Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Wto 08 Sty, 2008 Opinia o sklepie fotopanorama.pl
Na prosbe Czytelnikow postanowilem rozszerzyc powyzszy dzial rowniez o opinie o sklepach foto.
Kolega maziek napisal ponizszy post w dziale lustrzanki cyfrowe. Mysle ze to dobry poczatek do rozbudowy tego dzialu
maziek napisał/a:
Tu sie sprawa zaczęła, tu ją zakończę.
Dziś otrzymałem przesyłkę kończącą zakup zestawu z D80, jakiego dokonałem 22 listopada ubiegłego roku. To tylko jakieś 46 dni...
Zakupu dokonałem w sklepie internetowym http://www.fotopanorama.pl/ .Przelewu dokonałem właśnie 22 listopada zeszłego roku (to był czwartek). Już 26 listopada odebrałem przesyłkę. Pierwsze zaskoczenie: zapakowane w pudło tekturowe z odzysku, żadnych taśm identyfikacyjnych. Drugie zaskoczenie: brak karty pamięci, niewłaściwy filtr UV (mniejsza średnica), brak plecaka na fakturze.
Wysłałem więc maila, w którym to opisałem. Zero reakcji. W sumie maili od tamtej pory wysłałem kilka, ale w ogóle przestali na nie odpowiadać (zanim przelałem pieniądze, kiedy transakcja była na dogadaniu, komunikacja była świetna, co napisałem maila to zaraz miałem odpowiedź). Kiedy się zorientowałem, że mailem nie da rady, zadzwoniłem i poprosiłem z właścicielem.
Właściciel rozmawiał ze mną trochę jak z namolnym klientem, który najprawdopodobniej kartę sam skubnął i złośliwie kupił sobie za duży obiektyw, żeby filtr 62mm nie pasował. W każym razie nie padło "przepraszam" ani nic z tych rzeczy. Kazano mi odesłać zły filtr, to oni doślą właściwy i kartę. O zmianie faktury (dopisaniu plecaka) to już całkiem po chińsku gadali (choć oni też mają chyba jakąś księgowość, to zdają sobie sprawę, że jak płacę z firmowego konta, to raczej potrzebuję podkładki na tą kasę?).
W międzyczasie doszedłem do wniosku, że plecak jaki nabyłem jest dla mnie nieodpowiedni. Zadzwoniłem jeszcze raz i grzecznie się zapytałem, czy to będzie jakiś problem, jeśli wymienią mi plecak na slingshota. Powiedziano mi, że nie ma problemu, wymienią. Wobec tego zapakowałem plecak, zły filtr, napisałem list i włożyłem do pudełka i dla pewności jeszcze wysłałem maila, że wysyłam paczkę. To było 27 listopada ub.r. Oczywiście, jak możecie się domyślić, kamień w wodę. Zero reakcji. W związku z tym 3 grudnia ub. roku napisałem jeszcze jednego maila, czy doszła przesyłka itd. Nic.
Postanowiłem czekać. Pomyślałem sobie, że zbliża się dzień św. Mikołaja i ogólnie święta i pewnie nie mają czasu, a ja się zaprę i przeprze lepsze.
Oczywiście nie przeparło lepsze i gdzieś tak dwa tygodnie później pękłem i zadzwoniłem. Jestem cholerykiem, ale w kontaktach z otoczeniem zachowuję anielską cierpliwość, miodowym głosem poprosiłem więc z właścicielem i zapytałem jak moja sprawa.
Mojej sprawy jakby nie było. Jaka sprawa? A przysłał nam pan to? (przerwa na konsultację z pracownikiem) - a tak, doszło jakiś czas temu. Ale dlaczego przysłał pan plecak? Jak to wymienić? U nas nie ma możliwości wymiany! (Tu wyjaśniam grzecznie, że pan taki a taki w rozmowie telefonicznej zgodził się na zamianę). Przerwa na konsultację. Wreszcie - naburmuszonym głosem - mój pracownik potraktował pana wyjątkowo pobłażliwie, że się zgodził. POBŁAŻLIWIE. Dobra, para mi poszła uszami ale wytrzymałem. Pytam się kiedy - dziś-jutro wyślemy.
