forum.optyczne.pl

[fotobartfoto]

Chłopaki nie siejcie fermentu
Stwierdzenia w stylu retoryki Prezesa Jarosława takie jak

Chłopaki nie siejcie fermentu
Stwierdzenia w stylu retoryki Prezesa Jarosława takie jak

[MC]

Co do uprawnień to mylisz się kolego tak bardzo i tak głęboko jesteś przekonany o własnej wiedzy, że nie mam ochoty polemizować.
I pewnie sprzedawca w sklepie do takiego samego wniosku doszedł, bo tacy "znafcy" nie trafiają się często.

[fotobartfoto]

co do jakich uprawnień? -masz na mysli rękojmię? ludzie piszcie konkretnie a nie kreujecie się na wielkich znawców i tylko gdybacie -konkrety proszę. Sprzedawca nie polemizował, bo towar który mi sprzedał jest niezgodny z umową i to czy go wymieni, czy nie, to nie jest tylko kwestia jego widzimisię.

co do jakich uprawnień? -masz na mysli rękojmię? ludzie piszcie konkretnie a nie kreujecie się na wielkich znawców i tylko gdybacie -konkrety proszę. Sprzedawca nie polemizował, bo towar który mi sprzedał jest niezgodny z umową i to czy go wymieni, czy nie, to nie jest tylko kwestia jego widzimisię.

[MC]

Małe pytanie - kupowałeś jako przedsiębiorca czy konsument?

[MM]

Panie ZNAFCO, nie jedź mi tutaj jarusiem bo ci pojadę rydzykiem. Skoro już tak mocno narobiłeś w gacie na widok kilku pikselków to zmień rajtuzki i kup sobie kliszaka.
Jak trafiłeś frajerski sklep to cyckaj go dalej. Gdy zmądrzeją to będziesz się barował z serwisem...

[xadam4]

[fotobartfoto]

[komor]

Dołączam się do wniosku o ostudzenie nastrojów. Tylko merytoryczne posty.

[MC]

Napiszę najbardziej rzeczowo jak się da.

Po pierwsze mylisz pojęcia. Rękojmia i niezgodność z umową do dwa różne reżimy prawne.
Po drugie - żądać wymiany można w przypadku, gdy wada jest istotna. Jeden wadliwy piksel na 21 MILIONÓW, który można w ciągu kwadransa zmapować w serwisie (zakładając przesyłkę kurierem - góra 3 dni robocze) nigdy, przed żadnym sądem nie zostałby uznany jako przyczyna uzasadniająca wymianę sprzętu na nowy.

Ergo.
Nie znasz przepisów, a sprzedawca podszedł do Twojego problemu baaaardzo życzliwie.

[fotobartfoto]

Gdybym był omnibusem i wiedział wszystko na ten temat -nie zadawałbym pytań na forum.
Faktycznie nie znam idealnie przepisów i być może mylę pojęcia -widzę że znasz się na tym co piszesz, więc zakładam, że masz rację -jednak informacje jakie uzyskałem od naszego redakcyjnego prawnika pomogły mi w rozmowie ze sprzedawcą.
Zakupiłem sprzęt wlaśnie konkretnie jako osoba fizyczna i w przypadku uszkodzonego pixela na matrycy światłoczułej moge korzystać z ustawy (tutaj własnie chyba chodzi o niezgodność z umową) i naprawdę ilość pixeli na matrycy nie gra roli, bo jeśli chociaż jeden z nich jest uszkodzony -to już jest istotna wada. W skrócie niezgodność z umową polega na tym, że ja zapłaciłem za sprzęt ze wszystkimi pikselami działającymi jak należy. Za sprzęt bez żadnej historii serwisowej. Nawet na tym swoim formularzu miał pole czy zgadzam się na naprawę czy chcę wymienić na nowy.
Efekt na dzień dzisiejszy jest taki, że jutro będzie już czekał na mnie nowy egzemplarz i już się z nimi umówiłem, że biorę ze sobą jutro kompa i przetestujemy matrycę już na miejscu, żeby wyeliminować problem już na starcie.
Nie po to kupuję nowy sprzęt, żeby zaraz po zakupie bujać się z nim po serwisach i sowtwareowo naprawiać problem hardwareowy... (jakie mi wyszło słowotwórstwo)
I tutaj zawczasu dodam komentarz dla trolli -nie wymądrzam się i nie uważam się za znawcę tematu -po prostu opisuję cały ten kabaret, żeby inni wiedzieli że mogą się z takim czymś spotkać i że nie muszą się godzić na ściemy sprzedawców w stylu "uszkodzone piksele? -to przecież nie problem -wyślemy do serwisu i oni je przymaskują " -należy się taki sprzęt za jaki klient zapłacił, czyli nowy, sprawny i w 100% taki jak deklarowany przez sprzedawcę. Co innego gdyby sprzedawca powiedział -sprzedaję panu aparat, ale proszę pamiętać o tym, że ma na matrycy kilka uszkodzonych pikseli...

