimy przestrzegać. No cóż widzę, że nie już nic się nie da zrobić. Polityka firmy Canon jest ściśle określona Masz człowieku kupować nowy sprzęt, a nie dupę zawracać. Wróćmy jednak do meritum sprawy, bo nie chodziło tutaj, żeby dowalić producentowi sprzętu, czy serwisowi. Chodziło o to, że znając politykę firmy, musimy zdecydować, czy kupić używany sprzęt, czy jednak wydać więcej kasy i jednak kupić nowy. Na allegro można znaleźć ogłoszenia typu: Aparat w idealnym stanie z małym przebiegiem (300tys zdjęć dla tego modelu jest objęte gwarancją wymiany migawki). Wcale nie podejrzewam sprzedającego o próbę wprowadzenia w błąd. Jeszcze wczoraj dałbym sobie rękę uciąć, że to prawda. Czy kupiłbym jeszcze raz używany sprzęt. Raczej nie, ale odpowiedzieć każdy musi sobie sam i samemu zdecydować. Trzeba tylko pamiętać, że możemy kupić sprzęt, który po krótkim czasie może okazać się elektrozłomem, a uszczuplimy jednak kieszeń o pokaźną kwotę. Firma Canon może jednak sama sobie strzelić w kolano. Przecież jak nie będą się sprzedawały aparaty używane, to i nabywcy drogich modeli rzadziej je będą wymieniali, nie mogąc sfinansować częściowo zakupu ze środków pozyskanych ze sprzedaży starszych modeli. Pewnie zbulwersuje niektórych, szczególnie tych którzy aktualnie wystawiają używany sprzęt do sprzedaży, ale dla mnie dzisiaj taki Canon 1 Ds m III który jest wystawiony za około 8000 zł, jest wart nie więcej niż 1500 zł, bo przecież może się zdarzyć, że za 2 lata stanie się tylko ekskluzywnym elektrośmieciem.
Smutne są te poczynania producentów. Raz, że deklarowane wytrzymałości migawki nijak mają się do rzeczywistości. Dwa, że sami strzelają sobie w stopę. Ludzie wcale nie muszą kupować najdroższych modeli, tylko wiedząc o tych poczynaniach kupić tańsze, bo po co kupować drogie jeśli mogą one nie zostać naprawione?
kazikwm, jestem jednym z tych którzy kupują sporo sprzętu używanego i też mam swoje zasady dotyczące wartości sprzętu i ich ceny. Po pierwsze mam sporą wiedzę i do tego cały czas się uczę. Argumentem do zabawy z używanymi aparatami dało mi życie i te !#$% celowe postarzanie produktów. Najwięcej w życiu straciłem na rzeczach nowych, fakt, nówka wyjmowana z pudełka inaczej łechce świadomość, ale już po wyjęciu, przestaje być nówką. Staram się kupować to co najbardziej straciło na wartości, np 3-4 letnie auta, czy dwuletnie modele aparatów.
I taka dygresyjka. Canon 1Ds MkIII za 8k? 1,5K to też nierealna cena, bo pomimo rozwoju rynku, model ten nadal stanowi realny poziom i 3.5-4K jest jak najbardziej odpowiednie za niego.
I jeszcze jedna sprawa, w tych aparatach była darmowa wymiana migawki do limitowanego przebiegu, ale nie dłużej niż 10 lat, a taka gwarancja też swoje kosztuje producenta, może nie dawać wcale gwarancji na mechaniczne elementy, ale ludzie klasy VIP, mają czuć się pewnie ze swoimi zabawkami
No widzisz Wojmistrz jesteś, więc bardziej obeznany w temacie niż ja. Byłem pewien, że na migawkę, która ma 2 lata mam znowu gwarancję na 300 tyś zdjęć. Ale nie o to chodzi. Chętnie bym zapłacił za usługę, tylko usługi nikt wykonać nie chce i to mnie zabolało
W Canonie wykonuje ją autoryzowany serwis, (Warszawa, Żytnia). Nawet z rok temu dzwoniłem do nich w tej sprawie, jak to jest z gwarancją na migawkę w innych modelach i dostałem informację, że każdorazowo konsultują się z serwisem centralnym Canona i jeśli migawka pracowała krótko, to pomimo wygaśnięcia gwarancji może zostać wymieniona za darmo. Akurat prywatnie podejście serwisu Canona mi się podoba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 11