Oczywiście, jak już się domyślacie, guza a nie wysłali. Dzwonię więc tydzień później. Odbiera ten sam sympatyczny pracownik, który mnie tak pobłażliwie potraktował. Właściciela nie ma. Kiedy przyślecie? Wie pan, są zasadnicze trudności, nie możemy jak dotąd sprowadzić slingshota (wiem że to bzdura, w dowolnym sklepie internetowym jest od ręki). Może za dwa tygodnie. Dobra, to ja rezygnuję z tego slingshota. Wyślijcie mi tą cholerną kartę, cholerny filtr i zwróćcie cholerną kasę za piep... plecak i rozejdźmy się w końcu w zgodzie. Nawet faktury nie musicie poprawiać, bo nie ma na niej tego piep... plecaka. Dobrze, tak zrobimy.
Jak się domyślacie (przepraszam, że jestem nudny) następny telefon znów wykonałem ja, to było równo miesiąc po wpłaceniu przeze mnie pieniędzy, 22 grudnia. Odbiera ten sam pobłażliwy pracownik. Super, że pan zadzwonił, ogólnie fajnie że się pan przypomniał. No na prawdę dobrze, bo już o tu, przy panu, skompletujemy paczuszkę. Jaka to miła być karta? (mówię jaka) i filtr? (mówię jaki). Już wkładam do paczuszki. Tylko wie pan, teraz święta, to jeszcze paczka się zagubi, może lepiej poczekać.
Ponieważ paczka do 4 stycznie br. nie dotarła, to ośmieliłem się jeszcze raz naruszyć spokój właściciela i nawet się do niego dodzwoniłem. Po raz pierwszy był w dobrym humorze i powiedział, że chyba właśnie tego dnia poszło listem poleconym wraz z pieniędzmi. Nie zrozumiałem tego o pieniądzach, ale byłem tak szczęśliwy, że machnąłem na to ręką.
Dziś wreszcie - tadam, tadam - przyszła paczka. Jest w środku filtr i nawet 67mm, oraz karta. I jeszcze coś, jakaś paczuszka. W paczuszce (myślę sobie pewnie na przeprosiny dali jakiegoś gifta) - pieniądze. Rozumiecie? Kase mi przesłali listem zamiast zwrócić na konto. Chyba sie pogubiłem w tym wszystkim. Nota bene potrącili mi ze zwróconych pieniędzy 10zł, co stanowi różnicę między ceną filtra UV 62mm a 67mm. Tak więc chłopcy nie są stratni, jakby co. A ja dalej nie mam podkładki na 175 zł z firmowego konta.
W całej tej sprawie ani razu nie padło z ich strony słowo przepraszam, czy choćby cień poczucia winy i chęć naprawy i wynagrodzenia ich ewidentnego błędu. Po tym jak wpłaciłem pieniądze ani razu oni nie skontaktowali się ze mną, ani razu nie odpowiedzieli na maila.
Jakie wnioski?
Nie są złodziejami. To plus.
Są kompletnie niekompetentni - przynajmniej, jak już wpłaci się pieniądze. To minus.
Uwaga techniczna. Największy minus jest za to, że wysyłają przesyłki nie zabezpieczając ich (np firmową taśmą z nadrukiem) przed penetracją po drodze. Zdałem sobie sprawę, że gdyby sie wyparli że nie włożyli karty nie miałbym żadnych szans. A gdyby nie włożyli aparatu (lub ktoś go ukradł)? To wielce istotny szczegół.
Głupia sprawa bo ja wielokrotnie polecałem ten sklep i to właśnie z uwagi na pomocną obsługę. Mnie obsługiwała żona właściciela. Widocznie miałem więcej szczęścia. W obecnej sytuacji raczej już polecać nie będę. Dzięki.
Głupia sprawa... Mnie obsługiwała żona właściciela. Widocznie miałem więcej szczęścia.
