Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Dlatego że zależna jest od wychowania (w tym w dośc istotnym uniwersaliźmie norm społecznych), a nie od wykształcenia.
Co więcej możesz się nauczyć jak się w danym miejscu zachować na potrzeby zawodu ,ale to wszystko będzie działać łacznie z wymogami zawodu do "15".
Kultury nie da się udawać 24/24.
Allan, Miałem na myśli, że fakt wykonywania jakiegoś zawodu nie ma wielkiego wpływu na kulturę konkretnego człowieka, bo w każdej grupie zawodowej są ludzie niekulturalni.
Zgadzam się natomiast, że przy wykonywaniu niektórych zawodów kultura jest ważniejsza, a przy wykonywaniu innych jest mniej ważna.
A ja bym powiedział że w tym przypadku wyjątkowo istona.
Wojsko nie potrzebuje wypaczonych rzeźników, bo taki nie będzie miał zahamowan do własnych kolegów.
Więc to nie jest takie proste jak się wydaje.
Dzien dobry!, -Przepraszam pana bardzo, przpraszam ze przeszkadzam ale chcialbym panu
wytlumaczyc cala sytuacje. Po prostu nie mam innego wyjscia, taki dostalem rozkaz
i musze panu skrecic kark. Wiem ze strzal w tyl glowy bylby skuteczniejszy i moze
mniej bolesny ale huk wystrzalu moglby zniweczyc cala moja misje.
- Jesli ma pan jakies zyczenie prosze tutaj na tej karteczce mi napisac a po wykonaniu
zadania sprobuje to zalatwic, czy chce pan zadzwonic do zony?, nie
-A tutaj na tej karteczce prosze napisac swoja opinie na temat mojego zachowania
i podpisac, o tutaj, w tym miejscu, o i jeszcze data. To bedzie mam nadzieje moj pozytywny komplement
ktory dolacze do raportu akcji, bede mial szanse awansowac.
Jest mi szalenie przykro ze nie mozemy sobie dluzej pogadac ale czas biegnie wielkimi
krokami i musze pana zlikwidowac.
Bardzo milo mi bylo pana poznac, niestety nie moge polecic sie na przyszlosc
ze wzgledow oczywistych. Jeszcze raz dziekuje za wyrozumialosc,
Do zobaczenia po tamtej stronie.
Tak czy siak pytanie głowne jest źle i dyskryminująco postawione.
Nie ma potrzeby nawet rozwodzić sie nad ta kwestia bo można tak : "Czy ...... to zawsze człowiek kultura ?" (w miejsce kropek wstaw profesję).
Ja tam jutro będę przez dziesięć godzin obsługiwał bardzo "kulturalnych" klientów, a w połowie dnia będę już pewno reagował bardzo niekulturalnie- nie uwierzylibyście co ci ludzie potrafią, co się da pootwierać, porozrywać, poniszczyć, wybebeszyć... nawet worek z ziemią, czy cementem, też trzeba rozerwać i zajrzeć...
Tak czy siak pytanie głowne jest źle i dyskryminująco postawione.
Nie ma potrzeby nawet rozwodzić sie nad ta kwestia bo można tak : "Czy ...... to zawsze człowiek kultura ?" (w miejsce kropek wstaw profesję).
No wlasnie, kultura w postepowaniu komandosa to cynizm, to chcialem pokazac.
Niestety, komandos, taki zawod, nie kazdy moze nim byc, tak samo jak paparazzi..
I to ze wzgledow etycznych. Kultura i etyka maja ze soba cos wspolnego
A z tym pytaniem to masz racje. W pytaniu jest juz nie wiadomo dlaczego podchwytliwa
sugestia ze jesli fotograf to prawdopodobnie czlowiek kulturalny - ale czy napewno?
Czyli pytanie jest czesciowo preferujace teze o kulturze fotografa a my mamy tylko
ta teze wzmocnic albo oslabic.
Pytanie: Czy moze sie przytrafic kulturalny komandos bylo by chyba trafniejsze
A jesli juz o fotografie to:
Czy ewentualna kultura fotografa pomaga czy przeszkadza w pracy z burakiem-klientem?
(bo czasami jedynym wyjsciem jest dostosowac sie do poziomu rozmowcy)
To jest chyba trudniejszy problem
Natura sama eliminuje pewne jednostki - tak samo jak społeczenstwo będzie odsuwało od siebie pewne jednostki. Nie ma się co oszukiwać. Wykształcenie nie gwarantuje kultury, zajmowane stanowisko też nie. Ludzie kulturalni i niekulturalnie są wszędzie i fotografia jest tylko kropelką w morzu wszystkich profesji.
A czy zmuszanie siebie do kontaktów z "burakiem" ma sens? No chyba że jest to podyktowane wyzsza koniecznościa,a poza tym przypadkiem?
hijax_pl
Jesli chodzi o naturę to tu przewodnią rację bytu ma siła, agresja i prosty spryt.
