Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Sob 08 Sty, 2022 Poradźcie aparat do zdj. makro
Hejka!
Przychodzę po prośbie Zajmuję się w ramach pasji żądłówkami, a bardziej precyzyjnie dzikimi pszczołami (mamy ich w Polsce ponad 470 gatunków) Pszczoła to owad dość dynamiczny i bardzo wiele zdjęć, które robię są nieostre. Teraz mam aparat olympus mark III i obiektyw 14-150 mm.
Czy moglibyście mi poradzić jakiś zestaw aparat plus obiektyw, aby stabilizacja, autofocus i szybkość migawki pomogły mi robić lepsze zdjęcia. Z góry dziękuje za wszelkie podpowiedzi.
Ps dodam tylko że dużo robię zdjęć w terenie, bardziej chodziloby o robienie zdjęć z ręki niz ze statywu.
Ale ten mark III to E-M10, E-M5, czy E-M1?
Jeśli E-M10, to AF oparty o detekcję kontrastu może sobie w dynamicznych sytuacjach nie radzić.
Do tego 14-150 to nie jest typowy obiektyw makro.
Gdybyś pokazała przykładowe zdjęcia udanie i nie, to łatwiej byłoby znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy.
Poza tym przyda się pewnie więcej informacji:
Z jakiej odległości robisz zdjęcia? Czy ewentualne jej zmniejszenie będzie problemem?
W jakich warunkach i o jakiej porze dnia fotografujesz?
Joanna Bombus, mozęsz kupić jakiś obiektyw macro z AF i dość długa ogniskową (potrzebna jest duża odległość robocza), ale to byłaby dość kosztowna inwestycja Oly 60/2.8 Macro kosztuje ponad 2000zł, a nic innego ze stajni m4/3 się nie nada bo ogniskowe i odległości robocze za krótkie. Adaptowane szkła to z kolei na ogół brak AF, a w Twoim przypadku to byłby strzał w stopę.
Z 14-150 lub 40-150 (patrz niżej) można osiagnąć przyzwoite efekty z dobrym konwerterem makro, świetnie sprawdza się Raynox DCR150, do wiekszych skal DCR250 (ale pszczoły są spore). To popularny wśród ludzi zestaw tzn. obiektywy i konwertery j.w. Poszukaj w sieci zdjęc tym robionych, np. na dpreview.com na forum Micro Four Thirds. Możesz też próbować z achromatyczną (2 klejone elementy) soczewką makro z gwintem 58mm. Tak gdzieś +3 lub +4 D. Hoya, Canon robili takie soczewki. Tamten Raynox DCR150 ma bodaj +5 D z kawałkiem.
Ja mam do 14-150 achromatyczną Hoya +3 D i z pół roku temu przypadkowo robiłem nią właśnie rój pszczół na krzaku. Nic profesjonalnego, nawet nie makro, a bardziej close up i odsetek udanych (???) zdjęć marny, m. in. właśnie ze względu na ruchliwość towarzystwa. Ale może odkopię, to będziesz miała pojęcie jaka będzie skala obrazu z tym obiektywem i takim dioptrażem. Myślę, że DCR150 będzie bardziej odpowiedni dla Ciebie.
O ile sesje pszczelarskie będą dedykowanymi akcjami, a nie dodatkiem do normalnego foto w trakcie wyjazdów, to możesz Oly 14-150 zastąpić przez Oly 40-150. On kosztuje poniżej 1000zł, łatwo dostać używany, a jakość może być ciut lepsza jeśli trafisz na dobry egzemplarz. Ma to samo światło 4.0-5.6 i rozmiar gwintu filtrowego (58 mm), wiec do makro te same akcesoria zewnętrzne. Ale to opcjonalnie.
Bardzo ważna rzecz: pomyśl o oświetleniu. Ludzie kombinują z ekstra lampami i dyfuzorami. Ja bym Ci radził zrobić dyfuzor na lampkę wbudowaną w aparat. Można nawet z półprzezroczystej butelki po jogurcie, wyprofiluj z tworzywa jakiś zaczep na sanki od zewnętrznej lampy. Podnoszona lampka aparatu niech świeci do środka przez szyjkę, część przy wlocie wyklej folią alu (odblask), a denko odegra rolę dyfuzora wysuniętego do przodu.
UWAGA: to wysunięcie oświetlenia w przód jest równie ważne jak ono samo, bo 14-150 czy 40-150 w pozycji tele jest długi i przy makro może przesłaniać wbudowaną lampkę, rzucając ostry cień w dole kadru. To z resztą ogólny problem i wielu ludzi od makro robi takie tubowate dyfuzory na lampy (także zewnętrzne) specjalnie do makro. Proste domowe konstrukcje z plastiku czy tektury albo kalki technicznej i ew. folii alu. W sieci sporo fotek takich wynalazków.
Pozdrawiam
-J.
Bardzo dziękuję, że odpowiedziałeś i dzięki za pytania.
Mój obecny aparat to M10. Zdjęcia robię tylko w sezonie wiosenno-letnim. W porach dnia poranek południe, delikatne popołudnie również. Zasadniczo przy słonecznej pogodzie latają pszczoły. Trzmiele mają oblot nawet do godziny 21 w lecie, więc i o tych godzinach zdarza się robić zdjęcia.
