Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Witam, mam pytanie do bardziej doświadczonych w tym temacie.
Jako,że moje doścwiadczenie jest 'aż' 6 miesięczne zwracam się z prośbą do Was.
Otóż, ma problem z ostrymi zdjęciami w fotografi dziecięcej tzn. przy zdjęciach niemowlaków. Zazwyczaj problem nieostrości ratowałam lampą,jednak przy takich drobinkach chyba nie wskazane jest"walenie" lampą na wprost czy po suficie,a wiadomo małe dzieci są bardzo ruchliwe,co za tym idzie nigdy nie wiadomo kiedy nasz model nie zmieni pozy. Co polecacie?
Ecve, wrzuć zdjęcie , to łatwiej będzie powiedzieć co jest przyczyną nieostrych zdjęć. najlepiej z exif'em . a przyczyn może być kilka: np za długi czas naświetlania przez co łatwiej o poruszone i nieostre zdjęcie. albo AF pudłuje.
Walenie lampą na wprost nie jest w sumie polecane przy żadnym rodzaju fotografii, poza reporterką w warunkach uniemożliwiających inne rozwiązania. Co do dzieci, to myślę, że spokojnie możesz skierować światło na ścianę lub sufit, co uchroni przed bezpośrednim błyskiem w oczy. No i oczywiście nie przesadzać z ilością błysków.
Bez lampy to pozostaje tylko odpowiednio urządzone miejsce, czyli dziecko trzeba umiejscowić przy dobrym świetle, w dobrą pogodę może być (wiem, zimą może być z tym kłopot…) i wtedy pozostaje już „tylko” wyposażyć się z odpowiednio jasny obiektyw, żeby wykorzystać potencjał światła naturalnego.
Obydwie koncepcje są warte eksploatowania, moim zdaniem.
wersja pierwsza - mam jasny obiektyw, otwieram mocno przysłonę, potrafię się posłużyć dobrze autofocusem i trafię pomimo płytkiej głębi ostrości
wersja druga - mam ciemny obiektyw, podbijam iso, staram się znaleźć dodatkowe źródło światła (czy to lampa błyskowa, czy jaśniejsze otoczenie dzieciaka)
potrafię się posłużyć dobrze autofocusem i trafię pomimo płytkiej głębi ostrości
proszę mi to wytłumaczyc
jak mozna posłuzyc sie zle autofocusem?
jest punkt, jest wycelowany w jakies miejsce, jest potwierdzenie, jest spust migawki i juz
i o co chodzi z tym trafianiem i co ma GO do tego?
celuje w punkt i j.w.
Cola, można można.... przykład może nie pasujący do sytuacji fotografii dziecka, ale uwierz mi że na 200mm, przysłonie 2.8 i fotografowaniu powiedzmy dzięcioła z odległości 40metrów w lesie to można całkowicie odpuścić sobie autofocus.
co z tego że potwierdzi, że pokaże że ten malutki czarny punkcik na drzewie został dobrze uchwycony, jak zazwyczaj i tak okaże się że trafiłeś na gałązkę przed niego (p.s. proszę mnie nie karcić za samo robienie tak zdjęcia... zdarza się )
A tak do sytuacji, mając jakieś 50mm 1.8 i strzelając dzieciaka też można nie trafić z punktem ostrości. jest to zupełnie normalne i nie rozumiem zbytnio pytania, że ktoś może źle używać autofocusa.
Sytuacje na serio i z przymrużeniem oka:
1) za płytka GO a zdjęcie robimy stojąc wychylonym zza wuja pleców i próbujemy trafić w oczko, a trafiamy w nosek
2) chrzciny chrzcinami, stabilizacja procentowa z innymi biesiadnikami nie zadziałała w porządku i zamiast mieć ustawiony tryb stabilizacji pionowy, to próbujemy lekko rozmiękczeni panoramować leżącego noworodka
3) mamy kiepski wizjer, ledwo co widzimy gdzie się ustawiła ostrość, w pomieszczeniu jest stanowczo poniżej akceptowalnej ilości światła, a autofocus jeździ w te i wewte niby nam potwierdził, strzelamy a tu klapa
4) mamy Samyanga 85mm i na przysłonie 1.4 w ogóle nie potrafimy znaleźć czy dobrze strzelamy (tyle że ten Samyang nie ma autofocusa... zły przykład )
5) mamy Sigmę 30 1.4, również głębia trochę płytka, autofocus potwierdza że trafiamy w oczko, a dziecko akurat się zsiusiało i trochę się rzuca w kołysce, nawet pomimo AF Servo (czy AF Ciągłego) może się zdarzyć że nie nadąży za tą rzucającą się bestią
Takich sytuacji można sporo wymieniać, kto fotografuje dzieciaki ten dobrze wie, że w teorii wszystko pięknie, w domciu wyliczyliśmy sobie głębie, ustawiliśmy aparat w szybki tryb, autofocus w nowym obiektywie świetnie się sprawdza w każdych warunkach, a tu nagle przychodząc do cioci/kuzynki/siostry/brata* (niepotrzebne skreślić) i dostając zadanie "zrób ładną fotkę dzieciakowi" - to okazuje się że w praktyce wygląda to nie zawsze różowo
ale podałes przykłady które w dużej mierze nie zależą od nas wiec nie mają wiele wspólnego z "dobrym posługiwaniem się autofocusem"
ale generalnie wiadomo o co chodzi i im lepiej znasz ułomności swojego sprzętu tym lepiej trafisz
duzo tutaj zależy od doświadczenia i przewidywania co zrobi model
pstrykam na systemie canon- głównie 450d i od około 2 tygodni 7d. Dotego skromnie -standardowy kit, stałka 50 ka i lampa speedlite 430EX II.
