Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
abes, Ja już tyle razy tam kupowałem, że mi palców u rąk nie starczy - zawsze na czas, bez problemów. Ale dobrze wiedzieć że czasem coś dziwnego się dzieje. Jak wszędzie zresztą.
Witam szanownych forumowiczów, nie sposób nie odnieść się do tej sytuacji, szczególnie w sytuacji gdy ten człowiek specjalnie po to założył wątek i w nim się odezwał po raz pierwszy. Istotniej w tej sprawie została zawarta ugoda, co oznacz, że ustąpiliśmy na rzecz Pan T., co nie oznacza, iż miał rację. Zgodziliśmy się na ugodę gdyż nie było sensu tracić czasu na dalsze potyczki i produkować koszty, które w dużej mierze trafiały do kieszeni kolegi Pana T. Otwarcie przewodu sądowego było tylko po to by ktoś od nas mógł zapoznać się ze szkodami jakie Pan T. zgłosił gdyż skutecznie Pan T. utrudniał nam zrobienie tego inną drogą. Wnioski są oczywiste.
Jak widać po naszych opiniach takie sprawy zdarzają się sporadycznie i wynikają tylko i wyłącznie ze złośliwości i zacietrzewienia takich ludzi. W prostych słowach ujmę to tak, Klient otrzymał towar, zareklamował szkodę na paczce i zażądał przyjęcia zwrotu produktu. Jako,że zgłaszał szkodę na paczce poprosiliśmy o przesłanie zdjęć produktu oraz protokołu szkody, czego oczywiście nie uczynił. I tu zaznaczam, zadzwonił i zgłosił reklamację po czym po konsultacji z kolegą prawnikiem szybko zmienił zdanie, teraz przedstawia to inaczej zakładając nasza złą wolę. To co pisze mija się z prawdą. Jako jeden z dowodów w sprawie prawdomówności Pana T. załączam oświadczenie UPS:
każdy kurier po zgłoszeniu szkody zgłasza ją w systemie UPS. Jeżeli nie zgłosił oznacza to tylko tyle, że protokołu nie było, a zaznaczę, że klient ma 10 dni na jego sporządzenie, tu mamy pismo po kilku miesiącach po zdarzeniu. Wnioski?
Pan T. po zdarzeniu obiegł natomiast do "swojego kolegi po fachu" który "nieźle zarobił na całej sprawie" i tutaj proponuję czytać między wierszami o co tak na prawdę chodziło. Bo na pewno nie o nasza złą wolę. Sprawę zbadaliśmy dokładnie i okazało się, że Pan T. protokołu szkody nie posiadał, ponieważ nie wpłynął on do firmy kurierskiej. Co sugerowało, że mógł zniszczyć obiektyw. Zamówiliśmy specjalnie ekspertyzę postępowania u naszych prawników, która nie wykazała nieprawidłowości, a patrząc na postępowanie powoda trudno było niestety mu iść na rękę gdyż kompletnie nie wiedzieliśmy co stało się ze sprzętem a on uniemożliwił nam zbadanie jego stanu.
Jakież było nasze zdziwienie gdy do sądu poszedł wniosek który protokół owej szkody zawierał. Okazało się, że protokół został sfałszowany, czego efektem było zwolnienie z pracy kuriera, który z głupoty poświadczył podpisem coś co nie miało miejsca długo po tym jak sytuacja miała miejsce. I tu brawa dla Pana T. po raz drugi. Ponieważ nadal nie mieliśmy pojęcia w jakim stanie jest sprzęt a Pan T. skutecznie utrudniał nam zapoznanie się z nim sprawa musiała trafić do sądu. I tu warto zaznaczyć, że tak agresywnego, napastliwego i nieugodowego człowieka mój pełnomocnik nie widział w swojej karierze, jego prawo. Jego prawo również zjawić się w sądzie i sugerować biednego bezrobotnego człowieka z ręką w gipsie a tu chwalić się wydatkami 33 tys zł. Osobiście przyjmuję to na chłodno, teraz znacie sprawę z drugiej strony, z naszej strony.
