Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Wto 02 Lis, 2010 Najostrzejsza przesłona przy 1:1
Pewnie idiotyczny problem i teoretyczny (bo kto robi macro na 2,8), ale mnie to nurtuje.
Dajmy na to, że mamy jakiś obiektyw makro 1:1 np. Tamron 90/2,8 (bo troszkę rozmywa na 2,8). Najostrzejszy jest przy np. 5,6.
Ale przy skali 1:1 rzeczywiste światło spada do powiedzmy właśnie 5,6.
I teraz pytanie. Czy przy skali 1:1 on będzie najostrzejszy na pełnym otworze (który w rzeczywistości jest już 5,6), czy jednak trzeba go przymknąć (w systemach innych niż N na „5,6”)?
A jak się zachowuje GO w 1:1? Jak dla przesłony rzeczywistej czy jak dla tej "obiektywowej"? Ta część pytania jest już ściśle teoretyczna, bo pewnie trzeba by jeszcze zmianę ogniskowej uwzględnić, a różnica i tak nie ma praktycznego znaczenia.
Pzd
P.
A jak się zachowuje GO w 1:1? Jak dla przesłony rzeczywistej czy jak dla tej "obiektywowej"
Od rzeczywistej. Ta efektywna to po prostu tzw przysłona wygodna przy przeliczeniach uwzględniająca spadek jasności wynikający się z cofania się układu soczewek wgłąb obiektywu (odsuwanie od matrycy)
Pigul napisał/a:
Ta część pytania jest już ściśle teoretyczna, bo pewnie trzeba by jeszcze zmianę ogniskowej uwzględnić, a różnica i tak nie ma praktycznego znaczenia.
Przy odległościach przedmiotowych porównywalnych z ogniskową, czyli de facto przy skalach odwzorowania bliskich 1:1 i większych ogniskowa jest nieistotna - GO wyrazić wtedy można jako stosunek przesłony do powiększenia uzyskanego.
[ Dodano: Wto 02 Lis, 2010 17:13 ]
Pigul napisał/a:
bo kto robi macro na 2,8
Czemu nie? Jeśli interesuje Cię np numizmatyka i jesteś w stanie idealnie ustawić odległość przedmiotową - czysty zysk na świetle
Czemu nie? Jeśli interesuje Cię np numizmatyka i jesteś w stanie idealnie ustawić odległość przedmiotową - czysty zysk na świetle
Ale za to strata na jakości, a obiekt statyczny więc czas można wydłużyć. Natomiast makro kwiatki i inne takie artystyczne wizje przy małej GO? Czemu nie. Ja lubię kwiatki na f/2,8 z setki makro.
Ale za to strata na jakości, a obiekt statyczny więc czas można wydłużyć
Tak, dlatego każdy obiektyw warto ciut przymknąć.
komor napisał/a:
Ja lubię kwiatki na f/2,8 z setki makro.
Przy 1:1?
W sumie to przy makro to problem jest ślizganie się po granicy dyfrakcji, a problem braku światła rozwiązuje się nie otwieraniem przysłony/podbijaniem ISO ale ... zewnętrznym źródłem światła
Dajmy na to, że mamy jakiś obiektyw makro 1:1 np. Tamron 90/2,8 (bo troszkę rozmywa na 2,8). Najostrzejszy jest przy np. 5,6.
.................
Weź tylko pod uwagę jedną rzecz.
Testy obiektywów macro zwykle (niestety i szkoda) nie są wykonywane w warunkach macro, do jakich głównie są optymalizowane.
Może się więc okazać, że najlepszą ostrość dla granicznych małych odległości i maksymalnej skali odwzorowania, wcale nie mają dla przysłony X ale dla Y. To tak na marginesie.
Może się więc okazać, że najlepszą ostrość dla granicznych małych odległości i maksymalnej skali odwzorowania, wcale nie mają dla przysłony X ale dla Y. To tak na marginesie.
O! No o tym nie pomyślałem. A to może być rzeczywiście istotne.
Ciekawe czy charakterystyka obiektywu może zmieniać się wraz z pracą na różnych odległościach, zwłaszcza w przypadku IF, gdzie zmieniają się wzajemne odległości elementów.
Chciałbym zobaczyć np. test AF w 70-300 IS USM w zależności jak daleko jest namierzany obiekt.
Pzd
P.
Testy obiektywów macro zwykle (niestety i szkoda) nie są wykonywane w warunkach macro, do jakich głównie są optymalizowane.
Jesteś o tym przekonany czy to tylko takie dywagacje? Uważasz, że w obiektywach odległość przedmiotowa wpływa na ostrość?
Dla mnie optymalizacja obiektywów macro (tych z prawdziwego zdarzenia) polega na uzyskaniu bardzo dobrej ostrości, wręcz wybitnej, by jej strata powodowana przez nieuchronną dyfrakcję w rezultacie nie dyskwalifikowała zdjęć.
