Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

optyczne.pl forum.optyczne.pl  
•  FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy  •  Statystyki  •  Rejestracja  •  Zaloguj  •  Galerie  •   Ulubione tematy

----- R E K L A M A -----



Poprzedni temat :: Następny temat
Zarabianie fotografią
Autor Wiadomość
sigmiarz 
Optyczny



Pomógł: 11 razy
Posty: 1785
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

tak na marginesie, np. na flickr są dwie opcje udostepniania dla license request, jedna powiadamia za każdym razem
kiedyś ktoś jest zainteresowany i prosi o zgodę, druga to automat, system inf. może się myli, ale bardzo rzadko,
to nie jest skomplikowane logicznie zrobić taki system, chyba że ktoś zlekceważy obsługę błędów.... :???:

poza tym polecam wszystkim publikującym wrzucać swoje zdjęcia na images.google.com,
tam jest taka ikonka aparatu w polu szukaj, po kliknięciu można uploadować zdjęcie albo wkleić url, i w taki oto sposób
można szukać według zdjęć, tak można znaleźć złodzieja, ale też ciekawa jest opcja similar images :)
 
 
Reklama

Pomógł: 0 razy
Posty: 1
Skąd: Optyczne.pl






komor 
Moderator



Pomógł: 371 razy
Posty: 19881
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

90s, stocki, nie stacki, to tak gwoli formalności. Co do sposobu funkcjonowania gazet to inna bajka, niż stocki, bo to mniejsze organizacje, to raz, a przede wszystkim tam pracują konkretni ludzie, którym czasem może być łatwiej coś ukraść, niż prosić szefa o zgodę na zakup, usłyszeć „nie, weź znajdź coś darmowego” itd.
Tymczasem stocki to potężna machina, a Twoje zdjęcia są jednymi z milionów w bazie, setek kupionych w danej sekundzie i nikt tam nie będzie ręcznie niczym sterował „a może nie powiadomimy go, że sprzedane”. Jedyne co może być „zaprojektowane” w tym systemie, to długi okres zwłoki w informacji i potem jeszcze zwłoka w płaceniu. Bo to daje im wymierne korzyści finansowe a jest zgodne z prawem i umową, do której to wpiszą.

Co do gazet, to zrobiłem jakiś czas temu zdjęcie znanej osobie z radia, i kierowany tymi samymi pobudkami co programiści pracujący nad darmowymi projektami :) wrzuciłem je do Wikipedii, bo bieda tam ze zdjęciami czasem okrutna. Niezorientowanych informuję, że wrzucając zdjęcie do Wikipedii oddaje się je do Public Domain, czyli traci wszelkie majątkowe prawa autorskie, prawo do decydowania o użyciu itd., pozostają tylko niezbywalne prawa osobiste, czyli informacja o tym, kto jest autorem zdjęcia.
Dobra. Najpierw ta fotka pojawiła się w playerze internetowym tego radia, jak leci audycja prowadzona przez tę osobę. Dobra, nawet się ucieszyłem, że zauważyli, a skoro oddałem za darmo, a ja z kolei mogę za darmo tego radia słuchać, to wszystko w porządku. Ale jakiś czas temu zauważyłem, że po wpisaniu odpowiedniej frazy w Guglu wyskakuje dość dużo linków, ku mojemu zdziwieniu. Zacząłem sprawdzać, okazuje się, że zdjęcie to teraz używane jest w różnych internetowych serwisach lokalnych, internetowych wydaniach gazet, do zilustrowania artykułów dotyczących tej osoby, że gdzieś przyjeżdża albo coś będzie robił. Wszystko to jest zgodne z prawem, w końcu oddałem to zdjęcie do darmowego i nieograniczonego użytku. Ale widać, jak media internetowe tną narożniki, żeby minimalizować koszty. O korzystaniu z serwisów agencyjnych oferujących „główki” znanych osób – nie ma mowy.

dcs napisał/a:
Wątpię żeby mieli dwie bazy danych, dwa obiegi informacji.