Obiektyw został zbadany przez mojego pełnomocnika i okazało się, że jest faktycznie w stanie zniszczonym. A najlepsze jest to, na co są dowody, że obiektyw pakowaliśmy jako fabryczny i sprawdzały to dwie osoby o czym Pan T. zapomniał wspomnieć, jak również zapomniał wspomnieć o tym, że opóźnienie w dostawie wynikało z faktu, że jeden obiektyw wrócił do dystrybutora z powodu wady jaką wykryliśmy przed wysyłką, a sprawdzamy każdy drogi obiektyw. Fakt gwarancji - wydajemy swoją ponieważ klienci zwracają obiektywy a Canon nie daje duplikatów, jak wszystko jest ok, oryginał wysyłamy po 14 dniach. No ale każdy widzi to po swojemu. Dla mnie to rzetelność. Co do dystrybucji, pomówienia.
Wracając do sprawy, stwierdziliśmy w sądzie kiedy w końcu mogliśmy go zbadać, że obiektyw przyjmiemy w takim stanie w jakim był i zostanie na stanie wypożyczalni po czyszczeniu ponieważ nie ma sensu kontynuować sporu ze względu na nadmierność kosztów. Kto go jednak zniszczył, czy kurier w transporcie czy też "właściciel" pozostało niewyjaśnione.
Reasumując, na podstawie zawartej ugody, równie dobrze ja mógłbym założyć wątek jak to Pan T. "zrobił nas w balona", naraził na koszty i dał koledze zarobić, sam tez coś z tego ma (na przykład odsetki). Ale jakoś mam w sobie na tyle kultury, a może mało jadu, by nie być mściwym i nie napędzać polskiego piekła. Większości tego co Pan T. napisał nie będę komentował bo jest to wierutna bzdura i celowe szkalowanie, trudno mi się jednak poniekąd zniżyć do takiego poziomu komunikacji i odbijania argumentów.
Jako prawnik Pan T. z pewnością wie, że aby nazwać kogoś oszustem, a to zrobił w stosunku do mnie, trzeba mieć dowody. Tymczasem ma Pan T. tylko ugodę, którą zaproponowaliśmy my tylko dlatego, że stwierdziliśmy, że nie ma sensu przeciągać sprawy bo obiektyw jest do uratowania i warto zająć się czymś konstruktywnym. Tymczasem Pan bez dowodów nakłamał tutaj.
Szczerze powiem czuję sie zaszokowany tym co Pan wyczynia, do tego jeszcze podobno jako prawnik, to postępowanie jest w mojej ocenie nieetyczne i szkodliwe społecznie. Sytuację mógł Pan szybko rozwiązać, na co miał Pan moje zapewnienie, jeśli przesłał by Pan protokół szkody który Pan podobno posiadał i zdjęcia produktu. Każdy rozsądny człowiek zrobił by to by szybko sprawę załatwić, jeżeli jednak było inaczej to z gruntu rzeczy zakładał Pan, że skoro Pan coś zniszczył (lub przyjął zniszczone) i jeszcze można na tym zarobić to dlaczego nie.
Na koniec dodam, że kierując się w tej sprawie kierowaliśmy się wytycznymi Europejskiego Centrum Konsumenckiego i dobra wolą do momentu kiedy sytuacja nie stała się aż nadto jasna. Nasz sklep istnieje od 11 lat na rynku, jak kol. Cichy wspomniał mamy sporo pozytywnych opinii co chyba o czymś świadczy i myślę, że przede wszystkim o tym, ze problem nie leżał po naszej stronie. Czego dobitnym dowodem są kłamstwa które Pan tutaj wypisuje i postawa przepraszam za wyrażenie "zespołu" z Białegostoku, która począwszy od tego, że kłamie i świadomie działa na szkodę a skończywszy, na tym, że przepraszam po raz kolejny, wydziera się jak opętana i szczuje na sali rozpraw, i nie ma w sobie na tyle kultury osobistej by powiedzieć dzień dobry lub do widzenia.
A wszystko opiera się na dokumencie ugody, który nie rozstrzyga winy niczyjej. A dlaczego to Pan T. tak skrupulatnie wykreśla z protokołu swoje nazwisko skoro protokoły sa jawne? Czyżby dlatego, że może okazać się, że nie ma racji i tak na prawdę nie jest konsumentem? Panie Sebastianie, jeżeli nazywa Pan kogoś oszustem a nie ma się odwagi by się pod tym podpisać to chyba o czymś świadczy. Ale tą sprawę akurat zbadamy.
