Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Einstein w jednym z wywiadow tak sie wyrazil:
-Sa dwa rodzaje nieskonczonosci, Wszechswiat i Ludzka glupota,
z tym ze co do tego pierwszego to do konca nie jestem pewien
A jesli chodzi o jezyki to nie mozecie tak rozwazac! Liczy sie w ilu panstwach
ludzie posluguja sie sprawnie tym jezykiem a nie ile ludzi mowi po Chinsku - w ten sposob mozemy powiedziec ze
"podstawowymi sztuccami na Ziemi sa paleczki"
a potem na drugim miejscu noz, widelec i lyzka.
[ Dodano: Pią 16 Paź, 2009 05:06 ]
Erais napisał/a:
Z jednej strony piękna rzecz- świat bez wojen, a z drugiej niestety z czasem przestalibyśmy mieścić się na ziemi... i to by mogło później wyglądać w ten sposób: odgórny nakaz maksimum jedno dziecko w rodzinie, obowiązkowa eutanazja po 70ce
Tym sie wlasnie rozni spoleczenstwo "dojrzale" od jaskiniowcow ktorymi jeszcze jestesmy
ze kazdy bierze indywidualna odpowiedzialnosc i podejmuje decyzje zgodne z interesami ogolu.
Poza tym gdybys sie urodzil kiedys w przyszlosci i od samego poczatku mialbys wpajane w dziecinstwie
ze powinienes miec tylko 1 dziecko aby zachowac balans populacji to nawet bys tego nie zauwazyl tylko postapil bys zgodnie z interesami spoleczenstwa
[ Dodano: Pią 16 Paź, 2009 05:15 ]
hijax_pl napisał/a:
Allan napisał/a:
Czyli reasumujac: 1. Obywatelstwo - Ziemianin, 2. Jezyk Ziemianski (angielski) 3. Rasa - Ziemska.
Trudno się z Toba nie zgodzić, ale .... tak już jest w filmach sf
Jesli cos caly czas idzie, nawet bardzo wolno ale idzie to w koncu kiedys dojdzie bo nie mamy doczynienia z nieskonczonoscia czyli z nieskonczona iloscia ludzi wiec jest tylko kwestia czasu.
Trzeba tylko uruchomic takie mechanizmy jak analogia, dedukcja, wyobraznia
Ostatnio zmieniony przez Allan Pią 16 Paź, 2009, w całości zmieniany 1 raz
Tym sie wlasnie rozni spoleczenstwo "dojrzale" od jaskiniowcow ktorymi jeszcze jestesmy
ze kazdy bierze indywidualna odpowiedzialnosc i podejmuje decyzje zgodne z interesami ogolu.
Jeśli o mnie chodzi, to nadal wolę być osobna jednostką (powiedzmy aspołeczną ) Ale fakt faktem; w masie łatwiej, masa nie musi myśleć, idzie z prądem, masa jest posłuszna władzy, itd. tylko nie nazwałbym tego dojrzałością- raczej zanikiem półkul mózgowych , na indywidualność w masie też nie ma miejsca, a odpowiedzialność też zanika- w razie jakby co, odpowiedzialny jest dyktator (król, monarcha, firer), który kieruje masą. Fakt faktem gdybym się urodził w takim państwie, pewnie to bym już miał tak wpojone, że nawet by mi się nie śniło coś takiego jak indywidualność i własne decyzje- raczej rządziłyby mną reklamy telewizyjne i partyjne slogany Koszmarny świat rodem z "1984" Orwella
Tworzenie czarnych wizji jest tez domena science fiction.
Z punktu widzenia jaskiniowcow my juz jestesmy takim wlasnie Orwellowskim spoleczenstwem a jednak nie jest taki diabel straszny jak go maluja.
Czarne wizje sa naturalna reakcja strachu ludzkiego przed nowymi sytuacjami.
Wiekszosc z nas lubi stabilnosc, nie lubi zmian. Czlowiek sie przyzwyczaja do miejsc,
do prawa, do ludzi do pracy i broni sie jak moze przed zmianami.
Nie mylmy wiec pojec - wolnosci osobistej czy wolnosci w podejmowaniu decyzji a odpowiedzialnosci w stosunku do spoleczenstwa.