To się nazywa manipulacja
Musisz uważaj co piszesz
Znam też sytuację z drugiej strony "lady". Nawet nie macie pojęcia ilu jest na świecie cwaniaków chcących coś wyłudzić i czasami (jak wcześniej chłopaki się z takimi spotkali) ten sposób podejścia mniej dziwi. Ale to ich do końca nie tłumaczy, mają chyba jednak bałagan i lekceważące podejście do klienta.
Arv [Usunięty]
Wysłany: Wto 08 Sty, 2008
MM napisał/a:
Arv napisał/a:
Głupia sprawa... Mnie obsługiwała żona właściciela. Widocznie miałem więcej szczęścia.
:lol: :lol: :lol:
To się nazywa manipulacja :lol:
Musisz uważaj co piszesz :wink:
Znam też sytuację z drugiej strony "lady". Nawet nie macie pojęcia ilu jest na świecie cwaniaków chcących coś wyłudzić i czasami (jak wcześniej chłopaki się z takimi spotkali) ten sposób podejścia mniej dziwi. Ale to ich do końca nie tłumaczy, mają chyba jednak bałagan i lekceważące podejście do klienta.
Oj gdybyś Ją poznał to byś zrozumiał. Przemiła osoba i w dodatku - nieukrywajmy - bardzo atrakcyjna. ;-)
To, że starają się iść na rękę klientowi - miałem okazję się przekonać. Ale ociąganie się w wysyłce .... tego nic nie tłumaczy. A co do slingshotów .... coś w tym jest. Chciałem u nich kupić jednego i twierdzili, że na razie nie mają bo wyszły a daty nowej dostawy nie mogą zagwarantować. Kupiłem na allegro - nawet trochę taniej.
Wnioski wyciągnąłem. Dalej będę tam kupował - bo:
1. Mieszkam na miejscu.
2. Nie znam lepszego sklepu w Krakowie (Ci ze Studenckiej są drożsi i wciskają czasem sprzęt poserwisowy jako nowy. Trafiło się koledze.)
3. Można się czasem potargować.
4. Mogę pomacać to co kupuję.
5. Nie ryzykuję przesyłania sprzętu pocztą lub kurierem.
6. Łatwiej mi będzie załatwiać ew. reklamacje.
Ale polecać znajomym poza Krakowem nie będę.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Wto 08 Sty, 2008
Podejrzewam, że jestem wybrykiem natury . Tzn. w sensie, że pewnie raz na 1 tysiąc takie coś się zdarza i padło na mnie. Gdyby nie ciąg dalszy byłbym zachwycony obsługą i każdemu polecał ten sklep. Nie przejmuj się Arv.
w sensie, że pewnie raz na 1 tysiąc takie coś się zdarza i padło na mnie.
co ja mam powiedzieć (?), na K10 czekałem ponad 6 miechów
[ Dodano: Pon 14 Lip, 2008 23:10 ]
w między czasie: zdechł mi telefon,
miałem kilka afer dotyczących mojej przeogromnej chęci uczestniczenia na lekcjach tańca i zmasowany atak trądu..
Kurczę wybieram się tam na zakupy ale już kumpel miał z nimi niezłe przejścia - widzę że u nich opłaca się kupować tylko jak jest się z Krk... czy się mylę?
Ew gdzie w Krk jeszcze warto kupować? Bo widzę że Studencka jest już u mnie przegrana... A Digimania za mogilskim?
