Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Sro 08 Mar, 2017 Rozebralem jedną lornetkę i po złożeniu wyszło mi nic..
Pytanie stawiam, jak oni te lornetki kiedyś (a także i dzisiaj justowali/kolimowali?)
Bo logicznym wydaje się, że ktoś kierując się analizą tolerancji projektuje taki układ, który wyczyszczony i ponownie nasmarowany, będzie cechował się taką samą doskonałością, jak oryginał. Przynajmniej moje pojęcie o mechanice tak mi podpowiada.
Tymczasem w praktyce okazuje się, że nie ma żadnego standardu, każda lornetka jest pasowana "na oko". Ktoś siedzi i ją justuje, analiza tolerancji nie istnieje, żadnej maszynowej dokładności pasowania. Nawet zmiana lepkości smaru powoduje rozkolimowanie. Naprawdę tak jest? Lornetki robi się jak "Damę z Łasiczką", a nie jak Columbię?
Czy to nadaje się do nazwania seryjną produkcją w ogóle?
Czy to tak naprawdę jest produkcją, czy rękodziełem?
W mojej ocenie inżynierska żenada
Że co? Obecność elementów regulacyjnych to inżynierska żenada? Mam nadzieję, że to tylko prowokacja.
Zapytam tak: czy znasz jakąkolwiek technikę produkcyjną nadającą się do seryjnej produkcji korpusów lornetek z dokładnością na tyle dużą, żeby kolimacja nie była potrzebna? Ja nie kojarzę.
Formowanie wtryskowe lub odlewanie to nie ten poziom dokładności. Teoretycznie można by frezować na maszynach CNC (jedyne, co przychodzi mi do głowy i ma szanse zapewnić wystarczającą precyzję), ale to dużo wyższe koszty i ilość odpadów. Nadaje się w zasadzie wyłącznie do produkcji jednostkowej (tak wiem, widziałem wiertarki wielowrzecionowe, frezarki tez mogą istnieć, ale cały czas mamy bardzo niską wydajność w gigantycznej cenie w porównaniu z pozostałymi technologiami).
Nie wspominając już o tym, że trzeba by wymyślić sposoby mocowania poszczególnych elementów w odpowiedniej pozycji bez wprowadzania naprężeń. Dodatkowo pozostaje na przykład problem wyczernienia. Zrobić trzeba, ale farba ma pewną grubość, której daleko do równomierności...
W wyniku wywalenia kolimacji problemów technicznych pojawia się mnóstwo. Nie słyszałem jeszcze o żadnym bardziej złożonym instrumencie optycznym nie posiadającym możliwości kolimacji (badziewia nie liczę).
Pewno, że to prowokacja
Ale w celu dowiedzenia się czegoś.
Jeśli masz pryzmaty na stelażu, śruby kolimacyjne pryzmatów ustawiane w konkretnym położeniu. Wszystko montujesz nie ruszone, jedynie pryzmaty przeleciałeś izopropanolem. To co zrobiłeś, to wykręciłeś pryzmaty w zespole, wyczyściłeś, wkręciłeś, zdjąłeś okulary, usunąłeś syf, nasmarowałeś. Wykręciłeś centralną śrubę, usunąłeś syf, przesmarowałeś i wkręciłeś. I efektem jest rozregulowana na maksa całość - to hmm.. To znaczy, że przesunięcia powstają przy skręcaniu i można je usunąć tylko przy użyciu specjalistycznych przyrządów optycznych, ale nie w domu. Ja bym się spodziewał jednak czegoś na kształt fabrycznej dokładności w montażu. Jeśli rozkręcę wiertarkę np. to ją bez problemu wyczyszczę i skręcę - bez specjalistycznej kolimacji i działa.
Jeśli, tak jak piszesz w drugiej części, tej wstępnej kolimacji nie ma, to to jednak to jest manufaktura i nie dziwota, że każdy egzemplarz może być inny, tak jak w starożytnej kuźni - każdy miecz.
Zgadzam się z tym, że finalne, dokładne, ręczne dostrojenie jest zawsze konieczne, ale dziwi mnie, że zgrubne, początkowe ustawienia są zupełnie z kosmosu.
@widoczek - właściwie to z ciekawości rozkręciłem takiego Swifta 8x30 na stracenie, bo okulary zdarte na maksa i nie wiązałem z nim żadnych nadziei, ale po skręceniu się załamałem. Mimo, że pryzmaty w zespole na stelażu.
Co to jest "wstępna kolimacja"? Układ jest skolimowany, albo nie. Może być to zrobione mniej lub bardziej dokładnie, ale trzeba to zrobić. Bez tego może wyjść cokolwiek. Najczęściej wyjdzie źle.
"Wstępna kolimacja" moim zdaniem powinna oznaczać zgrubne ustawienie prawidłowej pozycji elementów optycznych (po zmontowaniu) przed dokonaniem dokładniejszych poprawek za pomocą bardziej precyzyjnych elementów regulacyjnych lub przyrządów pomiarowych. Dokładnie tak jak w niektórych teleskopach lub mikroskopach najpierw ostrość ustawia się zgrubnie, a następnie dostraja za pomocą pokrętła z większym przełożeniem.
I nie jest prawdą, że do kolimacji niezbędne są "specjalistyczne przyrządy optyczne". Jak zbudowałem teleskop, to kolimowałem go za pomocą pudełka po filmie fotograficznym z dziurką na środku i przyklejoną podkładką stalową (jak będziesz chciał, to łatwo znajdziesz jak).