Dwie bazy? Prędzej dwadzieścia dwie. Getty Images to obecnie moloch gromadzący wiele rozłącznych zbiorów danych. Swoich kolekcji mają wiele, każda z nich ma swoje odrębne zasady, jedne są Royalty Free, inne nie, ponadto wiele kolekcji stockowych kupili w całości, podejrzewam więc, że niekoniecznie zlikwidowali odrębne systemy informatyczne zarządzające tymi zakupionymi kolekcjami, itd. Współpraca z Flickrem, czyli jeden z nowszych projektów GI, to już są dwie kolekcje w ramach RF, i do Flickra mają na pewno osobny system, bo to jest inne konto niż do klasycznej współpracy z GI.

dcs napisał/a:
Moja agentka /jedna z bardziej znanych w dużej europejskiej stolicy/ bierze "tylko" 35% z załatwionych przez siebie zleceń.

Bardzo przepraszam, ale jak zaczynałeś swoją karierę, nie miałeś doświadczenia ani dorobku, to dostałeś od razu agentkę z jednej z bardziej znanych agencji w dużej europejskiej stolicy, czy musiałeś jakoś inaczej rozpocząć swoją karierę? :) Czemu nie rozumiesz, że niemożliwe jest, żeby wszyscy fotografowie (plus osoby tylko dorabiające na tym) mieli tę samą śmietankową drogę kariery i zlecenia na duże sumy? Przecież rynek jest na duże sprawy, średnie i małe. Są fotografowie robiący zdjęcia do Vanity Fair i są tacy, co w przedszkolu robią zdjęcia dzieciom przebranym za wróżki czy piłkarzy (najnowszy pomysł przed Euro… :zalamany: ), zawsze na f/8 i dwoma lampami ustawionych po bokach z przodu.

Internet jak w każdej dziedzinie wiele zmienił. Jednym pomógł, drugim pewnie zaszkodził, w każdym razie sporo zmienił i usprawnił. Od czasu, kiedy kupienie zdjęcia na stocku oznacza onlinowe przeglądanie milionów zdjęć, kliknięcie, wpisanie numeru karty kredytowej i natychmiastowe ściągnięcie pliku na dysk – wielu fotografów zyskało nową szansę na zarobek i wybicie się, lub rozpoczęcie kariery. Zdjęć sprzedaje się z pewnością teraz więcej, choć taniej. Kiedyś, jak przegląd stocków trzeba było zamawiać na płytach CD a na kupione zdjęcie czekało się dniami, żeby kurier przyniósł starannie zapakowany negatyw/slajd do zeskanowania i odesłania, sprawy wyglądały inaczej. Ale to się skończyło. Dziś są media elektroniczne, codziennie tysiące stron WWW potrzebuje nowe zdjęcia newsowe, „główki”, ilustracyjne. Rynek się zwiększył, ale oczywiście i cena musiała spaść. To powoduje nowe zjawiska i nowe wyzwania.
Zaś co do drakońskich procentów zabieranych przez stocki, to cóż, nie od dziś się mówi, że obywatel jest w każdej dziedzinie życia rąbany przez światowe korporacje. Od jogurtu zaczynając, na samochodzie czy domu kończąc. Żeby ocenić, czy stocki żerują na nas, trzebaby popatrzeć sobie w ich wyniki finansowe.
 
 
dcs
[Usunięty]

Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

komor,
komor napisał/a:
dcs napisał/a:
Wątpię żeby mieli dwie bazy danych, dwa obiegi informacji.

Dwie bazy? Prędzej dwadzieścia dwie.

Dwie bazy i dwa obiegi -jedna/jeden do rozliczeń z kupującym, druga/drugi do rozliczeń z fotografem, /a obie do bilansu firmy?/. Wątpię.
Jeśli chodzi o współpracę z innymi podmiotami -zgadzam się.
komor napisał/a:
Bardzo przepraszam, ale jak zaczynałeś swoją karierę, nie miałeś doświadczenia ani dorobku, to dostałeś od razu agentkę z jednej z bardziej znanych agencji w dużej europejskiej stolicy, czy musiałeś jakoś inaczej rozpocząć swoją karierę? :)

-jak rozpoczynałem zarabiać miałem już doświadczenie /fotograficzne/, a rynek znałem z opowiadań profesjonalistów,
-schodziłem parę par butów,
-a agentki nie dostałem, tylko sobie wziąłem. Agentka nie jest z agenci -jest wolnym strzelcem.
-żebyś ty widział początki tej "śmietankowej drogi kariery"...-żyłem z dnia na dzień ciesząc się tym, że robię co lubię. Nikt mnie wtedy nie doił jak stocki.
komor napisał/a:
Żeby ocenić, czy stocki żerują na nas, trzeba by popatrzeć sobie w ich wyniki finansowe.