Kilka lat temu znana postac w swiecie polityki z dalekiego wschodu wypowiedziala sie tak:
Poziom i dojrzalosc spoleczenstwa mozna rozpoznac po tym jak traktuje swoje zwierzeta
a kulture mozna rozpoznac po stanie czystosci ubikacji publicznych.
Czy zastanawiales sie kiedys nad tym jak my odnosimy sie do bezdomnych psow na przyklad i jak wygladaja szalety na dworcach
Nie musi byc Orwell, zacznijmy od takich prostych rzeczy.
Czy zastanawiales sie kiedys nad tym jak my odnosimy sie do bezdomnych psow na przyklad i jak wygladaja szalety na dworcach
Jeśli patrzeć na te dwa czynniki, to niestety, kultura i higiena to nie u nas- a powiadam ci, że na dworcach toalety sa prześliczne, w porównaniu z tym co nieraz widuję w pracy, męska część załogi to jakieś 10, 15 osób i nie raz sie zastanawiam, czy ten dany osobnik (lub osobnicy) to samo robi w domu: żeby zasrać klapę i wysmarować g...nem kafelki Smutne i prawdziwe...
Moze jakis psychiczny, albo ma taki fetish, malowanie po scianach
elijah [Usunięty]
Wysłany: Pią 16 Paź, 2009
Usjwo
Cytat:
Nie zauwazyles ze przez ostatnie tysiaclecia to wlasnie wojny stymulowaly postep cywilizacyjno-techniczny.
To są mity. Podaj jakieś konkretne proszę przykłady - czym różniło się życie chłopa pańszczyźnianego w X i w XIII wieku na przykład? Przez tysiąclecia postęp technologiczny był marginalny i stan rzeczy odmieniła dopiero rewolucja przemysłowa w XVIII wieku, która ze zbrojeniami miała niewiele wspólnego. Skoro jesteśmy na forum fotograficznym, to wspomnę, że wynalezienie fotografii również nie miało nic wspólnego z wojnami. Tak samo, wynalezienie tranzystora, bez którego nie byłoby dzisiaj cyfrowych aparatów, również nie miało nic wspólego z wojskiem. Technologie powstawały - w większości przypadków - niezależnie i później dopiero były adoptowane i rozwijane przez wojsko. Poza tym, kwestia wykorzystania technologii do celów militarnych jest względna - równie dobrze zespoły inżynierów mogą pracować nad wynalazkami na potrzeby ludności. Problem tylko w tym, że przez tysiąclecia szacunek większości władców i decydentów do ludzkiego życia był... praktycznie żaden, dopiero ostatnie 200 lat znacznie odmieniło ten stan rzeczy. Lubię sobie żartować, że gdybym urodził się w XVI wieku na przykład to prawdopodobnie w wieku, jakim jestem (31) miałbym juz 11 dzieci i zbliżałbym się ku starości
Ruslan... jestem na ziemii
Cytat:
To ile osób musi zginąć, żeby była wojna??? Do ilu to jeszcze konflikty 'lokalne'?
Nie chodziło mi o ilość osób, tylko o zaangażowanie dwóch państw w działania zbrojne przeciwko sobie. Od czasu II wojny światowej w Europie nie było sytuacji, gdzie walczyłyby przeciw sobie dwa państwa. I nawet nie wspominaj mi o wojnie w Czeczni, gdyż nie jest ona przez większość krajów świata uznawana za suwerenne państwo, lecz część Federacji Rosyjskiej. Podobnie w Jugosławii był to konflikt lokalny pomiędzy grupami etnicznymi. Jeśli chodzi Ci zaś o liczby - to w całych dwóch kilkuletnich wojnach czeczńskich zgineło mniej ludzi niż w ciągu 3 (słownie: TRZECH) dni dywanowych bombardowań Drezna w 1945 roku. O wydarzeniach typu Hiroszima, Nagasaki czy obozy koncentracyjne nawet nie wspominam. Więc chyba można uznać obecny czas za znacznie spokojniejszy, nieprawdaż? Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach hasła typu "Zyskanie przestrzeni życiowej dla Niemców na Wschodzie" które napędzały nazizm w latach 30-tych nie miałyby zupełnie racji bytu.
Cytat:
Nie wiem czy taki naiwny jesteś, czy co? Łączą się, bo razem są silniejsi, bo razem są w stanie skonstruować lepszą broń itd. Zredukowanie nakładów na zbrojenia... haha...