Niestety jak rzeczywistośc pokazuje ma to odniesienie (niekiedy dosłowne) do społęczeństwa i relacji w nim.
I szybciej w takim układzie zostanie wyeliminowany "myśliciel" niż osiłek co niewiele wymaga od życia.
Doskonałym przykładem jest ostatni system PRL gdzie inteligencja i kultura była degradowana do poziomu osiłka i jezeli chciała zaistnieć w swoim wolnym i szerokim wymiarze to albo w ukryciu albo pod płaszczykiem.
I niestety ponosimy tego konsekwencje i będziemy jeszcze ponosić, bo nie da się tak szybko podnieśc poziomu w szerokim zakresie i dotyczacym wszystkich dziedzin życia społecznego.
Wczoraj byłem na ślubie. Fotograf i kamerzysta byli super kulturalni, nie włazili na ołtarz, nie latali i wciskali się wszędzie. Czyli - cud miód
No ale w tych "krytycznych momentach", typu założenie obrączek - kiedy tak na prawdę więcej przygodnych fotografopstrykaczy chciałoby coś sobie pstryknąć - po prostu tak się ustawiali że nie można było nijak podejść z kadrem. Tak samo było z przejściem młodej pary z kościoła wzdłuż nawy: fotograf z jednej, kamerzysta z drugiej strony krok przed nimi - dzięki czemu ludzie w ławkach widzieli młodych tylko .. od tyłu.
Na moim ostatnim weselu i ślubie kamerzysta non stop był przy młodych i mam go na 95% kadrów, czyli zdjęcia na których go nie ma sa wyjątkiem.
Na poprawinach go nie było,ale to juz musztarda po obiedzie.
Zawsze można sobie tak tłumaczyć : że nic oprócz młodych i ich chciejstwa nie jest ważne.
Tak załatwili, nie przeszkadzało im...i tak ma być.
Zawiedzionym i wk...nym "sursum corda" oraz zdrowie młodych !
Allan. A czy zmuszanie siebie do kontaktów z "burakiem" ma sens? No chyba że jest to podyktowane wyzsza koniecznościa,a poza tym przypadkiem?...
Wyzsza koniecznoscia jest czasami brak kasy i wtedy sie nas tym nie zastanawiasz czy
pan mlody jest mniej lub wiecej kulturalny
[ Dodano: Nie 06 Wrz, 2009 13:47 ]
Groni napisał/a:
...Na moim ostatnim weselu i ślubie kamerzysta non stop był przy młodych i mam go na 95%...
To wyobraz sobie taka sytyacje gdzie mamy 3 videografow i 3 fotografow a wszyscy razem maja do dyspozycji moze ze 150m kwadratowych do poruszania sie.
Tam sproboj nie miec kogos w kadrze
Ale powiem coś ciekawego: na tym ślubie i weselu było więcej pstrykaczy i ci trzymali dystans jak nalezy a ten zawodowiec filmowiec mało młodym w tyłek nie włazil
I tak się zastanawim czy on wi że kamera ma zblizenie i nie trzeba stac do metra (!) a wystarczy od metra ...nie trzeba pokazywac cały czas pryszcza na nosie i cycków w dekolcie.
Sumując : gmin pstrykowy jakoś tak bardziej rozumny.
I swoją droga pierwszy raz widziałem takiego zawodowca co w tyłek właził z kamera niemal zawsze i wszędzie, czy trzeba czy nietrzeba łącznie z Kościołem.
Ale to rzecz profesjonalizmu i znajomości sprzętu a nie kultury.
Ale powiem coś ciekawego: na tym ślubie i weselu było więcej pstrykaczy i ci trzymali dystans jak nalezy a ten zawodowiec filmowiec mało młodym w tyłek nie włazil
I tak się zastanawim czy on wi że kamera ma zblizenie i nie trzeba stac do metra (!) a wystarczy od metra ...nie trzeba pokazywac cały czas pryszcza na nosie i cycków w dekolcie.
Sumując : gmin pstrykowy jakoś tak bardziej rozumny.
I swoją droga pierwszy raz widziałem takiego zawodowca co w tyłek właził z kamera niemal zawsze i wszędzie, czy trzeba czy nietrzeba łącznie z Kościołem.
Ale to rzecz profesjonalizmu i znajomości sprzętu a nie kultury.
Moze mial "stalke"
[ Dodano: Czw 10 Wrz, 2009 03:48 ]
Aby nie byc posadzonym o jednostronnosc, musze jednak napisac ze:
Czasami milosierdize i wyrozumialosc ksiedza dla pracy kamerzysty jest nieograniczona
o czym przekonala sie moja zona uchwycona z kamery tescia http://www.youtube.com/watch?v=I1brFRAQUpQ
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9