forum.optyczne.pl

[MariuszMM]

Poszukiwałem lornetki do codziennego użytku, takiej którą można bez trudu wrzucić do plecaka, lub swobodnie spacerować. Budżet około 1500 zł.
Używałem do tej pory Nikona VII 8x40.
Szukałem czegoś solidnego i dobrego optycznie o takich właśnie parametrach, do obserwacji w dzień.

Zdecydowałem się na dachówkę. Brałem pod uwagę :Nikony, Deltę Chase, Olympusa PRO,
Delta wydawała się najciekawsza, zwłaszcza przez pole 7.7 bardzo interesująca. Dodatkowo była na niewielkiej obniżce ceny i mieściła się prawie w 1000 zł.
Przeglądając testy ( na optycznych no bo gdzie) zaciekawiła mnie swoimi wynikami i podsumowaniem dachówka Vanguard ED II. Była poza budżetem ale testy zawsze warto poczytać. Czytając dalej w komentarzach, znalazłem link do sklepu, gdzie można ją było kupić nową za 1000 zł. Teraz zrobiło się naprawdę interesująco!! Wykonałem telefon do sklepu i okazało się, że to ostatnia sztuka. Teraz zrobiło się gorąco!!

Pewnie sobie żartują z klienta: kupuj Pan, bo (niby)ostatnia sztuka, albo jak w AGD: ja też używam tego odkurzacza w domu, jest znakomity... Jednak nie, żarty na bok. Poprosiłem mailowo o rezerwację, w odpowiedzi przeczytałem, że nie mogą sobie pozwolić na towar robić dłuższych rezerwacji. No to kolejna rozmowa tłumacząca-wyjaśniająca mojej kochanej żonie (pozdrawiam) ubytek stanu konta i zawiłości okazyjno-optyczno-docelowo-bezdystorsyjno-ostre-po-diafragme-z-ED.

Lornetka została niezwłocznie zamówiona i następnego dnia roboczego dostarczył ją kurier.

Do lornetki dostajemy: futerał, zatyczki na obiektywy i okulary, przyzwoitą ściereczkę, bardzo wygodny pasek na szyję z możliwością odpinania, instrukcję, kartę gwarancyjną (z dożywotnią gwarancją).
Ktoś zostawił odcisk palca na nowej lornetce na jednym z okularów! (odcisk pobrano, wysłano, znajdziemy).
Pierwsze wrażenie pozytywne. W środku czysto. Guma na obudowie wszędzie dolega bardzo dokładnie i nie ma słabych punktów. Nie ma mowy o nieprzyjemnym zapachu. Dobrze zmatowiona w punktach podtrzymywania, profile na kciuki. Niewielka, ale czuć jej wagę w rękach. Przy tym powiększeniu nie ma problemu ze stabilną obserwancją. Pasek bardzo wygodny i lornetka po paru godzinach noszenia, nie powoduje dyskomfortu.

Złoty napis firmowy wykazuje pół milimetrowy luz, znaczy nie został dokładnie przyklejony.

Pokrętło ostrości bardzo wygodnie pracuje. Krótki zakres obrotu od dali do bliży pozwala, a to spojrzeć w koronę pobliskiego drzewa, a to na mrowisko 2 metry od nas, to znowu na horyzont bez dużej ilości kręcenia. W skrajnych ustawieniach słychać mlaskanie smaru, a kiedy przedmuchiwałem gruszką pokrętło ostrości, ze szczeliny można było wydmuchać małe ilości tegoż smaru.

Rozstaw tubusów działa jak należy, jednak nie ma żadnej skali ich rozstawienia, co uważam za duży niedostatek. Weź daj komuś lornetkę to ci ją poprzestawia... no i szukaj swojego perfekcyjne dopasowanego zmierzonego u okulisty ustawienia źrenic.

Co do samych źrenic wyjściowych. Zrobiłem zdjęcia, powiększyłem: idealnie kołowe chyba nie są. Jeśli już to minimalne braki.

Muszle oczne pracują w trzech możliwych ustawieniach. Muszla prawa pracuje z większym oporem niż lewa. Nie wykazuje zacinania, ale jednak ma inną kulturę pracy. Korekcja dioptrii z blokadą ustawienia to duży plus, ustawiamy i zapominamy.

Futerał solidnie uszyty, jednak należy dokręcić muszle oczne do min. by lornetka wygodnie do niego weszła... i bez paska, bo lornetka z paskiem powoduje zasuwania zamka na siłę. Producent zapewne wymyślił, że pasek od lornetki jest dopięty na futerale gdy lornetka jest w środku a po wyjęciu przekładamy pasek z futerału i zapinamy do lornetki. Amerykańska metoda czy jak?

Zatyczki ochronne bardzo udane, solidnie siedzą na tubusach jak i na okularach. Nie mają zamiaru spadać. Będąc zawsze na lornetce, bardzo to przydatne, zwłaszcza teraz, bo sosna zaczęła pylić.