Póki co znalazłam rozwiązanie-światło odbite od sufitu pod kątem 45 st. Jakoś daje rade,a do zdjęć bez błysku niestety trzeba będzie przeczekać tą zimę. Ale jak to mówią człowiek uczy się metodą prób i błędów a najbardziej na własnych błędach
duzo tutaj zależy od doświadczenia i przewidywania co zrobi model
Takie modele są nieprzewidywalne, a im starsze tym są bardziej nieprzewidywalne. Moja dwuletnia córka jak tylko widzi obiektyw wycelowany w siebie, to rzuca wszystko, biegnie do mnie i chce oglądać zdjęcie.
Ecve napisał/a:
Póki co znalazłam rozwiązanie-światło odbite od sufitu pod kątem 45 st.
Możesz jeszcze "białej karteczki" użyć (ta wysuwana klapka z pleksi). Światło prosto w sufit lub ścianę, a "karteczka" dodatkowo delikatnie odbije i zlikwiduje cienie pod noskiem i oczami (nie wysuwasz jej do końca, tylko zostawiasz "stojącą").
Takie modele są nieprzewidywalne, a im starsze tym są bardziej nieprzewidywalne. Moja dwuletnia córka jak tylko widzi obiektyw wycelowany w siebie, to rzuca wszystko, biegnie do mnie i chce oglądać zdjęcie.
Z mojego doświadczenia i z konsultacji z okulistą - można błyskać - nic to dzieciom nie szkodzi - oczywiście nie mówię tu o bezpośrednim błysku w oczy
Ja moją córę fotografuję od maleńkości - światło odbite z lampy systemowej lub oświetlenie studyjne.
A model w wieku 1,5 - na razie 2,5 lat jest kompletnie nieprzewidywalny. Moje dziecię szybko odkryło gdzie w studyjnej lampie jest przycisk który powoduje, że lampa błyska. W zasadzie "sesja" była pozamiatana
Dzieci są jednym z trudniejszych tematów, ciężko liczyć na ich współpracę w trakcie sesji i zamarcie w bezruchu na czas robienia zdjęcia Ciężko ocenić, co jest nie tak z Twoimi zdjęciami - czy są nieostre z powodu poruszenia modela czy są rozmazane, czyli niedoświetlone - ten drugi problem można rozwiązać przed dodatkowe oświetlenie, najlepiej lampą zewnętrzną z dyfuzorem. Jeśli chodzi o fotografowanie dzieci, to ustawiałabym przesłonę na 5.6 (jeśli jest jasno, jeśli nie to z lampą) - im niżej schodzisz, tym bardziej dziecko wygląda jak budyń, szczególnie niemowlęta - oczy ostre, a cała reszta rozmyta, nie lubię takiego efektu.
Przy fotografii dzieci bardzo przyda się jasny obiektyw: światło 1.4, 1.8. W naszym studio idealnie sprawdza się 50mm lub 85mm na pełnej klatce.
Jak brakuje światła to podnieść ISO, nawet do 1600. Warto zainwestować w dobrą lustrzankę, gdzie można wysoko podnieść ISO, np. D600, D700.
Można też użyć światła stałego z lampy studyjnej.
Błyski bardzo rozdrażniają dziecko co znacznie utrudnia wykonanie dobrej sesji.
Nawet? W typowym oświetleniu domowym, które bardzo rzadko przekracza EV5, ISO1600 da zaledwie 1/125s przy f/2...
foto-muszak napisał/a:
Błyski bardzo rozdrażniają dziecko co znacznie utrudnia wykonanie dobrej sesji.
Zależy które... Z moich obserwacji wynika raczej, że większość kompletnie nie zwraca na nie uwagi, bardziej rozdrażnia je sztuczna sytuacja - jak błyskasz w trakcie zabawy, to jest im to kompletnie obojętne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 11