Bracie, troche szacunku. Chyba nie zrozumiałeś, że rozmawiamy tutaj o HIPOTETYCZNYM scenariuszu, w którym mamy na ziemii JEDNO państwo. W takiej sytuacji z kim pozostaje walczyć? Do tłumienia powstań czy walki z terroryzmem wystarczyłaby 1/100 obecnych nakładów na zbrojenia, nie wspominając o tym, że broń atomowa nie byłaby już zupełnie potrzebna, jak i jakiekolwiek tarcze rakietowe. Oczywiście, póki co, jesteśmy zbyt prymitywni, egoistyczni, agresywni i zaślepieni, aby takie jednolite państwo stworzyć, mimo, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku który nazywa się Ziemia.
Erais,
przeludnienie jest problemem w krajach rozwijających się - w krajach na wyższym poziomie rozwoju występuje tendencja do samoregulacji i w efekcie ciągle spada liczba urodzeń (poszukaj prognoz dot. zaludnienia w Europie na najbliższe 40-50 lat). Niestety, chory system ekonomiczny wymaga tego, aby rodziło się coraz więcej ludzi; temat jest zbyt szeroki aby to omawiać, niemniej chodzi o utrzymanie ciągłości wzrostu gospodarczego.
PS. Spodobało mi się to powiedzenie o jękach
Allan,
póki co, zbyt mało wiemy o ludzkim genomie aby wykorzeniać agresję. Jeśli jednak to się uda, ja jestem pierwszy aby sobie to zaaplikować, choć w sumie nie jestem specjalnie agresywny . Zresztą, sama agresja jest czymś niekorzystnym, nie tylko dla otoczenia, ale dla samego agresora. Człowiek jest bowiem istotą głęboko zależną od procesów psychicznych i silne emocje mają zwyczajnie manifestują się w ciele, poprzez zwiększone napięcie mięśniowe, zaburzenia trawienia, pracy serca, itd. Nie to forum aby to szczegółowo omawiać
Ja nie jestem zwolennikiem nieusuwania agresji tylko wyrazilem swoja obawe przed
experymentowaniem z ludzkimi genami na ludziach. Agresja czy inne zachowanie to juz jest psychika,
dziedzina najmniej znana ze wszystkich dziedzin nauki z prostej przyczyny,
bo jest to najmniej dochodowa dziedzina nauki.
jeśli cokolwiek mogę jeszcze wtrącić. o ile angielski w Chinach jest coraz bardziej popularny, to zdanie że można się tam porozumieć po angielsku bez problemu - jest już chyba przesadą. fakt - nastolatkowie i dzieci są uczone angielskiego - bo jest to ich przyszłością, ale komunikacja z firmą po angielsku polega dopiero wtedy, kiedy firma zainwestuje w osobę znającą dobrze angielski.
wizja jednego języka i braku granic jest realna, ale osobiście uważam że prędzej ta planeta się rozpadnie w przypadku III wojny, niż dojdzie do tak pięknego systemu.
na myśl przychodzą mi teraz takie tytuły jak Rok 1984, Equilibrium itp.
mavierk Temu Panu już podziękujemy never knows best
Pomógł: 93 razy Posty: 7364 Skąd: Lubin / Wrocław
Wysłany: Pią 16 Paź, 2009
jaad75 napisał/a:
Wolałbym sterylizację osób poniżej pewnego poziomu IQ...
myślę, że byś się nie zmieścił
edmun napisał/a:
o ile angielski w Chinach jest coraz bardziej popularny, to zdanie że można się tam porozumieć po angielsku bez problemu - jest już chyba przesadą. fakt - nastolatkowie i dzieci są uczone angielskiego - bo jest to ich przyszłością
co nie zmienia faktu, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo dogadania się w tym pogańskim języku na całym świecie, moim zdaniem, żeby móc dogadać się z 99% ludźmi na świecie wystarczy umieć Hiszpański i Angielski.. no i francuski, bo oni nie lubię się uczyć.