-Bez tego można stwierdzić, że na promowanie fotografa nie wydają nic, a koszty w porównaniu z koncernami płytowymi są mikroskopijne. Stocki nie ponoszą też żadnego ryzyka finansowego -nie inwestują w "dobrze zapowiadającego się" fotografa.
Tutaj występuje dwustronny konsensus -między kupującym, a pośrednikiem, a sprzedający -fotograf ma g... do gadania.
Nie uważam, że jest to szansa na wybicie się, lub rozpoczęcie kariery. Z zarobkiem też słabo.
 
 
komor 
Moderator



Pomógł: 371 razy
Posty: 19881
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

dcs napisał/a:
na promowanie fotografa nie wydają nic

Jak moje zdjęcia są do obejrzenia na całym świecie w prestiżowym stocku, obok znacznie lepszych (niestety :) ) to nie jest to dla mnie jakaś forma promocji? Oczywiście, że indywidualnie na mnie nic nie wydają, ale to działa jak giełda, targowisko – miejsce, gdzie spotykają się sprzedający i kupujący, korzystając z infrastruktury udostępnionej (i opłaconej!) przez pośrednika. Co do samego modelu, to nie mam zastrzeżeń, co do konkretnych procentów, to jasne że wolałbym więcej niż mniej. Czy aktualne procenty są sprawiedliwe? Nie mam zdania. Brak mi wiedzy do oceny tego.
 
 
moronica 
Temu Panu już podziękujemy



Pomogła: 106 razy
Posty: 7414
Skąd: BN3
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

dcs napisał/a:
Tutaj występuje dwustronny konsensus -między kupującym, a pośrednikiem, a sprzedający -fotograf ma g... do gadania.
Nie uważam, że jest to szansa na wybicie się, lub rozpoczęcie kariery. Z zarobkiem też słabo.

no jak to, fotografa przeciez nikt do tego nie zmusza, sa inne formy fotograficznego zarobku. tak szybko, jak mozna zalozyc galerie, tak szybko mozna ja usunac jesli ktos dojdzie do wniosku, ze sie to mu nie oplaca. warunki sa jasne od poczatku, wystarczy poczytac. nie robmy ze stockarzy takich sierotek juz

z wlasnego podworka powiem, ze czesto na poczatku trzeba sie przemeczyc, popracowac za grosze byleby pracowac, zwlaszcza gdy nie konczylo sie kierunku bezposrednio zwiazanego z dana branza. strony freelancerskie to wylegarnia naciagaczy, napisza "zlece projekt taki a taki, prosze przeslac gotowa propozycje projektu bym mogl wybrac" to wiadomo, ze wybierze najlepszy projekt ale do jego realizacji wybierze najtanszego wykonawce. no i masz zagwostke, startowac czy nie. po kilku takich ogloszeniach dajesz sobie spokoj z wysylaniem gotowcow. i zeby nie bylo, ze to tylko tak sie dzieje w zlym internecie, przetargi architektoniczne dzialaja czesto na identycznej zasadzie. w kazdym razie wracajac do freelansowania, do dzis pamietam ze pierwsze zlecenie na pewnym portalu dostalismy za $40, alez to byla euforia. pierwszy punkcik na koncie i dalej juz jakos to poszlo choc trzeba bylo konkurowac z Chinczykami, Pakistanczykami, Wietnamczykami itp (nie ujmujac niczego ich umiejetnosciom, chodzi glownie o stawki za ktore byli sklonni pracowac ktorych nie dalo sie przebic zyjac w Europie). mysle, ze predzej z okna bym skoczyla niz przepracowala w ten sposob 5 lat. ale start mi to dalo, doswiadczenie, umiejetnosci negocjowania z klientem, kontakty. dlatego powtarzam - nie doradzam stockow by zarobic jakies realne pieniadze, doradzam stocki by sie sprawdzic, popracowac nad warsztatem, podpatrzyc co i jak inni robia. osoba zielona w fotografii przynajmniej w ten sposob nikomu krzywdy nie zrobi w przeciwienstwie do sytuacji, gdyby rzucila sie na zlecenie "bo ma DSLR". a poza stockami oferowac sie za darmo znajomym, robic im sesje, zdjecia z koncertow, cokolwiek co pozwoli nabyc doswiadczenia
 