Troszkę fotonetsopot zachowujesz się prostacko pisząc kilka razy jak to "kolega" prawnik "zarobił. Niska świadomość prawna sklepu tutaj się kłania. Klient ma swoje prawa i może ich dochodzić. Ma prawo mieć prawnika i z tego prawa skorzystał. Niech właściciel sklepu nie myśli, że jest kimś ponad prawem i wszystko mu wolno a klienta można traktować z góry (czego powyższy post jest częściowym dowodem). Nie wnikam w meritum konfliktu, ale po takim tekście wyczuwam wasze nastawienie do klienta i jestem szczęśliwy, że nigdy niczego tam nie kupowałem.
fotonetsopot, przykro mi, ale wciąż stoję po stronie klienta. może dlatego, że pracuję w sklepie sieci sprzedającej aparaty i wiem jak często zdarzają się poniżenia klienta, wprowadzanie go w błąd i wpieranie mu że nie ma prawa takiego/a takiego wynikającego z ustawy. Banda sprzedawców stoi nad klientem i wpiera mu, że nie ma racji (a rację ma, tylko spróbuj mu pomóc, to wylecisz z pracy)
MM to nie moje słowa: "kolega łatwo zarobił 500pln) i połowę kosztów procesu" cytuję za powodem. Może warto jednak wniknąć w tekst aby unikać stwierdzeń typu: "niech właściciel sklepu nie myśli, że jest kimś ponad prawem". Myślę, że nie ma podstaw do oceniania nas jako wroga klienta, wszak prowadzimy sklep od 11 lat i każdego klienta traktujemy z należytym szacunkiem i przysługującymi mu prawami. Tutaj jednak powstał ewidentne nadużycie.
Irek
[ Dodano: Czw 04 Lis, 2010 21:20 ]
edmun - przykro mi, że masz takie doświadczenia, może to specyfika sieci. Tą sprawą zajmowałem się, ja czyli właściciel i wierz mi, że nie była warta tego co obiektyw, chodziło tylko o to by dojść do tego kto poczynił szkody i zbadać sprzęt zanim go przyjmiemy. Osobiście nie widzę powodu by komukolwiek robić problemy, jeżeli argumenty są racjonalne i jest dobra wola.
Zgodziliśmy się na ugodę gdyż nie było sensu tracić czasu na dalsze potyczki i produkować koszty, które w dużej mierze trafiały do kieszeni kolegi Pana T.
Bzdura. Gdybyście sprawę wygrali, to nie dość, że "kolega Pana T." by kasę ewentualnie zgarnął od Pana T., to jeszcze i Wy byście mieli pokryte przez niego koszty własnego zastępstwa procesowego.
fotonetsopot napisał/a:
Zamówiliśmy specjalnie ekspertyzę postępowania u naszych prawników
Prawnik pisze to, co klient chce usłyszeć. W 99% przypadków.
fotonetsopot napisał/a:
Fakt gwarancji - wydajemy swoją ponieważ klienci zwracają obiektywy a Canon nie daje duplikatów, jak wszystko jest ok, oryginał wysyłamy po 14 dniach.
Moim zdaniem - bardzo dobry pomysł, dla Was spora wygoda. Pytanie tylko czy klient jest o tym informowany w momencie zakupu?
MC - ugoda polega na tym, że nikt nie wygrywa i sad nie rozstrzyga winy. Czasami po prostu nie ma sensu ciągnąć sprawy w nieskończoność to jest biznes. Nam zależało bu zbadać obiektyw przed przyjęciem i ustalić winnych. To sztuka kompromisu, że niestety na sali sądowej. No i priorytetów, sprawę można było pociągnąć do końca ale mamy inne priorytety niż bieganie po sądach.
Ekspertyza to audyt w niezależnym centrum konsumenckim więc jestem spokojny o jej wynik. Klient był informowany o wszystkim o czym powinien być poinformowany, jeśli ma wątpliwości może zapytać. Od dłuższego czasu nie prowadzimy już tej praktyki gdyż jak widać nie warto.
"kolega łatwo zarobił 500pln) i połowę kosztów procesu" cytuję za powodem.
