Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wracając do lornetkowego śniadanka , muszę przyznać że lornetki produkowane w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku , cały czas mnie zachwycają i fascynują . Leitz mnie oczarował optyką i perfekcją wykonania . A w Zeissach z tamtego okresu jestem zakochany już od dawna . Natomiast Docter uświadomił mi że istnieją idealne muszle oczne , komfort obserwacji jest niewiarygodny , mistrzostwo świata . Leica Trinovid , zarówno 10x50 jaki 7x42 pokazują klasę i mistrzowski kunszt . A mają już swoje lata . Swarovski 7x42 SLC przypomniał mi że marzę o tej siódemce od wielu lat nie bez powodu . Jest wspaniała ! . A potężny i groźny Zeiss 15x60 w czarnej gumie ... z bolącym sercem patrzyłem jak Marcin chowa go do plecaka . Fajnie było , ale czas tak szybko leciał ...
Wow, superrr...!
Bardzo chciałbym niezaniedbać propozycji Pana Redaktora i docenić Jego wkład w rozwój Optyczne jak i organizacji Festiwalu obecnością swojej skromnej persony i wreszcie móc na własne oczy poznać 'tych' ludzi i zobaczyć te cudne sprzęty...
Zdjęcie 3mnicha imaginuje do powietrznej floty statków optycznych.
Tak się zastanawiam już jakiś czas...
Jesteśmy ludźmi, każdy jest zupełnie inny. Lecz żeby poczuć ten tak 'nadobny' i 'filigranowy' 'sport' trzeba być takim samym jak on.
Czy choleryk zauważy to co my? (pozwolę i siebie wpiąć w owo wysublimowane grono osób) Czy jego opinia na temat lornetki będzie fragmentarycznia, rozbierana na cząstki? Raczej wątpię.
Mamy różne osobowości, ale chyba w większej części każdego z nas musi drzemać melancholik, romantyk - może flegmatyk? Bo któż ze 'zwykłych ludzi' lampi się przez lornetkę w niebo w środku nocy, kto dozuje szczyptami opinii o aberracji, dystorsji, polu jak i samej wnikliwie skrupulatnej analizie przyłożenia lornetki do oczu, ułożeniu w ręku...
Wybaczcie mi tą interpretacje własnych rozważań, ale nararzyła się okazja wreszcie to z siebie wyrzucić... W końcu noc, pora zwierzeń Może ktoś zechce podzielić się również swoim dewianckim światopoglądem melancholika przez dwutorowy obiektyw?
Fajne jest w tym to, że każdy może podchodzić trochę po swojemu. Temat można ugryźć i od strony naukowo-technicznej, ale także od duchowej czyli Ty, lornetka i przyroda.
NoVik bardzo ładnie analizujesz lornetkowe szaleństwo . Myślę że lornetki potrafią uzależnić obserwatora , dzięki energii i emocjom jakich dostarczają w czasie obserwacji . W moim przypadku dochodzą jeszcze wspomnienia i sentyment z młodzieńczych lat , związane właśnie z lornetkami . I radości jakie mi dawały w erze czarno białych telewizorów . Za każdym razem kiedy biorę lornetkę do ręki , czuję jakbym znowu miał 14 lat . To wspaniałe uczucie . Dla kogoś innego takim wehikułem czasu może być wędka
Dla mnie wynalezienie/odkrycie soczewki skupiającej/powiększającej jest jak wynalezienie/odkrycie koła, a lornetki jak roweru... genialne w swojej "prostocie", techniczno-romantyczne arcydzieło...
Nawiązując do wątku o małej popularności lornetek, zastanawiałem się dlaczego prawie każdy ma rower, a mało kto lornetkę...? (pomijając oczywiście chińskie "wyroby", które przez Redaktora, z pewnością słusznie, nie są nazywane lornetkami..:)
Dla urozmaicenia wątku wrzucam krótką migawkę z dzisiejszego dwuosobowego wielkopolskiego lornetkowego podwieczorka.