Jar Dzięki za wskazówki. To moja pasja. I odkładam sumiennie pieniądze, więc jakiś budżet tam mam Więc wszelkie propozycje mnie iteresują. I tylko do żądłówek przewdiuję ten sprzęt. Tutaj jakieś tam moje zdjęcia, część robione przez Tatę. Ale tym samym w aparatem. Moja bolączka, to ten owadzi ruch i nieostre zdjęcia https://dzicyzapylacze.pl/rosliny-przyjazne-pszczolom/
Odkopałem te fotki, niezbyt udane. Dałem za mała korektę ekspozycji (-0.3EV) i liście wyszły przepalone. Ostrość na owadach różnie, zarówno na skutek ruchu, jak i za małej głębi ostrości. Focone w majowy słoneczny dzień 14-150 + soczewka achro +3 D, f = 100 mm, F/6.3. Za mało przymknąłem, ale wtedy trzeba byłoby użyć lampy itd.
Daję resize całej klatki, byś zobaczyła jaki kadr oraz crop wykadrowany z oryginału bez resize
-J.
EDIT: Korekta, f = 67 mm. Czas ekspozycji był 1/1600 s
Jeśli masz środki, to inwestycja we wspomnianą 60tkę macro może mieć sens. Tylko sprawdź, jak tam z odległością roboczą, bo ona jest kluczowa przy owadach (uciekają). 14-150 i 40-150 daje całkiem sporą z makro-dodatkami
Pozdrawiam
-J.
P.S.1 Zaznaczam, że nie jestem żądnym ekspertem od makro. Moje próby są okazjonalne i nędznej jakości. Tyle, że siedzę w podobnym sprzęcie co Ty (E-M10 II i 14-150).
A jeszcze taka ciekawostka, w kontekście tej 60-tki. Że chyba będzie wystarczająca, to znaczy starczy skali obrazu (to na pewno) i odległości roboczej:
Fotki poniżej zrobiłem Oly 17/1.8 bez żadnych dodatków makro. Wbudowana lampa i kolega z serwetką jako blendą do rozpraszania światła Po prostu poszliśmy wieczorem na kolację pożegnalną i wziąłem tylko ten jeden jedyny obiektyw. Na stole wylądowało takie cóś, podobne do naszych chrabąszczy. Tylko to w Pakistanie było Byłem zdziwiony, że zwykłym krótkoogniskowym obiektywem bez dodatków też dało radę.
Pozdrawiam
-J.
Co do lampy pierścieniowej, nie wiem. Dla makrowiczów to rodzaj św. Graala, ale to nie są tanie zabawki. Nigdy się nie bawiłem w poważne makro, więc nie używałem. Ta tutaj to nawet nie jest pierścieniowa, tylko podwójny reflektor z mocowaniem na obiektyw. Też zacnie.
Ale wiem, że są inne rozwiązania. Nieprzypadkowo radziłem Ci zrobić samodzielnie wysunięty w przód dyfuzor do lampy. Z materiałów w necie wiem, że całkiem sporo poważnych fotografów makro używa nie lampy pierścieniowej, ale właśnie takich wynalazków, zakładanych na zwykłe lampy. Obejrzyj zdjęcia takich zestawów, szybko złapiesz, o co chodzi. Kosztuje grosze.
Cała zabawa z rozpraszaniem światła polega na tym, aby światło padało na przedmiot z możliwie dużego kąta bryłowego (czy z kilku kierunków), bo wtedy nie powstają cienie i skupione odblaski. Najlepiej, aby źródło światła miało rozmiary podobne czy większe od fotografowanego przedmiotu. O ile w normalnej fotografii (np. portret) by to osiagnąć trzeba używać wynalazków o metrowych niemal rozmiarach lub rozstawiać kilka źródeł światła, to w makro przy 5-10 milimetrowych rozmiarach modela, odległości roboczej kilkunastu cm dyfuzor o rozmiarach już kilku cm daje dobre efekty. Moc lampy też pewnie nie musi być nie wiadomo jaka.
Pozdrawiam
-J.
Lampa pierścieniowa ma sens gdy mamy małą odległość roboczą i wtedy zwykła lampa z dyfuzorem rzuca cieć od obiektywu na obiekt. Abytego uniknąć stosuje się lampę pierścieniowa. W tym przypadku, gdy odległość robocza będzie większa od 10 cm, nie będzie cienia. Mniej więcej tak to będzie wyglądało jak na szkicu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 20
Zajmuję się w ramach pasji żądłówkami, a bardziej precyzyjnie dzikimi pszczołami (mamy ich w Polsce ponad 470 gatunków) Pszczoła to owad dość dynamiczny i bardzo wiele zdjęć, które robię są nieostre. Teraz mam aparat olympus mark III i obiektyw 14-150 mm.
Po prostu poszliśmy wieczorem na kolację pożegnalną i wziąłem tylko ten jeden jedyny obiektyw. Na stole wylądowało takie cóś, podobne do naszych chrabąszczy. Tylko to w Pakistanie było 
Byłem zdziwiony, że zwykłym krótkoogniskowym obiektywem bez dodatków też dało radę.