Odkopie wątek. O fotopanoramie czytalem różne opinie - dobre i zle. Ale podziele sie swoimi przejsciami. Jakis czas temu chcialem kupic tam mojego C40D. Przychodze pierwszy raz, bardzo miła Pani mówi - nie ma, jutro beda. Wiec prosze o zarezerwowanie dla mnie. Przychodze na drugi dzien wieczorem, jakis Pan mowi, że bylo pare sztuk dzisiaj ale juz poszly, beda w poniedzialek. No ok, moze inni byli wczesniej w kolejce niz ja, mysle sobie troszke zawiedziony. Przychodze w poniedzialek, znowu bardzo mila Pani - niestety nie przyjechaly, powinny byc kolo srody. Juz zaczyna mnie to lekko irytowac. Przychodze w srode, Pan mowi, ze niestety nie ma, bylo pare sztuk ale poszly, pytac w przyszlym tygodniu. Przychodze w nastepnym tygodniu, we srode, Pan mowi byly wczoraj 3sztuki ale poszly od reki. Wiec ja juz wkurzony, wyszedlem bez slowa. Po co sobie rezerwowac skoro i tak nikt na to nie zwraca uwagi tylko sprzedaja temu kto pierwszy. Nastepnego dnia kupilem w innym sklepie od reki (drozej o 70zl). Ale nerwy mi przeszly i teraz chcialem kupic statyw. Ceny maja bardzo atrakcyjne, no i mimo wszystko mila obsluge. Zamawiam przez internet, zeby znowu mnie nie odsylali z kwitkiem. Rano dzwoni Pan i mowi, ze glowica bedzie na jutro, ale nie ma statywu. Nie no, znowu. Przejrzalem jeszcze raz ich oferte, maja inny model ktorym sie intresowalem (ale troszke drozszy), tylko cena chyba z przed paru lat, bo mieli drozej o ponad 150zl niz u konkurencji. Pisze grzecznie do nich na GG czy ten bedzie? I czy ta cena jest taka faktycznie, bo jest bardzo wysoka i wyglada mi to na jakas pomylke. Czekam ok. godziny na odpowiedz i nic. Status na GG maja dostepny ale nikt nie odpowiada, wiec po co podaja GG aby sie kontaktowac skoro nikt nie odpisuje. Wiec ja juz zbulwersowany takim podejsciem, pisze znowu do nich co mysle i ze jestem rozczarowany cala sytuacja. Za chwile telefon od nich, ta "przemila Pani" zdenerwowanym i podniesionym glosem zaczyna mnie lekko atakowac. Staram sie to spokojnie przedstawic jak to wyglada z mojej strony, po krótkiej rozmowie chyba Pani zaczyna mnie rozumiec. Mowi iz maja wiele rozmow na GG teraz przed swietami i odpisuja do wszystkich tylko w kolejnosci i niestety troche czasu to zajmuje. W ramach rekompensaty zaproponowano mi spory rabat, na ten "lepszy" statyw. W sumie to jestem zadowolony bo wiele taniej mnie wyjdzie niz w jakimkolwiek innym sklepie a statyw bedzie duzo lepszy. Chyba zrozumieli swoj blad i postarali sie to jakos wynagrodzic. Dalej tam bede kupowal i mimo malej wpadki bede polecal. Kazdemu sie moze zdażyć
No jestem z Krakowa, ale ów pan zniechęcił mnie do tego sklepu jeszcze przed zakupem. Skusiły mnie ich ceny w wirtualu. Na miejscu chciałem się jeszcze spytać o parę rzeczy, ale panisko potraktował mnie jak kretyna.
Rozumiem, że sprzedawca detaliczny może przestać lubić ludzi, ale okazywanie tego klientowi - to wg mnie zwykłe chamstwo.
Obróciłem się na pięcie i wyszedłem.
Może jakbym trafił na "miłą panią" miałbym inne wrażenia
Ja poszedłem tam mimo historii kolegi który zostawił u nich 20k i wyrolowali go po całości - przez nich miał by opóźnienie 3msc i musiał wyłożyć dodatkowo 4,5k ale mimo wszystko postanowiłem dać im szansę - na miejscu dowiedziałem się że "S 150/2.8 to marne szkło i nie mają bo nie mają do niego zaufania" - trochę mnie rozśmieszyło to bo dzień wcześniej taką testowałem i była wspaniała
No ale nic... kilka dni wcześniej poprosiłem o wybranie mi takiej sztuki N 105/2.8 VR który byłby ostry i wolny od aberracji bo mimo że to niby Nikon to szkło loteria - słyszę że ok i będzie gotowe na wtorek... przychodzę i "tak oczywiście sprawdziłem" testuję i co? CA takie że kosmos... mówię czy mają inny egz? A Pan na to że nie że to jest jedyny... No to jak do jasnej sprawdzili i wybrali jak mają JEDEN? no ale nic - Pan pyta jak tam CA no to ja że może fioletowych to nie ma ale zielone to szaleją po zdjęciu ile wlezie i w tym momencie usłyszałem "ja mam w swojej 50'tce Canona czerwone i żyje"............... padłem.............. mówimy o szkle za 2500zł czyli już nie tak mało i dostaję taki tekst jak bym był debilem...