Konfrontacja porro-dachówkowa miała się odbyć na szczycie wieży widokowej położonej na Dziewiczej Górze w podpoznańskiej Puszczy Zielonka. Ponieważ jednak zastaliśmy wieżę zamkniętą zamiast podziwiać wspaniałą panoramę ze szczytu ulokowaliśmy się w wiacie turystycznej u podnóża wieży i rozpoczęliśmy żonglowanie lornetkami przy okazji wyłapując różnice i niuanse we właściwościach optycznych poszczególnych egzemplarzy.
No właśnie... Całe szczęście na powyższym zdjęciu przeważa liczba lornetek w układzie Porro.
Ostatnio naszła mnie pewna refleksja iż poniekąd jakby na złość producenci 'oszukują' nas w naszej pasji. Razi mnie tak ogromny wybór nawet budżetowych lornetek z pryzmatami dachowymi. Mamią nas osiągami, kompaktowością... Ale czy tak naprawdę potrzeba nam w życiu lornetek wyłącznie dachowych? Głęboko zastanawiam się nad kupnem naprawdę dobrej lornetki Porro, jakimś EII, albo Nighthunter. Przecież wiadomo, że Porro to najmniej skonstruowany system, a nadwyraz bardzo obiecujący w finalnej 'konsumpcji'. Po co tak naprawdę lornetka dachowa 8x56, dedykowana do nocnych obserwacji nieba czy polowania, gdzie wiadomo, że tutaj akurat Porro sprawdzi się lepiej? Kompaktowość w dobie 98%-owego wyboru dachówek tego nie tłumaczy. Jest to dobre dla pewnych klas i wymagań indywidualnych i te osoby będą kładły szczególny nacisk na to by sprzęt był jak najbardziej poręczny i zwinny. Po co producenci siłą się pokazać, że dachówka da radę lepiej niż Porro? Dziwię się trochę tuzom, gdzie oni (za przeproszeniem) powinni się wypiąć na obecny top i powiedzieć: patrzcie, to nasze, wydajne, klasyczne dzieło, które w praktyce obroni się przed konkurencją i to nie jest nasze ostatnie słowo! Historia uczy nas, że każde udoskonalanie w końcu traci swój dobry pierwotny smak i zaczyna się przejadać. Ktoś wymyślił rower i dalej jeździmy na dwóch kółkach. Samoloty mimo tak ogromnego postępu techniki wciąż mają skrzydła jak u braci Wright. Więc po co na siłę tworzyć nowe lornetki roof, gdy za o wiele mniej i wkładu producenta i kosztu nabywcy można zrobić naprawdę świetne Porro? Żadna dachówka naie da tej wizji przestrzennej odczuwalnej w Porro. Pchanie na okładkę, że lornetka ma super powłoki to nie wszystko. Wątpię by na kompaktowość był aż taki popyt, bo są ludzie, dla których to sprawa ostatniej wagi. Ktoś idzie w góry - bierze kompakt. Ktoś patrzy na gwizdy - bierze Porro. Nie pamiętam, by któraś lornetka leżała mi w dłoni tak jak Eschenbach trophy, czy Zeiss Jenoptem. Gdyby w te lornetki wmontować optykę współczesną i dopilnować ściętych źrenic i odpowiedniej wielkości pryzmaty mielibyśmy naprawdę klawy sprzęt.
Może jestem w błędzie, ale po prostu NIE SPOTYKAM WARTOŚCIOWYCH PORRO, a dachowe sprzęty mają dla mnie czasem więcej wad.
Ostatnio zrobiłem sobie taki test i wypadło, że najwygodniej patrzy mi się przez właśnie Eschenbacha. Wiele razy chwaliłem tą lornetkę i wciąż to muszę podtrzymać. Jest ciężka, ale stabilna. Trzyma się ją bajecznie. A patrząc na zarośla mam odczucie bardzo subtelnego obrazu niż przez dachowe, jakbym patrzył jednym okiem, ale jednocześnie obydwoma. To samo ma się jeśli chodzi o przybliżony odczyt odległości.
Proszę o zabranie głosu na forum w tej sprawie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 18