 
90s 
Optyczny
www.s999art.com



Pomógł: 6 razy
Posty: 1555
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

komor napisał/a:
90s, stocki, nie stacki, to tak gwoli formalności

fakt:)
komor napisał/a:
Tymczasem stocki to potężna machina, a Twoje zdjęcia są jednymi z milionów w bazie, setek kupionych w danej sekundzie i nikt tam nie będzie ręcznie niczym sterował „a może nie powiadomimy go, że sprzedane”

Masz racje więc skoro to taka potężna machina to wyjaśnij mi jeden fakt.
zdjęcie sprzedano 3 kwietnia 12 my wysłali zapytanie czy nie było sprzedane więcej naszych prac jak jedna z przed kilku miesięcy.
Odpowiedziano że NIE.
więc jak to wyjaśnić?
Sam zauważyłeś że system jest zautomatyzowany, bilingi dostajemy po miesiącu od sprzedaży ale informacje o transakcji oni mają od razu, nikt tego nie księguje z miesięczną zwłoką.

Dla mnie to było celowe wprowadzenie w błąd albo niekompetencja ich pracowników.
Zwłaszcza że z jednym wywodów po kontakcie z firmą od GI było że to my mamy się kontaktować z nimi jeśli gdzieś zobaczymy naszą publikacje.
Hallo myśmy to zrobili 12 kwietnia.

W odpowiedzi przemilczano tą kwestie. i dlaczego z góry zakładasz że nie robią takich przekrętów?
Jak stosują najbardziej oklepane metody nabijania odsetek na zwlekaniu z wypłaceniem należności.
Wpiszą ci jedną sprzedaż za 30 dolców drugą zatają i tak o to mają cały czas całą sumę na koncie bo nie przekraczasz 50$.
Przy takiej liczbie użytkowników co to za problem wybiórczo tak robić?
Nie takie wałki już widziałem w wielkich korporacjach, dodaj kryzys, globalny zasięg i amatora=czysty zysk.


Mnie nie oburza fakt sprzedaży i całej sytuacji tylko to że jak się kontaktuje z firmą i wprowadza mnie w błąd a później mnie obraza to co mam myśleć?

Wiem ze bronicie ich systemu ale dla mnie to kpina zwłaszcza w porównaniu jak wygląda sytuacja w wielkich korporacjach lub nawet najprostszym e-sklepem.
Gdzie wysłanie samej informacji o fakcie to żadne obciążenie dla serwera ani koszt stworzenia skryptu.
Nawet na optycznych jak dostaje PW to na poczcie mam powiadomienie.

Druga sprawa jako szanująca się firma powinna zapobiegać takim sytuacją i wątpię byśmy byli pierwszymi osobami które tak postąpiły.
Dlaczego tak nie zrobią? na pewno nie dlatego że nie mogą lub się nie da.

Poza tym zgadzam się z dcs wole decydować sam gdzie komu i na jakich warunkach co sprzedaje lub daje.

Tak czy siak chciałem tylko nadmienić przy okazji o tym incydencie.
Oczywiście na tle giganta jakiś maluczki jak ja musi bredzić i wyolbrzymiać. :mrgreen:
 
 
moronica 
Temu Panu już podziękujemy



Pomogła: 106 razy
Posty: 7414
Skąd: BN3
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

90s napisał/a:
Gdzie wysłanie samej informacji o fakcie to żadne obciążenie dla serwera ani koszt stworzenia skryptu.
Nawet na optycznych jak dostaje PW to na poczcie mam powiadomienie.

no wybacz ale nie wiesz, co piszesz. przykladowo na istocku takich wiadomosci na minute byloby tyle, ile tu na forum przez rok. byloby to ogromne obciazenie dla serwera
 
 
90s 
Optyczny
www.s999art.com



Pomógł: 6 razy
Posty: 1555
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

Cytat:
no wybacz ale nie wiesz, co piszesz. przykladowo na istocku takich wiadomosci na minute byloby tyle, ile tu na forum przez rok. byloby to ogromne obciazenie dla serwera

Wybacz ale Ty chyba nie wiesz o czym mówisz:)
Zobacz jak działa amazon ile wiadomość wysyła ebay.
to żaden problem zwłaszcza że jeśli to gigant to ma wiele serwerów gdzie ląduję się tony zdjęć a wiadomość z plikiem tekstowym to pryszcz.