Gdybym był omnibusem i wiedział wszystko na ten temat -nie zadawałbym pytań na forum.
Faktycznie nie znam idealnie przepisów i być może mylę pojęcia -widzę że znasz się na tym co piszesz, więc zakładam, że masz rację -jednak informacje jakie uzyskałem od naszego redakcyjnego prawnika pomogły mi w rozmowie ze sprzedawcą.
Zakupiłem sprzęt wlaśnie konkretnie jako osoba fizyczna i w przypadku uszkodzonego pixela na matrycy światłoczułej moge korzystać z ustawy (tutaj własnie chyba chodzi o niezgodność z umową) i naprawdę ilość pixeli na matrycy nie gra roli, bo jeśli chociaż jeden z nich jest uszkodzony -to już jest istotna wada. W skrócie niezgodność z umową polega na tym, że ja zapłaciłem za sprzęt ze wszystkimi pikselami działającymi jak należy. Za sprzęt bez żadnej historii serwisowej. Nawet na tym swoim formularzu miał pole czy zgadzam się na naprawę czy chcę wymienić na nowy.
Efekt na dzień dzisiejszy jest taki, że jutro będzie już czekał na mnie nowy egzemplarz i już się z nimi umówiłem, że biorę ze sobą jutro kompa i przetestujemy matrycę już na miejscu, żeby wyeliminować problem już na starcie.
Nie po to kupuję nowy sprzęt, żeby zaraz po zakupie bujać się z nim po serwisach i sowtwareowo naprawiać problem hardwareowy... (jakie mi wyszło słowotwórstwo)
I tutaj zawczasu dodam komentarz dla trolli -nie wymądrzam się i nie uważam się za znawcę tematu -po prostu opisuję cały ten kabaret, żeby inni wiedzieli że mogą się z takim czymś spotkać i że nie muszą się godzić na ściemy sprzedawców w stylu "uszkodzone piksele? -to przecież nie problem -wyślemy do serwisu i oni je przymaskują " -należy się taki sprzęt za jaki klient zapłacił, czyli nowy, sprawny i w 100% taki jak deklarowany przez sprzedawcę. Co innego gdyby sprzedawca powiedział -sprzedaję panu aparat, ale proszę pamiętać o tym, że ma na matrycy kilka uszkodzonych pikseli...

[MC]

Jako również konsument i prawnik w życiu się nie zgodzę z taką interpretacją przepisów.
Ale czego to niektórzy prawnicy nie zrobią dla klienta...

[kozidron]

[fotobartfoto]

No już, już -ludzie -co Was ciśnie że się tak rzucacie???
człowiek na spokojnie opisuje sprawę, ale nie -trzeba zgnoić i pokazać swoją wyższość, oraz to jak bardzo ktoś się myli.
Jak już powiedziałem -mogę się mylić -gdybym był pewny, to nie pisałbym na forum, to po pierwsze, a po drugie, to mimo tego że się mylę sprzedawca ze mną się zgodził, bo kupuję już u niego którąś z kolei puchę i wie że o dobrego klienta trzeba dbać. A o tym, że bad pixele są normą -ale zawsze naprawianą jeszcze zanim sprzęt trafi do sprzedaży, nie wiem -cóż -tutaj jak widać nie był, a jeżeli płacę za sprzęt, to powienien być taki że biorę i robię zdjęcia, a nie że najpoerw muszę przejechać się ze sklepu do serwisu, żeby mi go naprawili -no chyba sami dostrzegacie ten paradoks.... Zobaczę jak dzisiaj, czy będzie już o.k., czy nie.
Powiem szczerze, że po raz pierwszy wogóle piszę na jakimś forum i jestem naprawdę zszokowany tym jak wrogo nastawieni są ludzie! Piszę na spokojnie o tym co mnie spotkało, a tu nagle tyle osób atakuje bez powodu... przykra sprawa -nie tego oczekiwałem po profesjonalnym forum... Zawodowo fotografią zajmuję się od ponad dwudziestu lat i może faktycznie nie do końca skupiam się na tym czy bad pixele to norma czy nie -aparat to dla mnie narzędzie pracy i oczekuję od niego pełnej gotowości do zadań zaraz po zakupieniu, a nie jeszcze dodatkowo po wizycie w serwisie.