elijah [Usunięty]
Wysłany: Sob 17 Paź, 2009
jaad75,
lobotomia, hehe... obawiam się tylko, że może osłabić też zapał do fotografowania ))
edmun,
no rzeczywiście, ze wszystkimi na świecie (jeszcze po angielsku dogadać się nie można, ale w biznesie jest to język obowiązkowy. pracowałem w dużej korpo, która miała biura w blisko 100 krajach i oficjalnym firmowym językiem był angielski - bez tego praktycznie nie mozna bylo dostac sie do pracy. podobnie koledzy, ktorych znam i handlują z chinczykami, sciagajac od tasm klejących do potężnych konstrukcji do kilkudziesieciu tonowych wag samochodowych uzywaja tylko angielskiego...
prywatnie zas - impreza w Grecji - ja, kolezanka Polka, dziewczyna z Estonii, trzy Amerykanki, Kanadyjczyk, dwoch Greków, laska z Indonezji i Chinczyk. zgadnij w jakim języku się porozumiewaliśmy?
obok angielskiego, nr 1 i hiszpanskiego (o dziwo mam wrazenie ze w Hiszpanii gorzej z angielskim niz we Francji) dorzucilbym jeszcze... rosyjski.
niby nie jest obowiazkowy, ale gdzie sie nie jedzie tam wszedzie pelno... fajnych Rosjanek
allan,
ok, faktycznie, psychike znamy slabo, ale chyba nie chodzi tu o kwestie dochodow, bo np. na Prozac kasę już się trzepie i to zupełnie niemałą
zaś odnośnie genetyki w zakresie ludzkiego genomu, to niestety obawiam sie, że żadne oficjalne zakazy tego nie powstrzymają...
Przyznam tez, ze wątek zainspirował mnie do działania - wczoraj wpadła mi w oko fajna Malezyjka, chyba będę musiał przedstawić jej program naprawy świata poprzez bezpośrednią wymianę materiału genetycznego - metodami klasycznymi, rzecz jasna
żeby móc dogadać się z 99% ludźmi na świecie wystarczy umieć Hiszpański i Angielski.. no i francuski, bo oni nie lubię się uczyć.
mavierk ales ty optymista . Tym stwierdzeniem to zniknales z 1/3 swiata, chociazby Europa wschodnia, Rosja no i oczywiscie nismiertelne Chiny, gdzie wydaje sie ze znaja angielski. Ale tak to moze wydawac sie w Sznghaju, Pekinie i moze jeszcze prau miastach, a i to wylacznie jak rozmawiasz w hotelach, na lotniskach i innych instytucjach zwiazancyh z turystyka lub biznesem.
Sytuacja w Europie wschodniej zmienia sie w blyskawicznym tempie i to jest kwestia
jednego pokolenia, moze dwoch. Mlodzi ludzie z tych krajow w wiekszosci znaja angielski,
starsi nie i nie chca sie go uczyc ale starsze pokolenie juz niedlugo odejdzie.
No i z nimi mozna sie jeszcze dogadac po rosyjsku.
Najbardziej "toporne" sa tej chwili kraje ameryki poludniowej, centralnej i Meksyk.
Tam sie nic nie zmienia. Przyjezdzajac nie znaja jednego slowa po angielsku, czy amerykansku jak kto woli.
Natomiast najbardziej tempi na brzmienie jezyka sa japonczycy, chinczycy no i... francuzi,
jesli juz nawet mowia po angielsku to i tak ciezko zrozumiec o co im chodzi
Hindusi sa tez nie za duzo lepsi w tej materii ale poprzez kolonie brytyjskie sa oswojeni
z angielskim i przynajmniej rozumieja co sie do nich mowi.
Jezyk hiszpanski przez jakis jeszcze czas utrzyma sie w rywalizacji z angielskim zwlaszcza
ze w szkolach jest traktowany oficjalnie jako drugi jezyk i nawet moje dzieci sie go ucza.
Ze wzgledu na wielka imigracje hiszpanski ma tez dofinansowanie rzadowe na nauke, kopie wszystkich dokumentow czy informacji.
Oczywiscie taka sytuacje jest w obu amerykach. Wydaje mi sie ze najwiekszym problemem po drugiej stronie oceanu sa
nadal Chiny gdzie tylko w wiekszych miastach angielski ma szanse dotrzec pod strzechy,
no i Chiny poprzez swoja populacje "oslabiaja" statystyki. Z drugiej strony jest to tylko
nadal duzy ale jeden kraj i to jest tylko kwestia czasu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 10