Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Pon 21 Kwi, 2008 Porównywanie cyfry z analogiem. Refleksje po teście DP-1
Chyba po raz pierwszy zobaczyliśmy jakiej jakości surowe obrazy daje współczesna cyfra. Mam na myśli test Sigmy DP-1. Przypuszczam, że z innych, np. Bayerowskich aparatów, surowe obrazy mogą być jeszcze gorsze. W każdym razie surowe obrazy z cyfry nie nadają się do oglądania bez ich uprzedniego "upiększania".
Refleksja:
W jakim my świecie obrazu żyjemy. Serwuje się nam cyfrę wypierającą analog, w której ktoś arbitralnie upiększa surowe obrazki rzeczywistości (każdy producent robi to inaczej), nad którymi to "upiększonymi" obrazkami piejemy z zachwytu, porzucając obrazy analogowe. Tymczasem porównując surowy obraz analogowy z surowym obrazem cyfrowym, widać że współczesna cyfra jeszcze nie dojrzała, nie dotrzymuje kroku analogowi. Jeśli nie chcemy być software'owo zwodzeni, powinniśmy pozostać przy analogu, do momentu kiedy surowy obraz z cyfry "upodobni się" do surowego obrazu z filmu, dorówna mu.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Pon 21 Kwi, 2008
Mimo wszystko sprawa jest tylko "ideologiczna" bo jedynym testem jest wykonanie zdjęcia i postawienie go obok oryginału - poniekąd wracając do dyskusji rozwiniętej gdzie indziej.
Gdyby tak wykazać, że cyfra stwarza nieistniejąca rzeczywistość wówczas miałbyś rację również w praktycznym sensie.
Gdyby tak wykazać, że cyfra stwarza nieistniejąca rzeczywistość
Uściślając oczywiście nie stwarza nieistniejącej rzeczywistości tylko obraz nieistniejącej rzeczywistości. Każde wyostrzanie jest przecież modyfikowaniem wartości jakichś pikseli, i robi się to zmieniając kilka parametrów, których wartość arbitralnie ktoś określa.
Zgadzam się z Maźkiem. To znaczy owszem, też mnie nieco boli ilość operacji wykonywanych na danych z matrycy, ale to tylko naprawianie ułomnej techniki, co w analogu też ma miejsce. Bo czymże innym jest korygowanie abberacji w obiektywach, nakładanie powłok antyodblaskowych itd? Przecież np. abberracja chromatyczna to fizyka, a mimo to z nią walczymy w imię estetyki.
W przypadku technik cyfrowych pojawiają się nowe aspekty związane z kwantyzacją danych, a to znamy już od momentu, kiedy analogowe filmy/odbitki zaczęły być skanowanie w celu wydrukowania. Tam też już mogą pojawić się problemy z morą, z drobnymi wzorkami na tkaninach, itd.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Pon 21 Kwi, 2008
Marian napisał/a:
... stwarza ... obraz nieistniejącej rzeczywistości. Każde wyostrzanie jest przecież modyfikowaniem wartości jakichś pikseli, i robi się to zmieniając kilka parametrów, których wartość arbitralnie ktoś określa.
Ale to samo można zarzucić zwykłemu negatywowi. Obraz jaki z niego pochodzi tez jest złożeniem: z jednej strony są ziarna soli srebra, a z drugiej własciwy obraz rzutowany przez obiektyw. Tak samo wywołując możesz w pewnym zakresie wpływać na kształt tych ziaren, zmieniając obraz wyjściowy. I tak samo obraz wyjściowy zawiera elementy (szczegóły) nie będące elementami oryginału.
Ale jednak efekt surowy w postaci ostrego obrazu na wywołanym filmie, a rozmazany w sposób nie do przyjęcia surowy obraz z cyfry, to jak niebo i ziemia. Jedna z postaci w komedii Fredry mawiała "znaj proporcje mociumpanie".
Mam amatorski skaner filmowy Minolty i skanowałem amatorskie negatywy, ale takiego rozmazania sobie nie przypominam.
Zresztą skanowanie filmu po to żeby porównywać z cyfrą jest nie fair wobec filmu.
Trzeba by wyświetlić obraz bezpośrednio z filmu i z takiego surowego cyfrowego pliku, albo zrobić odbitki z filmu i z takiego surowego pliku cyfrowego i wtedy porównać obrazy.
Byłoby to bardziej sprawiedliwe, miarodajne, niż skanowanie filmu.
Wysłany: Wto 22 Kwi, 2008 Re: Porównywanie cyfry z analogiem. Refleksje po teście DP-1
Marian napisał/a:
Jeśli nie chcemy być software'owo zwodzeni, powinniśmy pozostać przy analogu, do momentu kiedy surowy obraz z cyfry "upodobni się" do surowego obrazu z filmu, dorówna mu.