Mało tego kolega był tam kiedyś ze swoim aparatem i usłyszał "proszę ostrożnie dotykać bo to bardzo drogi aparat" a kolega na to "ale to mój aparat".... (chodziło o D300)...
Takich historyjek znam więcej i nie wiem już czy oni tam traktują ludzi jak debili? Chciałbym tam kupować bo mają sprzętu całkiem sporo na stanie ale ich podejście mnie zabija... w tym momencie mam wspomnianą S150/2.8 którą kupiłem gdzie indziej i była tam taka obsługa że tydz później kupiłem tam jeszcze S 10-20 i nikt nie traktował mnie jak debila i aż zareklamuję ten sklep bo wg mnie warto a mowa o Digimiani wszystko rzetelnie bez ściem uważam że S150/2.8 to oni nawet w ręku nie mieli...
Przed świętami kupiłem 40d z kitem za 2600. Zamówiłem przez internet, następnego dnia przyszedłem do sklepu, zapłaciłem i odebrałem - szybko sprawnie i przyjemnie. Obsługa bez zastrzeżeń, nie wiem czy znają się dobrze na fotografii, bo dosłownie parę zdań zamieniłem, ale niewątpliwie obsługują sprawnie.
Na gadu nie odpisali od razu (ok. pół h) ale i tak nie jest źle, zwłaszcza, że niewiele sklepów w ogóle oferuje taką opcję.
Drugim pozytywnym akcentem było to, że przyszedłem torbę dokupić po mniej więcej tygodniu (wcześniej nie był kasy), no i cena torby na wystawce widniała 159 PLN. Poprosiłem że tą torbę, a pani mówi - 143 złote. Ja zdziwiony, a ona "Pan tydzień temu kupował aparat, a jak się kupuje aparat to 10% zniżki na torby i karty pamięci". Niby piętnaście złotych to niewiele, ale to miły akcent, bo w sumie ta zniżka obowiązuje przy zakupie, więc nie musiała mi jej naliczać - przyjemne zaskoczenie:)
Minusy? Cóż, przez gadu powiedział pan, że przy zapłacie gotówką można pomyśleć nad rabacikiem, więc wypłaciłem te 2600 i szedłem mega postresowany żeby przypadkiem mnie nikt nie skroił (niby środek dnia i centrum miasta, ale jak w grę wchodzą duże pieniądze człowiek przestaje myśleć racjonalnie:P), a na miejscu usłyszałem, że zniżki nie będzie. No trudno - i tak cena była niska.
edmun, na chwilę obecną takie kwoty mi nie grożą;) Ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni:P
Kuba może coś w tym jest. Ale i tak - ogólnie rzecz ujmując byłem zadowolony i gdyby nie fakt, że chwilowo saldo mojego konta to 45 polskich nowych groszy, z miłą chęcią bym do nich wrócił na zakupy;)
Jeśli chodzi o fotopanoramę to musisz uważać - wyjdziesz z wadliwym sprzętem to już zapomnij o zwrocie (nawet jeśli oni sprzedają wadliwy...) jak to mówi znajomy "W Fotopanoramie zawsze winny jest klient" (sprawę znam dobrze od podszewki i oni mają swoje prawa a nie prawa konsumenckie obowiązujące w tym kraju... dlatego generalnie pomimo sporego wyboru bezpieczniej jest kupować gdzie indziej (w tym momencie mowa o fabrycznej winie sprzętu nie za bardzo możliwej do przetestowania przy odbiorze ale było nie było sprzedali wadliwy towar... )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 9