[ Dodano: Czw 04 Lis, 2010 09:54 ]
Pigul napisał/a:
Chciałbym zobaczyć np. test AF w 70-300 IS USM w zależności jak daleko jest namierzany obiekt.
A jaki to miałoby sens? Im dalej - tym większa GO, a tym samym większy dopuszczalny błąd układu. Im dalej - tym też powierzchnia czujnika AF obejmuje coraz większą powierzchnię pomiarową, a to powoduje też większe kłopoty z interpretacją danych. Podsumowując - byłby to test AF w korpusie a nie silnika i trybików w obiektywie
Testy obiektywów macro zwykle (niestety i szkoda) nie są wykonywane w warunkach macro, do jakich głównie są optymalizowane.
Jesteś o tym przekonany czy to tylko takie dywagacje?
O tym, co wyżej zacytowałeś jestem przekonany bo wynika to z opisu metod testowania obiektywów (wielkości tablic testowych, odległości wykonywania zdjęć testowych, ...).
Czy i jak parametry szkła się zmieniają dla minimalnej odległości ostrzenia (bo o tym tu rozmawiamy) nie wiem i pewnie mało kto wie, kto nie wykonał innych specjalnych testów w takich warunkach.
Umownie "tablice testowe" są już pewnie zdecydowanie inne dla odwzorowania 1:1.
Do myslenia dała mi niedawno informacja wyczytana w jednym z miesięczników fotograficznech, gdzie redakcja z dumą przeznała, że ma sprzet do testów obiektywów macro w warunkach ... macro i że inni takiego nie mają. Coś więc musi być na rzeczy. Nie pamiętam niestety który to: DFV, FOTO, czy ten nowy DCP - muszę poszukać.
hijax_pl napisał/a:
Dla mnie optymalizacja obiektywów macro (tych z prawdziwego zdarzenia) polega na uzyskaniu bardzo dobrej ostrości, wręcz wybitnej, by jej strata powodowana przez nieuchronną dyfrakcję w rezultacie nie dyskwalifikowała zdjęć.
Ja bym powiedział raczej odwrotnie - to walka z dyfrakcją, która ma chyba największy wpływ na spadek ostrości dla wysokich przysłon, a takie stosuje się w macro.
Zwykłe obiektywy wystarczy, ze będą ostre (bo też muszą) dla pełnej dziury i tylko trochę dalej.
O tym, co wyżej zacytowałeś jestem przekonany bo wynika to z opisu metod testowania obiektywów (wielkości tablic testowych, odległości wykonywania zdjęć testowych, ...).
Oj nie to mi się zacytowało Ale wiesz o co mi chodziło
B o g d a n napisał/a:
Do myslenia dała mi niedawno informacja wyczytana w jednym z miesięczników fotograficznech, gdzie redakcja z dumą przeznała, że ma sprzet do testów obiektywów macro w warunkach ... macro i że inni takiego nie mają. Coś więc musi być na rzeczy. Nie pamiętam niestety który to: DFV, FOTO, czy ten nowy DCP - muszę poszukać.
To ciekawe - jakbyś mógł, chętnie bym się przeszedł do Emipku
B o g d a n napisał/a:
Ja bym powiedział raczej odwrotnie - to walka z dyfrakcją, która ma chyba największy wpływ na spadek ostrości dla wysokich przysłon
Stawianie sprawy w ten sposób jak napisałeś sugeruje że dyfrakcja to coś jak aberracja - da się skorygować. Tylko jak walczyć z dyfrakcją? Dlatego właśnie napisałem tak jak napisałem
No tego to ja już nie wiem.
Gdzieś czytałem, że np. kształt listków przysłony ma na to duży wpływ, może jeszcze inne rzeczy, może potem układ optyczny może coś poprawić? Musiałby jakiś Optyczny się wypowiedzieć, ale nie taki szarak jak ja.
Gdzieś czytałem, że np. kształt listków przysłony ma na to duży wpływ
Oczywiście. Jednak nie wpływa na to czy dyfrakcja będzie czy nie będzie ale na to jak silny wpływ będzie miała na obrazek z punktu widzenia zakłócenia kierunku rozchodzenia się promieni świetlnych. Nadal - im mniejsza dziura - tym gorzej.
Jakość (może ostrość też) zależy od odległości, dlatego stosuje się różne zabiegi konstruktorskie w obiektywach o dużym zakresie nastaw odległości.
Przykład ze stajni Canona:
http://www.canon.com/came...h/room/flo.html
Acha. Ponieważ małe odległości wprowadzają dużą aberrację sferyczną oraz powodują, że płaszczyzna GO się zakrzywia, może się zdarzyć, że ostrość w kadrze uzyskamy jedynie w jego centrum a boki odlecą w kosmos. W przypadku zdjęć makro płaszczyzn będzie to o wiele bardziej upierdliwe niż równe, delikatne mydełko od dyfrakcji, w pewnym stopniu uleczalne przez USM.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10