W jaki sposób kolimuje się lornetki nie wiem, nigdy tego nie robiłem. Pewnie sporo zależy od konstrukcji konkretnego modelu.
Jak coś rozkręcasz i skręcasz z powrotem, to nie ma szans, żeby skręcić tak samo. Powód jest prosty: śruba nigdy nie jest elementem pasowanym (nie mówimy tu na razie o gwintach drobnozwojowych, bo to trochę co innego). Oczywiście da się zrobić elementy pasowane tak, żeby po ponownym skręceniu wyszło 'to samo' (z odpowiednią tolerancją), ale w przypadku lornetki jest to niepotrzebne komplikowanie konstrukcji.
Wiertarkę możesz sobie rozkręcić i skręcić tak, żeby działała, bo tam nie ma żadnych elementów, w których precyzja montażu jest kluczowa. Spróbuj jednak rozkręcić na czynniki pierwsze tokarkę i skręcić bez justowania. Zamiast wałka będzie Ci toczyć stożek.
Jeśli większość procesu produkcyjnego jest zautomatyzowane, a jedynie końcowy montaż i kolimacja są wykonywane ręcznie, to nie można powiedzieć, że "produkcja oparta jest na pracy ręcznej". I nie, żeby w "manufakturze" było coś złego. To po prostu jest troch co innego.
M-day, kady binoholik musi przynajmniej raz w życiu rozebrać i złożyć jakąś lornetkę. Masz to już za sobą i tak to potraktuj. Kolimację zostaw fachowcom, aczkolwiek czyszczenie i smarowanie już niekoniecznie. Nie każdy fachowiec to pedant i nie wyczyści ci tak lornetki jak ty sobie sam to zrobisz. Dawałem juz lornetki do kolimacji i czyszczenia i zazwyczaj wracały skolimowane, ale z tą czystością to różnie bywało. Ponadto fajnie się człowiek czuje jak przywróci do życia jakiegoś zapomnianego i spisanego na straty vintagea za jakieś śmieszne pieniądze. Czasmi nawet z dwóch trzeba złożyć jednego. To fajna zabawa jest.
@ryszardo
Rozumiem Twoje argumenty i jeszcze będę się doczytywał.
Myślałem tylko, że w dzisiejszych czasach, taka konstrukcja jest po odlaniu wykańczana na CNC(?) i elementy pasowe są robione z cyfrową dokładnością, a śruby tylko je łączą. Innymi słowy wszystko samo wskakuje na swoje miejsce i zostaje końcowe dostrojenie elementami do tego służącymi.
Byłem w błędzie.
Inna sprawa ze starymi lornetkami, ale jeśli stelaż na pryzmaty jest przykręcony 3 śrubami do korpusu i dodatkowo ustawiony z boków 2 śrubami strojącymi to wydawałoby się, że można go bezpiecznie wyjąć, wyczyścić i zamontować. Niestety tak nie jest.
@RoboBat
Tylko z dyskusji wynika, że to czyszczenie samodzielne trzeba wykonać przed oddaniem sprzętu do kolimacji, bo jak już wróci skolimowany, to nie można ruszać. Smarowanie to nie wiem, bo z tego co pisze ryszardo wnioskuję, że jak zrobisz to nie fabrycznym smarem, to już będzie kłopot
Także koszty całkowitej obsługi lornetki w warsztacie, czy tylko kolimacji, pozostają takie same (przynajmniej tam gdzie ja to robię). A to nie są tanie rzeczy Szczególnie jak się wykupiło pół e-baya, w związku z czym zacząłem kombinować sam, ale widzę, że mnie to przerasta.
@goornik
Dzięki, ale w przyszłym tygodniu niestety wybywam. Zresztą ta konkretna lornetka została świadomie poświęcona na ołtarzu nauki, bo jak pisałem okulary ma zdarte do żywego.
Powiedzcie mi jeszcze, czy jeśli lornetka ma mały sweet spot, ale jakby szybciej traci ostrość na osiach góra-dół niż na osiach bocznych, to to jest do justowania, czy ten typ tak ma?
Powiedzcie mi jeszcze, czy jeśli lornetka ma mały sweet spot, ale jakby szybciej traci ostrość na osiach góra-dół niż na osiach bocznych, to to jest do justowania, czy ten typ tak ma?
To raczej objaw astygmatyzmu na skutek nieosiowości optyki
To raczej objaw astygmatyzmu na skutek nieosiowości optyki
Mów do mnie jeszcze
Domyślam się, że jeśli "z powodu nieosiowości optyki", to być może taką nieosiowość fachowiec da radę poprawić i jest sens oddawać do serwisu? Co prawda to tylko Major Swiftopodobny, ale jednak fajny.
Panowie.
Może nieco odbiegam od nurtu tematu wątku ale taka sprawa jest.
Mam Dekarema. Lornetka konkretna, ciężka, klasyczna faktura i optyka nienaganna. Chciałbym ją oddać do czyszczenia. Ktoś by mi kogoś takiego polecił. kto zna markowe stare sprzęty i podejmie się wyzwania?
goornik, Ty stoisko na naszym Festiwalu ustaw. Za plecami duży baner: "Kolimacja i czyszczenie optyki od ręki". I autograf flamastrem na przedniej soczewce
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14