Irek
No i co z tego, że jakiś kolega coś zarobił? Jest Ci przykro, że to były Twoje/Wasze pieniądze? On je ZAROBIŁ a nie UKRADŁ. Zarobił za udział w procesie który przegraliście. Boli? I bardzo dobrze - niech boli. Wiele sklepów wypina się na klientów bo wie, że nie będzie im się chciało dochodzić swoich praw w sądzie. Ja stoję na stanowisku, że trzeba przestać się bać i walczyć o swoje. Rynek jest rynkiem klienta a nie rynkiem sprzedawców, to Wy żyjecie dzięki nam a nie odwrotnie i najwyższy czas by dotarło to do WASZEJ świadomości. To Wy musicie być mili i uprzejmi a klienci mogą być wybredni do woli. Bo jak nie będzie mili to klienci kupią gdzie indziej a sklep splajtuje.
Teksty o tym co kto i jak długo sprzedaje traktuję chłodno. Za dużo wiem o sklepach foto w naszym kraju i to od bardzo wewnętrznego podwórka. Do niedawna były piękne i bogate czasy. Teraz to się zmienia, ludzie potrafią upomnieć się o swoje prawa a na dodatek walka na rynku bardzo się zaostrza i już nie zarabia się tak łatwo pieniędzy jak kiedyś.
MC - jeszcze jedno, pewnie nie masz doświadczenia, prawnik oprócz kosztów zastępstwa bierze ekstra, niestety nie mamy "kolegi prawnika" więc koszty idą czy wygramy czy przegramy.
MM - "Zarobił za udział w procesie który przegraliście." - wierutna bzdura. Pokaż wyrok. Nie ma? Wiesz co to ugoda? Sprawdź dokładnie. Przykro mi za Twoje doświadczenia jednak widzisz, oszuści i naciągacze są po obu stronach. Nie odnoszę tego do tej sytuacji. gdybyś czytał co napisałem łatwo doszedł byś do wniosku, że autor cieszy się z tego, ze kolega łatwo zarobił bo liczył na to, jak w większości przypadków, ze sklep spasuje i zawrze ugodę. I nie należy nazywać tego sprawiedliwością
Wiele sklepów odpuszcza nieuczciwym klientom bo szkoda po prostu czasu na takie zabawy. W tej jednak sytuacji problemem było nie samo zdarzenie ale celowe działania powoda narażające nas na koszta po to by ktoś mógł zarobić. Gdyby to Ciebie ktoś oszukał i musiał byś zapłacić za swoje racje 3 razy byś to przeliczył.
Ostatnio zmieniony przez fotonetsopot Czw 04 Lis, 2010, w całości zmieniany 1 raz
Jest jeszcze druga strona tego medalu, jak ktoś jest zadowolony z jakiegoś sklepu to zazwyczaj nie chwali się tym na forach. Często jest tak, że jeden negatywny przypadek może wpływać na opinię o sklepie z którego kilka tysięcy klientów wyszło zadowolonych.
MC - zakładaj, że płacimy za wszystko bo zwykle nie potrzebujemy prawnika i dogadujemy się z ludźmi o ile ktoś nie chce "nas zrobić w balona"
goltar - co prawda to prawda ale jest różnica między opinią negatywną a oszczerstwem na podstawie papierka który stwierdza, że poszliśmy klientowi na rękę skoro postanowił nam jednak pokazać reklamowany sprzęt. Opinie o nas można łatwo sprawdzić i te pozytywne i negatywne. Jednak większość myśli - papierek z sadu, przegrali proces. Brawo dla klienta.
fotonetsopot, powiem tak: osobiście to mam głęboko kto ma rację.
Z doświadczenia wiem tylko jedno - jeśli ktoś jest pewien swoich racji, to nie zawiera ugody na niekorzystnych dla siebie warunkach. Być może Wy postępujecie inaczej. Nie wiem.
Najprawdopodobniej EOT.
MC - warunki były bardzo korzystne, kto napisał, że niekorzystne i na jakiej podstawie tak twierdzisz? Poza tym ugoda oznacza wolę obu stron, Twoje stwierdzenie tyczy się i powoda.
Ostatnio zmieniony przez fotonetsopot Czw 04 Lis, 2010, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10