Widać że bronisz ich rękami i nogami a nie zauważasz faktu że okłamali nas w bezpośrednim kontakcie, mechanizm ich powiadamiania to kpina jak i format rozmowy.
tak wygląda gigant?
 
 
dcs
[Usunięty]

Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

moronica napisał/a:
no jak to, fotografa przeciez nikt do tego nie zmusza, sa inne formy fotograficznego zarobku.

Muzyków też nikt nie zmusza. -odnosiłem się do posta Komora.
Nikt też tutaj nie próbuje ustalić "konsensusu, który pozwoli na zdrowe funkcjonowanie rynku, z korzyścią dla artysty i konsumenta."*

*z Komora

Nie trzeba płacić takiego haraczu, by się dowiedzieć, czy zrobiło się dobre, czy złe zdjęcia.
Na stockach nie tłumaczą dlaczego tych zdjęć nie wezmą -co schrzaniłeś, więc ich rola edukacyjna jest żadna.
 
 
moronica 
Temu Panu już podziękujemy



Pomogła: 106 razy
Posty: 7414
Skąd: BN3
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

90s, nie bronie, po prostu odrobina zdrowego rozsadku oszczedzi ci sporo nerwow. szczerze nie sadze, by ktokolwiek was oklamal, jak juz to ludzki blad badz opoznienia w aktualizowaniu danych. nie zdarzylo ci sie kiedykolwiek zadzwonic na poczte oczekujac, ze beda mieli bardziej precyzyjne informacje nt statusu twojej przesylki? nie powiedzieli ci nigdy, zebys sprawdzil na stronie (gdzie i tak statusy laduja z opoznieniem) bo dane w systemie, do ktorego pani przy telefonie ma dostep, sa aktualizowane z jeszcze wiekszym opoznieniem? przestan snuc teorie spiskowe jak to GI sprzedaje tysiace zdjec dziennie a akurat ktos ciebie wyweszyl i wybral, by okantowac. w to nie wierze, nie w to ze ktos po prostu byl niekompetentny

widac amazon i ebay maja odpowiednie zasoby. to nie oznacza, ze "to zadne obciazenie dla serwera". portale internetowe nie wisza sobie w powietrzu a bity nie rozplywaja sie w eterze. poza tym pokaz mi ebayarza, ktory sprzedaje kilka tysiecy przedmiotow dziennie, nawet takich za $1

dcs napisał/a:
Na stockach nie tłumaczą dlaczego tych zdjęć nie wezmą -co schrzaniłeś, więc ich rola edukacyjna jest żadna.

powod zawsze jest podany, na poczatku wydaje sie malo mowic ale zawsze jest jeszcze FAQ, w ktorym szczegolowo jest wyjasnione, co kryje sie za danym powodem odrzucenia zdjecia. raz mi sie zdarzylo, ze reviewer odeslal mi crop mojego zdjecia bo wypatrzyl malenkie wygrawerowane i czesciowo starte logo czy nazwe firmy na przedmiocie fotografowanym, ktora to latwiej bylo pokazac niz wytlumaczyc, gdzie jest
 
 
90s 
Optyczny
www.s999art.com



Pomógł: 6 razy
Posty: 1555
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

moronica,
dwa tygodnie po sprzedaży nie potrafią rzetelnej informacji udzielić?
to nie paczka która jest w trasie i nie wiadomo gdzie dokładnie, oni kasę od razu otrzymują a informacja o sprzedaniu tak samo szybko jest odnotowana.
Nawet paczki w Uk możesz śledzić albo w którym punkcie przeładunkowym jest albo śledzić samochód poprzez GPSa.


epaby i amazon sprzedaje kilkanaście przedmiotów na sekundę, automat wysyła wszelkie informacje.
to żadne obciążenie a dbanie o klienta by wiedział jaki jest stan zamówienia.