Z calym szacunkiem ale mnie na to nie stac, nie stac mnie na wydanie extra kilku tysiecy $ rocznie
na klisze i ich wywolanie w watpliwej kwestii oszustwa softwerowego.
To nie jest karate school i tutaj nie liczy sie droga tylko cel. Jesli jakosc obecnych zdjec cyfrowych dorownuje albo i przekracza
jakosc zdjec analogowych to nie widze sensu uprawianie "sztuki dla sztuki"
Dlaczego nie wyszukujemy w nowej technologi czegos z czego mozemy sie cieszyc
ale szukamy dziury w calym aby sie martwic?
A poza tym jakie to zwodzenie? O jakim zwodzeniu mowisz skoro zdjecia ktore odbieram
z zakladu sa co najmniej takie same albo lepsze niz z analogu, o co tu chodzi?
A dlaczego uważasz, że wywoływanie surowego (naświetlonego) filmu jest fair, a obróbka cyfrowa surowego obrazu z matrycy nie fair?
Niewywołany film nie jest surowym obrazem, tak jak nie jest surowym obrazem z matrycy sygnał analogowy nie przekonwertowany na sygnał cyfrowy. Wyświetlić w postaci obrazu możesz dopiero wywołany film i przekonwertowany sygnał analogowy na cyfrowy.
[ Dodano: Wto 22 Kwi, 2008 ]
Allan napisał/a:
A poza tym jakie to zwodzenie? O jakim zwodzeniu mowisz skoro zdjecia ktore odbieram
z zakladu sa co najmniej takie same albo lepsze niz z analogu, o co tu chodzi?
A gdy portrecista namaluje cię piękniejszym niż jesteś, to nie jesteś też zadowolonym? To że obraz jest lepszy nie znaczy, że nie jesteś zwodzony.
Czytaj uwaznie - napisalem "lepsze niz z analogu" a nie lepsze niz rzeczywisty obraz
Dlaczego zakladasz ze software na pewno upieksza?, wedlug mnie raczej stara sie odwzorowac oryginal poprawiajac niedoskonalosc matrycy,
Dla mnie obraz z dobrej cyfry jest bardzo wiernie oddany,
Jesli patrze na modelke swoimi oczami, potem na monitorze mam dokladnie ten sam obraz
a potem przystawiam odbitke na papierze do niej i znow mam to samo to chyba szukam odwzorowania a nie ulepszenia.
Ulepszenia moge szukac przez ustawienie swiatla, makijaz, nastroj,.. itp
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Wto 22 Kwi, 2008
Marian napisał/a:
Niewywołany film nie jest surowym obrazem, tak jak nie jest surowym obrazem z matrycy sygnał analogowy nie przekonwertowany na sygnał cyfrowy.
Ale widzisz, wniosek z tego taki, że jakbyś nie wiedział, że można majstrować przy zdjęciu między matrycą a RAW-em byłoby dla Ciebie OK. Bo z jednej strony trudno nie przyznac, że cyfrą można zrobić równie wierne, lub może i wierniejsze zdjęcie niż filmem (choćby gdyby czułość chcieć uzyskać 64000 - to chyba tu bez dowodu można dopuścić jako pewnik). A z drugiej nie denerwuje Cię, że obraz na analogu też zawiera cechy, jakie do niego nie należą. Czyli kluczem jest niecna manipulacja. Ale generalnie lepiej mieć na coś wpływ, niż go nie mieć.
Przypomnę że interesuje mnie surowy obraz z cyfry. I on wygląda na paskudny w zestawieniu z surowym obrazem z filmu. Taka jest autentyczna jakość aktualnych matryc. Gdybyśmy z niego zrobili odbitkę i z filmu, wtedy mielibyśmy uczciwe porównanie obrazów z filmu i z cyfry, i ciekaw jestem czy wtedy też powiedziałbyś, że cyfra daje lepszy obraz.
Algorytmy w cyfrze, niezależnie od rezultatu, ukrywają przed nami paskudztwo surowego obrazu z cyfry. Każdy producent z tej samej matrycy uzyskuje inny obraz tego samego obiektu, oczywiście przy tych samych parametrach ekspozycji, bo stosuje inne algorytmy. Każdy z nich ukrywa przed nami, jakie surowe piksele, i jak je zmodyfikował, gdyż ukrywa przed nami algorytmy. Skoro obrazy się różnią to czyjeś algorytmy zwodzą nas.
Z różnych filmów wychodziły różne zdjęcia. Przecież pamiętacie na pewno jeszcze pierwsze kolorowe zdjęcia, które były... zielone! A nawet i w tej chwili inaczej to wychodzi z Kodaka inaczej z innych! Zależy od papieru, od tego kto i jak wywołał... W analogu też działają pewnego rodzaju algorytmy chemiczne i fizyczne. Zdjęcia tak czy tak to nic innego jak zwodzenie oka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 10