No już, już -ludzie -co Was ciśnie że się tak rzucacie???
człowiek na spokojnie opisuje sprawę, ale nie -trzeba zgnoić i pokazać swoją wyższość, oraz to jak bardzo ktoś się myli.
Jak już powiedziałem -mogę się mylić -gdybym był pewny, to nie pisałbym na forum, to po pierwsze, a po drugie, to mimo tego że się mylę sprzedawca ze mną się zgodził, bo kupuję już u niego którąś z kolei puchę i wie że o dobrego klienta trzeba dbać. A o tym, że bad pixele są normą -ale zawsze naprawianą jeszcze zanim sprzęt trafi do sprzedaży, nie wiem -cóż -tutaj jak widać nie był, a jeżeli płacę za sprzęt, to powienien być taki że biorę i robię zdjęcia, a nie że najpoerw muszę przejechać się ze sklepu do serwisu, żeby mi go naprawili -no chyba sami dostrzegacie ten paradoks.... Zobaczę jak dzisiaj, czy będzie już o.k., czy nie.
Powiem szczerze, że po raz pierwszy wogóle piszę na jakimś forum i jestem naprawdę zszokowany tym jak wrogo nastawieni są ludzie! Piszę na spokojnie o tym co mnie spotkało, a tu nagle tyle osób atakuje bez powodu... przykra sprawa -nie tego oczekiwałem po profesjonalnym forum... Zawodowo fotografią zajmuję się od ponad dwudziestu lat i może faktycznie nie do końca skupiam się na tym czy bad pixele to norma czy nie -aparat to dla mnie narzędzie pracy i oczekuję od niego pełnej gotowości do zadań zaraz po zakupieniu, a nie jeszcze dodatkowo po wizycie w serwisie.

[mozer]

fotobartfoto, ja mogę tylko powiedzieć, jako nieuczestniczący w tej dyskusji, że Twój ton nie jest normalny i nie dziwię się reakcji innych...

Ludzie Ci mówią jak jest - dobra wola sprzedawcy, a nie narzucone na niego paragrafy.

[fotobartfoto]

O.K. dzięki za uwagi te konstruktywne i niekonstruktywne też i jedne i drugie czegoś mnie nauczyły.
Podsumowując dowiedziałem się tego, że takie akcje moga się zdarzyć, ale naprawiają to w serwisie, a zazwyczaj do sklepów trafia sprzęt już po naprawieniu tych pikseli.
Faktem jest to, że ja dostałem dwa pod rząd aparaty, które nie przeszły tego etapu.
Abstrachując od wszelkich paragrafów -dla mnie nie jest normalne to, że aparat, który człowiek kupuje -nie jest taki jak powinien być -będzie, ale dopiero po wizycie w serwisie... Na szczęście są sprzedawcy, którzy znając klienta od lat i wiedząc że nie kupuje aparatu do zabawy, biorą to bujanie się po serwisach na siebie...
Te mniej konstruktywne uwagi nauczyły mnie tego, że tego typu fora są miejscem, gdzie czasem faktycznie można uzyskać pomoc, bo trafi się kilka konkretnych osób, ale trzeba liczyć się też z tym, że przy okazji można trafić na takich, których nie interesuje merytoryczna dyskusja, tylko bicie piany, a przez nich traci się tylko czas i nerwy. Chyba to duch czasu -kiedyś osób żyjących z fotografii było sporo mniej, ale każdy był wobec siebie życzliwy i zawsze mógł liczyć na pomoc drugiego fotografa. Teraz każdy kto kupi sobie lustro za parę złotych, już mianuje się profesjonalistą i myśli, że wszystkich innych może traktować z góry.

Pozdrawiam i życzę powodzenia -wszystkim

O.K. dzięki za uwagi te konstruktywne i niekonstruktywne też i jedne i drugie czegoś mnie nauczyły.
Podsumowując dowiedziałem się tego, że takie akcje moga się zdarzyć, ale naprawiają to w serwisie, a zazwyczaj do sklepów trafia sprzęt już po naprawieniu tych pikseli.
Faktem jest to, że ja dostałem dwa pod rząd aparaty, które nie przeszły tego etapu.
Abstrachując od wszelkich paragrafów -dla mnie nie jest normalne to, że aparat, który człowiek kupuje -nie jest taki jak powinien być -będzie, ale dopiero po wizycie w serwisie... Na szczęście są sprzedawcy, którzy znając klienta od lat i wiedząc że nie kupuje aparatu do zabawy, biorą to bujanie się po serwisach na siebie...
Te mniej konstruktywne uwagi nauczyły mnie tego, że tego typu fora są miejscem, gdzie czasem faktycznie można uzyskać pomoc, bo trafi się kilka konkretnych osób, ale trzeba liczyć się też z tym, że przy okazji można trafić na takich, których nie interesuje merytoryczna dyskusja, tylko bicie piany, a przez nich traci się tylko czas i nerwy. Chyba to duch czasu -kiedyś osób żyjących z fotografii było sporo mniej, ale każdy był wobec siebie życzliwy i zawsze mógł liczyć na pomoc drugiego fotografa. Teraz każdy kto kupi sobie lustro za parę złotych, już mianuje się profesjonalistą i myśli, że wszystkich innych może traktować z góry.

Pozdrawiam i życzę powodzenia -wszystkim