moronica napisał/a:
ale zniechecac nie chce, dlatego polecilam microstock - calkiem powaznie. oczywiscie trzeba sie liczyc z tym, ze nawet podchodzac do tego nie bedac calkiem zielonym dostanie sie kosza za pierwszym razem ale to chyba o to chodzi, by sie sprawdzic, sprezyc i poprawic


Myślę że ta przygoda wyleczyła moją dziewczynę od pakowania się w takie biznesy.
A po przemyśleniu całej sprawy w naszym mniemaniu nie jest to warte.
Zarabiamy sobie robiąc zdjęcia a jak ktoś chce nasze prace to się kontaktuje bezpośrednio.

Ode mnie to tyle by nie było że się unoszę nerwami:)
 
 
komor 
Moderator



Pomógł: 371 razy
Posty: 19881
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

Tak sobie myślę jeszcze o tych opóźnieniach w raportowaniu GI i myślę, czy czasem oni nie mają jeszcze jakichś bardzo tradycyjnych, nie-online’owych sposobów sprzedaży i dlatego raporty sprzedażowe generowane są z dużym opóźnieniem, żeby uwzględnić sprzedaż raportowaną jakoś ręcznie, przesyłaną raz na jakiś czas.

A że na Amazonie czy w innym e-sklepie raportowanie jest natychmiastowe, to dość oczywiste – każda firma inwestuje ciężkie pieniądze tylko w to, w co musi. Dla klienta sklepu śledzenie przesyłki jest istotne, więc zostały poniesione koszty na wprowadzenie takiej funkcjonalności, no i zasoby serwera pozwalające na natychmiastowe raportowanie takich rzeczy. Tymczasem na stocku nie jest to potrzebne, stock sobie bez tego poradzi, a fotograf nie ma wyboru. To znaczy wybór ma taki czy się do stocka pchać czy nie. :)
 
 
dcs
[Usunięty]

Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

komor napisał/a:
Dla klienta sklepu śledzenie przesyłki jest istotne
...dla sklepu istotne są stany magazynowe.
 
 
90s 
Optyczny
www.s999art.com



Pomógł: 6 razy
Posty: 1555
Wysłany: Sob 19 Maj, 2012   

komor, możliwe ale skoro mówicie że sprzedają ogromne ilości zdjęć dziennie to zautomatyzowanie procedury moim zdaniem to pierwsza rzecz jaką należałoby wprowadzić.
Druga to właśnie informowanie o tym fakcje bo nie sadzę że jesteśmy pierwsi którzy taką sytuacje mieli, a jak wiadomo lepiej zapobiegać jak leczyć.

Bo jak widać odbija się to na fotografach i tych którzy nabywają prawa autorskie a w dzisiejszych czasach miesiąc obsuwy z tak istotną informacją dla mnie jest niezrozumiały.
W sumie do dziś dnia nie dostaliśmy potwierdzenia sprzedaży a jest już 19 maja czyli ponad 6 tygodni od dnia nabycia praw autorskich.


Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to bardzo dziwne i pierwszy raz się z takim czymś w sieci spotykam.

Poza tym jak dcs powiedział oni nie ponoszą żadnych kosztów poza utrzymaniem serwerów i infrastruktury. Nie płacą za te prace tylko dają procent od sprzedaży.
Dodać do tego te niebotyczne ilości transakcji o jakich mówicie i mam obraz niespójny giganta który ręcznie fakturuje?

Nie wiem jak Wy ale ja nie kupuje tego.
 
 
komor 
Moderator



Pomógł: 371 razy
Posty: 19881
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 20 Maj, 2012   

90s napisał/a:
oni nie ponoszą żadnych kosztów poza utrzymaniem serwerów i infrastruktury

Na litość boską… Wiesz jakie to są koszty? :) Poza tym to nie są wszystkie koszty, jakie ponoszą. I oczywiście ręcznie nikt nic nie fakturuje, ale niektóre najstarsze kanały sprzedaży być może są jakoś ręcznie obsługiwane. Nie wiem, zgaduję.

Czemu ja się stałem adwokatem diabła? :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FIsilverBrown v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne

forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk. Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 9