Pierwsze spojrzenie przez lornetkę bardzo pozytywne. Nie ma problemu z nieosiowym patrzeniem. Od razu co pierwsze zauważyłem to to, że nasze pole widzenia jest do końca ostre. Panoramując dalekie okolice czy ścianę lasu, nie mamy żadnej dystorsji. Obraz wchodzi w nasze pole widzenia i z gracją przesuwa się przez cały jego kadr, ze znikomym pociemnieniem brzegowym. Satysfakcjonujące.

Pole widzenia naciągane 7 stopni. Miałem brać Nikona Monarcha 5 z polem 6,3 stopnia więc sporo mniej. To już by podpadało pod 10-tkę. Tutaj dla mnie akceptowalne, zwłaszcza że świetnie korygowane.

Obraz ostry i przyjemny. Nie piszę "żyleta" bo nie jestem weteranem lornetkowym i nie miałem okazji porównywać do podobnej w tej klasie cenowej. Na pewno nie sprawia niedosytu albo wrażenia, że coś jest nie tak z tą ostrością.

Praca powłok również na dobrym poziomie. Patrząc bezpośrednio w okolice Słońca nie widać flar, pojawiają się słabe półksiężyce przy diafragmie. Przy Słońcu pod kątem w okolicach 90 stopni pojawiają się mocne intensywne małe zielone flary.

Co do oceny AC. Obserwując młodnik brzóz około 20% od skraju pola widzenia, drzewa stają się wyraźnie żółto niebieskie. Ptaki w locie w centrum pola, mają minimalną AC. Natomiast nie zauważyłem w centrum pola, żadnych obwódek AC przy obserwacji krawędzi budynków, anten czy słupów energetycznych na tle jasnego nieba.
Najbardziej obawiałem się brzydkiego oddania kolorystyki. Obserwując białe szczyty cumulusów, stwierdziłem, że nadal są intensywnie blade.
Przy pełnym pochmurnym niebie i rozproszonym świetle gdzie kolorystyka jest najbardziej naturalna, da się zauważyć ocieplenie obrazu. Balans bieli: kelwiny w dół.


Obserwacje nocne. Dachówką? No chyba nie taką.
Spojrzenie na latarnie ukazuje piękne cztery linie odchodzące od żarówki.
Spojrzałem na 6 dniowy Księżyc. Otoczenie Księżyca w lekkiej mgiełce poświaty bez odblasków. Kratery ostre. W centrum pola terminator czysty bez AC. Minimalna ledwo dostrzegalna zielona obwódka wokół jasnej tarczy Księżyca. Obserwując niebo wokół Księżyca nie pojawiały się większe wyraźne odblaski. Same gwiazdy lekko iskrzą, ale obraz przyjemny w odbiorze.
Spojrzałem na Księżyc przez Nikona VII dla małego porównania i obraz bardzo kiepski z wyraźnym AC, z zażółceniem i mnóstwem fałszywych księżyców.

Jak ktoś jeszcze czyta to zdanie, znaczy, że za bardzo nie przynudzam.


Tak więc udana lornetka dzienna do każdej pogody, wycieczki, czy spaceru po lesie. Wady optyczne, które są najbardziej dokuczliwe, to wyraźne AC przy krawędziach pola, nieidealne oddanie bieli, możliwe odblaski w niektórych sytuacjach.

Wpadki mechaniczne to, wydmuchiwanie smaru, muszle oczne pracujące z nierównym oporem. Nie testowałem w wannie, ale ma być dobre waterproof. Vanguard daje dożywotnią gwarancję, mam jednak wrażenie, że myśliwi po kilku sezonach polowań, mieli by, już drobne problemy mechaniczne a złote logo leżało by gdzieś w błocie, zadeptane przez sfory psów myśliwskich.

A nie jak u mnie: przedmuchiwana z pyłków i kurzów po każdym powrocie do domu i do za ciasnego futerału... Aha odepnij pasek...


W przyszłości postaram się coś o niej napisać jak sprawuje się przy oglądaniu śnieżnych krajobrazów i pracy na mrozie.

Czy dałbym za nią, gdy pojawiła się na rynku grubo ponad 2000 zł? Jak na dachówkę z taką optyką uważam, że warto by było. Jeśli kupicie za około 1000 zł, stosunek jakości do ceny jest już rewelacyjny.

Pozdrawiam

[MariuszMM]

W końcu "przymroziło" i spadło trochę śniegu.

Było -6 , no naprawdę dużo więc lornetka na godzinny spacer. Obserwowałem Beskidy i Tatry przy niskim porannym Słońcu. Potwierdzam, że dobrze sobie radzi z odblaskami bo komfort obserwacji był duży.

Przy tym mrozie pokrętło ostrości działało bez zmian, jednak wysuwane muszle oczne stawiały większy opór przy wysuwaniu.
Nie były jednak lodowate dla oczodołów, marzły tylko ręce. Pokrywa śnieżna nie zżółkła ani nie zniebieszczała w wyraźny sposób.
Po pół roku zwykłego używania nie widać żadnego zauważalnego zużycia.

Udanego 2021

[toomkoo7474]

To bardzo dobra lornetka jak za 1000 zl,mialem taka w wersji 10x przez 3 lata i wszystko w niej gralo do samego konca az sprzedalem,Swarovski el wyparl ja z moich rak.